Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

Dzisiejszy mecz pomiędzy Chelsea a Arsenalem podsumuję 2 słowami - Didier Drogba:). Zwycięstwo 2:0 i Arsenal będzie miał duże problemy z walką o mistrzostwo Anglii. Brawo Chelsea:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Real- Espanyol 3:0
Nareszcie mam czas napisać dłuższą pomeczówkę, ale mecz był na tyle jednostronny, że mam nadzieję się nie rozpisać :) No bo w sumie co tu pisać. Jedynie przez pierwsze 5 minut miałem jakiekolwiek, bardzo lekkie wątpliwości kto tu wygra. Wystarczyło kapitalne zagrania Granero na głowę Ramosa, który przy okazji dośrodkowań jest nie do upilniowania i większość stałych fragmentów zagrywana jest właśnie do niego i mamy 1-0 i w tym momencie już wiadomo było, że można się wyluzować :) Potem to już spokojne, przemyślane ataki, groźne strzały Raula, Kaki i Granero aż nadchodzi 30 minuta, kolejne kapitalne zagranie Estebana, Raul w stuprocentowej sytuacji strzela głową, Kameni kosmicznie broni (był najlepszy w Espanyolu, trzeba mu to przyznać), ale dobitka Kaki i mamy 2-0. Z naszego Ricardo Izetsona dos Leita wreszcie zeszło trochę stresu, bo ostatniego gola to strzelił hoho dawno. No i tak sobie powolutku graliśmy, stresu większego nie było, no może raz któryś tam przyszarżował, ale trafił tylko w boczną siatkę. No i schodzi Benzema, wchodzi Higuain i już niedługo później pokazuje, że gdyby nie kalectwo Realu w LM, to już byłby uznawany za jednego z najlepszych napastników świata. Daleeeekie podanie van der Vaarta górą, Gonzalo przyjęciem demoluje obrońcę mija bramkarza i strzela do później. No powiem Wam, to sklejenie to był taki późny Klinsmann, wczesny Bergkamp, to już trzeba mieć tą Iskrę Bożą, żeby coś takiego, przy asyście obrońcy zrobić. No i jest 3-0 i mecz się kończy. Co można powiedzieć, jak tak dalej pójdzie, to poza meczami z powiedzmy pierwszą piątką Casillas to może sobie zasadzić drzewko w polu bramkowym i przez resztę kolejek patrzeć jak rośnie, bo zupełnie nie miał nic do roboty. Marcelo jak na wakacjach, w obronie nic nie musiał robić to hulał z przodu, ale tym razem jakiejś wielkiej spektakularności nie było. Arbeloa jak zwykle świetnie ostatnio, naprawdę mnie zadziwia, myślałem, że będzie tylko łatał dziury, a to naprawdę wartościowy zawodnik jest i Perez miał nosa że go sprowadził. Na środku Ramos gol i pewna gra, na początku sezonu było słabo (to pewnie jeszcze była kontynuacja słabszego poprzedniego), ale teraz to już jest stary dobry Sergio. Albiol jak zwykle kapitalnie - wiele do roboty nie miał, ale czyścił wszystko. Wobec tego, że podobno (tak piszą na stronie blaugrany, nie chcę pluć jadem) Pique gra ostatnio słabiej, to Albiol jest dla mnie pewniakiem do gry w reprezentacji Hiszpanii (zresztą Arbeloa też już by mógł się na dłużej tam zadomowić, Capdevila już ciut starszawy jest). Pomoc niepodzielnie rządziła, bo nie miała też za silnych przeciwników, więc nie ma za bardzo kogo krytykować. No słabiej Guti, no ale ten typ tak ma, że dobre mecze przeplata słabymi i trzeba mu po prostu umiejętnie dawkować grę, jak to pisałem przy okazji zeszłotygodniowej mini-pomeczówki. Alonso świetnie, może faktycznie coś w tym jest, że bez Lassa gra lepiej. Tylko po co tę żółtą kartkę dostawał to ja nie rozumiem. Kaka grał ładnie, dodał gola, ale to jeszcze nie ten Kaka. Z moich obserwacji wynika, że Kaka to idealny przykład problemów z przystosowaniem się do innej ligi, bo próbował grać jak we Włoszech ale mu to nie wychodziło i dopiero teraz "poznał i zrozumiał" ligę hiszpańską i zaczyna się rozkręcać. Granero dla mnie man of the match- jestem jego cichym wielbicielem i wczoraj zagrał świetnie, asysta, niemalże-druga i świetne rozprowadzanie gry- do ataku pozycyjnego gość jest kapitalny, gorzej jak przeciwnik wywiera presję i trzeba trochę szybciej kombinować - wtedy z nim gorzej. I jeszcze mam wrażenie, że tak jak gdyby trochę go za dużo było (wiecie o czym mówię). Ale to pewnie tylko mi się wydaje :) Z przodu było już nienajlepiej. Raul o dziwo przestał trafiać- jak zwyczajowo ręka,noga, mózg na ścianie, ale wepchnie tą piłkę do bramki, tak wczoraj (a także z Deportivo) dochodzi do sytuacji i zwyczajnie strzelić nie może. Poza tym biegał, klaskał i robił dym, ale już na silniejszych przeciwników to nie ma go co wystawiać. Dać mu dostrzelać się do tych 252 goli i dziękujemy :) Benzema- no nie wiem no, wolno ociężale, nie trafia, zapewne też jeszcze nieprzystosowany do ligi. Nie ma po prostu jeszcze tego co ma Higuain- że stanie gdzieś i mamy pewność, że w przeciągu 15 sekund tam spadnie piłka. Ale dajmy czas, bo naprawdę nie ma go co skreślać. van der Vaart wszedł i zaasystował, Higuain wszedł i zmasakrował obrońcę, a potem strzelił, więc nie ma co narzekać. Jedyne na co mogę narzekać i na co zwrócili uwagę komentatorzy, to że jak przyjdzie do meczu z Lyonem, to takie radosne hasanie Marcelo i zupełny brak skrzydeł może nam się czkawką odbić. Przydałby się teraz jakiś mecz z kimś silnym, żeby móc zobaczyć, co jeszcze trzeba poprawić- nie wiem, mogliby zgadać jakiś sparing z dajmy na to Juventusem (tak wiem że to niemożliwe). Poza tym wszystko spoko, goli strzelonych masa, straconych względnie mało, jesteśmy niedaleko Barcelony, łatwy terminarz przed nami- powinno być dobrze :) HALA MADRID!

P.S.Kurna, miało być krótko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2010 o 21:09, Erton napisał:

Jedyne na co mogę narzekać i na co zwrócili uwagę komentatorzy, to
że jak przyjdzie do meczu z Lyonem, to takie radosne hasanie Marcelo i zupełny brak skrzydeł
może nam się czkawką odbić.


A Chelsea z Arsenalem kogo miała na skrzydłach? Inne przykłady można mnożyć, Milan w sezonie, w którym wygrał LM też grał bez skrzydeł. A co do Marcelo to potrzeba nam jakiegoś perspektywicznego lewego obrońcę zamiast Drenthe.


Ale też jestem ciekaw, jak to w praniu wyjdzie z mocnymi zespołami. Myślę ze Lyon jest w naszym zasięgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Arsenal potrzebuje klasowego bramkarza(zapomnijmy o Fabiański, bo on klasowym nie jest i nie będzie), oraz silny,wysoki napastnik(Bendtnera zawsze uważałem za drewno). W meczu z Chelsea za napastnika na szpicy robił Arshavin(170 wzrostu, on nawet nie jest prawdziwym napastnikiem, tylko skrzydłowym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2010 o 22:56, shinoda napisał:

Arsenal potrzebuje klasowego bramkarza(zapomnijmy o Fabiański, bo on klasowym nie jest
i nie będzie), oraz silny,wysoki napastnik(Bendtnera zawsze uważałem za drewno). W meczu
z Chelsea za napastnika na szpicy robił Arshavin(170 wzrostu, on nawet nie jest prawdziwym
napastnikiem, tylko skrzydłowym).


Był Adebayor? Był. Wenger ma dałna? Ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2010 o 21:40, Smooqu napisał:

A Chelsea z Arsenalem kogo miała na skrzydłach? Inne przykłady można mnożyć, Milan w
sezonie, w którym wygrał LM też grał bez skrzydeł. A co do Marcelo to potrzeba nam jakiegoś
perspektywicznego lewego obrońcę zamiast Drenthe.

Oczywiście masz rację, dość zacytować bodaj Orłowskiego który stwierdził (o taktyce Pellegriniego bez skrzydeł) "po co przenosić piłkę na skrzydło, jak i tak trzeba ją potem wrzucić do środka, jak można ją od razu mieć w środku". Po prostu obawiam się tego, że stracimy jakąś głupią bramkę/ będziemy musieli gonić wynik, a Lyon się zamuruje i będziemy się uparcie pchać tym środkiem, co przy jeszcze niepełnym zrozumieniu między zawodnikami może być trudne. Poza tym dochodzi też problem, czy będziemy potrafili zniwelować ataki skrzydłami w wykonaniu Lyonu. Do tego wydaje mi się niezbędny byłby Lass, który potrafi kapitalnie asekurować skrzydła, ale w takim razie z Lassem i Alonso (bo że zagrać musi, to chyba jest pewne) tracimy nieco potencjału w ofensywie, chyba że Pellegrini stworzy jakieś kombinowane (ale już wykorzystywane w tym sezonie) ustawienie z Kaką, Gutim/van der Vaartem/ Granero, przed nimi Ronaldo nieco z boku a na szpicy Higuain, ale to tak moim skromnym zdaniem strasznie niesymetryczne i niwelujące jednak nieco walory Cristiano, który musi się rozpędzić, żeby szaleć. Chyba że zamiast kogoś ze wspomnianej trójki dać Marcelo na lewe skrzydło, wtedy Kaka na rozgrywaniu, Ronaldo taki pół-napastnik, pół-prawoskrzydłowy (no coś jak Messi w Barcelonie) a z przodu Higuain. Do tego dochodzi wspomniany przeze mnie wniosek, że u boku Lassa Xabi gra ciut gorzej. Także wszystko i tak rozbija się o to, czy uda się zdominować środek pola, bo patrząc na skład Lyonu w środku pola jacyś wielcy nie są, to raczej ofensywny Bastos, Gomis i przede wszystkim Lisandro Lopez stwarzają zagrożenie. Więc ewentualnie zgodziłbym się z Tobą, że ustawienie 4 środkowych pomocników Kaka-Lass-Alonso-Guti i z przodu Ronaldo z Higuainem mogłoby przynieść pożądany efekt. Ale to tylko takie moje dywagacje (kurna, znowu się rozpisałem)

Dnia 07.02.2010 o 21:40, Smooqu napisał:

Ale też jestem ciekaw, jak to w praniu wyjdzie z mocnymi zespołami. Myślę ze Lyon jest
w naszym zasięgu.

Wiesz, gdyby nie ostrożność wywołana doświadczeniami ostatnich 5 lat możnaby się zastawiać, czy Lyon w ogóle jest w zasięgu Realu. Ojechaliśmy 6-1 w dwumeczu Marsylię, czemu nie miałoby się nam udać z Lyonem?? Oczywistą oczywistością jest, że bardzo ważny będzie pierwszy mecz. Jeśli uda się stamtąd wywieźć wynik niewymagający pogoni na SB to będę spokojny. Jakieś skromne zwycięstwo, ewentualnie bramkowy remis w Lyonie raczej pozwoliłby już bez stresu myśleć o rewanżu. No zobaczymy, miejmy nadzieję, że będzie dobrze, bo musi być dobrze po 5 latach upokorzeń w LM


P.S. Co do lewego obrońcy to faktycznie Raper Royston jest daremny i już raczej nic z niego na odpowiednim poziomie nie będzie. Ale Perez z Valdano już się kręcą od jakiegoś czasu wokół Kasmirskiego, więc jeśli ten po tej ciężkiej kontuzji wróci do normalnej formy, to raczej już go widzę w Realu. A o jego perspektywiczności mówić chyba nie trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzą plotki że Cesc szuka chaty w barcie:D a ribery kusi się grą u boku gwazd typu messi i henry ale sądze że Real wygra ta batalię o riberiego,choć jeśli on nie zasili realu to raczej może zrobić to silva który jest graczem młodszym ogranym w la liga i dużo tańszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale Chelsea w przeciwieństwie do Arsenalu to klasowy zespół, a nie drużyna która od dziesięciu lat "rozwija się i swój potencjał pokaże gdy młode gwiazdy dorosną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 19:18, demerenfarsz napisał:

Ale Chelsea w przeciwieństwie do Arsenalu to klasowy zespół, a nie drużyna która od dziesięciu
lat "rozwija się i swój potencjał pokaże gdy młode gwiazdy dorosną".


Jak coś to od 5 lat.... Przed 2005 rokiem to Arsenal rządził Anglią, kilka razy mistrzostwo Anglii. Tytuł zdobyty bez porażki w całym sezonie,seria ponad 40 meczów bez porażki. Wynik robi wrażenie, ale z tamtej ekipy niewielu zostało. Chyba tylko Fabregas i Almunia;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 19:43, BoloMaster napisał:

problem Arsenalu polega na tym, że co roku pozbywają się gwiazd, aby spłacić długi zaciągnięte
na budowę Emirates Stadium.


Hmmm nie wydaje mi sie, żeby to było powodem. Arsenal w przeciwieństwie do Liverpoolu, ManU, Chelsea wg raportów, kończy każdy rok na plusie, bo Emirates przynosi ogromne zyski.

Adebayor chciał odejść, bo Wegner nie dał mu podwyżki, więc poszedł to City, bo dla Togijczyka najważniejsze są pieniądze.


Właśnie z Wegnerem to nie wiadomo jak jest. Prezes Hill zapewnia, że pieniądze na transfery są(kupili rok temu Arshavina za 30 mln przecież), ale Wegner nie chce kupować klasowych zawodników za grubą kasę, woli ich sobie wychować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 19:55, Czarek188 napisał:

Hmmm...... Czy tak samo nie było z A. Cole jak z Adebayorem?


Nie pamiętam tej sprawy. Wiem tylko, że jakoś potajemnie negocjowali, Chelsea została za to ukarana przez FA.

Ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze;] Wychowanek klubu, przechodzi do lokalnego rywala. Nic dziwnego, że jak Cole jest przy piłce to kibice Arsenalu funtami w niego rzucają;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 19:18, demerenfarsz napisał:

Ale Chelsea w przeciwieństwie do Arsenalu to klasowy zespół, a nie drużyna która od dziesięciu
lat "rozwija się i swój potencjał pokaże gdy młode gwiazdy dorosną".


Widzę że niektórzy nie pamiętają tak zamierzchłych czasów, kiedy to Arsenal był na ustach wszystkich... niestety było to nie tak dawno jak piszesz, a Chelsea o mistrzostwie mogła tylko pomarzyć - bez Abramowicza wcześniej tylko raz i to przed 50 laty zdobywała majstra w Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2010 o 20:13, shinoda napisał:

Ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze;] Wychowanek klubu, przechodzi
do lokalnego rywala. Nic dziwnego, że jak Cole jest przy piłce to kibice Arsenalu funtami
w niego rzucają;D


Co skończyło się tak, że na Emirates, Cole zagrał mecz życia i walnie się przyczynił do pewnego zwycięstwa Chelsea ;) Tej sprawy nie znam, więc nie za bardzo mogę się wypowiedzieć.

Co do graczy takich jak Adebayor to szkoda słów. Togijczyk bardzo wiele zawdzięcza Arsenalowi i Wengerowi, nie wiadomo ile napastnik City znaczyłby teraz w futbolu, gdyby nie Wenger. Bieg pod trybunę z kibicami Arsenalu jaki zrobił Adebayor po zdobyciu bramki dla City jednoznacznie świadczy o braku jakiejkolwiek klasy tego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować