Piłka Nożna

[ManweKallahan 0]

Dnia 01.01.2012 o 17:12, Eff3ctiv3 napisał:

Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób Llorente przypomina Torresa?

W zasadzie to strzelam w ciemno opierając się na tym, że obaj to wysocy zawodnicy, do których można grać górne piłki (Llorente nawet trochę wyższy) i na tym, że w RPA to Llorente był zmiennikiem Torresa.

[Filip29 0]

>Chelsea przegrała

Dnia 01.01.2012 o 14:22, SongoX napisał:

swój mecz, Tottenham także stracił punkty ze Swansea City. Ciekawa kolejka.

Do tego City przegrywa z Sunderlandem. Kocham angielską ligę :D
Sunderland broni się przez 92 minuty i strzela gola w ostatniej akcji meczu.
Naprawdę szkoda, ze United nie wygrało z Blackburn, bo byliby w świetnej sytuacji.

[szaryczlowiek 0]

Dnia 01.01.2012 o 17:27, ManweKallahan napisał:

W zasadzie to strzelam w ciemno opierając się na tym, że obaj to wysocy zawodnicy, do
których można grać górne piłki (Llorente nawet trochę wyższy) i na tym, że w RPA to Llorente
był zmiennikiem Torresa.

No i chyba na tym podobienstwa sie konca bo dla mnie Torres i Lorrente to dwaj zupelnie inni zawodnicy,pierwszy jest duzo bardziej wszechstronny i mniej przewidywalny(przynajmniej kiedys:D)drybluje i podaje a Lorrente to glownie tylko egzekutor oraz taran do przepychania sie ktory w reprezentacji Hiszpani nada sie jako zmiennik gdy trzeba bedzie siegnoc po proste srodki.

Filip29 - w swietnej sytuacji?Jak mozna tak mowic na etapie polowy sezonu i to z 3 punktowa przewaga w Premier Leage:D:D.Ja tam sie ciesze bo chociaz liga bedzie bardziej zacieta i ciekawsza.

[Eff3ctiv3 0]

To jest właśnie słabość angielskiej piłki skoro czołówka gra nędznie. Poza tym ostatnie kolejki , to same nudne mecze.

[Lisun 0]

Dnia 01.01.2012 o 17:58, filip29 napisał:

Do tego City przegrywa z Sunderlandem.

Po błędzie sędziego, który nie zauważył, że Yi był na spalonym...

[Filip29 0]

Dnia 01.01.2012 o 19:34, Lisun napisał:

Po błędzie sędziego, który nie zauważył, że Yi był na spalonym...

To prawda, ale błędy na niekorzyść City mogą tylko cieszyć :)


@Eff3ctiv3

Równie dobrze można powiedzieć, że to zaleta bo jest bardziej wyrównana.

[ManweKallahan 0]

Dnia 01.01.2012 o 19:31, Eff3ctiv3 napisał:

To jest właśnie słabość angielskiej piłki skoro czołówka gra nędznie. Poza tym ostatnie
kolejki , to same nudne mecze.

Ostatnie dwie może i tak, ale w poprzednich było tyle emocji, że to zrekompensowało sam koniec roku. Z samych meczów Chelsea mogę stwierdzić, że w zasadzie wszystkie spotkania z czołowymi w tym sezonie drużynami stały na świetnym poziomie (z United, City, Arsenalem, Liverpoolem, Tottenhamem i Newcastle).

[JayL 0]

Arsenal po przegranej z Fullham z powrotem na 5 miejscu. Długo TOP4 się nie nacieszyłem... Takie mecze pokazują mi, że Kanonierzy nadal są w rozsypce. Skromne 1-0, wypada jeden zawodnik i już koniec meczu. Gdybyśmy dziś mieli taką sytuację w meczu np. z Barcą, skończyłoby się na pogromie 5-6 bramkami chyba. Ale żeby Tottenham rozgrywając o 2 mecze mniej miał wciąż 2 pkt przewagi... Eh, bez poważnych wzmocnień przyszły sezon może być równie ciężki.

[ManweKallahan 0]

Wolves 1 - 2 Chelsea
W końcu zwycięstwo, wydarte, bo Wilki wyrównały w końcówce, ale na sekundy przed doliczonym czasem akcja Lampard -> Torres -> Cole -> Lampard dała nam 3 punkty. Andre nieco przemeblował skład (np. Sturridge dzisiaj poza kadrą, ale to było raczej spowodowane lekką kontuzją, ale odpoczynek po kilku słabszych występach na pewno mu się przyda) i w pierwszej połowie na skrzydle próbował grać Ramires. Nie bardzo to wychodziło i na drugą połowę mimo braku zmian personalnych drużyna wyszła inaczej ustawiona i graliśmy praktycznie bez skrzydłowych, bo Mata grał bardziej na środku. Wyglądało to o wiele lepiej niż na początku meczu. Torres zagrał naprawdę niezłe zawody, imponował mi zaangażowaniem, pokazał kilka akcji jak za starych lat.
A dzięki porażce Arsenalu wracamy po krótkiej nieobecności do TOP 4 :)

[Iverson7 0]

Warto wspomnieć,że chelsea powinna kończyć pierwszą połowę w 9 po brutalnym ataku lamparda na hammilla za który dostał tylko żółtą kartkę i 2 chamskich faulach cola,za które to nie dostał nawet jednej żółtej kartki.

[pawbuk 0]

Dnia 02.01.2012 o 21:04, JayL napisał:

Arsenal po przegranej z Fullham z powrotem na 5 miejscu. Długo TOP4 się nie nacieszyłem...
Takie mecze pokazują mi, że Kanonierzy nadal są w rozsypce. Skromne 1-0, wypada jeden
zawodnik i już koniec meczu. Gdybyśmy dziś mieli taką sytuację w meczu np. z Barcą, skończyłoby
się na pogromie 5-6 bramkami chyba. Ale żeby Tottenham rozgrywając o 2 mecze mniej miał
wciąż 2 pkt przewagi... Eh, bez poważnych wzmocnień przyszły sezon może być równie ciężki.

Tak ogólnie patrząc to Arsenal ma zbyt słabą obronę aby na dłużej zagościć w TOP4. A żeby kupić jakiegoś solidnego środkowego obrońcę, najlepiej w miarę doświadczonego, to trzeba jednak kilkanaście milionów wydać. Teraz Cahill poszedł za Chelsea za mniej niż 10 milionów, a np dla takiego Arsenalu byłby bardzo dobrym nabytkiem. Świetnie gra też Shawcross ze Stoke City, Samba z Blackburn. Wenger chyba powinien ruszyć na zakupy już teraz, bo z tego co się orientuję finanse Arsenalu są w dobrym stanie.

[Moutywator 0]

Dnia 01.01.2012 o 19:31, Eff3ctiv3 napisał:

To jest właśnie słabość angielskiej piłki skoro czołówka gra nędznie. Poza tym ostatnie
kolejki , to same nudne mecze.

Dokładnie, tez sie cieszylem na mozliwosc ogladania ligi angielskiej w swieta, a tu taka totalna nedza. czolowka prezentuje zalosny pooziom, ciezko sie to oglada.

[Eff3ctiv3 0]

Dzisiaj kolejny mecz z drużynami z czołówki ManCity - Liverpool. Mam nadzieje że w końcu zobacze wyższy poziom gry.

[JayL 0]

Obrona w podstawowym składzie jest IMO świetna - Vermaelen i Kościelny na środku, PO Sagna, LO Santos albo Gibbs. Co prawda oglądam głównie mecze Arsenalu, inne z PL bardzo rzadko, ale przy obecności podstawowych graczy obronę mamy b.dobrą. Zarówno Verma jak i Kościelny nie tylko czyszczą wszystko na środku, ale też potrafią strzelać gole. Sagna to zawsze pewny punkt, choć w ofensywie wiele nie działa, Santos daje za to wiele w ataku, w obronie również sobie radzi. Problem w tym, że obecnie mamy kontuzjowanych 5 obrońców - Vermę, Sagnię, Jenkinsona, Santosa i Gibbsa. Z konieczności na bokach grają Djouru [kompletnie stracił formę] i Coquelin [dobry zawodnik, ale to pomocnik, na boku obrony radzi sobie średnio co najwyżej], a w środku Kościej z Perem. Per niestety ma mecze lepsze i gorsze, dobrze czyta grę, ale brakuje mu szybkości i zwinności. Kościelny zawsze gra dobrze, teraz też został graczem meczu wg kibiców, od serwisów za mecz dostaje oceny około 7, czyli najlepsze w zespole. Bramki po błędach szczęsnego i naszego "El Filaro" Squillaciego, który jednym niezłym meczem dał nadzieję na powrót formy, a teraz znów bodaj podał do przeciwnika...

IMO największe problemy Arsenalu to kontuzje i niestabilność formy. Wielu graczy ma jeden dobry sezon, a potem wszystko partaczą [wspomniany DJ czy Chamakh], wielu też nie może utrzymać dobrej dyspozycji w sezonie. Za przykład niech posluży Ramsey, który raz potrafi pięknie podawać raz za razem, by w następnym meczu mieć pełno strat i maksymalnie jedno dobre podanie. A bez rozgrywającego ciężko grać. To samo na skrzydłach, wszyscy skrzydłowi - Theo, Gervinho, Benayoun, Arsha - grają w kratkę w najlepszym przypadku [Gerwazy i Theo], w najgorszym wciąż słabo [Arsha]. Teraz też RvP stracił lekko formę i nie kosi tak, jak jeszcze jesienią [w końcówce roku parł na rekord, więc też tak świetnie nie grał, zbyt egoistycznie]. Poza tym wszyscy w ofensywie mają tragiczną skuteczność. Theo czy Gervinho nie potrafią wykończyć sytuacji sam na sam [uda im się z raz na 5 prób, w takim klubie to niedopuszczalne], RvP jak wspomniałem też już nie strzela w każdej sytuacji. I tak z pełną kontuzji obroną, pomocą pozbawioną rozgrywającego i nieskutecznym atakiem ciężko grać dobrze, a co ważniejsze wygrywać. Szczególnie, gdy popełnia się takie błędy jak DJ [czerwona], czy Szczęsny i Squillaci [obaj winni golom] w jednym meczu.

Nie mówię, że wzmocnienia by się nie przydały, ale coś szwankuje też w sztabie medycznym i na treningach. Nie słyszałem o innym klubie, w którym tak wielu graczy byłoby kontuzjowanych/bez formy. A u nas te problemy dotyczą prawie wszystkich. I tak IMO przydałby się ŚO lepszy od Pera, ale niekoniecznie na poziomie Kościeja i Vermy, do tego PO [Jenkinson jest za słaby na zmiennika], rozgrywający [Ramsey i Rosicky mają wahania, zresztą ten drugi jest już po 30], dwaj skrzydłowi lepsi od obecnych i drugi środkowy napastnik na poziomie. Ew. stabilna forma i brak tylu kontuzji naraz. ;P Jednak w tym okienku ktoś do każdej linii by się przydał, ale Wenger nie kupi pewnie nikogo, ew. wypożyczy. Sam to zapowiadał jak się nie mylę. Owszem finanse mamy dobre, ale Boss nigdy nie wydaje dużo kasy na zawodników i raczej się to nie zmieni. Taka polityka transferowa.

[Paoro 0]

No i takimi meczami Real przegrywa tytuł, a nie porażkami w Gran Derbi. Malaga prowadzi 2:0 i mogła przed chwilą strzelić 3 bramkę.. niesądzę by Real zdobył 3 pkt. w tym meczu, choć nie takie cuda się zdarzały...

[Kraju 0]

To jest Puchar Hiszpanii, więc jedyne co Real może w tej chwili stracić to łatwiejszy drugi mecz z Malagą i ew. nie przejście do kolejnej rundy, gdzie mogli by ponownie i pierwszy raz w tym roku zmierzyć się z Barceloną.

[pawbuk 0]

Ja mam trochę inne zdanie na temat obrony Arsenalu, ale patrzę na to jako fan MU :) dla mnie to właśnie obrona jest największą bolączką Kanonierów. Kościelny wcale aż taki pewny nie jest w obronie, zdarzają mu się błędy, czasem sobie trafi do własnej bramki, dostanie głupio czerwoną kartkę. Djourou to samo. Dla mnie najlepszy z tej trójki jest niewątpliwie Vermaelen, ale on za to zbyt często jest kontuzjowany. Zakup Pera miał zaradzić tym problemom, bo gościu jest bardzo wysoki, a to w Premier League ważna rzecz, ale na ziemi radzi sobie już gorzej, jest powolny i mało zwrotny. Na lewej obronie widać brak Clichy''ego - Gibbs nie został tak dobrym graczem na jakiego się zapowiadał. Santos za to jest zbyt ofensywnie nastawiony, typ brazylijski.
Co do pomocy to kontuzjowany jest Wilshere i to chyba najpoważniejszy problem całego Arsenalu.
A w ataku zupełnie nie widzę Chamakha, cały atak opiera się na Robinie i jeśli on nie jest w formie to gra ofensywna też się sypie.
Ogólnie mówiąc to odeszli najbardziej wartościowi gracze, a na ich miejsce Wenger nikogo nie sprowadził, nie widać też zbytnio ich następców.
No i ostatnia rzecz, która jest przeszkodą w stabilności formy - Arsenal jest najbardziej frajerską drużyną w Premier League. I nie piszę tego dlatego, że nie lubię Kanonierów, po prostu żadna inna drużyna nie traci tylu goli w końcówkach meczów, w kuriozalnych okolicznościach czy też po jedynym celnym strzale przeciwnika w meczu. I to już kolejny sezon takiej gry. Myślę, że mógłbym spokojnie wskazać z 8 meczy z ubiegłego sezony, kiedy Arsenal frajersko przegrywał lub remisował. A przyczyną tego, IMO, jest brak doświadczonych zawodników, którzy by potrafili uspokoić grę i pokazać młodszym kolegom jak się zachować w ciężkich sytuacjach.

[JayL 0]

Już jest 3:2 dla Realu, 2 gole zmienników, Benzemy i Khediry. To są dopiero dobre zmiany, hah.

[Moutywator 0]

Dnia 03.01.2012 o 23:42, JayL napisał:

Już jest 3:2 dla Realu, 2 gole zmienników, Benzemy i Khediry. To są dopiero dobre zmiany,
hah.

bardzo ladna gra realu w drugiej polowie, ladnie przycisneli, moglo sie skonczyc 5:2, ale dobre i 3:2.

[JayL 0]

Kościelnemu racja, błędy się zdarzają, ale już o wiele rzadziej [może mnie pamięć myli, ale ostatnio poważnie pomylił się w meczu z Blackburn, samobój, kartka w tym sezonie... nie wiem, może była, nie kojarzę]. Djouru już dawno przestał się nadawać nawet do roli zmiennika. Co do Pera się zgadzam, Gibbs za często jest kontuzjowany i ciężko go ocenić. Santos za to się rozkręca i muszę przyznać, że w ostatnich meczach bardzo mi się podobał. Ale też kontuzja.

Racja, Wilshere to duża strata, ale za kogo wejdzie? Rozgrywającym nie jest, choć pociąg do ofensywy ma, więc wejdzie pewnie za Songa bądź Artetę, którzy akurat stanowią mocne ogniwa. Będzie lepiej, ale główny problem [strata Ceska] nadal nierozwiązany. Chamakh nic nie strzelił od bardzo dawna, jedyne jego okazje to strzały głową po wrzutkach, sam nic nie potrafi sobie stworzyć. To znów za mało na taki klub. Więc wszystko opiera się na RvP, tu się zgodzę.

Racja, straciliśmy paru najlepszych graczy i nikt ich nie zastąpił. Cesc czy Nasri potrafili strzelić z niczego, Arteta czy Gervinho nie potrafią. Co do tracenia głupich goli i w ogóle głupich wyników jest już lepiej, ale nadal kiepsko, świadczy o tym choćby mecz z Fullham. Ale było już parę spotkań, w których powinniśmy przegrać/zremisować, a wygrywaliśmy, więc nawet w takich sytuacjach czasem dajemy radę. Inna sprawa, że to głównie kwestia szczęścia.

Z doświadczeniem jest dziwna sprawa. W obronie niby jest teraz 27 letni Per, a więc zawodnik z całkiem niezłym doświadczeniem [choć ofc do takiego Vidica czy Ferdinanda mu daleeeko], w pomocy jest 29 letni Arteta, w ataku 28 letni RvP. Pomijając pierwszego prezentują oni raczej poziom wymagany do gry w Arsenalu, ale jak widać sytuacja nadal nie jest dużo lepsza. Albo wszyscy oni nie mają jaj, albo potrzebny jest nam prawdziwy >30 letni weteran. Z tym że takich zazwyczaj się w klubie "wychowuje", a nie sprowadza pod koniec kariery. I tu tkwi problem, bo wszystkich podobnych zawodników po prostu sprzedajemy. No nic, może teraz Henry wprowadzi trochę spokoju, choć już od dłuższego czasu towarzyszy Kanonierom na treningach i jakoś poprawy nie widać, mimo jego rad i pomocy.