Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Konkurs - wygraj książkę "Epic" Conora Kosticka

91 postów w tym temacie

Na pojedynek wyzwałbym Mario! Jako fan grzybów i grzybobrania nie rozumiem jak można ot tak sobie deptać i niszczyć równie wspaniałe okazy tych pyszności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z sithem o imieniu Darth Bane, w jego niezniszczalnej zbroi z Orbalisków.
Dlaczego? Bo chciałbym sprawdzić jego spryt i siłę, czy naprawdę jest taki dobry jak jest napisane w książce ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej chciałbym wyzwać na pojedynek Bezimiennego z Planescape: Torment. Walczyłbym wtedy z postacią, która nie poszukuje chwały, pieniędzy, ale własnej tożsamości i by zdobyć ten cel nie cofnie się przed niczym. Jest też wspierana przez towarzyszy, którzy z pewnością poświęciliby wiele, by móc Jemu pomóc. Wątpie, bym wygrał tą walkę (głównie ze względu na nieśmiertelność Bezimiennego i wsparcie Jego towarzyszy), ale możliwość walki z tą postacią, napawała by mnie dumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja z wielką chęcią wyzwałbym na pojedynek Kapitana Price''a , główną postać z serii Call of Duty Modern Warfare... Dlaczego akurat jego bym wyzwał? Chciałbym się z nim spotkać twarzą w twarz i powiedziałbym mu prosto w oczy że " Ma kiepski wąsik (aby go sprowokować) i że jestem od niego lepszy w strzelaniu co prawdopodobnie skończyło by się pobytem na strzelnicy z czego jeden by wyszedł zwycięsko... Kto by wygrał? Tu można już gdybać, ale na pewno emocji by nie zabrakło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wziął Mario, bo tyle razy skubaniec spadał, kiedy nie powinien, że już dawno chciałem mu spuścić łomot:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dovahkiina, Smocze Dziecię.

Po pierwsze, chciałbym usłyszeć ten legendarny krzyk, nawet jeśli to miałaby być ostatnia rzecz w moim życiu, a po drugie, jeśli bym wygrał, być może wciągnąłbym jego duszę i pokazałbym mu jakie to uczucie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyzwał bym nie jednego bohatera ale cala krainę wesołych uśmiechniętych pacynek z Little Big Planet, zbudował bym im tor przeszkód ale nie taki który może ukończyć 5 letnie dziecko,ale taki który sprawił by wyzwanie nawet conanowi.Stal bym ponad nimi za szybką i patrzył jak chaotycznie biegają wydajać pacynkowe piski,i szukając bezowocnie drogi wyjścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wyzwałbym znajomego Raymana- tą wielką żabę. Dlaczego? Bo z nim chociaż bym wygrał(chyba) ;D
Pytanie brzmiało kogo bym wyzwał, a nie kogo najbardziej się boję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyzwałbym Altaira z pierwszej części Assasin''s Creed,gdyż chciałbym wypróbować umiejętności obrony przed ostrzem i walkę na miecze.Jestem przekonany,że walka ta przyniosła by dużo wrażeń.Umiejętności walki asasyna,jego wyostrzone zmysły i odnalezienie się w każdej sytuacji pokazałyby jego prawdziwą wartość.Wydaje mi się,że wyszedłbym z tego starcia zwycięsko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wyzwałbym głównego bohatera/bohaterkę serii Baldurs Gate. Moja logika jest następująca: w Zapomnianych Krainach bogobójstwo równa się przejęciu esencji bóstwa. A więc gdybym pokonał Dziecię Bhaala to sam stałbym się bóstwem! A jak nie to przynajmniej miałbym niezłego power upa. Następnie wykorzystałbym portale do innych wymiarów i wyzwał na pojedynek każdego herosa jaki by mi się napatoczył. Pokonawszy każdego stanąłbym przeciw Chuckowi Norrisowi gier komputerowych: Dukowi Nukemowi. Jednak zamiast wyzwać go na pojedynek spytałbym się: skoczymy na piwo? Wynikła z tego impreza przeszłaby do legendy! Nie muszę dodawać chyba, że wykorzystałbym w/w portale aby ściągnąć na fetę co ciekawsze postacie i ładniejsze bohaterki z gier. Nawet gdybym nie osiągnął boskości poprzez zwycięstwo nad Dzieckiem Bhaala to skumulowana awsemowość zabawy i zazdrość wszystkich nerdów we wszechświecie wyniosłaby mnie w szeregi panteonu! Muahahahaha!

Bardziej oryginalnego i zwariowanego powodu nie jestem w stanie sobie wyobrazić xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pojedynek najchętniej wyzwałbym tytułowego Księcia z gry "Prince of Persia". Już wyobrażam sobie te wszystkie akrobacje, cięcia, bloki i uniki, które stosowałby Książe. Pojedynek byłby bardzo dynamiczny, emocjonujący i pełen akcji. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja wyzwałabym Mario. Zawsze wydawało mi się niemożliwe, by taki mały ludzik miał taki twardy łeb. Miałabym szansę to sprawdzić. :) I w ogóle za dużo podskakuje jak na takiego krasnala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z chęcią stanęłabym do pojedynku z Wiedżminem. Samo spotkanie z nim to już niebywała gratka, a co dopiero mozliwość zmierzenia się. Jako, że jestem fanką sagi Sapkowskiego znam Geralta od podstaw. Sllny, enigmatyczny i idealny wojownik to ktoś, komu niewielu chciałoby stanąc na drodze. Jednak ja wykorzystałabym bym każdą możliwość. To prawdziwy zaszczyt zawalczyć z kimś, kto zna się na walce, a jest honorowy (w granicach zdrowego rozsądku) i zna się na rzeczy. Nie ma nic lepszego jak stanąć na równi z równym, albo i lepszym i pokazać na co cię stać. Pokonać kogoś takiego to wspomnienie przekazywane wnukom. Walka z nim byłaby trudna i pełna potu, kurzu i łez, ale i tak.. Poza tym mam asa w rękawie. Wiem jak go pokonać. Wystaczy wspomnieć coś o niejakiej Yenner, czy też Ciri, ale ciiii... I krzesłem go! Wyzwałabym go również z powodu tego, że to jest jedyna taka postać w świecie polskiej fantastyki. Kto go nie zna, niech drży. Bo za nim przyjdę ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja tutaj zaszaleję odrobiną "poezji" :D
Oto wiersz pt. "Bezimienny! Ty draniu!" [oczywiście chodzi o znanego z pewnością każdemu pana z serii Gothic :)]

"Na pojedynek wyzwałabym bezimiennego!
Człeka całkiem mi wrogiego

Ma on liczne wady,
ciągle bije ścierwojady.

mieczem tnie bezlitośnie kretoszczury,
jak go dorwę to zostaną same wióry!

z urokliwych chrząszczy robi zupę,
zaś pełzacze zostawia rozprute.

Walkę stoczymy na arenie.
Za biednych dusz (bestii) odkupienie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyzwałabym Crasha Bandicota. Nie zliczę ile godzin spędziłam grając w gry w jego udziałem. Ile nocy nie przespałam, żeby znaleźć ukryte poziomy. Śmiem twierdzić, że przerosłam mistrza czyli Crasha i pokonałabym go z zamkniętymi oczyma. To byłaby świetna zabawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pojedynek wyzwałabym najchętniej Izabelę z Dragon Age II. Spotkanie dwóch seksownych, zwinnych kobiet o specyficznym poczuciu humoru nie byłoby już tylko pojedynkiem, ale wielkim widowiskiem na miarę roku 2011 :D W końcu skąpe ubranka wciąż są w "modzie" i przyciągają spojrzenia. Kto zwróciłby w takiej sytuacji uwagę na moją niechybną przegraną? :3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować