Zaloguj się, aby obserwować  
Barklu

Żywność modyfikowana genetycznie

98 postów w tym temacie

Dnia 25.04.2006 o 20:37, WorldWar3PL napisał:

Jedno słowo : McDonalds.

..I'' love it...

ŁEE nie lubie MacDonalda, jedzenie jak z koziej d**y wyciągnięte... Sorki za wyrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mogę tylko poprzeć takie jedzenie... Wieprzowina ma świńskie geny, a ogony nam nie wyrastają... Więc jak zjemy troszkę inną genetycznie kukurydzę, nie stanie się nic gorszego niż od normalnej kukurydzy :P

Lepsze to niż pestycydy lub hormony... paskudztwo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie surową genetycznie zmodyfikowaną kukurydzę. Kładziesz woreczek z nią na stole, a w środku coś się rusza. Otwierasz, a z tamtąd wychodzi kukurydza,i czołga się po stole. Interesująca perspektywa nieprawdaż ? :P Nie no przesadziłem, choć może kiedyś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry że wczoraj nie odpiałem,ale do końca nie widziałem co oznacza GMO. Przeczytałem cały artykuł o GMO na stronie: http://www.gmo.biolog.pl/ i już się orientuję.
Po przeczytaniu tego nie do końca jestem przekonany czy modywikowanie genetyczne jest dobre, dlatego że opisano tylko zalety modyfikowania i nie napiasno dlaczego ekolodzy są przeciwni tej metodzie. Nie ma też wzmianki na reakcję organizmu człowieka na żywność modyfikowaną i na skutki jej spożywania
Z rugiej zaś strony prawdą jest, że modyfikowanie genetyczne jest lepsze aniżeli mielibysmy używać prestycydów. Można też dzięki temu zwiększyć uprawy.... nie będę przepisywał dokładne korzyści opisane są tutaj: http://www.gmo.biolog.pl/korzysci_gmo.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 08:08, WorldWar3PL napisał:

Wyobraź sobie surową genetycznie zmodyfikowaną kukurydzę. Kładziesz woreczek z nią na stole,
a w środku coś się rusza. Otwierasz, a z tamtąd wychodzi kukurydza,i czołga się po stole. Interesująca
perspektywa nieprawdaż ? :P Nie no przesadziłem, choć może kiedyś ...

Daj spokój... To jest kwestia odporności na temperaturę, czy choroby. Te zmiany są bardzo nieznaczne, a poza tym ukierunkowane.

Prędzej chodząca kukurydza powstanie w naturze, niż zostanie stworzona w ten sposób.

Poza tym... Nawet od chodzącej mi się nic nie stanie, chyba że jadowita będzie :P
W sumie to ciekawostka kulinarna i niezła rzecz, żeby zaszpanować na przyjęciu ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi babcia z gularzem, wszyscy błeee, a ty wyjmujesz z kieszeni kukurydzę która bouncuje na stole - to jest to ! Chcemy takiej żywności ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 09:58, WorldWar3PL napisał:

Przychodzi babcia z gularzem, wszyscy błeee, a ty wyjmujesz z kieszeni kukurydzę która bouncuje
na stole - to jest to ! Chcemy takiej żywności ! :D

Świat się rozwija... Widziałem już "rozwój" na przykładzie pewnej serii gier komputerowych, więc nic mnie już nie załamie... wszystkie zmiany są na plus ;] :P

Tańcząca kukurydza zrobiłaby furorę na imprezach... bez dwóch zdań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2006 o 20:37, WorldWar3PL napisał:

Jedno słowo : McDonalds.

Ciekawe co mają wspólnego Fastfoody z żywnością modyfikowana genetycznie? Bo wg mnie tyle co z każdą iną żywnością.
Fakty są takie, że w niektórych miejscach Ziemi (np. Chiny, Afryka) nie ma już możliwości wyżywienia ludności normalnymi uprawami i hodowlą ponieważ potrzeby są większe niż teoretyczna maksymalna wydajność.
W przypadku krajów w pobliżu równika problem występuje o tyle, iż mimo pozornie świetnych warunków bo dużej ilości słońca i deszczu pogoda do rozwoju roślin uprawnych jest fatalna - na przemian słońce pali uprawy, a nieporównywalny z Europą deszcz po prostu ścina rośliny i niszczy całe pola. Odporne na takie warunki są tylko rosliny tropikalne, ale one najczęściej nie są w ogóle jadalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

WorldWar3PL pomylił pojęcia między NIEZDROWĄ A MODYFIKOWANĄ ŻYWNOŚCIĄ.

Dnia 26.04.2006 o 10:36, Olamagato napisał:

Fakty są takie, że w niektórych miejscach Ziemi (np. Chiny, Afryka) nie ma już możliwości wyżywienia ludności > normalnymi uprawami i hodowlą ponieważ potrzeby są większe niż teoretyczna maksymalna wydajność.


Dlatego potrzebujemy odkrywania nowych gatunków roślin które z jednej strony są odporne na "różne" warunki klimatyczne i atmosferyczne, a zarazem były pożywne i dostarczały odpowiednie ilości składników odżywczych dla normalnego funkjonowania organizmu człowieka.
Albo jak kto woli może zaprosić kilka rodzin z Chin i karmić je przysmakami polskiej kuchni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 09:45, rolek85 napisał:

Po przeczytaniu tego nie do końca jestem przekonany czy modywikowanie genetyczne jest dobre,
dlatego że opisano tylko zalety modyfikowania i nie napiasno dlaczego ekolodzy są przeciwni
tej metodzie. Nie ma też wzmianki na reakcję organizmu człowieka na żywność modyfikowaną i
na skutki jej spożywania


Ekolodzy są przeciwni, bo mało o tej metodzie wiedzą. A jak działa na organizm? A co za różnica, jakie geny jesz, jeśli DNA żywności jest trawione i nie powoduje zmian w Twoim genomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.04.2006 o 17:32, Lone Wolf napisał:

A co do GMO- pamiętajcie, żę tak zwana "ekologiczna" żywnośc jest dużo bardziej szkodliwa dla
środowiska. I jak się okazuje też dla ludzi ( ostatnie badania wykazały zbiezność pomiędzy
wzrostem zachorowalności na Alzheimera a ...spozyciem jabłek :), które były pryskane "naturalnym
" ekstraktem-pestycydem.


Takie badania są często mocno podejrzane, skoro rzucasz argumentami, to może daj linki do jakichś materiałów? Stronki, albo coś, powiedz skąd to wziałeś. A naturalne biocydy sa szeroko wykorzystywane i ich działanie jest ogólnie znane i zaakceptowane (jak myslisz, czemu miód jest taki zdrowy? Albo czemu powietrze w lesie sosnowym jest czystsze niż na sali operacyjnej intensywnej terapii?). I co to znaczy, że żywność "ekologiczna" jest szkodliwa dla środowiska. Prosze o jedno- nie jestes w temacie, nie pisz głupot, albo uzasadniaj co piszesz;]

Dnia 25.04.2006 o 17:32, Lone Wolf napisał:

Nie mówiąc już o tym, że GMO, to przecież nic innego jak...przyspieszenie ewolucji :) Przecież
uzyskiwanie różnych odmian owoców, warzyw było tym samym, co zmiana genów teraz.Tylko trwało
dłużej. A przecież sam mechanizm mutacji pozytywnej ( i negatywnej ) to nic innego jak wpływ
promieniowania słonecznego na chromosomy ( niszczenie/ łamanie/ jak kto woli :)


GMO nie jest przyspieszeniem ewolucji- ponieważ cele ewolucji i nasze cele sa deko odmienne- to my chcemy mało słomy w zbożu a duże kłosy, nie ewolucja. Z mutacjami też nie jest tak łatwo, decysują o tym różne czynniki, nie jakies tam słońce (a w zasadzie nie tylko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.04.2006 o 15:17, Barklu napisał:

Ekolodzy są przeciwni, bo mało o tej metodzie wiedzą. A jak działa na organizm? A co za różnica,
jakie geny jesz, jeśli DNA żywności jest trawione i nie powoduje zmian w Twoim genomie.


Kolejny błąd- DNA rośliny modyfikowanej jako takie nie ma znaczenia- ale pamiętaj że właśnie to DNA rosliny modyfikuje i determinuje jej cechy- na przykład zawartość szkodliwych substancji, gromadzenie alkaloidów. To tylko przykłady, roslina zmodyfikowana może sie okazać niezdrowa, ze względu na różne zmiany wywołane zmianą genomu- często moga one byc ciężkie do rozpoznania, i dopiero po x latach ktoś stwierdzi- aha, Ci co jedli coś tam czesciej choruja na białaczkę, albo coś w tm stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 15:40, Budo napisał:



Kolejny błąd- DNA rośliny modyfikowanej jako takie nie ma znaczenia- ale pamiętaj że właśnie
to DNA rosliny modyfikuje i determinuje jej cechy- na przykład zawartość szkodliwych substancji,
gromadzenie alkaloidów. To tylko przykłady, roslina zmodyfikowana może sie okazać niezdrowa,
ze względu na różne zmiany wywołane zmianą genomu- często moga one byc ciężkie do rozpoznania,
i dopiero po x latach ktoś stwierdzi- aha, Ci co jedli coś tam czesciej choruja na białaczkę,
albo coś w tm stylu.


A tworzenie nowych odmian, typu pszenżyto czy śliwka łowicka, to nie modyfikacje? Dokonywane są tylko innymi metodami. Człowiek od wieków modyfikował gatunki za pomocą doboru kontrolowanego, inaczej nie mielibyśmy tylu ras psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.04.2006 o 15:45, Barklu napisał:

A tworzenie nowych odmian, typu pszenżyto czy śliwka łowicka, to nie modyfikacje? Dokonywane
są tylko innymi metodami. Człowiek od wieków modyfikował gatunki za pomocą doboru kontrolowanego,
inaczej nie mielibyśmy tylu ras psów.


Oczywiście, że tak- przeciez nie przecze i nie musisz mi tłumaczyć. Jednak co innego dobór, a co innego grzebanie w genomie :)
Jednak należy pamiętać, że nawet metoda doboru niesie ze soba duże ryzyko- nie musze tego mówić posiadaczom bokserów, bo mało który pies z tej rasy jest zdrowy- żyja one krótko i sa podatne na choroby. Mój własny ma ciężką alergię na roztocza kurzu i jest leczony sterydami ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisałeś, że DNA modyfikuje gromadzenie substancji szkodliwych. Poprzez modyfikację można więc zmniejszyć ich ilość. Modyfikuje się zwykle tylko daną cechę w jakimś pożytecznym celu. Taka żywność może być nawet zdrowsza od zwykłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 15:17, Barklu napisał:

Ekolodzy są przeciwni, bo mało o tej metodzie wiedzą. A jak działa na organizm? A co za różnica,
jakie geny jesz, jeśli DNA żywności jest trawione i nie powoduje zmian w Twoim genomie.


Co do ekologów to mam mieszane uczucia. Bo z jednej strony mogą się oburzać na coś dobrego, co może pomóc ludzkości np w zniwelowaniu głodu. Ale z drugiej strony czy napewno to dobrze na nas wpływa nie jestem specjalistą w tych sprawach i mogę się opierać tylko na przypuszczeniach. Ale jedno jest pewne jestem przeciwny Chemizacji żywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 16:14, rolek85 napisał:

Co do ekologów to mam mieszane uczucia. Bo z jednej strony mogą się oburzać na coś dobrego,
co może pomóc ludzkości np w zniwelowaniu głodu
. /ciach/


Może pomóc w zniwelowaniu głodu... No niby może. Czy pomoze to już inna sprawa, bo na razie GMO nie zajmują sie organizacje charytatywne, którym leży na sercu dobro głodujacych Afrykaninów, lecz wielkie korporacje, którym zależy na czymś zupełnie innym.
Zdziwiłabym sie, gdyby to mialo ulec zmianie w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 16:20, Epiphany napisał:

Może pomóc w zniwelowaniu głodu... No niby może. Czy pomoze to już inna sprawa, bo na razie
GMO nie zajmują sie organizacje charytatywne, którym leży na sercu dobro głodujacych Afrykaninów,
lecz wielkie korporacje, którym zależy na czymś zupełnie innym.
Zdziwiłabym sie, gdyby to mialo ulec zmianie w przyszłości.

Więc jeżeli nie omoże to biednym Afrykaninom to może nam, Europejczykom... Ale zauważ że niektóre organizacje które niosą pomoc w krajach w których ludzie głodują mogą wykupić te genetycznie modyfikowane roślinki i zasieją w powiedzmy afryce i ludzie mogą w ten sposób choćby niewielki zniejszyć panujący tam głód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 16:27, rolek85 napisał:

Więc jeżeli nie omoże to biednym Afrykaninom to może nam, Europejczykom...


Na razie mamy nadprodukcję.

Dnia 26.04.2006 o 16:27, rolek85 napisał:

Ale zauważ że niektóre
organizacje które niosą pomoc w krajach w których ludzie głodują mogą wykupić te genetycznie
modyfikowane roślinki i zasieją w powiedzmy afryce i ludzie mogą w ten sposób choćby niewielki
zniejszyć panujący tam głód...


Najlepszy sposób, aby na wieki uzależnić kraje afrykańskie od "pomocy" z zewnątrz. Żeby zasiać i osiagnąć plon, najpierw będą musieli kupić.
Zresztą, co to by mialo dać? Problemem Afryki nie jest niewydolne rolnictwo, ale system dystrybucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2006 o 16:36, Epiphany napisał:

> Więc jeżeli nie omoże to biednym Afrykaninom to może nam, Europejczykom...

Na razie mamy nadprodukcję.

Ale żywość może się stać bardziej wartościowa .

Dnia 26.04.2006 o 16:36, Epiphany napisał:

> Ale zauważ że niektóre
> organizacje które niosą pomoc w krajach w których ludzie głodują mogą wykupić te genetycznie

> modyfikowane roślinki i zasieją w powiedzmy afryce i ludzie mogą w ten sposób choćby niewielki
> zniejszyć panujący tam głód...

Najlepszy sposób, aby na wieki uzależnić kraje afrykańskie od "pomocy" z zewnątrz. Żeby zasiać
i osiagnąć plon, najpierw będą musieli kupić.

Dlatego powstały organizacje które pomagają ludziom w biednych krajach. Albo Afrykanie mogą wymieniać się z nami zborzem za piasek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować