Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Twórcy Heavy Rain stracili 5-10 milionów euro zysku przez "używki"

63 postów w tym temacie

Zabawne jest takie płytkie podchodzenie do problemu przez ludzi z branży - tyle tylko, że kasa z używek np. sprzedanych na eBay/allegro pozostaje w obrocie, bo ludzie najczęściej sprzedają coś, żeby kupić coś innego. Jeżeli by nie sprzedali, to nie kupili by nowości - nie mieli by za co. Trochę mniej ciekawie wygląda sprawa przy dużych sieciach - skala zwrotu jest niższa, ale store credit też wraca na rynek.

I na koniec pytanie do przemyślenia: ile z tych 2 milionów zostało kupionych z użyciem środków pochodzących z odsprzedaży gier? Ile z nich nie zostało by kupionych, gdyby rynek używek nie istniał?

Quantic Dream zaczyna mi się kojarzyć z dziwnymi ludźmi - taki typ, z którym nie dał bym rady pracować - David Cage zdecydowanie na czele, ale już goni go Guillaume de Fondaumière widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko pieprzyć potrafią i nic więcej z tym nie zrobią. A my nadal będziemy pożyczać. Po pierwsze, tak jest wygodniej a po drugie taniej ;) Nie kupuje czegoś, czego nie znam to chyba logiczne. Z grami, gdzie mamy do czynienia tylko z kampanią nic nie zrobią. Multi niech sobie blokują :) I tak na tym wyjdę o wiele wiele taniej :) Olać ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej surrealistycznie zaczyna się na tym świecie robić...

Czekam tylko, aż producenci samochodów stwierdzą, że tracą na sprzedaży używanych aut i że czas ten proceder ograniczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 14:37, Headbangerr napisał:

Czekam tylko, aż producenci samochodów stwierdzą, że tracą na sprzedaży używanych aut
i że czas ten proceder ograniczyć.


Ej no weź właśnie miałem o tym napisać. Ile Volkswagen traci na Polakach którzy kupują złom z Niemiec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic tak nie podnosi ciśnienia jak biadolenie ile się "traci". Jak nie piraci, to rynek wtórny. Niech podadzą numer konta żeby im przelać pieniądze bo klepią biedę, a ja ośmieliłem się znajomym pokazać HR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 13:31, Lordpilot napisał:

Wiesz - nawet jak zrobią mega-zaje%$#ą, a i tak sprzedasz, to nie masz absolutnie ŻADNEGO
POWODU, żeby się z tego tytułu czuć winnym.


Ale ja się z tym w pełni zgadzam. Nigdy nie czułem i nie czuję się winny, że kupuję czy sprzedaję używane gry - bo niby z jakiej racji miałbym się czuć? Jednak przedmówca stwierdził, że już sam fakt, że wydawca zrobił grę, którą chcę kupić, powinien mnie motywować do nie sprzedawania, "z szacunku" do niego. A szacunek tu nie ma nic do rzeczy - ja jestem klientem, który chce kupić towar (oryginalny) po najmniejszej możliwej cenie, po czym, gdy nie będę już go potrzebował, móc możliwość zwrócenia sobie części "straty" dzięki odsprzedaży. Stąd też moja riposta, że to developer powinien się postarać i stworzyć grę tak dobrą, bym NIE CHCIAŁ jej odsprzedawać. Bo nikt tu nikomu łaski nie robi, i nie będę "z szacunku" powstrzymywał się przed odsprzedażą czy kupowaniem używek.

Dnia 12.09.2011 o 13:31, Lordpilot napisał:

Rynek wtórny, to jest najnormalniejsza rzecz na świecie - tylko niektórym wydawcom i
deweloperom się już w dupach poprzewracało od tego dobrobytu i mamony.


Niestety, ale takie minusy transformacji rynku gier. Coby nie mówić, kiedyś relacje twórcy-gracze były inne. Twórcy byli dostawcami wrażeń dla graczy, a gracze współpasjonatami dla twórców. Teraz gracze dla twórców/wydawców są jedynie cyferkami w polu "zyski".

Dnia 12.09.2011 o 13:31, Lordpilot napisał:

To nie jest niezgodne z prawem, choć
pewnie wydawcom się marzy, żeby było :)


Wydawcom to by się najpewniej marzyło, by za sam fakt odwiedzenia ich sklepu internetowego klient musiał płacić ;]


Swoją drogą, inna sprawa, że faktycznie, wydawcy zapominają w tym równaniu "szacowania strat" (buuulllssshhhiittt......) uwzględnić faktu, że pewna część sprzedanych kopii jest skutkiem własnie tego, że ktoś sprzedał inną grę, która mu nie była już potrzebna. Innymi słowy, zakładają, że klient ma worek z kasą bez dna, a tylko oni, biedni, ponoszą "straty" :P

EDIT:

I racją jest, że im się w d**h poprzewracało. Najpierw narzekają na piractwo - choć piractwo było od dawna, i jakoś wcześniej nikt nie biadolił. Teraz marudzą na rynek wtórny - choć istnieje od daaawna i jakoś molochy branży dalej funkcjonują i wyciągają tony kasy od graczy. Niestety, zachłanność w przesadnej ilości zaczyna budzić jedynie pusty śmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 14:37, Headbangerr napisał:

Czekam tylko, aż producenci samochodów stwierdzą, że tracą na sprzedaży używanych aut
i że czas ten proceder ograniczyć.


Jesteś chyba dziesiątą osobą która podnosi ten arcyoryginalny argument. Dość już tych porównań do rynku używanych aut - zwłaszcza, że kompletnie nie znacie się na tym temacie. Otóż producenci samochodów już dawno stwierdzili, że tracą na sprzedaży używanych aut! I właśnie dlatego finansują lobby wspierające "ograniczanie tego procederu" (że wspomnę tylko o pomysłach nałożenia wysokich podatków na sprowadzane, stare i nieekologiczne auta). To się już dzieje od dawna - każdy producent czegokolwiek chce na swoich produktach zarabiać jak najwięcej (to się dzieje na wszystkich frontach: od samochodów, przez telewizory plazmowe i laptopy, po lodówki i pralki). Czas nauczyć się z tym żyć.

Co więcej - producenci "wszystkiego" już dawno stwierdzili również, że tracą na używaniu danego produktu przez okres dłuższy niż dwa lata! Inaczej mówiąc: jakość i trwałość już dawno przestała się opłacać. W grach komputerowych, jak sądzę, obowiązuje (lub zaczyna obowiązywać) ta sama zasada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze części były dobre, następne tylko niezłe, kolejne to już śmiech na sali. Nie miałbym nic przeciwko takim grom gdyby nie było ich tak wiele na rynku i nie sprzedawały się w takiej ilości egzemplarzy. Dla mnie tak, te gry to kompletnie bezwartościowe gnioty. Z Uncharted jest podobnie ( srypty, słabe strzelanie jak na TPS, kiepskie zagadki jak na action-adventure), ale może odrobinę przesadziłem nazywając to chłamem, bo jest lepsze od CoD''ów, ale tylko troszkę i nie zasługuje na tak dobre oceny IMO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale to nic. Ile traca dealerzy samochodowi. Moja stara kupila ostatnio Opla za 5 tysiecy, a taki nowy kosztowal 50. To juz na jednym egzemplarzu producent jest do tylu 45 kafli. Trzeba tego zabronic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

że kompletnie nie znacie się na tym temacie.


Zobaczmy więc, jak Ty się znasz:

Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

Otóż producenci samochodów już dawno stwierdzili, że tracą na sprzedaży używanych aut!


Raczej nie zyskują, a nie tracą. Widzę, że nie rozróżniasz "braku zysku" od "straty".

Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

I właśnie dlatego finansują lobby wspierające "ograniczanie tego procederu" (że wspomnę
tylko o pomysłach nałożenia wysokich podatków na sprowadzane


Chwila, to mówimy o autach używanych czy sprowadzaniu z zagranicy? Bo to dwie różne rzeczy. A akurat to, czy klient kupi np. Skodę w Polsce czy w Niemczech to twórcy wsjo ryba - tak czy siak zyska, tylko zysk będzie pochodził z innego kraju.

Natomiast wysokie podatki na auta sprowadzane są w gestii finansów państwowych jeno, bo stymulują sprzedaż wewnątrz kraju, z której państwo ma zyski (podatki).

Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

stare i nieekologiczne
auta).


To się tyczy samochodów na tyle starych, że nie mogą być realną konkurencją dla nowych modeli. To dwie różne pary kaloszy.

Wygląda więc na to, że zarzucasz innym nieznajomość tematu, samemu niespecjalnie rozumiejąc, o co chodzi.

Ale dalej:

Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

To się już dzieje od dawna - każdy producent czegokolwiek chce na swoich produktach
zarabiać jak najwięcej (to się dzieje na wszystkich frontach: od samochodów, przez telewizory
plazmowe i laptopy, po lodówki i pralki). Czas nauczyć się z tym żyć.


A może czas nauczyć się temu przeciwstawiać? Postawa defetystyczna nigdy nie jest rozwiązaniem.

Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

Co więcej - producenci "wszystkiego" już dawno stwierdzili również, że tracą na
używaniu danego produktu przez okres dłuższy niż dwa lata!


Znowu mylisz stratę i brak zysku. Słownik, kolego, słownik się kłania!

Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

Inaczej mówiąc: jakość i trwałość
już dawno przestała się opłacać. W grach komputerowych, jak sądzę, obowiązuje (lub zaczyna
obowiązywać) ta sama zasada.


I w związku z tym gracze powinni się z tym pogodzić i przyjąć z pokorą ostre dymanie w zadek? Gratuluję podejścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 14:48, Vilmar napisał:

Jesteś chyba dziesiątą osobą która podnosi ten arcyoryginalny argument. Dość już tych
porównań do rynku używanych aut - zwłaszcza, że kompletnie nie znacie się na tym temacie.


Whoah, spoko, panie arcyszefie-napinaczu. Jak rzekłeś, tak się stanie. Ludzie, cicho, bo pan tego forum przemówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 14:37, Headbangerr napisał:

Czekam tylko, aż producenci samochodów stwierdzą, że tracą na sprzedaży używanych aut
i że czas ten proceder ograniczyć.


Pracuję w branży motoryzacyjnej i wierz mi, producentom samochodów wcale się nie podoba rynek samochodów używanych. Tyle tylko, że nikt nie trąbi o tym w każdym wywiadzie.

A wracając do tematu, doskonale rozumiem argumenty p. de Fondaumiere, ale jak ktoś już powiedział, zrobili grę na jedno przejście, więc nie powinni się dziwić. Producenci gier muszą coś wymyślić, żeby graczom bardziej się opłacało kupować nowe zamiast używek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Działający rynek wtórny gier jest odpowiedzią na wysokie CENY gier. Mój ojciec od 15 lat prowadzi komis AGD-RTV i nie narzeka na obroty. Żaden producent pralek czy telewizorów nie nasyła na ojca Policji z powodu zabierania klienteli. :D Wygrywa ten kto ma taniej ,a używane rzeczy z zasady są tańsze. Tu wygrywa każdy: Wstawiający- pozbywa się urządzenia (często w celu wymiany na nowszy model itp.) i odzyskuje część pieniędzy. Sprzedawca - ponieważ pobiera marżę od sprzedanego urządzenia jak i kupujący ,który za mniejsze pieniądze nabywa przedmiot za ,który w sklepie zapłaci np o 50% więcej. Producent też zyskuje ponieważ ten ,który wstawił do komisu starszy model np. telewizora jest jego potencjalnym klientem. Uważam, że to co napisałem wyżej odnosi się również do gier. Niech ten cały Guillaume de Fondaumiere cieszy się, że na PS 3 nie ma piractwa takiego jak na pc bo dopiero wtedy by mógł płakać ilu potencjalnych klientów by stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Takie gadanie Developerów mnie bawi. Bo to nic innego jak Product Placement. Ponieważ rzeczywistość wygląda tak:

Jest ogromna liczba ludzi która uważa, że wyprodukowana przez firmę X gra to chłam niewarty początkowej ceny.

Jest ogromna liczba ludzi która uważa, że gra zakupiona przez nich to chłam i nie jest warta zatrzymania jej na półce dlatego chcą odzyskać część zainwestowanych pieniędzy.

Wniosek:

Nikt nie powie: Sorry naobiecywaliśmy a wyszło jak zawsze. Wiemy, że cena gry w stosunku do jakości jest nieadekwatna, powinna być niższa tak byłoby uczciwie.

Zamiast tego mówią: Nie osiągnęliśmy zakładanej wielkości sprzedaży ponieważ rynek wtórny spowodował straty w wielkości XX.XXX.XXX.

A jak jest Prawda? A taka biznes to biznes. Udziałowcy chcą widzieć zyski! Więc kto jest ten zły? Przecież z nie Developer on wypuścił grę pierwszej jakości. Co z tego średnia ocen to 6.00 Gracze po prostu nie zrozumieli jak ta gra jest świetna! W dodatku okradają twórcę z kasy sprzedając ją ponownie!

To taka korporacyjna mowa usprawiedliwiająca impotencję twórców.

Ok. Ktoś powie, że Havy Rain to hit!!!!! Tylko, że na jedną konsolę, trzeba było pomyśleć wcześniej i zamiast bawić się w Exlusive na jedną konsolę. Zrobić grę multiplatformową ;) Nie trzeba by było udzielać głupich wywiadów. Odpowiadając na pytanie inwestorów dlaczego nie wydali gry na trzy platformy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 15:47, Argael napisał:

Pracuję w branży motoryzacyjnej i wierz mi, producentom samochodów wcale się nie podoba
rynek samochodów używanych. Tyle tylko, że nikt nie trąbi o tym w każdym wywiadzie.


Domyślam się że im się to nie podoba. Mnie też by się nie podobało ;) Coraz bardziej zaczyna mnie tylko śmieszyć kierunek zmian, jakie wkoło zachodzą. Prawo własności (w tym odsprzedaży) coraz częściej przestaje być sprawą oczywistą. Fakt, kupując grę czy cokolwiek innego, godzimy się dobrowolnie na warunki, jakie określa sprzedawca. Tyle, że wszystko to coraz zabawniej zaczyna wyglądać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak porównują piractwo jako kradzież, to dlaczego nie porównają sprzedaży oryginalnej gry tak samo jak sprzedaż używanego samochodu? Albo wszystko w jedną stronę albo w drugą a nie brać to bo mi pasuję. Brednie wygadują. Niedługo jak przyjdę do kolegi to będzie musiał jeszcze zapłacić dwa razy bo konsola wykryje, iż drugi pad jest włączony a co za tym idzie jeszcze jedna osoba korzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2011 o 16:26, Headbangerr napisał:

Domyślam się że im się to nie podoba. Mnie też by się nie podobało ;) Coraz bardziej
zaczyna mnie tylko śmieszyć kierunek zmian, jakie wkoło zachodzą. Prawo własności (w
tym odsprzedaży) coraz częściej przestaje być sprawą oczywistą.


Ano. A najlepszym dowodem jest to, co pojawia się w EULA. Jak tak dalej pójdzie, to nie będziemy kupować licencję na używanie softu, tylko będziemy ją wypożyczać (na ściśle określony czas rzecz jasna). Naprawdę jeśli coś się nie ruszy w kierunku ochrony praw konsumenta, to taki scenariusz może okazać się dość prawdopodobny. Prawa autorskie prawami autorskimi, ale są pewne granice absurdu. OnLive i tym podobne "chmurne" patenty, to spełnienie marzeń wszystkich wydawców - mają nad softem pełną kontrolę, pokazują palec piratom i rynkowi używek. Jedyny problem to tylko ten cholerny pośrednik w postaci operatora.

Co zaś się tyczy tematu newsa: myślę, że wydawców głównie wpieniają takie firmy jak Gamestop, które tanio skupują używki, a sprzedają je z niezłym przebiciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować