Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dragon Age II - nieco przewrotna recenzja konsolowa

60 postów w tym temacie

gram.pl

Już w dniu amerykańskiej premiery zrecenzowaliśmy Dragon Age II w oparciu o wersję PC. W redakcji zadaliśmy sobie jednak pytanie, czy recenzja wyglądała by tak samo, gdyby na grę spojrzeć z punktu widzenia zabawy na konsoli?

Przeczytaj cały tekst "Dragon Age II - nieco przewrotna recenzja konsolowa " na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Świetny pomysł z tą recenzją. Spojrzenie kogoś kto nie odejmuje punktów za to, że dostał nie to co chciał. Nie wiem czy DA2 jest dobrą grą, ale żeby taką być nie musi być przecież podobny do BG...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra GRA, a dobry cRPG to 2 różne rzeczy. Twórcy sami sobie przysporzyli kłopotów tworząc Początek, dając hardcorowcom w końcu to na co od tak dawna czekali i mówiąc, że cała seria będzie taka. Odeszli od obranej ścieżki i teraz ludzie na nich pomstują (i chyba sam jestem w tej grupie, chociaż kiedyś w DA2 zagram, dla fabuły). W przypadku ME 2 straszliwe uproszczenia w stosunku do jedynki nie wywołały takiej reakcji bo autorzy nigdy nie obiecali, że zrobią z tego PRAWDZIWEGO cRPGa. No cóż Bioware musiało być świadome tego, że przez DA2 straci część hardcorowych fanów (czyli m.in część mod makerów), a zyska casauli. Pytanie co jest bardziej opłacalne na długą metę (no chyba, że Panowie z Bioware mają zamiar całkowicie odciąć się od hardcorowców).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z recenzją się zasadniczo zgadzam, sam wystawiłbym ocenę o pół oczka niższą, czyli bardzo podobną.

Chociaż to trochę zabawne, kiedy recenzent musi nie argumentować ocenę gry, ale sam fakt oceniania jej pod takim, a nie innym kontem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Tak rozbudowanej fabuły nie miał jeszcze żaden slasher"

No cóż, seria Legacy of Kain, by daleko nie szukać.

Ale cała recenzja moim zdaniem ok. Rzeczywiście, jeśli spojrzeć na DA2 jako na robionego głównie z myślą o konsolach slashera, to wiele błędów, które mogą razić RPGowca grającego na PC zupełnie traci na znaczeniu.

Innymi słowy: Jak na Mass Effecta, to Dragon Age jest całkiem niezły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krag Maginow? WTF? Circle of Magi zostalo w ten sposob przetlumaczone?
w kazdym razie poki co maltretuje DAO, pozniej czeka mnie poczatek i dopiero ''dwojka''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2011 o 08:27, Bajta2 napisał:

PRAWDZIWEGO cRPGa


BG jest tak samo prawdziwym cRPG jak ME... Bo cRPG to nie skomplikowany system craftingu, walka na tury i określony system dialogów. cRPG różni się tym od innych gier, że odgrywa się w nim w jakiś sposób pewną rolę. Nie będę natomiast dyskutował na temat tego, która gra jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2011 o 08:48, HiddenNick napisał:

> PRAWDZIWEGO cRPGa

BG jest tak samo prawdziwym cRPG jak ME... Bo cRPG to nie skomplikowany system craftingu,
walka na tury i określony system dialogów. cRPG różni się tym od innych gier, że odgrywa
się w nim w jakiś sposób pewną rolę. Nie będę natomiast dyskutował na temat tego, która
gra jest lepsza.


To w takim wypadku, wedle tej definicji, Doom to też cRPG, bo odgrywasz w nim rolę marine, który ma przechlapane na Marsie... Więc chyba jednak nie jest to zbyt trafne zoperacjonalizowanie terminu "cRPG", nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2011 o 08:51, Tenebrael napisał:

To w takim wypadku, wedle tej definicji, Doom to też cRPG, bo odgrywasz w nim rolę marine,
który ma przechlapane na Marsie... Więc chyba jednak nie jest to zbyt trafne zoperacjonalizowanie
terminu "cRPG", nie sądzisz?


Co za bzdura... Nie będę ci tłumaczył dlaczego do mojej definicji nie pasuje Doom bo to by było głupie. Przemyśl sobie to sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2011 o 08:58, HiddenNick napisał:

Co za bzdura... Nie będę ci tłumaczył dlaczego do mojej definicji nie pasuje Doom bo
to by było głupie. Przemyśl sobie to sam.


A to dlaczego nie pasuje? Przecież, jak napisałeś, chodzi o ODGRYWANIE ROLI. Bądź więc konsekwentny.

Fakty są takie, że definicja z "odgrywaniem roli" jako warunkiem koniecznym i wystarczającym jest definicją KLASYCZNEGO RPG. Definicja cRPG jest mocno inna - jako że na komputerach nie jest możliwe pełne oddanie wolności wyboru i samodzielnego kreowania fabuły, cRPG posiłkują się m.in. dużym nastawieniem na dowolność kreacji i rozwoju bohatera, różnorodnością questów pobocznych etc.

Branie definicji klasycznego RPG i "na pałę" stosowanie go do cRPG jest po prostu kompletnie bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cRPG chrakteryzuje się pewnym settingiem (rozbudowany świat, historia, mapy), zadaniami do wykonania, powiedziałbym że pewnym wpływem na wydarzenia (szczególnie te dobre powinny), wybory, dialogi, rozwój postaci (chociaż ja nie lubię jak przyjmuje się, że główny warunek gry cRPG to rozwój postaci..), etc.

Dla mnie w tym świetle taki DA jest lepszym cRPGiem niż ME, w którym wpływ decyzji na losy świata jest znikomy :D (albo nie pamiętam...), ok zginie taki bohater, a nie inny - strasznie rozbudowany wybór (ok może to z rasą było ciekawe, ale to jedna rzecz).

Zdaje się ze HiddenNick użył skrótu myślowego, że ta rola może być zmieniona przez Ciebie, a nie narzucona przez twórców. I tutaj w Doomie nie masz za dużego pola do popisu :P brak zadań, rozbudowanego świata, dialogów, jakichkolwiek wyborów, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> A to dlaczego nie pasuje? Przecież, jak napisałeś, chodzi o ODGRYWANIE ROLI.

Abstrahując już od jakości, bądź jej braku (to drugie jest bardziej prawdopodobne, skoro DA 2 powstawał "na chybcika", żeby zrobić "skok na kasę") - to czy dla Ciebie odgrywaniem roli jest naparzanie z broni wszelakiej do przeróżnych potworów jakimś anonimowym marine ?

Nie dziwię się HiddenNickowi, że nie chciał tłumaczyć, bo to urąga ludzkiej inteligencji - no bez jaj Hawke = dla Ciebie "kosmiczny marine" z Doom''a ?

Naprawe nie widzisz różnic ? Serio ? To tak na szybko wymienię Ci kilka:

- Hawke ma imię, przeszłość, charakter, możesz go też odpowiednio "customizować" - marine z Doom''a nie

- Hawke rozwija się w wybranej przez Ciebie klasie, awansuje na wyższe levele - typowy element bohatera z gier cRPG. Marine z Doom'' a wiadomo.... - przede wszystkim: jesteś marine i nic nie możesz z tym zrobić :)

- Hawke toczy rozmowy ; dialogi wpływają na otaczający bohatera świat . Bohater z Doom''a - wiadomo...

To tylko wierzchołek góry lodowej oczywiście. Mam nadzieję, że teraz dostrzegasz różnicę i rozumiesz dlaczego Twoje czepialstwo jest tutaj zupełnie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@akakus i @Lordpilot
To co napisaliście jest oczywiście racją. Po co dyskutować z kimś kogo argumenty są oczywistą bzdurą. Każdy kto się interesuje RPG powinien wiedzieć czym ME różni się od Doom''a i nie zamierzam o tym dyskutować.

Nie wiem BG było bardziej rozbudowane od ME i DA - nie wiem bo nie pamiętam BG - ale według mnie skomplikowane gry nie świadczy o tym czy jest prawdziwym cRPG.

Edit: może co najwyżej świadczyć o tym do kogo jest kierowana - DA2 jest z tego co czytam kierowany do osób, które nie lubią grzebać za dużo w statystykach i szczegółach, a cenią sobie historię i możliwość podejmowania ważnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

LordPilot:

Ok, masz rację. Tylko tu powstaje kwestia zasadnicza - gdzie jest granica między nawalanką a cRPG? I wcale nie stawiam tego pytania przekornie. Po prostu, zależnie, gdzie postawimy granicę tych definicji, możemy np Tormenta nazwać nie-cRPG, a z kolei np Darksiders zaliczyć jako pełnokrwistego cRPG.

Dlatego istotne jest pytanie o jasną, klarowną, i nie zależącą od widzi-mi-się definicję.

EDIT: A definicja, że ważne jest "odgrywanie roli" jest jak najbardziej subiektywna, bo od biedy, jak się uprę, to owszem, mogę powiedzieć, że w Doom'ie autorzy bardzo mocno postawili na emocjonalne wczucie się gracza w sytuację i bohatera, ktorym kieruje, i JEST to cRPG. Oczywiście, wiem, że to bzdura - ale właśnie takie skrajności pokazują, że taka definicja jest po prostu błędna, bo tak na prawdę niczego nie definiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spór o to czym rpg jest a czym jest jak kłotnia gdzie kończy sie sztuka a zaczyna pornografia. Pewien amerykański sedzia podsumował to tak "nie potrafię zdefiniować pornografii ale zawsze rozpoznam jak ją zobacze"

A na marginesie to najlepszy scenariusz to miał Red Dead Redemption :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2011 o 09:45, HiddenNick napisał:

Daj już spokój... Bo się tylko pogrążasz.


Mocne słowa jak na kogoś, kto jak na razie nie przedstawił ŻADNEGO argumentu.

Dnia 16.03.2011 o 09:45, HiddenNick napisał:

Parafrazując ciebie: A gdzie jest granica między grą taktyczną/strategiczną/ekonomiczną
a cRPG?


Obecnie? Trudna do zdefiniowania. Dzisiaj mamy taki misz-masz gatunkowy, że nie zdziwię się wcale, gdy ktoś wpadnie na pomysł wyprodukowania FPS''a z elementami z Simsów, przyprawionego koniecznością tańczenia przy Kinekcie poloneza podczas strzelania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.03.2011 o 09:19, Lordpilot napisał:

Nie dziwię się HiddenNickowi, że nie chciał tłumaczyć, bo to urąga ludzkiej inteligencji
- no bez jaj Hawke = dla Ciebie "kosmiczny marine" z Doom''a ?

o jezu, to weź McCallów z Call of Juarez - mają przeszłość, charakter i tak dalej.

Dnia 16.03.2011 o 09:19, Lordpilot napisał:

- Hawke ma imię, przeszłość, charakter, możesz go też odpowiednio "customizować" - marine
z Doom''a nie

W call of juarez mogę wybrać taki rewolwer który mi odpowiada, co nie znaczy że jest gorszy i robię grinda po lepszą giwerę (na marginesie, DA2 czy zwłaszcza Arcania to właśnie głupi grind po pancerz dostępny za wykonanie ostatniego questa w danym rozdziale)
W tormencie nie mogę za to customizować bohatera, przynajmniej w kwestii wyglądu, do tego obowiązkowo startuję jako wojownik, pozostałe klasy mogę rozwinąć tylko jeśli wykonam ukryte questy - to nie jest w takim razie RPG?

Dnia 16.03.2011 o 09:19, Lordpilot napisał:

- Hawke rozwija się w wybranej przez Ciebie klasie, awansuje na wyższe levele - typowy
element bohatera z gier cRPG. Marine z Doom'' a wiadomo.... - przede wszystkim: jesteś
marine i nic nie możesz z tym zrobić :)

DA2 - jesteś hawkiem-wojownikiem którego wybrałeś na początku i nic nie możesz z tym zrobić.
Call of Juarez - wyberasz czy grasz thomasem ze strzelbami czy Rayem z rewolwerami, wykonując zadania zdobywasz gotówkę (zwłaszcza w kilku etapach gdzie masz wolną rękę a''la GTA) dzięki czemu możesz ''awansować'' kupując lepsze wersje posiadanych gnatów, każdy z nich opisany statystykami.
seria total war - odgrywasz rolę głowy rodu/klanu, jesteś opisany statystykami, możesz je rozwijać i zdobywać perki, a niekiedy nawet i przedmioty.

Dnia 16.03.2011 o 09:19, Lordpilot napisał:

- Hawke toczy rozmowy ; dialogi wpływają na otaczający bohatera świat . Bohater z Doom''a
- wiadomo...

w ME nie ma czegoś takiego jak dialogi bo gra zmusza cię do wyboru jednej przez całą grę - na dobrą sprawę, jakbyś w menu tworzenia postaci zdefiniował, czy Shepard ma być renegatem czy święty, to cały system dialogów można by wywalić, bo opiera się on na schemacie błękitna odpowiedź-biała odpowiedź (która kończy questa failem) - czerwona odpowiedź + dopytanie o szczegóły, które nie ma na nic wpływu. Tym bardziej że przez całą grę musisz klikać jeden kolor, bo przeciwny ci się blokuje.
Już pomijam że te wybory są pozorne.

Dnia 16.03.2011 o 09:19, Lordpilot napisał:

To tylko wierzchołek góry lodowej oczywiście. Mam nadzieję, że teraz dostrzegasz różnicę
i rozumiesz dlaczego Twoje czepialstwo jest tutaj zupełnie bez sensu.

Jak więc widać argument "odgrywasz postać oraz masz statystyki" jest bez sensu, bo wtedy pod taką definicję łapią się nie tylko wyżej wymienione tytuły, ale chociażby wspominany już tutaj Legancy of Kain oraz masa slasherów.
Ba, w drugą stronę - są papierowe sesje RPG storytellingowe, bez kostek, itemów i całej reszty szajsu, skupione na opowieści, wszystko umowne i zależne od konwencji i widzimisię GMa - co, to już nie są sesje i RPG?

tak więc podsumowując nie zgodzę się, że enigmatyczne ''odgrywanie roli'' nie pasuje do 90% gier na rynku, a ponadto dodam, ze dodatkowe wytyczne nie zawsze są jednoznaczne. Ale to tak na nieco przydługim marginesie.

ANYWAY - zgodzę się z tezą z drugiego posta, że dobra GRA=/=dobre RPG. Jak ktoś coś zapowiada jako RPG to oceniamy to jako RPG. Jakoś nikomu nie przyszło do głowy oceniać Fallouta: New Vegas ''okiem pecetowca'' jako symulator ruletki i blackjacka, usprawiedliwiając elementami hazardowymi kulawy system VATS. Owszem, można na marginesie wspomnieć, że gra jako taka to przyjemny slasher <choć patrząc po ocenach, szczerze wątpię, zwłaszcza że DA2 ma bonus recenzencki za hype +1>, ale clue oceny powinno być patrzenie na elementy czysto RPGowe.
Na marginesie pierwsze akapity artykułu znowu czyni graczy konsolowych skończonymi tępakami i niedorozwojami, bo wynika z nich, że sięgając po RPG oczekują jak największej sieki, tłumacząc jednocześnie wydawców, że przecież to nic złego, że tytuł ma się nijak do zapowiedzi. "Miał być RPG ale nie jest, zdarza się. Co prawda sięgając po grę liczyłeś na oldschoolowego RPGa bo tak go zapowiadano, ale nie jest - my ci teraz udowodnimy, że slashery są fajne, chociaż cię oszukano. Kup więc, najlepiej w naszym sklepie". No i genialna konkluzja na koniec potwierdzająca stare stereotypy - "kanapa i pad to jest to, gra byłaby genialna gdyby nie grafika, new age crpg (które nic wspólnego z klasycznym rozumieniem cRPG nie ma) to jest to".
Jest tylko o tyle dobrze, że są dwie recenzje - jedna okiem która słysząc że gra jest RPG ocenia ją jak RPGa, a druga jako coś zupełnie przeciwnego. Gorzej, że nie zawsze jest taka alternatywa na jednym portalu, ze wspomnę ten nieszczęsny tekst o demie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować