Zaloguj się, aby obserwować  
Lord_pinio_SGSTB

Wiek gracza, czy "staremu" wypada grać w gry?

134 postów w tym temacie

Dnia 28.04.2006 o 00:53, gmx napisał:

Hubi Koshi - w ramach walki z tym strasznym nalogiem zaczalem jezdzic na rolkach :) a jak juz
cos zlamie bede mogl bez ograniczen siedziec przy kompie i grac w civ4 :D

Hehehe cóż za poświęcenie dla swojego hobby :-] Ja mam sie zamiar wziąść teraz za jakiś jogging albo jazde na rowerze mam gdzie jeździć i biegać więc nie widze problemów :-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2006 o 12:22, Olamagato napisał:

Jedno jest pewne. Jak będę na emeryturze, to na pewno zagram się na śmierć... :D

Natomiast mój teściu jeszcze kilka lat temu walczył o dostęp do kompa z dwójką swoich synów
i córką. Dzisiaj mają w chacie 4 kompy i problem zniknął. :)


Taniej mu było pozbyć się dzieciarni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2006 o 12:22, Olamagato napisał:

Jedno jest pewne. Jak będę na emeryturze, to na pewno zagram się na śmierć... :D

Rotfl. To mi przypomina moją mamę. Jak jeszcze z nią mieszkałem to co ja się nasłuchałem że jak to można tyle siedzieć. Teraz jest właśnie na emeryturze i sprezentowałem jej komputer. Na razie tłucze bez opamiętania w takie proste niewielkie gry (puzzle, logiczne, parę zręcznościowych arkadowych, pasjanse) a ja mam ubaw i przypominam jej jak to mi dawno temu wypominała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

--->Epiphany
>kobieta w oim wieku i gra, jak to możliwe? Stosunek mężczyzn zazwyczaj bardzo pozytywny, lecz kobiety

Dnia 27.04.2006 o 10:40, Epiphany napisał:

zadają zawsze to samo pytanie: "Nie szkoda ci czasu?".


Tak jak już wczesniej pisałem uważam, że to przedewszystkim kobiety szczególnie nieprzychylny stosunek
mają do graczy i zwykle im starsze są tym ten stosunej jest coraz bardziej agresywny. Także musi
być tobie czasem ciężko jako kobiecie przyznać się, że lubisz sobie pograć w jakąś gierkę w swoim
towarzystwie przyjaciółek. Wczoraj w pracy wspólpracownik, który już jest po sześciesiatce (w tym roku odchodzi na emeryturę) pytał się mnie czy nie mam jakiejś gierki z wyscigami samochodowymi,
bo On bardzo to lubi. Po kilku zdaniach okazało się, że żona mu zabrania kupienia gry, bo twierdzi,
że dla człowieka w jego wieku i do tego z wyższych wykształceniem to nieodpowiednie, a wręcz wstyd
I jak tu człowiekowi nie pomóc niestety nie mam tyko typy gier z małym wyjatkiem może mu ja odsprzedam,
choć trochę mi żal CMcR 1.

--->Widek
>/ciach/Rozumiem gdyby 30 - 40 latek bawil sie zabawkami to moze wydawac sie troche dziwne , ale gry? /ciach/


Ty tak twierdzisz, bo grasz w gry, inaczej mogą twierdzić ludzie pasjonujący się grami wojennymi rozgrywającymi bitwy przy pomocy figurek żołnierzyków, modeli ich zdanie może być odminne.


--->A-cis
>Jednak pokolenie, które najczęściej nie ma w ogóle komputera, nie wspominając już o wiedzy co na tym można

Dnia 27.04.2006 o 10:40, Epiphany napisał:

na nim robić, granie na komputerze ocenia negatywnie, z pobłażliwą wyższością patrząc na "niedojrzałego"
faceta który lubi się bawić. Dyskusja z nimi (próbowałem) mija się z celem, bo to trzeba by było delikwenta
zaciągnąć do komputera i zmusić przez kilka godzin do oglądania możliwości jednocześnie opowiadając i >wyjaśniając. A na taką "stratę czasu" żaden z nich się nie zgodzi.


Właśnie na tym polu, najtrudniej graczowi, który przekroczy umowny wiek (moim zdaniem jakieś 25 lat)
jest znaleźć zrozumienie. Zawsze można powiedzieć "olewam to", ale bardzo mnie denerwuje jak osoby
nie mające kontaktu z grami traktują z wyzszością graczy, wrecz jakby czuli się bardziej dowartościowani tym,
że nie grają. Zastanawiam się, czy jest jakieś na to lekarstwo, co może taki stan zmienić. A na przeszkodzie
temu stoją wybujałe powtarzajace się publikacje stwierdzające za wszelką cenę, że granie jeszt wręcz
szkodliwe, że ma ujemny skutek na rozwój psychiki, co w znacznym stopniu podsyca moim zdaniem niechęć
niegrających do przełamania bariery i sięgniecia po nawet najprostszą grę.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2006 o 23:50, Lord pinio_SGSTB napisał:

Właśnie na tym polu, najtrudniej graczowi, który przekroczy umowny wiek (moim zdaniem jakieś 25 lat) jest znaleźć zrozumienie


Myślałem że w wieku do 30 lat to wszyscy grają :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 00:17, A-cis napisał:

> Właśnie na tym polu, najtrudniej graczowi, który przekroczy umowny wiek (moim zdaniem
jakieś 25 lat) jest znaleźć zrozumienie

Myślałem że w wieku do 30 lat to wszyscy grają :)))

Do 40 ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2006 o 10:40, Epiphany napisał:

A ja akurat wspominam, ale może dlatego, że lubię czasem być kontrowersyjna ;)
Za każdym razem obecni przy tym wpadają w konsternację - kobieta w oim wieku i gra, jak to
możliwe? Stosunek mężczyzn zazwyczaj bardzo pozytywny, lecz kobiety zadają zawsze to samo pytanie:
"Nie szkoda ci czasu?". Facetowi szybciej uchodzi "granie w glupie gierki", bo powszechnie
uważa się, że mężczyźni to przecież pod wieloma względami duże dzieci ;)

Ciekawe czy tak samo o grach komputerowych wypowiada się żona / córka / matka - dajmy na to Prezesa / Właściciela Blizzarda, pewnie nie co ? Jakby mąż jednmej z Twoich koleżanek miał podobne stanowisko to ciekawe jak by gadały. Może warto im nieraz przytoczyć taki głupi przykład i uświadomić w końcu, że głupie gry na głupi komputer dla głupich dzieci jednak nie są już takie głupie, ale jest to potężny rynek.

Dnia 27.04.2006 o 10:40, Epiphany napisał:

BTW, moje równieśnice w podobny sposob reagują też na wieść o tym, że czytam fantastykę :/

A to już w ogóle dziwne. Bez obrazy - we wszystkich książkach fantasy jakie czytałem (nie licząc Tolkiena, którego nie lubię) spotkałem więcej agresji, seksu i ogólnopojętej przemocy niż w książkach historycznych czy tym bardziej romansach.... 90 % książek fantasy jest stanowczo NIE dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 00:42, SwenG napisał:

Do 40 ;P

Nie śmiałem insynuować (choć podejrzewałem :)
Ale to jest uzasadnione. Bo gdy komputery wchodziły do Polski, gdy zaczął wychodzić "Bajtek" a spektrumny trafiały pod strzechy, to dzisiejsi 40-latkowie mieli po ok. 20 lat.
A to jest najlepszy wiek żeby zainteresować się takimi nowinkami technicznymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 03:06, A-cis napisał:

> Do 40 ;P
Nie śmiałem insynuować (choć podejrzewałem :)
Ale to jest uzasadnione. Bo gdy komputery wchodziły do Polski, gdy zaczął wychodzić "Bajtek"
a spektrumny trafiały pod strzechy, to dzisiejsi 40-latkowie mieli po ok. 20 lat.
A to jest najlepszy wiek żeby zainteresować się takimi nowinkami technicznymi :)

No miałem jeszcze przed przeprowadzką wszystkie numery Bajtka (łącznie z tymi chyba dwoma numerami gazetowymi) ;) Niestety żona nie dała mi przenosić makulatury do nowego mieszkania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 01:05, Vaxinar napisał:

A to już w ogóle dziwne. Bez obrazy - we wszystkich książkach fantasy jakie czytałem (nie licząc
Tolkiena, którego nie lubię) spotkałem więcej agresji, seksu i ogólnopojętej przemocy niż w
książkach historycznych czy tym bardziej romansach.... 90 % książek fantasy jest stanowczo
NIE dla dzieci.

heheh... imo Erikson jest mega brutalny, a Martin ma przydomek "Rzeźnik" ;p osobiscie stawiam ksiazke ponad gry ;)
Co do tematu moj ojciec 50 lat gra w wiekszosc strategii i w jego ulubiony symulato Silent Hunter ;)

A ja do Tolkiena mam sentyment i jest dobry na sam poczatek przygody z fantastyka, z uplywem czasu stwierdzalem, ze jest slaby ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście stawiam książki ponad gry, ale obie przyjemności to moje hobby które staram się intensywnie pielęgnować :) Do młodzieniaszków to już nie należe i czasami słyszę różne opinie ale mi to nie przeszkadza tym bardziej że żona ma takie samo podejście jak ja :D Tylko rodzi się problem bo muszę drugiego kompa kupić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 16:48, macabra2 napisał:

Osobiście stawiam książki ponad gry, ale obie przyjemności to moje hobby które staram się intensywnie
pielęgnować :) Do młodzieniaszków to już nie należe i czasami słyszę różne opinie ale mi to
nie przeszkadza tym bardziej że żona ma takie samo podejście jak ja :D Tylko rodzi się problem
bo muszę drugiego kompa kupić :P

Moja żona ciągle narzekała że gram , ale tylko do momentu gdy dostała od Mikołaja notebooka i teraz sypie wieczorkami w gg , a ja mam święty spokój i żadnych uwag dotyczących siedzenia przy kompie.Niestety dużo pracuję i tylko późnym wieczorem mogę spokojnie pograć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 18:26, KrzychW napisał:

Moja żona ciągle narzekała że gram , ale tylko do momentu gdy dostała od Mikołaja notebooka
i teraz sypie wieczorkami w gg , a ja mam święty spokój i żadnych uwag dotyczących siedzenia
przy kompie.Niestety dużo pracuję i tylko późnym wieczorem mogę spokojnie pograć.


Twoja żona narzekała że grasz a moja chce pograć jak akurat ja gram. Chyba będę musiał zrobić tak jak Ty. Nie obędzie się bez drugiego kompa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 18:57, olki77 napisał:

Gry sa dla ludzi wiec nawet 70 dziadek moze sobie zagrac w Tekkena proste

Taa tylko będzie klął czemu na Łatwym poziomie doświadczenia mu kopią tyłek :-] Ech ten straszny Reumatyzm, Artretyzm i co tam jeszcze starsi ludzie mają.
A tak na serio to oczywiście masz racje, gry są dla ludzi i nie ważne czy masz 15/20/30/40/50 lat to możesz sobie wesoło grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2006 o 18:48, macabra2 napisał:

Twoja żona narzekała że grasz a moja chce pograć jak akurat ja gram. Chyba będę musiał zrobić
tak jak Ty. Nie obędzie się bez drugiego kompa :)

U mnie skończyło na komputerze dla każdego członka rodziny.Teraz każdy kiedy chce ma dostęp do netu lub gier i jest spokój.Nikt nikomu nic nie wypomina.Jednym słowem rodzina zgodna jak mało kiedy.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2006 o 12:33, Dadix napisał:

W przypadku gier komputerowych wiek odgrywa pomniejsze znaczenie./ciach/
Takich ludzi charakteryzuje mniejsza
ambicja, ale też na ogół optymistyczne podejście do życia (na przykład są bardziej niewrażliwi
na wszelkie niepowodzenia).


Tu bym się z tobą niezgodził, że osoby grajace charakteryzuje mniejsza ambicja. Moim zadaniem granie
może właśnie apetyt ambicji zaostrzyć. Jeżeli chodzi o wiekszą odporność na niepowodzenia to sądząc po sobie coś w tym jest, człowiek staje się bardziej zachartowanym, ale myslę, że jednocześnie gry potrafią kszatłtować silne cechy charaktery - szczególnie jeżeli gracz przyjmie sobie za maksymę, że gra bez tip-sów, doładowania mamony, czy życia. Szczególnie RTS-y, czy strategie pozwalają formować hart w dążeniu do celu i zmuszają do jednoczesnego rozwijania analitycznego swoich koncepcji w stosunku do bieżących wydażeń tak jak w życiu codziennym - myślę, że to kształtuje umiejętność rozwiązywania problemów nawet w trudnej sytuacji. Ja sam mam maksymę, że problemy są po to aby je rozwiązywać, a nie tworzyć.

Dnia 27.04.2006 o 12:33, Dadix napisał:

Wraz z wiekiem zmniejsza się procent ludzi grających, ale moim zdaniem związek pomiędzy ilością
lat a zainteresowaniem grami jest tylko pośredni. Dorosłe życie forsuje taki sposób myślenia,


I tu właśnie moim zdaniem właśnie przyczyna leży w tym, że większość społeczeństwa z pogardą odnosi się do ludzi przyznajacych sie do grania, o czym już wcześniej pisałem, gey kojarzy się wyłącznie z zabawą.

Dnia 27.04.2006 o 12:33, Dadix napisał:

Poza tym wraz z wiekiem zmniejsza się ciekawość świata i zaufanie
do nowych technologii.


No tu się z tobą nie zgodzę, aby wiek miał wpływ na ograniczenie zaufania do nowych technologii, to jest moim zadaniem wyłącznie zależne od charakteru konkretnego osobnika. Mój ojciec wciąż być siegał po różne nowości techniczne, znam wiele osób w wieku emerytalnym, którzy robili by tak samo jedyną przeszkodą dla nich jest błachostka brak kasy, bo współczesne techologie tak szybko postępują, że społeczeństwo szczególnie Polskie finansowo nie jest w stanie za nimi nadążać - więc wynikiem tego mamy opóźnienie w pojawianiu się np. nowości technicznych w dziedzinie kina domowego ok. 1 roku w stosunku do USA, czy Niemiec (ok. półroczne)

Bardzo podobała mi się twoja wypowiedź w uzupełnieniu jeszcze dodam, że osoby charkteryzujące się modelem karierowicza, często odbierają niepowodzenie (np. brak awansu, wpadkę z niedociągnięciem terminu, zagubienie jakiegoś dokumentu) jako totalną katastrofę i popadają w panikę, za tą mamy coraz większą klientelę psychologów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować