Zaloguj się, aby obserwować  
krzysiek-blitek

Ziny Internetowe

175 postów w tym temacie

Dnia 22.11.2006 o 08:23, lurynowicz napisał:

No cóż, jesteś pracowity jak jasna cholera z tego co widzę. ;)

Robię to co mi daje nieziemską satysfakcję i sprawia mi przyjemność, nie wiążę z tym jednak swojej przyszłości, chyba, że na tym: http://www.cdprojekt.info/praca/oferta_zdm.asp stanowisku, pod ktore nawet wybieram sobie kierunek studiow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe. Pewnie, ja też planuję robić coś związanego z grami ale nie podkładam pod to odpowiedniego kierunku studiów (choć kto wie co mi się ubzdura - może wezmę drugi kierunek?). Ja tylko wiem, że nie dam o sobie zapomnieć na tym poletku. ;) Dlatego m.in. zaczynałem kiedyś skrobać coś tam do zinów (choć jestem totalnym beztalenciem, patrząc na takiego Olugha [dawniej Iron Cookie] z GH, który już w wieku 15 lat ma świetny warsztat i wspaniale go się czyta). Po prostu niektórzy lepsi są w piórze, inni w mordzie. Mi niestety przypadło to drugie (choć mówić lubię przed dużą publicznością). Osobną sprawą jest prezencja mówcy, która u mnie delikatnie mówiąc nie jest zbyt ciekawa). ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Po prostu niektórzy

Dnia 23.11.2006 o 08:29, lurynowicz napisał:

lepsi są w piórze, inni w mordzie. Mi niestety przypadło to drugie (choć mówić lubię przed
dużą publicznością).

No to pracuj nad sobą - jedni mają talent, u innych dobre pisanie to efekt treningów i ciężkiej pracy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2006 o 09:05, Loon napisał:

No to pracuj nad sobą - jedni mają talent, u innych dobre pisanie to efekt treningów i ciężkiej
pracy :).

Obawiam się, że i tak po latach treningu efekt nie będzie do końca zadowalający. Po prostu trza urodzić się z tym talentem. Ja mam tendencję do przynudzania, natomiast Twoje teksty lubię czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2006 o 17:24, lurynowicz napisał:

Obawiam się, że i tak po latach treningu efekt nie będzie do końca zadowalający. Po prostu
trza urodzić się z tym talentem. Ja mam tendencję do przynudzania, natomiast Twoje teksty lubię
czytać.

Dzięki! A najbardziej cieszy mnie fakt, ze ja sporo swoich umiejetnosci wypracowalem - oczywiscie umialem zdania skladac poprawnie, ale nad moim stylem pracowali rozni ludzie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz na myśli to, że ktoś stał nad twoją głową i dawał w łeb jeżeli pisałeś nudno ;) czy może po prostu wypracowałeś swój styl przez jakiś okres czasu inspirując się konkretnymi pismakami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2006 o 19:47, lurynowicz napisał:

Masz na myśli to, że ktoś stał nad twoją głową i dawał w łeb jeżeli pisałeś nudno ;) czy może
po prostu wypracowałeś swój styl przez jakiś okres czasu inspirując się konkretnymi pismakami?

Nie, nie. Po prostu mowili mi (np. Zbyszek Jankowski z Załogi G czy Paweł Pilarczyk z PCLab), ze tu za duzo zdan zlozonych, za dużo przecinków, zbyt skomplikowane, pojawianie sie niestosownego slownictwa (kolokwializmy), itp. ;). W koncu sie jakos pisac dobrze nauczylem, ale nadal stanowie drugą ligę w zestawieniu np. z takim Wojtkiem Gatysem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O, cieszę się, że natrafiłem na tę dyskusję, właśnie ze względu na nią zdecydowałem się na rejestrację na tym forum. Ale do rzeczy. ;)

Mam przyjemność od ponad pięciu lat redagować pismo, które zostało wśród e-zinów wymienione - po październikowej zmianie nazwy nosi tytuł "Histmag.org". Unikamy już określenia e-zin, gdyż "Histmag" stał się wtedy - w myśl polskiego prawa - zajerestrowanym czasopismem, więc w pełni można go już nazwać prasą internetową przez duże "pe". :) Nie wstydzimy się jednak naszych e-zinowych, pięcioletnich korzeni.

Czy e-ziny umarły? Nie do końca, te najlepsze - na pewno bardzo wyewoluowały, stając się np. cenionymi portalami internetowymi. My w "Histmag.org" z kolei poszliśmy w dwie strony - rozwój serwisu internetowego, oraz gustownie składany PDF, który każdy może sobie za darmo pobrać i wydrukować. Szkoda, że wiele zinów doczekało mniej lub bardziej zasłużonego końca, albo wegetują.

Myślę, że wielu z Was zaciekawi artykuł o e-zinach, opublikowany w miesięczniku "Internet" kilka miesięcy temu. http://histmag.org/?id=244 .

Odniosę się jeszcze do jednego wątku:

>Pozwolisz, że spytam się o coś prywatnego? Jak reagują Twoi rodzice na fakt, że piszesz za friko? Bo np. moja >najukochańsza Mamusia twierdzi, że pisanie za darmo to marnowanie czasu. Sam fakt istnienia zinów, czyli pism >stworzonych ku idei (od graczy dla graczy - i tu różnica w stosunku do motta Interplay ;) - za darmo pomimo że >robi na niej wrażenie, jest w jej oczach delikatnym marnotrawstwem czasu. Oczywiście biorę pod uwagę jej >opinię lecz skrobię sobie czasem literki na papierku dla czystej przyjemności.

Cóż, sam dzięki temu, że prowadziłem "Histmag.org", nabrałem pewnej żyłki dziennikarskiej, co zaowocowało zresztą wyborem kierunku studiów związanego z dziennikarstwem i obiciem się o kilka poważnych redakcji. :) Uważam ziny czy serwisy internetowe za dobry początek dziennikarskiej drogi, o ile... no właśnie. O ile znajdzie się ktoś, kto takiego młodego adepta sztuki dziennikarskiej będzie w stanie odpowiednio ukształtować. :) Kilka takich osób wyżej wymienił Loon. Wtedy pisanie "za darmo" okazuje się być świetną inwestycją w siebie, a także daje możliwość zdobycia ciekawych kontaktów.

Sam nie wstydzę się tego, że pierwszy tekst, publikowany w dużym tygodniku opinii, oddawałem chyba ze dwadzieścia razy, zanim nie okazało się, że jest... po prostu dobry. ;-) Dali mi wtedy popalić, ale te wiele się nauczyłem - dzięki temu moi ludzie w "Histmag.org" też nie mają teraz ze mną i z innymi redaktorami (też z praktyką w różnych mediach) lekko. ;) Ale o to chyba chodzi, żeby zdobywać coraz lepsze kwalifikacje i tworzyć coraz lepsze pismo, prawda?


Życzę wszystkim powodzenia w dziennikarskich próbach, zwłaszcza Tobie Loon :)
Pozdrawiam
Michał Świgoń
http://histmag.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.11.2006 o 18:17, Duke Mihashi napisał:

Życzę wszystkim powodzenia w dziennikarskich próbach, zwłaszcza Tobie Loon :)

Dzieki i wzajemnie, chociaz ja - jak wspomnialem - wolalbym uciec z tego dziennikarstwa w stronę PR i marketingu ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No proszę, swój człowiek, swój człowiek. ;)

Dziwię się, że na tym forum tak niewielu ludzi odezwało się w tym temacie. Czyżby mało kto pamiętał już "stare, dobre czasy"? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.11.2006 o 18:54, Duke Mihashi napisał:

No proszę, swój człowiek, swój człowiek. ;)

Dziwię się, że na tym forum tak niewielu ludzi odezwało się w tym temacie. Czyżby mało kto
pamiętał już "stare, dobre czasy"? :)


Wcale nie takie stare, bo jeszcze jakies 8 miesiecy temu bylo rownolegle z 6 zinów o samych grach (z czego 4, poza Reset-Forever i OldSql jako debiutanci) - dziś pozostal jedynie RF, OldSql i wlasnie Playback, ktory jako jedyny z debiutantow sie trzyma :). I szczerze mowiac - wbrew prognozom - ogladalnosc takiego PB zaczyna sie robic naprawde przyzwoita (do niedawna bylo to 200-400 uniq dziennie, teraz jest to ponad 2000 uniq dziennie) i ciagle rosnie ;). Takze mysle, ze to jeszcze nie koniec zinow, zwlaszcza, ze niektorzy beda jeszcze atakowac nasza silna pozycje :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.11.2006 o 18:54, Duke Mihashi napisał:

Czyżby mało kto
pamiętał już "stare, dobre czasy"? :)

;)
Gwiazdą polskiej sceny zinowej to ja nie jestem, ale swoje 3 grosze na pewno do niej dołożyłem. Niestety krzywdząca jest na tym forum moja niefortunna ksywka, która wpisała mi się w sposób niechcący. ;) Wszędzie swoje teksty publikuję pod ksywką Lukaszeq.

Kocham ziny, bo to one otworzyły mi oczy na możliwość produktywnego spędzania wolnego czasu przy grach komputerowych. Odkryłem, że ja nie muszę tylko czytać recenzji w gazetach - ja mogę je pisać. To naprawdę coś wspaniałego. Prenumeruję zarówno Histmaga jak i Playback i na bieżąco przyglądam się zmianom, które dokonują się w tychże pismach. Wszystko idzie ku lepszemu, lecz Histmag pierwszy poczynił nieodwracalny krok w pewniejszą dla jestestwa stronę - stał się pismem internetowym pełną mordą. Macie szczęście, że publikujecie te PDFki, bo mój folder o nazwie "Ziny" zatrzymałby się na tych magicznych 500 megabajtach. ;)

Ziny ostatnimi czasy przeszły głęboki kryzys. Wystarczy spojrzeć, co działo się ze Strefą WWW, z którą przez wiele miesięcy współpracowałem. Upadła pod nieudolnym prowadzeniem i powtarzaniem tych samych materiałów. Czytelników nie wolno robić w ciula, bo to obróci się przeciwko kondycji pisma. Szkoda mi tylko, że takie magazyny jak Action Mag stały się pismami robionymi przez pewną grupkę ludzi dla pewnej grupki ludzi. Nadal czytuję, lecz czasem wychodzę sobie w przerwie na balkon i zastanawiam się, czy to aby nie jest zwykła grafomania. ;)

Co do studiowania: co Wam wszystkim rzuciło na te „pijarostwo”? :) Ja niestety talentu do pisania raczej nie mam: moje teksty nigdy mi się nie podobają. Nigdy. Nie mogę barwnie opisywać tematu jak Daniel Świgoń (tak, Ty :P ), zaciekawić jak Jakub Kralka (tak, Ty :P ) czy odnieść się w recenzji do innych dzieł tak jak El General Magnifico (po prostu uwielbiam czytać jego teksty!). Cóż, Bozia dała mi zdolności w mordzie, abym zabawiał nieporuszone damy czy zdobywał serca menedżerek w wieku średnim, co by przyznały jakieś granty (trochę koloryzuję, ale co tam;)).

Ja życzę wszystkiego dobrego zinom i aby za 20 lat mógłbym czytać na elektronicznym papierze kolejne wydania niezależnych i darmowych pism, tworzonych przez graczy dla graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie mogę barwnie opisywać tematu jak Daniel Świgoń

Aż musiałem sprawdzić w Google, czy nie ma jakiejś "sieciowej gwiazdy" o imieniu Daniel i moim nazwisku. ;) Dziękuję.

> Cóż, Bozia dała mi zdolności w mordzie, abym zabawiał nieporuszone damy czy zdobywał serca menedżerek w wieku średnim, co by przyznały jakieś granty (trochę koloryzuję, ale co tam;)).

Kolejny pijarowiec, ewentualnie - dziennikarz radiowy/telewizyjny. ;) Tylko nad pamięcią ćwicz, bo jak w rozmowie pomylisz imię rozmówcy, skutki mogą być opłakane. ;)

> Ja życzę wszystkiego dobrego zinom i aby za 20 lat mógłbym czytać na elektronicznym papierze kolejne wydania niezależnych i darmowych pism, tworzonych przez graczy dla graczy.

Chociażby Wikipedia pokazuje, że da się robić popularne, niekomercyjne projekty internetowe. Więc istnieje niemal pewność, że Twoje życzenie się spełni. :) Mnie w takim razie pozostaje sobie życzyć, by jednym z nich (choć niekoniecznie tworzonym przez graczy i niekoniecznie dla graczy) był właśnie "Histmag.org". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2006 o 16:28, Duke Mihashi napisał:

Kolejny pijarowiec, ewentualnie - dziennikarz radiowy/telewizyjny. ;)

Odpada. Proponuję zobaczyć moją twarz w wątku "Zdjęcia forumowiczów" (link http://www.gram.pl/upl/forum/2006_4/20061128155507.jpg). Z taką mordą co najwyżej przyjmą mnie do "Sado-Maso Channel". ;)

Dnia 28.11.2006 o 16:28, Duke Mihashi napisał:

Tylko nad pamięcią ćwicz,
bo jak w rozmowie pomylisz imię rozmówcy, skutki mogą być opłakane. ;)

Boże, ja napisałem Daniel? PRZEPRASZAM! Co mi z tym Danielem ostatnio... ;) Oczywiście chodziło mi o Michała Świgonia, znanego jako Duke Mihashi. ;) Jeszcze raz: sorki. Coś patrzę, że tym pijarowcem to ja nie będę. ;)

Pytanko do Ciebie: jak ćwiczyłeś swoje zdolności pisarskie? Bo siedzisz w tym od paru dobrych lat (a Histmaga obserwuję od dawien dawna). Ja osobiście uważam, że z tym trzeba się urodzić, choć bez wątpienia istotną rolę odgrywa tutaj praktyka. Loonatyk się już wypowiedział na ten temat, więc teraz Twoja kolej. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No proszę, kto by przypuszczał, że z Loona jest taka pracowita pszczółka ^^

Duke Mihashi -> Ogromne dzięki za link do tamtego materiału o e-zinach. Bardzo fajna sprawa ^^

Co do samego Histmaga... dobry zin. Nie sądziłem, że tak przyjemnie będzie się to czytało.

Osobiście sam o zinach zbyt wiele powiedzieć nie mogę, nie siedzę w tym za długo. Czytuję FPP, czytałem GH, o ile tawernę RPG też można do tego zaliczyć, to również znalazła się w zbiorach mojego dysku twardego. Swoja drogą takie zbieranie zinów to całkiem fajna sprawa ^^ Widać ogromne różnice między pierwszym a aktualnym numerem, drogę ewolucji etc. Ciekawa sprawa, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wszystko jest darmowe i robione metodą "od fanów dla fanów".

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.11.2006 o 18:21, bombski napisał:

Osobiście sam o zinach zbyt wiele powiedzieć nie mogę, nie siedzę w tym za długo.

To może słówko ode mnie, bo lubię czytać, a jeszcze bardziej oceniać. ;) Piszesz nieźle, będą z Ciebie ludzie. :P Playback naprawdę jest dobrym zinem, który gromadzi młodych, zdolnych redaktorów, a po śmierci GH stał się najlepszy (hehe) na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bombski, dziękuję za miłe słowa. Jak widzisz, pozory potrafią mylić.

Lurynowicz,

Całkowicie prywatnie - uważam, że najważniejsze jest to, czy masz piękną duszę. Jeśli tak, to ludzie nawet nie będą zwracać uwagi na urodę Twojego ciała. :)

A jeśli to do Ciebie nie przemawia, to żebyś mógł się dowartościować... spójrz na naszych polityków. ;) Albo na moje zdjęcie w najnowszym HM.org :D


Pytałeś:
jak ćwiczyłeś swoje zdolności pisarskie? Bo siedzisz w tym od paru dobrych lat (a Histmaga obserwuję od dawien dawna). Ja osobiście uważam, że z tym trzeba się urodzić, choć bez wątpienia istotną rolę odgrywa tutaj praktyka. Loonatyk się już wypowiedział na ten temat, więc teraz Twoja kolej. ;)


Tu jest dłuższa historia, która pewnie wielu forumowiczów zaskoczy, ale co tam, mogę opowiedzieć. :)

Na początku po prostu pisałem, bo lubiłem. Gdy zaczęliśmy z HM - dalekie było to od jakiegokolwiek dziennikarstwa, powiedziałbym nawet, że to była zwykła grafomania, choć niektórym (nielicznym :) ) ludziom się to bardzo podobało ;) . Raz udało mi się opublikować artykuł w jednym z czasopism zajmujących się z grami komputerowymi (CDAction) i... byłem z tego niezmiernie dumny. Stwierdziłem: być dziennikarzem - to coś dla mnie, i... poszedłem na studia politologiczne ze specjalizacją: dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że rasowego dziennikarstwa na studiach jednak mnie nie nauczą. ;) Ale wyboru studiów nie żałuję - na pewno bardzo poszerzyły moje horyzonty myślowe i życiowe, no i poznałem całą masę wspaniałych ludzi. :)

Studia w Katowicach, które daj Boże skończę w przyszłym roku ;) , mają jednak to do siebie, że... wymagają od studentów naszej specjalizacji czterech miesięcznych praktych w redakcjach. Nasłuchawszy się historii, jak to studenci w redakcjach czy firmach parzą kawę czy podlewają kwiatki, długo zastanawiałem się nad miejscem pierwszych praktyk. W końcu - poszedłem dość nietypową drogą, bo postanowiłem pójść... do największego pisma rodem z mojego regionu, choć dla większości z Was pewnie egzotycznego. Tak trafiłem do... "Gościa Niedzielnego", największego katolickiego tygodnika opinii w Polsce. I tego też nie żałuję, miałem okazję nauczyć się wielu ciekawych rzeczy, poznać ten zawód od podszewki wraz z wieloma dylematami czy problemami, które w życiu dziennikarzy pojawiają się często. Jednym z efektów mojej współpracy z nimi był dość oryginalny kilkustronicowy tekst o... grach komputerowych - o księżach grających w gry, wadach i zaletach tego typu rozrywki, zagrożeniach (ale i nadziejach), które z sobą niesie, i o młodym chłopcu, w przypadku którego gra komputerowa pomogła mu w walce z chorobą. Zdziwicie się, ale nikt, absolutnie nikt nie mówił mi: "masz napisać tak i tak" - zachęcano mnie, bym poznał, wyważył i przedstawił opinie różnych osób, specjalistów z danej dziedziny, tak, by tekst był obiektywny i profesjonalny... Bardzo mile wspominam tamten czas i tamtą Redakcję.

Doświadczenia, które wyniosłem, starałem się rozwijać. Trochę pomogły mi w tym studia, trochę fakt, że czasem coś pisywałem do różnych tytułów prasy lokalnej, miałem również okazję przemknąć się przez redakcję radiową - to też ciekawa sprawa. Bardzo pomagały uwagi od moich Czytelników, zwłaszcza przyjaciół (do prób dziennikarskich wykorzystywałem też czasem mojego bloga). Bardzo pomagała też wiedza teoretyczna zawarta w paru ciekawych opracowaniach książkowych. A także kontakt z innymi ludźmi "siedzącymi głębiej" ode mnie w dziennikarstwie, którzy mogli dać mi paru sensownych rad.

Czy trzeba się z tym urodzić? Jakąś żyłkę na pewno trzeba mieć. Ciekawość świata, otwartość na rozmowy z ludźmi, gotowość do jechania gdzieś, bo z tego będzie super temat... Oczywiście, w branży gier komputerowych jest trochę inaczej, choć - nie do końca. :)

Myślę jednak, że wiele rzeczy można wypracować, jeśli tylko się chce i trafi się na kogoś, kto będzie w stanie pobudzić dziennikarską ciekawość - i ja na takich ludzi trafiłem. :) Po pewnym czasie pojąłem jednak, że nie mam w sobie wystarczająco wielu cech do tego, by być dobrym dziennikarzem, uznałem, że zdecydowanie bardziej chcę zajmować się innymi rzeczami. Dlatego w "Histmag.org" piszę bardzo rzadko, zajmując się teraz przede wszystkim redakcją tekstów, kontaktem z Czytelnikami, planowaniem strategicznym czy rozmowami z przedstawicielami różnych instytucji, wydawnictw itp. - no i na ile mogę, staram się w miaę możliwości szkolić ludzi, którzy się do nas zgłaszają, by pisali lepiej, ciekawiej, rzetelniej - wszystko po to, by "Histmag.org" był pismem jak najrzetelniejszym i jak najciekawszym.

W przyszłym roku planujemy uruchomić praktyki redakcyjne dla młodych ludzi. Trafia do nas coraz więcej osób ze znacznym doświadczeniem dziennikarskim. Uważam, że warto naszą wiedzę inwestować w ludzi młodych, wielu z nich trafia potem na stałe na do naszej redakcji i dzięki temu ma okazję robić wywiady ze znanymi ludźmi czy otrzymywać np. nowości książkowe do recenzji jeszcze przed ich premierą. Zresztą, jeśli ktoś jest chętny do współpracy z "Histmag.org" i zna się dobrze np. na grach komputerowych, czy też jakiejś innej sferze kultury, lub po prostu ma szerokie, ciekawe zainteresowania (polityka? filozofia? historia? szeroko pojęta nauka? sprawy społeczne?) i chciałby je rozwijać, wzbogacić o doświadczenie dziennikarskie - miejsce w "Histmag.org" zawsze się znajdzie. :)

Szczerze powiedziawszy, jeszcze nam brakuje dość sporo do tego, żeby "Histmag.org" był w stanie utrzymać jego twórców, ale mimo tego... nie żałuję każdej minuty, którą "zainwestowałem" w innych ludzi, bo to się zwraca - i tu nawet nie chodzi o pieniądze. Stąd między innymi ten, już lekko przydługawy, post.

No nic, rozpisałem się chyba trochę za bardzo, ale mam nadzieję, że komuś się to na coś przyda, dobranoc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatni, ale oczywiście tylko w tym roku! Pod tym adresem - http://www.playback.pl/numer12/start.html - znajduje sie najnowszy, dwunasty ju? numer magazynu Playback!

Świeta Bo?ego narodzenia to cudowny czas spotkan z rodziną, b3ogiego spokoju, objadania sie przy stole i odpakowywania znalezionych pod choinką prezentów. Te zresztą nie tylko sie otrzymuje, ale - i uwaga, tutaj wariant dla osób, które ju? nie wierzą w Świetego Miko3aja - tak?e daje. Dlatego w tym numerze nasi redaktorzy uciekają w atmosfere sza3u przedświątecznych zakupów przygotowując dla Was liste rzeczy, które na pewno sprawią radośa Waszym bliskim. A i tak?e takie, o których warto prosia Miko3aja w liście.

Ponadto standardowo otrzymujecie sporą porcje recenzji gier, ksią?ek, filmów, sprzetu i (nowośa!) muzyki. Nasi redaktorzy spre?ali sie jak tylko mogli, a to w3aśnie po to, by kolejny raz obalia mit, ?e ziny serwują tekst z opó1nieniem. Pamietacie jeszcze nasze pierwsze w kraju recenzje El Matador i Reservoir Dogs? Obiecujemy, ?e w nadchodzącym roku 2007 bedziemy sprawiaa Wam jeszcze cześciej takie niespodzianki.

Tak, oczywiście bedziemy graa z Wami kolejny rok, wszystko wskazuje na to, ?e równie silni, a bya mo?e silniejsi - bo co cieszy - nasza oglądalnośa równie? drastycznie idzie w góre. Cieszymy sie, ?e doceniacie nasze comiesieczne trudy. Na sam koniec w imieniu ca3ej redakcji Playback.pl chcia3bym ?yczya Wam jak najbardziej udanych Świąt oraz du?o, du?o szcześcia w nadchodzącym, 2007 roku!

PS. Szczególnej uwadze polecamy teksty o świątecznych gad?etach, grach i prezentach!

http://www.playback.pl/nu...a-gwiazdke.html
http://www.playback.pl/nu...ne-gadzety.html

oraz pierwszą w kraju recenzje gry Rayman: Szalone Kórliki - http://www.playback.pl/nu...ne-korliki.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W imieniu swoim, a także całej redakcji Playback.pl chciałem życzyć wszystkim naszym obecnym i przyszłym czytelnikom wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz dużo szczęścia w Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2006 o 22:33, Loon napisał:

Ostatni, ale oczywiście tylko w tym roku! Pod tym adresem - http://www.playback.pl/numer12/start.html
- znajduje sie najnowszy, dwunasty ju? numer magazynu Playback!


Ja mam takie małe pytanie: czy ty tutaj czasem nie reklamujesz swojego zinu? :P Widzę już kilka zapowiedzi nowego wydania, a czasem jest tak, że nie można nazwy firmy/instytucji podać... Jak to z Wami jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować