Vaksinar

Diablo III - temat ogólny

17297 postów w tym temacie

Czekać na patcha i nie spamowac tego samego pytania co stronę...
Gra od bety koślawo po stracie ładuje dane, zawsze będzie te 15-30 min mielić zanim zacznie działać płynnie.

A już tego, że jak się wysyła w zaświaty 40-50 przeciwników jednym strzałem silnik potrafi sporadycznie chrupnąć wyeliminować się nie da [taki urok gier h&s]


Sama gra powinna na full działać płynnie, u mnie pomijając pierwsze zawsze ujebliwe 15-20min stuttearingu [zmniejszonego trochę trikiem z akceleracją fizyki] wszystko lata jak ta lala na full [cienie średnie, reszta na maks]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2012 o 21:39, Maciejas napisał:

> ile średnio transferu zjada D3?
Godzina gry multi to ok. 12mb downloadu i 0,5mb uploadu, single - ok. 9mb down, 0,5mb
up.

Szczerze, to myślałem, że będzie sporo więcej.

To teraz tylko znaleźć w Łodzi kopię. No nic, trzeba będzie jutro po zajęciach objechać większe sklepy, może akurat będą gdzieś mieli ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gram barbem i faktycznie jest to kiła i mogiła (jak piisze GanD), ale tylko do 13 poziomu. Potem postać zaczyna nabierać kolorków. Obecnie jestem na 28 poziomie w 3 akcie (normal) i praktycznie nikt mnie nie zabija (a jak sie czasem zapędzę, to miksturką się wspomogę). Mogę juś spokojnie stać w kwasowej pułapce, bo i tak przeżyję.

Lubię wbiegać i brać na klatę 20-30 przeciwników. Na początek klikam 1 czyli stuna, potem ewentualnie 3 czyli krzyk dla osbłaienia wartości ataku i obrony u przeciwników, a następnie 2 czyli revenge i tak wygrywam starcia. Jeśli jednak to grubsza sprawa, dorzucam jeszcze 4 czyli trzęsienie ziemi i wszystkich wrogów spopiela :)

Tak więc dobre runy i dobre wykorzystanie umiejętności gwarantuje sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dalej twierdzę, że barb jest skopany, bo inaczej jak defensywnie to grać się nim nie da [a jak bym chciał grać tankiem, to jednak dalej bym siedział w WoW, a nie próbował coś zabić w D3].... przynajmniej dopóki nie zdobędziesz sprzętu, który znacząco przewyższa wszystko co dropi w okolicy, a przy każdej kombinacji antymeele [typu shielded, plagued, fire chains, desecration] i tak masz przegwizdane. A próbowałem już chyba wszystkiego, łącznie z buildem na same shouty i ww [co wcale nie jest takie złe...]. I polecam zobaczyć, co dzieje się na inferno. To już nie jest nawet kwestia sprzętu ani braku umiejętności, nagminnie trafiają się kombinacje, do których meele nawet nie ma co podchodzić.
Nie chodzi o to, że grać się nie da - bo na piekle jeszcze można. Chodzi o to, że inne klasy, nawet w słabszym sprzęcie i tak radzą sobie dużo lepiej.
Czasu na planowanie poświęcam sporo. Zmieniam buildy często [inna sprawa, że na inferno już się nie będzie można, chyba że nie chcesz lootu...]. I wcale nie uważam się za początkującego gracza, na D2 i innych h&s zęby zjadłem. Wiem, jak łączyć skille, wiem jak dopasowywać sprzęt [no... najpierw trzeba go znaleźć/kupić...] i widze wyraźną różnicę w tym, jak komfortowo gra się klasą range w porównaniu z kombinacjami alpejskimi jakie trzeba wyczyniać w meele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2012 o 23:08, rtyrtyrty napisał:

Czy grając DH zawsze będę musiał unikać każdego ataku większości bossów w obawie przed
bardzo nagłą śmiercią?



Tak. Granie dh opiera sie na wciskaniu smoke screena i ubiciu moba zanim skonczy sie dyscyplina. na piekle i inferno nie oplaca sie stackowac vitality, bo itak sie schodzi na strzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Barbarzyńca to u mnie póki co (bo do Inferno jeszcze nie doszedłem) skok w dużą grupę, shout na osłabienie, whirlwind i jeśli dostanę po pysku wcisnę sobie dwójkę na revenge. Jeśli trafię na jakieś eliciaki biorę earthquake i patrzę jak giną. Jest miło i soczyście. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś może czy na spekulacji w Diablo, można dobrze zarobić? Podkreślam słowo dobrze. Sam spróbowałem z Kartami Kowalstwa, bo to dośc płynny rynnek z tego, co zauważyłem i w kilka minut z zamiast ok. 300 sprzedawałem po 340, wykupując wszystko poniżej. Na chwilę doszło do 350(Za tą cenę sprzedałem chyba 36 kart), ale to był maks. Nie sprawdziłem ile mialem kasy przed zaczęciem i po skończeniu, ale wydaje mi się, że farmienie przez ten czas dałoby więcej golda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2012 o 22:22, Selv napisał:

Akurat piekło to bez przesady, znajomi barbem i mnichami po prostu niszczyli wszystko.
Problemem jest inferno ;)
Sam doczłapałem do 3 aktu ale cóż, gram magiem ;)

Jak się ma itemy to się niszczy :D. Jak nie ma to piekło dosłownie jest piekielnie gorące i trudne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2012 o 21:31, ziptofaf napisał:

PS Horda + Moździerz + Nieśmiertelni słudzy (Immortal minions)...to jest po prostu nie
fair ;(

I weź to Panie zabij.... Jak widzę bosa z moździerzem to mnie krew zalewa. Nie mówiąc już o wirze XD czy o statusie : Wampiryzm ;/

EDIT:

Dnia 22.05.2012 o 21:31, ziptofaf napisał:

I wspomniałem już że Diablo III mam od 17 maja a nie 15? A 60 godzin w 5 dni to chyba
jeszcze nie no-lifenie a zaledwie 12 godzin dziennie ;(

To i tak ostro jedziesz. Już nie bądź taki skromny :P 12h to bez kitu nie w kij dmuchał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 01:43, Braveheart napisał:

I weź to Panie zabij.... Jak widzę bosa z moździerzem to mnie krew zalewa. Nie mówiąc
już o wirze XD czy o statusie : Wampiryzm ;/

Bywają gorsze jak np. z moździerzem jest połączenie zamrożenie + ściany i/lub arcane (te obracające się kulki z promieniami co ścinają bohaterów). Potrafi taki skutecznie zblokować i wtedy czasem nijak uciec przed moździerzem...

Ogólnie gra na piekle jest... ciekawa. Butcher to chyba pierwszy główny boss, który był zbalansowany jakoś względem pomniejszych. Wcześniej była sytuacja odwrotna, że to te moby mini-bossy są trudniejsze. Za to loot tak słaby jak był pozostał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2012 o 22:45, GanD napisał:

Ja dalej tego nie widzę. Range nie musi wydawać tony kasy na sprzęt, a radzi sobie znośne
a nwet dobrze, bo stare dobre hit and run sprawdza się prawie zawsze. Meele bez sprzętu
nie istnieje. To jest balans?


Stare i dobre hit and run na ranged przestaje się sprawdzać już w drugim akcie normal, gdy pojawiają się moby niewidzialne (dopóki nie pojawią się przy tobie), teleportujące się i przyzywające. I ranged bez sprzętu też nie istnieje. Na normalu Belial potrafi załatwić DH przypadkiem, jeśli ten nie ma odpowiednio dużego Vitality bo jeden cios zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 01:43, Braveheart napisał:

I weź to Panie zabij.... Jak widzę bosa z moździerzem to mnie krew zalewa. Nie mówiąc
już o wirze XD czy o statusie : Wampiryzm ;/

Ja robię tak:
1.) Widzę jakieś absurdalne combo.
2.) Wychodzę z gry.
3.) Loguję się od nowa.

Z zegarkiem w ręku - zabicie niektórych grup zajmuje mi 7-8 minut. Rekordem było zaś bodaj 21 zgonów gdy się po prostu poddałem (mini zadanie w jakiejś jaskini żeby osłaniać górnika, elity z wampiryzmem, extra szybkością i wirem...zabijały mnie w 5 sekund i leczyły 90% zadanych obrażeń na górniku zanim mogłem się wskrzesić). Od tego czasu stosuję właśnie moje 3 tajemne kroki wymienione wyżej.

Dnia 23.05.2012 o 01:43, Braveheart napisał:

To i tak ostro jedziesz. Już nie bądź taki skromny :P 12h to bez kitu nie w kij dmuchał
:)


Byłoby więcej ale lagi, wyłączony battle.net choćby dziś w nocy, konieczność robienia sobie przerw od czasu do czasu (od czasów TBC w WoW-ie już nie no-lifiłem i wyszedłem z niezbędnej wprawy)...to jednak przeszkadza. W międzyczasie znajomy z akademika zrobił 17 godzin pierwszego dnia po premierze i 14 drugiego, w porównaniu do niego to ja jestem niczym :D

Co do tego że ranged klasami jest łatwiej - to nie do końca tak. Jak na waszego barba wpadnie jakiś status pokroju muru to przynajmniej możecie jeszcze walczyć. A nie dostaniecie 2 hity po 8-10k i leżycie. Po prostu nas zabijają inne statusy, wir + mur + więzienie to po prostu koszmar nie do przejścia. Do tego trudniej jest np. z immortal minions bo połowa skilli zatrzymuje się na minionach zamiast na elicie i trzeba specjalnie zmieniać drzewko i np. brać disintegrate jako mag (przenika przez cele) żeby w ogóle móc to jakoś zranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytalem Twoja odp. wczesniej i obecny post.. i serio zastanawiam sie czy gramy w ta sama gre. Z reka na sercu moge powiedziec, ze na bossahc poza naciskaniem 3 guzikow robilem duze nic. 0 uciekania, skakania, biegania. RF, (nie pamietam jak sie skill nazywa ale chyba) Seeking Arrow, heal poty. I tyle z trudnosci na normalu. Owszem, na nightmare juz teraz (jestem po Leoricu) RF jest za slaby i probuje gry z shurikenami, ale na normal RF i (ponownie- chyba) Seeking Arrow wystarcza az nadto. Aaaa, jeszcze turret zawsze wystawiam :)

EDIT: na normalu latalem zawsze z hand crossbow i quiver a na nightmare probuje gry z 2x hand crossbow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bossowie fabularni na nightmare to są same leszcze. Jedyny raz udało mi się umrzeć podczas walki z Diablo. Ale też nie nalezała ona do najtrudniejszych.
Natomiast na piekle już Rzeźnik sprawiał duże problemy. Szczególnie, że złapałem jakiś bug z płynami leczącymi i u karczmarzy znikają po kilku dokonanych zakupach te przywracające najwięcej życia. Czy komuś też przytrafiło się coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 03:27, Ichvander napisał:

Czytalem Twoja odp. wczesniej i obecny post.. i serio zastanawiam sie czy gramy w ta
sama gre. Z reka na sercu moge powiedziec, ze na bossahc poza naciskaniem 3 guzikow robilem
duze nic. 0 uciekania, skakania, biegania. RF, (nie pamietam jak sie skill nazywa ale


Chętnie bym to zobaczył. Ten spam zielonych plam Beliala potrafił mi ubić postać na jeden raz. Po prostu nie uskoczyłem = dead ze 100%.

Dnia 23.05.2012 o 03:27, Ichvander napisał:

chyba) Seeking Arrow, heal poty. I tyle z trudnosci na normalu. Owszem, na nightmare
juz teraz (jestem po Leoricu) RF jest za slaby i probuje gry z shurikenami, ale na normal
RF i (ponownie- chyba) Seeking Arrow wystarcza az nadto. Aaaa, jeszcze turret zawsze
wystawiam :)


Ale tu nie chodzi o damage, tylko o obronę. RF jest bardzo fajny i nieźle kosi, ale jeśli przed sobą masz chmarę białych wrogów przez których najpierw trzeba się przebić, a za nimi cztery elity strzelające, z których każda zdejmuje 1/3 życia, to musisz uważać żeby nie dać się trafić, albo schodzisz w ciągu sekundy. I wtedy nie da się stać w miejscu i strzelać.
Jasne, większość przeciwników to i ja załatwiałem stojąc w miejscu i tnąc ich z RF, ewentualnie z Evasive Fire nabijając Hatred. Ale w czwartym akcie masz już przeciwników szarżujących albo rzucających na ciebie jakieś ogniste kałuże, etc. I obrywasz.
Praktycznie od drugiego aktu zaczynają się pojawiać jacyś wrogowie, do których nie da się strzelać, dopóki nie pojawią się przy tobie. Zazwyczaj są mało groźni, ale właśnie w połączeniu z jakimiś elite/rare są uciążliwi.

Dnia 23.05.2012 o 03:27, Ichvander napisał:


EDIT: na normalu latalem zawsze z hand crossbow i quiver a na nightmare probuje gry z
2x hand crossbow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 09:00, pkapis napisał:

Chętnie bym to zobaczył. Ten spam zielonych plam Beliala potrafił mi ubić postać na jeden
raz. Po prostu nie uskoczyłem = dead ze 100%.


Ale to jest akurat prawdopodobne, jeśli (jak dobrze rozumiem) mówimy tu o Normalu :) Ja gram WD i rozbicie Beliala sprowadzało się u mnie do używania dwóch skillów, ot nawet mikstur nie używałem. Ba, uznałem nawet, że jestem tak genialny, iż nie muszę stać zdala od niego i przez całą walkę stałem tuż przy bossie.

Oczywiście, za ten brak pokory zapłaciłem, bo zginąłem, ale tuż po mojej śmierci zginął też sam Belial w skutek obrażeń, które zadał mu mój skill, więc koniec końców i tak wygrałem ;)
Po triumfie cofnąłem się znowu na drugi akt, żeby ponownie go ubić - tym razem bez mojej śmierci; wystarczył mi do tego tylko jeden potion :)
Tak więc wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 03:31, maurras napisał:

bug z płynami leczącymi i u karczmarzy znikają po kilku dokonanych zakupach te przywracające
najwięcej życia. Czy komuś też przytrafiło się coś takiego?


U karczmarzy najsilniejsze potiony kupisz zawsze po zakończeniu ostatnich aktów, bynajmniej ja tak przyuważyłem. A np. Najsilniejsze potiony, na poziomie Inferno można już kupić w pierwszym akcie. A więc to pewnie od tego zależy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 09:29, Reinvented napisał:

U karczmarzy najsilniejsze potiony kupisz zawsze po zakończeniu ostatnich aktów, bynajmniej
ja tak przyuważyłem. A np. Najsilniejsze potiony, na poziomie Inferno można już kupić
w pierwszym akcie. A więc to pewnie od tego zależy. :)


A wiesz co oznacza słowo "bynajmniej"?
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 09:36, Atreides napisał:

A wiesz co oznacza słowo "bynajmniej"?
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
...


Ahh .. stare przyzwyczajenie.
Zasługujesz na 3+ za spostrzegawczość, najśmieszniejsze jest to że zamiast czytać posty, i odpowiadać w temacie, na temat naturalnie, wyszukujesz błędy w pisowni. Czyżby student polonistyki który chce się przypodobać wykładowcy? Tak czy owak, to nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2012 o 09:56, Reinvented napisał:

Ahh .. stare przyzwyczajenie.
Zasługujesz na 3+ za spostrzegawczość, najśmieszniejsze jest to że zamiast czytać posty,
i odpowiadać w temacie, na temat naturalnie, wyszukujesz błędy w pisowni. Czyżby
student polonistyki który chce się przypodobać wykładowcy? Tak czy owak, to nie ma znaczenia.


Słuchaj, to jest forum, miejsce gdzie wypowiadasz się publicznie. Dla mnie normalną sprawą jest to, że podstawą jest prawidłowa pisownia, gramatyka i orografia. Piszemy i mówimy po polsku, a nie po polskiemu, nieprawdaż? :-D
I rozczarować cię muszę - nie mam nic wspólnego z polonistyką, a studia skończyłem 12 lat temu :-D.

Co do potków masz rację :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się