Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Księżniczki w lśniących zbrojach, czyli o tym jak kobiety stały się bohaterkami gier wideo

38 postów w tym temacie

Czytam fagment o Księciu i

Spoiler

Ibiszu

już 10 raz i cały czas się zastanawiam co jest dobrego w tym, że Książę opanował się botoksem? I czemu, w związku z tym, Miś Puchatek miałby się wstydzić za Krzysia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2012 o 13:47, eragon23456 napisał:

ale bądźmy szczerzy - kto w saints row, mass effect, skyrim itp. itd. nie wybrał baby?


W ostatnim Saints Row tylko modny ziomalski murzyn - jak nie trawię tego typu stylu, tak do gry - i Kanyego Westa w radiu - pasował mi idealnie.
Jeśli chodzi o ME2 to raczej bardziej żałuję poświęcenia swojego czasu na ten tytuł niż wybrania takiej a nie innej płci. ;P
A Skyrim - jakoś średnio mi pasuje drobna babeczka okuta w ciężki pancerz i wymachująca na lewo i prawo mieczem (fireballe pasuję prędzej, no ale...), a kobieta-pudzian... no, thx. Pan Redgard nadał się do tego lepiej. ;]

A sam artykuł czytało się przyjemnie. Zdaję sobie sprawę, że wszystkiego się nie wymieni, ale dopiszę od siebie Viconię i Faith. No i Chell, ale o tej raczej za dużo powiedzieć nie można. ;) (przy okazji zacząłem się zastanawiać czy Glados się liczy... :P).

Natomiast MMO to inna bajka, tam do grania facetem może mnie zmusić ewentualnie fakt, że orczyca / krowa wygląda, eee, jakoś nie bardzo. ^^"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czy wybór żeńskiej Sheprard to wybór czysto estetyczny. W moim przypadku o wyborze zadecydowała fenomenalna Jennifer Hale, której głos emanuje niesamowitą siłą i charyzmą odpowiednią do roli wybawcy Galaktyki. Może pani Hale po prostu oczarawała tak wielu graczy, że żeńska postać Sheparda ukradła "kanon" męskiemu pierwowzorowi.
Osobiście mając wybór nigdy nie grałęm - i do tej pory nie gram - postaciami żeńskimi. Seria ME to jedyny przypadek i tylko ze względu na Hale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Padam na kolana w podziwie przed twórcami gier, którym nigdy nie brakuje inwencji do zaprojektowania seksownych pancerzy z odsłoniętymi tyłkami i wielkimi dekoltami. Półnagie wojowniczki świecące gołymi częściami ciała w absurdalnych zbrojach to już wieloletnia tradycja gier fantasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat nie mam problemu z wczuwaniem się w postaci żeńskie, męskie, grube, chude, brzydkie, piękne, czarne czy białe. Jedyne czego nie potrafię, to wczuć się w postać innego gatunku :) Np. w grach na silniku infinity nigdy nie grałem czymś bardziej egzotycznym niż pół elf a i to może z raz czy dwa. Podobnie w elder scrollsach - zawsze jakąś ludzką rasą.
Wracając do tematu, obecnie przechodzę drugi raz ME 1 + 2. Tym razem gram kobietą i muszę przyznać, że gra mi się lepiej niż facetem. Być może częściowo jest to związane z tym co pisze me_who powyżej. Ta aktorka IMHO wykonała lepszą robotę niż aktor. Poza tym większą frajdę mi sprawia prowadzenie pewnej siebie kobiety, dążącej po trupach do celu. W male shepa tak się nie wczuwałem. Wydawał mi się taki... mało ciekawy. Miałem zamiar przenieść swoje stare sejwy do trójki, ale coraz bardziej skłaniam się ku temu, by jednak zakończyć serię kobietą.

@Graszcz
Też mnie to rozbraja. Najlepsze są napierśniki w grach MMORPG. Dosłownie napierśniki, bo zakrywają jedynie piersi. Do tego stalowe "pończochy", stringi, hełm z uciętą górą (tak by piękne włosy były widoczne) i mamy wojowniczkę w pełnej zbroi płytowej gotową na bitwę :) Fan service.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisać o kobietach w grach i nie wspomnieć o Alyx Vance? Przecież ta postać zrobiła tyle dla kobiet w grach. W końcu bohaterka będąca przeciętną sympatyczną dziewczyną a nie plastikową lalą i/lub rozhisteryzowaną emocjonalnie idiotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam gram chłopakami, choćby ze względu na coraz częstsze romanse w grach. Ale np. w Jade Empire grając Wu Kwiat Lotosu znalazłem niekłamaną przyjemność "opiekująć" się dziewczyną, możliwość podziwiania jej wdzięków był dodatkowym atutem. Z resztą podobnie jak we wszystkich Tomb Raiderach z Larą. Chyba nie ma normalnego chłoa, któremu widok pięknych kobiet nie sprawiałby przyjemności. Chyba doskonale o tym wiedzą producenci gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Graszcz & Astropath: racja, racja. Najsmutniejsze jest to, iż da się stworzyć sensowne ubranie dla kobiety w grze, które jednocześnie będzie podkreślać, że mamy do czynienia z kobietą. Producenci jednak nie korzystają z tej możliwości. Szkoda - mnie zdecydowanie bardziej podoba się raka Saskia z Wiedźmina, w zbroi może nie całkowicie realistycznej, ale podchodzącej pod realność, niż panie z MMO, których zbroja wygląda na taką, która powinna zwiększać o 80%, ale nie obronę, a śmiertelność - jasne, może to i jest ładne, ale przy tym kiczowate i tak skrajnie nierealistyczne, że nawet odrzucające.

Sam gram facetami. Już tak jakoś się przyzwyczaiłem, a poza tym z facetem znacznie łatwiej mi się zżyć. Często próbuję grać przez moment kobietą, ale bardziej, by zobaczyć różnice w dialogach, jakieś drobne w fabule, mechanice - grafice też. ;) Nigdy natomiast gry panią nie ukończyłem.
Natomiast muszę przyznać, że jeśli nie mam wyboru i jestem "skazany" na postać żeńską, przyjmuję ten przymus z niemałym uśmiechem. Miła odmiana i sympatyczna kwestia.
Na nowego Tomb Raidera czekam z niecierpliwością. Cieszy mnie, że główna postać nie przesadziła z operacjami plastycznymi i została stworzona na tyle realistycznie, że teoretycznie można by ją spotkać w normalnym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jak trochę inaczej: wiecie, że "wypustki" w zbrojach (czy to pancerze czy płytówki itp.) dla kobiet muszą być niezwykle uciążliwe?

Obcierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli po Śródziemiu w mmo mogą biegać kobiety w płytówkach to znaczy, że możliwe jest wszystko. Wizerunek kobiet w grach z jednej strony niszczony jest hordami politycznie poprawnych zachodnich developerów, a z drugiej przez facetów tworzących fetysz dla innych facetów. W obydwu przypadkach efekty są raczej żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2012 o 11:11, Kaldaka napisał:

Nie samymi twardzielami gracz żyje ;] i właśnie dlatego Wielka Kość Programowa dała graczowi
kobietę ;D i rzekła:

- Dbaj o nią, a oko swe ciesz urodzajem kształtów.


Gdzie u licha jest przycisk do Lajkowania gdy jest potrzebny!!

W moim przypadku nie mam problemu z graniem kobietą, z "wczuwaniem się" w bohatera zawsze było u mnie kiepsko i żyję według zasady "Jeśli muszę przez całą grę oglądać czyjś tyłek to niech to chociaż będzie zgrabny damski tyłeczek".


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem kobietą, ale nie znoszę grać "babami". Nie wyobrażam sobie żeby np. mój Shepard w ME miał być kobietą. Podobnie, jak nie wyobrażam sobie grać nią w DA, czy Skyrim. Poza grami jestem jak najbardziej przedstawicielką własnej płci (włosy długie za tyłek, kolczyki, makijaż itp.), ale moje ulubione wcielenia w grach to lekko zdegenerowani przedstawiciele męscy, co to broń w każdej łapie, chleją ile wlezie, a najlepiej, jeśli na ich drodze staje jakiś burdel, o który można zahaczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować