Zaloguj się, aby obserwować  
Hartus

Najlepsza, najgorsza adaptacja filmowa książki.

75 postów w tym temacie

Władca Pierscieni najlepsza. Madre, czy nie, Harry Potter jest zrobiony bardzo dobrze. Za to po obejzeniu Paragrafu 22 nie bylem w ogole pod wrzeniem, za to ksiazka niszczy. Wiedzmina nie czytalem, ani nie obejzalem serialu do konca, bo sie znudzilem, wiec sie nie wypowiadam. :D

Wiem, ze w temacie jest, ze adaptacja ksiazki, ale jako wielki wielbiciel komiksow nie moge sie powstrzymac:
Najlepsza adaptacja komiksu to oczywiscie Sin City. Miazga. Mega miazga. Arcymasterstwo. Moge tak dlugo. :) W tym filmie nic bym nie zmienil, oprocz tego, ze powinien trwac kilkanascie godzin. :D
Najgorsza, to Spawn. Zastanawiam sie jak mozna bylo z tak genialnego komiksy zrobic taka papke i kupe...? Okropienstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2006 o 11:39, paweusz napisał:

Ja lubię Trylogię Sienkiewicza wyreżyserowaną przez Hoffmana. Szczególnie lubię sceny batalistyczne
między wojskami poskimi, a armią kozacką w "Ogniem i mieczem".

Czytałem Trylogię Sienkiewicza i to była pierwsza większa powieść jaką przeczytałem (to było dawno :) ) a film całkiem niezły, ale jak zwykle mógłby być lepszy, no i te niezgodności z tekstem - ale takie są już te adaptacje ;) - jak dla mnie ta adaptacja całkiem niezła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie najgorszą adaptacją filmową książki był Wiedźmin... Takiej porażki nikt chyba nie oczekiwał. Twórcy tak spartolili scenariusz na podstawie tej boskiej książki, że miałem ochotę sie utopić po obejrzeniu tegoż "dzieła"

Najlepsza adaptacja? Hmmm, tutaj będzie gorzej, bo film nigdy nie odda wszystkiego tego, co pisarz zamieścił w książce, chocby myśli bohaterów. Jak na adaptację, to Władca Pierścieni był bardzo dobry, choć nie ustrzegł sie błędów, przekłamań itd.

Książki mają tą ogromną przwagę nad filmami, że niesamowicie pobudzają wyobraźnię i wg mnie są o wiele lepszym "pokarmem dla duszy" niż film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2006 o 10:52, duke of bordeoux napisał:

ja też czytałem książkę i według mnie film nie jest dobry - nie sztuką jest "wrzucenie" efektów
specjalnych, wogóle całego efekciarstwa , najważniejsze jest przesłanie i to co każdy odkrywa
sam; nie jestem zwolennikiem ekranizacji książek, dobrych książek, bo według mnie przeczytania
i "przezycia" tej ksiązki nie zastąpi film, który jest adaptacją reżysera, a nie własnym odbiorem
treści, własną interpretacją
film sam w sobie jest niezły, ale jako adaptacja książki (którą czytałem) nie jest dobry, takie
jest mje zdanie :)


Ale to jest niemozliwe praktycznie do wykonania by byl taka adaptacja ksiazki jaka Ty chcesz, ten film by musial trwać chyba 2 dni zeby to tak wszystko opowiedziec ;] Pamietam, ze tez mnie denerwowaly zmiany w tresci ksiazki ale to bylo raczej gdy bylem jeszcze fanem Lotra ;] teraz uwazam, ze Lotr jest ogolnie troche slaby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.05.2006 o 20:45, Abi Dalzim napisał:

Książki mają tą ogromną przwagę nad filmami, że niesamowicie pobudzają wyobraźnię i wg mnie
są o wiele lepszym "pokarmem dla duszy" niż film.


Jakoś moje podręczniki nie pobudzają mojej wyobraźni, ale za to książki fantastyczne bardzo. :D

Jeśli chodzi o najgorszą adaptacje filmową pisałem już, że W pustyni i w puszczy. oczywiście chodziło mi o nową adpaptacje. Jako film beznadzieja, ale za to dobry zamiennik dla lektury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 14:36, choper napisał:

kiedys podobaly mi sie bardzo star wars''y ale te nowe czesci

Ta i na pewno Gwiezdne Wojny pasują do tematu o ekranizacjach książek... Po co tak spamować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 15:10, Marrbacca napisał:

> kiedys podobaly mi sie bardzo star wars''y ale te nowe czesci
Ta i na pewno Gwiezdne Wojny pasują do tematu o ekranizacjach książek... Po co tak spamować?

Jakby tu powiedzieć, są książki na podstawie filmu. Może kolega myślał, że filmy to ekranizacje tych książek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 16:10, AgayKhan napisał:

Jakby tu powiedzieć, są książki na podstawie filmu. Może kolega myślał, że filmy to ekranizacje
tych książek?

A, no chyba że tak... Tyle, że i tak, same tytuł podany, to nie za bardzo można się domyślić, czy uważa je za najlepszą, czy najgorszą...
A moje typy:
Najlepsza - tak z tych nowszych to chyba Narnia.
Najgorsza - I tu będę oryginalny, jako ekranicja, tadam - Władca Pierścieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.05.2006 o 16:23, Marrbacca napisał:

Najgorsza - I tu będę oryginalny, jako ekranicja, tadam - Władca Pierścieni

A która ekranizacja? Mi ta pierwsza, rysunkowa wydała się fatalna. A co do tej najnowszej... Strasznie dużo szumu narobiono. Nie jest najgorszą ekranizacją, jest powyżej przeciętnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 16:28, AgayKhan napisał:

A która ekranizacja? Mi ta pierwsza, rysunkowa wydała się fatalna. A co do tej najnowszej...
Strasznie dużo szumu narobiono. Nie jest najgorszą ekranizacją, jest powyżej przeciętnej.

Ta nowa - Jacksona. Po jej obejrzeniu, znacznie bardziej polubiłem wersję Bakshiego (jeśli tylko jego nazwisko tak się pisało).
A nowa, nie dość, że szum, to jeszcze niezgodności z książką, inne przesłanie, kręcona pod publikę itd. Jako samodzielny twór, film jest fajny i lubię go oglądać. Ale jeśli mam patrzeć przez pryzmat książki, a tak trzeba, gdy mówimy o najgorszej i najlepszej ekranizacji, wypada co najwyżej słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 16:37, Marrbacca napisał:

Ta nowa - Jacksona. Po jej obejrzeniu, znacznie bardziej polubiłem wersję Bakshiego (jeśli
tylko jego nazwisko tak się pisało).
A nowa, nie dość, że szum, to jeszcze niezgodności z książką, inne przesłanie, kręcona pod
publikę itd. Jako samodzielny twór, film jest fajny i lubię go oglądać. Ale jeśli mam patrzeć
przez pryzmat książki, a tak trzeba, gdy mówimy o najgorszej i najlepszej ekranizacji, wypada
co najwyżej słabo.

Wersja Rysunkowa byla fatalna i o ile pamietam to tez zawierala niezgodnosci z ksiazka, a ze konczyla sie w polowe 2 wiez to juz w ogole... pod koniec zasypialem :P
A moim zdaniem zostal zachowany duch WP w filmie Jacksona, narzekanie na przeklamania moim zdaniem sa przesadzone btw. uwazam za blad Tolkiena to, ze nie bylo tam zadnej sensownej bohaterki, mim zdaniem to jest czepianie sie, i tak kazdy wie, że ksiazka>film. Ale niestety ksiazka stracila w moich oczach przez "popularyzacje", to juz nie jest to samo... a drugi powod, ze stwierdzilem, ze WP ma banalna fabule i ogolnie cala ksiazka dosc srednia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wersja rysunkowa zawierała niezgodności, żadna ekranizacja nigdy nie będzie w 100% wierna książce. Ale imho lepiej oddawała klimat LotRa.
Nie chce mi się kolejny raz, na kolejnym forum wykłócać się o filmy PJ, więc pozwolisz, że nie będę :D
Tylko jeszcze co do banalnej fabuły... zgodzę się, że w filmie fabuła jest banalna. Ale książka? Nigdy... świat i fabuła wciągnęła mnie na dłuuugo przed nawet jakimikolwiek wzmiankami o możliwościach ekranizacji.Przed obejrzeniem filmu, trylogię miałem przeczytaną już 4-rokrotnie, Hobbita 5-ciokrotnie, pozostałe książki (Silmarillion, Niedokończone opowieści, Kowal Giles z Ham, Przygody Toma Bombadila etc.) przynajmniej raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 18:21, Marrbacca napisał:

Wersja rysunkowa zawierała niezgodności, żadna ekranizacja nigdy nie będzie w 100% wierna książce.
Ale imho lepiej oddawała klimat LotRa.
Nie chce mi się kolejny raz, na kolejnym forum wykłócać się o filmy PJ, więc pozwolisz, że
nie będę :D

ok, mozna podciagnac to pod gusta, a o tym sie nie dyskutuje ;>

Dnia 14.05.2006 o 18:21, Marrbacca napisał:

Tylko jeszcze co do banalnej fabuły... zgodzę się, że w filmie fabuła jest banalna. Ale książka?
Nigdy... świat i fabuła wciągnęła mnie na dłuuugo przed nawet jakimikolwiek wzmiankami o możliwościach
ekranizacji.Przed obejrzeniem filmu, trylogię miałem przeczytaną już 4-rokrotnie, Hobbita 5-ciokrotnie,
pozostałe książki (Silmarillion, Niedokończone opowieści, Kowal Giles z Ham, Przygody Toma
Bombadila etc.) przynajmniej raz.

Coz ja WP czytalem 3 razy, Hobbita chyba tez 3x, Silmarilliona 2x, Niedokonczone Opowiesci i reszte tez czytalem, a nawet Ksiege Zaginionych Opowiesci, a nawet powiadam Białego Kruka Atlantisu - Ostatnie Legendy Srodziemia. Ale to bylo wtedy jak bylem hmm... fanatykiem Tolkiena ;> Ale z perspektywy czasu? Zaczalem czytac Martina, Eriksona itp. coz Tolkien stoi daleko z tylu za tymi panami <SPOILER> ale fabula WP to troche: My - dobrzy i ogromne zło, grupka bohaterow powolana by ocalic swiat oraz jest jeszcze pierscien, ktory trzeba znisczyc. Tolkin IMO zrobil blad, dzielac wszysko na dobrych i zlych a postacie posrodku? Prawie ich nie ma. WP jest ksiazka latwa, szybka i przyjemna... teraz wole cos trudniejszego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 15:10, Marrbacca napisał:

> kiedys podobaly mi sie bardzo star wars''y ale te nowe czesci
Ta i na pewno Gwiezdne Wojny pasują do tematu o ekranizacjach książek... Po co tak spamować?

ja widzialem ksiazki star wars

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 18:31, Araondoion napisał:

Ale to bylo wtedy jak bylem hmm... fanatykiem Tolkiena
;> Ale z perspektywy czasu? Zaczalem czytac Martina, Eriksona itp. coz Tolkien stoi daleko
z tylu za tymi panami

No dobra - to ja jestem fanatykiem Tolkiena :D. Co do obu tych Panów to nie czytałem. Chyba nie znalazłem w bibliotece, ale tak wychwalanych poszukam i przeczytam. Czytam bardzo dużo książek fantasy, s-f i fantastyki, ale zawsze z upodobaniem wracam do Tolkiena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 18:36, choper napisał:

ja widzialem ksiazki star wars

Na pewno widziałeś. Jest ich ze 40 i trudno nie zauważyć, że stanowią większość świata SW. Tyle, że temat mówi o ekranizacjach, czyli zaadaptowaniu książki do filmu. A Gwiezdne Wojny nie pasują do tego nijak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 18:36, choper napisał:

ja widzialem ksiazki star wars

zdaje sie, ze w przypdaku SW to najpierw byly filmy a pozniej ksiazki... nie wiem moze z tych nowych filmow SW sa na podstawie ksiazek wydanych po starych SW... te nowe filmy Star Wars sa mierne ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować