Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zapowiedziano drugie fabularne DLC do Dragon Age II

36 postów w tym temacie

Dnia 16.09.2011 o 11:34, dariuszp napisał:

2. Czy tylko mi to przypomina "Kasumi Stolen Memory" z ME 2 ?

Nie, nie tylko Tobie. BioWare chyba naprawdę sięgnęło fabularnego dna. Wałkują ciągle to samo, Dragon Age''a przerabiają na modłę Mass Effecta, teraz nawet nie chce im się wymyślić oryginalnej zawartości DLC. Co za żenujące studio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trupa? Ja się bawię świetnie grając w DAII. O dziwo DAII przechodzę drugi raz a Wiedźmin 2 nie mogę skończyć (a ten drugi jest nieporównywalnie lepszy do DAII).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba jaja sobie robią z tym DLC. Z Legacy mieli fajny pomysł chociaż moim zdaniem wyszło im średnio. Teraz dostajemy jakąś fortece, a głównym wątkiem tego rozszerzenia jest zdobycie jakiegoś artefaktu? Marnie to widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jeju... to ktoś jeszcze pamięta o tej grze? raz ją przeszedłem i cieszę się że nie muszę do niej wracać. aby ratować grę to powinni darmowego dlc dać bo to już jest żenada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Legacy zbyt ciepło przyjęte nie zostało. Nawet CDA które dodatkom do ME2 dawało o ile pamiętam ósemki i dziewiątki, tutaj ograniczyło się do 4, podsumowując stwierdzeniem "Bioware nie uczy się na błędach". Nie grałem, ciężko mi więc oceniać, ale nie zdarzyło mi się słyszeć o tym dodatku żadnych pozytywnych opinii. Nawet gram.pl po premierze kompletnie zamilkło.

Kolejny dodatek ma chyba przyciągać rzeczoną Felicją Day, bo żadnych innych interesujących aspektów w nim nie widzę. Znów dostaniemy questa długiego na 1-2 godziny, który sprowadzał się będzie do wybijania fal wroga, przerywanego "awesome" filmikami. Całość jak ktoś już słusznie zauważył bardzo przypomina Kasumi, więc jest teoretyczna szansa, że będą jakieś proste zagadki, a nie tylko zabijanie. Nie sądzę jednak, żeby mogło to specjalnie polepszyć ten DLC.

Oczywiście nie zagram, bo Dragon Age 2 to jedna z najgorszych gier z jakimi miałem kiedykolwiek kontakt. Ciekawi mnie jednak, czy tym razem Bioware bardziej zainteresuje graczy, bo o Legacy mówi się, że ludziom nawet piracić się nie chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przechodzę tę grę po raz drugi i wciąż zastanawiam się, co tak naprawdę jest z nią nie tak. Pisałem już na ten temat kilka miesięcy temu: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=67123&pid=14 i w sumie nie zmieniłem zdania: przeszkadzają mi głównie powtarzające się lokacje oraz hordy respawnujących się z powietrza wrogów. Cała reszta - czasem lepiej, czasem gorzej, ale trzyma stały, przyzwoity poziom. Wiele, wiele rzeczy, ze szczególnym naciskiem na walkę i rozwój postaci, rozwiązano lepiej niż w DA:O. Fabuła jest fajna (w końcu nie ratujemy ani siebie, ani świata), postacie z drużyny całkiem udatnie stwarzają pozory posiadania własnego życia, własnych spraw i własnych poglądów. Do tego styl gry mocno upodobniony do Mass Effect - mieszanka wybuchowa która musi się sprzedać. Musi? Pewnie BW wciąż zachodzi w głowę, co właściwie poszło nie tak. Może niektórym gra kojarzy się ze skokiem na kasę? Recykling lokacji i powtarzające się modele przedmiotów powodują brzydki odorek budżetowości. Do tego coś, co nie powinno wpływać na ocenę podstawowej gry, ale siłą rzeczy wpływa: stos promocyjnych przedmiotów na starcie, fakt wycięcia Sebastiana i jego misji do płatnego dodatku oraz zalew płatnych DLC już po premierze. W ME 2 też było 0-day DLC (Zaeed), ale było ono dostępne za darmo. Z kolei DA:O fajnie rozwiązało kwestię dodatkowych przedmiotów: nadal trzeba było je kupić (już za pieniądze z gry) albo zdobyć, dzięki czemu nie rozwalał się balans rozgrywki.

A żeby było na temat - fabularnie brzmi rzeczywiście podobnie do Kasumi, ale zobaczymy jak będzie w praniu. W świetle wspomnianej powtarzalności każde rozszerzenie tej gry o nowe elementy na pewno zadziała na jej korzyść. Jeżeli kiedyś zdecyduję się podejść do niej po raz trzeci, to aby urozmaicić sobie zabawę zapewne skorzystam z DLC które do tego czasu wyjdą.

@Crask: "Oczywiście nie zagram, bo Dragon Age 2 to jedna z najgorszych gier z jakimi miałem kiedykolwiek kontakt."
A umiesz powiedzieć dlaczego? Pytam poważnie, bez żadnej złośliwości, co właściwie wpłynęło na tak negatywną ocenę gry z Twojej strony? Coś oprócz tego, co napisałem wyżej? Ta gra raczej w moim TOP 10 nie wyląduje, ale nie powiem - przynosi mi całkiem sporo frajdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2011 o 12:13, genobis napisał:

oraz zalew płatnych DLC już po premierze.


Wyszły całe dwa DLC, i to parę miesięcy po premierze dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2011 o 12:13, genobis napisał:

A umiesz powiedzieć dlaczego? Pytam poważnie, bez żadnej złośliwości, co właściwie wpłynęło
na tak negatywną ocenę gry z Twojej strony? Coś oprócz tego, co napisałem wyżej? Ta gra
raczej w moim TOP 10 nie wyląduje, ale nie powiem - przynosi mi całkiem sporo frajdy.


Jeżeli serio pytasz, to mogę serio odpowiedzieć. Tak trochę po łebkach, bo inaczej nikomu nie chciało by się czytać.

Po pierwsze, gra jest krótka, a mimo to się dłuży. Zbyt dużo czasu spędzamy stojąc w miejscu i mordując respawnujących się przeciwników. Najczęściej w klonowanych lokacjach.
Po drugie, w finale gry widać wyraźnie, że nic co zrobiliśmy nie ma znaczenia.
Po trzecie, fabuła jest mocno dziurawa i pocięta. Do tego dochodzi przygarść retconów (ma ktoś jakieś dobre tłumaczenie ?) w stosunku do pierwszej części. Zmiana wyglądu Qnari to pikuś, ale

Spoiler

wskrzeszanie postaci trochę boli. Szczególnie, jeżeli po wskrzeszeniu zmienia im się orientacja


Po czwarte, postacie. Większość z nich jest dwuwymiarowa i kiepsko napisana, ale nawet emo elf i lubiąca demony szyszkojadka bledną przy Andersie. A ten ostatni jest postacią niejako narzuconą, przez kretyńskie zmiany w mechanice postaci.
Po piąte, kretyńskie zmiany w mechanice postaci. Dlaczego niby wojownik nie miał by walczyć dwoma mieczami ? Dlaczego wszystkie umiejętności nie bojowe zostały wycięte ?
Po szóste, co twórcom gry zrobili magowie ? Owszem, wśród templariuszy również znajdują się postacie negatywne, ale jest też Thrask, czy Cullen (a nawet do pewnego stopnia Meridith), który ratują dobre imię zakonu. Magowie to idioci albo psychopaci. Albo kombinacje.
Po siódme, podejście developerów. End of the line, if you know what I mean.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2011 o 12:17, Nagaroth napisał:

> oraz zalew płatnych DLC już po premierze.

Wyszły całe dwa DLC, i to parę miesięcy po premierze dopiero.


To nieprawda.

W tej chwili dostępnych jest 5 płatnych DLC (w kolejności wydania)
* The Exiled Prince (11 marca - premiera)
* The Black Emporium (11 marca - premiera)
* All-Class Item Pack (kilka tygodni po premierze)
* Legacy (wakacje 2011)
* All-Class Item Pack II (koniec sierpnia)

Sprzętu dla pojedynczych klas nie liczę, bo te zawarte są odpowiednio w 1 i 2 item packu.

Zdaję sobie sprawę, że dwa pierwsze z tej listy były dodane do Signature Edition (na którą zresztą się załapałem), ale w żaden nie sprawia to, że można je traktować jako darmowe, bo nie dostanie ich bezpłatnie nikt, kto kupił grę po 11 stycznia 2011. 5 DLC w ciągu pół roku, kosztujących łącznie 2960 punktów BW, czyli ponad 100 zł, to według mnie całkiem sporo.

A do mojego powyższego postu mogę dodać, że wkurzały mnie jeszcze niektóre walki z bossami - niby nie wymagające, ale strasznie żmudne, np. smoka tłukłem na najniższym poziomie trudności, a i tak zeszło coś około 10 minut ;) Na szczęście nie było takich sytuacji dużo, a już finałowe walki mi się podobały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Super wiadomość, jeszcze parę dni temu zastanawiałem się kiedy w końcu ogłoszą nowe DLC. Jako że DA2 mi ciągle mało, na pewno kupie w dniu premiery. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Anders, największy idiota wśród magów.

Spoiler

W jakim celu wysadził chyba najbardziej neutralną cześć miasta tego do tej pory nie mogę pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2011 o 12:55, metronom napisał:

Anders, największy idiota wśród magów.

Spoiler

W jakim celu wysadził chyba najbardziej neutralną
cześć miasta tego do tej pory nie mogę pojąć.


Spoiler

Bo gdyby wysadził Templariuszy, to magowie nie mieli by się z kim w finale naparzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

> A umiesz powiedzieć dlaczego? Pytam poważnie, bez żadnej złośliwości, co właściwie
wpłynęło
> na tak negatywną ocenę gry z Twojej strony? Coś oprócz tego, co napisałem wyżej?
Ta gra
> raczej w moim TOP 10 nie wyląduje, ale nie powiem - przynosi mi całkiem sporo frajdy.


Jeżeli serio pytasz, to mogę serio odpowiedzieć. Tak trochę po łebkach, bo inaczej nikomu
nie chciało by się czytać.

E tam, mi się chce ;-)

Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

Po pierwsze, gra jest krótka, a mimo to się dłuży. Zbyt dużo czasu spędzamy stojąc w
miejscu i mordując respawnujących się przeciwników. Najczęściej w klonowanych lokacjach.

Bez komentarza - to mój główny zarzut, więc się zgadzam.

Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

Po drugie, w finale gry widać wyraźnie, że nic co zrobiliśmy nie ma znaczenia.

Nasze działania przekładają się na rozgrywkę i wprowadzają do świata gry drobne, ale w sumie zauważalne zmiany. Jeśli chodzi o finał - typową cechą większości gier jest to, że pod koniec prowadzą nas w jedno miejsce i choć zakończenie może się nieco różnić, to jednak przebiega wg ustalonego schematu. Wspomnę jeszcze o tym w dalszej części posta.

Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

Po trzecie, fabuła jest mocno dziurawa i pocięta. Do tego dochodzi przygarść retconów
(ma ktoś jakieś dobre tłumaczenie ?) w stosunku do pierwszej części. Zmiana wyglądu Qnari
to pikuś, ale

Spoiler

wskrzeszanie postaci trochę boli. Szczególnie, jeżeli po wskrzeszeniu
zmienia im się orientacja


Fabuła tej gry to

Spoiler

z założenia historia kilku lat spędzonych w Kirkwall, w trakcie których bohater(ka) próbuje się ustawić

i mi się takie podejście nawet podoba, bo jest dość nietypowe, ale fabuła rzeczywiście staje się przez to niejednolita oczywiście nie każdemu musi pasować. Retcony (też nie znam dobrego polskiego odpowiednika) zrobione z głową są OK, zmiana wyglądu qunari mi się podobała,
Spoiler

zmiana wyglądu Flemeth to nie retcon

, nie wiem natomiast
Spoiler

kogo wskrzeszono i w dodatku zmieniono mu orientację

? Nie grałem w DA:Przebudzenie, więc może coś mnie ominęło. W każdym razie akurat pod tym względem nic mnie nie drażniło, czy mógłbyś rozwinąć myśl?

Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

Po czwarte, postacie. Większość z nich jest dwuwymiarowa i kiepsko napisana, ale nawet
emo elf i lubiąca demony szyszkojadka bledną przy Andersie. A ten ostatni jest postacią
niejako narzuconą, przez kretyńskie zmiany w mechanice postaci.

No, to już zdecydowanie jest kwestia gustu. Pewnie, literackie wyżyny to to nie są, ale jednak te postacie potrafią w ten czy inny sposób zaskoczyć i miewają swoje cele, swoje sprawy i swoje tajemnice, a to jest znacznie więcej niż w większości gier w które dotąd grałem. Dasz radę podać przykład gry, w której drużyna nie sprawia na Tobie "papierowego" wrażenia? Co do Andersa - rzeczywiście dość trudno polubić tego gościa, szczególnie jeśli

Spoiler

przystawia się do mojego Hawke (mężczyzny...)

, z drugiej strony
Spoiler

pod koniec mnie pozytywnie zaskoczył

. Dlaczego piszesz, że jest narzucony?

Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

Po piąte, kretyńskie zmiany w mechanice postaci. Dlaczego niby wojownik nie miał by walczyć
dwoma mieczami ? Dlaczego wszystkie umiejętności nie bojowe zostały wycięte ?

Też na początku ten podział mnie raził, ale potem się do niego przyzwyczaiłem i nawet mi się to podoba. I tak w większości wypadków człowiek się decyduje na jakiś styl gry, więc da się to przeboleć, a sporo to porządkuje zarówno w przypadku głównej postaci, jak i bohaterów dodatkowych - każdy ma swoją "rolę". Większość pozostałych zmian mi się podoba - zniknięcie umiejętności w tej postaci w jakiej były w DA:O powitałem z ulgą. Tarcza w końcu się do czegoś nadaje - nie tylko do walenia przeciwnika odpowiednio 1, 2, 3 i 4 razy ;) Podobnie miecz dwuręczny - fakt, wywijają nim aż za mocno, ale w DA:O tempo walki tą bronią było aż przerażająco ślamazarne i w zasadzie nie oferowała nic ciekawego oprócz paru biernych umiejętności i zadania mocnego ciosu na kilka sposobów, teraz przynajmniej coś się dzieje.

Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

Po szóste, co twórcom gry zrobili magowie ? Owszem, wśród templariuszy również znajdują
się postacie negatywne, ale jest też Thrask, czy Cullen (a nawet do pewnego stopnia Meridith),
który ratują dobre imię zakonu. Magowie to idioci albo psychopaci. Albo kombinacje.

No, jest Bethany, Marethari i na upartego Merrill (której zachowania od biedy można wytłumaczyć naiwnością), ale fakt: trudno znaleźć pozytywną postać maga. W pierwszej części gry było to lepiej zrównoważone.

Spoiler

No i Orsino, który bardzo długo sprawia wrażenie postaci pozytywnej, by na koniec zdradzić. Między innymi ze względu na niego - robił wrażenie bardzo rozsądnej alternatywy dla Meredith - wybrałem stronę magów pod koniec gry. Fakt, że ta decyzja okazała się niesłuszna akurat mi się spodobał. Cała historia toczy się w dość ciężkawej atmosferze ucisku magów i to też mi pasuje, bo w DA:O nie było to dość dobitnie podkreślone.


Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

Po siódme, podejście developerów. End of the line, if you know what I mean.

Podejście developerów było OK. Podejście wydawcy było karygodne. Gra została wydana w iście ekspresowym tempie, ale kilka dodatkowych miesięcy w produkcji na pewno dobrze by jej zrobiło.

EDIT:

Dnia 16.09.2011 o 12:32, Crask napisał:

> Anders, największy idiota wśród magów.

Spoiler

W jakim celu wysadził chyba najbardziej
neutralną
> cześć miasta tego do tej pory nie mogę pojąć.


Spoiler

Bo gdyby wysadził Templariuszy, to magowie nie mieli by się z kim w finale naparzać.


Spoiler

Teoretycznie "przeorysza" stała nad templariuszami, a zarazem stanowiła łatwy cel. To był akt terroru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. Ponownie próbują reanimować trupa ?
2. Czy tylko mi to przypomina "Kasumi Stolen Memory" z ME 2 ?

Tak, to jest reanimacja trupa. Po dobrym Dragon Age, przyszedł...no właśnie trup. Niestety doktor Frankenstain raczej tego nie oczekiwał i produkuje dalsze stroje pogrzebowe. Smutne. Ja ciągle pamiętam Baldura... . I tak jest to kalka Kasumi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować