Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Konkurs - wygraj książkę "Epic" Conora Kosticka

91 postów w tym temacie

Oczywiście, że Geralta.
Gdyż najpierw napił bym się z nim kilka głębszy, a potem to już by było przyjemnie umierać od wiedźmińskiego miecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym wyzwał na pojedynek Sheparda ponieważ on naprawdę może być trudnym przeciwnikiem. Został pierwszym ludzkim widmem, uratował cytadele, zginął i odrodził się, pokonał zbieraczy i prawdopodobnie pokona żniwiarzy a to tylko najważniejsze jego osiągnięcia. Mało jest bohaterów którzy tyle byliby wstanie tak poświęcić się żeby ratować galaktykę.

A tak BTW: http://www.youtube.com/watch?v=HeY-2ovpF9c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sarevock z Baldurs Gate''a! Dlaczego? gdyż jako dzieci Bhaala moglibyśmy stoczyć bardzo widowiskowy pojedynek! Dwóch tytanów ;P do dzisiaj pamiętam walki z nim w BG1 oraz z nim jako kompanem w BG2:ToB. Wyobrażam sobie że stoję na środku ronda (w dużym mieście, gdzie ruch uliczny jest łohoho) i toczę walkę z rycerzem w pełnej zbroi płytowej. On się na mnie rzuca z mieczem, ja uciekam, rzucam kamieniami, skaczę po samochodach i ogólna rozwałka. Potem dolatuje stado dresów i też biją żelaznego, gdy stwierdzają, że nie mają szans to przechodzą na jego stronę (czyt. Sarevock rzuca czar dominacja). No to ja "morale załamane" i ucieczka, potem ogarniam się i dalej kombinuję jak go pokonać. a na koniec rozjeżdża go tramwaj. A potem oddaję mu kawałek swojej duszy i mam kompana do końca życia, ta-dam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Długo się zastanawiałem nad postacią, która pragnąłbym wyzwać na pojedynek i doszedłem do wniosku że byłby to sam Nemezis. Główny przeciwnik w grze Black & White- w końcu gdybym pokonał boga, sam bym był jeszcze potężniejszy niż on ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja z chęcią zmierzyłbym się z Cpt. Pricem i wreszcie poznał wyszkolenie tego nieśmiertelnego komandosa. A później można iść na mleko ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chętnie przeniosłabym się w świat gry ,,Mario''''. Dlaczego? Może to skrzywienie zawodowe, może kaprys, a może świadomy wybór serca? Sama już nie wiem... Jestem jednak pewna, ze odnalazłabym się w świecie pełnym pieniędzy, przygód i emocji. Uwielbiam biegać, więc ta właśnie wirtualna rzeczywistość byłaby dla mnie stworzona. Zmieniłabym jedynie strój głównego gracza (kto to widział chodzić w takich portkach?! Skandal!). Byłoby fajnie przemierzyć świat jak Mario, a przy okazji trochę się dorobić... Wdychać świeże powietrze, podziwiać widoki, odpocząć na łonie przyrody. Żyć nie umierać...
Przyszedł więc czas na nową Marię! A czy do tego świata wzięłabym ze sobą przyjaciół? No cóż, Mario (Maria?) jest tylko jeden (jedna). Może jednak czas zmienić zasady? Wspólna wyprawa w nieznane to jest to! Dzika przyroda i my w jej ramionach. Maria i spółka ruszają na podbój świata!
Ale żeby tak się stało muszę najpierw wezwać szacownego Maria na pojedynek! I gdy go już pokonam, nic nie stanie mi na przeszkodzie, by objąć panowanie nad światem przyrody, o czym od zawsze marzę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się zmierzyć z Haydenem Tenno, postacią z Dark Sector. Pojedynek byłego agenta CIA zarażonego jakimś dziwnym wirusem dającym mu te wszystkie bardzo krwawe umiejętności a człowiekiem z szabelką w obydwu dłoniach. Jego brak emocji kontra normalny strach mojej osoby. Aż mnie ciary po plecach przechodzą. No cóż zapewne zostałbym przecięty na pół jego zajebistym "bumerangiem" ale no cóż chciałbym tego, tak po prostu z czystej ludzkiej chęci sprawdzenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedynym godnym mnie przeciwnikiem byłby wielki i jedyny w swoim rodzaju Książe:) Tak, tak główny bohater serii Duke Nukem to jedyna postać, która jest takim samym kozakiem jak ja. Przystojny, dobrze zbudowany, szarmancki. Walka stoczona byłaby na gołe pięści w formule full contact, bo tak walczą prawdziwi faceci. Takich jak my jest mało i dlatego tp byłby niezwykle pasjonujący pojedynek pełen gracji, polotu i nieokiełznanego testosteronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na pojedynek wyzwałbym Red''a z Pokemonów!
Powód jest oczywisty. Chciałbym usłyszeć motyw muzyczny, który towarzyszy graczowi podczas walki z nim (w innej części, tj. G/S/C)! Jeśli bym przegrywał, to uciekałbym tak długo, a jeśli bym wygrywał, to oszczędzał go do momentu, w którym odsłuchałbym cały utwór. Potem dopiero można by było zakończyć potyczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mistrz Togo z Guild Wars: Factions. Chętnie bym skopał mu cztery litery za te wszystkie jego wybryki, przez które musiałem powtarzać zadania :| Mhenlo byłby drugi w kolejności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja to chętnie bym wyzwał postać głównego bohatera z gry Devil May Cry - Dante. Jest to postać bardzo dynamiczna i walcząca z dużą zaciekłością co sprawia, że byłby godnym przeciwnikiem do walki, ponieważ jestem zwolennikiem walki w której liczy się szybkość i precyzja. Specyficzny styl walki z głównym bohaterem DMC, opierający się na dynamicznych ciosach mieczem - Rebelionem sprawia że Dante nie zalicza się do miernych wojowników. Wybrałem Dante dlatego, ponieważ jest postacią, która wzbudziła u mnie podczas rozgrywki tą zawziętość i dokładność w atakowaniu przeciwników combosami.

Myślę że walka z Dante nie byłaby zbyt prosta , co bardzo punktuje u mnie gdyż lubię się pomęczyć trochę z przeciwnikiem do czasu kiedy osiągnę zwycięstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najchętniej odstrzelił bym łeb temu cwaniakowi Edgarowi Ross.Perfidnie zabił jednego z moich ulubionych bohaterów Johna Marstona a zabicie go w grze Jackiem mi nie wystarcza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Desmond Miles ponieważ chciałbym się przekonać czy również tak jak ja odziedziczył zdolności swoich przodków, Assasynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z chęcią wyzwałbym na pojedynek Kapitana Price z serii modern warfare... Hmm... Dlaczego? Ponieważ z chcęcią spotkałbym się z nim twarzą w twarz i powiedział mu prosto w oczy że... "jestem lepszym strzelcem od niego" i zmierzyłbym się z nim na strzelnicy :) Kto by wyszedł z tego zwycięzko? Tu już można gdybać :) Ale z moim nastawieniem myślę że dałbym mu rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować