Zaloguj się, aby obserwować  
paweln

Świat Dysku czyli Terry Pratchett

1379 postów w tym temacie

tworze moja kolekcje od 1996 roku :) wiec to jest 10 lat zbierania :)

mam wszystkie ksiazki Pratchetta jakie zostaly wydane w jezyku polskim :) a to jeszcze nie koniec :)

z ciekawostek to terminarze byly tylko raz czytane - przeze mnie :) i nie maja zadnego wpisu :) sa dziewicze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2006 o 18:49, morthi napisał:

tworze moja kolekcje od 1996 roku :) wiec to jest 10 lat zbierania :)


c...co?! jasny gwint co ty robisz? połykasz je? :-P

a masz te nowe? nauki o świecie dysku? bo nie widziałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

terminarze to sa zwykle kalendarze :) tyle ze sygnowane logo swiat dysku :) i sa w nich rozne obrazki kirbiego oraz krotki wstep o gildii ktorej dany terminarz jest poswiecony :) w oktodniu sa natomiast rozne anegdoty i ciekawostki o czlonkach danej gildii :)

widzialem u niektorych terminarz siata dysku wykorzystywany zgodnie z przznaczeniem czyli zapisywali w nim swoj plan dnia :) ja tego nie robie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak się wciągnęłam w Prachetta, że dokupiłam kolejne trzy książki. :D Abi i Yarr świetnie mnie zmobilizowali. Nie ma to jak duża dawka dobrego humoru. :)
Bardzo mi się podobał Blask (? The Light Fantastic) i te momenty z Bagażem - albo to z gadającymi drzewami :) I cała ta relacja Rincewinda i Twoflowera/Dwukwiata :)
Polubiłam też bardzo Marchewę - więc pewnie w końcu przeczytam Jingo całe i możliwe, że mi się bardziej spodoba tym razem.
Śmierc jest zabawna. Zdaje się, że po polsku to jest on. Jak to wtedy tłumaczą - "Śmierć powiedział"? Czy inne imię ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2006 o 17:48, shelion napisał:

Tak się wciągnęłam w Prachetta, że dokupiłam kolejne trzy książki.


ten kto czyta musi to lubieć ;-D


. Nie ma to jak duża dawka dobrego humoru. :)

jakby nie patrzeć ;-)

Bagażem - albo to z gadającymi

Dnia 27.06.2006 o 17:48, shelion napisał:

drzewami :) I cała ta relacja Rincewinda i Twoflowera/Dwukwiata :)
Polubiłam też bardzo Marchewę - więc pewnie w końcu przeczytam Jingo całe i możliwe, że mi
się bardziej spodoba tym razem.


Postacie - są super! ja lubiałem Czrodziciela i Bagaż. Też Morta, Dwukwiata i oczywiście Śmierć. Są świetni!

Dnia 27.06.2006 o 17:48, shelion napisał:

Śmierc jest zabawna.


nie zabawna tylko zabawny...;-]

Zdaje się, że po polsku to jest on. Jak to wtedy tłumaczą - "Śmierć powiedział"?

Dnia 27.06.2006 o 17:48, shelion napisał:

Czy inne imię ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabawna też mogę powiedzieć, bo sobie po polsku odmieniam. ;P A ze słyszałam, że to on, to przecież widać, w tym co zaraz potem napisałam :)
Fajny był motyw z brydżem - tylko tak naprawdę nieprzetłumaczalny - bo w oryginalne ta gra w karty i most brzmią tak samo, a u nas nie. Ale naprawdę było zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2006 o 18:38, shelion napisał:

Zabawna też mogę powiedzieć, bo sobie po polsku odmieniam. ;P


ale to niechodzi o to że źle przetłumaczyli żę to jest ten śmierć tylko to jest po prostu śmierć jako mężczyzna!!! to niejest żle tłumaczenie!!!
to jest on nie ona!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2006 o 18:43, paweln napisał:

> Zabawna też mogę powiedzieć, bo sobie po polsku odmieniam. ;P

ale to niechodzi o to że źle przetłumaczyli żę to jest ten śmierć tylko to jest po
prostu śmierć jako mężczyzna!!! to niejest żle tłumaczenie!!!
to jest on nie ona!!!


Nadal mnie nie rozumiesz. Wiem, że u Prachetta to jest ON. Czyli facet, krótko mówiąc :) Więc nie musisz do mnie krzyczeć. I nic nie mówiłam o złym tłumaczeniu. Czytałam tylko w oryginale, więc się po prostu zapytałam, jak to zostało rozwiązane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No zostało rozwiązane świetnie. Śmierć to jedna z moich ulubionych postaci. Świetnie przedstawiony, genialna rodzinka, jego problemy etyczne i moralne... po prostu miodzio :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przed chwilą przeczytałem "Trzy wiedźmy".. jestem nowicjuszem ;-)
Oprócz Mort''a takiej książki nie widział świat! A Magrat i Błazen są najlepsi... podobają mi się logiczne myślenia żołnierzy:
"Jest czarownicą ale jeśli powiedziała że jest handlarką jabłek to nie można podważać zdania czarownicy! Zadowolony z takiego punktu widzenia żołnierz zrobił Magrat przejście ;-)

BTW - wiem że taki temat istnieje a jednak - morthi czy masz taki nick od Mort''a??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2006 o 01:31, gieroj napisał:

"Jest czarownicą ale jeśli powiedziała że jest handlarką jabłek to nie można podważać zdania
czarownicy! Zadowolony z takiego punktu widzenia żołnierz zrobił Magrat przejście ;-)


Książki o czarownicach są najlepsze (no może ustępują jedynie tym o Straży Miejskiej ). Uwielbiam głowologię Babci i piosenki Niani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2006 o 09:40, Abi Dalzim napisał:

Książki o czarownicach są najlepsze (no może ustępują jedynie tym o Straży Miejskiej ). Uwielbiam
głowologię Babci i piosenki Niani :)

Widzę, że mamy bardzo podobne gusta :D. Najlepsze książki dokładnie jak u Ciebie, a Śmierć najlepszym bohaterem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2006 o 09:40, Abi Dalzim napisał:

Książki o czarownicach są najlepsze (no może ustępują jedynie tym o Straży Miejskiej ). Uwielbiam
głowologię Babci i piosenki Niani :)


Straży miejskiej nie czytałem za to piosenki Nianii Ogg są zaiste świetne! "I tylko jeża przelecieć się nie da kiedy bieda..." to jest ekstremalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2006 o 13:15, Abi Dalzim napisał:

> Straży miejskiej nie czytałem

To nadrabiaj, nadrabiaj, bo nie wiesz co straciłeś! :D


Wiem, bo czytałem te pierwsze książki - to nie wystarcza ale może być
;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

<uwaga bluźnię ;)>

Witam. Zarażony bakcylem pratchettowskiego poczucia humoru żeglowałem sobie spokojnie po beskresnym Świecie Dysku, aż tu nagle ... dopadło mnie dziwne uczucie, że to już było. Nigdy nie zapomnę gdy przeczytałem "Trzy wiedźmy" i pomyślałem (a właściwie poczułem): tak to jest to! Podówczas takiej literatury właśnie było mi trzeba - błyskotliwa, inteligentna, profilozoficzna ;), odprężająca itd. itd. po prostu odkrycie. Przed chwilą skończyłem "Bogów, Honor, Ankh-Morpork" i z całą pewnością stwierdzam, że naprawdę warto. Superfajna przygoda, tylko, że ... no właśnie (w moim przypadku) tak jakby gdzieś już kiedyś przeżyta. Nie chcę tu zgrywac jakiegoś malkontenta ale czytając Pratchetta coraz częściej mam wrażenie, iż pisze on używając coraz to bardziej wyszukanych porównań, odniesień, alegorii :) a jednak to wszystko równa się constans ... wiem że jest to kewstia sylu, ale jak dla mnie powoli staje się to kwestią maniery. Bez dwóch zdań co za dużo to niezdrowo, i chyba gdzieś przekroczyłem tą granicę. Oczywiście nie oznacza to, że nigdy już nie sięgnę po przygody ze Świata Dysku, ale zdecydowanie będę to robił z większym wyczuciem ;)

Ps. a co do najlepszych części to mi (oprócz wspomnianych "Trzech wiedżm" i w sumie jeszczee kilku pozycji z udziałem miejskiej straży Ankh-Morpork) bardzo do gustu przypadła "Maskarada".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzy wiedzmy to klasyka z bardzo mocnym angielskim akcentem czyli odwolaniem sie do szekspira :) ot i stad cala glebia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować