Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Upadek lubelskiego PadBaru, czyli przykład złego prawa

65 postów w tym temacie

>(...)

Dnia 13.01.2012 o 18:48, Vojtas napisał:

@ Lucas

Jest w Polsce związek branżowy: Stowarzyszenie Producentów i Dystrybutorów Oprogramowania
Rozrywkowego. Kiedyś robiliście "Tydzień z" nt. PEGI, w którego opracowaniu pomagała
dr Dominika Urbańska-Galanciak. Z nią można by się skontaktować, bo, o ile dobrze pamiętam,
jest związana ze SPiDOR-em.

Ewentualnie możnaby spróbować w UOKiK, bo moim zdaniem to nie żaden wydawca, a konkurencja PadBaru postanowiła ukrócić odwiedzającym to zacne miejsce granie przy piwku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest niezwykle ważne. Służby porządkowe nie spią, robią to co do nich należy... Ha.

Przykład złego prawa w Polsce? A to coś nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko ciekawi to, dlaczego Wii może zostać, a PS3 i X360 trzeba zabrać? Wniosek nasuwa się sam, ale skoro Microsoft Polska popiera tą inicjatywę to już nic z tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O ile się orientuję, to kwestię publicznego "prezentowania" gier, filmów itp. reguluje ustawa. W jej myśl nie można tego robić, chyba że licencja stanowi inaczej. To co napisał Lucas, że nikt ich (licencji) w Polsce nie wydaje, to raczej kwestia tego, że ich wydawać nie chce. To nie jest sprawa jakiejś organizacji, ale właściciela praw do tejże licencji, który - jeśliby zechciał - mógłby wpisać stosowne punkty w jej treści.

Tak sprawa ma się np. z wypożyczalniami filmów - te filmy są w zakupie droższe dla właścicieli wypożyczalni, ale za to mogą je dalej wypożyczać klientom i - co akurat ważne pre analogiam - prezentować w swoich lokalach. Do nich nikt się nie może przyczepić.

W tym przypadku wygląda niestety na to, że w sposób nadgorliwy (ale jednak) wyegzekwowano prawo, najprawdopodobniej ze względu na żałosny donos. Inną kwestią jest to, że prawo jest w tym wypadku IMHO złe, bo właśnie doprowadza do sytuacji, w której zabija się wszelkie szczytne działania, mające na celu popularyzację naszego hobby. No i pozostaje jeszcze sprawa wszelkiego typu "gralni". Są legalne czy nie, skoro nie ma tych zapisów licencyjnych?

A na marginesie: marzą mi się zapisy w licencjach, które spowodowałyby powstanie wypożyczalni gier wideo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2012 o 18:08, Fimbulvinter napisał:

Skoro nie ma licencji to po co
licencja na coś na co licencji nie ma?


Powiem tak: to, że gry nie wydano w Polsce nie upoważnia do jej ściągnięcia z torrentów. Tutaj tak samo: są odpowiednie licencje od tego, prawo ich wymaga. I chora sytuacja, że nie da się takowej licencji od nikogo w Polsce otrzymać nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie ma to jak instytucja, która chce sobie podbić statystyki i ktoś, kto chciał w nieuczciwy sposób pozbyć się konkurenta (tak to wygląda moim okiem, jako, jednej z wielu, osoby z zewnątrz & spoza Lublina).

zastanawiające jest też, dlaczego Wii mogło zostać, a odebrano tylko PS3 i X360''ki ;) i nie mam zamiaru sugerować tu, że Ninny mogłoby mieć z tym coś wspólnego. po prostu jestem ciekaw na jakiej podstawie zabrano tamte konsole, a zostawiono tę?
absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2012 o 19:07, Imeilic napisał:

Ewentualnie możnaby spróbować w UOKiK, bo moim zdaniem to nie żaden wydawca, a konkurencja
PadBaru postanowiła ukrócić odwiedzającym to zacne miejsce granie przy piwku.


UOKiK albo jakieś Stowarzyszenia to nie są instytucje na tę sprawę, ani na ten moment. Był donos, zabezpieczono dowody, jeśli będą zarzuty (choćby i z urzędu) może dojść do procesu. A wtedy może być ciężko. Na obecną chwilę widzę tylko jedną linię obrony, którą warto badać. art.23 ustęp 2 "Ustawy o Prawie Autorskim" z 1994 roku mówi:
"Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy
utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności
pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego."
Kluczowe, a przy tym niejednoznaczne jest tu określenie "stosunku towarzyskiego". Jeśli właściciel pozostawał w takim z klientami (stali bywalcy) to może się jakoś da z tego wybrnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2012 o 20:33, Mastermind napisał:

Kluczowe, a przy tym niejednoznaczne jest tu określenie "stosunku towarzyskiego". Jeśli
właściciel pozostawał w takim z klientami (stali bywalcy) to może się jakoś da z tego
wybrnąć...


Inna sprawa, że ten przepis nie dotyczy oprogramowania, więc pewnie nikt się na niego nie powoła.

Ale hipotetycznie, to może być problem, jeśli jakiś sąd zwróci się w końcu do SN z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym tego artykułu. Jeszcze wyjdzie, że jak się rozpędzą, to SN podejmie taką uchwałę, która jednocześnie uwali cały pogląd o pobieraniu muzyki i filmów w ramach użytku dozwolonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krótko - jeśli rzeczywiście ten bar miał dobre kontakty z wydawcami i granie w gry lokalu odbywało się za wiedzą i zgodą dystrybutorów oznacza to tyle, że udzielili oni licencji na korzystanie z ich gier. Skoro zaś udzielili tej licencji to problemu nie ma. Podejrzewam, że właściciele cały czas trzymają maile czy tradycyjną korespondencję z wydawcami. Na pewno nie ma żadnego problemu z Micro$oftem i EA Polska. Z pozostałymi w sumie nie wiadomo, ale podejrzewam, że jeśli jakiś wydawca nie był chętny do współpracy to grano wyłącznie w te gry, które sam dostarczał inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2012 o 20:33, Mastermind napisał:

Kluczowe, a przy tym niejednoznaczne jest tu określenie "stosunku towarzyskiego". Jeśli
właściciel pozostawał w takim z klientami (stali bywalcy) to może się jakoś da z tego
wybrnąć...


Nie ma szans. Żaden sąd nie przyjmie tak szerokiej wykładni stosunku towarzystkiego. Orzecznictwo w tym zakresie jest spójne. To raz. Dwa: czerpanie korzyści majątkowych - nawet pośrednich - absolutnie wyłącza możliwość korzystania z dobrodziejstw dozwolonego użytku prywatnego. Trzy: oprogramowanie komputerowe wyłączone jest z obszaru funkcjonowania tej instytucji prawa.

Moim zdaniem w dużej mierze spieprzył jednak PadBar. Nie bez kozery płyty DVD/BR czy wcześniej kasety wideo, które dostępne są w wypożyczalniach muszą być odrębnie licencjonowane. W ten sposób podmiot nabywa licencję na wypożyczanie, czyli czerpanie korzyści majątkowych z objętego majątkowym prawem autorskim utworu. W przypadku gier nie jest to regulowane, ale nie można domniemywać, że takie zezwolenie (licencja) udzielana jest w momencie zakupu.

Inny przykład: kafejki internetowe. Z praktyki wiem, że CD Projekt wydawał pozwolenia (ot, świstek papieru - ale jest podkładka) na używanie jednej licencji na większej liczbie stanowisk. Podobnie było przed jakimikolwiek eventami. Co powinien zrobić właściciel PadBaru? Zabiegać o jakiekolwiek pisemne zezwolenie na używanie utworu (gry) X, na liczbie stanowisk Y, w określonym celu, w miejscu Z. To co z kolei mnie ciekawi, to fakt, który z dystrybutorów wykonał krok (mam swoje dwa typy) ;)

Krótko, bo właśnie wróciłem do domu, a temat ciekawy i jutro chętnie wdam się w dłuższą polemikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprawa cuchnie. Łamanie praw autorskich jest, o ile dobrze pamiętam zajęcia z tego na uczelni (od dawna się nie zajmowałem prawem w praktyce), ścigane na wniosek, a nie z urzędu. Oznacza to w praktyce że ktoś MUSIAŁ złożyć skargę, ba - musiał mieć podstawy prawne żeby zgłaszać naruszenie wspomnianych praw. Biorąc pod uwagę że chodzi tylko o X360 i PS3 można sądzić, że chodzi o dystrybutora gier na te platformy, które to gry nie są dostępne na niezarekwirowane konsole Nintendo. Ja mam swoje podejrzenia, ale poczekajmy na rozwój wypadków.

Vojtas - słuszna uwaga z tym stowarzyszeniem, a jeśli nawet nie oni, to poszczególni wydawcy mogą takich licencji udzielić. Tu nie ma filozofii żadnej. Generalnie jeśli Padbar nie ma tych rzeczy na papierze, to spieprzyli i siedzą po uszy w kupce, i to ciepłej. Na wszystko trzeba mieć papier, właśnie na takie ewentualności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2012 o 20:45, SarenkaB napisał:

Kto by pomyślał że na nawet gramu dosięgnie fala JP?


Prawda? Naprawdę nie rozumiem osób takich jak Hartus, Budo czy KamyK_84...

Powiem tak: 95% funkcjuszy, odwalających prawdziwą robotę, a nie pier...nie w stołek, ma taki sam stosunek do polskiego prawa, jak osoby wypowiadające się w tym temacie - jest do bani, chroni bandytów, a nie ofiary i tak dalej. Tyle tylko, że nikt nie pluje na ustawodawców, lecz na mundury tych policjantów. A powiedzcie mi, cwaniaczki, czemu oni są winni? Że weszli do tej knajpy i zrobili swoje? A niby co mieli zrobić? Jest prikaz z prowokatury i nie ma gadania - jedziesz i robisz. Nie chcesz? Nie ma przymusu, zapraszamy na bezrobocie, a na robotę i tak ktoś pojedzie. Ktoś, kto będzie miał rodzinę, kredyt, kto nie będzie mógł sobie pozwolić na to, by na własną rękę, wybiórczo, interpretować prawo.

Chcecie mieć do kogoś pretensję? Miejcie ją do tych, którzy prawo tworzą. Którzy płodzą prawne buble, byle tylko sprawiać wrażenie, że coś się robi. Miejcie ją do tych, którzy odbierają służbom narzędzia do pracy i związują im ręce. Tyle się słyszy o tym, jak to straż miejska czy policja wylegitymuje babinkę, sprzedającą dwa pęczki pietruszki z działki, a obok przysłowiowego "Rumuna", handlującego ciuchami, przejdą obojętnie. Szkoda, że ci, którzy tak na ten temat głosują, nie wiedzą, że do tego "Rumuna" nie podejdą, bo dzięki naszemu prawu, i tak mu nic nie zrobią. Mandatu nie zapłaci, a jak będą próbowali go wylegitymować, to podniesie krzyk, że rasizm, że go szkalują... Po co im to?

Nikogo nie będzie obchodziło, jak wygląda prawda. Będzie tylko kolejny program z cyklu "Uwaga!" o nietolerancyjnej polskiej policji... Ech, szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

K@@@@ !

Studiuje w Lublinie i od momentu założenia Padbaru byłem tam ze dwa razy na chwilę, nigdy nie miałem czasu by zostać i pograć. A kiedy sobie zarezerwowałem czas po tej sesji, to oni chcą ten przybytek zamknąć, przez jakiegoś konfidenta.
Oni naprawdę myślą że gdyby nie ten Bar, to ludzie niezdecydowani w końcu zakupili by konsole/gry ? Bo ja szczerze mówiąc nadal będę miał je gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować