Zaloguj się, aby obserwować  
ArkStorm

Gra o Tron / Game Of Thrones - nowy serial HBO

663 postów w tym temacie

Oglądając 5ty już sezon Gry o Tron mam wrażenie że twórcy serialu poszli dokładnie w tym samym kierunku co George Martin w swoich książkach z tą różnicą, że obrali inną ścieżkę. Początek zarówno książkowych opowiadań jak i serialu bardzo mi się spodobał, ale niestety im dalej w las tym wrażenia są coraz gorsze.

Główni bohaterowie i decyzje jakie podejmują w tym 5tym sezonie powoduje u mnie ból szczęki wywołany zaciskaniem zębów ze złości. No cóż, został jeszcze 1 odcinek i zobaczymy co to będzie. Póki co w całym sezonie podobał mi się tylko odcinek 8smy.

PS Czy jestem jedyną osobą którą wątek

Spoiler

Aryi

strasznie irytuje? Zdecydowanie za dużo czasu antenowego jest poświęcone tej postaci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Końcówka sezonu z jednej strony była mocna, ale z drugiej strony trudno nie odnieść wrażenia, że ostatni odcinek był upchany na siłę zwrotami fabularnymi i kontrowersjami.
Wcześniej byłem zdania, że odstępstwa od pierwowzoru książkowego służą dobrze serialowi, bo wprowadzają powiew świeżości, ale w tym sezonie moim zdaniem przesadzili.

Co mi się nie podobało w 10 odcinku:

Spoiler

Samobójstwo żony Stannisa moim zdaniem było wymuszone, bo babka była największą fanatyczką czerwonego boga, po drugie zawsze gardziła swoją córką. Jeśli kogoś miało nagle ruszyć sumienie to raczej nie ją.

Ekranowe chwyty pokroju nagłego wyrośnięcia spod ziemi setek jeźdźców na otwartej przestrzeni. Z wyśmienitego stratega z wieloletnim doświadczeniem bojowym, jakim był Stannis, zrobili jakiegoś chłystka, który dowodzi swoją armią na hurra, bez żadnego szyku ani rekonesansu. No ale trzeba było zaskoczyć widza na siłę. Brak ukazania bitwy też pozostawił niedosyt, bo mówiło się o niej od przynajmniej kilku odcinków. W dodatku w książce bliżej poruszony był temat wewnętrznych sporów na północy, lordowie knuli i buntowali się przeciwko Boltonom, stąd pokazanie takich ogromnych sił po stronie Boltonów jest dziwne.

Kolejny zarzut - głupia Brienne. Może jestem uprzedzony, ale pojawianie się tej baby za każdym razem w odpowiednim miejscu i o czasie sugeruje, że całe Westeros jest wielkości blokowiska i skutkuje brakiem immersji. Najpierw zupełnym przypadkiem wpada na każdą ze Starkówn, a teraz znajduje się dokładnie w miejscu, gdzie może dokonać egzekucji Stannisa (która nie jest pewna, ale jednak). Pomściła swojego pana, oh, jak poetycko.

Scena z namiętnym pocałunkiem i trucizną była wymuszona i od początku było widać, że coś nie gra. Wrażenie to spotęgowała rozmowa pomiędzy Myrcellą i Jaime''im, w której się pojednali, a Myrcella pokazała się z wrażliwej, fajnej i empatycznej strony. Aż waliło po gałach, że zaraz nieszczęsna dziewucha umrze, a scenarzysta pogrywa sobie na emocjach widzów. Sam pomysł zabijania dziewczyny wśród ludzi, na łasce których znajduje się jedyny spadkobierca Dorne jest idiotyczny. O wszczęciu wojny nie wspominając.

Reszta wątków powiedzmy, że miała ręce i nogi, choć motyw niechęci Nocnej Straży do Snowa był też dużo bardziej kompleksowy w książce i złożył się na nią szereg kontrowersyjnych rozkazów Jona, a przede wszystkim decyzja o wyruszeniu na prywatną wojnę przeciwko Boltonowi, a co za tym idzie, upolitycznienie Nocnej Straży. W serialu temat był ruszony po łebkach i decyzja o morderstwie dowódcy jest dziwna, biorąc pod uwagę dopiero co stoczony bój z Białymi Wędrowcami i jawną świadomość ich nadciągającej potęgi.

Pod względem wizualnym też serial staje się coraz bardziej kontrowersyjny: otwarte pokazywanie kobiet w negliżu, chłostanie małych dziewczynek i coraz brutalniejsze morderstwa bez przesadnego cięcia ujęć. Nie jestem przekonany, czy to minus czy plus. ;)

Wątek Aryi i boga o wielu twarzach został przedstawiony całkiem nieźle, bo pokazuje pokręcony i odmienny z naszym światopogląd jego wyznawców. Scena z pochodem Cersei też została imo dobrze oddana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako, że serial przestałem oglądać chyba na początku sezonu 3 to pytanie mam do osób, które czytały książkę i oglądają serial. Serial jakoś bardzo różni się od książki ? Widziałem jakieś urywki, z których wywnioskowałem, że Tyrion spotkał się Deanerys co już nie bardzo mi się podobało, ale jest to do przeżycia. Są jakieś większe zmiany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2015 o 19:43, Jaracz napisał:

Spoiler

Samobójstwo żony Stannisa moim zdaniem było wymuszone, bo babka była największą fanatyczką
czerwonego boga, po drugie zawsze gardziła swoją córką. Jeśli kogoś miało nagle ruszyć
sumienie to raczej nie ją.



Spoiler

Mam wrażenie że za bardzo mieszasz realia książkowe z serialowymi. Na papierowych stronicach Selyse Baratheon była taka jak piszesz, ale w serialu całość - tego fanatyzmu - skupiała się na osobie jej męża.


Dnia 15.06.2015 o 19:43, Jaracz napisał:

Spoiler

Ekranowe chwyty pokroju nagłego wyrośnięcia spod ziemi setek jeźdźców na otwartej przestrzeni.
Z wyśmienitego stratega z wieloletnim doświadczeniem bojowym, jakim był Stannis, zrobili
jakiegoś chłystka, który dowodzi swoją armią na hurra, bez żadnego szyku ani rekonesansu.
No ale trzeba było zaskoczyć widza na siłę. Brak ukazania bitwy też pozostawił niedosyt,
bo mówiło się o niej od przynajmniej kilku odcinków. W dodatku w książce bliżej poruszony
był temat wewnętrznych sporów na północy, lordowie knuli i buntowali się przeciwko Boltonom,
stąd pokazanie takich ogromnych sił po stronie Boltonów jest dziwne.



Spoiler

Stannis po okresie spędzonym na północy nie był wyśmienitym strategiem z wieloletnim doświadczeniem, tylko kimś kogo umysł dotarł do ostatnich granic przed obłędem. Po tych wszystkich wydarzeniach(sięgających kilka lat wstecz, od momentu kiedy Robert nim wzgardził ofiarując Smoczą Skałę), po tym jak co chwilę jego armia osłabiała się bez walki poprzez dezercje(które wspomógł też Ramsay akcją z pożarem), po tym jak poświecił dla dobra sprawy własną córkę, jak w skutek tego stracił żonę, i kiedy odjechała Melisandre było mu już wszystko jedno(kto normalny patrząc na swoje skromniutkie już siły chciałby oblegać nieźle broniony zamek?)
Co do bitwy to dla mnie było wszystko ok. Z tym że to nie była bitwa, to była rzeź. I nic dziwnego - resztki piechoty, przemarznięte i niedożywione, z wyniszczonym morale. I na to wszystko wpada kawaleria Boltonów, efekt łatwy do przewidzenia.
Zaś co do spłycenia akcji na Północy to się zgadzam, w serialu został tylko (wyniszczony)Stannis vs Boltonowie. Ale co zrobić...;/



Niestety, jak dla mnie serial stał się już raczej tylko ciekawostką, jeśli chodzi o szerszy świat Gry o Tron; osobiście traktuję go od dwóch sezonów jako spoiler do książek, przed którym nie potrafię się powstrzymać. Zadziwia mnie niezdrowa fascynacja twórców przemocą dla samej przemocy i szoku; u Martina każda akcja zdawała się mieć ironiczny i przewrotny sens, z czym — co widać dobitnie w miejscach, gdzie serial prześcignął książkę lub ją zmienił — D&D nie potrafią sobie subtelnie poradzić. Nie wiem, czy dzieje się tak z braku czasu antenowego, czy też z powodu ich własnych niedociągnięć warsztatowych.

Fakt pozostaje faktem: twórcy serialu są świetni w tworzeniu otoczki do wydarzeń (przykładem Red Wedding czy Hardhome z tego sezonu), bo wielkie, epickie wydarzenia pokrywają się z ich sposobem myślenia o świecie przedstawionym — ale są już tylko coraz gorsi w dbaniu o bohaterów. Martin zawsze używa wydarzeń typu RW jako sposobu na podsumowanie jakiegoś etapu rozwoju danej postaci. Czasem jest to śmierć, czasem nie. D&D używają za to bohaterów, żeby dojść już wreszcie do "tej zajebistej sceny, po której wszyscy obsrają się z wrażenia". (Tak, właśnie tak wyobrażam sobie ich rozmowy podczas pisania planu wydarzeń na dany sezon).

I to jest ta różnica, która robi się z odcinka na odcinek coraz bardziej widoczna: różnica między gadżeciarzem a prawdziwym twórcą.

@Bambadil - niektóre wątki się (bardzo)różnią, niektóre się (zbytnio)nie różnią, niektórych zaś w serialu w ogóle nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2015 o 20:19, Bambadil napisał:

Jako, że serial przestałem oglądać chyba na początku sezonu 3 to pytanie mam do osób,
które czytały książkę i oglądają serial. Serial jakoś bardzo różni się od książki ?


Powiedziałbym, że trzy pierwsze sezony są całkiem wierne, poza pomijaniem trochę mniej istotnych wątków, bądź spłyceniem/uproszczeniem paru. Czwarty sezon, to już naprawdę spore zmiany i parę fantazji twórców serialu, choć nadal ogląda się to nieźle. Mi już dawno minęła faza na "lol w książce te dwie postaci rozmawiały na dziedzincu, a nie w komnacie wtf" xD

A co do finałowego odcinka:

Spoiler

sporo dramatycznych scen gdzie ewidentnie widz miał łapać się za głowe. W poprzednich sezonach to raczej przedostatni odcinek spełniał taką rolę, tu mała zmiana. Ogólnie jest spoko, już niech ujdzie, choć to natarcie Stannisa i powieszenie się jego żony było takie sobie, no ale to już ustaliliśmy, że D&D bardzo Stannisa nie lubią ... Szkoda, szkoda, bo to niesprawiedliwe ujęcie tej postaci. Już myślałem też, że się nie doczekam zdrady Nocnej Straży, ale jednak zostawili to na ostatnią scenę. Cóż, w przeciwieństwie do książki pokazali dość dobitnie, że Jon będzie wąchał kwiatki od spodu. O ile w książce domyślam się, że cudem przeżyje śmiertelny cios, to w serialu, skoro Melissandre opuściła Stannisa (wtf, przecież ona wierzy że to Azor Ahai :D), to jestem gotów postawić diamenty przeciwko orzechom, że Czerwona Kapłanka wskrzesi naszego bohatera. Namiętnym pocałunkiem jak sądzę (vide przykład Dondariona :P). To tyle na razie ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Spoiler

Kolejny zarzut - głupia Brienne. Może jestem uprzedzony, ale pojawianie się tej baby
za każdym razem w odpowiednim miejscu i o czasie sugeruje, że całe Westeros jest wielkości
blokowiska i skutkuje brakiem immersji. Najpierw zupełnym przypadkiem wpada na każdą
ze Starkówn, a teraz znajduje się dokładnie w miejscu, gdzie może dokonać egzekucji Stannisa
(która nie jest pewna, ale jednak). Pomściła swojego pana, oh, jak poetycko.

Masz sporo racji, ale akurat tutaj to nie było dziwne. Brienne przecież od jakiegoś czasu "koczowała" w okolicach Winterfell, więc mogła spokojnie obserwować bitwę i znalezienie rannego Stannisa raczej nie było dla niej problemem. Swoją droga autorzy zasugerowali wcześniej, że została zabita, ale mi się to od razu wydawało niepewne, jako że nie pokazano jej schwytania i śmierci, a to zbyt ważna postać, by takie sceny pominąć. Także jej pojawienie się w ostatnim odcinku mnie nie zaskoczyło.

Scena z namiętnym pocałunkiem i trucizną była wymuszona i od początku było widać, że
coś nie gra. Wrażenie to spotęgowała rozmowa pomiędzy Myrcellą i Jaime''im, w której
się pojednali, a Myrcella pokazała się z wrażliwej, fajnej i empatycznej strony. Aż waliło
po gałach, że zaraz nieszczęsna dziewucha umrze, a scenarzysta pogrywa sobie na emocjach
widzów. Sam pomysł zabijania dziewczyny wśród ludzi, na łasce których znajduje się jedyny
spadkobierca Dorne jest idiotyczny. O wszczęciu wojny nie wspominając.

Od jakiegoś czasu widach było, że ta baba coś knuje, tylko udaje taką skruszoną by nie wzbudzać podejrzeń. Wystarczyło poczekać na odpowiedni moment, a czy może być na to lepsza chwila, gdy teoretycznie widzowi wydaje się, że już wszystko zakończyło się dobrze i wszyscy są szczęśliwi ;)
A co do tego spadkobiercy, to jedyne logiczne wytłumaczenie to, że ta kobieta (Ellaria) chce wzniecić rewoltę i pewnie teraz obróci się przeciw władcy i nie zależy jej na życiu spadkobiercy. Albo wie, że i tak go nie zabiją, ale trochę to bez sensu.

Reszta wątków powiedzmy, że miała ręce i nogi, choć motyw niechęci Nocnej Straży do Snowa
był też dużo bardziej kompleksowy w książce i złożył się na nią szereg kontrowersyjnych
rozkazów Jona, a przede wszystkim decyzja o wyruszeniu na prywatną wojnę przeciwko Boltonowi,
a co za tym idzie, upolitycznienie Nocnej Straży. W serialu temat był ruszony po łebkach
i decyzja o morderstwie dowódcy jest dziwna, biorąc pod uwagę dopiero co stoczony bój
z Białymi Wędrowcami i jawną świadomość ich nadciągającej potęgi.

No mnie te zabójstwo Jona mocno zaskoczyło i zasmuciło, przyznam że tego akurat się zupełnie nie spodziewałem. Szkoda go, bo był jednak postacią dość pozytywną, a takich w serialu jest niewiele, do tego często to oni są właśnie uśmiercani ;] Ciekawe jak teraz potoczy się wątek Nocnej Straży, bo jednak to Snow był tam głównym aktorem, do tego Sam wyjechał - dla mnie spory minus do atrakcyjności tej historii.

Pod względem wizualnym też serial staje się coraz bardziej kontrowersyjny: otwarte pokazywanie
kobiet w negliżu, chłostanie małych dziewczynek i coraz brutalniejsze morderstwa bez
przesadnego cięcia ujęć. Nie jestem przekonany, czy to minus czy plus. ;)
Wątek Aryi i boga o wielu twarzach został przedstawiony całkiem nieźle, bo pokazuje pokręcony
i odmienny z naszym światopogląd jego wyznawców. Scena z pochodem Cersei też została
imo dobrze oddana.

Mnie już patrzenie na tą nagą Cersei trochę zmęczyło, imo za długa ta scena była, tak jak jej nie lubię, to tu mi się jej nawet żal zrobiło ;p
Jednak ten wątek z Cersei wtrąconą do lochu to jednej z ciekawszych motywów tego sezonu.

Ogólnie ten sezon jak dla mnie lepszy niż poprzedni, może nawet lepszy niż 3, choć z tego już nie pamiętam wszystkiego by silić się na jakieś porównanie.



Nie jestem pewien czy ten problem był zawsze, czy dopiero ostatnio się pojawił, ale jest problem przy użyciu spojlera i cytowania wypowiedzi. Dam znać górze i zobaczymy, czy da się coś poradzić. Na razie by tego uniknąć, albo trzeba walić w spojler oddzielnie każdą linijkę tekstu, albo usunąć znak ">" który cytuje - Out

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2015 o 23:56, Outlander-pro napisał:

A co do finałowego odcinka: /ciach/


Spoiler

Mam wrażenie, że Melissandre nieco zreflektowała swoją wiarę we wcielenie Azora Ahai i zmieniła obiekt zainteresowań ze Stannisa na Jona. Chętnie dorzucę się zaś do zakładu o ''pocałunek życia'', który kapłanka zapewne wykona w kolejnym sezonie.

Po dłuższych przemyśleniach zaś doszedłem do wniosku że nie podoba mi się jak przedstawiono Drogona. Sam jego wygląd, animacja, itp jest jak najbardziej ok, ale on wygląda jak ledwo żywy(żeby nie powiedzieć umierający). Zaś na kartach książki niewiele robił sobie z tego czym oberwał na arenie zanim odleciał z Daenerys.




Btw, co do używania spoilerów...w sumie po co ich tutaj używać? Przecież każdy kto tu wchodzi ogląda serial i nie może sobie go zaspoilerować. Każdy zaś kto ogląda serial spoileruje sobie książę poprzez samo oglądanie(o ile oczywista książki nie czytał), więc nic nowego się dowiedzieć nie może... A jeśli jest inaczej, to trzeba by totalnie przydzielić funkcję spolier dla wszystkich postów w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Spoiler

Cóż, serial to mocno sugeruje, nie pamiętam czy było aż tak mocno zaznaczone w książkach. Z tego co pamiętam widziała Jona w ogniach, ale chyba bez większych aluzji. Oczywiście serial jest dużo bardziej bezpośredni... Choć i tak trochę szokuje opuszczenie Stannisa w chwili największej próby. W skrócie "tak, tak, spal swoje dziecko, a śnieg ustąpi i wygramy! Śnieg ustąpił, chwalcie Pana Światła! A że pół armii zdezerterowało? I żona się powiesiła? Hmm to ja się chyba zmywam ..." - to trochę dziwna sytuacja :D

Oczywiście a propos Jona zawsze istnieje pewna szansa, że to kolejna z "zaskakujących i nieodwołanych śmierci" zaserowowanych przez Martina, ale nie wydaje mi się by tak było, bo jego śmierć mało by fabularnie dała, a postać stała się stanowczo zbyt ważna (zwłaszcza biorąc pod uwagę teorie o Jonie jako wcieleniu Azora Ahai).

Co do smoczka to rzeczywiście go trochę sponiewierało w serialu, naszpikowali go włóczniami jak jeża.


Dnia 16.06.2015 o 00:22, duzy_paczek napisał:

Btw, co do używania spoilerów...w sumie po co ich tutaj używać?

Dla czystej przezorności, by komuś nie zepsuć jednak choćby przypadkiem zabawy. Np wejdzie w temat, bo otrzyma odpowiedź na posta, a najnowszego odcinka jeszcze nie widział i coś sobie zepsuje. Albo książek nie czytał, a ktoś będzie o czymś z ksiązek mówił. Albo ktoś dopiero niedawno się tematem zajarał, obejrzał dopiero sezon-dwa i chce o czymś pogadać. Albo jeszcze jakoś inaczej, nie wiem. Ale myślę, że na wszelki wypadek można już to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../

Spoiler

Nie wiedziałem, że ta Melisandre posiada zdolności do wskrzeszania umarłych, ale skoro tak jest, to wielce prawdopodobne, że będzie tak jak piszesz, na co może wskazywać jej pojawienie się w zamku na koniec. Tym bardziej, że śmierć Jona w ogóle nie pasuje do aktualnego toku fabuły, oczywistym wydaje się, że musi on odegrać znaczącą rolę w wojnie z innymi, bez niego to przecież nie to samo :)


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler


Biorąc pod uwagę, że w poprzednim poście piszesz, iż śmierć Jona Cię zaskoczyła, domyślam się, że książek nie czytałeś ;) A oglądając serial, który to też nie pokazał jakoś w sposób rozbudowany, można zapomnieć, że w całej historii już inny kapłan Czerwonego Boga się pojawił ... a był nim pijanica i hulaka, Thoros z Myr, przyjaciel Berica Dondariona. Jak sobie może przypomnisz Lord Beric to przywódca banitów, Bractwa bez Chorągwi, walczących za zmarłego Roberta Baratheona, przeciw wszelkim uzurpatorom. Został on wielokrotnie śmiertelnie raniony (w tym raz w oczodół) i za każdym razem, dzięki modlitwom Thorosa, otrzymywał pocałunek życia, który go wskrzeszał. Jako że Melissandre też jest kapłanką tego samego boga, domyślam się, że będzie w stanie zrobić to samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Książek niestety nie czytałem, domyśliłem się po Twoim poście, że w nich jest ta

Spoiler

możliwość wskrzeszania

zapewne lepiej przedstawiona.
A co do tego drugiego kapłana Thorosa z Myr i Berica Dondariona to coś mi świta, iż był taki motyw w serialu, ale musiało to być w początkowych sezonach, bo niewiele pamiętam. Użyje chyba internetu żeby sobie przypomnieć :)


Evertsen_Dante
Jeśli rzeczywiście to koniec tej postaci to straszna bieda,
Spoiler

teraz gdy Jon powinien odegrać istotną rolę w walce z innymi został uśmiercony ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2015 o 01:02, Wszystkozajete napisał:

Spoiler

Nie wiedziałem, że ta Melisandre posiada zdolności do wskrzeszania umarłych, ale skoro
tak jest, to wielce prawdopodobne, że będzie tak jak piszesz, na co może wskazywać jej
pojawienie się w zamku na koniec. Tym bardziej, że śmierć Jona w ogóle nie pasuje do
aktualnego toku fabuły, oczywistym wydaje się, że musi on odegrać znaczącą rolę w wojnie
z innymi, bez niego to przecież nie to samo :)



Spoiler

Taką zdolnością dysponował Thoros, i z powodzeniem wykorzystywał ją na Bericu Dondarrionie, stąd domniemywać można że Melisandre też to potrafi(jako kapłanka czerwonego boga).
Oby tylko nie zadziałała za późno, bo wtedy Jon powróci, ale nie będzie już sobą.xd

Co do śmierci zaś...to samo myślałem(że nie, bo rola jego znaczna) o Nedzie Starku.;p Co zrobi Martin nigdy nic nie wiadomo.


Ciekawi mnie co zrobią w kolejnym sezonie. Niemal na 100% książka nie ukaże się do tego czasu, więc albo pojawią się wątki które do tej pory zostały pominięte(z tego co słyszałem to w końcu pojawią się Żelazne Wyspy, Młody Gryf, jeśli w ogóle go wprowadzą, w co wątpię. Jeśli Stannis jeszcze żyje, to mogą dać mu trzecią szansę z żelaznym bankiem. Kevan, ale tu niewiele jest jeszcze. Nie wiem co z Dorne, tu doszło do fundamentalnych zmian, jeśli nastąpi powrót do książki, to jest jeszcze odrobinę, ale w to wątpię [Quentyn?]. Podróż do Starego Miasta... Niewiele), albo już całkiem popuszczą wodze fantazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2015 o 01:22, Evertsen_Dante napisał:


Spoiler

Myślę, że nie ma co panikować. Jak wynika często z różnych wywiadów z aktorami, dostają oni scenariusz na ostatnią chwilę i nie gawędzą zbytnio ze scenarzystami o fabule całego sezonu (co potwierdza wypowiedź Kita). Co mu D&D powiedzieli? Że jego postać umiera. To wszystko. On już sobie wywnioskował, że w takim razie nie pojawi się w kolejnym sezonie :D Ale to już jego interpretacja, bo przecież są mocne przypuszczenia, że umiera, ale zostanie wskrzeszony/przeniesiony do Ducha (w końcu ma Wilcze Sny). Zatem luz. Chyba że D&D naprawdę postradali zmysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2015 o 01:31, duzy_paczek napisał:

Spoiler

Taką zdolnością dysponował Thoros, i z powodzeniem wykorzystywał ją na Bericu Dondarrionie,



Spoiler

Co było ciekawe, z tego co pamiętam sam Thoros był bardzo zaskoczony, że coś takiego mu się udało. Odnoszę wrażenie, że mimo iż był kapłanem, mało wierzył w swojego boga, do czasu pierwszego wskrzeszenia Berica. Ogólnie to Czerwony Bóg w sumie jako jedyna siła boska rzeczywiście choć trochę ma wpływ na śmiertelnych. Bo Siódemka to mocno zawodzi raczej xD Drzewa też się zbytnio nie popisują, poza gapieniem się i ewentualnym zsyłaniem wizji :P



Spoiler

> Co do śmierci zaś...to samo myślałem(że nie, bo rola jego znaczna) o Nedzie Starku.;p


Spoiler

> Co zrobi Martin nigdy nic nie wiadomo.



Spoiler

Tak, fajne jest to, że mimo iż to uniwersum fantasy, to rządzi się realistycznymi prawami. Ludzie honoru, kierujący się prawością długo nie pożyją, co doskonale pokazał przykład Neda, a także i Robba (chyba jego śmierć ze wszystkich mnie najbardziej zszokowała gdy czytałem książki, bo wtedy gorąco mu kibicowałem :) )



Spoiler

> Ciekawi mnie co zrobią w kolejnym sezonie.

/ciach/
Spoiler


Książka ma ponoć szanse ukazać się jeszcze w tym roku. Mam szczerą nadzieję, że tak się stanie. Ale na pewno scenarzyści mają info od Martina odnośnie ogólnego kierunku fabuły. Ale wiedząc jak bardzo to już odbiega od pierwowzoru, można spodziewać się wszystkiego, włącznie z tym, że Dany w następnym sezonie wleci na Drogonie prosto na Żelazny Tron...
Biorąc pod uwagę wyciekłe opisy postaci do castingu, na pewno pojawi się wątek Żelaznych Wysp (kurna, ignorowali to tak długo, że to wręczo trochę głupio że to teraz dają, ale chyba lepiej późno niż wcale?).
Młodego Gryfa myślę, że w ogóle nie będzie, biorąc pod uwagę fakt, że powinien być w wątku Tyriona. Oczywiście szkoda, ale to już byłoby za dużo dla Hamerykanów ... Obstawiam że Stannis przeżyje, patrzył gdzieś za Brienne, śmierci nie pokazali, pewnie walnęła mieczem w ziemię, takie tam historie. Ale co on ma za szanse? Ranny, w lesie, na łasce babochłopa, bez armii, bez pieniędzy, bez niczego. Nawet jakby wrócili zbiegli najemnicy, to nie ma zbytnich szans. No chyba, że jakieś akcje komandosów zrobi (w świecie D&D, tak jak Martina, wszystko jest możliwe). Kevan, Cersei i Robert "Frankenstein" Strong, to motyw na jakiś pogrom w Królewskiej Przystani i walkę z uzbrojoną Wiarą i Wielkim Wróblem. Jest jakiś potencjał. Dorne to oczywiście potencjalna wojna, ale od słów do czynów będzie daleko pewnie. Podróż do Starego Miasta ... w książkach był tam motyw z Człowiekiem bez Twarzy, ale nie widzę tu dużego potencjału dla serialu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2015 o 01:45, Ecko09 napisał:

Poczytałem wasze psoty i wam powiem, że kompletnie nie kojarzę jakiegoś Thorosa ani tego
motywu.


Spoiler

To było gdzieś w drugim sezonie? Złapali Aryę i Ogara, którego chcieli osądzić poprzed próbę walki. Dondarrion walczył płonącym mieczem, miał opaskę na oku, przegrał pojedynek i zginął ... a zaraz potem Thoros go wskrzesił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2015 o 01:22, Evertsen_Dante napisał:

Spoiler

A co miał powiedzieć? "Wiem, że mi się umarło, ale spoko - wracam w następnym sezonie."? Kit wciska nam kit. ;)

"He always comes back." ~Samwell Tarly
"Kill the boy! Kill the boy and let the man be born!" ~Aemon Targaryan

Chyba nikt tutaj nie uważa, że pojawienie się Melisandre w zamku na parę godzin przed śmiercią Jona jest zwykłym zbiegiem okoliczności? :D Nie wspomnę o całej reszcie aluzji i przesłanek z tego sezonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować