Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

Remis też może dać szanse na awans Lechowi, ale musi być spełnione kilka waraunków. AS Nancy przegra dzisiaj z CSKA. Lech remisuje z Depotrivo, ma 2 pkt, AS Nancy i Deportivo po 4. Lech wygrywa z Feyenoordem, i obojętnie kto wygra w meczu AS Nancy Deportivo, Lech przechodzi dalej!

Tabela wg moich spekujacji

CSKA-12 pkt
Deportivo-7 pkt
Lech-5 pkt
Nancy- 4 pkt
Feyenoord-0 pkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 13:48, marcinshinoda napisał:

Remis też może dać szanse na awans Lechowi, ale musi być spełnione kilka waraunków.

Jakby mieli grać dziś u siebie o remis z Deportivo, to niech lepiej wcale nie wychodzą na murawę. Dziś tylko jeden wynik może usatysfakcjonować Lech Poznań -> zwycięstwo. Wygrana z hiszpańskim klubem nie jest żadną abstrakcyjną myślą, są jak najbardziej do ogrania; z resztą jak na razie niczego wielkiego w UEFA Cup nie pokazali. Dla nich remis byłby niezłym wynikiem, a dla Kolejorza kolejnym niewypałem w pucharach.
Jeżeli chodzi o jakiekolwiek warunki, to ja nie zastanawiał się jak zagrają rywale - tylko skupił się jak znowu nie tracić bramek w idiotyczny sposób. Jak na razie Lech traci gole, po niewymuszonych błędach własnych. Ten problem ciągnie się za tym klubem od paru sezonów i w końcu czas coś z tym zrobić. Może Franz w przerwie zimowej pójdzie po rozum do głowy, uszereguje linię defensywy (szczególnie jej środek) i dodatkowo sprowadzi choć jednego dobrego stopera, który może wywołałby większą walkę o prawo gry na tej pozycji. Jeżeli obrońcy Kolejorza grają dobrze, to niestety tylko w ofensywie a to nie do końca jest to na czym polega ich zadanie (choć jest dobrym dodatkiem).
Ja osobiście liczę, że w Poznaniu La Coruna zostawi 3 pkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Lech ma dużą szansę na zwycięstwo, wystarczy, że zagra tak jak z Austrią Wiedeń nie popełniając błędów w obronie, których teraz jest bardzo dużo. Bardzo liczę na Lecha i mam nadzieję, że przeżyje takie emocje jak w meczu z Austrią i że Lech wygra :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie się nie zgadzam z komentatorem TVP. Psioczył całą pierwszą połowę na złą grę Lecha, a Kolejorz nie gra wcale złego meczu. Bez problemów dostają się na 25m metr, brakuje tam tylko dobrego podania albo wykończenia. W środku widać ładną wymianą piłek i szybkie tempo gry. No i bramka cudowna. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 21:41, Invin napisał:

Zupełnie się nie zgadzam z komentatorem TVP. Psioczył całą pierwszą połowę na złą grę
Lecha, a Kolejorz nie gra wcale złego meczu. Bez problemów dostają się na 25m metr, brakuje
tam tylko dobrego podania albo wykończenia. W środku widać ładną wymianą piłek i szybkie
tempo gry. No i bramka cudowna. ;)


Zgodze sie. Jeszcze cały czas powtarzał która minuta i ile to Lech ma czasu na odrobienie strat. Deportivo rzeczywiście dobrze gra w obronie, jeśli atakuje sie kilkoma zawodnikami i powoli. Tak nie zostawiają wolnego miejsce, nawet na 10 sek. Ale wystarczy szybki przerzót, szybka prostopadła piłka i już akcja. Nie udolnie im wychodzi ustawianie linii spalonego. Szkoda, że jednak przerwa bo Lech sie rozpędził, i z łatwością stwarzał sobie sytuacje. Właśnie szybkimi prostopadłymi podaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mogło być jak nic 3:1 albo nawet 4:1. Szkoda, że nie strzelił ani Wilk, ani Stilic czy Arboleda, który się pokazał z baaardzo dobrej strony dzisiaj... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 22:41, Bambusek napisał:

Zła rzecz - Nancy wciąż może się ułożyć z Deportivo tak, że naszych wykopią.

Jeżeli Lech wygra z Feynoordem przynajmniej różnicą dwóch bramek (co teraz przy słabej formie Holendrów jest możliwe) to awans ma w kieszeni, nawet jeśli Deportivo zremisuje z Nancy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Lech już odpadł. Grali dobrze ale 0 skuteczności. Przyzwyczaiłem się że gdy polskie kluby/repreza musi liczyć na kogoś innego to zawsze odpada. Nie przypominam sobie żadnej sytuacji w której inni grali dla nas. I nie mam o to pretensji. Umiesz liczyć, licz na siebie. Lech mi zaimponował szybką wymianą piłek i tragizmem w polu karnym. Arboleda mógł być bohaterem ale do niego nie można mieć pretensji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mimo wszystko jestem zadowolony .Jakoś nie mogę sobie przypomnieć, aby ostatnio jakiś nasz klub jak równy z równym grał z zachodnimi klubami .Nie oszukujmy się , Deportivo , Nancy , Cska , Feyenoord to są bardzo mocne zespoły .Tym większe brawa dla Lecha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 22:44, Hoplita napisał:

> Zła rzecz - Nancy wciąż może się ułożyć z Deportivo tak, że naszych wykopią.
Jeżeli Lech wygra z Feynoordem przynajmniej różnicą dwóch bramek (co teraz przy słabej
formie Holendrów jest możliwe) to awans ma w kieszeni, nawet jeśli Deportivo zremisuje
z Nancy.


Deportivo układa się na 3:3 z Nancy i już Lech musi wygrać 3 bramkami. Obecnie jest tak:

Nancy: 4 punkty, 8-6
Deportivo: 4 punkty, 4-4
Lech: 2 punkty, 4-5

Załóżmy, że Lech nie zlami w Holandii i wygrają te 2:0. Wtedy ma 5 punktów i stosunek bramek 6-5. Więc przy remisie Deportivo 0:0, 1:1 i 2:2 nasi awansują. Przy 3:3 już awansują Hiszpanie, bo więcej bramek strzelą. Tylko Lech ciągle musi wygrać w Holandii. Ja wiem, że tabela pokazuje, że są na to duże szanse. Tyle, że Lech gra na musiku, Feyenord nie musi nic. Nigdy się nie gra dobrze pod ciśnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ajaj co to był za mecz. Strasznie szkoda tej nieskuteczności Lecha w polu karnym Deportivo. Na pewno dużą rolę odegrała wyśmienita forma bramkarza rywala. Jednak jak widać z poprzednich spotkań Lecha takie okazje powinni wykorzystywać. Jeszcze rozumiem pudło Arboledy (i tak piękna asysta wiele mu wybacza), ale kilka genialnych sytuacji Stilicia (nie mówię tylko o strzałach z dystansu) gdy okazywało się, że albo za słabo, albo za wolno, czy Rengifo pozostawiało ogromny niedosyt. Nic dziwnego, że trener aż skakał ze złości. W końcówce gospodarze zdecydowanie byli zmęczeni tempem gry, szkoda, że Smuda nie przeprowadził szybciej zmian. Co do szans to uważam, że Lech ma je naprawdę duże. Wygrana z Feyenoordem nie powinna być aż tak trudna, nawet kilkubramkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, wygrana ze Słowacją w październiku też miała nie być trudna. No przecież wcześniej wygraliśmy z Czechami. Pamiętamy, jak się skończyło. Nasi mieli wygrać z Austrią na ME. Pamiętamy, jak się skończyło. Ba, Wisła miała sklepać Tottenham, bo ten wtedy lolił i całe Premiere League się z nich śmiało, że miliony na transfery poszły, a wyniki tragiczne. Pamiętamy, jak się skończyło. Powtarzam - Lech MUSI wygrać w Holandii. Feyenord nie musi nic. Cieszmy się, że CSKA grała dziś do końca, bo jakby przy 3:3 odpuścili to dopiero by było. Zdecydowanie wolę się miło rozczarować awansem Lecha jak nastawić na awans i po raz n-ty zostać sprowadzonym na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam oglądałem mecz Lecha i jestem rozczarowany pozytywnie bo graliśmy bardzo dobrze mieliśmy duzo okazji i tak naprawdę to bramkazr i kwestia szczęścia uratowały hiszpanów.Zawiodłem sie Turinom który naprawde słabo bronił a ten strzał z pierwszej minuty spokojnie mógł obronić gdyby byl dobrze ustawiony.
No i ta akcja Wilka będzie mi sie śnic po nocach.
Nadzieje będe miał na to że to Nancy się zmobilizuje i pokona Deportivo bo powiem szczerze że Lech jeszcze nie rozegrał meczu bez straty bramki a jeszcze ma zwycięzyć to juz w ogóle było by raczej cięzkie ale trzymam kcuki za mój klub i wierzę że wyjdziemy pierwsi z fazy grupowej z polskich druzyn klubowych.

Interesuje mnie jeszcze sobotni mecz Valenci Cf z Fc Barcelona obie druzyny są na fali wznoszącej jednak mam wrażenie że piłkarze Emry prezentują wyzszy poziom od podopiecznych Guardioli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie wróciłem z meczu FC Kopenhaga - Rosenborg Trondheim. I jedyne co mogę powiedzieć to... więcej w grudniu na mecz nie idę, a przynajmniej nie na tej szerokości geograficznej. Zimno, wiało, deszcza padał i mimo krytej trybuny i tak na głowę porządnie kapało, bo dach przeciekał. Mecz był ciekawy może przez pierwsze 20-25 minut do momentu aż Norwegowie strzelili gola. Potem niemal do końca wiało nudą i piłkarze obu drużyn sobie biegali tak jakby ich wynik zadowalał. Ciekawie znów zrobiło się dopiero w samej końcówce, gdy Duńczykom udało się wyrównać po rzucie rożnym. Dynamiczne akcje przeprowadzały na zmianę obie drużyny, ale niestety więcej goli nie padło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

szkooooda lecha. paradoksalnie dziś zawaliła najmocniejsza strona zespołu - atak. nie można pozwolić sobie na tak rażącą nieskuteczność. jakoś wejście Lewandowskiego istotnie nie wzmocniło drużyny. raczej wielkich szans na awans nie widzę. niemniej lech jest w tej chwili jedynym polskim klubem, którego występów na europejskich boiskach nie musimy się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 23:20, buraczek18 napisał:

Interesuje mnie jeszcze sobotni mecz Valenci Cf z Fc Barcelona obie druzyny są na fali
wznoszącej jednak mam wrażenie że piłkarze Emry prezentują wyzszy poziom od podopiecznych
Guardioli.


Tylko Barca gra u siebie. Druga sprawa: Valencia będzie podmęczona dzisiejszą grą w pucharach, Barca w tygodniu nie grała niczego. Mecz zapewne będzie ciekawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 22:52, Bambusek napisał:

Deportivo układa się na 3:3 z Nancy i już Lech musi wygrać 3 bramkami.


Moim zdaniem nic takiego się nie zdarzy. Zarówno Deportivo jak i Nancy nie są pewne awansu i powinny (zaznaczam: powinny) walczyć do końca o zwycięstwo. Jako że jestem optymistą, stawiałbym na zwycięstwo Francuzów i awans Lecha na koszt Deportivo ;)


Co do meczu to już zdążyłem się przyzwyczaić do tego, że niesamowite wrażenie robi na mnie Arboleda. Obrońcy rzadko rzucają się w oczy, ale nie w tym wypadku. Po części zmuszony odrabianiem strat (chociaż gdy już było 1:1 to nie zaprzestawał swoich "rajdów") często wędrował pod pole karne rywali i nawet robił tam sporo zamieszania. A sytuacja w której Lech zdobył bramkę: majstersztyk.
Kolejną rzeczą, o której już wspominaliście, to rażąca nieskuteczność w ataku. Przy takiej ilości akcji i strzałów kluby z zachodnich lig (a czas zacząć Lecha do nich porównywać) muszą strzelić 3-4 bramki. No chyba że gra się przeciwko Casiliasowi lub komuś jego pokroju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na początku chciałbym napisać że w PUEFA całym sercem jestem za Lechem,chciałem żeby zagrali jak najlepiej.

Teraz do sedna sprawy.Jeśli uważacie że Lech zagrał wczoraj bardzo dobrze to chyba oglądaliśmy inny mecz.
Do 30-35 minuty gospodarze przecież nie istnieli na boisku,a Deportivo zadowolone po strzeleniu bramki nie napierało aż tak bardzo-inaczej schodzilibyśmy z większą ilością bramek do szatni.Dopiero pod koniec zaczęli grać w miarę poprawnie,czego rezultatem bramka .Fajnie rozklepana obrona.
Druga połowa miła dla oka,ale pod względem piłkarskim słabiutko,brak jakiegokolwiek rozegrania.Wszytko zarówno od strony Hiszpanów jak i Lecha opierało się na przejęciu piłki i strzale.Lech powinien przytrzymać piłkę rozegrać ją trochę dłużej wtedy przeciwnik pogubiłby się do końca.
Mam jeszcze takie pytanie kto po zejściu Peszko grał na prawym skrzydle,chyba nikt i tak sytuacja powtarza się trzeci raz z rzędu.
Stilić to albo nie miał dzisiaj dnia,albo zaczyna gwiazdorzyć. Smuda też to widział co bdb uchwyciła kamera w 2 sytuacjach kiedy zamiast podawać do lepiej ustawionych kolegów strzelał.Jeszcze sytuacja która pokazuje jak wiele jeszcze ten zawodnik musi się nauczyć,chodzi mi o moment kiedy piłka turla się (wolniej już nie można),obrońca reaguje prawidło i próbuje przeciąć strzał na bramkę jednak nie wie,że Bośniak ma tylko jedną nogę sprawną.
Jest jeszcze bramkarz.Tutaj się dziwę bo w kraju który podobno słynie ze szkolenia bramkarzy nasz jedynak w Europie posiada dwóch przeciętnych bramkarzy.Może warto odwiedzić Szamotuły,albo wysłać szpiegów na Łazienkowską?

Teraz pozytywy zaskoczyła obrona Wojtkowiak,Tanevski,Arboleda,Djurdjević mimo początkowego braku koncentracji z minuty na minutę grali lepiej,dobrze przecinali piłki i nie wybijali na przypał w momentach kiedy nie było żadnego zagrożenia. Kuleje jeszcze przekazywanie przeciwników co wiąże się też z asekuracją kolegów,za wolno to się odbywa i przy szybszych skrzydłowych(powiedzmy typu Peszko) mogłoby się to skończyć mało przyjemnie.Dobry pomysł z pozwoleniem Arboledzie włączania się w akcje off.

Szkoda tych dwóch punktów bo Deportivo było dziś do ogrania(tak jak Nancy wcześniej) co przy fantastycznej publice powinno być zrobione,a tak atut własnego boiska nie został wykorzystany.
Za dwa tygodnie ściskam kciuki żeby w Rotterdamie wygrać 3-0 i mieć spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie Lech zagrał porządnie w obronie. Poza pierwszymi minutami, gdzie padła bramka dalej nie można mieć pretensji to obrońców. Świetnie znowu Arboleda, który wczoraj nie gupił piłek. Wysoko ustawiona linia obrony Lecha, w 2 połowie stanowiła linie nie do przejścia. Hiszpanie tracili piłke tuż za środkiem boiska. Od 40 minuty do 75 ich atak praktycznie nie istniał. W ataku było na początku troche słabo, nie potrafili stworzyć dobrej akcji. Słabo grał wczoraj Stilic, nie zaskakiwał tak obrońców świetnymi podaniami.Oddawał nie potrzebne strzały z daleka, zamiast do przodu szybko, stopował gre i podawał do tyłu. Szkoda jednej sytuacji, kiedy dostał podanie przed polem karnym, ale czekał aż piłka wpadnie na lewą noge, zamiast szybko uderzyć z prawej. Rzut wolny wykonał świetnie ale i tak by gol nie wpadł. Przepisem na obrone Deportivo, były przerzuty za linie obrony. Nie potrafili dobrze ustawić linii spalonego. Zaskakuje mnie że Smuda dokonał tylko jednej zmiany. Wprowadził Lewandowskie który nic nie pokazał. Widać, że po 80 min Lech stracił już siły i nie grał tak szybko. Może powinien wprowadzić Reissa, za Rengifo, który toczył sie po boisku. Jedynie Arboleda biegał jakby to był jego mecz o życie. Lechowi brakuje jeszcze jakiegoś napastnika, bo widać że Smuda nie ma kogo wprowadzić na atak. Nie ufa Reissowi.

Lech musi wygrać z Feyenoordem. Obojętnie kto wygra Nancy czy Deportivo. Jeśli Lech wygra, a któryś z tych 2 zespołów przegra Lech wyjdzie z grupy. Jak będzie remis decydować będą bramki. Awans jak najbardziej realny, bo Feyenoord może wystawić rezerwy na ten mecz. I tak nie ma już szans na awans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować