Zaloguj się, aby obserwować  
Commander_Shepard

Assassins Creed III

879 postów w tym temacie

Jak długi jest wątek główny? Mógłbyś go porównać do długości fabuły głównej z np. Batman: Arkham City?
Czekam na wersję PC i zazdroszczę tym co już grają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że czasowo jest dość podobnie. Wątek główny trwa jakieś 12h jeśli będziesz używał szybkiej podróży, ale jest bardzo dużo zadań pobocznych. Morskie są świetnie zrobione, szkoda tylko że każda misja opiera się tak naprawdę na zniszczeniu 10-15 statków podczas eskorty albo ataku na fort. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie strasznie narzekają na zakończenie. Nie widziałem chyba jeszcze ani jednej pochwały w tej kwestii. Nie chcę tutaj spoilerów, naprawdę jest aż tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2012 o 12:05, Damianuss1 napisał:

Ludzie strasznie narzekają na zakończenie. Nie widziałem chyba jeszcze ani jednej pochwały
w tej kwestii. Nie chcę tutaj spoilerów, naprawdę jest aż tak źle?

Według mnie tak. W każdej części, obojętnie jak bardzo zakończenie rozwalało nam mózg wiedzieliśmy że będzie kolejna. Tutaj gdzie Ubisoft powiedział że ACIII to koniec historii Desmonda

Spoiler

[ i Desmond umiera jeśli dobrze to pojąłem ] a Juno została uwolniona

to czuje się conajmniej dziwnie po przejściu tej gry.. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2012 o 07:26, barsum napisał:

Wydaje mi się że czasowo jest dość podobnie. Wątek główny trwa jakieś 12h jeśli będziesz
używał szybkiej podróży, ale jest bardzo dużo zadań pobocznych. Morskie są świetnie zrobione,
szkoda tylko że każda misja opiera się tak naprawdę na zniszczeniu 10-15 statków podczas
eskorty albo ataku na fort. :D


Dzięki, teraz wiem przynajmniej czego się spodziewać. Rajcują mnie te bitwy morskie ale nie oglądam gameplayów by nie spoilować. Byle do 22/11 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakończenie jest idiotyczne do kwadratu, podobnie zresztą jak cały wątek Desmonda.

No proszę was, patrzcie (BARDZO mocne spoilery):

Spoiler

1. Desmond włamując się do biurowca po to całe źródło zasilania spotyka tam Daniela Crossa, legendarnego, świetnie wyszkolonego zabójcę Asasynów. I co? I cały ten Cross jak ostatni debil daje się ogłuszyć, celując pistoletem w bezbronnego Desmonda.
2. Desmond z ekipą magicznie teleportujący się z Nowego Jorku do Włoch. Wchodzi sobie na chama do siedziby Abstergo, zabija ochroniarzy ukrytym ostrzem w otwartej walce (ci do niego strzelają nawet, szkoda, że w ogóle go nie raniąc). Potem znowu spotyka się z Crossem, który już już ma go zabić... i dostaje nagle ataku migreny w wyniku którego nie tylko ucieka przed Desem, ale też skacze przez okno i daje się zabić, ponownie jak ostatni debil. Potem Desmond sobie jak gdyby nigdy nic wchodzi do biura Vidica, gdzie wszyscy ochroniarze w niego celują, wyciąga sobie Fragment Edenu (o którym Abstergo doskonale wie, jak groźny może być) i zmusza ochroniarzy do zabicia Vidica i samych siebie. Czemu ochroniarze nie zabili Desmonda od razu? Boli od samego myślenia na tą idiotyczną sytuacją.
3. Wreszcie zakończenie. Desmond ginie dotykając magicznej, białej kuli, po czym hologram Juno "przejmuje władzę na światem". Poważnie? Ale serio, poważnie? Przecież ponoć Ci, Którzy Byli Przed Nami nie mogą już wpływać na otaczający nas świat. Ot, takie hologramy, zostawione przez nich, bo potrafili patrzeć w przyszłość. I dlaczego w takim razie nie przewidzieli zdrady Juno. Tu Ubisoft osiągnął szczyt absurdu. Zjechali ostro po krawędzi.



Bez spoilerów - analogicznie jak z zakończeniem ME3. Tego się gorzej zrobić nie dało po prostu. Całe szczęście, że wprowadzili Haythama i pewnie już robią takiego Brotherhooda z nim w roli głównej. Serio chciałbym się dowiedzieć co się działo z nim przed AC III, bo ta opowieść ma przeogromny potencjał. A odpowiednik Revelations mógłby wtedy opowiadać o losach rewolucji francuskiej np., zaś AC IV byłby w Japonii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2012 o 12:24, Noma napisał:

W każdej części, obojętnie jak bardzo zakończenie rozwalało nam mózg wiedzieliśmy
że będzie kolejna.

Wiesz, że napisałeś to tak, jakby zakończenie AC3 różniło się od pozostałych? ;)
Ubisoft zastosował dokładnie ten sam schemat co w AC2, ACB i ACR czyli "coś się stało i coś się zaczyna".

Spoiler

Pomijając fakt, że dali praktycznie identyczne zakończenie jak w Brotherhood - Lucy ginie/ratujemy świat >> Desmond upada >> napisy końcowe >> wstęp do kolejnej części = Wiliam wkłada Desmonda do Animusa/Juno idzie podbijać świat

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boże, dlaczego ta gra ma takie ciągłe spadki wydajności? W otwartym mieście stałe 20fps nie więcej. Tragedia, niech szybko wprowadzą jakieś łatki w wersji na ps3, bo grać nie można ; /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też bym bardzo chciała poznać wcześniejsze losy Haythama, ta postać jest jak dla mnie genialna i przyznaje że zastanawia mnie gdzie nabył on swoje umiejętności

Spoiler

skąd ma ukryte ostrze i wzrok orła

.

Co do samego Conora jego idealizm i naiwność są momentami denerwujące - niestety nie umywa się do tatusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2012 o 19:42, factor_f napisał:

Też bym bardzo chciała poznać wcześniejsze losy Haythama, ta postać jest jak dla mnie
genialna i przyznaje że zastanawia mnie gdzie nabył on swoje umiejętności

Spoiler

skąd ma
ukryte ostrze i wzrok orła

.


No przecież było powiedziane że

Spoiler

jego ojciec był Asasynem, więc można przypuszczać że on sam też. Ale został przeciągnięty na stronę templariuszy podobnie jak Lucy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2012 o 17:31, Qbasmok napisał:

Boże, dlaczego ta gra ma takie ciągłe spadki wydajności?

Nie chcę nic mówić, ale na klocku takich spadków nie uświadczyłem :p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie się z tobą zgadzam. Wątek Desmonda to jest jakiś żart...

Spoiler

Najbardziej podoba mi się jazda vanem z miejsca na miejsce i zawsze ta sama cut-scenka... Czy oni naprawdę mając na głowie ratowanie świata mieli czas na transport tego vana z Ameryki do Włoch itd.? :D O akcjach z Crossem szkoda mówić, bo są przekomiczne, ale ogólnie cała misja w siedzibie Abstergo to jest jakaś kpina... Najpierw zatrzymują go w windzie dając mu uciec jak w każdym typowym filmie akcji, a gdy jedzie później do biura Vidica to już nic sobie z tego nie robią. O pistoletach szkoda wspominać, najśmieszniejszy jest motyw kiedy Desmond dostaje spluwę i ściąga wszystkich lepiej niż Sam Fisher. I to ma być ochrona Templariuszy, wielkiego biura Abstergo mającego od cholery Animusów do treningu? :P


Gra Connorem nie wygląda lepiej. Misje poboczne, konkretnie morskie i powiązane z osadą, są faktycznie ciekawe i tworzą z tej gry przyjemnego sandboxa, ale poza tym to jest troszkę kiepa. Fabularnie nie jest najlepiej.
Spoiler

Osobiście bardziej przywiązałem się do ojca naszego dzielnego indianina, który jest klimatyczną postacią i idealnie pasuje do uniwersum. Jest mnóstwo niewykorzystanych możliwości i nie wiem czy jest to przyczyną przyszłych DLC, czy po prostu Ubisoft tego nie zauważył. Franklin, trening Connora i więcej informacji na temat życia Achillesa to podstawowe trzy elementy których mi brakuje. Ogólnie wydaje mi się że wszystko dzieje się troszkę za szybko i patrząc na ilość misji na każdą sekwencję to faktycznie tak jest. Gra nie jest długa w porównaniu do np. Revelations czy Brotherhooda.

Jeśli chodzi o gameplay to gra również zaliczyła znaczne uproszczenia. Wspinaczka jest już kompletnie brainless, walka mimo małych zmian nadal jest prosta i okazuje się wcale nie taka bardzo dynamiczna jak być powinna. Ogólnie troszkę smuci mnie że seria od cichego zabójcy kryjącego się w cieniu zamienia się coraz bardziej w historię o wiedźminie niszczących wszystkich mimo przewagi liczebnej. Nie w tą stronę to uniwersum powinno iść. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem dziś o godzinie 3 rano.

Spoiler

Zakończenie mnie nie satysfakcjonuje. Tak jak myślałem, gdzieś w AC2 czy ACB Ubi pomyślało "Oho! To jednak droga marka jest, olejemy konflikt templariuszy i asasynów i... walniemy koniec świata. O tak."

Zakończenie jest, ale jakby go nie było. Może dlatego, że od jedynki liczyłem na coś innego, a koniec świata uznałem za coś co przy okazji będzie trzeba powstrzymać.
Zakończenie Connora jest wg. dość słabe, ale tylko dlatego, że sam Connor nie pasował mi w szatach asasyna od samego początku. W przeciwieństwie do Altaira czy Ezio wydawało mi się jakby tylko założył piżamę asasynów i zgarnął tytuł, jak to Achilles mówil z samego początku, po to tylko by... nie wiem.
Najlepsze momenty z Animusa to te w których występuje ojciec Connora. Był o wiele ciekawszą postacią niż nasz Ostatni Mohanikanin.
Początek super, potem gorzej, gdy znów pojawia się Haytham robi się ciekawie, ale umiera jak ostatnia ciota i znów przeciętnie.
Do tego akcja z pościgiem za Lee... Nie rozumiem kompletnie, po kiego grzyba ubi nie zabiło Lee w tych dokach... Zamiast tego dodali motyw w którym dwaj poważnie ranni goście ruszają cytuję "w głąb kraju" i do tego do jakiejś gospody (Connor nadal z jaskinią w brzuchu po nadzianiu się na kołek, a Lee z dziurą po kuli) gdzie tam dzielą się wódeczką. Najlepszy z tego wszystkiego jest facet z którym rozmawia się po zejściu z nieukończonej jeszcze łodzi. "Popłynął promem w głąb kraju!". Kim jesteś? Skąd mnie znasz? Skąd wiesz o co kaman?
Sekwencje 11 i 12 są kompletnie z dupy wzięte.

A wycieczka do Abstergo była całkiem spoko dopóki Cross nagle zmienił zdanie.

Gameplay mi się podoba. Byłem nahajpowany na dynamiczną efektowną walkę i to dostałem. Masa dodatkowych zadań jest spoko, znajdźki nie wydają się być wkurzające. Graficznie zwalił mnie z nóg (Xbox 360) choć słyszałem że wygląda gorzej niż Konstantynopol DLC do Brotherhooda. Ale co może powiedzieć gość który nadal zachwyca się zasięgiem rysowania obiektów w pierwszym Gothicu?

3/4 gry oceniam na 8/10, bo miałem nadzieję, że Connor stanie się jakiś ciekawszy. Ostatnich parę godzin do 5/10. Kiepskie zakończenia, z dupy wzięte motywy, i do tego MASA BUGÓW! Blokująca się kamera (nie można jej obracać), pozostający dźwięk (godzina z muzyką z punktu widokowego), pozostające efekty (pulsujący czy rozmazany ekran pozostały po cutscence), latające obiekty (laska Achillesa wisząca nad środkiem jeziora) i wiele innych, ujawiających się w ostatnich godzinach sprawiły iż gra wyglądała na zrobioną na odwal się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jednak nie wiem, jaka kombinacja do przyciągania strzałka z liną wrogów i wieszania? Przytrzymany wystrzał i gałka do tyłu? tak robie, i nic, tylko zahacza i przewraca ; /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 10:39, Qbasmok napisał:

jednak nie wiem, jaka kombinacja do przyciągania strzałka z liną wrogów i wieszania?
Przytrzymany wystrzał i gałka do tyłu? tak robie, i nic, tylko zahacza i przewraca ;

Musisz oczywiście być na gałęzi. Wtedy (na PS3) przytrzymujesz trójkąt i pociągasz do siebie lewą gałkę. U mnie to działa.

Moje pytanie:
Po co są te "mazy" Animusa, skoro nie da się z nimi wejść w interakcję? Bez spoilerów oczywiście jak coś, mam 6 sekwencję.

20121104134852

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że możesz wejść z nimi w interakcję po przejściu gry, więcej nie powiem, żeby nie było spoilerów. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa bug. Spokojnie, jest ich w AC3 cała masa i nadal pracujemy nad ich klasyfikacją. Ten to chyba "z dupy wzięty obiket do interakcji" choć mogę się mylić z "brak tekstury" czy "brak/przesunięte oznaczenie na mapie".

Serio, nigdy dotąd tak nie dokuczały mi bugi w grze. Stalker, Gothic... czego bym nie wymienił miało masę błędów, ale w AC jak się jeden pojawi to niszczy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 16:24, Sipso2008 napisał:

Serio, nigdy dotąd tak nie dokuczały mi bugi w grze. Stalker, Gothic... czego bym nie
wymienił miało masę błędów, ale w AC jak się jeden pojawi to niszczy wszystko.

Szczególnie ten. W ogóle sklasyfikowałbym jako "uniemożliwający ukończenie gry". Widzisz i od razu musisz wyłączyć grę, bo inaczej cię skręci i wywróci ci wnętrzności na drugą stronę. -.-

Serio, porównywać większość bugów z AC3 z tymi ze Stalkera lub Gothica 3 to trzeba mieć naprawdę ogromną dozę uprzedzenia do tej gry, bo większość tych pierwszych jest absolutnie nieszkodliwa i co najwyżej jest rysą na warstwie estetycznej gry, a te drugie zwyczajnie sprawiały, ze "zabawa" przeradzała się w katorgę i serio chciało się wyłączyć grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować