Zaloguj się, aby obserwować  
Commander_Shepard

Assassins Creed III

879 postów w tym temacie

Dnia 24.11.2012 o 21:51, Zgreed66 napisał:

> To może Zgreed66 wytłumacz mi jak rozumiesz pojęcia wymagań minimalnych?
To co zawsze. Minimalne wymagania, to niskie detale + niska rozdzielczość. A nie FHD.
Jak napisałem, ja nie widzę u siebie przesadnych problemów z wydajnością.
Choć dostrzegam także, że mogli bardziej dopracować rysowanie detali, szczególnie tych
na większych odległościach.



U mnie niskie detale + 1280*1024 i 15 fps w bostonie.
Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o niskich detalach masz na myśli ten "normal" z opcji w menu gry, czy babrałeś się w jakimś pliku konfiguracyjnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 20:58, Dante_Syn_Spardy napisał:

Też chciałem kupić Freedom Edition ale na stronie Ubi chcieli za przesyłkę 50 zł :( .
To jakieś nieporozumienie. Niby ta edycja była też dostępna w Empiku ale niektórzy podobnież
nie dostali jeszcze i ogólnie często podobnież empik potrafi dzień przed wysyłką Ci anulować
zamówienie. Szkoda bo bardzo mi zależało na tej edycji bo Join or Die jest trochę ubogie.
Ale lepiej to mieć niż nic.

Ja zamówiłem w Empiku, wysłali mi już w środę nad ranem a we czwartek odebrałem grę w salonie za 255 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 22:16, DambialkoX napisał:

Fabuła zakończona i mam dziwne odczucia...

Czyżby historia zarówno Haythama, jak i Connora bardzo ci się spodobała, ale to co wyprawiali z Desmondem budziło zupełnie inne odczucia?

Spoiler

Misja w wieżowcu - o co tam praktycznie chodziło? Magiczny teleport do windy, kilka skoków i wspinaczek, skok ze spadochronem, magicznym teleport do biura i magiczny teleport z powrotem do świątyni. Bzdura do kwadratu, zwłaszcza z Crossem-idiotą.

Misja na stadionie - ot tak sobie agenci Abstergo pilnują wszystkiego, w pełnym umundurowaniu swojej firmy (bron boże w cywilu), Desmond sobie biega na widoku wszystkich kamer, nikt nie zwraca na to uwagi. Ponownie, Cross-idiota.

Misja w siedzibie Abstergo - no poważnie? W zasadzie każdy pojedynczy element tej misji był tak idiotyczny, tak przegięty, tak bezsensowny, że aż mi się niemiło grało.

Finał - a tu już w ogóle brak słów. Ubisoft sam stracił wątek o co chodziło z TKKPN i wywalił się pod koniec tak bardzo, jak twórcy ME przy finale trójki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam, że grając Desmondem jesteśmy w XXI wieku, a agenci Abstergo strzelają jakby używali XVIII wiecznych muszkietów. Celują godzinami z tym pistoletem i oddają co najwyżej tylko jeden strzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 23:34, mw89info napisał:

Może byś tak łaskawie używał spoilerów, co?
Psujesz innym (w tym mnie) zabawę.

Nie wiem jak może ci tym zepsuć zabawę ? O_o Tym bardziej gdzie to jest spoiler?
Przecież od AC 2 mieliśmy okazję powalczyć trochę Desmondem, jak i misje z nim były zapowiedziane już dawno.

Mercuror

Spoiler

Bądźmy szczerzy w AC gra się dla historii umieszczonych w przeszłości, a nie marnej historyjki o ratowaniu świata przez siedzenie w animusie w wykonaniu Desmonda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 23:53, Mercuror napisał:

Co nie znaczy, że ta historyjka ma odstawać od reszty. Nie dekoruje się pięknego, piętrowego
tortu błotem.

No niestety tu to zrobili. Co zwłaszcza widać w 3 części gdzie te historie poziomem aż tak od siebie odstają. Trochę szkoda że a) albo nie zrobili tego wedle pierwszej wizji zapowiedzi AC czyli w 100% w epoce bez żadnego Desmonda, od dopiero by był bohaterem części umiejscowionej w naszych czasach. b)po prostu skupili się na

Spoiler

epickim zakończeniu wojny z templarami zamiast wciągać w to apokalipsę, dawne rasy pół bogów i mityczne budowle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2012 o 00:51, Fun_g_1_2_3 napisał:

Spoiler

Misja w wieżowcu - o co tam praktycznie chodziło? Magiczny teleport do windy, kilka
skoków i wspinaczek, skok ze spadochronem, magicznym teleport do biura i magiczny teleport
z powrotem do świątyni. Bzdura do kwadratu, zwłaszcza z Crossem-idiotą.


Spoiler

Pominę sam transport z miejsca na miejsce bo to było już cudactwem przy ACB. O ile tam przejazd z miasta do miast był wykonalny o tyle w AC3 zagadką jest jak przetransportowali furgonetkę z USA do Włoch. A co do Crossa to myślę że tu z Desmondem przegrało bardziej jego ego niż on sam.

Dnia 25.11.2012 o 00:51, Fun_g_1_2_3 napisał:

Spoiler

Misja na stadionie - ot tak sobie agenci Abstergo pilnują wszystkiego, w pełnym umundurowaniu
swojej firmy (bron boże w cywilu), Desmond sobie biega na widoku wszystkich kamer, nikt
nie zwraca na to uwagi. Ponownie, Cross-idiota.


Spoiler

Żeby nie było że jestem jakimś ślepym fanem serii to przyznam tu 100% racji. Większego idiotyzmu niż misja na stadionie nie mogli wymyślić. Jak na koniec 2012 roku to zabezpieczenia były tam boskie. Bramki przez które problem się przebić, a parę metrów dalej otwarte drzwi, przez które można ominąć zabezpieczenia i byle dziecko może to zrobić. Do tego inteligencja ochrony z Abstergo, która poszukuje faceta, ale nie mogą wpaść na to by zatrzymać jedyną osobę która ukrywa twarz. I chyba zapomniałeś o tym, że za Desmondem ciągle podążała latająca kamera, której ochrona oczywiście także nie zauważyła. No i ta niezapomniana historia z Crossem w gabinecie...

Dnia 25.11.2012 o 00:51, Fun_g_1_2_3 napisał:

Spoiler

Misja w siedzibie Abstergo - no poważnie? W zasadzie każdy pojedynczy element tej misji
był tak idiotyczny, tak przegięty, tak bezsensowny, że aż mi się niemiło grało.


Spoiler

W sumie to nie było tu tak źle, ale rzeczywiście lekko przegięli. Jak na organizację kontrolującą globalnie społeczeństwo to wysyłanie 4-6 ochroniarzy na jednoosobową armię, która jest w stanie walczyć jednocześnie z setką przeciwników jest iście genialnym pomysłem. Co do Crossa to chyba jednak zgubiłeś kilkanaście naprawdę ważnych wątków, które układają wszystko w całość. On po prostu zginął z tego samego powodu co Lucy.

Dnia 25.11.2012 o 00:51, Fun_g_1_2_3 napisał:

Spoiler

Finał - a tu już w ogóle brak słów. Ubisoft sam stracił wątek o co chodziło z TKKPN i
wywalił się pod koniec tak bardzo, jak twórcy ME przy finale trójki...


Spoiler

Tak jak pisałem wcześniej - pomijasz ważne wątki z całej serii.

Ponownie zainteresowały mnie znaki na ścianach w AC1, a głównie 2 idealnie pasujące do zakończenia:
Powinieneś rozwiązywać swoje własne problemy, bez względu na rezultat - to świetnie pasuje do misji ratowania Williama, albo samej śmierci Desmonda.
Człowiek zginie z własnych rąk - to chyba oczywiste kogo mam na myśli.
Pomiędzy grzechem cesarza Jiajing i łaknieniem Quetzcoaltza leżą odpowiedzi - czyli analogicznie - prawda leży pomiędzy tymi co dążą do władzy nad ludźmi po trupach i pragnieniem władzy nad ludźmi przez boga, który stworzył ludzi. Od razu na myśl przychodzą templariusze i Juno, która ma zamiar zniewolić ludzi czyli tych co kiedyś byli niewolnikami TKBPN.
To tylko może wskazywać na to, że takie zakończenie AC3 mieli już w planach od samego początku.

Idąc dalej można dojść do kolejnej zagadki czyli powodu dla którego zginęła Lucy. Niby wszystko było jasne bo pracowała i mogła przeszkodzić asasynom w ich planach. Jednak tu Desmond wspomina, że w tamtej chwili docierały do niego nie tylko sygnały od Juno o jej zabiciu, ale także inne, które ujawniły przed nim przyszłość. Przyszłość gdzie Lucy wykrada FE, templariusze wysyłają go na orbitę w celu zdobycia władzy nad ludźmi i... nic się nie stanie. Więc jeśli nie z tego powodu zginęła to niby dlaczego? A no dlatego, że jakby FE wpadł w ręce templariuszy to Desmond nie dostałby się do świątyni.
Tak samo prezentuje się nagłe obezwładnienie Crossa w siedzibie Abstergo. Pierwsze co mi się w tamtej chwili rzuciło w oczy to złoty błysk z boku jego głowy. Był identyczny jak w przypadku użycia FE na ochroniarzach Vidica. Prawdopodobnie to Juno obezwładniła Crossa tak samo jak wcześniej u Desmonda wywołała efekt krwi i wspomnienie Heythana. Cross mógł zabić w tamtej chwili Desmonda, a to raczej nie było jej na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 23:53, lord0 napisał:

Kto mi przypomni:

Spoiler

skąd się wziął ojciec desmonda, w sensie kiedy i jak na niego wpadli


?


Spoiler

Po Brotherhoodzie, się pojawia i wrzuca Desmonda z powrotem do Animusa. W czasie trwania Revelations podróżuje z paczką do USA...


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

William, ojciec Desmonda, z tego co mi wiadomo, jest obecnie Mentorem, albo przynajmniej pełniącym obowiązki Mentora w Bractwie. W czasie wydarzeń z AC 1, 2 i BH przebywał w głównej siedzibie Bractwa (bliżej nieustalone położenie), ale gdy ekipa Asasynów z Desmondem wpadła na trop Fragmentu Edenu w rzymskim koloseum, postanowił do nich jak najszybciej dołączyć. Zrobił to akurat po zakończeniu Brotherhooda, gdy Desmond zapadł w śpiączkę (to właśnie on jest właścicielem tajemniczego głosu z końcówki BH, który nakazuje umieszczenei Desa w Animusie). Jako że w Revelations Desmond nie ma prawie przez całą grę kontaktu z ekipą, to Williama widzimy dopiero jak Desmond pod sam koniec gry budzi się ze śpiączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem dopiero w trzeciej sekwencji i gra jak do tej pory bardzo mi się podoba, fabuła wciąga a i oprawa graficzna jest niczego sobie - pogranicze zimą robi świetne wrażenie a tekstury są na prawdę dobre
ale jest też parę głupot:
wkurza mnie ta desynchronizacja i niemożność wykonania zadania w 100% - dla przykładu:

Spoiler

jestem wraz z grupką ludzi przebrany za Angielskich żołnierzy, mam uwolnić trzy grupy jeńców i zabić kapitana garnizonu, uwalniam dwie grupy, ostatni więzień jest na statku, w końcu udaje mi się go uwolnić nie wszczynając alarmu ale nie dane mi było uciec i od razu rzuca mnie w wir walki z żołnierzami, przy czym nie udało mi się wykonać dodatkowego celu, choć dowódcę zabiłem potem ale już nie miałem synchronizacji.



P.S; bardzo dużo się traci nie ukończywszy Brotherhood i Revelations? - w Brotherhood utknąłem na jakiejś misji w kościele a Revelations jakoś mnie nie wciągnął, min. ze względu na wkurzające sterowanie, teraz nauczyłem się grać padem i może spróbuję wrócić do gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.11.2012 o 22:52, Mercuror napisał:

> Fabuła zakończona i mam dziwne odczucia...
Czyżby historia zarówno Haythama, jak i Connora bardzo ci się spodobała, ale to co wyprawiali
z Desmondem budziło zupełnie inne odczucia?

Akurat co do Haythama i Connora nie miałem zastrzeżeń,

Spoiler

było fajnie tylko zdziwiłem się śmiercią Haythama. Wiedziałem, że to templar, ale myślałem że przejdzie na stronę Ratohnhake:tona.

Dnia 24.11.2012 o 22:52, Mercuror napisał:


Spoiler

Misja w wieżowcu - o co tam praktycznie chodziło? Magiczny teleport do windy, kilka
skoków i wspinaczek, skok ze spadochronem, magicznym teleport do biura i magiczny teleport
z powrotem do świątyni. Bzdura do kwadratu, zwłaszcza z Crossem-idiotą.

Spoiler

Jeżeli można powiedzieć, że te misje były dobre, to ta była najlepsza wg mnie z tych 3. Poskakało się trochę i tyle.

Dnia 24.11.2012 o 22:52, Mercuror napisał:


Misja na stadionie - ot tak sobie agenci Abstergo pilnują wszystkiego, w pełnym umundurowaniu
swojej firmy (bron boże w cywilu), Desmond sobie biega na widoku wszystkich kamer, nikt
nie zwraca na to uwagi. Ponownie, Cross-idiota.

Dnia 24.11.2012 o 22:52, Mercuror napisał:


Misja w siedzibie Abstergo - no poważnie? W zasadzie każdy pojedynczy element tej misji
był tak idiotyczny, tak przegięty, tak bezsensowny, że aż mi się niemiło grało.


No fakt

Spoiler

. Wbiliśmy tam rozwaliliśmy wszystkich strażników, z paralizatorami i bronią palną, zabiliśmy Vidica jakby nigdy nic i uciekliśmy z jabłkiem, trochę przerysowane i przereklamowanę to było.

Dnia 24.11.2012 o 22:52, Mercuror napisał:


Finał - a tu już w ogóle brak słów. Ubisoft sam stracił wątek o co chodziło z TKKPN i
wywalił się pod koniec tak bardzo, jak twórcy ME przy finale trójki...



Spoiler

Szczerze to nadal nie rozumiem o co tam chodziło, ja chciałem wyjaśnienia, a nie kolejnej zagadki ;p.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.11.2012 o 04:28, lis_23 napisał:

wkurza mnie ta desynchronizacja i niemożność wykonania zadania w 100%


Fakt, czasami po zakończonej misji dowiaduję się, że były jeszcze jakieś cele dodatkowe o.O

A misja o której piszesz jest tak strasznie zabugowana, że nie mam pytań. Jeśli np. zamiast biec naprzód jak każe cel pójdziesz w bok to wszyscy żołnierze się zatną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować