Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

Dnia 16.10.2010 o 17:21, paweldomar1 napisał:

Oby Smuda już próbował ogrywać tą swoją upatrzoną kadrę, nie żadnych Pietrasiaków czy Łukaszów Mierzejewskich.

Problem w tym, że u Smudy nic nie jest uporządkowane, poukładane ani zaplanowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2010 o 17:23, Wrukos napisał:

Problem w tym, że u Smudy nic nie jest uporządkowane, poukładane ani zaplanowane.


Też tak uważam. Ja osobiście nie widziałem Smudy na stanowisku selekcjonera, jednak jak już na nim jest, należy dać mu czas do EURO - nie ma sensu Go teraz zmieniać, za częste zmiany selekcjonerów/trenerów to dla mnie największy bezsens (pozdrawiam pana Wojciechowskiego:D). Sezon to minimum jak dla mnie, jaki trener powinien otrzymać na wprowadzenie czegokolwiek do drużyny. Miejmy nadzieję, że i Smudzie się uda to uporządkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Milan do przerwy prowadzi z Chievo 2:0 po dwóch golach Pato :]
Przy czym dwie asysty zaliczył Ibra :] Mogło być nawet 3:0 ,ale Ibra się pogubił po ładnej kontrze 3 na 2 ;/

W sumie to też tak nasza obrona dała wiele okazji Chievo na zdobycie gola ;/
Na szczęście Abbiati po kontuzji jest w dobrej formie :] Co też mnie trochę dziwi bo liczyłem na występ Ameli w tym meczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2010 o 17:23, Wrukos napisał:

Problem w tym, że u Smudy nic nie jest uporządkowane, poukładane ani zaplanowane.


Z taką bandą idiotów nawet Budda by nie wytrzymał. Jak ja bym był selekcjonerem to bym biegał po Perquisach, Boeniszach i innych Aquafrescach bo drużyna budowana na Peszcze i innych ligowcach będzie ob*rana w szatni przed meczem na EURO :P Brać tylko tych z zagranicy. Inaczej będzie kompromitacja kompletna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

AC Milan vs. Chievo 3:1

Bardzo cieszy zwycięstwo po długiej przerwie :]
Tymbardziej ,że i Robinho wreszcie wpisał się na listę strzelców :]

Co prawda Milan bardzo odpuścił w drugiej połowie co kosztowało nas bramkę ,ale i tak jakoś się udało utrzymywać korzystny wynik i jeszcze go podwyższyć w doliczonym czasie :]

Teraz czeka nas ciężki bój z Realem w LM ,ale myślę że damy radę :]
FORZA MILAN !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piękny mecz Zagłębia w drugiej połowie, Lech dominował właściwie tylko w pierwszych dwudziestu minutach pierwszej połowy. Pod koniec multum akcji Lubinian, mogło być z 5:0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2010 o 19:59, MisticGohan_MODED napisał:

AC Milan vs. Chievo 3:1

Dnia 16.10.2010 o 19:59, MisticGohan_MODED napisał:

Co prawda Milan bardzo odpuścił w drugiej połowie co kosztowało nas bramkę ,ale i tak
jakoś się udało utrzymywać korzystny wynik i jeszcze go podwyższyć w doliczonym czasie
:]


Aj tam narzekasz, ważne że Ibra trafia do siatki...xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ironia losu. Najpierw z Zagłębiem majstra wygrywamy, teraz z Zagłębiem mistrzostwo przegrywamy;s 14 punktów odrobić już nie będzie tak łatwo. A mecz z zagłębiem, masakra pod każdym względem. Kiepski doping (!!), gra - lepiej przemilczeć, no i jeszcze nasza kochana murawa;]

Cóż, trzeba dalej zdzierać gardło, może da to chłopakom kopa;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2010 o 22:42, miquel93 napisał:

Ironia losu. Najpierw z Zagłębiem majstra wygrywamy, teraz z Zagłębiem mistrzostwo przegrywamy;s
14 punktów odrobić już nie będzie tak łatwo. A mecz z zagłębiem, masakra pod każdym względem.
Kiepski doping (!!), gra - lepiej przemilczeć, no i jeszcze nasza kochana murawa;]

Cóż, trzeba dalej zdzierać gardło, może da to chłopakom kopa;]


Czego spodziewać się po kibicach, skoro piłkarze przechodzą obok meczu?
"Na puchary się spinacie, w ekstraklasie ch**a gracie..."
Czas na wywieszenie białych chusteczek, w zeszłym sezonie pomogło. A murawa była jednakowa dla obydwu drużyn.

I ktoś w ogóle myślał jeszcze o mistrzostwie? Puchary będą ogromnym sukcesem. Myślę, że z innym trenerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Malaga- Real 1:4

Jak ja nie lubię takich przeciwników! Zero finezji, chamska i brutalna gra, fochy wszystkich możliwych zawodników i poziom futbolowy w granicach epsilona- Z-A-O-R-A-Ć!! Nie pamiętam co pisałem po meczu z RSSS i nie chcę mi się sprawdzać, tam też przeciwnik grał ostro, ale mimo wszystko fair, bez intencjonalnych fauli i z dużo większym sensem taktycznym. Po prostu można było z nimi grać. A tu od stanu 2-0 tylko zacząłem się modlić, żeby któryś z naszych nie dostał kontuzji.

Zaczęliśmy klasycznym składem, tylko zamiast kontuzjowanego Ramosa pojawił się Arbeloa. Początek był spokojny, Malaga burzliwie zabrała się do ataku, ale Real obserwował to jak Indiana Jones w którymś filmów z serii (co jakiś zabijaka przed nim uskuteczniał jakieś trikasy nożami, a Indy na spokoju wyciągnął pistolet i go zastrzelił- wiecie, o co chodzi). Niby do przodu ci z Malagi grali, ale bardziej martwiłem się o to, że przy rozpięczętowaniu flipsów kilka mi wypadnie na podłogę niż o to, że będę tu jakieś poważne problemy. Od razu widoczna była współpraca Ronaldo z Di Marii- obaj pocinali na lewym skrzydle i widać było dużą chemię między nimi. Mieliśmy rzut wolny, Ronaldo na zasadzie "im dalej tym lepiej", z 30 metrów zasadził, ale w mur. 70-80% tych jego popsutych wolnych to, gdy piłka uderza w głowy przeciwników- co musi być frustrujące, bo brakuje tak niewiele, żeby ten mur ominąć. No i chwilkę później Higuain zamieszał 4 obrońcami przeciwnika, strzelił z 18 metrów i trafił w słupek. Obejrzyjcie tę akcję na powtórce i potem spójrzcie kibicom Realu w oczy i powiedzcie, że Higuain nie powinien grać w pierwszym składzie. Bo zrobił to genialnie. Już za chwilę, już za momencik Mesut okiwał rywala przy linii bocznej pola karnego i dograł do Higłajna, ale wmieszał się w to obrońca. Straszną łatwość ma Ozil w prowadzeniu piłki, STRASZNĄ! No a poźniej w środku boiska Khedira balansem zmylił 2 przeciwników, popędził (lubię to słowo) do przodu, nikt go nie atakował, podszedł pod 20 metr, nadal nikt go nie atakował, no to pier***nął, że poprzeczka zadrżała trwożliwie. Angel przejął piłkę, lobem chciał skierować ją na dalszy słupek, ale rozpaczliwie obrońca wybił na rożny, wpadając przy okazji w siatkę. SROGO BYŁO! No i chwilę później, Di Maria okiwał 3 przeciwników, stracił, ale odzyskał (z całym szacunkiem dla Pellegriniego- tego nie było w zeszłym sezonie, i nie tylko dlatego, że Angela u nas nie było), odegrał do Ronaldo, ten przyjął, popatrzył, pomyślał, główka zapracowała, dośrodkował k-a-p-i-t-a-l-n-i-e do Higuaina na dalszy słupek, a ten się zachował już RvN i idealnie z ostrego kąta zmieścił piłkę. No to by było tyle w temacie rywalizacji CR7-GH20 :)
Potem przez 5-6 minut było kilka szarpnięć Malagi, ale znów się odwołuję do Indiany Jonesa- nasi po profesorsku kasowali zapędy tych śmisznych skrzydłowych, którzy byli "prawie jak Ronaldo". No i przed przerwą, co byśmy w złych humorach do toalety nie szli i przypadkiem do celu nie trafili, Ozil przejął piłkę w środku pola, pocisnął do przodu, ośmieszył typa, któremu odebrał piłkę wcześniej, odegrał do Ronaldo, który miał nieomalże pustą, więc wziął i strzelił. Najpierw asysta Ronaldo, teraz gol Ronaldo- liczmy to wspólnie, bo Leszek miał problem z oceną skali zajebistości Cristiano. No i się połowa skończyła była.

Na drugą wyszliśmy tak samo. Od razu na wejście Di Maria dostał kopa w nogi- no to tak, żeby nam się w zgodzie żyło. Chwilę później ktośtam bez sensu sfaulował Ozila w polu karnym, Ronaldo strzelił i było 3:1. 2 gole Ronaldo, jedna asysta- to pieruńsko ważne! No i teraz ci z Malagi już zupełnie przestali grać, a zaczęli chamsko i bezczelnie kopać. To się zaczęło jeszcze pod koniec pierwszej połowy, ale teraz to już przegli pałkę zupełnie. Barcelonie bym nie życzył takiego przeciwnika. Jak pisałem, RSSS też grało ostro, ale grało, a nie szukało szpiku. W międzyczasie wszedł Luque i od razu widać było, że to nie jakaś popierdółka i że on w bezczelne faule się bawić nie będzie. Po 2-3 minutach dośrodkował z rożnego, piłka po rykoszecie trafiła do Krisa i ten strzelił nam gola. Chyba jednak błąd naszej obrony, jakoś tak za duża dziura była przy przeciwniku. Więc oczywiście kopali i faulowali dalej. W tym momencie zacząłem czuć zew krwi, oczekiwałem upokorzenia i wbicia w ziemię przeciwnika przez Real. Deportivo 2 tygodnie temu było mi zwyczajnie szkoda, ale tu chciałem ośmieszenia Malagi i pokazania jej, że z taką grą to sobie do Kuwejtu mogą jechać, bo nie zasługują na podanie ręki mistrzom świata z madryckiej drużyny. Na szczęście po jakichś 10 minutach Ronaldo na pełnym czilaucie przebiegł 40-50 metrów, odegrał do Higuaina, ten przyjął i strzelił i mamy 4:1. Czyli podsumowując, Ronaldo 2 gole, 2 asysty, a zdaniem naszego kochanego Leszka było tylko 2 gole i 1 asysta. No tak bywa- pewnie jego zdaniem w meczu Barca-Valencia Xavi miał 3 asysty, a Messi dał koncert. No ale już nie polemizuję- kim jestem, żeby oceniać szacownego dziennikarza, dla którego remis 1:1 oznacza lepszą grę niż 6:1?? No i tu już nawet Malaga się poddała, a my, jak to określił ten drugi komentator, ciut bardziej obiektywny, "grę w dziada". Weszli Leon, Benzema i Canales. Benzema okej, ale nie jestem pewien, czy wpuszczenie delikatnego Canalesa na rzeźników to był najlepszy pomysł. Chociaż z drugiej strony Sergio dostał kartkę za faul :P Było parę groźnych sytuacji, w pewnym momencie z klepki wymieniliśmy z 15 podań, aż mi stanął flips w gardle z wrażenia. Leszek w międzyczasie zaczął się wdawać w rozkminy, że Mourinho nie szanuje pracy sprzątaczki na stadionie. Kurna, ciekawe, co on jara, musi mieć jakieś dobre zioło Jeszcze Ozil ośmieszył przeciwnika z boku pola karnego, odegrał na 5 metr do Benzemy, który trafił! w Ozila :/ i mecz się skończył.

Real grał super, naprawdę mi się podobało, wymienność pozycji z przodu powodowała oczopląs u przeciwników. Tylko kurczę- znowu jest tak, że nie mogę chwalić za bardzo, bo przeciwnik słaby, a jak przyjdzie do przeciwnika lepszego to będzie remis. Już 3 sezon muszę z tym żyć i strasznie mnie to frustuje, że nie mogę się napiąć i stwierdzić "kapitalnie zagraliśmy przeciw silnemu zespołowi" i zrobić minę na Wielkiego Mistrza Be. Damn! A może to po prostu na naszym tle 80% drużyn wygląda jak leszcze? Fajnie by było. Jak wygramy z Milanem to się już napnę na maxa. A jak nie- to trudno, w trudzie i znoju przyszło mi kibicować Realowi :)

Iker do roboty miał nie za wiele, gol to raczej nie jego wina, wyjścia do piłki przy dośrodkowaniach w porządku, wybicia też niezgorzej, kłótnie z sędzia też na poziomie, to znaczy konkretną kur**ą rzucił. Obserwacja na dziś- jak Iker łapie piłkę z dośrodkowania i biegnąc do przodu patrzy komu może ją wyrzucić, po czym podaje ją rękami któremuś ze skrzydłowych na kontrę, to aż serce kibicowi Realu rośnie- kapitalny jest to widok. Z obrony- Pepe i Carvalho nie wypada oceniać osobno, świetnie się rozumieją, wszystko ładnie hulało. Nie wiem, gdzie będzie grał Albiol, że już o Garayu nie wspomnę. Arbeloa nieźle- żółta kartka moim zdaniem krańcowo niesłuszna, poza jedną sytuacją spokój w defensywie, i co najlepsze, świetnym ustawianiem się kasował szybszych od niego skrzydłowych. Trochę mało z przodu, ale to nie zarzut. Marcelo znów super. Z tyłu na maksa pewnie, z przodu bardzo udanie. On ma takie.... hmmm, zdolność zauważania najprostszych wyjść z awaryjnych sytuacji. Jak inni kryci przez 2 przeciwników kluczą i próbują balansem mijać zasieki, to on po prostu wybiera najlepszą i najprostszą drogę, zostawiając 2 czy 3 przeciwników i mając wolne pole do dalszej gry. Trochę zamotałem, ale jak ktoś ogląda Real, to wie o co mi chodzi. Z defensywnych Khedira- kapitalnie przejmował piłkę, trochę mało z przodu (poza oczywiście poprzeczką). Ktoś na rm.pl napisał, że Khedira beznadziejnie i żeby odszedł o_0 Nie wiem, czy to była ironia czy co- Sami genialnie zabezpieczał tyły, nie dawał się dymać osiłkom z Malagi, super się zastawiał i miał śladową ilość strat. No i to właśnie szwankowało u Xabiego, który jeśli chodzi o samą grę, grał jeszcze lepiej niż Khedira, ale strat i to z gatunku zupełnie niepotrzebych miał z 7-8. Dziwnie to wyglądało, jak po 10 masakrujących podaniach na milimetry nie potrafi zagrać na 5 metrów do tyłu. Oził- ŁOŁ-przech*j totalny. Co prawda z sytuacji kluczowych tylko 1 asysta i wywalczony karny (o, no to nie "tylko"), ale grał kapitalnie. Miałem w swoim stylu żałosną teorię, że Mesut dobrze gra tylko na SB, ale dziś pokazał, że dać mu ciut miejsca i potrafi cuda zdziałać. Di Maria dziś bez gola ni asysty, od matki dostanie pewnie bęcki, ale dużo wiatru robił z przodu. Powtórzę- o ile skrzydłowi Malagi byli szybcy, ale w bezsenesowny sposób, o tyle szybkość Angela to spora wartość dodana do drużyny. No i nasze zbłąkane owieczki. Higuain 2 gole, słupek (po genialnej akcji), powroty do defensywy, sporo współpracy z kolegami- bardzo na plus. Chyba już się odblokował.No i Cristiano- no ten to zmasakrował dziś jak nic. Grał genialnie, nic sobie nie robił z obrony przeciwników, nie tracił głupio piłek, był wszędzie, takoż udzielał się w defensywie, swobodnie biegał po całym boisku. No i świetnie rozumiał się resztą ofensywnego kwartetu- z Di Marią super wymieniał piłki na skrzydle, Higuainowi zrobił 2 gole, a z Ozilem okrutnie klepał. To było to! Benzema, Canales i Leon weszli i wstydu sobie nie przynieśli. Najlepiej chyba Pedro, ale żeby być szczerym to nie był przeciwnik skrojony na styl gry Karima i Sergio.

Reasumując, zwycięstwo z rzeźnikami nieokupione (chyba) żadną kontuzją, najwięcej goli strzelonych, najmniej straconych. Jest dobrze. Teraz trzeba się skupić na Milanie, który z jednej strony jest dżylion razy lepszy niż Malaga, ale z drugiej strony tak desperacko się nie broni, więc powinno być łatwiej przedostawać się pod pole karne. Remis, ale po dobrej grze by mnie zadowolił. HALA MADRID!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2010 o 01:00, Erton napisał:

Było parę groźnych sytuacji, w pewnym momencie z klepki wymieniliśmy
z 15 podań, aż mi stanął flips w gardle z wrażenia. Leszek w międzyczasie zaczął się
wdawać w rozkminy, że Mourinho nie szanuje pracy sprzątaczki na stadionie. Kurna, ciekawe,
co on jara, musi mieć jakieś dobre zioło


Nawet mimo mojej regularnej lektury Twych sprawozdań, niniejszym przyznaję (po około, odjąwszy dodatki, 3/4 litra stricte alkoholu) iż tą serią tekstów, wymiotłeś mnie z bamboszy... ^^''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2010 o 22:42, miquel93 napisał:

Ironia losu. Najpierw z Zagłębiem majstra wygrywamy, teraz z Zagłębiem mistrzostwo przegrywamy;s
14 punktów odrobić już nie będzie tak łatwo. A mecz z zagłębiem, masakra pod każdym względem.
Kiepski doping (!!), gra - lepiej przemilczeć, no i jeszcze nasza kochana murawa;]

Cóż, trzeba dalej zdzierać gardło, może da to chłopakom kopa;]


na puchary się spinacie, w ekstraklasie ... gracie. Stlić potrafi zagrać no-look passa a innym razem nie strzelić stówy. 22 tysiaki, ogólnie myślę że mogło by być lepiej, choć taką grą piłkarze nie pomagają. Tyle że z City znów pokażą że grać potrafią :] a majstra to już sobie można między bajki wsadzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lech z Zagłębiem, teraz Wisła z Górnikiem przegrała xD w tej naszej lidze podwórkowej wszystko się po mieszało. Nie wiem jak to będzie w przyszłym roku w pucharach jak jaga (pewnie już bez grosika), korona będą nas reprezentowały :D i tam gdzie mieliśmy szanse nadgonić w rankingu znów stracimy. Jak tak dalej będzie to tabele zamykać będzie Lech, Areczka, Cracovia :( A utrzymamy się może kosztem przyjaciół :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2010 o 19:19, Paoro napisał:

Jak tak dalej będzie to tabele zamykać będzie Lech,
Areczka, Cracovia :( A utrzymamy się może kosztem przyjaciół :/

Staram się odgonić takie myśli, ale cholera, trudno jest. Ale jestem pewien, że Leszek jeszcze przydepnie, jak nie na jesieni, to na wiosnę namiesza, Craxa ma dobry skład, fajny stadion, niezłego trenera, więc tez powinna się utrzymać. coś jak Zagłębie z zeszłego sezonu. A Arka ma farta i raczej na tym farcie pojedzie dalej. Choć z całej trójki wygląda najgorzej;s

Jak to zresztą wygląda? Mistrz Polski ma walczyć o utrzymanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2010 o 19:19, Paoro napisał:

Lech z Zagłębiem, teraz Wisła z Górnikiem przegrała xD w tej naszej lidze podwórkowej
wszystko się po mieszało.

Wygląda na to, że ekipy które postawiły na drogich obcokrajowców cienko przędą. Im więcej piłkarzy rodzimych w pierwszej jedenastce, tym lepsze wyniku w tym sezonie. Nawet w słabej Legii nie gra niewypał Mezenga za którego poszło nie mało pieniędzy, a niespodzianką jest awaryjnie wstawiony Kucharczyk. Wciąż panuje tendencja, że lepiej wydać kasę za niemłodego, za nie mało pieniądze obcokrajowca niż dać szanse młodym "perełkom" z niższych lig Polakom. Wewnątrzkrajowy skauting i poszukiwanie młodych talentów mocno kuleje w naszej lidze. Nie wierzę, że nie ma w naszym kraju talentów, tylko zawsze jest za młody - potem nie miał okazji się ograć i się "zmarnował". Taki Błaszczykowski przeszedł z IV ligowego klubu częstochowskiego do Wisły, a teraz jest czołowym graczem lidera Bundesligi.
Czy to faktycznie by była strata, że być może w pucharach w przyszłym roku miałyby szanse się pokazać takie kluby jak: Jagiellonia, Korona czy Bełchatów? Wisła, Legia czy Lech w ostatnich latach niewiele pokazały. Może to czas na zmiany. Lech ma pierwsze miejsce w swojej grupie Pucharu Europy, a w lidze miejsce ich dzieli od strefy spadkowej. Dlaczego drużyna, która radzi sobie z Juve czy Salzburg nie potrafi ograć Zagłębia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2010 o 14:24, Transylvanian_Hunger napisał:

ciach

Legia i Wisła akurat wpisują się w to stwierdzenie o polskiej młodzieży a obcokrajowcach. Lech jednak to zupełnie inny przypadek, ta drużyna się prawie wcale nie różni od tej która zdobyła majstra, owszem odszedł Lewy ale jest całkiem niezły Rudnevs (choć muszę powiedzieć że od meczu z Juve to gra piach).
Co ciekawe taka Jaga, Korona też niemal nie zmieniły składów, teraz jednak liderują i jestem pełen obaw o przyszłość naszej kopanej. Poziom spada, bo jak to co wystarczało na środek tabeli sezon temu teraz spokojnie daje lidera to jest źle :(

Zawodników z umiejętnościami nie brakuje. Bardziej chyba chodzi o motywację, w Lechu może nie zawsze byli "wielcy" piłkarze, ale chociaż gryźli trawę i mecze wygrywali zangażowaniem, którym nadrabiali braki piłakrskie.

Nie widzę także by tu transfery naszych najlepszych ligowców coś dały bo lepszych niż mamy i tak nie znajdziemy, gdyby Lech kupił Niedzielana czy Grosickiego to wątpię by byli lepsi od Rudnevsa czy Peszki, patrząc tak czysto piłkarsko. Problem w tym że Rudnevs od spotkania z Juve ubzdurał sobie że jest bogiem i zimą odejdzie do Serie A, a Peszko myśli tylko o piwku po meczu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2010 o 15:11, Paoro napisał:

Nie widzę także by tu transfery naszych najlepszych ligowców coś dały bo lepszych niż
mamy i tak nie znajdziemy, gdyby Lech kupił Niedzielana czy Grosickiego

Odpiszę tylko na ten fragment. Wspominałem o polskich talentach, skautingu i wyszukiwaniu młodych "odkryć" w polskich niższych ligach. Nie chodziło mi o "gwiazdy" pokroju Niedzielan czy Grosicki, czy też o weteranów jak Żurawski i Wichniarek. Pisałem o odmładzaniu ligi rodzimymi "wynalazkami". Nie muszą od razu grać regularnie w pierwszej jedenastce, ale to pewien sposób na tworzenie sobie zaplecza i przyszłości reprezentacji. U nas poszukiwanie talentów, to próby nadawania obywatelstwa piłkarzom którzy są za słabi by grać w swoich krajach.
Masa obcokrajowców "wzmocniła" naszą ligę na ten sezon. Jeżeli się pisze w prasie o wyróżniających się piłkarzach w naszej lidze, to tych spoza granic Polski można zliczyć na palcach jednej ręki. Wyrzucanie kasy w błoto, za marnych obijaczy piłek. No ale jak się nie potrafi szkolić młodzieży, to trzeba ściągać do Polski patałachów którzy sobie nieźle zarobią po resztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2010 o 16:24, Transylvanian_Hunger napisał:

ciach

Ja akurat pisałem o Lechu, ale jeśli chodzi o szkolenie młodzieży w Polsce, to temat rzeka, mowiło się o nim dużo, odpowiedzialny jest za to PZPN, ale tak naprawdę pilkarzy szkolą tylko kluby, a szkolą źle bo nie uczą umiejętności tylko wygrywania. Potrzebne są ośrodki w których młody człowiek może grać dla przyjemności, a nie pod wynik. Wsszyscy to wiedzą a cały PZPN z Latą na czele woli jeździć do USA na biby i dostawać popiersia z brązu.

A nasi mlodzi zdolni.. hmm pisaleś o Kubie, to taki przypadek odosobniony raczej :/ i odkryty też dość późno w Wiśle pykal dopiero na 21 lat, to też problem o którym mówiłes, więc gwiazdą jak Rooney nie będzie bo ten już wcześniej był świetny. Ale chociaż takich Blaszczykowskich potrzebujemy :P

W lidzę jest sporo młodych zawodników, ale taki Drygas w Lechu nieźle zagrał tylko ze Spartą, a w meczach kiedy brakowało zawodników doświadczonych wymiękał, nie potrafil pociągnąć drużyny, to nie jest poziom na e-klasem. Oni są za słabo wyszkoleni, lat nie da się nadrobić od tak.

Owszem można wystawić jedenstkę młodych polskich grajków ale majstra z nimi nie wygrasz, patrz na młodą kadrę, jeszcze nie dawno jakieś MŚ coś się działo ostatnio się w ogóle nie kwalifikujemy, będzie tylko gorzej a już nie ma z czego wybierać, młodzi Sadlok, Glik, ty widziałeś jakie to drewna, ja już wole jakiegoś Francuza i Mańka w obronie na Euro niż tych dwóch w/w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować