Zaloguj się, aby obserwować  
A-cis

Podglądanie i zdobywanie Kosmosu

1040 postów w tym temacie

Dnia 28.07.2012 o 23:44, Nagaroth napisał:


Bardziej ufam oficjalnej stronie.

The astronauts that will go to Mars will be the best of the best, selected from millions of applications.

Naprawdę uważasz, że puszczą losowe osoby w kosmos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ogóle dziwna sprawa z tym projektem. Nie powinni puścić najpierw na Marsa prawdziwych astronautów, którzy przetrą szlaki i zobaczą jak wygląda życie na obcym globie? Tylko od razu wysyłają kolonistów z kamerą żeby robić reality show?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2012 o 00:22, Orion napisał:

W ogóle dziwna sprawa z tym projektem. Nie powinni puścić najpierw na Marsa prawdziwych
astronautów, którzy przetrą szlaki i zobaczą jak wygląda życie na obcym globie? Tylko
od razu wysyłają kolonistów z kamerą żeby robić reality show?


Inaczej się nie da. USA skasowało swój marsjański projekt dawno temu, nie ma pieniędzy. Tylko prywatne firmy mogą sobie teraz pozwolić na takie coś, nie mają oni związanych rąk i mają szersze możliwości pozyskiwania funduszy i inwestorów. Prywatny biznes kosmiczny się rozwija. Jeśli taka jest droga do eksploracji kosmosu, to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A to wszystko jasne. Oczywiście, nie ma nic złego w podboju kosmosu za pieniądze firm, ważne by ludzkość posuwała się naprzód. A samego projektu jestem ciekawy i czekam z niecierpliwością, aż to się zacznie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2012 o 21:09, Budo napisał:

> Ja sobie tak pomyślałem, że fajnie by było...

Nie wiem, może. Zrób najpierw rachunek sumienia, np. jeśli miałeś cokolwiek robionego
z zębami, typu plomby, próchnica, to marne szanse.


Rachunek sumienia wypada dobrze :)
Co do powrotu... jesteście wszyscy pewni, że to taki one-way ticket? Może z począku, ale jak się już zacznie ruch Ziemia-Mars, będą przylatywać inni osadnicy... cóż, nie sądze, by była to zawsze droga bez powrotu.

Choć należy też wziąć pod uwagę, że trochę czasu minie, nim to się stanie (ale jeśli będą warunki - stanie się to szybko, ludzie lubią "Nowe Światy" no i nie każdy dożyje. To też trzeba wziąć pod uwagę. Mars nie jest bezpiecznym miejscem.

Ale i tak chcę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2012 o 21:07, cedricek napisał:

Co do powrotu... jesteście wszyscy pewni, że to taki one-way ticket? Może z począku,
ale jak się już zacznie ruch Ziemia-Mars, będą przylatywać inni osadnicy... cóż, nie
sądze, by była to zawsze droga bez powrotu.


Ruch? Tak, w jedną stronę. Nie ma zbytnio opcji powrotu, bo niby jak? Jak zbudować/odpalić statek, jak zrobić statek zdolny do drogi powrotnej, skąd wziąć paliwo? Misja na razie nie zakłada żadnego powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2012 o 21:15, Budo napisał:

Ruch? Tak, w jedną stronę. Nie ma zbytnio opcji powrotu, bo niby jak? Jak zbudować/odpalić
statek, jak zrobić statek zdolny do drogi powrotnej, skąd wziąć paliwo? Misja na razie
nie zakłada żadnego powrotu.


Statek? Z Ziemi. Myślisz, że nie będzie dostaw zapasów? Lądowniki i kosmodrom w końcu się pojawią. Zobaczysz, jesli ta misja wypali, a Mars okaże się "Fajny" kulturowo i znaczeniowo, rozpeta się szaleństwo, wszyscy będą chcieli dostać się do Nowego Świata.
W przeciągu 20lat od lądowania na Marsie powstanie prawdziwe miasto. A technika? Raz, ze jesteśmy na tym poziomie na którym teoretycznie powinniśmy już być w okolicach Jowisza (gdyby nie NASA, a w zasadzie, gdyby nie obcięcia kosztów USA), dwa, że w pzypadku migracji będzie potrzebny rozwój... i on się dokona. Szybko.
Potrzeba matką wynalazku, czyż nie?

Ja tu widzę sytuację analogiczną z migracją z Europy do Ameryki, tylko w o wiele szybszym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2012 o 21:57, cedricek napisał:

Statek? Z Ziemi. Myślisz, że nie będzie dostaw zapasów? Lądowniki i kosmodrom w końcu
się pojawią.


To zajmie tyle czasu, że pierwsze ekipy zdążą już umrzeć. Na Marsie nie ma powietrza do oddychania, sam ten fakt znacznie ogranicza możliwości czegokolwiek. Kosmodrom to pieśń dalekiej przyszłości, skąd wziąć paliwo w ogóle? Zwyczajnie nie będzie się opłacało przywożenie ludzi z powrotem przynajmniej przez pierwsze kilkadziesiąt lat. Samo wysłanie ich na Marsa to gigantyczny koszt i lata prac. Poza tym czynniki takie jak brak wody, zabójcze promieniowanie, inna grawitacja, burze piaskowe znacznie będą utrudniały jakiekolwiek prace związane z rozbudową osady. Wg mnie, jeśli program wypali, to na początku będzie się rozwijał dość powoli i ostrożnie- pamiętaj, że to wielkie ryzyko, jeśli chodzi o finansowanie, nikt nie będzie się rzucał na gigantyczne projekty typu statek powrotny bez odpowiedniego zaplecza i uzasadnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.07.2012 o 22:35, Budo napisał:

To zajmie tyle czasu, że pierwsze ekipy zdążą już umrzeć. Na Marsie nie ma powietrza
do oddychania, sam ten fakt znacznie ogranicza możliwości czegokolwiek. Kosmodrom to
pieśń dalekiej przyszłości, skąd wziąć paliwo w ogóle?


O ile pamiętam, to w końcu okazało się, że na Marsie jest woda, zamarźnieta, ale jest...

Dnia 29.07.2012 o 22:35, Budo napisał:

Zwyczajnie nie będzie się opłacało
przywożenie ludzi z powrotem przynajmniej przez pierwsze kilkadziesiąt lat. Samo wysłanie
ich na Marsa to gigantyczny koszt i lata prac. Poza tym czynniki takie jak brak wody,
zabójcze promieniowanie, inna grawitacja, burze piaskowe znacznie będą utrudniały jakiekolwiek
prace związane z rozbudową osady. Wg mnie, jeśli program wypali, to na początku będzie
się rozwijał dość powoli i ostrożnie- pamiętaj, że to wielkie ryzyko, jeśli chodzi o
finansowanie, nikt nie będzie się rzucał na gigantyczne projekty typu statek powrotny
bez odpowiedniego zaplecza i uzasadnienia...


Też prawda. Choć to samo było z każdą kolonizacją... tak naprawdę, myślę, że koszta spadną a technika pójdzie do przodu, czy też stanie się taka, jak być powinna.
Niemniej, czynniki, ktore wymieniłeś, będą ten procest tak chamować, jak i napędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Korporacje planują ekspansję w kosmos i to jest świetna rzecz, bo to dzięki tym złym, chciwym kasy korpom ludzkość poleci w gwiazdy. Rządy wolą wywalać kasę na karabiny i kule którymi można pruć w talibów zamiast inwestować w przyszłość rasy ludzkiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2012 o 00:03, Nagaroth napisał:

Rządy wolą wywalać kasę na karabiny i
kule którymi można pruć w talibów zamiast inwestować w przyszłość rasy ludzkiej.


Każde działanie zbrojne hamuje postęp i tak było od początków ludzkości. Gdyby ludzie nie musieli się zbroić, a wszystko inwestowali w naukę, to dzisiejszą technologie mielibyśmy już kilka wieków temu, a miasto na Marsie było dawno wybudowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2012 o 00:28, Orion napisał:

Każde działanie zbrojne hamuje postęp i tak było od początków ludzkości. Gdyby ludzie
nie musieli się zbroić, a wszystko inwestowali w naukę, to dzisiejszą technologie mielibyśmy
już kilka wieków temu, a miasto na Marsie było dawno wybudowane.


Oooo...nie.
Tu się z Tobą zgodzić nie mogę. Niestety, prawda jest taka, że nic tak dobrze nie napędza rozwoju technicznego, jak wojna. To, przez co nie jesteśmy na Marsie, czy księżycach Jowisza (tych poza terenem promieniowania), to brak potrzeby, a tak naprawdę brak wyraźnych, pieniężnych zysków. Ekonomia widzi Marsa, księżyc i resztę jako dziurę bez dna na pieniądze.
Ekonomia ma gdzieś rozwój i przetrwanie ludzkości. Bo z przetrwania ludzkości nie ma (w sensie gospodarczym) pieniędzy, a przynajmniej nie zarabia się na tym "wprost".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wojna wspiera rozwój tylko w jedną stronę - broni. Kto w czasie walki myśli o rozwoju naukowym? I tu już nie chodzi o same odkrywanie kosmosu, ale a każdą inną dziedzinę nauki. Kto wie ile więcej pierwiastków mielibyśmy dzisiaj gdyby nie marnowanie funduszy na bomby i karabiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2012 o 00:28, Orion napisał:

Każde działanie zbrojne hamuje postęp i tak było od początków ludzkości. Gdyby ludzie
nie musieli się zbroić, a wszystko inwestowali w naukę, to dzisiejszą technologie mielibyśmy
już kilka wieków temu, a miasto na Marsie było dawno wybudowane.


Jest dokładnie odwrotnie. Wojna stymuluje rozwój w każdej dziedzinie, a potem wynalazki typowo wojskowe stosuje się w cywilu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2012 o 00:42, cedricek napisał:

Tu się z Tobą zgodzić nie mogę. Niestety, prawda jest taka, że nic tak dobrze nie napędza
rozwoju technicznego, jak wojna.

Nie tyle wojna, co sama wojskowość, która napędza rozwój technologiczny nawet w czasie pokoju. Wojna może nieznacznie przyspieszyć proces, jednak dzieje się to wielkim kosztem, który ostatecznie prowadzi do spowolnienia rozwoju technologicznego z racji pogorszenia się sytuacji państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2012 o 00:28, Orion napisał:

Każde działanie zbrojne hamuje postęp i tak było od początków ludzkości. Gdyby ludzie
nie musieli się zbroić, a wszystko inwestowali w naukę, to dzisiejszą technologie mielibyśmy
już kilka wieków temu, a miasto na Marsie było dawno wybudowane.


Nie mówię o waleniu wszystkiego w naukę. Popatrz ile USA wydaje w zbrojenia a ile kasy dostaje NASA. Gdyby NASA dostało choć 10% tego co idzie na armie to już od kilku lat bylibyśmy na Marsie i właśnie leciała by załogowa misja na Tytana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.07.2012 o 00:55, Budo napisał:


Jest dokładnie odwrotnie. Wojna stymuluje rozwój w każdej dziedzinie, a potem wynalazki
typowo wojskowe stosuje się w cywilu.


Może i faktycznie. Wziąłem to na tzw. "chłopski rozum" i wydawało i się to logiczne, a ekonomią i polityką nigdy się nie interesowałem.

Nagaroth

Mówiłem tylko teoretycznie. W praktyce, USA faktycznie mogłoby się bardziej postarać. Swoją drogą ciekawe jak by wyglądał podbój kosmosu gdyby zajmowało się tym inne bogate państwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2012 o 01:11, Hellmut napisał:

Nie tyle wojna, co sama wojskowość, która napędza rozwój technologiczny nawet w czasie
pokoju. Wojna może nieznacznie przyspieszyć proces, jednak dzieje się to wielkim kosztem,
który ostatecznie prowadzi do spowolnienia rozwoju technologicznego z racji pogorszenia
się sytuacji państwa.

To akurat zależy od skali wojny. My przyzwyczailiśmy się kojarzyć wojnę z wojnami światowymi, wielkimi konfliktami które angażują ogromną ilość ludzi, sprzętu i zasobów, a takie wojny totalne to tylko jeden i to w sumie najrzadszy rodzaj wojen. Wojny prowadzi się by coś uzyskać, choćby to co się dzieje w Iraku czy Afganistanie. Na tej wojnie np. przetestowano i rozwijano drony, systemy do wykrywania czy przeciwdziałania "Ajdikom" etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2012 o 00:42, cedricek napisał:

Tu się z Tobą zgodzić nie mogę. Niestety, prawda jest taka, że nic tak dobrze nie napędza
rozwoju technicznego, jak wojna.

Tyle, że to nie jest prawda. Wojna powoduje po prostu, że niewielka część środków, które wcześniej były przeznaczane na konsumpcję ub ekstensywne zbrojenia zostaje przeznaczona na naukę - i to też pod kątem lepszego uzbrojenia się. Wynalazki ogólnej użyteczności pojawiają się w taki wypadku dopiero przy okazji i to już po wojnie gdy z wynalezioną technologią nie ma co w czasie pokoju zrobić. Tak było dotychczas z każdym wynalazkiem mającym genezę z czasów wojny - od radioteleskopów po lodówki.

Dnia 30.07.2012 o 00:42, cedricek napisał:

To, przez co nie jesteśmy na Marsie, czy księżycach
Jowisza (tych poza terenem promieniowania), to brak potrzeby, a tak naprawdę brak wyraźnych,
pieniężnych zysków. Ekonomia widzi Marsa, księżyc i resztę jako dziurę bez dna na pieniądze.

To się zmieni z dwóch prostych powodów:
1. Ze zwykłego zwierzęcego strachu o życie własne lub własnych dzieci gdy pierwsi ludzie zaczną umierać z powodu zatrucia dwutlenkiem węgla lub po prostu z niedotlenienia.
2. Ze zwykłego zwierzęcego strachu gdy kilka milionów ludzi zostanie momentalnie wymordowanych przez jakąś kilkusetmetrową skałę, która prędzej czy później przywali w Ziemię. Im szybciej to drugie zdarzenie (lub oba) nastąpią tym jako gatunek będziemy mieli większą szansę na przeżycie oraz tym samym skolonizowanie innych miejsc gdzie ludzie mogą się rozmnażać. Po prostu mieszkanie na jednej planecie, choćby nie wiadomo jak fuksiarskiej jest zbyty ryzykowne. Na razie gramy już kilkaset razy w taką rosyjską ruletkę z jedną wolną komorą i za każdym razem trafiamy właśnie w nią. Ale ten fuks kiedyś sie skończy. I może się to stać w każdej chwili.

Dnia 30.07.2012 o 00:42, cedricek napisał:

Ekonomia ma gdzieś rozwój i przetrwanie ludzkości.

Ekonomia jest wyznacznikiem ludzkich potrzeb. Nie ma większej potrzeby niż potrzeba przeżycia. Dlatego ludzie chorzy na śmiertelne choroby wydają wszystko co mają, aby uratować się przed śmiercią. I to jest właśnie prawdziwa, nie zafałszowana niczym ekonomia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować