Zaloguj się, aby obserwować  
Mikex

Dark Souls - temat ogólny

2209 postów w tym temacie

Dnia 30.08.2012 o 23:03, Essau napisał:

Nie mam jeszcze gry,ale chciałbym się dowiedzieć, na czym polega rzucanie zaklęć w tej
grze? Jest jakaś mana, ogranicza coś rzucanie czarów?

Liczba slotów na zaklęcia zależna od jednej ze statystyk, i każdy ze spelli ma ograniczoną ilość ładunków, które możesz odbudować tylko przy ognisku (''save spot'', ale również respawnuje większość wrogów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2012 o 19:13, wojcio102 napisał:

Ile siły wymaga halabarda (110 dmg) do walki jedną ręką? Mam 14 poziom siły, ale nadal
muszę jej używać dwoma. W tej sytuacji lepiej inwestować w siłę czy kupić za 3000 dusz
miecz półtoraręczny (105 dmg)?


Jeśli się nie myle, wskąźnik potrzebnej siły do władnia bronią jest pokazany w statystykach broni, jest to bodajże piąta rubryka, przy halabardzie wartość ta będzie wynościć 6.0 (gra nie uwzględnia pierwszych dziesieciu punktów) czyli potrzebujesz 16 siły aby władać nią jedną reką. No i weż sobie uwagę do serca moich poprzedników, kup łuk (handlarz, można powiedzieć jest troszkę ukryty, ale jeśli zechcesz z pewnością wygooglujesz i go znajdziesz) i wal w ogon smoka, wydropiony miecz, da ci naprawdę dużą przewage nad teraźniejszymi przeciwnikami...

No dobra a teraz pare moich osobistych spostrzeżen na temat gry, z początku próbowałem za wszelką cenę grać na myszce i klawiaturze, kamera skakała, fatalne rozłożenie przycisków, i frustracja na wszystko dookoła, wreszcie postanowiłem spróbować zagrać na padzie. Od tego czasu wszystko stało się piękne, gra się dużo lepiej a jedynym mankamentem grania na wspomnianym wyżej kontroleże jest ustawienie wyboru gestów pod lewą gałką, przez co jak mi skacze adrenalina, próbuje mocno skręcać gałką a w międzyczasie nie chcący ją wcisne, a wtedy odcinam sobie drogę jakiegokolwiek parowania czy też atakowania, kilkanaście razy straciłem przez to życie :F Nie podoba mi się również to, że gra tak jakby wymaga od początku znajomość gry, którą możemy nabyć przez internet, mam tu na myśli pewną sytuację, mianowicie była to walka z gargulcami ze zwykłym długim mieczem i w postaci nie umarłego, podejść było około 35, za każdym razem padałem, raz byłem bardzo blisko, udało mi się zjechać jednemu gargulcowi do minimum hp ale niestety... Wreszcie nie wytrzymałem i wszedłem na internet w poszukiwaniu pomocy ( bardzo chciałem tego uniknąc, bo sam nie skromnie powiem, że uważam sie za dobrego i corowego gracza więc chciałem obalić ten wielki poziom trudności) jak widać nie udało się. Pierwsze na co dużo osób zwracało uwagę to ten miecz z ogona smoka, i możliwość przywołania do pomocy rycerza, po wykonaniu tych czynności, nagle walka z bossem stała się tak banalna, że przeszedłem ją bez żadnego wysiłku, a nie tak to powino raczej wyglądać prawda?
Reszta cześć gry, jest bardzo dobra, zwłaszcza system walki który jest tak fajny i soczysty, jak nigdzie indziej, bossowie świetnie pomyśleni a rozmiarem zapierają dech w piersiach, w sumie gdyby przymknąc oko na techniczne aspekty gry, jedna z najlepszych gier jakich grałem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2012 o 19:02, Reffanov napisał:

To mu nie wystarczy. Do plujek w Blighttown trzeba mieć mech usuwający toxin, nie poison.

K, źle napisałem, ale Enty dropią oba rodzaje mchów.

Dnia 30.08.2012 o 19:02, Reffanov napisał:

a nie tak to powino raczej wyglądać prawda?

Dokładnie tak to powinno wyglądać, bo tak to wyglądało kiedyś ;] Nikt Cię nie prowadził za rękę, a porad szukało się w czasopismach gamingowych.. Dark Souls to po prostu gra w starym stylu - młodszym graczom przyzwyczajonym do tego, że oglądają interaktywny film i są prowadzeni za rączkę się nie spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2012 o 01:55, korinek2 napisał:

Nie podoba mi się również to, że gra tak jakby wymaga
od początku znajomość gry, którą możemy nabyć przez internet, mam tu na myśli pewną sytuację,
mianowicie była to walka z gargulcami ze zwykłym długim mieczem i w postaci nie umarłego,
podejść było około 35, za każdym razem padałem, raz byłem bardzo blisko, udało mi się
zjechać jednemu gargulcowi do minimum hp ale niestety... Wreszcie nie wytrzymałem i wszedłem
na internet w poszukiwaniu pomocy ( bardzo chciałem tego uniknąc, bo sam nie skromnie
powiem, że uważam sie za dobrego i corowego gracza więc chciałem obalić ten wielki poziom
trudności) jak widać nie udało się. Pierwsze na co dużo osób zwracało uwagę to ten miecz
z ogona smoka, i możliwość przywołania do pomocy rycerza, po wykonaniu tych czynności,
nagle walka z bossem stała się tak banalna, że przeszedłem ją bez żadnego wysiłku, a
nie tak to powino raczej wyglądać prawda?


Zgodził bym się co do informacji z internetu ale bardziej w kwestii gdzie iść. Już na samym początku, pójdziesz na cmentarz to cię od razu szkielety zabiją, pójdziesz do ruin nowego Londo to cię zabiją duchy. Nic by chyba się nie stało gdyby chociaż na początku podali ten dobry kierunek.

Co od walki z gargulcem to da się ją przejść samemu, bez zewnętrznej wiedzy. Wszystkich jego ataków da się uniknąć a halabarda przed kościołem ulepszona do +5 zdaje podobne albo i większe dmg niż miecz z ogona smoka (jak weźmiesz halabardę w dwie ręce to na pewno jest większe). Zajęło mi to pięć prób ale tak go pokonałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2012 o 09:22, Qiub0n napisał:

Nic by chyba się nie stało gdyby chociaż na początku podali ten dobry kierunek.

Staloby sie - gra nie wymagalby juz myslenia/szukania info na necie. Zreszta, jak idziesz do miejsca gdzie Cie zaciukaja w dwa uderzenia to idziesz gdzies indziej. Ja tam do New Londo Ruins wszedlem duzo pozniej bo czuc bylo, ze mnie beda ciukać jak sie patrzy i nie mam szans na obecnym poziomie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gorzej jak idziesz, bawisz się świetnie a tu bach. Boss, który ma mnie na 3 hity, a ja mu prawie nic nei robię...
Buu i znów moje dusze poszły w ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2012 o 09:22, Qiub0n napisał:

Zgodził bym się co do informacji z internetu ale bardziej w kwestii gdzie iść. Już na
samym początku, pójdziesz na cmentarz to cię od razu szkielety zabiją, pójdziesz do
ruin nowego Londo to cię zabiją duchy. Nic by chyba się nie stało gdyby chociaż na początku
podali ten dobry kierunek.


I co się stało ? Padłeś ? Wyciągaj wnioski z tej lekcji i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku z duszami zle nie jest. Strata 20tysiecy dusz boli tylko za pierwszym razem ;). Pozniej mozna spokojnie znalezc miejscowki, gdzie tyle dusz lapie sie w max 10 min, ale i tak utrata dziesiatek tysiecy dusz jest bolesna. A w Demon''s Souls potrafilo sie stracic ich nawet i 100.000 :(.

Dodatkowo, gra daje Ci jedna szanse na odzyskanie tych dusz. Przynajmniej stara sie byc odrobine fair w stosunku do Ciebie ;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam problem, po zainstalowaniu grę nie mogę jej odpalić. Pojawia się komunikat: " program dark souls prepare to die edition executable przestał działać". Wie ktoś, o co chodzi i co jest przyczyną? Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Błagam, Błagam powiedzcie mi, że jest jakies wyjście z krainy gigantów, rozpaliłem tan ognisko i nie za bardzo wiem jak stamtąd wyjść, co prawda jest możliwość powrotu do kowala, ale co potem O.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2012 o 19:16, korinek2 napisał:

Błagam, Błagam powiedzcie mi, że jest jakies wyjście z krainy gigantów, rozpaliłem tan
ognisko i nie za bardzo wiem jak stamtąd wyjść, co prawda jest możliwość powrotu do kowala,
ale co potem O.O


Już nie ważne, wcześniej umykała mi drabinka i ciągle kręciłem sie w kółko, 2 godziny zmarnowane na plątaniu sie bez celu, dodatkowo zamrnowany cały exp z bossa :F

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem :P Problem polega na tym że padłem za bossem i jak chciałem je odzyskać to znów padłem i dusze poszły się... Całe szczęście to początek gry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też straciłem już tysiące dusz - ale ta gra jest o tyle genialna, że zawsze błąd jest po naszej stronie. Nigdy jeszcze nie czułem się oszukany przez grę, zawsze śmierć była spowodowana moją pewnością siebie/pośpiechem/głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2012 o 22:37, Strusiasty napisał:

Też straciłem już tysiące dusz - ale ta gra jest o tyle genialna, że zawsze błąd jest
po naszej stronie. Nigdy jeszcze nie czułem się oszukany przez grę, zawsze śmierć była
spowodowana moją pewnością siebie/pośpiechem/głupotą.


Haha - żebyś wiedział. Podoba mi się to że nawet z pozoru banalna walka może skończyć się naszą śmiercią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do starszych Dark Soulowców ;)

Otóż zabiłem właśnie tą pajęczycę w Queklaag''s Domain, dokończyłem eksplorację Brighttown i wróciłem do kaplicy Firelink, żeby użyć duszy strażnika ognia (Fire keeper soul), ale ku mojemu zaskoczeniu strażnik ognia (ten za kratami) nie żyje i nie jest to moja sprawka... Koło celi leżała jego zbroja, a przy próbie rozmowy pojawia się napis "Nie żyje". Co więcej, ognisko w kaplicy firelink zgasło i nie mogę go znowu rozpalić - pojawia się komunikat, że strażnik ognia nie żyje.

Zastanawiam się co się tak naprawdę stało i czy nie zepsułem sobie jakoś rozgrywki. Czy to normalne, że strażnik ognia sam z siebie umiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2012 o 20:38, BSh napisał:

Mam pytanie do starszych Dark Soulowców ;)

Otóż zabiłem właśnie tą pajęczycę w Queklaag''s Domain, dokończyłem eksplorację Brighttown
i wróciłem do kaplicy Firelink, żeby użyć duszy strażnika ognia (Fire keeper soul), ale
ku mojemu zaskoczeniu strażnik ognia (ten za kratami) nie żyje i nie jest to moja sprawka...
Koło celi leżała jego zbroja, a przy próbie rozmowy pojawia się napis "Nie żyje". Co
więcej, ognisko w kaplicy firelink zgasło i nie mogę go znowu rozpalić - pojawia się
komunikat, że strażnik ognia nie żyje.

Zastanawiam się co się tak naprawdę stało i czy nie zepsułem sobie jakoś rozgrywki. Czy
to normalne, że strażnik ognia sam z siebie umiera?


Spoiler

Uwolniłeś tego rycerza w złotej zbroi i nie zabiłeś jak się pojawił w kaplicy, ale spokojnie, będziesz miał szansę się zrewanżować.

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować