Vaksinar

Diablo III - temat ogólny

17297 postów w tym temacie

Ty chyba nie widzisz problemu prawda?

AH spowodował to, że ludzie zamiast grać i zabijać potwory zarazem szukając nowych przedmiotów to siedzieli na AH, nie dość, że zabili ekonomię w grze to jeszcze drop z potworów był nic nie wart co zniechęciło sporą liczę ludzi do gry co w tym przypadku zabiło ją, ja sam grę odłożyłem na bardzo długo, dopiero najnowszy patch i dodatek mnie przekonały do powrotu.

Chcesz sobie szukać przedmiotów lub innych rzeczy? Kup grę ekonomiczną gdzie takie rzeczy się robi, w Diablo cała satysfakcja jest bieganie po świecie i zabijanie potworów w celu poszukiwania coraz to lepszych przedmiotów. Co to za sztuka kupić przedmiot na AH i mieć postać, która zabija wszystkich na jednego strzała, sztuką jest uzbieranie sprzętu ;)

Zabrali przyjemność zamykając AH? Nie sądzę, bo większość graczy, którzy porzucili grę pewnie powróci i gra odżyje a to jest ważniejsze, osobom którym AH się podobał to jest mały procent w porównaniu z resztą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 13:54, Isildur napisał:

Co to za sztuka kupić przedmiot na AH i mieć
postać, która zabija wszystkich na jednego strzała, sztuką jest uzbieranie sprzętu ;)

Są osoby, które mają w ciągu dnia tylko godzinę z hakiem na granie, a jednak chce się mieć postać, która przechodzi przez III/IV poziom udręki bez większych problemów to dla nich AH jest zbawieniem. Jak mówię - gry mają służyć rozrywce.
To tak jak hejt na to, że ktoś gra w GTA używając cheatów. Zapłacił, kupił grę i dopóki nie robi tego w multi niech gra jak mu się podoba. Nie rozumiem hejtu na domy aukcyjne, nie podoba się nie korzystam, ale wielu ludziom to ułatwia sprawę. ;] Bez sensu jest rozróżnianie graczy na tych lepszych co no lifią mając 800 godzin na liczniku w grze i tych gorszych bo sobie kupią od razu za 150zł ekwipunek. Ich kasa, niech robią z nią co chcą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 13:32, JackXPPL napisał:

Tak jak napisalem w poście powyżej, granie ma być formą rozrywki, jeden lubi farmić, a inny ma np pracę, mało czasu i dlaczego ma nie "pomóc" sobie i kupić paru dobrych przedmiotów?


Chyba nie do końca chwytasz ideę H&S, bo tą skutecznie zabiło AH. Diablo stało się teraz o tyle przystępne, że mając do rozdysponowania kilka godzin w ciągu tygodnia, jesteś w stanie sam, sensownie się ubrać i mieć z tego satysfakcję. Wczoraj mając wolne 45 min, padł jeden setowy i jeden legendarny przedmiot. Mi to odpowiada.

Skoro oczekujesz po grze ekonomicznego symulatora, współistniejącego z resztą świata; ba, nawet mającego niesamowity wpływ na to co dzieje się wewnątrz gry, zapraszam do EVE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Amen.

Ja sam odpuściłem w pewnym momencie granie w D3.
bo o ile z self found dało się grać nawet na inferno do mp 3-4, to granie 8-10 wymagało już inwestycji w AH.
Pod koniec gearowania mojego szamana miałem na sobie 3 własne dropy [godzinę czarownic, litanie niepokonanych, zarazę zunimasy] i 3 crafty [naramienniki, karwasze i rękawice], reszta stety lub niestety była wyszperana na AH [a potem dokupiłem nawet na swapowanie dodatkowo drugą zarazę z ah z trifectem].

Problemem AH było też dosyć łatwe zdobywanie perfekcyjnego gearu, mniej lub bardziej bo wiadomo, ze mając np klatę zuni z armorem 650, resami 78, intem 195 i witem 250 można ciągle było szukać takiej co ma tego armora np 780-800 a wita z 270, tylko to już była kosmetyka.

Ten kto sporo w pewnym momencie farmił i wiedział jak zarobić na AH dużo a kupować stosunkowo tanio bardzo solidny gear warty krocie bawił się w odsprzedaż lub łapanie okazji [kurczak manjumy który zerwałem z AH za 130 baniek był bodajże 7mym kurczakiem w europie].

Efekt był taki, ze 70% czasu gry spędzało się na ekonomicznym symulatorze domu aukcyjnego a 30% na faktycznym graniu. Sam w pewnej chwili jak dobiłem do pułapu gdzie mogłem solo zrobić co mi się tylko podobało [czyli farma mp10, bez względu na to jakie afixy maja elity, żaden łącznie z odbiciem nie był problemem a czas ubicia paczki wykręcałem w 15-30s max, solo uberów, solo każdego jednego bossa bez zmiany buildu czyli możliwość przejścia całej gry, jednym płynnym ruchem] stwierdziłem, ze gra jest kompletnie martwa.
Zbieranie gearu tylko po to, żeby spędzić kolejne 500 godzin na zdobycie może jak bóg da, czegoś co da mi +20 pkt dpsu albo 200hp czy 5-10 resów to czysta głupota.

Teraz sens wróci w RoSie bo enchanterka pozwoli maksowac sobie itemy pod różne buildy, graty z afixami typu gamechange [np rózga dla maga pozwalająca przyzywać dwie hydry, amulet który daje absolutna niewrażliwość np na moc tajemną albo elektryczność itp itd] pozwolą zbierać różne zestawy ekwipunku pod różne ustawienia postaci. Jak złoże sobie graty pod dezintegrację to zacznę np zbierać takie pod build oparty na ogniu, albo na hydrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 13:54, Isildur napisał:

AH spowodował to, że ludzie zamiast grać i zabijać potwory zarazem szukając nowych przedmiotów
to siedzieli na AH

Ciekawe, bo ja na AH spędziłem może 5% czasu spędzonego z grą, jeśli nie mniej.

Dnia 12.03.2014 o 13:54, Isildur napisał:

drop z potworów był nic nie wart

Dlaczego w takim razie moja postać miała zdecydowaną większość przedmiotów znalezioną podczas ubijania potworów? Co prawda nie był to jakiś niesamowicie mocny ekwipunek, ale pamiętam, że mogłem spokojnie farmić przy MP5 (albo 4, nie pamiętam już).

Dnia 12.03.2014 o 13:54, Isildur napisał:

w Diablo cała satysfakcja jest bieganie po świecie i zabijanie potworów w celu
poszukiwania coraz to lepszych przedmiotów.

Gdyby ubijanie potworów było rzeczywiście tak satysfakcjonujące, jak twierdzisz, to nikt by nie siedział na AH, każdy by tylko farmił. :D

Dnia 12.03.2014 o 13:54, Isildur napisał:

Co to za sztuka kupić przedmiot na AH i mieć postać, która zabija wszystkich na jednego strzała, sztuką jest uzbieranie sprzętu ;)

Co jeśli ktoś nie ma czasu na to, żeby godzinami farmić przedmioty, a chce mieć postać, która jest w stanie błyskawicznie masakrować przeciwników (co, według mnie, jest właśnie największym źródłem satysfakcji w tego typu grach)? W takiej sytuacji możliwość kupienia świetnych przedmiotów jest bardzo przydatna. Ja sam prawdopodobnie czegoś takiego nigdy nie zrobię, ale nie widzę problemu w tym, że niektórzy tak czynią - jest to dla mnie całkowicie zrozumiałe.

Dnia 12.03.2014 o 13:54, Isildur napisał:

Zabrali przyjemność zamykając AH? Nie sądzę, bo większość graczy, którzy porzucili grę
pewnie powróci i gra odżyje a to jest ważniejsze

Szczerze wątpię, żeby istnienie AH było głównym powodem, dla którego ludzie rezygnowali z gry w D3. Dla mnie największym problemem gry jest brak konkretnego endgame''u i uważam, że to jest zdecydowanie istotniejsze niż obecność (lub jej brak) domu aukcyjnego. I dodatek prawdopodobnie niewiele zmieni w tej kwestii. System Bounty wygląda na inną wersję farmienia w kółko tych samych lokacji, a Rifty to żałośnie uboga wersja map z Path of Exile. Naprawdę nie widzę, w jaki sposób dodatek miałby mnie przyciągnąć do gry na więcej niż kilkanaście/kilkadziesiąt godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 13:06, Braveheart napisał:

> /.../. Bo te
niższe poziomy trudności nie są wcale takie trudne i nie wymagają Bóg wie czego. [Ja
tak to odczuwam]. To tylko zwykły wstęp.

Tak, ja o tym wiem, ale po co ma mi rosnąć ciśnienie, skoro i tak mam nadciśnienie? Nie wszyscy są młodzi jak Ty. Ja swoje lata świetności mam daleko za sobą.

Dnia 12.03.2014 o 13:06, Braveheart napisał:

Chyba, że ktoś w party jest prawdziwym z krwi
i kości lebiegą, robi za kulę u nogi czy statystę. Rzadko kiedy zdarza się że taki "statysta"
przyzna się do tego, że nim jest ale jednak pracuje nad sobą i chce się rozwijać.. Bo
przeważnie jest tak, że jak takiemu się zwraca uwagę, mówi: że ma to i to oraz tamto
źle, ma to i tamto złe bo źle działa z tym i z tym bo w rzeczywistości tak jest to taki
osobnik jeszcze cie wyzwie od noobów, debili czy innych tam bo brak w nim tej pokory
oraz nie przyjmuje innego punktu widzenia do siebie bądź nie stara się nawet spróbować
przyjąć.

Być może mam za dużo tej pokory, o której wspomniałeś? Bo ja już nie będę lepiej grał, więcej, będę grał coraz gorzej. O ile pamiętam, to szczyt możliwości fizycznych i intelektualnych człowiek osiąga w wieku 24 lat. Gdzieś tak do 35 roku zdobywane doświadczenie, mimo drobnego spadku sprawności fizycznej i umysłowej, pozwala mu na osiągnięcie jeszcze lepszych rezultatów. Po 35 roku życia rozpoczyna się nieco szybszy spadek możliwości fizycznych i nieco wolniejszy intelektualnych, a w wieku 65 lat spadek możliwości intelektualnych staje się już sporo szybszy. Dlatego człowiek w tym wieku już nie dorówna młodszym i będzie, mimo najszczerszych chęci, kula u nogi w grach zespołowych. Ja już tą granicę przekroczyłem, więc nie pcham się tam, gdzie bym tylko zawadzał.
Ale, niezależnie od tego, dziękuje za życzliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 14:28, matiz123 napisał:

Szczerze wątpię, żeby istnienie AH było głównym powodem, dla którego ludzie rezygnowali
z gry w D3. Dla mnie największym problemem gry jest brak konkretnego endgame''u i uważam,
że to jest zdecydowanie istotniejsze niż obecność (lub jej brak) domu aukcyjnego. I dodatek
prawdopodobnie niewiele zmieni w tej kwestii. System Bounty wygląda na inną wersję farmienia
w kółko tych samych lokacji, a Rifty to żałośnie uboga wersja map z Path of Exile. Naprawdę
nie widzę, w jaki sposób dodatek miałby mnie przyciągnąć do gry na więcej niż kilkanaście/kilkadziesiąt
godzin.

To tak zapytam z czystej ciekawości. Co wg ciebie jest end gamem. Jak ty ty to widzisz ?. Niektórzy ludzie chyba zapomnieli czym jest Diablo oraz czym zdecydowanie nie jest.
Na taką farmę w trybie Arcade nikt nikogo nie zmusza. Co było w przypadku D2 ? Latało się tu i tu oraz tu bo było to najbardziej opłacalne. Wymienić ?
Wysoka Rada, Mefisto [przede wszystkim on], Shenk Nadzorca, Eldrish Sprawca Baal Runy, Hrabina [bo ona jako jedyna w D2 dawała za każdym ubiciem runę różnorakiego poziomu], Niszczyskała oraz Pindel. Nikt tego do dziś nie znerfił i nikt raczej tego nie ruszy.. bo co bo gra stara i nie dająca zysku... Wciąż masa ludzi w nią gra.
Blizzard stara się jak może niwelować to by ludzie nie zatracali się w farmie 1 lokacji do maks dwóch które są najbardziej opłacalne. tak było jest i będzie i raczej pozostanie. W każdym HnS.
Dali by coś na wzór Infinity Dungeona z Torchligta i co ... zaraz plucie jadem, że to nędzna i uboga wersja z tego i tamtego ?. Do wszystkiego można coś porównać. Też mogę powiedzieć, że w PoE wkładanie tam różnorakich kamieni/klejnotów czy Bóg wie czego jest nędzną wersją słów runicznych z Diablo II.
Blizzard zachęca do przechodzenia gry na nowo na zasadzie resetu questów bo takie granie ma być jeszcze bardziej nagradzane w postaci dropu. Problem polega na tym, że gracze jakoby są najlepszymi testerami i zaraz sami coś wynajdą. Topowi streamerzy będą to obwieszczać całemu światu więc za jakiś czas poleci hotfix by człowiek nie był realnym botem na "brainlees farmie".
Na ten moment, mnie pozostało tylko bicie paragonów do RoSa i zbieranie golda dla Enchanterki która da w IMO sporo możliwości.
Problem w naturze ludzkiej też polega na tym... dać paznokieć wezmą palec.. dać palec... wezmą całą dłoń.. potem przedramię.. bark. tułów i głowę a i tak będzie mało......
Nie chcesz nie graj nikt nie zmusza ale takie porównywanie, że to jest z tego i tamtego bo ci pierwsi dali to a ci tamto i to teraz wygląda jak z tego [ale zakręciłem xD] trochę mija się z celem.
Diablo III to Diablo III a nie Path of Diablo czy Diablo of Exile. Konkurencja musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 15:33, Pietro87 napisał:

Adventure mode i rifty to taki "infinity dungeon" :)

Ooo to pewnie zaraz będzie plucie jadem, że to nędzna, uboga wersja tego i tamtego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 14:10, JackXPPL napisał:

Są osoby, które mają w ciągu dnia tylko godzinę z hakiem na granie, a jednak chce się
mieć postać, która przechodzi przez III/IV poziom udręki bez większych problemów to dla
nich AH jest zbawieniem.

Raczej te osoby grające "tylko godzinę z hakiem" nie uzbierałyby prędko tych milionów golda na sensowny ekwipunek. Zwłaszcza, że na naprawy ekwipunku kiedyś łatwo było stracić dużo golda. Sam porzuciłem wtedy Diablo 3, jeszcze przed wprowadzeniem paragonów, bo normalnie grając nie dropowały żadne sensowne przedmioty (bywało, że przedmiot przeznaczony tylko dla konkretnej klasy miał zupełnie bezużyteczne dla niej statystyki) i trzeba było po prostu farmić miliony golda. Później już było minimalnie lepiej, jak znerfili Inferno i wprowadzili regulowanie monster power, ale nadal, jak spróbowałem wtedy zagrać, wciąż nie wypadało nic sensownego, więc zostawał farm golda i kupno sprzętu na AH. Teraz już jest lepiej, aczkolwiek nie idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

RMAH.
Nie trzeba farmić golda. Wystarczy farmić polskie złote.

Ale teraz już tylko złote wirtualne...


O naprawili drop legendarki z króla po resecie. Ciekawe. Akurat jestem po resecie, na godzinę przed zabiciem Diablo. może coś się przekręci i diabolo dropnie coś ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 14:28, matiz123 napisał:

Szczerze wątpię, żeby istnienie AH było głównym powodem, dla którego ludzie rezygnowali
z gry w D3. Dla mnie największym problemem gry jest brak konkretnego endgame''u i uważam,
że to jest zdecydowanie istotniejsze niż obecność (lub jej brak) domu aukcyjnego. I dodatek
prawdopodobnie niewiele zmieni w tej kwestii.


To już kwestia tego czego oczekiwałeś po endgame. Dla wielu osób endgame to robienie boss runów w nadziei na dobry drop. Ten w trójce był beznadziejny. Prawie wszystko szło na przemiał. Zebrałeś dość kasy, odwiedzałeś AH i spomiędzy tego całego badziewia wybierałeś co godniejsze przedmioty.

Dla jednego przyjemność sprawia bieganie wykoksowaną postacią, dla innego droga do bycia wykoksowanym.
Widocznie spora część graczy oczekiwała formy zabawy takiej jaką zapewniało D2 (czyt. nieistniejący dla Ciebie endgame). To właśnie oni utrzymują D2 przy życiu. „Syndrom jeszcze jednego boss runu, bo może akurat teraz mi dropnie". Kompletnie nie czułem tego w D3. Blizzard uznał, że teraz chce pójść właśnie takim graczom na rękę.

Czy im się to opłaci, to nie wiem. Mogę mówić tylko za siebie. Gdy się dowiedziałem, że system lootu został przemodelowany a AH wylatuje z gry, ponownie się tym tytułem zainteresowałem. Moi znajomi również. I nie jesteśmy wcale no-life’ami, którzy mogą siedzieć po kilka godzin dziennie, siedem dni w tygodniu w grze. Nikt nie powiedział, że musisz farmić najwyższy poziom trudności kilka dni po wbiciu max poziomu. Jeśli taki styl zabawy Ci nie odpowiada… cóż… gdy gra nie sprawiała mi frajdy, przestałem w nią grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 17:04, Sipso napisał:

O naprawili drop legendarki z króla po resecie. Ciekawe. Akurat jestem po resecie, na
godzinę przed zabiciem Diablo. może coś się przekręci i diabolo dropnie coś ciekawego.


Mieli coś zrobić też z bronią dwuręczna bo ponoć nie działa prawidłowo, ale w opisie łatki nic o tym nie ma xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 15:14, Braveheart napisał:

To tak zapytam z czystej ciekawości. Co wg ciebie jest end gamem.

Chodzi mi tutaj przede wszystkim o porównanie do tego, co oferuje Path of Exile. Bo w tej grze po ukończeniu "fabuły" możesz farmić poszczególne lokacje, robić boss runy (czyli w zasadzie standard), ale jest też rewelacyjny system map. Mają one poziomy od 66 do 79, czyli ich poziom trudności jest różny. Generalnie jest tak, że mapy wyższych poziomów można znaleźc czyszcząc te na niższym levelu, więc jest też ładny system progresji. Poza tym można je też modyfikować występującymi w grze currency items, przez co dostają one losowo dobierane właściwości (więcej/silniejsze potworki, obniżone odporności graczy, potworki odporne na klątwy, dwóch bossów zamiast jednego, tego typu sprawy - trochę tego jest), mobki też są w większości losowe. Ba, są nawet unikatowe (odpowiednik legendarnych z Diablo) mapy, które mają niespotykane nigdzie indziej cechy. I im trudniejsze affixy w mapie, tym większy bonus do ilości wypadających przedmiotów z przeciwników. Natomiast Rifty z RoS wyglądają jak "białe" (bez żadnych affixów) mapy z PoE na poziomie 66. No, można powiedzieć, że zmiana poziomu Torment na wyższy podbija ten level, ale nie zmienia to faktu, że rozwiązanie Blizzarda wygląda biednie w porównaniu z PoE.

Poza tym panowie Grinding Gear Games miażdżą w innej kwestii - ja to nazywam "posiadaniem czegoś do robienia w grze". To raczej nie podchodzi pod endgame i sprowadza się do dwóch-trzech rzeczy. Po pierwsze wyścigi (Race), czyli eventy trwające od kilkunastu minut do miesiąca, w których każdy zaczyna od zera (żadnych przedmiotów w skrzynce i nowa postać) i chodzi o to, żeby w wyznaczonym czasie zdobyć jak najwięcej punktów doświadczenia. Na koniec dostaje się punkty w zależności od tego, jak graczowi poszło, po uzbieraniu odpowiedniej ich ilości dostaje się nagrody - zwykle są to przedmioty (w większości unikaty) z alternatywnym artem, czyli bardzo fajna sprawa. No i wyścigi też mają różne cechy - szybsze/silniejsze potworki, gracze mają Blood Magic, czyli używają HP zamiast many, są nawet stworzone specjalnie na potrzeby wyścigów tryby i przedmioty. I takich sezonów (nowy sezon to reset punktów i nowy zestaw nagród) jest zwykle dwa w każdym okresie trwania Challenge Leagues.

I to jest właśnie druga rzecz - specjalne ligi trwające 4 miesiące, w których każdy zaczyna od zera - nowi bohaterowie, świeża ekonomia. Obie ligi (jedna Hardcore, druga Softcore) mają jakąś wyróżniającą cechę - aktualnie w SC są specjalne skrzynki, które dropią przedmioty (i przywołują mobki) zgodnie z ich cechami (można je modyfikować za pomocą currency items), natomiast w HC odbywają się "inwazje", czyli potworki z poszczególnych lokacji "wdzierają się" do innych, czyli mamy większą ich różnorodność. Co więcej w każdej lokacji znajduje się boss odpowiadający rodzajowi przeciwników, którzy się "wdarli" - jest ich w sumie kilkadziestąt (chyba coś koło 60). Poza tym są też specjalne wyzwania (takie większe achievmenty) dla tych lig i jak ktoś zrobi je wszystkie w ciągu tych 4 miesięcy, to dostaje od Grinding Gear Games specjalną koszulkę. :P

Trzecia kwestia to patche dodające content. W PoE masz małą łatkę co 2 tygodnie, która zwykle zawiera 4 unikatowe przedmioty, jeden skill gem/kilka support gemów i parę innych drobnostek, a także bardzo duży patch (zwany mini-dodatkiem) co jakieś 4,5 miesiąca - pojawia się on równocześnie z nowymi ligami i wprowadza bardzo dużo contentu. Prawdopodobnie RoS ma więcej (choć przewaga raczej nie jest znaczna) zawartości niż jeden taki mini-dodatek, ale niestety sporo kosztuje i trzeba na niego trochę czekać. Już nie wspominając o zwykłych patchach - przed 2.0.1 ile było przerwy, coś koło 10 miesięcy bez żadnego contentu?

No, trochę się rozpisałem. :P To są w skrócie punkty, w których, według mnie, PoE niszczy D3, jeśli chodzi o endgame i "rzeczy do robienia". Mam nadzieję, że miło się czytało. :)

Dnia 12.03.2014 o 15:14, Braveheart napisał:

Też mogę powiedzieć, że w PoE wkładanie tam różnorakich kamieni/klejnotów czy Bóg wie czego jest
nędzną wersją słów runicznych z Diablo II.

W takim przypadku napisałbyś bzdurę, bo w sloty w ekwipunku wsadza się skill gemy (które pozwalają na używanie danej umiejętności) i support gemy (które w określony sposów modyfikują skill gemy). Słowa runiczne w uproszczeniu (jeśli mnie pamięć nie myli :P) po prostu dodawały statystyki do przedmiotów, a to coś kompletnie innego.

Dnia 12.03.2014 o 15:14, Braveheart napisał:

Diablo III to Diablo III a nie Path of Diablo czy Diablo of Exile. Konkurencja musi być.

No tak, chociaż nie jestem pewien, czy PoE i D3 mają dokładnie ten target. Ale ogólnie jak bajbardziej się zgadzam - gdyby nie PoE, to być może nie zobaczylibyśmy Riftów i w drugą stronę - gdyby nie było D2, zapewne nie pojawiłoby się PoE. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 17:10, Astropath napisał:

Czy im się to opłaci, to nie wiem. Mogę mówić tylko za siebie. Gdy się dowiedziałem,
że system lootu został przemodelowany a AH wylatuje z gry, ponownie się tym tytułem zainteresowałem.
Moi znajomi również. I nie jesteśmy wcale no-life’ami, którzy mogą siedzieć po
kilka godzin dziennie, siedem dni w tygodniu w grze. Nikt nie powiedział, że musisz farmić
najwyższy poziom trudności kilka dni po wbiciu max poziomu. Jeśli taki styl zabawy Ci
nie odpowiada… cóż… gdy gra nie sprawiała mi frajdy, przestałem w nią grać.



Przyznam że też teraz trochę wróciłem, causualowo i gra się naprawdę przyjemnie. Jak wyszło D3 to strasznie podobało mi się przechodzenie, ba, czerpałem sporo satysfakcji z próby ukończenia gry na inferno przed wszystkimi nerfami (a wtedy dosłownie każdy, każdy trafiony atak w moją postać oznaczał śmierć...), tylko z samym Diablo nie zdążyłem, ale to była cholernie męcząca walka. Gdzieś tam po drodze odkryłem AH, ale długo jeszcze wierzyłem przy każdym wypadającym itemku że może to jest to, że może coś fajnego wypadnie.

Koniec końców się znudziłem, bo jeszcze przed którąś tam obniżką cen golda udało mi się sporo golda i ojro zrobić na spekulacjach kamieniami i dobrałem się do jakiegoś nie najgorszego sprzętu, co mi uświadomiło że prawdopodobnie NIGDY nic lepszego mi nie wyleci, a jako że Diablo polega na zbieraniu sprzętu to granie nie ma sensu.

A teraz jest fajnie, właściwie każdy przedmiot jak wyleci może to być coś co nada się do użytku (mówię o levelowaniu od 0), a jak legenda to już w ogóle radocha, bo na kompletnie do niczego nie przydatną nie trafiłem (nie gram jakoś dużo, ale parę ich dropnęło od patcha). I to jest fajne i sprawia że człowiek ma ochotę odpalić grę i sobie pobiegać - powolutku na hardkorze sobie leveluję postać, bo perma death też dodaje smaczku (byle nie był z powodu laga albo czegoś takiego...).


W skrócie:
Diablo powinno tak wyglądać już w momencie premiery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 17:10, Astropath napisał:

/.../

Ja się pod tym podpisuję w pełni. Zacząłem grać w dzień premiery, jednak nieistniejący drop mnie (i paru moich znajomych) odrzucił po kilkudziesięciu godzinach. RMAH w ogóle mi wisiał i powiewał zawsze, natomiast zmuszanie graczy do farmienia golda żeby kupić coś na przeżartym inflacją AH mnie przerastało, przyjemność z gry była zerowa, tak samo jak realne możliwości żeby podnieść poziom gearu po prostu coś dropiąc, a nie kupując.
Natomiast po patchu wprowadzającym loot 2.0 z ciekawości wróciliśmy z kumplami i gra się o niebo przyjemniej. Jeden z nich gra sobie parę godzin w tygodniu jak ma z kim i ochotę, inny się wciągnął i parę godzin dziennie farmi, ale wszystkim się podoba i jak dla mnie to jest największy sukces tych zmian, jeżeli w tym kierunku ma iść D3 to Blizzard ma moją kasę za RoSa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2014 o 18:20, matiz123 napisał:

Chodzi mi tutaj przede wszystkim o porównanie do tego, co oferuje Path of Exile.


Torchlight, Torchlight 2, Titan Quest. Żadne innowacje, zwyczajnie poszli metoda jak zerznąc to od najlepszych.
Btw Adventure mode, Rifty, Enchanterka - to w zasadzie to samo o czym tu piszesz i czym tak "wychwalasz" PoE

Dnia 12.03.2014 o 18:20, matiz123 napisał:

Poza tym panowie Grinding Gear Games miażdżą w innej kwestii - ja to nazywam "posiadaniem
czegoś do robienia w grze".


Kolejna "mega innowacja" czyli normalna zrzynka laderów z D2 [co powróci po premierze RoS]

Dnia 12.03.2014 o 18:20, matiz123 napisał:

I to jest właśnie druga rzecz - specjalne ligi trwające 4 miesiące, w których każdy zaczyna
od zera - nowi bohaterowie, świeża ekonomia.


j/w

Dnia 12.03.2014 o 18:20, matiz123 napisał:

W takim przypadku napisałbyś bzdurę, bo w sloty w ekwipunku wsadza się skill gemy (które
pozwalają na używanie danej umiejętności) i support gemy (które w określony sposów modyfikują
skill gemy). Słowa runiczne w uproszczeniu (jeśli mnie pamięć nie myli :P) po prostu
dodawały statystyki do przedmiotów, a to coś kompletnie innego.


Co jest nędzą przy systemie modyfikacji z RoSa [bo ten pozwala na większy wachlarz customizacji] lub z innych geir vide Titan Quest.

Dnia 12.03.2014 o 18:20, matiz123 napisał:

No tak, chociaż nie jestem pewien, czy PoE i D3 mają dokładnie ten target. Ale ogólnie
jak bajbardziej się zgadzam - gdyby nie PoE, to być może nie zobaczylibyśmy Riftów i
w drugą stronę - gdyby nie było D2, zapewne nie pojawiłoby się PoE. :P


Gdyby nie było D1 i D2 to nie zobaczył bys żadnego H&S w takiej formie jak teraz. Seria Diablo była prekursorem gatunku. Spadkobierca duchowym był Titan Quest [bo Sacred mimo,że dawało tony godzin rozgrywki, nie dobiło tego geniuszu jaki miał TQ], potem dzielnie spuściznę kontynuował Torchlight 1 i 2 oraz samo Diablo 3 [aczkolwiek imho D3 było mniejszym spadkobierca dziedzictwa niż taki TQ czy Torchlighty]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aż sie ciśnie stwierdzenie że walczycie o to która gra jest lepsza jak koguty na ringu :) przeciez i tak będzie z tego rosół:).
Jaki jest sens porównywania gier D3 i PoE ? po to aby pokazac wyższość Bożego Narodzenia nad Wielkanocą?
Ci którym D3 pasuje będą za nią stali murem nawet jakby serwery padły na tydzień i bug bugiem poganiał bo taka jest natura ludzka.Każda z tych gier ma swoje cele i swoich odbiorców.
A co do ściagania pomysłów to przecież norma:) każdy podpatruje i zawija w inne sreberko i teraz zostaje tylko jeden problem----hacki:)
Tak jak Pietro piszesz o TQ to geniusz TQ padł szybko ze względu na hacki i duppedy(chociaż dodatek Immortal został uznany za najlepszy dodatek h&s w historii).Geniusz D2 padł szybko ze względu na hacki i duppedy.Chcąc rozpatrywać grywalność danej gry zacznijmy od podstaw uczciwości rozgrywki a nie tym czym można oszukać siebie czy też devsów.
W moim przypadku przestaję grac w jakąś gre tylko wtedy gdy okazuje się że błędy gry pozwalają na nieuczciwe zagrania a że natura ludzka jest bardzo na to podatna to czar pryska samoistnie.
Można zrobić listę fatalnych errorów .
D1- prekursor h&s (dupped golda i itemów)
D2+LoD-wspaniała kontynuacja (dupped wszystkiego co możliwe)
D3 - tony niedociągnięć (niesmiertelność,mega exp za chwilę pojawią sie opcje dupped,brak progresu w grze)
I to co juz omawialiśmy w gronie znajomych(a zaczynaliśmy w D1 mocną grupą ciągnąc przez D2 do D3)że firma posiadająca bardzo wysoką pozycje na rynku nie może sobie pozwolić na zbyt wiele błędów jeżeli chodzi o wydanie gotowego produktu a tylko brak konkurencji pozwala na to aby produkt istniał i był reklamowany jako dzieło doskonałe(którym nie jest).PoE lekko tą konkurencję generuje ale jeszcze raz powtarzam to sa gry skierowane do dwóch różnych rodzajów graczy i nie ma co krzyżować szpad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się