Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

W samo południe, odkładając pewien temat ad acta

18 postów w tym temacie

Dnia 08.02.2012 o 12:33, dreamer94 napisał:

Był ktoś z gramu u premiera ?


Tu masz listę kto był zaproszony: http://mac.gov.pl/dzialania/kogo-zaprosilismy-na-debate-6-lutego/

Niestety muszę zgodzić się z artykułem. Polacy to głupi naród i tyle. Za 3 lata znów wybiorą PiS lub PO bo tak im powie magiczne pudełeczko w którym przesuwają się obrazki i tyle w temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2012 o 12:52, Fang napisał:

Niestety muszę zgodzić się z artykułem. Polacy to głupi naród i tyle. Za 3 lata znów
wybiorą PiS lub PO bo tak im powie magiczne pudełeczko w którym przesuwają się obrazki
i tyle w temacie...

To nawet nie kwestia Polski (choć cierpimy przez zawirowania historii, które opóźniły u nas kształtowanie się społeczeństwa obywatelskiego), a tego,, co stało się z erą informacji. W założeniu mieliśmy mieć wszyscy szybki dostęp do wiedzy i danych. W praktyce wybraliśmy rozrywkę i mamy teraz zamiast treściwych informacji papkę informacyjną. Ojcowie Internetu liczyli, ze odwrócą proces, a jedynie go spotęgowali... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobry tekst. ;) Niestety masz całkowitą rację odnośnie zaangażowania młodzieży (głównie) w tę sprawę. Większość nie ma pojęcia tak naprawdę czym jest sama ACTA. Brakuje tu bardziej zdrowego podejścia i dokładnego przyjrzenia się sprawie. Nie ma sensu się rozwodzić, gdyż dotknąłeś sprawy naprawdę dobrze(również w podcastcie).

"Do następnych wyborów parlamentarnych wydarzy się tyle rzeczy, że naród zdąży zapomnieć o ACTA i zimowych protestach"

Obyś się mylił. To będzie wielki test naszego narodu. Wtedy okaże się czy mamy dobrą pamięć i potrafimy sami zadecydować o swoim losie głosując na odpowiednich ludzi (możemy już dziś zgadywać, ale dajmy jeszcze jedną szansę narodowi ;)) W debacie i tak się okazało, że decyzji nie zmienią, tylko dlatego, że grupa tego żąda. To ja się pytam kto ich wybierał? Rząd teoretycznie jest naszym pracownikiem, ale niestety ma nas daleko w czeluściach... ten tego... :)

Chciałbym, żeby wykształciło się u nas społeczeństwo obywatelskie, ale na to przyjdzie nam chyba trochę poczekać. Lucas myślę, że mogłeś się także pokusić o podsumowanie debaty, która miała miejsce dwa dni temu. Wnioski niestety są bardzo przykre, ale to chyba temat na inny felieton. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze dlatego, że to najbliższe i mi (jako osobie tworzącej) i wam (jako odbiorcom kultury).

Błąd na starcie. :) Ten fragment pięknie się wpisuje w iluzję dookoła „praw własności intelektualnej”.

W towarzystwie, które Cię czyta (czyli pełni rolę "odbiorców kultury") są też ludzie, którzy tworzą (w innych kontekstach pełnią rolę „twórców”), a Ty - chociaż tutaj występujesz jako autor, również jesteś przecież odbiorcą kultury (zupełnie serio mogłeś korzystać np. z jakiegoś mojego „dzieła” i wcale nie musisz o tym wiedzieć, a ja Ci nie podpowiem... :) ).

Na tym polega dowcip, że to co mamy dzięki społeczeństwu informacyjnemu, które zajmuje się w przerażająco wielkiej części przeżuwaniem i przetwarzaniem informacji i kultury (twórczości artystycznej), to świat w którym podział na twórców i odbiorców nie jest już tak ostry jak kiedyś. Cała ta hucpa dookoła ACTA tylko pokazuje, że do stanowiących prawo ten fakt jeszcze nie dotarł. I do sporej części dyskusji o prawie autorskim też nie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ależ nie błąd, przecież to ja ten felieton stworzyłem, wy go odbieracie. Dopisując komentarz zachwiałaś równowagę, ale dalej zgodnie z naturą sieci (coś stworzyłaś, ale opierając się o inny kontekst niż mój). Nadużyciem z mojej strony może byc jedynie określenie go jako części kultury ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2012 o 15:19, Lucas_the_Great napisał:

ja ten felieton stworzyłem, wy go odbieracie.


Oczywiście. Gdyby to zdanie brzmiało: "najbliższe i mi (jako autorowi tego felietonu) i wam (jako czytelnikom tego felietonu) nawet bym nie pisnęła. :-)

Protestuję (mam nadzieję, że w sposób wystarczająco ironicznie-uśmiechnięty) przeciw utożsamianiu tego że akurat w danym momencie jest się czytelnikiem (odbiorcą tego przejawu kultury) z tym że ogólnie jest się odbiorcą kultury. Jeśli się czyta ten felieton, to jest się odbiorcą tego felietonu. A czy się per saldo jest (wy)twórcą czy konsumentem to już nie taka prosta sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i tak walka z ACTA dobiegła końca. Fenomen tego jakże potencjalnie groźnego dla rządu ruchu, polegającego na walce z mitem, umarła. Ciekawe ilu z tych ludzi dowiedziało się czym jest ACTA i po prostu poszło do domu :). Nie da się walczyć z wrogiem, kiedy tak naprawdę nie istnieje. To jest powód dla czego, to musiało umrzeć. Nie wydaje mi się, aby jakąś większa grupa ludzi przejęła się tym co podpisuje nasz rząd w przyszłości, no chyba, że trafi to na FB w formie jakiś dziwnych i pouczających tekstów (czytałem jeden świetny), działających przede wszystkim na ludzkie emocje.

Co do społeczeństwa obywatelskiego - żeby to stworzyć, potrzeba czegoś więcej niż takie sytuacje, akurat ACTA na pewno nie jest jakimś wielkim krokiem w przód, raczej ze trzy do tyłu. Tu nie chodzi o to, że wszyscy ludzie mają być dobrze wykształceni i świetnie znać się na prawie (i nie tylko) bo to nie możliwe. Muszą być też ludzie, tacy specjaliści, którzy jednak mają pojęcie o tym co mówią i wiedzą co jest dobre a co złe (w kontekście danej sytuacji) oraz potrafią przekazać tą wiedzę zwykłym obywatelom. W tym przypadku, dla własnych korzyści podsycili oni bliżej niezdefiniowaną niechęć do ACTA i zamiast uspokoić masy popuścili wodzę własnej fantazji. To oczywiście nie pierwszy taki przypadek i pewnie nie ostatni - a efektem jest zużycie cennej energii społeczeństwa, które rozładowane w tym momencie nie będzie miało ochoty do walki o coś naprawdę ważnego. Inna sprawa, że o naprawdę ważnych rzeczach media nie informują w pełni lub w ogóle.

Ale sprawa zamknięta, ale swoje powiedzieć chciałem. Wracamy do normalnego trybu życia spokojni o to, że takich zrywów już nie będzie w najbliższym czasie "Co ma przeminąć to przeminie" itd. :)


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Może nawet wam przypomnę o "wojnie o wolność w internecie", jeśli wciąż będę się jeszcze zajmował pisaniem publicystyki.

Powiem szczerze, że było by to jak najbardziej wskazane. Może nie tyle przypominanie o protestach ulicznych, vel "walce" z ACTA, ile danie jakiegoś newsa co się dalej u nas (jak i w UE) dzieje w kwestii ustalania praw dotyczących oprogramowania. W końcu jest to kwestia która dotyczy gier i graczy.

Nieco mnie razi fakt że z jednej strony ewidentnie bawi Cię Lukasie niewiedza protestujących na FB, z drugiej jesteś za rozwojem społeczeństwa obywatelskiego, a jakoś do czasu Twojego poprzedniego artykułu nie znalazłem na gram.pl niczego traktującego o ACTA, choćby w postaci najprostszej informacji, mimo ze jak sam przyznajesz sprawa ma kilkuletnią historię i sam ją śledzisz. Twoja wypowiedź daje mi podstawy wierzyć iż nie potrzeba będzie kolejnych protestów ulicznych by potral gram.pl znów zamieścił jakiś tekst traktujący o tym temacie ;)


P.S. Jeśli uraziłem Cię swoją uwagą to możemy się spotkać się na Pyrkonie i o tym pogadać. :)
Zakładam że się na ten konwent wybierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2012 o 12:26, MarcusBrutus napisał:

Zakładam że się na ten konwent wybierasz?

Jak co roku. Inna sprawa, że jeszcze nigdy nie dotarłem :)

Owszem, nie pisałem, ale zarazem chyba poprzednim razem wytłumaczyłem czemu: maiłem wtedy (edit: wtedy, gdy ACTA miało kły i trochę przerażało) przerwę w felietonach. Ogólnie będąc rednaczem dużej i rozproszonej redakcji ma się pierońsko mało czasu na sprawy inne niż redakcyjne, wolę tak jak teraz, nie zarządzać, lecz grać i pisać :)
Ostatnia odsłona kwestii ACTA zaś nie wydawała mi się interesująca, zainteresowała mnie dopiero histeria zbiorowa na bazie nie wiadomo czego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2012 o 12:43, Lucas_the_Great napisał:

> Zakładam że się na ten konwent wybierasz?
Jak co roku. Inna sprawa, że jeszcze nigdy nie dotarłem :)


Znam ten ból ... przez kilka lat miałem w Marcu natłok roboty i nie dałem rady. W tym roku wygląda na to, że uda mi się wyrobić, ba zapewne w ten weekend nawet zgłoszę ze dwa punkty programu.
Pozostaje mi życzyć Ci by tym razem było inaczej i z góry zapraszam, prelegentów z ksywą "Brutus" wielu nie ma. ;)


Wyjaśnienie zaś przyjmuję do wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba sie rozpisze i popolemizuje troche dziwnych tez postawiam.

"Znajomość treści porozumienia ACTA nie będzie dziś chyba zbyt potrzebna, zresztą i cały młyn uliczno-medialny poradził sobie bez niej..."
Na pewno jest przydatne w momencie gdy jakiś oszołom to ustrojstwo popiera, a jednak nie przeczytał ;)
Warto znać chocby 41 artykuł :P Albo zawsze sie jest lepszym od premiera, ktory "podpisał" nawet nie wie co. W nadziei, ze nie zmieni zbytnio polskiego prawa ;)

"Cóż, głównie stąd, że to nic nie warta sterta papieru, niezdolna nic zrobić z piractwem. Rząd przepychał ten twór pewnie po trosze dlatego, że warto było mieć jakiś sukces medialny, a przyspieszenie odpalenia międzynarodowego porozumienia - powstającego od wielu lat - wydawało się być fajnym, medialnym pomysłem. Nie było."
Jeżeli chciał to ukryć przed opinia publiczna (a chcial i zostalo to udowodnione). To polemizuje. Jakbym chciał sie reklamowac to tylko bym brandzolił, ze to wprowadze (jak obnizenie podatkow itd itd). Ba! Smiem twierdzić, ze jeżeli jest to takie dobre (dla nas), to nasi umiłowani rządzacy pewnie by tego jednak nie wprowadzili. Co nie zmienia faktu, ktos na tym by zarobił i komus by się to opłaciło. W pewnym sensie mozna tutaj poczytać wpisy o ACTA na blogu dr. Gwiazdowskiego :P

"Na razie jest tak, że mój wydawca na moich komiksach na stracił. Czyli jest tak, jak być powinno. Czyli jest jakość."
Dokładnie. Tutaj mozna jeszcze wtrynić oświadczenie TPB w sprawie SOPA. Skupiają sie w nim na samej idei własnosci intelektualnej... wiec w pewnym sensie nada sie.
http://4wladza.nowyekran.pl/post/49027,oswiadczenie-the-pirate-bay-w-sprawie-sopa

"Do tego gdy kurz opadł, przy decydentach został w zasadzie jedynie pewien sławny kiedyś muzyk."
"Kiedyś", słowo klucz. Czy tylko on został, watpliwe, ale to inny temat. Tutaj to co mnie najbardziej by intereslowalo to otwarcie calkowicie nowej "dyskusji". Jak chronić własnosc intelektualna i jak długo. Ale nikt na to nie wpadł, a raczej wpadł. Ale to sie pomija. Nie wazne, wazne, ze o ksiązke w bibliotece, czy antykwariacie nikt sie specjalnie nie bije. O wersje dóbr w wersji cyfrowej... już tak. Wystarczy przeczytać o sposobie naliczania odszkodowań w artykule 9 ;)

"Oderwani od sieciowej rzeczywistości eksperci drapali się po głowach i zastanawiali się, czy z tego nie wyrośnie nowa siła społeczna. Co bardziej odjechani uczestnicy protestów porównywali zryw przeciw ACTA do... narodzin Solidarności. Cuda na kiju."
Kiedyś uslyszalem, że Solidarnośc wyrosła jako "prostesty o kiełbasę". Wiec w pewnym sensie ruch ma podobne podstawy...

Tak, jasne, zaraz pojawi się kilka komentarzy, że ktoś uczestniczył i poważnie to traktował
Istnieje legenda, ze ktos taki był. Tak na poważnie, przelazłem się i się załamałem swiadomoscia protestujacych, ale nawiązujac do innego cytatu:

Ot, taki flashmob z podtekstem wolnościowym i politycznym. To nie nowy ruch społeczny, to event na Fejsie, panowie eksperci społeczni. Czas zacząć się douczać z dziedziny social media.
Jakby się zagłebić, to mozna wyciągnac pare "smaczkow".
Pomimo, że zyjąc w demokracji i biorac pod uwagę, ze aby z niej jakoś normalnie korzystać, to ludzie musza brać udział w zyciu politycznym (z jakąs konkretna wiedza, nie tylko pogladami). U nas tego ni ma. Polityka to śmietnik, ktory nikogo nie interesuje ,a sam urząd to koryto (nie dziwi mnie to). No i oczywsicie potrzeba na to czasu. Jak dodać, ze ludzie nie majac specjalnej wiedzy o ACTA itd. To dla mnie wyrósł wlasnie taki "protest o kielbasę". Więc osobiscie nie degraduje tego do zwyklego flashmoba. Jednak do Solidarnosci daleko (jednak temat jest znaaacznie dluzszy, a niechce mi sie nawet myslec nad tym ;p). Mozna tez spróbować powiedzieć, ze solidarnosc to też nie był cud. Tylko kraj był dnem i wyrosło takie cuś, ze nazwaliby to dzis flashmobem. (choc moze przesadzam?)

Akcja by nie wyszła (a już na pewno nie przyciągnęła tylu ludzi) bez kilku osób, które przynajmniej wiedziały, o co biega. Tłum sam w sobie jednak wykazał, że jest jedynie flashmobem, czasem nawet wykazał gorsze rzeczy, jak w Kielcach. Nie będzie z tego nowej siły społecznej, bo efemeryczna natura sieci oznacza krótką pamięć i przemijanie nawet najpotężniejszych meme.
Sama sieć ma krótką pamięć. Jednak pojedynczy ludzie? Ludzie tworzac Solidarnosc, też nie mieli jednakowych pogladow, wiedzy jak rozwiązać wszystkie problemy. Jednak coś z tego wyszło - sam ruch też miał tone wad. Samo ACTA w wykonaniu Tuska, to wisienka na torcie. Torcie porażek. Zawsze moze zostać jednym grosikiem z wielu :).

Jasne, chciałbym się mylić i wierzyć, że od tej pory więcej osób będzie się interesowało prawem wprowadzanym w naszym kraju.
Ano klucz. Ale czy tylko prawo?

Chciałbym wierzyć, ze każdy uczestnik protestów od tej pory zacznie się poważnie zastanawiać nad tym, co należy do wolności słowa, a co już jest naruszeniem czyichś praw.
I do jakiego stopnia nalezy się posunac, aby je chronic. Choc faktycznie w pewnym sensie bedzie to naruszac prawa innych... ale to juz inny temat (Rothbard mi sie sam pakuje na jezyk ;D)

Niestety, wiem że za jakiś czas maski Guya Fawkesa (w wersji hollywoodzkiej oczywiście) zostaną zastąpione przez coś innego. Po prostu przestaną być cool jeszcze szybciej, niż samo słowo cool przestało być cool.
Sama Maska przy idei wolnosci to marny zart ;p Idea zawsze będzie, zawsze jest w modzie. Maska? Po co komu ona ;)

Do następnych wyborów parlamentarnych wydarzy się tyle rzeczy, że naród zdąży zapomnieć o ACTA i zimowych protestach.
ktoś na pewno będzie pamiętać. Tak jak dzieki komus, ta fala flashprotestow mogla nastapic ;)
Nie wazne zreszta jest, zeby pamietac wszystko. Wazne, aby sie nazbierało. PiS z dnia na dzien, tez nie zostal znienawidzony. Jednak jakby spojzeć z drugiej strony, czy to dobrze, ze taki śmietnik trwać bedzie? :D

Mniej przykre jest obserwowanie, jak ludzie zapominają o jakichś platformówkach czy strzelankach FPP, niż obserwowanie jak zapominają o ideałach i deklaracjach obywatelskich
To teraz czekać tylko na kolejna afere, w koncu jaki polityk, taka polityka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

No i tak walka z ACTA dobiegła końca.

Śmiem twierdzić, ze nie. A przynajmniej nie powinna.

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

Fenomen tego jakże potencjalnie groźnego dla rządu
ruchu, polegającego na walce z mitem, umarła.

Nie umarła. Wciaż są ludzie świadomi, ze problem istnieje
http://4wladza.nowyekran.pl/post/51620,zarzadzanie-kryzysem-relacja-z-debaty

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

Ciekawe ilu z tych ludzi dowiedziało się czym jest ACTA i po prostu poszło do domu :).

A ilu dojechało do celu?

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

Nie da się walczyć z wrogiem, kiedy tak naprawdę nie istnieje.

A moze go nie widzisz? ;)

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

To jest powód dla czego, to musiało umrzeć. Nie wydaje mi się,
aby jakąś większa grupa ludzi przejęła się tym co podpisuje nasz rząd w przyszłości,
no chyba, że trafi to na FB w formie jakiś dziwnych i pouczających tekstów (czytałem
jeden świetny), działających przede wszystkim na ludzkie emocje.

Jak rząd podpisze w przyszłosci to problemem jest rzad prawda? A kto wybiera rzad?
Sam sie chyba, nie wybiera ;d Choc w pewnym sensie...

>Tu nie chodzi o to, że wszyscy ludzie mają być dobrze wykształceni i świetnie

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

znać się na prawie (i nie tylko) bo to nie możliwe.

Zawsze mozna być bardziej swiadomym dzialan rzadu. Ot wystapienie Sikorskiego w Berlinie, wstapienie do Unii, podpisanie Traktatu Lizbonskiego... podpisanie ACTA - a prawo europejskie.

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

Muszą być też ludzie, tacy specjaliści,
którzy jednak mają pojęcie o tym co mówią i wiedzą co jest dobre a co złe (w kontekście
danej sytuacji) oraz potrafią przekazać tą wiedzę zwykłym obywatelom.

Rownie dobrze mozna powiedzieć w drugą strone? Zawsze mozna z ludzi robić durniów... ale to juz PRL (ups a moze i pan Tusk?). "Młodzi, wykształceni z wielkich miast" ;d
W momencie, jak Sejm mamy wypchany po brzegi ludzmi, ktorzy nie potrafią nic mądrego wydukać, to czego mozna sie po nich spodziewac?

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

W tym przypadku,
dla własnych korzyści podsycili oni bliżej niezdefiniowaną niechęć do ACTA i zamiast
uspokoić masy popuścili wodzę własnej fantazji.

Niezdefiniowana niechec? Czy skrajna niewiedze? Or przykro nam, ze sie wydało, ze cos takiego pichcimy? :)

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

To oczywiście nie pierwszy taki przypadek i pewnie nie ostatni - a efektem jest zużycie cennej energii
połeczeństwa, które rozładowane w tym momencie nie będzie miało ochoty do walki o coś naprawdę
ważnego.

Będa mieć musieli ;)

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

Inna sprawa, że o naprawdę ważnych rzeczach media nie informują w pełni lub w ogóle.

No dokladnie calkiem inna sprawa ;)

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

Ale sprawa zamknięta, ale swoje powiedzieć chciałem. Wracamy do normalnego trybu życia
spokojni o to, że takich zrywów już nie będzie w najbliższym czasie

"Oh, don''t be so sure Mr. President"

Dnia 09.02.2012 o 01:41, Polish napisał:

"Co ma przeminąć to przeminie" itd. :)

I wróci ze zdwojoną siłą? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować