Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

W samo południe z coraz krótszymi grami

69 postów w tym temacie

Bioshock... skończyłem w 8 godzin... Borderlands, to w gruncie rzeczy Online RPG niż FPS, Far Cry 2 gra strasznie szybko się nudziła, nie wprowadzała nowych wątków... nudy straszne... S.T.A.L.K.E.R gra której nie ukończyłem przez pewien upierdliwy bug... Jak widać długie FPS= nudne/niedopracowane tytuły. Wolę krótką grę w której pysznie się bawie przez caly czas, niż długą pozbawiona polotu produkcje. BtW znalezienie wszystkiego nawet w CoD4 tez wydłużało rozgrywkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo gadać, to oczywiste, że "kiedyś było lepiej", sentymenty nie kłamią:)
A na poważnie: owszem to wymagania graczy sprawiły, że gry są coraz krótsze. Ale to nie przesadzone wymogi odnośnie jakości stoją za skróceniem czasu gry, gdyby tak było jakość współczesnych gier byłaby odwrotnie proporcjonalna do ich długości -przynajmniej w dużych studiach- tymczasem tak nie jest.
Tak, to gracz zawinił, ale raczej spadkiem wymagań: dynamika ponad logikę, krótsza kampania by móc obalić dwie gry tygodniowo. Tego chce klient (odsyłam do rankingów sprzedaży CoDów słynnych z "długiej i sensownej" kampanii:) i to dostaje.
jeśli idzie o same nakłady pracy, to nie sądzę by jakość współczesnych gier wzrosła aż tak bardzo w porównaniu z możliwościami technicznymi i finansowymi współczesnych developerów. Technika ma to od siebie, że coraz bardziej ułatwia pracę a nie na odwrót. O kasie nie ma co wspominać: mało kto uwierzy, ze mając budżet rzędu 100 baniek stać ich na scenariusz na poziomie Mody na Sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 14:41, CharonPL napisał:

Zapewniam Cię, że gdyby zespół pracujący nad pierwszym Dragon Age zredukować liczebnie
do ilości pracującej nad pierwszym Baldurem, to gra nie ukazałaby się do tej pory, bo
nadal w pocie czoła rzeźbiliby jakąś alfę.


Jednak, jak być może zauważyłeś, Dragon Age wyszło i to z fabułą szacowaną na 100 godzin w singlu. Więc na nic cały Twój wywód, z którym wprawdzie częściowo się zgadzam, jednak, jak sam widzisz - to, że coś jest TRUDNIEJSZE, nie znaczy jeszcze, że NIE DA się tego zrobić, jeśli się bardzo chce. Stąd - usprawiedliwianie twórców gier coraz większą ilością pracy nie ma dla mnie sensu.

A twórcy TES: V też nie za bardzo przejmują się Twoimi teoriami xD Ale tak, oczywiście, to nie o ten gatunek Tobie chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No Lucas, ale jest jeszcze Fallout: New Vegas. Szczerze mówiąc grałem w niego dłużej niż w każdą z dwóch pierwszych części. A tam (w F:NV) recykling nie był naprawdę rażący, bo nawet jeśli wchodziło się do dziesiątej z kolei krypty to albo była zalana, albo w jakiś inny sposób zardzewiała, albo opanowana przez jakiś dziwne roślinki ;). W ogóle tam każde bzdurne miejsce: jakaś fabryka, jaskinia, czy krypta właśnie miała swoją historię. To znaczy, że można zrobić grę, która jest ogromna a w dodatku jeszcze każde zadanie można tam rozwiązać na różne sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2011 o 00:05, Headbangerr napisał:

Jednak, jak być może zauważyłeś, Dragon Age wyszło i to z fabułą szacowaną na 100 godzin
w singlu. Więc na nic cały Twój wywód, z którym wprawdzie częściowo się zgadzam, jednak,
jak sam widzisz - to, że coś jest TRUDNIEJSZE, nie znaczy jeszcze, że NIE DA się tego
zrobić, jeśli się bardzo chce. Stąd - usprawiedliwianie twórców gier coraz większą ilością
pracy nie ma dla mnie sensu.

A twórcy TES: V też nie za bardzo przejmują się Twoimi teoriami xD Ale tak, oczywiście,
to nie o ten gatunek Tobie chodziło.


Niby się częściowo zgadzasz, ale jednak całość negujesz.
Dragon Age wyszedł, zgadza się, ale bądź łaskaw zrozumieć, że ilość developerów nad nim pracująca była kilkukrotnie większa, podobnie jak dłuższy był okres produkcji. Zapewnili 100h gameplayu - ok, da się, ale opłacili to nieporównywalnymi kosztami w odniesieniu do Baldura.

Teraz weź sobie Dragon Age 2 i porównaj z jedynką. Ludzie marudzą na niedopracowanie i recycling, na uproszczenia i krótszy czas singla. A wiesz co ja widzę w tych różnicach? Widzę kompromisy na drodze procesu produkcyjnego, widzę kompromisy w zarządzaniu zasobami, widzę kompromisy czysto developerskie. Devteam nie był wcale mniejszy niż w przypadku jedynki. Wystarczyło o połowę obciąć czas produkcji.

W grach akcji sprawa wygląda nieco inaczej, ale wszystko jest już napisane. Poza tym, jeśli chodzi o zarządzanie czy to projektem FPS czy RPG, obowiązują te same prawa. Powiedzmy, że masz 100 ludzi, gra ma wyglądać tak i tak, i na każdy milestone masz termin od wydawcy/inwestora. Przy czym najważniejszy w tym wszystkim jest właśnie termin, bo inwestora nic innego nie interesuje. Jak przekroczysz termin, a milestone nie zostanie osiągnięty, to nie dostaniesz kasy, a jak nie dostaniesz kasy, to nie wypłacisz pensji tym 100 ludziom.

Tu absolutnie nie chodzi o branie w obronę developerów. To jest po prostu kwestia znania realiów. W gry bardzo przyjemnie się potem gra, a jeszcze przyjemniej się je potem krytykuje, ale robienie ich często bywa bardzo nieprzyjemne - wbrew temu co mogłoby się wydawać.

Pytanie z ciekawości - zajmowałeś się jakimkolwiek devem/moddingiem choćby amatorsko? I nie mam tu na myśli klikania mapek do Heroes III :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wyrobiłem z edycją :D

Odnośnie TES:V, bo tak jakoś Twoje ostatnie zdanie pachnie przedpremierowym fanbojstwem... Śmieszne jest trochę to Twoje odwoływania się do Skyrim, bo tak naprawdę nie wiadomo jeszcze na ile godzin wystarczy singiel. Ale ok - możesz mi przypomnieć ile było godzin głównego wątku w Oblivionie? 80? 100? A może 15? Czy jeszcze mniej? :D Oczywiście to zmienia faktu, że w kolejne TESy można grać po setki godzin, korzystając z otwartego świata.

Podam kolejny przykład. Call of Duty i Infinity Ward (alternatywnie dla Treyarch) :D
Activision pompujące kosmiczne ilości kasy, setka ludzi na pokładzie, niemal ten sam engine od czasów CoD2. Cykl produkcyjny: 2 lata. Efekt? 5-6h singla i 10-12 map do multi. Mało? Pewnie, że mało! A dlaczego tak mało? Bo więcej się nie urodzi w tym czasie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Lucas - Przeczytałem artykuł, swoje racje masz - to prawda, pamiętaj jednak o czymś jeszcze - można znaleźć złoty środek, prawda?
1) Weźmy takie Assassin''s Creed 2. 30 - 35h gry w singlu i to bez łażenia za wszystkimi znajdźkami. Bardzo atrakcyjna oprawa wizualna. Nikomu jakoś nie przeszkadzają klony chodzące po ulicach - jest pewna doza umowności, w końcu to gra, prawda? I jakoś Ubi udało się zrobić grę na dłużej niż 10h.
2) Gry z serii Gothic. Części I, II czy ostatni Risen to przykłady na to że nie musisz robić nie wiadomo jak ogromnego świata, a mimo tego można w nim zamknąć dość sporo zadań pobocznych + dość rozbudowany wątek główny. Biegamy po parę razy w każdą stronę, tak po mieście jak po lasach. Ale jakoś nie nudziło to ani kumpli, ani mnie... ;)
3) Elder Scrolls III czy IV. Oba jak na czasy w których wychodziły - atrakcyjne graficznie. Dużo detali, ogrom możliwości. Powiem więcej - z modami nawet Morrowind do tej pory prezentuje naprawdę kulturalny poziom grafiki. Da się? Ano da.
4) Dark Messiah of Might and Magic - gra w mojej opinii rewelacyjna, jak na swoje czasy przełomowa jeśli chodzi o możliwości eksterminacji wrogów + fajny rozwój postaci, niegłupia fabuła i z tego co pamiętam dobre 20h na nią poświęciłem. O ile nie więcej... I to tylko na ukończenie zabójcą. A potem wojownik... mag...
5) Metro 2033 - Rozgrywka na 30h. Niegłupia fabuła (A jeszcze lepsza książka), graficznie bomba. Mały zespół rosyjskich developerów. Da się? Jeden z lepszych przykładów, że tak...
6) Seria STALKER. Gry które wprawdzie wychodzą koszmarnie zabugowane, ale po licznych łatkach są naprawdę grywalne i można je katować przez wiele godzin. Przeciwnicy to klony. I co z tego? Jakoś nikomu to nie przeszkadza w radosnej eksterminacji ;-) Artefakty to też klony :-) I co? I nic - zbieramy i cieszymy się z tego że są :)
7) Mass Effect. I tu śmieszna sprawa - część pierwsza która jest sporo dłuższa od części drugiej. Dlaczego? To ten sam silnik. Obie wyglądają prawie identycznie. Tylko że dwójkę dodatkowo okrojono. Z inwentarza, z wyboru amunicji, opcji sprzedaży sprzętu. Kurde, tak naprawdę nawet nie wiesz ile Twój karabinek zadaje obrażeń! Masz "Dobry", "Lepszy" i "Świetny" do wyboru. No Miód normalnie...
8) FarCry. Gra na swoje czasy przełomowa. I długa. I ten sam zespół robiąc już kolejną grę - Crysis, wypuścił tytuł o wiele krótszy - też na swoje czasy przełomowy. Choć 10h rozgrywki było do przełknięcia. Warhead? 5h... Dobrze że Crysis 2 nie spadł do 2,5h... ;-) W międzyczasie były głosy o nieopłacalności dema itd. Fakt, jak się wypuszcza produkt na 4-5h, to godzinne demo jest nieopłacalne :P Czasem jak słucham wynurzeń pana Yerli to mam wrażenie że on w ogóle do tego biznesu dopłaca.

I to tak na szybkiego tylko - znajdziesz tego więcej. Jeśli poszukasz przykładu na to że można robić gry długie. A nie tylko zasłaniać się kosztami - bo to jest najprostsze. W dyskusji padł Drakensang, Dragon Age 1 czy NWN 2 więc o nich już nie wspominałem. Wyjaśnij mi drogi Lucasie, dlaczego im wyższa sprzedaż gry, tym więcej słyszymy powodów i narzekań na to że dłużej się nie da i to nie opłacalne przy kolejnej części? Może dlatego że to już znana marka i gracze kupią tak czy siak...?

A to że podajesz jako kontrę gry strategiczne? Gdyby Creative Assembly było własnością Activision, miałbyś dużą szansę na to że owa kampania w Shogunie 2 byłaby na 5 - 7h. A potem płatne DLC z 5 elementami mapy świata...

Szczerze? Nóż mi się w kieszeni otwiera gdy słyszę kolejne wymówki o braku opłacalności. Gry takie jak Torchlight czy New Vegas pokazują że wystarczy chcieć...
Pozdrawiam,
K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>5) Metro 2033 - Rozgrywka na 30h. Niegłupia fabuła (A jeszcze lepsza książka), graficznie bomba. Mały zespół >rosyjskich developerów. Da się? Jeden z lepszych przykładów, że tak...

W 30h to Metro można skończyć 6 razy, o ile oczywiście komuś będzie się chciało to robić, bo gra nie zachęca do skończenia jej więcej niż jeden, góra dwa razy.

Dnia 07.04.2011 o 10:44, Krondar napisał:

1) Weźmy takie Assassin''s Creed 2. 30 - 35h gry w singlu i to bez łażenia za wszystkimi znajdźkami.


30h w AC2 bez łażenia za wszystkimi znajdźkami? Tak, pod warunkiem, że przez połowę tego czasu gra będzie włączona, a ja będę czytał gazetę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krondar:

Trudno się z Tobą nie zgodzić. Wprawdzie STALKER''a nie wymieniałbym jako przykład FPS''a, bo jednak trudno go sensu stricte takim nazwać, jednak reszta przykładów jak najbardziej sensowna.

Niestety, kiedyś gry robiło się z pasją do gier, teraz robi się z pasją - do pieniędzy. Obecnie panuje prosty model wprowadzania nowej produkcji: najpierw stworzyć świetną część pierwszą, postarać się, by gra byłą dobra i marka się wybiła, a potem - odcinać kupony od tego, co jest, maksymalizując grupę docelową (uproszczenia) i minimalizując koszta (minimalna długość i zróżnicowanie gry).

Niestety, obecnie tworzenie gier nie jest już kunsztem, nie ma nic ze sztuki - jest raczej produkcją manufakturową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A na jakiej podstawie można zgodzić się z sensownością przykładu Metro 2033?
Gra jest boleśnie krótka, a po 1/3 rozgrywki ulatuje z niej klimat i zamienia się w zwykłą strzelaninę z dodatkowo stosunkowo kiepskim jak na na standardy FPS modelem walki. Grafika w niej może ma duże wymagania, ale w niczym nie zachwyca.
Jest to tytuł na 6-7 godzin na najtrudniejszym poziomie, a i wracać do niego nie ma po co, bo liniowość w niej odrzuca. Nawet na stacjach metra nie można zajrzeć w jakikolwiek zakamarek, bo postawiono "postacie ściany" blokujące wejście do jakichkolwiek innych drzwi, niż te przez które należy przejść podążając za głównym wątkiem.

A w AC2 może postacie klony nie przeszkadzają, ale przeszkadzają "budynki klony", na których ente wchodzenie po takim samym schemacie potrafi odrzucić. I nadal nie wiem, gdzie w tej grze te 30h gry bez zajmowania się znajdźkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty bądź łaskaw zrozumieć, że Dragon Age, mimo wszystko, WYSZŁO. Co znaczy, że takie gdy DA SIĘ dzisiaj zrobić.

Zbyt skomplikowane? Nie wiedziałem, że trzeba się zajmować devem/moddingiem, żeby rozumieć, że niektórzy nic sobie z tych Twoich teorii nie robią i w dalszym ciągu wypuszczają długie gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2011 o 10:54, maurras napisał:

W 30h to Metro można skończyć 6 razy, o ile oczywiście komuś będzie się chciało to robić,
bo gra nie zachęca do skończenia jej więcej niż jeden, góra dwa razy.


Mea culpa! Strzeliłem tu lekką gafę. 16,5h równo zajęło mi zbadanie metra (Sam nie wiem czemu to 30h tak mi wlazło do głowy...)
Nie pędziłem, rozglądałem się dookoła. Tak właśnie lubię grać, poznając smaczki fabuły i zagłębiając się w różne zakątki ;-) Tak czy siak - w moim wypadku 2x a nie 6...

Dnia 07.04.2011 o 10:54, maurras napisał:

> 1) Weźmy takie Assassin''s Creed 2. 30 - 35h gry w singlu i to bez łażenia za wszystkimi
znajdźkami.

30h w AC2 bez łażenia za wszystkimi znajdźkami? Tak, pod warunkiem, że przez połowę tego
czasu gra będzie włączona, a ja będę czytał gazetę.


Nie, to pod warunkiem że nie pędzisz tylko za fabułą wątku głównego. Nie szukałem piórek jedynie, resztę robiłem. Równo 34h mam w statystykach. I połowę piór - które wpadły przy okazji :)

>A na jakiej podstawie można zgodzić się z sensownością przykładu Metro 2033?
>Gra jest boleśnie krótka, a po 1/3 rozgrywki ulatuje z niej klimat i zamienia się w zwykłą strzelaninę z >dodatkowo stosunkowo kiepskim jak na na standardy FPS modelem walki. Grafika w niej może ma duże >wymagania, ale w niczym nie zachwyca.
>Jest to tytuł na 6-7 godzin na najtrudniejszym poziomie, a i wracać do niego nie ma po co, bo liniowość w niej >odrzuca. Nawet na stacjach metra nie można zajrzeć w jakikolwiek zakamarek, bo postawiono "postacie >ściany" blokujące wejście do jakichkolwiek innych drzwi, niż te przez które należy przejść podążając za >głównym wątkiem.

A na takiej podstawie że w moim wypadku 16h to nie 6 ani 7. Nie każdy pędzi przed siebie na oślep. Swoją drogą czytając Twoją wypowiedź mam wrażenie że nie znalazłeś dodatkowego zakończenia, prawda?
Dla mnie Metro naprawdę ma potencjał i gra się całkiem przyjemnie. Kwestia gustu, jak widać.
(Swoją drogą właśnie z kumplem gadałem. On skończył w 13)

@Tenebrael:
Nie definiowałem gatunków, chodziło mi o samą długość rozgrywki :) I podpisuje się pod Twoim postem oboma rękoma. Pocieszające jest to, że coraz więcej gier niezależnych twórców potrafi trzymać naprawdę dobry poziom. Choćby Amnesia: Dark Descent :)

Pozdrawiam,
K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2011 o 10:44, Krondar napisał:

5) Metro 2033 - Rozgrywka na 30h. Niegłupia fabuła (A jeszcze lepsza książka), graficznie
bomba. Mały zespół rosyjskich developerów. Da się? Jeden z lepszych przykładów, że tak...

rzeczywiscie jeden z lepszych przykladow :), gra na kilka godzin, pomyliles najwidoczniej z inna gra, ja ja skonczylem w 9h i przeszukiwalem kazdy zakamarek w poszukiwaniu amunicji, nie wiem co robiles przez 16h w tej grze...

Dnia 07.04.2011 o 10:44, Krondar napisał:

7) Mass Effect. I tu śmieszna sprawa - część pierwsza która jest sporo dłuższa od części
drugiej. Dlaczego? To ten sam silnik. Obie wyglądają prawie identycznie. Tylko że dwójkę
dodatkowo okrojono. Z inwentarza, z wyboru amunicji, opcji sprzedaży sprzętu. Kurde,
tak naprawdę nawet nie wiesz ile Twój karabinek zadaje obrażeń! Masz "Dobry", "Lepszy"
i "Świetny" do wyboru. No Miód normalnie...

nie zgodze sie, jedynke i dwojke ukonczylem w podobnym czasie, robiac wszystkie questy, wychodzi na to ze me2 jest znacznie dluzszy od jedynki, bo w tym samym czasie bylo wiecej wlasciwego gameplaya, w jedynce duzo czasu spedzilem nad przeszukiwaniem kazdej planety mako, grzebaniu w inventory itd, w dwojce nie bylo inventory i skanowanie zajmowalo bardzo malo czasu zeby wszystko kupic co mozliwe, a i tak wyszlo mi tyle samo godzin...

Dnia 07.04.2011 o 10:44, Krondar napisał:

8) FarCry. Gra na swoje czasy przełomowa. I długa. I ten sam zespół robiąc już kolejną
grę - Crysis, wypuścił tytuł o wiele krótszy - też na swoje czasy przełomowy. Choć 10h
rozgrywki było do przełknięcia. Warhead? 5h... Dobrze że Crysis 2 nie spadł do 2,5h...

farcry nie pamietam jaki dlugi byl, ale dalej znowu nie masz racji, jak nie pamietasz to warhead byl dodatkiem dzialajacym samodzielnie i nie byl wcale krotki, mi zajal jakies 6-7h, crysis1 - 10-11h, crysis2 -10h, poza tym warhead podczas premiery kosztowal jakies 2/3 ceny pelnych gier, crysis1 - 120zl, warhead 80zl, wiec twoje narzekanie jest tutaj bez sensu

Dnia 07.04.2011 o 10:44, Krondar napisał:

I to tak na szybkiego tylko - znajdziesz tego więcej. Jeśli poszukasz przykładu na to
że można robić gry długie. A nie tylko zasłaniać się kosztami - bo to jest najprostsze.
W dyskusji padł Drakensang, Dragon Age 1 czy NWN 2 więc o nich już nie wspominałem. Wyjaśnij
mi drogi Lucasie, dlaczego im wyższa sprzedaż gry, tym więcej słyszymy powodów i narzekań
na to że dłużej się nie da i to nie opłacalne przy kolejnej części? Może dlatego że to
już znana marka i gracze kupią tak czy siak...?

Ty po prostu nie potrafisz ocenic ile trzeba wlozyc pracy w produkcje roznych gier, wyzej wymieniles gry typu assassins creed, gothic,elder scrolls, stalker - jako przyklady potwierdzajace twoja teze, ze mozna zrobic dluga gre i nie zaslaniac sie kosztami, sam tez zauwazyles, ze w gothic biegalo sie w jedna i w druga po tej samej lokacji, wiec jak widzisz to te wypelniacze wydluzaja bardzo czas tych gier, po prostu jakbys nie musial biegac przez 80% czasu gry w jedna i druga to gra by trwala 5h albo i nawet mniej, wlasnie to masz wlasnie w cod''ach, nie ma tam zadnych wypelniaczy i kampania starcza na 6-7h, dodam tylko ze pierwszy cod byl na 5h wiec kolejne czesci wcale nie robily sie krotsze, teraz zastanow sie ile kosztuje dodanie wlasnie tych wypelniaczy, rozmieszczenie zadan w duzych odleglosciach czy dodanie innych pierdol typu minigierki przy otwieraniu szafki wydluzajacych bardzo gre, a kosztuja bardzo malo, wiec dostajesz bardzo dluga gre, ale sztuczne wydluzenie kosztowalo naprawde niewiele

generalnie to nie zgadzam sie z twierdzeniami, ze gry staja sie krotsze, wiekszosc fpsow od zawsze starczalo na 5-10h plus minus 1-2h, tpp pewnie na troche wiecej bo sa wolniejsze, rpgi na jeszcze wiecej itd, jak nawet gra tego samego gatunku byla o wiele dluzsza to przez uzycie wypelniaczy, niektore serie stawaly sie nawet dluzsze:
half life1 - 7-8h, half life 2 - ponad 10h
resident evil 2 - 4h, resident evil 5 - ponad 10h
^tu nawet z wypelniaczami w re2 typu pobiegnij na drugi koniec mapy zebrac klucz i wroc gra byla bardzo krotka i nikt nie narzekal, tylko teraz jakas dziwna moda nastala :)

ciezko jest znalezc 2 gry tego samego gatunku i o podobnej strukturze, ktore sa obecnie krotsze, wiec cala ta dyskusja nie ma wiekszego sensu, zawsze mozna porownywac dlugosc rpga do fpsa ale gdzie tu sens i logika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Dla mnie Metro naprawdę ma potencjał
Metro ma potencjał, ale niestety zmarnowany. Być może druga część go wykorzysta i powstanie bardzo dobra gra. Jedynka jest produkcją jedynie dobrą, a na więcej zabrakło chyba czasu i budżetu.

Dnia 07.04.2011 o 11:39, Krondar napisał:

i gra się całkiem przyjemnie. Kwestia gustu, jak widać.

Ale ja nie powiedziałem, że nie grało mi się w Metro przyjemnie. Gra jest dobra, zapewnia rozrywkę na poziomie, ale podanie jej jako przykładu przeciwko trendowi coraz krótszych gier jest chybione. Ma po prostu za dużo słabych punktów(na czele z długością rozgrywki), które może naprawić następca, na co liczę i stać się pełnoprawnym hitem.
>Nie każdy pędzi przed siebie na oślep.
Ja nie pędziłem na oślep, ponieważ ja lubię ten świat i naprawdę chciałem w grze chciałem odkrywać smaczki, ale zastałem jedynie słuszną ścieżkę, co na stacjach metra już było kompletnym nieporozumieniem.
>Swoją drogą czytając Twoją wypowiedź mam wrażenie że nie znalazłeś dodatkowego zakończenia, prawda?
Zakończenie dodatkowe odkryłem i po mojej wypowiedzi można to wywnioskować, bo napisałem, że gra jest góra na dwa razy. Zresztą Metro 2033 jest nastawione na skończenie go w alternatywny sposób, bo sekwencje strzelane są mocno przeciętne, a przemykanie się po cichu co ciekawe jeszcze skraca i tak niedługi czas gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2011 o 12:29, mronoth napisał:

rzeczywiscie jeden z lepszych przykladow :), gra na kilka godzin, pomyliles najwidoczniej
z inna gra, ja ja skonczylem w 9h i przeszukiwalem kazdy zakamarek w poszukiwaniu amunicji,
nie wiem co robiles przez 16h w tej grze...


Skradać się, przechodzić bez zabijania przeciwników, szukać urkrytych zakamarków. Jest wiele opcji.
Uwagę odnośnie pomyłki przemilczę, bo miałem nadzieję podyskutować a nie wymieniać złośliwości.

Dnia 07.04.2011 o 12:29, mronoth napisał:

nie zgodze sie, jedynke i dwojke ukonczylem w podobnym czasie, robiac wszystkie questy,
wychodzi na to ze me2 jest znacznie dluzszy od jedynki, bo w tym samym czasie bylo wiecej
wlasciwego gameplaya, w jedynce duzo czasu spedzilem nad przeszukiwaniem kazdej planety
mako, grzebaniu w inventory itd, w dwojce nie bylo inventory i skanowanie zajmowalo bardzo
malo czasu zeby wszystko kupic co mozliwe, a i tak wyszlo mi tyle samo godzin...


Jedynka zajęła mi 42 godziny ze wszystkimi wyprawami Mako. Dwójka jakieś 33h. Bez DLC, bo tych nie zakupiłem.

Dnia 07.04.2011 o 12:29, mronoth napisał:

farcry nie pamietam jaki dlugi byl, ale dalej znowu nie masz racji, jak nie pamietasz
to warhead byl dodatkiem dzialajacym samodzielnie i nie byl wcale krotki, mi zajal jakies
6-7h, crysis1 - 10-11h, crysis2 -10h, poza tym warhead podczas premiery kosztowal jakies
2/3 ceny pelnych gier, crysis1 - 120zl, warhead 80zl, wiec twoje narzekanie jest tutaj
bez sensu


Nie będę pytał w Twoim stylu co można robić w C:Warhead przez 7 godzin ;) Mi zajął około 5ciu a nie biegłem przed siebie na oślep. I owszem był samodzielnym dodatkiem, nigdzie też nie pisałem że był osobną grą, prawda? Swoją drogą określenie "samodzielny dodatek" zawsze mnie rozwalało ;) I bynajmniej nie narzekałem, zauważ - FarCry był na 20h. Crysis na 10. Kolejny produkt CryTec''u C:W na 5. Nie zauważasz tu żadnej tendencji? W 2kę nie grałem jeszcze nadmienię, toteż do niej się nie odnosiłem.

Dnia 07.04.2011 o 12:29, mronoth napisał:

Ty po prostu nie potrafisz ocenic ile trzeba wlozyc pracy w produkcje roznych gier, wyzej
wymieniles gry typu assassins creed, gothic,elder scrolls, stalker - jako przyklady potwierdzajace
twoja teze, ze mozna zrobic dluga gre i nie zaslaniac sie kosztami, sam tez zauwazyles,
ze w gothic biegalo sie w jedna i w druga po tej samej lokacji, wiec jak widzisz to te
wypelniacze wydluzaja bardzo czas tych gier, po prostu jakbys nie musial biegac przez
80% czasu gry w jedna i druga to gra by trwala 5h albo i nawet mniej, wlasnie to masz
wlasnie w cod''ach, nie ma tam zadnych wypelniaczy i kampania starcza na 6-7h, dodam
tylko ze pierwszy cod byl na 5h wiec kolejne czesci wcale nie robily sie krotsze, teraz
zastanow sie ile kosztuje dodanie wlasnie tych wypelniaczy, rozmieszczenie zadan w duzych
odleglosciach czy dodanie innych pierdol typu minigierki przy otwieraniu szafki wydluzajacych
bardzo gre, a kosztuja bardzo malo, wiec dostajesz bardzo dluga gre, ale sztuczne wydluzenie
kosztowalo naprawde niewiele


Po pierwsze, nie porównywałem gatunków - to dlatego wrzuciłem tyle różnych gier do jednego kotła. Zestawiłem jedynie czas, bo nigdy nie miałem nic przeciwko bieganiu w tą i z powrotem jeśli ma to jakiś sens questowo / fabularny. Lubie wypełniacze jeśli są sensowne.
Apropos CODa pierwszego skończyłem w 7h, drugiego w 10, trzeciego w 8, czwartego w 6, szóstego w 5,5h w Black Ops i WaW nie grałem. Dla porównania Doom3 zajął mi 20,5h. A też na nadmiar wypełniaczy nie cierpi. I jakoś ID nie narzekało na brak opłacalności. Może i nie potrafię ocenić pracy którą trzeba w grę włożyć, prawda. Wiem jednak przy której grze się dobrze bawię i ile czasu mi zajmuje jej ukończenie ;-)

Dnia 07.04.2011 o 12:29, mronoth napisał:

generalnie to nie zgadzam sie z twierdzeniami, ze gry staja sie krotsze, wiekszosc fpsow
od zawsze starczalo na 5-10h plus minus 1-2h, tpp pewnie na troche wiecej bo sa wolniejsze,
rpgi na jeszcze wiecej itd, jak nawet gra tego samego gatunku byla o wiele dluzsza to
przez uzycie wypelniaczy, niektore serie stawaly sie nawet dluzsze:
half life1 - 7-8h, half life 2 - ponad 10h
resident evil 2 - 4h, resident evil 5 - ponad 10h
^tu nawet z wypelniaczami w re2 typu pobiegnij na drugi koniec mapy zebrac klucz i wroc
gra byla bardzo krotka i nikt nie narzekal, tylko teraz jakas dziwna moda nastala :)


Moda na narzekanie to jedno, tendencja spadkowa to drugie ;-) Half-Life''a skończyłem w 13h, dwójkę w 15h. Ostatni Medal of Honor skończyłem w 4,5 i to w momencie gdy myślałem że rozpocznie się prawdziwa gra ;-) Pierwszy zajął mi około 8miu godzin.

Dnia 07.04.2011 o 12:29, mronoth napisał:

ciezko jest znalezc 2 gry tego samego gatunku i o podobnej strukturze, ktore sa obecnie
krotsze, wiec cala ta dyskusja nie ma wiekszego sensu, zawsze mozna porownywac dlugosc
rpga do fpsa ale gdzie tu sens i logika...


Nie porównałem nigdzie długości FPSa i cRPG.

Pozdrawiam,
K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Metro ma potencjał, ale niestety zmarnowany. Być może druga część go wykorzysta i powstanie bardzo dobra >gra. Jedynka jest produkcją jedynie dobrą, a na więcej zabrakło chyba czasu i budżetu.

Czy zmarnowany? Młode studio, nowa marka. Grało mi się przyjemnie, więc nie byłbym tak brutalny ;)

>Ale ja nie powiedziałem, że nie grało mi się w Metro przyjemnie. Gra jest dobra, zapewnia rozrywkę na >poziomie, ale podanie jej jako przykładu przeciwko trendowi coraz krótszych gier jest chybione. Ma po prostu >za dużo słabych punktów(na czele z długością rozgrywki), które może naprawić następca, na co liczę i stać się >pełnoprawnym hitem.

W stosunku do ostatniego FPSa w którego grałem - czyli nowego MoH 16h wydało mi się kosmiczną długością ;-) Tym bardziej że nie wiem czemu wyjściowo wkręciłem sobie że zajęła mi 30h. Sprawdziłem na Steam - mój błąd, 16,5h.

>Ja nie pędziłem na oślep, ponieważ ja lubię ten świat i naprawdę chciałem w grze chciałem odkrywać smaczki, >ale zastałem jedynie słuszną ścieżkę, co na stacjach metra już było kompletnym nieporozumieniem.

Mam wrażenie że Metro zostało by przyjęte lepiej gdyby nie liczne porównania do STALKERa. Metro i Stalker to dwa inne bieguny, ale wielu ludzi (w tym mój kumpel) czekało na inną grę.

>Zakończenie dodatkowe odkryłem i po mojej wypowiedzi można to wywnioskować, bo napisałem, że gra jest >góra na dwa razy. Zresztą Metro 2033 jest nastawione na skończenie go w alternatywny sposób, bo >sekwencje strzelane są mocno przeciętne, a przemykanie się po cichu co ciekawe jeszcze skraca i tak niedługi >czas gry.

W takim razie przepraszam, przeoczyłem ów wniosek :-) Czy przemykanie cichaczem skraca czas? Po misji skradankowej miałem dokładnie odwrotne wrażenie ;-) Zresztą przez buga dzięki któremu po wywołaniu alarmu cała ekipa wiedziała z miejsca gdzie Cie szukać... doprowadzając mnie do furii ;)

Pozdrawiam,
K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2011 o 11:32, Headbangerr napisał:

A Ty bądź łaskaw zrozumieć, że Dragon Age, mimo wszystko, WYSZŁO. Co znaczy, że takie
gdy DA SIĘ dzisiaj zrobić.

Zbyt skomplikowane? Nie wiedziałem, że trzeba się zajmować devem/moddingiem, żeby rozumieć,
że niektórzy nic sobie z tych Twoich teorii nie robią i w dalszym ciągu wypuszczają długie
gry.


Omg, ale z Ciebie ignorant. Nie napisałem nigdzie, że się nie da. Napisałem jedynie, że to kosztuje.
Poza tym - to nie są MOJE teorie.

Nie wiem, może to dla Ciebie jest zbyt skomplikowane, albo może połowy słów nie rozumiesz :)
Nie chce mi się dłużej z Tobą gadać.

Masz i poczytaj trochę podstaw:
http://books.google.pl/books?id=m5exIODbtqkC&printsec=frontcover&dq=game+development&hl=pl&ei=NrKdTdP5Oo-eOsnRjK0E&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=2&ved=0CC8Q6AEwAQ#v=onepage&q&f=false

Słowo wstępne nawet napisali panowie CEO z Bioware :) Chyba jednak się "przejmują" tymi "teoriami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2011 o 13:39, Krondar napisał:

Skradać się, przechodzić bez zabijania przeciwników, szukać urkrytych zakamarków. Jest
wiele opcji.

ale zeby z 9h zrobilo sie 16 to nie potrafie sobie tego wyobrazic :)

Dnia 07.04.2011 o 13:39, Krondar napisał:

Jedynka zajęła mi 42 godziny ze wszystkimi wyprawami Mako. Dwójka jakieś 33h. Bez DLC,
bo tych nie zakupiłem.

grzebanie w inventory i wyprawy mako zajely pewnie dobre kilka godzin wiec czasy wyszly Ci zblizone jesli odjelibysmy to od czasu jedynki, ja obie ukonczylem w okolo 40h, nie wiem tez czy robiles wszystkie poboczne questy w me2, bo bylo ich okolo 20 (nie chodzi mi o te zwiazane z druzyna), mozna bylo je dostac przez skanowanie planety, ja je wszystkie robilem wiec kilka godzin doszlo

Dnia 07.04.2011 o 13:39, Krondar napisał:

Nie będę pytał w Twoim stylu co można robić w C:Warhead przez 7 godzin ;) Mi zajął około
5ciu a nie biegłem przed siebie na oślep. I owszem był samodzielnym dodatkiem, nigdzie
też nie pisałem że był osobną grą, prawda? Swoją drogą określenie "samodzielny dodatek"
zawsze mnie rozwalało ;) I bynajmniej nie narzekałem, zauważ - FarCry był na 20h. Crysis
na 10. Kolejny produkt CryTec''u C:W na 5. Nie zauważasz tu żadnej tendencji? W 2kę nie
grałem jeszcze nadmienię, toteż do niej się nie odnosiłem.

"Crysis, wypuścił tytuł o wiele krótszy - też na swoje czasy przełomowy. Choć 10h
rozgrywki było do przełknięcia. Warhead? 5h... Dobrze że Crysis 2 nie spadł do 2,5h... "
mi to wyglada na to, ze czepiasz sie 5h warheada, zreszta powyzej robisz to samo pokazujac tendencje spadkowa w czasie gry, a o crysis2 wiadomo, ze nie jest na 2.5 czy 5h, wystarczy poczytac opinie graczy czy producentow, poza tym bierzesz i porownujesz pelna gre z dodatkiem, ktory byl po nizszej cenie i chcesz pokazac tendencje spadkowa (crysis -> warhead)? co do dlugosci gry to widac roznym graczom moze to skrajnie roznie wychodzic, bo naprawde nie potrafie sobie wyobrazic przechodzenia metro w 16h, moze czesto ginales bo inaczej to nie wiem, skradanie chyba az tak dlugo by nie zajelo, roznica miedzy 9 a 16h w metro jest akurat duza, za to 5 a 6h warhead to juz sa zblizone czasy, napisalem 6-7, ale musiales wybrac skrajna wartosc

Dnia 07.04.2011 o 13:39, Krondar napisał:

Po pierwsze, nie porównywałem gatunków - to dlatego wrzuciłem tyle różnych gier do jednego
kotła. Zestawiłem jedynie czas, bo nigdy nie miałem nic przeciwko bieganiu w tą i z powrotem
jeśli ma to jakiś sens questowo / fabularny. Lubie wypełniacze jeśli są sensowne.
Apropos CODa pierwszego skończyłem w 7h, drugiego w 10, trzeciego w 8, czwartego w 6,
szóstego w 5,5h w Black Ops i WaW nie grałem. Dla porównania Doom3 zajął mi 20,5h. A
też na nadmiar wypełniaczy nie cierpi. I jakoś ID nie narzekało na brak opłacalności.
Może i nie potrafię ocenić pracy którą trzeba w grę włożyć, prawda. Wiem jednak przy
której grze się dobrze bawię i ile czasu mi zajmuje jej ukończenie ;-)

nie napisalem, ze porownywales gatunki, pisales, ze nie pasuja Ci wymowki producentow o braku oplacalnosci w przypadku dluzszych gier, a ja tylko napisalem dlaczego producenci niektorych gier maja racje, wyprodukowanie gry, w ktorej biegniesz przez kazdy poziom jeden raz o dlugosci takiej samej jak w grze, w ktorej biegamy kilka razy w kolko po jednej i tej samej mapie byloby znacznie bardziej kosztowne, nie jest to trudno zauwazyc

Dnia 07.04.2011 o 13:39, Krondar napisał:

Moda na narzekanie to jedno, tendencja spadkowa to drugie ;-) Half-Life''a skończyłem
w 13h, dwójkę w 15h. Ostatni Medal of Honor skończyłem w 4,5 i to w momencie gdy myślałem
że rozpocznie się prawdziwa gra ;-) Pierwszy zajął mi około 8miu godzin.

moze przejdz jeszcze raz halflife1, gra jest znacznie krotsza, moze kiedys byles slabszym graczem

Dnia 07.04.2011 o 13:39, Krondar napisał:

Nie porównałem nigdzie długości FPSa i cRPG.

to nie odnosilo sie do twojego posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kkusio1991 Bordleralnds to co? Online RPG O.o? Heh, nigdy nie grałem w tę grę online. S.T.A.L.K.E.R''a ukończyłem parę razy i nigdy nie było błędu uniemożliwiającego ukończenie gry. No ale jak ktoś gra w pirata i nie może spatchować do najnowszej dostępnej wersji. I wcale nie jest tak, że długie FPS = nude, bo taki S.T.A.L.K.E.R. zjada wszystkie fps typu CoD, BF itp. na śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować