Zaloguj się, aby obserwować  
A-cis

Podglądanie i zdobywanie Kosmosu

1040 postów w tym temacie

Dnia 18.08.2013 o 16:32, Olamagato napisał:

> Mianowicie szedłem wieczorem i na niebie zobaczyłem duże punkty, które utworzył
taki
> równoboczny trójkąt. Te punkty stały w miejscu, jasno świeciły. To nie mogły być
samoloty
> (ani gwiazdy, bo za blisko :>), bo stały w miejscu, a jak już się przemieścily
to
> w IDEALNEJ, NIEZMIENNEJ odległości od siebie. Trwało to kilka minut, albo nawet
kilkanaście,
> po czym to zniknęło.
Nie ma żadnego UFO.


Cóż, jak tak mówisz... nie znam się na tym, wszystko możliwe.

Ale to było naprawdę zastanawiające, ciekawe i bardzo rzadkie. W życiu takich świateł nie widziałem, tak idealnie ułożonych przez cały czas, mimo iż zmieniały położenie.

Dlaczego tak wykluczasz UFO? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

UFO jak najbardziej istnieje i nie należy tego mylić z kosmitami. UFO to nic innego jak niezindentyfikowany obiekt latający czyli logicznie rzecz biorąc, to co widział Budep to było właśnie to. Jeśli zobaczysz obojętnie jaki poruszający się obiekt na niebie i nie wiesz co to jest to się właśnie nazywa UFO. Ludzie niewiadomo dlaczego potocznie nazywają tak kosmitów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2013 o 16:12, Orion napisał:

UFO jak najbardziej istnieje i nie należy tego mylić z kosmitami. UFO to nic innego jak
niezindentyfikowany obiekt latający czyli logicznie rzecz biorąc, to co widział Budep
to było właśnie to. Jeśli zobaczysz obojętnie jaki poruszający się obiekt na niebie i
nie wiesz co to jest to się właśnie nazywa UFO. Ludzie niewiadomo dlaczego potocznie
nazywają tak kosmitów.


Cóż kultura masowa zrobiła swoje. Teraz większość ludzi ze słowem UFO kojarzy latający spodek i jak to się potocznie określa zielone ludki.
Choć z drugiej strony nie wiem czy masz do końca rację, bo jeśli to co widział Budep, było tym co sugeruje Olamagato, to ciężko chyba nazwać takie coś obiektem, skoro było to raczej zjawisko optyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.08.2013 o 16:37, Wszystkozajete napisał:

Choć z drugiej strony nie wiem czy masz do końca rację, bo jeśli to co widział Budep,
było tym co sugeruje Olamagato, to ciężko chyba nazwać takie coś obiektem, skoro było
to raczej zjawisko optyczne.


Hmm. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia czy pod UFO można zaliczyć zjawisko optyczne. Właściwie to, termin ten został stworzony przez wojskowych i innych ludzi, którzy mają styczność z obiektami latającymi, więc z pewnością nie zaliczali do tego złudzeń, gdyż dysponują oni radarami i innymi urządzeniami, które ukazują im ruch na niebie. W związku z tym termin ten chyba nie powinien być używany przez zwykłych zjadaczy chleba, gdyż w przypadku nieuzbrojonego oka nie może być mowy o dokładności :) Jednak skoro już słowo UFO przeszło do kultury masowej, to ewentualnie można tak nazwać tak potocznie zjawisko optyczne. Moim zdaniem oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 18:04, Budep napisał:

Ale to było naprawdę zastanawiające, ciekawe i bardzo rzadkie. W życiu takich świateł
nie widziałem, tak idealnie ułożonych przez cały czas, mimo iż zmieniały położenie.

Ja też w życiu widziałem kilka zjawisk, które z pozoru były kompletnie niewytłumaczalne. Potem zawsze okazywało się, że były zjawiskami rzadkimi, ale zgodnymi ze znanymi nam prawami fizyki.

Dnia 19.08.2013 o 18:04, Budep napisał:

Dlaczego tak wykluczasz UFO? :)

Ponieważ teoria kosmitów odwiedzających lub obserwujących życie na Ziemii nie trzyma się kupy. Jest po prostu sprzeczna logicznie sama ze sobą. Chodzi o to, że każda rozwijająca się cywilizacja, żeby mogła się rozwinąć potrzebuje wolnych i dość niezależnych jednostek, które potrafią jednak żyć stadnie. Zbiorowiska takie jak owady nie są w stanie zbudować cywilizacji ponieważ na Ziemi w pewnym momencie miały idealne warunki do rozwoju (brak konkurencji, wrogów, ogromna ilość energii w postaci bardzo dużego stężenia tlenu w powietrzu), ale i tak nie miały szans rozwinąć się w tym kierunku (brak bodźca do rozwijania indywidualnej inteligencji). Ponieważ mamy jednak trzy przykłady, że wysoki stopień opanowania środowiska wiąże się z poziomem inteligencji jednostek (humanoidy, stadne drapieżniki lądowe, delfiny i pewien gatunek dinozaurów), więc jest bardzo prawdopodobne, że cywilizację mogą zbudować wyłącznie zbiorowiska osobników z indywidualną inteligencją.
Dla mnie jest więc bardzo prawdopodobne, że jest to ogólne prawo dotyczące każdej cywilizacji technicznej - w tym tzw. "kosmitów" (zauważ, że my też bylibyśmy dla nich "kosmitami"). To oznacza, że utrzymanie jakiejś innej odkrytej cywilizacji w całkowitej izolacji jest z zasady niemożliwe bo zawsze znajdzą się jakieś indywidualne jednostki, które nie będą się trzymać odgórnych "zasad".
Podobne zjawisko zaistniało przecież już w naszej historii. Czy jakiekolwiek europejskie zakazy wpływania na cywilizacje żyjące w świeżo odkrytych Amerykach miałyby jakiekolwiek szanse powodzenia? Moim zdaniem nie, ponieważ cywilizacja żyjąca w Europie nie składała się z mrówek, ale z ludzi podejmujących indywidualne decyzje, a nawet państw, które były suwerenne względem siebie.
Efekt był taki, że dzisiaj nawet rozrzucone i kompletnie nie znające się cywilizacje ludzkie są całkowicie wymieszane - na każdym kontynencie można spotkać ludzi, którzy etnicznie pochodzą z zupełnie innych zakątków planety.
To samo moim zdaniem działoby się w przypadku cywilizacji "kosmicznych". A skoro do tej pory nie mamy z nimi żadnego realnego kontaktu, to oznacza że nikt się nami nie "opiekuje". Inne cywilizacje kosmiczne jeżeli istnieją, to tak daleko w czasie i przestrzeni, że kontakt między nimi może być jeszcze większą rzadkością niż samo powstanie cywilizacji. W sumie to oczywiste ponieważ do zaistnienia takiego zjawiska muszą najpierw powstać przynajmniej dwie cywilizacje techniczne niedaleko od siebie w przestrzeni i czasie, a więc muszą zdarzyć się dość blisko siebie dwa niezwykle rzadkie zbiegi okoliczności, które doprowadzą do ich powstania i kontaktu.

Biorąc pod uwagę, że byliśmy w stanie odkryć nawet promieniowanie reliktowe tła, którego przyczyną jest powstanie znanego nam wszechświata, a nie możemy odkryć żadnego zjawiska takiego jak choćby sygnały telewizyjne mnóstwa rzekomo istniejących cywilizacji obcych z czasu ich hipotetycznego rozwoju (na takim etapie na jakim my dzisiaj jesteśmy), to wnioskiem może być tylko to, że albo żyjemy w otoczeniu cywilizacji starszych niż wielki wybuch, dla których jesteśmy na takim poziomie rozwoju jak dla nas mrówki, albo zjawisko powstania cywilizacji technicznej, a w szczególności kosmicznej (ten drugi etap być może właśnie zaczynamy) jest zjawiskiem niezwykle rzadkim - nawet jak na wielkość znanego nam wszechświata (który jest przecież większy niż wszystko co ktokolwiek i kiedykolwiek sobie na naszej planecie wyobrażał). Krótko mówiąc gdyby cywilizacje kosmiczne były zjawiskiem tak częstym, że mogłyby tworzyć takie organizacje jak w wielu filmach czy grach SF, to ślady ich obecności (albo przynajmniej czasów ich rozwoju) nie byłyby możliwe do ukrycia już na naszym poziomie rozwoju.
Jeżeli nawet kiedykolwiek takie organizacje mogłyby powstać, to raczej tylko jako wynik całej serii niezwykle rzadkich zjawisk, a następnie wspólna decyzja o powstaniu "rezerwatów" dla nowo rozwijających się cywilizacji oraz ścisłe przestrzeganie jej przez indywidualne jednostki różnych "ras" byłoby zjawiskiem zależnym, czyli jeszcze mniej prawdopodobnym.
Krótko mówiąc z brzytwy Okhama wynika, że prostszym wytłumaczeniem jest iż nie ma żadnego zjawiska odwiedzających nas kosmitów, czym potocznie stało się określenie "UFO" (i w tym znaczeniu go użyłem), a jeszcze rzadszy przypadek pojawienia się blisko siebie (oczywiście w czasie i przestrzeni) dwóch cywilizacji kosmicznych niemal wyklucza całkowity brak kontaktu lub wzajemnego odkrycia śladów swojego istnienia.

Dlatego coraz więcej naukowców jest skłonnych przyjąć za prawdziwą teorię "rzadkiej Ziemi" bo jest to teoria lepiej tłumacząca to co możemy zaobserwować i czego nam się zaobserwować nie udało.
Ta teoria w zasadzie wyklucza możliwość zjawiska takiego jak tajne odwiedzanie jakiejś cywilizacji przez jakichś "kosmitów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2013 o 16:12, Orion napisał:

Jeśli zobaczysz obojętnie jaki poruszający się obiekt na niebie i
nie wiesz co to jest to się właśnie nazywa UFO.

Masz rację, ale z kontektu wynikało w jakim znaczeniu Budep użył tego pojęcia. I było po znaczenie potoczne.

Dnia 21.08.2013 o 16:12, Orion napisał:

Ludzie niewiadomo dlaczego potocznie nazywają tak kosmitów.

Formalnie rzecz biorąc to dla delfinów i szympansów nasze samoloty i ich smugi kondensacyjne, to też "UFO". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiesz, że brak dowodów, które wskazywały by na to, że "ktoś" nas odwiedza? Co z tzw. latającymi spodkami tu i ówdzie (najczęściej w USA :D) i masą zdjęć to potwierdzających, co z wiedzą o technologii jaką dysponuje ta obca cywylizacja (wykorzystywanie na przykład tuneli czasoprzestrzęnnych), z ludźmi, którzy mieli jakieś znaki po ingerencji w ciało, po tym, jak niepamiętali co się z nimi stało, gdy wyszli gdzieś, albo pamiętali, że byli w jakimś dziwnym pomieszczeniu, a kręcili się w okół nich "dziwne" ludki? (to nawet zabrzmiało śmiesznie:P) Co z wydarzeniami takimi jak w Roswell? Oczywiście wszystko to można podwazyć, sam nie jestem jakimś zagorzałym zwolennikiem tych wszystkich teorii, ale osobiście wierzę, że odwiedzają nas jacyś "obcy". Wszkaże my nie musimy wszystkiego wiedzieć, świat jest "skryty", a my nie zdajemy sobie sprawy z wielu rzeczy sprawy. Czy wiesz np. o tym, że był facet zwący się William Cooper i powiedział on o zamachach na WTC kilka miesięcy wcześniej? Po czym oczywiście został sprzątnięty. Nie wszystko jest takie jaki się wydaje. Nie musimy wiedzieć o kontaktach z tzw. UFO.

Nie jestem też zagorzałym zwolennikiem teorii spiskowych, i ludzi z serii "wszystko co <teoria spiskowa> to prawda", ale pewne kwestie są jakie są i trudno, a wręcz śmiesznym jest, zakładanie, że wszystko co my wiemy, to wszystko co wiedzieć o tym co się dzieje wokół nas powinniśmy.

Nie zakladam, że nie masz racji, może masz. Ja wszakżę bazuję tylko na "domysłach", Ty piszesz o pewnych faktach, a może prędzej prawdopodobieństwach, które jakieś zdarzenia nam ukazują jako bardziej na "tak" lub "nie". Problem jest taki, że zawsze jakieś prawdopodobieństwo zostaje na tę stronę mniej prawdopodobną ;). Może Ty masz racje, może ja, może żaden z nas i nigdy się nie dowiemy jaka jest ta prawda.

Do konsensusu nie dojdziemy, ale też nie o to chodzi. Dziękuję za Twoją opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Skąd wiesz, że brak dowodów,


A masz jakieś? Są jakiekolwiek dowody gdziekolwiek dostępne? Nie. A więc, to znaczy że dowodów nie ma.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Co z
tzw. latającymi spodkami tu i ówdzie (najczęściej w USA :D) i masą zdjęć to potwierdzających,


Nie istnieje nawet jedno zdjęcie czy film na którym by jasno i wyraźnie było widać pojazd kosmiczny obcej cywilizacji. Jedyne "dowody" to zdjęcie i filmiki świecących punktów lub rozmazane badziewia.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

co z wiedzą o technologii jaką dysponuje ta obca cywylizacja (wykorzystywanie na przykład
tuneli czasoprzestrzęnnych)


Według naszego obecnego stanu wiedzy coś takiego nie istnieje, póki co jest to matematyczna i fizyczna ciekawostka i dopóki nie znajdziemy dowodów potwierdzających istnienie tuneli czasoprzestrzennych używanie ich jako argumentu jest bez sensu.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

, z ludźmi, którzy mieli jakieś znaki po ingerencji w ciało,


Pokaż mi chociaż jednego człowieka ze śladami po dziwacznej operacji oraz raport medyka w pełni potwierdzający że była to operacja dokonana nieznaną techniką/narzędziami.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

po tym, jak niepamiętali co się z nimi stało, gdy wyszli gdzieś, albo pamiętali, że byli
w jakimś dziwnym pomieszczeniu, a kręcili się w okół nich "dziwne" ludki? (to nawet zabrzmiało
śmiesznie:P)


Serio jako argumentu chcesz używać "ludzi którzy nie pamiętali co się z nimi działo"?

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Co z wydarzeniami takimi jak w Roswell?


No co? Coś spadło i tyle. Nie ma jakichkolwiek dowodów potwierdzających żeby to był statek kosmiczny kosmitów. Jedynie słowa jakiegoś farmera który znalazł kupę żelastwa.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

, ale osobiście wierzę,
że odwiedzają nas jacyś "obcy".


I po co mieli by to niby robić wytłumacz mi? Żeby nas badać? Jakby taki był powód to już od dziesięcioleci wiedzieli by wszystko co chcieli. Żeby się kontaktować? To by się skontaktowali, czegoś takiego nie dało by się utrzymać w tajemnicy. Zwłaszcza w obecnych czasach.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Wszkaże my nie musimy wszystkiego wiedzieć, świat jest
"skryty", a my nie zdajemy sobie sprawy z wielu rzeczy sprawy.


I oczywiście, ale skakanie do wniosków na podstawie światełka na niebie na pewno nam żadnej ukrytej wiedzy nie ujawni.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Czy wiesz np. o tym, że
był facet zwący się William Cooper i powiedział on o zamachach na WTC kilka miesięcy
wcześniej? Po czym oczywiście został sprzątnięty.


I gdzie na to dowody? Bo słyszałeś/czytałeś gdzieś w internecie. Ludzie pieprzą różne rzeczy.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Nie musimy wiedzieć o kontaktach z tzw. UFO.


Musimy. To nie jest coś co by się dało utrzymać w tajemnicy. Wszystkie teorie spiskowe są wadliwe w samym swym założeniu, w każdej mamy gigantyczną konspiracje która ukrywa prawdę o świecie przed miliardami ludzi. Kto się niby kontaktuje z obcymi? Rządy? Wiesz że coś takie wymagało by dobrowolnego utrzymywania gigantycznej tajemnicy przez dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie przez całe dekady? I zakładasz że nikt nic nie pisnął? Nikt nie wypuścił jednej teczki dokumentów? Nie udało się utrzymać w tajemnicy projektu Manhattan to i tym bardziej nie udało by się utrzymać w tajemnicy regularnych kontaktów z obcymi mającymi miejsce od dziesięcioleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.08.2013 o 10:10, Olamagato napisał:

To oznacza, że utrzymanie jakiejś innej odkrytej cywilizacji w całkowitej izolacji jest
z zasady niemożliwe bo zawsze znajdzą się jakieś indywidualne jednostki, które nie będą
się trzymać odgórnych "zasad".


Dla mnie teoria o "odwiedzających" nas kosmitach oczywiście jest bzdurą, jednak nie wykluczam ich istnienia gdzieś daleko we wszechświecie. A co do Twojej wypowiedzi to się nie zgadzam. Chodzi o to, że nie możemy porównywać obcej cywilizacji do nas i konstruować wyobrażeń na podstawie ziemskich gatunków. Zauważ, że te "inne życie" prawdopodobnie powstałoby w całkowicie innych warunkach i ich mózgi (jeśli w ogóle by coś takiego posiadali) ewoulowałyby w całkowicie inny sposób niż ludzkie. Istnieje możliwość, że nawet nie potrafimy sobie wyobrazić ich funkcjonowania i sposobu myślenia. Pamiętajmy, że mimo iż ludzie są inteligentniejsi niż reszta gatunków na świecie, to możemy być sto razy głupsi od kosmitów. Umysł człowieka jest bardzo ograniczony. Więc "oni" może wcale wcale nie muszą wybierać między indywidualną inteligencją a zbiorową, może nie znają pojęcia zasad albo może znają i nie mają problemów z indywidualistami łamiącymi je. Wszystko "może", ale napewno jest to życie inne od naszego, a co więcej może nie mającym kompletnie nic wspólnego z naszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Skąd wiesz, że brak dowodów, które wskazywały by na to, że "ktoś" nas odwiedza?

Bo ich nie ma. Dosłownie.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Co z tzw. latającymi spodkami tu i ówdzie (najczęściej w USA :D) i masą zdjęć to potwierdzających

Nie wiem czy wiesz, ale latające spodki były zjawiskiem istniejącym w rzeczywistości i były to twory jak najbardziej ziemskie. Po prostu był pewien etap w inżynierii lotnictwa, na którym wydawało się, że jest to kształt idealny do budowy samolotów napędzanych silnikiem odrzutowym. W związku z tym zarówno w USA jak i w ZSRR budowano eksperymentalne modele i pełnowymiarowe aparaty latające, które miały po prostu kształt dysku. Ponieważ był to okres stosunkowo krótki i to w czasie największego nasilenia zimnej wojny, a tym samym walki wywiadów, więc informacja o ich budowie była tajna, a sam trend ich budowania stosunkowo krótki kiedy okazało się, że spodki nie są dobrym rozwiązaniem konstrukcyjnym. W tym samym czasie eksperymentowano też z latającym skrzydłem, które realnie wykorzystano dobiero pod koniec 20. wieku, kiedy powstały komputery wystarczająco wydajne do aktywnego kontrolowania lotu o właściwościach niestabilnych i bez usterzenia pionowego.
Histeria z kosmitami, ufo i latającymi spotkami została podkręcona przez amerykańskie służby wywiadowcze, które wścibstwo swoich indywidualnie wolnych obywateli zneutralizowało bajeczką o kosmitach i latających spodkach. W ten sposób nawet ważne informacje o zaobserowowaniu w pobliżu poligonów nowych tajnych konstrukcji lotniczych można było zmiksować z mnóstwem spreparowanych i niespreparowanych bzdur oraz zwyczajnych mitów. Dzięki temu informacje użyteczne dla radzieckich szpiegów mogły ławo stać się po prostu niewiarygodnymi plotkami i umieszczone między innymi produkcjami mitomanów i łowców przygód.
To samo stało się wygodne również w ZSRR oraz innych krajach do zacierania wiarygodności, które mogly być bardzo cenne dla szpiegów obcych państw. Taniej było pozwolić na włączenie ważnej informacji między mity i bajki niż budować cały aparat uszczelniający przecieki informacji taki jak istniał w krajach "demoludów.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

co z wiedzą o technologii jaką dysponuje ta obca cywylizacja (wykorzystywanie na przykład tuneli czasoprzestrzęnnych)

Tunele czasoprzestrzenne, to jak najbardziej ludzkie odkrycia fizyki teoretycznej, żadna technologia kosmitów.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

z ludźmi, którzy mieli jakieś znaki po ingerencji w ciało,
po tym, jak niepamiętali co się z nimi stało, gdy wyszli gdzieś, albo pamiętali, że byli
w jakimś dziwnym pomieszczeniu, a kręcili się w okół nich "dziwne" ludki?

Jestem bardzo ostrożny w zakładaniu, że to co człowiek odczuwa lub dzieje się z jego organizmem, to coś zewnętrznego. Nie znamy niemal w ogóle działania mózgu, ale to co już wiadomo daje podstawy do twierdzenia, że czyjeś indywidualne odczucia nie popwinny być nawet dowodem w sądzie. Mózg można oślepić i okłamać na wiele sposobów (np. hipnoza). Czasem dzieje się to z powodów, których jeszcze nie rozumiemy. Uważam, że różne objawienia, cuda itp. rzeczy, to są po prostu zaburzenia w pracy mózgu i/lub rzadkie zjawiska fizyczne. Być może czasem nawet samoistnie (w sensie zjawisk fizycznych) mogą pojawiać się tunele czasoprzestrzenne, dzięki którym niektórzy ludzie znajdujący się w odpowiednim miejsu i czasie mogą zaobserować coś dla nich zupełnie niewytłumaczalnego (np. przemarsz wojsk z dawnej epoki). Nie uważam jednak takich rzeczy za jakąś magię czy ingerencję wyższej inteligencji, lecz po prostu za brak naszej ludzkiej wiedzy. Ludzie rzeczy sobie niezrozumiałe zawsze próbowali tłumaczyć ingerencjami "istot wyższych", a potem okazywało się, że wynikało to po prostu z braku wiedzy.
I to wcale się nie skończyło. Nadal antropologizujemy rzeczy nam nieznane i niewytłumaczalne, tyle że zamiast bogów wykombinowaliśmy sobie kosmitów, którzy de facto są tym samym czym dla dawnych cywilizacji "bogowie".

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Co z wydarzeniami takimi jak w Roswell?

Podejrzewam, że Roswell to coś co ma związek wyłącznie z ludźmi. No, ale to jest tylko podejrzenie. Wydaje mi się, że komuś lub jakiejś organizacji jest na rękę mitologizowanie Roswell podobnie jak kiedyś było bardzo wygodne dla CIA i amerykańskiej administracji przypisanie obserwacji amerykańskich i rosyjskich eksperymentów lotniczych do skutków działalności kosmitów.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Oczywiście wszystko to można podwazyć,
sam nie jestem jakimś zagorzałym zwolennikiem tych wszystkich teorii, ale osobiście wierzę,
że odwiedzają nas jacyś "obcy".

Rozumiem. Ja jednak w to nie wierzę ponieważ taka wiara nie jest dla mnie spójna, ani ze względu na fakty, ani ze względu na logikę.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Wszkaże my nie musimy wszystkiego wiedzieć, świat jest
"skryty", a my nie zdajemy sobie sprawy z wielu rzeczy sprawy. Czy wiesz np. o tym, że
był facet zwący się William Cooper i powiedział on o zamachach na WTC kilka miesięcy wcześniej?

O zamachach na WTC niektórzy ludzie wiedzieli i opisywali w dokumentach takie scenariusze już na etapie budowy WTC, więc to naprawdę nic dziwnego.
Weź pod uwagę coś co nazywa się prawem wielkich liczb. Na Ziemi jest ponad 7 mld ludzi, a to oznacza, że jest możliwe iż narodzi się człowiek, który każdego dnia będzie przewidywał przyszłość na zasadzie wyobraźni i zwykłego zgadywania oraz nigdy się nie pomyli. Wielu ludzi uzna go za proroka, ale nie ja. Po prostu z losowej próby kiedyś będą zdarzać się zjawiska ekstremalne, których prawdopodobieństwo zaistnienia jest tak niskie, ze niemal wszyscy będą uważać je za niemożliwe.

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Nie jestem też zagorzałym zwolennikiem teorii spiskowych, i ludzi z serii "wszystko co
<teoria spiskowa> to prawda", ale pewne kwestie są jakie są i trudno, a wręcz śmiesznym
jest, zakładanie, że wszystko co my wiemy, to wszystko co wiedzieć o tym co się dzieje
wokół nas powinniśmy.

Właśnie dlatego nie wierzę w żadne ingerencje czy odwiedziny kosmitów. Jak na razie wszystkie nieznane czy nieprawdopodobne rzeczy oraz zjawiska jakie w historii się zdarzyły okazały się mieć bardzo prozaiczne przyczyny wynikające wyłącznie z ograniczeń ówczesnej ludzkiej wiedzy. Również wszystkie historyczne paradoksy fizyczne wynikały tylko z naszego ludzkiego błędnego pojmowania tych zjawisk.
Dlatego te, które wciąż istnieją i są dla nas wciąż niewytłumaczalne uważam za nasze aktualne ograniczenie. Zapewne po jakimś czasie Roswel czy inne zjawiska takie jak UFO trafią po prostu w to samo miejsce gdzie trafiły mity i bajki z poprzednich epok. :)

Dnia 25.08.2013 o 16:56, Budep napisał:

Problem jest taki, że zawsze jakieś prawdopodobieństwo
zostaje na tę stronę mniej prawdopodobną ;). Może Ty masz racje, może ja, może żaden
z nas i nigdy się nie dowiemy jaka jest ta prawda.

Oczywiście.
Weź jednak pod uwagę taki fakt, że dla dawnych indian biali przybysze z Europy byli "bogami". Dzisiaj żaden potomek tych samych indian tak nie uważa ponieważ ma znacznie większą wiedzę niż jego przodkowie. Może sobie nawet tych "bogów" oglądać codziennie i przekonać się, że poza kolorem skóry i językiem niczym od niego samego się nie różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.08.2013 o 18:05, Nagaroth napisał:


Nie istnieje nawet jedno zdjęcie czy film na którym by jasno i wyraźnie było widać pojazd
kosmiczny obcej cywilizacji. Jedyne "dowody" to zdjęcie i filmiki świecących punktów
lub rozmazane badziewia.


Są średniej jakości zdjęcia, na których bez problemu widać talerze.

Dnia 25.08.2013 o 18:05, Nagaroth napisał:

> co z wiedzą o technologii jaką dysponuje ta obca cywylizacja (wykorzystywanie na
przykład
> tuneli czasoprzestrzęnnych)

Według naszego obecnego stanu wiedzy coś takiego nie istnieje, póki co jest to matematyczna
i fizyczna ciekawostka i dopóki nie znajdziemy dowodów potwierdzających istnienie tuneli
czasoprzestrzennych używanie ich jako argumentu jest bez sensu.


Teoria to zakłada, więc czemu nie? Poza tym nie mamy żadnej wiedzy o ewentualnej obcej cywilizacji, może są tak rozwinięci, że to dla nich pestka? :)

Dnia 25.08.2013 o 18:05, Nagaroth napisał:

> , z ludźmi, którzy mieli jakieś znaki po ingerencji w ciało,

Pokaż mi chociaż jednego człowieka ze śladami po dziwacznej operacji oraz raport
medyka w pełni potwierdzający że była to operacja dokonana nieznaną techniką/narzędziami.


Dnia 25.08.2013 o 18:05, Nagaroth napisał:

> po tym, jak niepamiętali co się z nimi stało, gdy wyszli gdzieś, albo pamiętali,
że byli
> w jakimś dziwnym pomieszczeniu, a kręcili się w okół nich "dziwne" ludki? (to nawet
zabrzmiało
> śmiesznie:P)

Serio jako argumentu chcesz używać "ludzi którzy nie pamiętali co się z nimi działo"?

> Co z wydarzeniami takimi jak w Roswell?

No co? Coś spadło i tyle. Nie ma jakichkolwiek dowodów potwierdzających żeby to był statek
kosmiczny kosmitów. Jedynie słowa jakiegoś farmera który znalazł kupę żelastwa.


no właśnie, "coś".

Dnia 25.08.2013 o 18:05, Nagaroth napisał:

> , ale osobiście wierzę,
> że odwiedzają nas jacyś "obcy".

I po co mieli by to niby robić wytłumacz mi? Żeby nas badać? Jakby taki był powód to
już od dziesięcioleci wiedzieli by wszystko co chcieli. Żeby się kontaktować? To by się
skontaktowali, czegoś takiego nie dało by się utrzymać w tajemnicy. Zwłaszcza w obecnych
czasach.


http://www.youtube.com/watch?v=gjLNCKyrbkc

Chociaż zakładam, że to raczej fake.

Z drugiej strony, zawsze mnie ciekawi jak niby ludzie mieliby robić te fantastyczne, równe, detaliczne znaki w zbożu. I to w pare godzin.

Dnia 25.08.2013 o 18:05, Nagaroth napisał:

> Wszkaże my nie musimy wszystkiego wiedzieć, świat jest
> "skryty", a my nie zdajemy sobie sprawy z wielu rzeczy sprawy.

I oczywiście, ale skakanie do wniosków na podstawie światełka na niebie na pewno nam
żadnej ukrytej wiedzy nie ujawni.

> Czy wiesz np. o tym, że
> był facet zwący się William Cooper i powiedział on o zamachach na WTC kilka miesięcy

> wcześniej? Po czym oczywiście został sprzątnięty.

I gdzie na to dowody? Bo słyszałeś/czytałeś gdzieś w internecie. Ludzie pieprzą różne
rzeczy.


http://www.youtube.com/watch?v=p-pXRx6C6D8 . Jedna z wielu audycji.

Dnia 25.08.2013 o 18:05, Nagaroth napisał:

> Nie musimy wiedzieć o kontaktach z tzw. UFO.

Musimy. To nie jest coś co by się dało utrzymać w tajemnicy. Wszystkie teorie spiskowe
są wadliwe w samym swym założeniu, w każdej mamy gigantyczną konspiracje która ukrywa
prawdę o świecie przed miliardami ludzi. Kto się niby kontaktuje z obcymi? Rządy? Wiesz
że coś takie wymagało by dobrowolnego utrzymywania gigantycznej tajemnicy przez dziesiątki
tysięcy ludzi na całym świecie przez całe dekady? I zakładasz że nikt nic nie pisnął?


Są ludzie - związani z rządami czy wojskiem - którzy po swojej służbie, mimo zakazów puścili parę z gęby, ale kończy się to tak, że mało kto im wierzy. I tacy jak Ty zakładają, że nikt nic naprawdę nie pisnął :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry za spam, ale przypomniała mi się pewna rzecz.

Mianowicie jakieś pare miesięcy temu NASA robiła zadymę, że odkryli coś na Marsie, co będzie przełomem i o czym bedą pisać w książkach do historii. Od tamtej pory cicho, czy pokazali to odkrycie? Jeżeli to zapowiadali i się wycofali, to dlaczego? Za duża sensacja czy nie mieli racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2013 o 15:25, Budep napisał:

Mianowicie jakieś pare miesięcy temu NASA robiła zadymę, że odkryli coś na Marsie, co
będzie przełomem i o czym bedą pisać w książkach do historii. Od tamtej pory cicho, czy
pokazali to odkrycie? Jeżeli to zapowiadali i się wycofali, to dlaczego? Za duża sensacja
czy nie mieli racji?


Sorry że tak późno. Chodziło o metan na Marsie, gdyby tam był sugerowało by to istnienie produkujących go bakterii. W latach 70 lądownik Viking jednak metanu nie znalazł. Od tego czasu naukowcy zaczęli wątpić w dane Vikinga, w końcu cudo lat 70 wcale nie jest takim cudem, i uważali że jednak może znajdą metan. Curiosity miało to badać i kiedy miało miejsce to "wielkie odkrycie" to wyniki były niejednoznaczne. Stąd możliwość wstrząsającego odkrycia. Ostatnio jednak wyniki Curiosity zostały zweryfikowane i wiemy że na Marsie jest tak jak mówił nam Viking, czyli metanu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.09.2013 o 15:14, Nagaroth napisał:

Sorry że tak późno. Chodziło o metan na Marsie, gdyby tam był sugerowało by to istnienie
produkujących go bakterii. W latach 70 lądownik Viking jednak metanu nie znalazł. Od
tego czasu naukowcy zaczęli wątpić w dane Vikinga, w końcu cudo lat 70 wcale nie jest
takim cudem, i uważali że jednak może znajdą metan. Curiosity miało to badać i kiedy
miało miejsce to "wielkie odkrycie" to wyniki były niejednoznaczne. Stąd możliwość wstrząsającego
odkrycia. Ostatnio jednak wyniki Curiosity zostały zweryfikowane i wiemy że na Marsie
jest tak jak mówił nam Viking, czyli metanu nie ma.


Dzięki, w końcu to ktoś objaśnił, bo na media nie ma co liczyć w takich kwestiach. Jak nie ma sensacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.08.2013 o 15:02, Budep napisał:

Teoria to zakłada, więc czemu nie? Poza tym nie mamy żadnej wiedzy o ewentualnej obcej
cywilizacji, może są tak rozwinięci, że to dla nich pestka? :)


Bo teoria nie zakłada, że prawa fizyki są stałe. Oczywiście nie wiemy pierdyliarda rzeczy, do niedawna nie wiedzieliśmy, ze we wszechświecie jest ciemna materia.

Ja mam całe dwie teorie - jedna, jeśli istnieje rozumne, wysoko rozwinięte "społeczeństwo" gdzieś tam w kosmosie, które może sobie latać od planety do planety łamiąc prawa fizyki w sposób nam nieznany [jak w Star Trekach czy SW] to patrząc na nas może mieć takie odczucia jak my patrząc na szalkę petriego. Jeśli idąc dalej tym torem jest to cywilizacja pokojowa, nastawiona na naukę i badanie otaczającego ją świata, zapewne uważa nas za zbyt prymitywnych by się z nami kontaktować.

Jeśli natomiast gdzieś tam istnieje agresywna "nacja" która pustoszy czy niszczy wszystko na swojej drodze, to pewnie prędzej czy później wpadną i do takich kosmicznych "pierwotniaków" jak my, bo wysłaliśmy w kosmos od groma informacji o tym, że istniejemy i gdzie się znajdujemy [co jest moim skromnym i prywatnym zdaniem największym debilizmem jakiego dopuszcza się od lat nauka.. to tak jak w tej przypowieści o wywoływaniu wilka z lasu]

A wracając na tematy mniej fantastyczne - jeśli prawa fizyki są nie do obejścia, a załóżmy na chwile, że są, to nie ma mozliwosci przekroczenia prędkości światła.
Jeśli więc hipotetycznie 3 miliony lat świetlnych od nas istnieje jakaś wysoko rozwinięta cywilizacja i odebrała nasz przekaz*, to mając zamiar nas odwiedzić, zakładając, ze posiada technologie lotów kosmicznych pozwalającą podróżować właśnie z rzeczoną prędkością świetlną wpadnie tu za jakieś... 3 miliony lat.

* To samo w sobie tez jest wątpliwe, bo o ile sygnały wysyłamy, to biorąc pod uwagę "rozmiar" wszechświata, jakaś cywilizacja musiała by dostrzec akurat w naszej galaktyce fale radiowe emitowane z naszego układu słonecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.09.2013 o 19:31, Pietro87 napisał:

Jeśli więc hipotetycznie 3 miliony lat świetlnych od nas istnieje jakaś wysoko rozwinięta
cywilizacja i odebrała nasz przekaz*

Drobne sprostowanie. Sygnały radiowe wysyłamy zaledwie od stu paru lat, więc cywilizacja istniejaca 3 mln lat świetlnych od nas otrzyma je dopiero za ok. 3 mln lat. A wpadnie do nas za 6 mln lat.
Mamy więc jeszcze trochę czasu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.10.2013 o 23:47, A-cis napisał:

Drobne sprostowanie. Sygnały radiowe wysyłamy zaledwie od stu paru lat, więc cywilizacja
istniejaca 3 mln lat świetlnych od nas otrzyma je dopiero za ok. 3 mln lat. A wpadnie
do nas za 6 mln lat.
Mamy więc jeszcze trochę czasu ;-)



No tego już nie dopisywałem, bo wynika to wedle ciągu logiczne z objaśnienia parę akapitów wcześniej :)
Więc sprostowanie zbędne [dla czytających ze zrozumieniem, dla tych bez może być bądź co bądź pomocne =)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować