Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Konkurs Dungeon Siege III - koszulki i komiksy do wygrania!

95 postów w tym temacie

Moja drużyna w Dungeon Siege III to:
-Ja,łotrzyk walczący dwiema broniami i znający się na pułapkach oraz truciznach. Niezwykle szybki i wyjątkowo sprytny oraz zwinny.
-Wojownik z potężnym obusiecznym toporem, który przebijałby się przez zastępy wrogów i nie pozwalał im przedostać się dalej.
-Łuczniczka z magicznym łukiem. Jej prędkość nakładania strzał byłaby zabójcza. Robiła by z wrogów poduszeczki do igieł.
-Druidka lecząca nas z najpoważniejszych ran i pomagająca nam wzywając siły natury i dzikię zwierzęta.

Na Facebooku jestem Bartek Trojnar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku ten mangowy gniot w ogóle nie powinien nazywać się Dungeon Siege III po znakomitej Dungeon Siege II (i I) bo wprowadza w błąd że to niby kontynuacja wyśmienitej serii - a to po prostu oszustwo dla wyciągnięcia kasy.

Ta gra to konsolowa tragedia dla dzieci, nie mająca w niczym nic wspólnego z serią Dungeon Siege, cRPG i hack&slash. Już sam system ekwipunku i niby-rozwoju postaci o tym świadczy. Porównajcie z Dungeon Siege II - niebo a ziemia.

W moim przypadku po zagraniu w demo (jakie szczęście że jednak je uruchomiłem) musiałem aż anulować już opłacone zamówienie pre-order i żądać zwrotu z góry opłaconych pieniędzy - tak mnie nabrali tym tytułem.

Ocena gry w 10- st. skali to GÓRA 2/10 za wkład pracy programistów, a realnie 0/10. Niestety taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja drużyna składa się z:

Wojownika który stanowiłby zarówno świetną ochronę dla słabszych postaci, jak i byłby niezastąpiony w niesieniu śmierci wśród wrogów. Walczyłby w pierwszej linii a dzięki swojej zbroi przechodziłby bez szwanku przez kolejne potyczki. Jego uzbrojenie stanowiłaby tarcza oraz śmiercionośny miecz.
Złodzieja. Swymi dwoma sztyletami mógłby likwidować wrogów dzięki szybkości i sprytowi, stanowiąc tym samym uzupełnienie wojownika. Miałby łuk i zatrute strzały z których mógłby korzystać. Mógłby też otwierać zamki i rozbrajać pułapki.
Czarownika który opierając się na arsenale niszczycielskich czarów siałby zniszczenie w szeregach wroga, choć jako osoba dosyć wątła musiałby być broniony przez wojownika aby mieć czas na rzucenie odpowiedniego zaklęcia.
Drugiego maga, wyspecjalizowanego w niesieniu pomocy. Jego asortyment zaklęć składałby się z czarów leczniczych i ochronnych. Na wyposażeniu miałby kostur aby nim zdzielić kilku najbardziej naprzykrzających się wrogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2011 o 22:16, mika19 napisał:

SWOJAKI
wyglądają jak Shrek
na pewno nie na swój wiek
żyją sobie kolorowo
i bawią nas odlotowo!



Tłumacz: Kto wygrał ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja wymarzona drużyna to grupa konserwatywnych oryginałów o charakterze chaotycznym dobrym, dużą wagę przywiązujących do tradycji (czyli radosnego łupienia wszystkiego, co nie ucieka na drzewo wystarczająco szybko). Tak więc, w awangardzie człapie ogr imieniem Smash. To on toruje drogę drużynie, co czyni z dużym zaangażowaniem przy pomocy swych ulubionych rękawic, zwących się krótko: "Wte" i "Wewte". Za nim, krzywo uśmiechnięty, zdąża niejaki Gerant z Tibii - szermierz natchniony o niejasnej przeszłości i mrocznej reputacji. Jest i mag, krzepki chłopak o krogulczym nosie i śmiałym spojrzeniu; podpiera się w marszu wysoką laską; uczepiona jego ramienia, czarnymi wesołymi oczkami patrzy na świat nieduża norka. Łotrzyk to nieduży, szczupły człowieczek imieniem Jack; co chwilę rozgląda się niespokojnie, wypatrując nietoperzy. Kompanię zamyka brodaty bard, basem do wtóru gitary wyśpiewujący nieobyczajną piosnkę. Bo czyż jest dla wrogów rzecz straszniejsza, niż krasnoludzki muzyk-samouk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2011 o 23:29, Paszczaczek napisał:

Moja wymarzona drużyna to grupa konserwatywnych oryginałów o charakterze chaotycznym
dobrym, dużą wagę przywiązujących do tradycji (czyli radosnego łupienia wszystkiego,
co nie ucieka na drzewo wystarczająco szybko). Tak więc, w awangardzie człapie ogr imieniem
Smash. To on toruje drogę drużynie, co czyni z dużym zaangażowaniem przy pomocy swych
ulubionych rękawic, zwących się krótko: "Wte" i "Wewte". Za nim, krzywo uśmiechnięty,
zdąża niejaki Gerant z Tibii - szermierz natchniony o niejasnej przeszłości i mrocznej
reputacji. Jest i mag, krzepki chłopak o krogulczym nosie i śmiałym spojrzeniu; podpiera
się w marszu wysoką laską; uczepiona jego ramienia, czarnymi wesołymi oczkami patrzy
na świat nieduża norka. Łotrzyk to nieduży, szczupły człowieczek imieniem Jack; co chwilę
rozgląda się niespokojnie, wypatrując nietoperzy. Kompanię zamyka brodaty bard, basem
do wtóru gitary wyśpiewujący nieobyczajną piosnkę. Bo czyż jest dla wrogów rzecz straszniejsza,
niż krasnoludzki muzyk-samouk?


Nie po czasie czasem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To fajnie. Może najlepsze prace dostaną np. po dwa zestawy skoro jeszcze zostało, mój brat byłby zadowolony xD
I oczywiście czekam, aż zaczniecie działać w sprawie wysyłki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2011 o 21:15, Nor2323 napisał:

To fajnie. Może najlepsze prace dostaną np. po dwa zestawy skoro jeszcze zostało, mój
brat byłby zadowolony xD
I oczywiście czekam, aż zaczniecie działać w sprawie wysyłki :)


Wątpie czy przejdzie ale byłbym za :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować