Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nadali dziecku imię Dovahkiin, mają gry Bethesdy do końca życia za darmo

109 postów w tym temacie

Akurat w czasach krzywdzenia dzieci durnymi imionami Dovahkiin nie jest niczym złym, nieźle brzmi, łatwo wymówić, w takim tyglu narodowym jak USA pozostanie nie zauważone a na dodatek zawsze będzie można zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yyy, ok... A DLC? @Pepsi powiedzial smutna, ale dosc prawdopodobna rzecz, chlopakowi moze byc glupio w piaskownicy, ale o ile gorzej jest przecietnemu pracodawcy ogarnac CV-ke czlowieka z imieniem, ktorego nie jest w stanie wymowic -_- Tlumaczenie, ze to pochodna od "Smoczego Pomiota" takze niewiele zmienia w tej materii :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Smoczysyn? :D W tym wypadku.

Imię mi nie przeszkadza. Jakoś specjalnie restrykcyjny w tym względzie nie jestem. A niektórzy Polacy to już nawet takim imionom jak Gabriel albo Anastazja się sprzeciwiają.

Swoją drogą lepiej Dovahkiin niż Ziemowit Pędziwiatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat ''Szklana Pulapka'' byla wedlug mnie swietnym pomyslem. Problem sie pojawil jak sie okazalo, ze bedzie kolejna czesc i nie do konca w wielkim, przeszklonym wiezowcu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile jeszcze przeczytam komentarzy w stylu "Dragonborn - Smoczy Pomiot? Nie umiecie tłumaczyć" Kocham ludzi, co posiadają ledwo "podstawy" języka angielskiego i tłumaczą wszystko dosłownie. Moim skromnym zdaniem nie powinno się niczego nigdy tłumaczyć, bo często traci tłumaczenie często sens i myli. Jak się rozumie film/anime/grę w oryginalnym języku, to powinno się w nim oglądać/grać, a nie słuchać dosłownych tłumaczeń, bo czasami czegoś nawet się nie przetłumaczyć, a czasami po prostu nie potrafią... Tak, nie raz napisy były tak debilnie przetłumaczone, że aż się tego czytać nie dało i sens był też zupełnie inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie bo idiomów się niekiedy tłumaczyć na nasz nie da [z niektórymi co bardziej skomplikowanymi to nawet problem z interpretacja, ot po angielsku wiesz co to znaczy, umiesz to powiedzieć w prawidłowym kontekście, ale weź to komuś na nasz przełóż i tu zaczyna się problem] lub trzeba je interpretować bardzo odlegle od znaczenia dosłownego danego zwrotu.

Podobnie z wieloma nietypowymi zwrotami czy to potocznymi czy innego dziwnego rodzaju [jak wspomniany Dragonborn tudzież inne takie gierki językowe jak jakieś Demonborn itp itd]
Generalnie jest to tez gigantyczny problem polskich dubbingów które wychodzą niekiedy kuriozalnie i az głupio i to nie tyle z winy marnych tłumaczy i aktorów co i samych problemów z interpretacją.

Btw mnie osobiście tu najbardziej irytują ludzie którzy czepiają się o zgrozo - dobrej interpretacji [bo smoczy Pomiot jest akurat całkiem ok, logiczne, dobrze brzmiące w klimacie gry czyli nordyckie fantasy, jest ok] a jak się pojawi jakieś językowe wręcz gówno to nikt słowa nie piśnie...


@Piotrek_K

Dlatego napisałem, ze tytuł się pięknie bronił w jedynce =)
Aczkolwiek wystarczyło tego nie tykać wcale i było by git.
Btw dwójka to już poezja była " Die Hard 2 : Die Harder" - tu mamy z przodu nasz idom Die Hard a z tyłu swoistą grę językową Die Harder [bo tu nie chodzi o stopniowanie broń boże tego zwrotu to tak dla tych co by nie skumali =)]. Trójka jak dobrze pamiętam aż dwa idiomy czyli " Die Hard : With a Vengeance "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze taki, że to jest przejaw - według mnie - uzależnienia rodziców.
Po drugie - do pewnego wieku ta osoba będzie musiała żyć z takim imieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zanim ten młody urośnie, żeby zdawać sobie sprawę, że ma imię z gry, to Skyrim będzie już tylko wspominany i niewielu młodych graczy będzie znać imię głównego bohatera (bo zakładam, że to rówieśnicy by mieli mu dokuczać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśni mi ktoś co w tym złego? Imię jak to imię, ma nas charakteryzować. My od tego mamy imiona, powtarzane miliony razy, nazwiska powtarzane tysiące/setki tysięcy razy.
A on ma imię jak postać z gry, prawdopodobnie nie ma aktualnie na świecie żyjącej osoby z takim samym. Osobiście mając takie imię nie byłbym zły w żadnym stopniu. Bo niby w czym Dovakhin jest gorsze od bo ja wiem.. Grażyny? Imienia wymyślonego/przetłumaczonego przez Mickiewicza. Albo takiego Mateusza - dar boży. Dla jednych znaczenie imienia Mateusz może być fantastyką, a dla innego Dovakhin - smocze dziecię.
"Mnie to nie robi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2011 o 23:25, Berkel napisał:

/ciach/


Zainspirowało mnie to do podania jeszcze paru przykładów:

Bożydar: Jak zareaguje obcokrajowiec gdy zobaczy takie imię? Jak można nazwać dziecko darem bożym:D
Bogusław: Jak można w imieniu kazać komuś sławić boga?
Teodor: Teo to po grecku bóg...jak wytłumaczyć obcokrajowcowi, że nazwaliśmy dziecko bógcośamcośtam?
Kuba: Na boga!!! Nadać dziecku nazwę wyspy?
Oliwia, w skrócie Oliwka: Jak można nadać córce jako imię nazwę rośliny?

Tak więc nie tłumaczmy imion dosłownie bo jak widać wychodzą z tego niezłe kwiatki, a po za tym nasze polskie, normalne, zwykłe, przeciętne imiona obcokrajowcowi mogą się wydać dziwne tak samo jak nam dziwne wydaje się imię tamtego chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nerevar" lepiej by pasowało. ;)

A tak bardziej poważnie... - przekładanie jednej gry na życie prywatne i własne dziecko jest dla mnie chore. Ciekawe tylko czy skorzystali z tej ''promocji'' Bethesdy dla darmowych gier czy dla własnej satysfakcji? Chore, chore, chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2011 o 23:41, woko27 napisał:

"Nerevar" lepiej by pasowało. ;)

A tak bardziej poważnie... - przekładanie jednej gry na życie prywatne i własne dziecko
jest dla mnie chore. Ciekawe tylko czy skorzystali z tej ''promocji'' Bethesdy dla darmowych
gier czy dla własnej satysfakcji? Chore, chore, chore...

Tak jak ktoś już wyżej wspominał, to jest USA. Tam w co drugim przedszkolu masz rasową mieszankę i jestem całkiem pewny, że znajdzie się zawsze np. jakiś Hindus przy którym imie tego dzieciaka brzmi równie pospoliscie jak nasz Janek. Poza tym uwielbiam bez żadnej znajomości tematu ZAKŁADANIE, że oni zrobili to dla gry, że to jest chore itp. itd. Ludzie, oni go nie nazwali "Dragonborn", nie nazwali go "Smoczy pomiot". NIE, oni nazwali swoje dziecko Dovahkiin, w momencie gdy pójdzie do podstawówki nikt już o głównym bohaterze Skyrim nie będzie pamiętał i naprawdę warto by zauważyć, że to NIE jest Polska i tam naprawdę jak ktoś ma imię inne niż Johny to NIE jest katowany za młodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2011 o 18:22, Ifym napisał:

Pokolenie komputerów...


Ale co Ci nie pasuje? Są kraje, gdzie można dziecko nazwać jakkolwiek i są dzieciaki z naprawdę zrypanymi imionami. W takim kraju, np USA Dovahkiin to będzie po prostu kolejne dziwne imię, ale w zasadzie nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To czy imię jest dziwne w zasadzie mnie nie obchodzi... a nawet w krajach skandynawakich chłopak wiele od innych by się nie wyróżniał. Chodzi mi tylko o to, że nazywanie dzieciaka imieniem bohatera z ulubionej z gry/filmu/książki jest dla mnie nienormalne i tyle. Nie wiem co kierowało tymi rodzicami, ale przekładanie własnej growej pasji (czy może uzależnienia; bez zarzutów) na życie dziecka jest dla mnie dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim wypadku, np. rodzice, którzy swoim synom nadali imię Mateusz, muszą być nienormalnymi rodzicami, bo jest serial pt. "ojciec Mateusz". W końcu jest to imię głównego bohatera serialu?

Spoiler

(ten serial to tylko przykład, żeby nie było, że to coś oglądam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować