Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Blizzard nie wierzy w zmierzch abonamentu w grach MMO

14 postów w tym temacie

Facet ma rację, jeśli firma ładuje grube miliony w produkcję gry - tak jak Blizzard w WoWa czy BioWare/EA w SW:TOR - model free-to-play może nie wystarczyć na zwrot kosztów lub zwrócić je po bardzo długi czasie. Za to możemy liczyć na wysoką jakość takich gier. Niestety we wszystkich darmowych MMO niskie koszty produkcji są wyraźnie widoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabawne jest stwierdzenie Mike''a "Nawet EA i ich gwiezdnowojenne produkcje" jakby SWToR był gorszy od ich kochanego WoW-usia (i nie nie jestem WoW-haterem). Blizzard niestety się stoczył i zachowuje jak przerażony 5 latek. F2P to inny rodzaj niż P2P, tak zawsze będzie. W F2P prawie zawsze zyski stanowią mikrotranzakcję i oferta premium. Blizzard, niestety zapomina o tym fakcie i chce się połasić na wprowadzenie premium w WoWie, ten błąd może ich wiele kosztować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie błąd. W modelu F2P dodatki nie wychodzą za często. Błędów się za szybko nie łata. Ogólnie gra jakościowo na ogół jest marna. Szybko zamienia się z Free 2 Play w Buy 2 Win. Obsługa techniczna ssie a oszustów jest na potęgę.

Próbowałem przez chwilę gier z fremium i wyszło na to że te oparte o subskrypcję (EVE, WoW itp) są TAŃSZE i PRZYJEMNIEJSZE niż ich "darmowe" odpowiedniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Płaci się za jakoś i wykonanie, tak samej gry jak i wsparcia technicznego. Imo w WoWie wyszło genialnie. Jedyne co mnie dręczy to przelicznik na złotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2011 o 07:38, dariuszp napisał:

To nie błąd. W modelu F2P dodatki nie wychodzą za często.


Pozwolę sobie się nie zgodzić. LotRO na rynku jest krócej niż WoW, ostatnio przeszedł na tryb f2p, po czym, rok później, ukazał się kolejny dodatek. W międzyczasie były spore update''y, dodające nową zawartość.

Dnia 28.10.2011 o 07:38, dariuszp napisał:

Błędów się za szybko nie łata.


Restart serwerów wraz z łatkami usuwającymi wyłapane błędy ma miejsce raz w tygodniu. Ponadto każdy update również likwiduje bugi.

Dnia 28.10.2011 o 07:38, dariuszp napisał:

Ogólnie gra jakościowo na ogół jest marna.


Bez uogólnień, proszę. Być może jeśli mowa jest o azjatyckich MMO, produkowanych, nomen omen, masowo, wtedy jakość może leżeć i kwiczeć (choć niekoniecznie jest to regułą).

Dnia 28.10.2011 o 07:38, dariuszp napisał:

Szybko zamienia się z Free 2 Play w Buy 2 Win.


Kolejny mit, niestety. Odwołując się do MMO f2p, w którego gram najczęściej, czyli do LotRO, kupowanie czegokolwiek w Turbine Store jest zbędne. Owszem, ułatwia rozgrywkę, ale ta jest możliwa i bez tego. Powiem więcej - w przypadku LotRO możliwe jest kupienie dodatków (Mines of Moria, Siege of Mirkwood, o Rise of Isengard się nie wypowiadam, bo ostatnio nie grałem w LotRO) tylko i wyłącznie za "walutę" wirtualną, którą zbieramy w grze. Czyli faktycznie na dodatki warte kilkanaście dolców/kilkadziesiąt dolców wydać ani złotówki. Wystarczy dobrze grać.

Dnia 28.10.2011 o 07:38, dariuszp napisał:

Obsługa techniczna ssie a oszustów jest na potęgę.


No to teraz mnie rozwaliłeś... Bo oczywiście w WoWie oszustów nie ma, wszyscy są milutcy i kochani, po niebie płyną "lóziowiutkie" chmurki, a na usłanych kwiatuszkami łąkach pasą się jednorożce...

Dnia 28.10.2011 o 07:38, dariuszp napisał:

Próbowałem przez chwilę gier z fremium i wyszło na to że te oparte o subskrypcję (EVE,
WoW itp) są TAŃSZE i PRZYJEMNIEJSZE niż ich "darmowe" odpowiedniki.


To nie wiem, jakich gier próbowałeś. Ja na LotRO od przejścia na f2p nie wydałem ani złotówki. Bawię się przy nim zdecydowanie lepiej, niż przy WoW, jest dla mnie zdecydowanie bardziej "dojrzałą" grą, ze znacznie lepszym i przyjaznym community i, co najważniejsze, w trakcie gry spotykasz innych graczy, którzy nie siedzą tylko (jak to ma miejsce w WoW) w miastach, czekając na kolejny rajd, bo nic innego już robić nie mogą. Ciężko jest mówić o MMO w sytuacji, gdy po drodze nie widzi się nawet jednej postaci sterowanej przez człowieka.

Co do samego artykułu... Cóż, łatwo jest mówić o tym, że abonament jest cacy, gdy ma się 11 milionów subskrybentów. Pisałem już o tym kiedyś i nie chce mi się teraz rozpisywać ponownie. Ogólnie całość sprowadza się do jednej rzeczy: WoW skutecznie zdominował rynek gier MMO, przez co inne tytuły są tak właściwie z góry skazane na porażkę. Czemu? Bo ci, którzy są gotowi i chętni płacić abonament, już go płacą w WoWie i nie mają zamiaru płacić za kolejną grę, oferującą na dobrą sprawę to samo, tylko w zmienionej oprawie (a tak właśnie wygląda świat MMO, poczynając od najwcześniejszych MUDów, poprzez wszelkiego rodzaju EverQuesty, Ultimy Online, aż do dziś). To jest właśnie tajemnicą sukcesu Guild Wars, które abonamentu nie wymagały, wystarczyło kupić grę i cieszyć się zabawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Firma, która zarobiła więcej pieniędzy na jednej grze i abonamencie do niej, niż na wszystkich innych tytułach razem wziętych, będzie bronić abonamentu. Mi to osobiście nie przeszkadza bo nie gram w MMO, niech trzepią kase na nolife''ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym znów pograł w WoW''a, może nawet nie jako Free to Play, bo to wcale nie jest takie free jak się niektórym wydaje, ale z systemem rozliczania realnego czasu spędzanego w grze, lub przynajmniej z niższym abonamentem. Niestety czasy, gdy mogłem spędzić na graniu kilka-kilkanaście godzin w tygodniu już dawno minęły, a płacenie tak wysokich za te kilka godzin w miesiącu nie kalkuluje mi się. Obawiam się jednak że Blizzardowi nie będzie się kalkulowała moja zapłata za te kilka godzin w miesiącu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opierasz się na przykładzie LotRO, które stosunkowo niedawno przeszło na F2P, ale wcześniej jednak było P2P. Gdyby od początku było darmowe, to byłaby inna sprawa, ale tak... Natomiast Guild Wars to CORPG, z pełnokrwistym MMO to jednak nie ma za wiele wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że model p2p jest jednym z wielu filtrów. Mało jest w WoW''ie tak zwanych dzieci czy troli.

Zrobiłem sobie przerwę od WoW''a na kilka miesięcy - z ciekawości odpaliłem RoM''a - to co widziałem na kanale trade/głównym to zniechęciło mnie od razu. Nie mówię że tylko polacy ale takiej ilości urwa oraz innych długo nie widziałem.

Płatne = wyższej jakości. Gram w WoW''a w sumie od początku z przerwami i muszę powiedzieć że jakość produktu jest adekwatna do płatności. Dlatego też rozumiem czemu są one tak istotne dla WoW''a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2011 o 09:54, Demagol napisał:

Opierasz się na przykładzie LotRO, które stosunkowo niedawno przeszło na F2P, ale wcześniej
jednak było P2P. Gdyby od początku było darmowe, to byłaby inna sprawa, ale tak...


Typowych F2P na rynku jest raczej niewiele i są to głównie wspomniane przeze mnie masówki azjatyckie. "Poważne" tytuły F2P to gry, które odeszły od modelu p2p na rzecz darmowej zabawy (DDO, AoC, LotRO)

Owszem, opieram się na przykładzie LotRO, ponieważ tak naprawdę przez ten rok darmowej rozgrywki zmieniło się niewiele. A patrząc na to, że po roku od przejścia na f2p ukazał się kolejny pełnoprawny dodatek, myślę, że możemy spokojnie uznać, że jednak daje się utrzymać pewien poziom usług i zabawy, bez ściągania z ludzi abonamentu. Powiedzmy sobie szczerze: biorąc pod uwagę bandyckie ceny dodatków do WoWa, ściąganie abonamentu jest przejawem czystej, żywej pazerności, niczym więcej. Utrzymywanie serwerów nie ma tu wiele do rzeczy, bo jakoś gry F2P są w stanie sobie z tym poradzić i bez abonamentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2011 o 10:21, MomoTheKiller napisał:

Prawda jest taka że model p2p jest jednym z wielu filtrów. Mało jest w WoW''ie tak zwanych
dzieci czy troli.


O_o

Pisałem już o tym kilka razy, napiszę raz jeszcze. Proponuję zrobić mały eksperyment - wejdź do jakiegoś większego miasta w WoW i zadaj jakieś w miarę proste pytanie (nie wiem, w co warto inwestować jako dana klasa, gdzie znajduje się przedmiot potrzebny do jakiegoś questa, cokolwiek). Dodaj do tego, że jesteś w miarę nowym graczem. Policz ilość "n00bów", "STFU''ów" i sugestii, byś może użył google, jak również celowo błędnych odpowiedzi, mających wyprowadzić Cię na "manowce". A teraz zrób ten sam eksperyment w LotRO. Nie tylko otrzymasz od razu kilkanaście poprawnych odpowiedzi oraz propozycji pomocy, ale jeśli ktokolwiek spróbuje źle Ci podpowiedzieć, zostanie natychmiast spacyfikowany przez innych. Oprócz tego zasypie Cię lawina pytań, czy przypadkiem nie potrzebujesz darmowego sprzętu od rzemieślników. To w LotRO norma, nawet teraz, po przejściu na f2p. Po kilku latach spędzonych z LotRO, chamstwo w WoWie (czyli właśnie owe dzieci neo) było (i jest) dla mnie zdumiewające. A serwery RP nie mają nic wspólnego z role-play''em, ale to już inna sprawa...

Dnia 28.10.2011 o 10:21, MomoTheKiller napisał:

jakość produktu jest adekwatna do płatności.


Wyjaśnij mi w takim razie, za co dokładnie płacimy. I czym ta jakość się objawia. Bo ja naprawdę nie widzę żadnych różnic między supportem w WoWie a np. w LotRO czy DDO, dodatkowy content w formie update''ów również się pojawia (we Władcy są to całe nowe Rozdziały)... Czyli dokładnie to samo występuje w grze z abonamentem i grze bez niego. Nie wiem jak Ty, ale ja w takiej sytuacji czuję, że gdy ktoś próbuje to usprawiedliwiać zmyślonymi problemami i zasługami, najzwyczajniej w świecie przejawia lekceważenie względem swoich klientów, robiąc ich w... balona, znaczy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować