Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

Wracając do tematu Jagielloni i europejskich pucharów, za piłkarzy z Białegostoku jest mi po prostu wstyd. Jaga jest niestety typowym przykładem klubu, któremu szczęśliwie udało się skompletować silny skład, by potem na własne życzenie rozsprzedać go. To, co pokazali w czwartkowym meczu, to po prostu blamaż. Porażka nie bolałaby tak bardzo gdyby nie postawa polskich piłkarzy. Przed meczem panowała świetna atmosfera, pewność siebie wręcz kipiała z naszych grajków, zaś wypowiedzi o docenianiu klasy rywala okazały się tylko kurtuazyjną paplaniną. Przed meczem narzekali na brak basenu w hotelu, co moim zdaniem najlepiej podsumowuje całą tą pseudodrużynę. Prawda jest taka, że gdyby oba mecze zagrali na 100% zaangażowania, bez problemu odprawiliby Irtysz już w pierwszym spotkaniu, gdyż widać było, że są po prostu lepszym zespołem. Bardziej żałosna od ich gry było tylko ich zachowanie przed i po meczu. Z wypowiedzi piłkarzy i trenera można wyciągnąć wniosek: "byliśmy lepsi, ale przegraliśmy, trudno". Czekam tylko na decyzję prezesa o przyznaniu premii za daleką drogę i duży wysiłek. To jest chyba największy blamaż w tym wieku. Na miejscu tych grajków wstydziłbym się pokazać na ulicy nie tylko w Białymstoku, ale w całej Polsce, bo przecież reprezentowali całą polską piłkę. Niestety, Jaga pokazała, że miejsce w Europie należało się komu innemu, choćby Polonii, Lechowi czy Lechii. Cały ten dwumecz można określić tylko jednym określeniem - błazenada.
Ogólny wniosek z potyczek Jagiellonii z Irtyszem jest taki, że polskie drużyny potrafią grać tylko z dobrymi zespołami. Wtedy mobilizują się na 110% i nawet jeśli odpadają, to walczą tak, jak przystało na ludzi, którzy dostają za to kilkadziesiąt albo i kilkaset złotych miesięcznie. Tymczasem, gdy gramy ze słabymi klubami, panuje przeświadczenie, że jesteśmy lepsi, więc wygramy. Mimo, że zazwyczaj jest to prawda, to niestety wciąż zapominamy, że mierzy się to tylko i wyłącznie liczbą strzelonych goli na boisku. Prowadzi to do niesłychanego wręcz paradoksu. Otóż w ostatnich kilku latach nasze kluby zdobywały punkty do rankingu UEFA z takimi drużynami jak Barcelona, Manchester City, Juventus, Schalke, Udinese, Panathinaikos, Sporting Braga, Tottenham czy Feyenoord. Traciliśmy je zaś na ekipach z Kazachstanu, Malty, Estonii, Gruzji czy Czeczenii.
Dopóki nasi grajkowie nie skalają swej godności i nie urażą swego majestatu pełnią zaangażowania w meczach ze słabymi drużynami, dotąd nie będziemy odnosili sukcesów w Europie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już wracamy do Jagiellonii, to poruszę też sprawę trenera. Jak wiadomo Probierz podał się do dymisji podczas ubiegłego sezonu. Widać brakło mu już chęci pracy i pomysłu na dalsze prowadzenie zespołu. Z przymusu nikt dobrze nie będzie wykonywał swojej pracy. Niby Probierz potem coś tam mówił, że cieszył się, że jednak jest w klubie, ale mimo wszystko zespół nie radził sobie przyzwoicie i grał, tak, jak grał. Czekam teraz na mecze reszty i patrząc na sparingowe mecze (szczególnie Śląska) nie jest w tych przygotowaniach najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Lechia by najwięcej pokazała...

Urugwaj - Chile 1:1
No cóż, sprawiedliwy wynik. Pierwsza połowa to dominacja umownych "gospodarzy", a druga to już pełna kontrola Chilijczyków. Bardzo dobry mecz Sancheza, a także Valdivii, jak dla mnie to odkrycie tego turnieju. Mijał rywali jak tyczki na treningu, a Ci go tylko "kosili" równo z trawą i łapali żółte kartki. W ekipie Urugwaju MVP meczu ewidentnie bramkarz Muslera. Gdyby nie on, Urugwaj by przegrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Meksyk - Peru 0:1
Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo Peru. Mieli po razie słupek i poprzeczkę albo fenomenalnie bronił bramkarz Meksykańczyków, dlatego cieszę się, że jednak udało im się strzelić tą zwycięską bramkę. Jeżeli uda im się awansować z 3 miejsca, to na pewno zaprezentują się lepiej niż Meksyk, który dzisiaj nie istniał. A ta akcja, po której padła bramka - majstersztyk. Dużo przypadku, ale piękny efekt finalny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2011 o 22:21, MithrandirII napisał:

Trafiłem przez Wikipedię przypadkiem na ciekawy materiał, dotyczący rywalizacji klubów
w Anglii (chodzi o to, kogo kibicie uważają za rywali swojego klubu i pobliskie temu
statystyki). W języku angielskim, ale według mnie tekst jest łatwy do zrozumienia.
http://www.footballfanscensus.com/issueresults/Club_Rivalries_Uncovered_Results.pdf


Choć pobieżnie przejrzałem, ale naprawdę ciekawy. Dowiedziałem się, że mój ukochany klub ma najwięcej rywali. Zaskakujące dla mnie jest Burnley. Fajne też są nazwy nadawane przez kibiców rywali. Tottenham "Hospice" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Urugwaj podobnie jak Argentyna, w ostatniej kolejce zagra o być albo nie być w Copa America:)
W podobnej sytuacji będzie Brazylia jeśli nie pokona dzisiaj Paragwaju, a łatwo na pewno im nie
będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na Canal+ Sport oglądałem ciekawy program o Ronaldo. Tak - Cristiano Ronaldo. Bardziej to była prezentacja opatrzona w nowoczesny design i posklejana z najciekawszych kawałków z życia na boisku Krystka. Tytuł brzmiał: "Cristiano Ronaldo - The Machine". Mówili o nim jako prototyp przyszłościowego piłkarza. I w pełni się z nimi zgadzam. Wszędzie uznałem wyższość CR7 nad Messim. To wszystko pokazane z bliska wygląda całkiem inaczej. To, że Messi wbiega do bramki z piłką nie znaczy, że jest królem futbolu. Z resztą wyobrażacie sobie gościa który ma 1.85m i pcha piłkę nogą przez całe boisko, manewrując przy tym w lewo i w prawo? Mi by podchodziło to pod paraolimpiadę ale dobra. Ogólnie, faworyzowałem CR7 i go nadal faworyzuję. Co nie zmienia faktu, że Messi to także jeden z największych talentów. Wpiszcie sobie w YT. Naprawdę polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2011 o 21:44, Czarek188 napisał:

Mówili o nim jako prototyp przyszłościowego piłkarza. I w pełni się z nimi zgadzam. Wszędzie

W takim razie bardzo mnie to martwi.. współczuje dzisiejszym dzieciakom, które za wzór mają CR albo Messiego.. mało że niewielki wybór to niejaki.

Dnia 09.07.2011 o 21:44, Czarek188 napisał:

uznałem wyższość CR7 nad Messim. To wszystko pokazane z bliska wygląda całkiem inaczej.
To, że Messi wbiega do bramki z piłką nie znaczy, że jest królem futbolu. Z resztą wyobrażacie
sobie gościa który ma 1.85m i pcha piłkę nogą przez całe boisko, manewrując przy tym

Kojarzę gościa o takich gabarytach, a przy tym grał niesamowicie. Na drugi dzień brało się piłę i szło się ćwiczyć nowo podlukane tricki ;) w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła idealny:
http://www.youtube.com/watch?v=cYrWxb7UMVo
Bramek masowo nie strzelał, ale jakiej urody, niektóre do dziś pamiętam aż się łezka w oku kręci.
Teraz nie ma nawet co wspominać, jak szykuje się wielki mecz Real - Barca to co? Rozczarowanie.. Kiedyś ciekawych meczy było więcej, można było być pewnym przedniego widowiska jeszcze przed spotkaniem. Teraz nawet najciekawsze ostatnio mecze sezonu (Gran Derbi, MU-Barca) tego nie gwarantują :(

Dnia 09.07.2011 o 21:44, Czarek188 napisał:

w lewo i w prawo? Mi by podchodziło to pod paraolimpiadę ale dobra. Ogólnie, faworyzowałem
CR7 i go nadal faworyzuję. Co nie zmienia faktu, że Messi to także jeden z największych
talentów. Wpiszcie sobie w YT. Naprawdę polecam :)

Rozwala mnie "pojedynek bogów" Messi-CR. Gra ani jednego ani drugiego mnie nie urzeka.
Lionel zamiast strzelać piękne gole wbiega z piłką do bramki, a Ronaldo robi bezproduktywne balety. Jeśli to ma być piłka nożna przyszłości to ja dziękuje, już o tych irytujących symulacjach nie wspominając.
Do zawodnika miało się szacun jak mimo faulu rywala, rwał się z piłką na bramkę. Teraz nagminnie wszyscy symulują - lekkie dotknięcie, leciutkie wytrącenie z równowagi, a już Leo łapie się za głowę, Kryśka leży na murawie, by postać sobie pare minut w blasku fleszy.. paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2011 o 23:53, Paoro napisał:

> Mówili o nim jako prototyp przyszłościowego piłkarza. I w pełni się z nimi zgadzam.
Wszędzie
W takim razie bardzo mnie to martwi.. współczuje dzisiejszym dzieciakom, które za wzór
mają CR albo Messiego.. mało że niewielki wybór to niejaki.

Nie musisz mi współczuć ;)

Dnia 09.07.2011 o 23:53, Paoro napisał:


> uznałem wyższość CR7 nad Messim. To wszystko pokazane z bliska wygląda całkiem inaczej.

> To, że Messi wbiega do bramki z piłką nie znaczy, że jest królem futbolu. Z resztą
wyobrażacie
> sobie gościa który ma 1.85m i pcha piłkę nogą przez całe boisko, manewrując przy
tym
Kojarzę gościa o takich gabarytach, a przy tym grał niesamowicie. Na drugi dzień brało
się piłę i szło się ćwiczyć nowo podlukane tricki ;) w każdym elemencie piłkarskiego
rzemiosła idealny:
http://www.youtube.com/watch?v=cYrWxb7UMVo
Bramek masowo nie strzelał, ale jakiej urody, niektóre do dziś pamiętam aż się łezka
w oku kręci.
Teraz nie ma nawet co wspominać, jak szykuje się wielki mecz Real - Barca to co? Rozczarowanie..
Kiedyś ciekawych meczy było więcej, można było być pewnym przedniego widowiska jeszcze
przed spotkaniem. Teraz nawet najciekawsze ostatnio mecze sezonu (Gran Derbi, MU-Barca)
tego nie gwarantują :(


No tak, rzeczywiście. 5 Gran Derbi w sezonie i każde nijakie. Fakt pierwsze 5:0 dla barcy,ale nie o to chyba w takim meczu chodzi. Reszta to gry i gierki z obu stron. Szkoda gadać. Co do MU-barca, Manchester w obu finałach pokazał pierwsze 10min, a potem koniec. Gdyby zagrali naprawdę swoją piłkę, jaką grali nawet z Chelsea to bylo by wspaniałe widowisko. No właśnie gdyby.

Dnia 09.07.2011 o 23:53, Paoro napisał:


> w lewo i w prawo? Mi by podchodziło to pod paraolimpiadę ale dobra. Ogólnie, faworyzowałem

> CR7 i go nadal faworyzuję. Co nie zmienia faktu, że Messi to także jeden z największych

> talentów. Wpiszcie sobie w YT. Naprawdę polecam :)
Rozwala mnie "pojedynek bogów" Messi-CR. Gra ani jednego ani drugiego mnie nie urzeka.

Lionel zamiast strzelać piękne gole wbiega z piłką do bramki, a Ronaldo robi bezproduktywne
balety. Jeśli to ma być piłka nożna przyszłości to ja dziękuje, już o tych irytujących
symulacjach nie wspominając.
Do zawodnika miało się szacun jak mimo faulu rywala, rwał się z piłką na bramkę. Teraz
nagminnie wszyscy symulują - lekkie dotknięcie, leciutkie wytrącenie z równowagi, a już
Leo łapie się za głowę, Kryśka leży na murawie, by postać sobie pare minut w blasku fleszy..
paranoja


Symulacje rzeczywiście denerwują. Powiem tak. Messi, mimo że wolę CR, raczej mniej symuluje. Ronaldo zawsze taki był. Teraz inna liga bardziej techniczna więc częściej będą odgwizdywane faule ;p W Anglii nie było przeproś. Ale nie ich symulacje mnie denerwują. Najbardziej irytuje mnie postawa Alvesa, Busquetsa, a w szczególności Mascherano. Co do baletów ronaldo (jeśli chodzi ci o jego tricki, sztuczki) mnie tam się podoba. Tak jak napisałeś, bardziej pod publikę niż dla drużyny. W United jednak potrafił strzelać z tego bramki i tu też kilka razy pokazał. C Jeśli chodzi o wchodzenie z piłką do bramki to tak gra barca. Prostopadłe podanie wychodzi 1 albo 2 i czysta sytuacja. Denerwujące jest kiedy tak "bezproduktywnie wymieniają piłkę przez 5 min. zanim się zdecydują na podanie prostopadłe. Ale ja ich rozpracowałem.

Wiecie czemu zawsze w LaLiga tak wysoko wygrywają? Nie przez to, że są tacy dobrzy, ale przez to wymienianie podań. Usypiają przeciwnika, 5-10min. grają sobie nie wiadomo w co wymieniając milion podań z obrońcami i bramkarzem. Przeciwnik jest wtedy zdenerwowany, odechciewa mu się grać bo nie ma z kim. Barca strzela 1:0. Przeciwnik:"Może teraz się będzie dało pograć". Ale nie tracą piłkę i znów mija 15min. i to samo ;p
(Dla niezorientowanych JOKE, wiem wiem głupi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Paragwaj - Brazylia 2:2
Nie oglądałem całego meczu, bo jednak wybrałem LŚ, ale szkoda, że Paragwaj nie wygrał, bo należało im się. Ta bramka trochę taka fartowna dla Brazylii na remis w 90 minucie, bo tak wychodziły im te podania, a obrońcy zaspali.

Wenezuela - Ekwador 1:0
Szczena mi opadła, bo Wenezuela jest w ćwierćfinale CA. Jak dla mnie objawienie tego turnieju. Zagrali dobry mecz, udało im się strzelić ładną bramkę, a później doskonale się bronić. Remis z Canarinhos nie był jednak przypadkowy ;) Warto też dodać, że Wenezuela jako jedyna nie straciła jeszcze gola w tym turnieju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.07.2011 o 07:31, laki13 napisał:

Szczena mi opadła, bo Wenezuela jest w ćwierćfinale CA.

Chyba nie ma jeszcze pewnego awansu. Jeśli przegra w ostatniej kolejce z Paragwajem, a
Brazylia wygra z Ekwadorem, to wyprzedzą Wenezuelę o 1 pkt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To i ja coś napisze o tegorocznym Copa America. Według mnie bardzo dziwny ale zarazem ciekawy turniej. Faworyci póki co zawodzą na całej linii, żaden z głównych faworytów do zwycięstwa w turnieju, czyli Brazylia, Argentyna i Urugwaj nie wygrały jeszcze meczu, notując do tej pory same remisy (często szczęśliwie wywalczone.
O ile przeczuwałem, iż Argentyna może zagrać poniżej oczekiwań, to słaba gra Canarinhos i Urusów mnie rozczarowała - stawiałem na zwycięstwo Brazylii w całym turnieju i dojście do 1/2 finału Urugwaju.
Co może być przyczyną tak słabej postawy potentatów? Zapewne duża rolę odgrywa zmęczenie ciężkim sezonem największych gwiazd, które grają poniżej oczekiwań. Całkiem możliwe, że drużyny z tamtego rejonu nie mają tak wybitnych specjalistów od przygotowania fizycznego, jak np. Niemcy, a wiadomo że w takich posezonowych turniejach ma to ogromne znaczenie. Z drugiej strony być może faworyci nie potraktowali tego turnieju tak poważnie jak należało? Może chcieli przejść swoje grupy zbytnio się nie przemęczając i dopiero potem się rozkręcić.
Z kolei drużyny uznawane za słabsze i skazywane na porażkę, spięły się maksymalnie na pierwsze mecze, skupiły się na realizacji założeń taktycznych i to przyniosło efekt.
W każdym razie, faworyci muszą w ostatnim meczu grupowym pokazać pełnię swoich możliwości, jeśli nie chcą wracać z turnieju na tarczy - tak więc ostatnia kolejka fazy grupowej zapowiada się nader interesująco ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież sezony w europie już się dawno skończyły, więc intensywność meczy się zmniejszyła, a zatem uważam że tu nie chodzi o przygotowanie fizyczne. Wydaje mi się , że im się po prostu nie chcę grać na 100%. Z Argentyną już jest od dawna tak, że oni jako reprezentacja grają słabo. Messi wciąż gra słabo w reprze, a inni też się pewnie nie starają zbytnio. Brazylia to nie ta sama reprezentacja co kiedyś, a Urugwaj tu akurat nie za bardzo rozumiem czemu tak słabo grają. Może ta sama sytuacja co u Argentyny; czyli brak motywacji gry na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować