Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

E3 2011: Pierwszy gameplay z Resident Evil: Operation Raccoon City!

20 postów w tym temacie

Wygląda trochę średnio... nie wiem, może za bardzo zagrałem się w piątkę.

Tak czy inaczej, poczekamy-zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Capcom jedzie na tak znanej marce i pozwala zrobić klona Gearsów, który ma niby być RE.
Jak tak dalej pójdzie to nie będzie żadnych nowych ciekawych tytułów bo wszyscy będą kopiować sprawdzone schematy z ostatnich hitów i sprzedawać je pod kultowymi nazwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo trzeba było myśleć ? Bo łatwo można było zginąć ? RE to był horror RE 1 i 2 się tego trzymały, RE 4 i RE 5 to było nie wiadomo co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie się nawet podoba, chociaż horrorem to to faktycznie nie jest.
Ale zawsze marzyłem by wcielić się w członka sił Umbrelli, może dlatego :) Prawda jest taka że z Residenta nie grałem w pierwszą i czwartą część. Pozostałe bardzo mi się podobały, z 5 na czele.

Inna sprawa że nawet jako gra akcji wygląda średnio. Rozwalił mnie komandos który po zranieniu pchał się na gracza utykając, zamiast się schować. Może miał A.I zombie ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2011 o 16:02, L33T napisał:

Bo trzeba było myśleć ? Bo łatwo można było zginąć ? RE to był horror RE 1 i 2 się tego
trzymały, RE 4 i RE 5 to było nie wiadomo co...

tak sie sklada, ze gralem niedawno (2-3 miesiace temu) w re2 i jakos wole juz re5, re2 bylo takim samym horrorem jak re5, wystraszyc bylo sie naprawde ciezko (mi sie ani razu nie udalo), latwo zginac? pewnie i latwiej niz w re5, z tym, ze to bylo glownie spowodowane beznadziejna mechanika sejwow, ilosc sejwow byla ograniczona bo trzeba bylo zbierac odpowiednie przedmioty, a same sejwy byly tylko w okreslonych miejscach, wiec ciagle trzeba bylo biegac w ta i z powrotem zeby zapisac, beznadziejne rozwiazanie, myslec? troche wiecej pewnie tak, z drugiej strony gameplay re2 skladal sie w 90% z biegania w jedna i druga i tak w kolko po tych samych ekranach gry, bo trzeba bylo pobiec na sam koniec planszy zeby zebrac klucz i wrocic zeby otworzyc drzwi, za drzwiami okazywalo sie ze znowu nie mamy jakiegos klucza, wiec znowu trzeba bylo biec w inny koniec mapy i tak w kolko, bieganie zeby odlozyc przedmioty do skrzyni - tez rewelacja :), walki bylo malo, ale czy to zaleta skoro wiekszosc czasu w re2 sie po prostu biega bo producent mial glupie pomysly? poza tym re2 byl bardzo krotki, nawet z tym calym bieganiem zeby tylko zapisac czy odlozyc naboje do skrzyni przejscie zajmowalo 3-4h, bez tego to pewnie by byla 1h :), re5 to juz cos kolo 10-12h i nie ma durnego biegania bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aaa tu Cię boli. Ograniczona ilość zapisów to plus ink ribbon (wkład do maszyny) było dość łatwo znaleść zwykle po 3 sztuki w pokoju z maszyną. 3-4h ? Na który scenariusz ? Bo każda postać w RE 2 ma dwa. Mało walki to też plus nie musi być całej masy potworów żeby gra trzymała klimat. Ale co kto lubi dla jednych shooter z RE w nazwie to prawdziwy RE co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to kolejny kiczowaty średniak a do Gearsów technicznie im daleko ;p, bo flaków takich oprócz rozrypania z buta głowy takich jak z Gearsów nie widziałem..., kolejna po 5 części RE, nadaję się na gazetkę CD-Action :) za 20 zł lub taniej ;D, więcej bym nie dał za tą część ;p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2011 o 16:37, L33T napisał:

Aaa tu Cię boli. Ograniczona ilość zapisów to plus ink ribbon (wkład do maszyny) było
dość łatwo znaleść zwykle po 3 sztuki w pokoju z maszyną.

no i? na pewno to wydluzalo sztucznie gre, zapomniales o skrzyniach z ekwipunkiem i prymitywnych zagadkach typu przynies klucz z kwadratem czy kolkiem zeby otworzyc drzwi na ktorych pisalo jaki klucz uzyc...

Dnia 08.06.2011 o 16:37, L33T napisał:

3-4h ? Na który scenariusz ?

na pojedynczy

Dnia 08.06.2011 o 16:37, L33T napisał:

Bo każda postać w RE 2 ma dwa.

nie warto o tym wspominac, scenariusze byly praktycznie identyczne, przeszedlem 2

Dnia 08.06.2011 o 16:37, L33T napisał:

Mało walki to też plus nie musi być całej masy potworów
żeby gra trzymała klimat.

problem w tym, ze poza walka nie bylo nic sensownego w re2, chyba ze bieganie po zapisy/skrzyni/klucze itd, wg mnie niepotrzebne, ale jakos musieli gre wydluzyc

Dnia 08.06.2011 o 16:37, L33T napisał:

Ale co kto lubi dla jednych shooter z RE w nazwie to prawdziwy
RE co zrobić...

mnie to malo obchodzi czy to jest trvue grim necro evil re, bardziej mi pasuje re5 :), jesli chodzi o horrory to juz wole silent hilla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2011 o 17:03, mronoth napisał:

> Bo każda postać w RE 2 ma dwa.
nie warto o tym wspominac, scenariusze byly praktycznie identyczne, przeszedlem 2

Właśnie pokazałeś że nie :)

Scenariusz HUNK-a też przeszedłeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ukazanie wydarzeń z innej perspektywy (oddziałów walczących z plagów umarlaków) jest dobrą koncepcją, ale została kiepsko wykonana jak na mój gust :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście ciekawi taka odmiana, chętnie spróbuje. Ale zaraz, zaraz czy ja dobrze widzę? Chodzą i strzelają naraz? No kurczę NARESZCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tak bezpłciowo to wygląda... A szkoda, bo Resident Evil 3 wspominam bardzo ciepło - grałem w niego te paręnaście lat temu jeszcze jako dzieciak i naprawdę można się było wystraszyć, szczególnie pewnego jegomościa w skórzanym kaftanie. ;)
Przyznam, że mimo to, nowsze części serii również zrobiły na mnie dobre wrażenie. Szczególnie RE 5, w którego gra mi się bardzo przyjemnie, chociaż to już wyraźnie gra nastawiona na akcję i elementy survivalu, elementy horroru są to już znikome.
Słowo do tych, którzy pieklą się, że w nowych RE jest więcej akcji niż zagadek, biegania itd.: panowie i panie, mamy rok 2011, dziś aby gra dobrze się sprzedała musi spełniać pewne standardy by trafić do szerokiego grona potencjalnych odbiorców. Wartka akcja, sporo walk czy efektownych scen to najważniejsze czynniki, które zwabiają potencjalnych graczy. Zagadki i okazyjne strzelanie do paru podgnitych truposzy były świetne, ale 10 lat temu. Resident Evil 3 podobał mi się bardzo, ale 10 lat temu, gdy nie miałem nic przeciwko bieganiu w te i we wte po ręcznie rysowanych mapach rozwiązując absurdalne niekiedy zagadki. Te czasy już minęły i musimy się z tym pogodzić. A jeśli komuś nie pasują nowe produkcje, niech gra w stare, oldschoolowe części serii i poczuje smak dawnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widać jaką długą i dziwną ewolucję ta marka przeszła. Z dusznego ciężkiego horroru do klona gearsów (w dodatku słabego klona). Każda marka musi ewoluować. Jest to dla mnie zrozumiałe. Ale w ten sposób ewolucji powoduje całkowite zatracenie swojej tożsamości. Teraz to po prostu kolejny shooter za pleców z systemem zasłon i grą co-op z. Nie mówie że ten typ rozgrywki jest zły no, ale cholera ile można!?

No ale po gameplayach widać że przynajmniej standardowe zombiaki powróca, bo te las plagas z 4 i 5 to było takie jakieś ble ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze chop godo, polać mu!

A tak serio to rzeczywiście ta gra z RE nie ma nic wspólnego no chyba że nazwę a na prawdę szkoda, ale patrząc na to z drugiej strony to jeśli się nie patrzy na to że jest to RE to może będzie fajna gra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować