Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

Teorie spiskowe

248 postów w tym temacie


Kolejny ciekawy tytuł rozstrząsający temperaturę w czasie pożaru WTC.
http://www.journalof911studies.com/articles/WTCHighTemp2.pdf

Wnioski? Temperatura w budynku była znacznie wyższa niż ta, którą można osiągnąć w czasie normalnego pożaru, nawet w obecności paliwa lotniczego. Nie ma szans na stopienie stali konstrukcyjnej w zwykłym pożarze, a budynki WTC był przygotowane na uderzenia jakie miały miejsce- były budowane, aby przetrwać aby wstrząs. W dodatku żaden wieżowiec jeszcze się nie zawalił w wyniku pożaru (oprócz WTC).

tu kolejna ciekawa strona z masą interesujących materiałów
http://911research.wtc7.net/wtc/analysis/towers.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Problem jest tego rodzaju, że te budybnki były projektowane tak, aby wytrzymać takie uderzenie- co więcej zwykły pożar paliwa i budynku nie mógłby wytworzyć tak wysokiej temperatury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 12:46, Budo napisał:

Problem jest tego rodzaju, że te budybnki były projektowane tak, aby wytrzymać takie
uderzenie- co więcej zwykły pożar paliwa i budynku nie mógłby wytworzyć tak wysokiej
temperatury...


Tak a gdzie to wyczytałeś? Miałeś dostęp do danych technicznych? Budowano je z uwzględnieniem uderzenia wielkiego samolotu? Może mówią oficjalnie, że tak budowano te wieżowce, aby były super wytrzymałe, ale czy na pewno? Ktoś już przytoczył przykład Titanica.

Nie było nigdy takiego zdarzenia i nie mogli tego przewidzieć. Nawet mając świetne obliczenia, materiały, doświadczenie, genialnych architektów i konstruktorów, nikt z nich nie przewidywał uderzenia samolotu.

Oglądałem teraz zawalenie się pierwszej z wież, wyraźnie widać że zaczyna się walić w okolicy wbicia się samolotu. Identycznie jest z drugą wieżą. Nikt tego nie mógł przewidzieć, a nawet jeżeli miałyby je rozwalić ładunki wybuchowe - musiałyby być umieszczone w okolicy gdzie wbiły się samoloty. Na pewno piloci celowali w te miejsca i wiedzieli gdzie mają trafić. :/
A jeżeli dziwi kogoś widok odpadających części wieży na zewnątrz, tak jakby miało ją rozsadzić od środka - efekt naturalny. Gdyby wieża była wysadzona od podstaw, runęłaby bez odpadów wokół w trakcie zawalania się. Tutaj część wieży wbijała się na kolejne dolne piętra powodując efekt rozrzucenia części dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 12:08, KrzysztofMarek napisał:

> /.../ znaleziono termit, który jest składnikiem
> materiałów wybuchowych. /.../
Termit jest raczej materiałem zapalającym i służącym do łaczenia części żelaznych zamiast
spawania. Przynajmniej, o ile pamietam. A składa się ze sproszkowanego aluminium i tlenku
żelaza. Obecność termitu, jako takiego, w miejscu katastrofy (po pożarze!) jest wykluczona,
możliwe byłoby znalezienie jedynie produktów poreakcyjnych - to jest żelaza i tlenku
aluminium. A i aluminium i zelazo było używane do budowy.


wiem ,że może wyda Ci się to nie na temat , ale
czytałeś może książkę Michaela Newtona : Wędrówka Dusz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

taka ciekawostka

W 1996 Steven Jackson stworzył grę planszową, którą nazwał po prostu "Illuminati".[2,3,4] Wcześniejsze wersje tej gry stworzył w latach 80-tych. Grasz w tę grę używając zestawu kart ukazujących ataki terrorystyczne, epidemie, sztucznie stworzone choroby, redukcję populacji, itp. Celem w tej grze jest mobilizacja zasobów, by stworzyć wojny, rewolty, ataki terrorystyczne, wpływać na umysły publiki, obalać rządy, etc

20090409131504

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 12:08, KrzysztofMarek napisał:

Termit jest raczej materiałem zapalającym i służącym do łaczenia części żelaznych zamiast
spawania. Przynajmniej, o ile pamietam.

Termit to podstawowy materiał do wyburzania konstrukcji stalowych.

Dnia 09.04.2009 o 12:08, KrzysztofMarek napisał:

A składa się ze sproszkowanego aluminium i tlenku
żelaza. Obecność termitu, jako takiego, w miejscu katastrofy (po pożarze!) jest wykluczona,
możliwe byłoby znalezienie jedynie produktów poreakcyjnych - to jest żelaza i tlenku
aluminium. A i aluminium i zelazo było używane do budowy.

Otrzymywanie tlenku glinu nie polega na jego spalaniu (no chyba, że w obecności bardzo silnie stężonego tlenu, co tutaj można wykluczyć) tylko na wyprażaniu jego wodorotlenku. To samo się tyczy żelaza, nie mówiąc o stali, tyle że żelazo można jeszcze utleniać w procesie elektrolizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 13:02, Galadin napisał:

Tak a gdzie to wyczytałeś? Miałeś dostęp do danych technicznych? Budowano je z uwzględnieniem
uderzenia wielkiego samolotu? Może mówią oficjalnie, że tak budowano te wieżowce, aby
były super wytrzymałe, ale czy na pewno? Ktoś już przytoczył przykład Titanica.

Przykład Titanica ciekawy, ale Twin Towers miały u szczytu największe odchylenia o 12% mniejsze niż maksymalnie dopuszczalne na takiej wysokości. Z 80 dopuszczalnych centymetrów było ich w szczytowych momentach 70.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 13:02, Galadin napisał:

Tak a gdzie to wyczytałeś? Miałeś dostęp do danych technicznych?


Polecam linki, które przytoczyłem powyżej, chociażby ten o temperaturze pożaru. Budynki powinny to wytrzymać. Czemu? Bo są projektowane, aby to wytrzymać.

Dnia 09.04.2009 o 13:02, Galadin napisał:

A jeżeli dziwi kogoś widok odpadających części wieży na zewnątrz, tak jakby miało ją
rozsadzić od środka - efekt naturalny. Gdyby wieża była wysadzona od podstaw, runęłaby
bez odpadów wokół w trakcie zawalania się. Tutaj część wieży wbijała się na kolejne dolne
piętra powodując efekt rozrzucenia części dookoła.


Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, ale jeśli dobrze zaczaiłem- jesteś w błędzie, bo wieża waląca się z powodu uderzenia samolotu, czy pożaru powinna walić sie w inny sposób. Tak jak miało to miejsce- jest to typowe dla wyburzania budynków za pomocą materiałów wybuchowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 08:57, cmurder napisał:

z mojego punktu widzenia jest to niesamowita sprawa , bo nie to , ze są to chyba pierwsze budynki, które zawalily sie od pozaru

No to się mylisz. To pierwsze wysokościowce, które zawaliły się od pożaru. Wcześniej nie było takiego przypadku. Ani jednego. Tym bardziej, że konstrukcja WTC była zupełnie inna od wszystkich innych wysokich budynków w których szalał pożar.

Dnia 09.04.2009 o 08:57, cmurder napisał:

a tu niesamowity pozar , sprawca tragedii WTC 7
http://youtube.com/watch?v=sBOel-LyJ_E

Oglądnij sobie to:
http://www.youtube.com/watch?v=J0Qu6eyyr4c&feature=related
Poniżej dorzuciłem zdjęcie jednej konkretnej klatki, która pokazuje dokąd sięgnęły rozpędzone fragmenty samolotu oraz obraz eksplozji na północnej ścianie wieży południowej odbijający się na wschodniej ścianie wieży północnej, a stamtąd na szybach sąsiedniego budynku (na północ od nich), który widać na filmie i zdjęciu. Czarna plama na ścianie odbijającej ogień, to kilkupiętrowa dziura po eksplozji (i/lub resztkach samolotu), która dotarła do budynku aż z WTC.

Analiza przyczyn zawalenia wież:
http://www.youtube.com/watch?v=bMZ-nkYr46w&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=YVDdjLQkUV8&feature=related

Niezła wizualizacja analizy uderzenia w Pentagon:
http://www.youtube.com/watch?v=YVDdjLQkUV8&NR=1

Jeszcze co do wybuchów poniżej strefy ognia, to stają się banalne, kiedy zauważy się, że musiały pourywać się wszystkie windy z wysokich pięter, które dziwnym trafem kończyły swoje dolne biegi właśnie na piętrach na których pojawiły się dodatkowe eksplozje. Mogły to być zarówno skutki spadających wind, jak i każdego materiału z góry, który spadł szybami windowymi 50-70 pięter w dół.

20090409142600

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Pytanie zostaje jedno- skąd w gruzach wtc materiały wybuchowe i co spowodowało taką temperaturę? nie mógł być to zwyczajny pożar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 12:46, Budo napisał:

Problem jest tego rodzaju, że te budynki były projektowane tak, aby wytrzymać takie uderzenie

Pewnie. Titanic był projektowany jako niezatapialny, most nie miał prawa zawalić się od głupiego wiatru wiejącego tylko 40 km/h, silniki wahadłowca Columbia zostały zaprojektowane jako niezawodne, poszycie Challengera zostało zaprojektowane jako odporne na uderzenia pianki, a wyburzanie budynków zawsze się udaje...
Życie pokazuje i weryfikuje wszystkie pomyłki. Również inżynierów.

Umiesz wytłumaczyć może dlaczego od 2003 r. wszystkie wysokościowce w USA przestały być uznawane za odporne na uderzenie samolotu rejsowego?
Dlaczego instrukcja amerykańskich straży pożarnych od tamtego czasu zabrania wchodzenia bojowym zastępom strażaków do wysokościowców? Dlaczego wszelkie procedury zakładają w czasie pożaru natychmiastową ewakuację z budynku wszystkich możliwych osób? Dlaczego wszystkie nowe wysokościowce muszą być teraz obowiązkowo wyposażone w windy zewnętrzne?
Przypadek?
Po prostu doświadczenie. Każde z nich, to nowa porcja wiedzy, której nikt wcześniej nie spróbował uzyskać doświadczalnie.

Dnia 09.04.2009 o 12:46, Budo napisał:

co więcej zwykły pożar paliwa i budynku nie mógłby wytworzyć tak wysokiej temperatury...

Nie wiem jak można 8 lat po mnóstwie śledztw od szczebla federalnego, aż po prywatne śledztwa twórców teorii spiskowych nadal nie przyjmować do wiadomości faktów. A faktem są odnalezione liczne materiały, których na różne ślady nie mogły na pewno powstać w niższej temperaturze niż 2500 st. C. To są dowody twardsze niż próbki DNA.
Dodatkowo przeprowadzono próby wywołania pożaru o takiej temperaturze i udało się ją uzyskać. We wcześniejszych postach podałem stronkę do charakterystyk stali żaroodpornych, które są sprzedawane w Polsce. ich graniczne temperatury, to 1200 st. C. Kto wie czy samo palące się paliwo z materiałem wyłącznie z budynków nie osiągnęłoby temperatury wyższej. A wiadomo ile co najmniej paliło się ton metali kolorowych. Łącznie ich ilość przekraczała daleko ilość potrzebną do zniszczenia konstrukcji budynku.

Problem zaczyna się gdy ignoranci próbują interpretować zdarzenia nie mając pojęcia co widzą (nie mówię oczywiście o Tobie bo każdy z nas opiera się na opiniach i dowodach innych osób). Tyle, że ja wolę się opierać na osądzie naukowców, którzy się specjalizują w tym co robią i starają się robić to rzetelnie, niż na ludziach którym się "coś wydaje".

Zastanawiam się dlaczego w jednej sytuacji wierzysz w fachowość i wiedzę inżynierów gdy projektują budynek - a potem gdy zgodnie z tą samą wiedzą wzbogaconą o nowe doświadczenia znajdują przyczyny pomyłki to już im nie wierzysz. Trzeba być konsekwentnym - albo zawsze olewać wiedzę i fachowość, albo ufać w to, że robią to najlepiej jak w danym momencie potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się za bardzo wypowiadać w tym temacie, ponieważ kompletnie się nie znam na tych wszystkich fachowych pojęciach. O ile w przypadku WTC można mieć podzielone opinie to w przypadku pentagonu moim zdaniem nie trzeba być specjalistą aby spostrzec, że coś tu się nie zgadza. W jaki sposób samolot pasażerski o 32 metrowej rozpiętości skrzydeł pozostawił w budynku czterokrotnie mniejszą dziurę? Gdzie się podziała spora większość części samolotów i co robił tam silnik z zupełnie innej maszyny? Oraz dlaczego FBI zarekwirowała wszystkie taśmy z pobliskich kamer, które zarejestrowały całe wydarzenie? Przecież wystarczy, że rząd opublikowałby chociaż jedną z nich aby obalić sporą część całej teorii spiskowej.
Lot 93 to drugi ciekawy przypadek... Bez urazy, ale trzeba być idiotą żeby uwierzyć, że cały samolot wyparował w cudowny sposób pozostawiając po sobie jedynie nieproporcjonalny krater w ziemi, a mimo to udało się zidentyfikować niemal wszystkich pasażerów.
Nawet jeżeli ta cała teoria spiskowa nie jest prawdziwa to i tak wypłynęło zbyt wiele powodów, które kolidują z oficjalną wersją wydarzeń. Mam nadzieję, że kiedyś się dowiemy co naprawdę wydarzyło się 9 września 2001 roku, bo w wersję oficjalną z roku na rok wierzy coraz mniej osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 14:43, Budo napisał:

Pytanie zostaje jedno- skąd w gruzach wtc materiały wybuchowe

To jest dobre pytanie. Ale równie dobre jest inne. Skąd w gruzach WTC mnóstwo sztabek złota oraz precjoza? Jedni powiedzą, że chyba jakieś banki się mieściły. I to prawidłowa odpowiedź. Materiały wybuchowe mogła trzymać dowolna z mnóstwa firm czy osób jakie w budynku pracowały - może i nawet legalnie. Nie można też wykluczyć że przybyły one na pokładach samolotów i w czasie uderzenie zwyczajnie wyleciały z budynku nie eksplodując. Równie prawdopodobne jest, że to co znaleziono w gruzach nie pochodziło wcale z WTC, ale z sąsiednich budynków lub samochodów jakie stały w rejonie. I równie prawdopodobne jest, że materiały te pochodziły z późniejszego zawału WTC 7, w których mieściło się FBI, CIA i jeszcze kilka agencji rządowych dla których materiały wybuchowe, to część pracy. Każde wytłumaczenie jest możliwe, a żadne z nich się nie wyklucza. Miejsce zawału wymieszało zawartość kilku budynków.

Dnia 09.04.2009 o 14:43, Budo napisał:

i co spowodowało taką temperaturę? nie mógł być to zwyczajny pożar.

Bo nie był. W kilku miejscach na różnych filmach widać na maksymalnym zbliżeniu jak palące i topiące się kawały betonu (sic!) odpadają od budynku. Następowało to zanim budynki się zawaliły. Palący się beton nie może mieć niskiej temperatury. Musi mieć temperaturę podobną do lawy. Skoro więc było widać, że taką temperaturę osiągnął na zewnątrz budynku, gdzie omiata go zimne powietrze, to tym większa mogła być w środku.

Bardziej zastanawiające jest zawalenie się WTC 7. Ale i tu nie ma nic niezwykłego jeżeli weźmie się pod uwagę, że to co rozsypywało się na wszystkie strony miało temperaturę powyżej 2K st. C. Ściana dotknięta takim materiałem od razu staje w płomieniach. Tym bardziej budynek w który uderzyło kilkadziesiąt jak nie kilkaset ton takiego materiału.
Większości osób wydaje się, że rozpadający się budynek gasi swój pożar - ale jest to tylko złudzenie. Żadnego materiału, który osiąga temperaturę topnienia stali nie da się ugasić, aż on sam się nie wypali lub nie przekaże swojej energii czemuś innemu. Wszystko jednak zakrył dym i pył.
Jeżeli WTC 7 oberwał dwukrotnie takimi gorącymi niespodziankami, to nic specjalnie dziwnego, że jego konstrukcję też ogarnął pożar. A że zawalił się tak równo? Może był tak świetnie zbudowany, że każdy stalowy element był połączony z każdym innym i konstrukcja osłabiła się na całej objętości równomiernie?
Po prostu nie doceniało się co naprawdę duży pożar potrafi.
A może w WTC 7 były materiały wybuchowe, może nawet zamontowane w konstrukcji? Kto to może wiedzieć poza ludźmi, którzy budowali ten budynek - z tajną z założenia zawartością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czy według Ciebie zamach z 11/9 jest w 100% jasny i logiczny? Nigdy nie zastanawiałeś się nad choćby jednym elementem z tamtego dnia? Sądzisz że wszystko zostało logicznie wytłumaczone? Nie pytam aby dalej się sprzeczać. Po prostu jestem ciekawy ponieważ moim zdaniem w kilku elementach nawet najwięksi sceptycy powinni mieć choćby cień wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś chce znaleźć odpowiedzi na wszystkie teorie spiskowe, wystarczy na youtube wyszukać sobie filmy zaczynające się od nazwy "9/11 Debunked". Każda z teorii ma odpowiedni film tłumacząca dlaczego jest błędna. Potrzebne jest oczywiście minimum angielskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 14:56, Olamagato napisał:

Nie wiem jak można 8 lat po mnóstwie śledztw od szczebla federalnego, aż po prywatne
śledztwa twórców teorii spiskowych nadal nie przyjmować do wiadomości faktów. A faktem
są odnalezione liczne materiały, których na różne ślady nie mogły na pewno powstać w
niższej temperaturze niż 2500 st. C. To są dowody twardsze niż próbki DNA.


Olo, czytaj co piszę. Sam przytoczyłem wyżej artykuł udowadniający, że były tam bardzo wysokie temperatury. Ale ten sam artykuł udowadnia, że zwyczajny pożar w takim momencie nie mógł wytworzyć takiej temperatury, nawet uwzględniając paliwo lotnicze. Jeśli masz badania mówiące inaczej, to proszę wrzuć tu.

Dnia 09.04.2009 o 14:56, Olamagato napisał:

Dodatkowo przeprowadzono próby wywołania pożaru o takiej temperaturze i udało się ją
uzyskać.


Po pierwsze wrzuć tutaj, a po drugie- to nic nie znaczy, że się udało... trzeba wziąć pod uwagę warunki panujące przy katastrofie.

>Tyle, że ja wolę się opierać na osądzie naukowców, którzy się specjalizują

Dnia 09.04.2009 o 14:56, Olamagato napisał:

w tym co robią i starają się robić to rzetelnie, niż na ludziach którym się "coś wydaje".


Moje twierdzenia właśnie są poparte takimi dowodami, masz je w postach wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 15:31, Sandro napisał:

A czy według Ciebie zamach z 11/9 jest w 100% jasny i logiczny?

Idąc po kolei z każdą niepewną rzeczą to tak. Przez pierwszy rok mało kto potrafił powiedzieć co się stało i dlaczego. A to dlatego, że w wielu miejscach trzeba było badań laboratoryjnych i przesiania wszystkiego co znalazło się w miejscu zawału. A to musiało trwać.

Dnia 09.04.2009 o 15:31, Sandro napisał:

Nigdy nie zastanawiałeś się nad choćby jednym elementem z tamtego dnia?

Zastanawiałem się. Bezmyślność, to właśnie to co robią twórcy teorii spiskowych.
Zadają pytania, ale nawet nie próbują na nie odpowiedzieć bo mają już gotową teorię do której pytanie musi pasować.

Dnia 09.04.2009 o 15:31, Sandro napisał:

wytłumaczone? Nie pytam aby dalej się sprzeczać. Po prostu jestem ciekawy ponieważ
moim zdaniem w kilku elementach nawet najwięksi sceptycy powinni mieć choćby cień wątpliwości.

Jestem paskudnym sceptykiem. Ale jak przeczytasz powyższego posta, to się dowiesz dlaczego pasuje mi w oficjalna wersja wydarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 15:20, Olamagato napisał:

To jest dobre pytanie. Ale równie dobre jest inne. Skąd w gruzach WTC mnóstwo sztabek
złota oraz precjoza? Jedni powiedzą, że chyba jakieś banki się mieściły. I to prawidłowa
odpowiedź. Materiały wybuchowe mogła trzymać dowolna z mnóstwa firm czy osób jakie w
budynku pracowały - może i nawet legalnie. Nie można też wykluczyć że przybyły one na
pokładach samolotów i w czasie uderzenie zwyczajnie wyleciały z budynku nie eksplodując.
Równie prawdopodobne jest, że to co znaleziono w gruzach nie pochodziło wcale z WTC,
ale z sąsiednich budynków lub samochodów jakie stały w rejonie. I równie prawdopodobne
jest, że materiały te pochodziły z późniejszego zawału WTC 7, w których mieściło się
FBI, CIA i jeszcze kilka agencji rządowych dla których materiały wybuchowe, to część
pracy. Każde wytłumaczenie jest możliwe, a żadne z nich się nie wyklucza. Miejsce zawału
wymieszało zawartość kilku budynków.


Niestety Twoje teorie nie trzymają się kupy... próbki zbierano z różnych miejsc, w dodatku w czasie katastrofy, więc nie mogły pochodzić z późniejszego okresu. Co najmniej jedna pochodzi sprzed zawalenia się budynku nr 7, w dodatku to nieprawda, że dowolna z tych firm mogła przechowywać w biurach materiały wybuchowe takie jak nano-termit.

Dnia 09.04.2009 o 15:20, Olamagato napisał:

Bo nie był. W kilku miejscach na różnych filmach widać na maksymalnym zbliżeniu jak palące
i topiące się kawały betonu (sic!) odpadają od budynku. Następowało to zanim budynki
się zawaliły. Palący się beton nie może mieć niskiej temperatury. Musi mieć temperaturę
podobną do lawy. Skoro więc było widać, że taką temperaturę osiągnął na zewnątrz budynku,
gdzie omiata go zimne powietrze, to tym większa mogła być w środku.


Tylko co ją wywołało? Ja wiem, że tam było gorąco Olo, ale na razie dużo rzeczy wskazuje właśnie na materiały wybuchowe...
Co do WTC 7- jedna z teorii głosi, że zniszczenie jego tajnej zawartości było jedną z przyczyn całej szopki z samolotami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 15:51, Budo napisał:

Jeśli masz badania mówiące inaczej, to proszę wrzuć tu.

Chętnie, ale film, który to pokazywał jest komercyjny i był kilka lat temu pokazywany na Discovery Science oraz Planete. Nie mogę go znaleźć nawet jego fragmentów na youtube.
Poza tym nikt nie twierdzi, że stal konstrukcji się rozpłynęła. Wystarczyło, że straciła wytrzymałość i zaczęła być ciągliwa na pojedynczym piętrze.

Dnia 09.04.2009 o 15:51, Budo napisał:

trzeba wziąć pod uwagę warunki panujące przy katastrofie.

Chcesz przywalić samolotem w inny drapacz chmur? ;)
Bo tylko tak można uzyskać podobne warunki. Pomijam już ten problem, że WTC miał dość unikalną konstrukcję.

Dnia 09.04.2009 o 15:51, Budo napisał:

Moje twierdzenia właśnie są poparte takimi dowodami, masz je w postach wyżej.

Tylko, że skąd masz dowód na rzekome znalezienie w gruzowisku materiałów wybuchowych, skoro dosłownie nikt z kilku tysięcy pracowników pracujących przy odgruzowywaniu (z których większość była z prywatnych firm wyburzających budynki) nie znalazł ani jednego śladu wskazującego na planowe wyburzanie któregokolwiek z nich. Rząd wszystkim zapłacił?
A mogę się założyć, że wśród nich było co najmniej kilkudziesięciu, którzy by chcieli rządowi Busha przywalić. W takim razie skąd te rzekomo znalezione materiały wybuchowe? Kto je znalazł i gdzie?

A co do samej temperatury zawału, to bezpośrednią przyczyną zawaleń obu głównych wież było ugięcie konstrukcji w wyniku osłabienia stali spowodowanego temperaturą. Żadna z teorii spiskowych nie umie tego obalić, a zdjęcia nie kłamią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.04.2009 o 15:20, Olamagato napisał:

Jeżeli WTC 7 oberwał dwukrotnie takimi gorącymi niespodziankami, to nic specjalnie dziwnego,
że jego konstrukcję też ogarnął pożar. A że zawalił się tak równo? Może był tak świetnie
zbudowany, że każdy stalowy element był połączony z każdym innym i konstrukcja osłabiła
się na całej objętości równomiernie?
Po prostu nie doceniało się co naprawdę duży pożar potrafi.
A może w WTC 7 były materiały wybuchowe, może nawet zamontowane w konstrukcji? Kto to
może wiedzieć poza ludźmi, którzy budowali ten budynek - z tajną z założenia zawartością.


Przecież właściciel WTC przyznal sie do tego ze zburzył WTC7


a tu kolejny ciekawy materiał he he
http://www.prisonplanet.com/articles/february2007/260207building7.htm
pewnie zwykła pomyłka co?

kolejny , w 3 sekundzie widać podłużną eksplozję
http://youtube.com/watch?v=6SU-UdMy1qM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować