Vilmar

MODERATORZY: jacy są naprawdę?

28026 postów w tym temacie

Dnia 14.03.2014 o 20:07, Ring5 napisał:

> z tego co widziałem, zawsze jest ten jeden "zły" moderator, a reszta to "dobrzy"

A nie dziwi Cie zgodnosc i latwosc, z jaka ludzie (niezaleznie od siebie) wskazuja tego
"zlego" moda? /.../

Mnie już chyba nic nie dziwi. Może zdziwiłbym się, gdyby w tej krytyce Wojmana wzięło udział tak ze 100 forumowiczów. Bo tak, jak ja to widzę, jest grono niezadowolonych, do którego co jakiś czas dołączają inni, ale też co jakiś czas niektórzy odchodzą. I, z mojej strony, to by było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim razie ja zgłaszam swoją kandydaturę na moda. Mam spokojne życie bez stresów, to może przynajmniej jakąś rozrywkę będę miał ;)

A tak na poważnie, to przydałaby się świeża krew, nawet w formie jednej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2014 o 20:26, KrzysztofMarek napisał:

Może zdziwiłbym się, gdyby w tej krytyce Wojmana wzięło udział tak ze 100 forumowiczów.


Muszę przyznać, że to bardzo ciekawe podejście: ludzie narzekają, to znaczy, że problem jest z tymi ludźmi, a nie z tym, na co narzekają. Gdyby narzekała jedna osoba - byłoby źle. Narzeka kilka - jest źle. Narzekałoby kilkadziesiąt - również byłoby źle. Ok, niech będzie, że te kilka osób tutaj jest malkontentami. Dodam tylko, że oprócz tych kilku, mam w poczcie korespondencję z 7 innymi osobami na dokładnie ten sam temat, z tymi samymi wnioskami. Żadna z tych osób się tu nie wypowiadała, niektóre z nich odeszły z forum, inne nadal się tu znajdują, ale uznały, że zwyczajnie im się już nie chce na ten temat gadać, bo to i tak nic nie zmieni.

A czytając tego typu wypowiedzi, odnoszę wrażenie, że mają rację. Narzekając na zachowanie moderatora, to my stajemy się tymi "złymi", bo tylko narzekamy na biedną, zaszczutą, Bogu ducha winną duszyczkę.

EOT z mojej strony, bo dalsze ciągnięcie tego jest tylko stratą czasu. I chyba właśnie o to niektórym chodzi, by ludzie sobie dla świętego spokoju odpuszczali. No to ja sobie właśnie odpuściłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2014 o 20:09, rob006 napisał:

> /.../ > Co jakiś czas pojawiają się też nowi marudzący, jedynym wspólnym mianownikiem jest Wojman.
Trochę naciąganym założeniem jest, że te marudzenia są zupełnie bezpodstawne.

Widzisz, słowa bym nie powiedział, gdyby degrady i bany które Wojman porozdzielał tym marudzącym, były całkowicie bezpodstawne. Nie wiem o wielu sprawach, nie znam ich początku, ale z tego, co sam widzę, to ostatnia awantura wziełą się z tego, że Ostrowiak chciał odzyskać swoje teksty na gramsajcie i motywowano to tym, ze takie jest prawo autorskie. I to był motyw przewodni - jego teksty, powinien je odzyskać, a jak nie może, to wina (tu wpisz tego, kto jest temu winny).
Tak jak już napisałem: nikt nie naruszył praw autorskich Ostrowiaka. To, ze nie miał do nich dostępu, to normalka, tak wynikało z regulacji przyjętym na tym forum, ale jeszcze raz przypomnę, że nikt Jego praw autorskich nie naruszył. To jest dokładnie tak samo, jak ktoś namaluje na ścianie budynku w którym mieszkam swoje inicjały, jakiś malunek, znak - a ja je zamaluję biała farbą i to dwukrotnie, żeby nie przebijały. I czy ktoś ma do mnie pretensje? Nie, mieszkańcy klatki i budynku są zadowoleni, ze budynek pozostał nieoszpecony, autor nadal ma prawa autorskie, bo te są niezbywalne i na tym koniec zabawy. Jakoś trudno mi uwierzyć, że kontestujący w imię praw autorskich Ostrowiaka tego nie wiedzieli, bo musiałbym ich uznać za niedokształconych. Wiedzieli, ale uczepili się tego jednego, Ostrowiak powinien odzyskać teksty. A niby dlaczego? Bo ma prawa autorskie? No, ma ale z tego nie wynika, że musi uzyskać dostęp do swoich tekstów. I cała dyskusja robi się rozdmuchiwaniem problemu, który tak naprawdę nie istnieje i jest przez to wyrazem niechęci do jednego z moderatorów.
A jaki jest faktyczny powód tej niechęci? Nie wiem.
A patrząc z innego punktu widzenia, o tym, jacy "naprawdę" są moderatorzy (co sam wielokrotnie pisałem!) można wypowiadać się przez pryzmat ich decyzji. A tego właśnie zabrania regulamin, bo decyzja moderatora jest sprawą miedzy użytkownikiem a moderatorem, czy ogólnie, ekipą gram. A skoro tak, to te wszystkie wojny i podchody odzwierciedlają jedynie pozorne konflikty, a te prawdziwe pozostają w ukryciu. I o to naprawdę chodzi - nie można bezpośrednio skrytykować decyzji moderatora, no to podejmujemy "krytykę zastępczą".
Wreszcie, jak to się dzieje, że są użytkownicy, którym nigdy nie dano bana czy degrada? Czy inni też nie mogliby tak formułować swoich myśli, żeby do tego nie doszło? I tak, to też jest swego rodzaju odpowiedź na post:
----> Ring5

Ludzie narzekają, bo za ich wykroczenie potraktowano surowiej, niż, ich zdaniem, na to zasługiwali. A że bezpośrednio krytykować moderatora nie można, bo to niezgodne z regulaminem, to krytyka objawia się w inny sposób, choćby nawet irracjonalny (odwołaniem do praw autorskich).
I ja też kończę swój "wkład" do dyskusji na ten temat.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 09:49, KrzysztofMarek napisał:

No, ma ale z tego nie wynika, że musi uzyskać dostęp do swoich tekstów.


utrudnianie dostępu do własności intelektualnej podlega karze grzywny przewidzianej ustawą z 4 lutego 1994 r.

zamiast teoretyzować warto zapoznać się z literą prawa, w ten sposób nie marnuje się czasu na posty internetowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 10:23, Ostrowiak napisał:

utrudnianie dostępu do własności intelektualnej podlega karze grzywny przewidzianej ustawą
z 4 lutego 1994 r.

A co jeśli rzeczowa "własność intelektualna" została usunięta? Regulamin przewiduje taką możliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 11:04, S1G napisał:

A co jeśli rzeczowa "własność intelektualna" została usunięta? Regulamin przewiduje taką możliwość

Wydaje mi się, że prawo polskie ma jednak pierwszeństwo nad regulaminem strony, tak więc jeżeli w regulaminie nie ma słowa o zrzekaniu się praw do swojej własności intelektualnej, to jej usunięcie jest utrudnieniem dostępu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 11:23, Dared00 napisał:

Wydaje mi się, że prawo polskie ma jednak pierwszeństwo nad regulaminem strony, tak więc
jeżeli w regulaminie nie ma słowa o zrzekaniu się praw do swojej własności intelektualnej,
to jej usunięcie jest utrudnieniem dostępu.


nie tylko nie ma słowa o zrzekaniu, sztandarową formułką gramsajtową jest ta o braku odpowiedzialności gram.pl za treści itd.

dopóki właściciel gramsajta się dobrowolnie nie zrzeknie ani nie złamie prawa polskiego, teksty są jego wyłącznie

dziura prawna, jeden z zielonych powiedział mi, że coś z tym zrobią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 09:49, KrzysztofMarek napisał:

/ cięcie


Krytykować nie można, bo zaraz pojawi się hasło: "chcesz odpocząć od forum?" Poza tym masz zapis w regulaminie, że moderatorzy mogą praktycznie robić co chcą.
Patrząc nie tak dawno, chociażby ostatnia sytuacja z Pietro87, ze stycznia tego roku. Dostał degrada, za to, że znalazł link fanpage''a strony, której userzy spamowali tutaj linkami. Można było napisać do tamtejszego administratora, żeby coś z tym zrobił.
No i zamiast powiedzieć, że to źle, że podał linka, zamiast tego dostał degrad za propagowanie piractwa.
No, ale taki mamy klimat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 10:23, Ostrowiak napisał:

>/.../ > utrudnianie dostępu do własności intelektualnej podlega karze grzywny przewidzianej ustawą
z 4 lutego 1994 r.

Zapoznaj się nie tylko z jedną ustawą, ale z kilkoma. I wyjdzie Ci na to, ze dostawca strony internetowej jest, w niektórych przypadkach, wręcz zobowiązany do usuwania pewnych treści. Zaskarż gram.pl do sądu - jedynie sąd, w przewidzianej prawem formie, jest władny wydać właściwą interpretację prawa. Wszyscy inni wyrażają tylko swoją opinię. Nawet, gdyby byli Sędziami Sądu Najwyższego, a sprawa nie trafiła do rozpatrzenia przed Sąd Najwyższy, to będzie to tylko ich wyłącznie prywatna opinia.

Dnia 15.03.2014 o 10:23, Ostrowiak napisał:


zamiast teoretyzować warto zapoznać się z literą prawa, w ten sposób nie marnuje się
czasu na posty internetowe

No to nie marnuj czasu. Zwróć się do sądu. Bo ten bajzel który się tutaj zrobił, to głównie z Twojego podejścia do sprawy. A my będziemy mieli z tego taką korzyść, że Sąd, ewentualnie, nakaże zmienić zapisy regulaminu. I bądź łaskaw, już nie pisać do mnie - nie będę Ci odpowiadał. Bo, według mnie, pozwalasz sobie zbytnio naciągać regulamin dla swoich potrzeb. I tyle z mojej strony. Zrobię to, co mogę: udzielam Ci mojego osobistego bana i będę traktował Twoje posty jako nieistniejące. Bez odbioru.

Dnia 15.03.2014 o 10:23, Ostrowiak napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 09:49, KrzysztofMarek napisał:

Widzisz, słowa bym nie powiedział, gdyby degrady i bany które Wojman porozdzielał tym
marudzącym, były całkowicie bezpodstawne.

Proszę cię, nie wierzę, że obserwujesz ten wątek i nie przypominasz sobie bezpodstawnych degradów. Sam nawet bana dostałem od Wojmana, który został później cofnięty bez żadnych próśb czy pytań z mojej strony. Zasadnych banów nie cofa się ot tak sobie kilka dni po ich przydzieleniu. Degrada też dostałem, z takiej bzdury, że nawet nie pamiętam. Kary przydzielane dlatego bo mod nie zrozumiał albo nie doczytał posta też się zdarzały.

Dnia 15.03.2014 o 09:49, KrzysztofMarek napisał:

Wreszcie, jak to się dzieje, że są użytkownicy, którym nigdy nie dano bana czy degrada? Czy inni też nie mogliby tak formułować swoich myśli, żeby do tego nie doszło?

LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 13:03, rob006 napisał:

> /.../. > Proszę cię, nie wierzę, że obserwujesz ten wątek i nie przypominasz sobie bezpodstawnych
degradów. /.../

Możesz wierzyć, albo nie wierzyć - ale żeby wydać swój osąd o degradzie czy banie, musiałbym znać "kartotekę" użytkownika i ten post, który stał się podstawą degradu czy też bana. Dopiero wtedy wiedziałbym, co się stało i dlaczego i czy postępowanie moderatora było, moim zdaniem, zasadne. Bo sądząc tylko po rabanie, jaki się podnosi po jakiejś decyzji moderatora, to nie poznaję sprawy na tyle, żeby ją osądzić.
Ja sam, na poprzednim forum, dostałem bana od "systemu". Dosłownie, od "systemu". Zalogowałem się pod inna ksywką i poprosiłem Olamagato o pomoc, sam Olamagato nie dał rady "systemowi" i dopiero Główny Informatyk CDP przywołał "system" do porządku i zmusił "system" do cofnięcia bana. Tak, z tego powodu mogę sądzić, że bywają bany "za niewinność". Degrady również.
I, jeśli pamiętasz to, co piszę, to zawsze twierdziłem, że jacy są moderatorzy, to można wiedzieć tylko znając decyzje, jakie podejmują. Nieważne, czy jest miłośnikiem psów czy kotów, czy jest zwolennikiem disco czy opery, ale ważne, jakie decyzje podejmuje. Tylko akurat w tym temacie nie ma dyskusji na forum, bo regulamin tego zabrania. I ja się temu podporządkowuje - jeśli bym się nie podporządkował, to zawsze mogę "zabrać swoje zabawki i iść do swojej piaskownicy". Czego, jak widać, nie robię.
Degrady też widziałem i to całe mnóstwo i awanse o dwa stopnie również. Były bez związku z postami i zostawały cofnięte. Nie będę twierdził, ze Twój przypadek też był taki - raczej po chwili refleksji został cofnięty, jak sam piszesz, bez starań z Twojej strony. Czy to źle? Każdy musi sam sobie na to odpowiedzieć.
Ja uważam moderatorów za swego rodzaju "forumową policję" i staram się podporządkować ich decyzjom. Nawet wtedy, kiedy uważam, że można byłoby inaczej. Bo ktoś w końcu MUSI pilnować porządku, a użeranie się z trollami i użytkownikami dość łatwo może spowodować nerwową reakcję moderatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 15:49, Revanchist napisał:

Ale wpisy Ostrowiaka na jego gramsajcie to nie jest żadne chędożone grafitti na ścianie
czyjegoś domu.

Jak dla mnie, jest to chedożone grafitti na stronie gram.pl. Może założyć własną stronę i tam pisać co tylko chce. Jak pisze na cudzej - to mogą Mu je zamalować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na jakiej podstawie tak twierdzisz (pomijając, że twoja analogia jest ZUPEŁNIE chybiona)? Niestety, ale chyba każdy rozsądniejszy gramowicz tutaj na bank już nie liczy się z twoim zdaniem - jesteś po prostu szkodliwą siłą stagnacji i miejmy nadzieję, że twój głos nie jest w stanie zatrzymać procesu ulepszania serwisu. ;F

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 16:45, KrzysztofMarek napisał:

Możesz wierzyć, albo nie wierzyć - ale żeby wydać swój osąd o degradzie czy banie, musiałbym
znać "kartotekę" użytkownika i ten post, który stał się podstawą degradu czy też bana.


Czyli że wychodzisz z założenia, że nie jesteś w stanie poznać kontekstu decyzji moderatora, więc nie możesz jej oceniać. Ergo, moderator ma zawsze rację, bo nie możesz udowodnić, że jej nie ma. Zaprawdę, szlachetne podejście, szkoda że modzi nie podchodzą podobnie do użytkowników... ;]

A porównanie do graffiti jest totalnie chybione, bo Gram zachęca ludzi do pisania na ich blogach, to nie jest wandalizm, z którym się walczy. To tak, jakbym miał budynek, zaprosił artystę X aby zrobił tam wystawę swoich fotografii/obrazów, a w połowie wystawy zamknął budynek razem z zawartością i stwierdził "Jednak nie podoba mi się twoje zachowanie, i zdjęcia/fotografie też mi nie pasują. Zamykam budynek, otworzę go może za 3 miesiące. Albo i nie, to się jeszcze zobaczy w jakim będę wtedy humorze. Ale to twoja wina że tracisz swoją twórczość, w końcu to mój budynek i mogę w nim robić co zechcę!". Może i prawnie miałbym podstawę tak postąpić, ale ciężko cenzuralnie określić taki zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Póki co jedynym ulepszeniem które przychodzi mi do głowy, jest standardowa w tego typu serwisach (blogach/chmurach) etc że wszystko co nie łamie prawa nie należy do ciebie tylko do serwisu, a co za tym idzie ten może to ot tak skasować, np w ramach kary dla ciebie. Ale to by było doprecyzowanie tego co już jest w regulaminie, czyli prawa do usunięcie gramsajta.

ps to się robi nudne, jak dla mnie koniec dyskusji (zwłaszcza że miejsce dla niej jest nie tu tylko na sali sądowej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 16:56, Revanchist napisał:

Na jakiej podstawie tak twierdzisz (pomijając, że twoja analogia jest ZUPEŁNIE chybiona)?
Niestety, ale chyba każdy rozsądniejszy gramowicz tutaj na bank już nie liczy się z twoim
zdaniem - jesteś po prostu szkodliwą siłą stagnacji i miejmy nadzieję, że twój głos nie
jest w stanie zatrzymać procesu ulepszania serwisu. ;F

Każdy ma swoje zdanie. Może nawet większość wypowiadających się w TYM wątku podziela Twoje zdanie. Ale to wcale nie znaczy, ze są rozsądniejsi - chociaż tacy mogą być.
I jeszcze co powiem: wszystko ma swoją cenę. Ulepszanie forum, czy gramsajtów też. Mogą być świetne, najlepsze na świecie, ale żeby nie było tak, jak ze Stadionem Narodowym. Też świetny, tylko dlaczego ciągle trzeba do niego dopłacać? Każda inwestycja powinna się przynajmniej zwrócić. Oczywiście lepiej, żeby generowała zyski. Ale o tym, czy inwestycja w forum i gramsajty zwróci się, już nie mówiąc o tym, żeby przyniosła zyski, to nie Tobie, ani mnie decydować. To właściciel decyduje, co mu się opłaca, a co nie. I to by było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 17:06, rob006 napisał:

> /.../> A porównanie do graffiti jest totalnie chybione, bo Gram zachęca ludzi do pisania na
ich blogach, to nie jest wandalizm, z którym się walczy. To tak, jakbym miał budynek,
zaprosił artystę X aby zrobił tam wystawę swoich fotografii/obrazów, a w połowie wystawy
zamknął budynek razem z zawartością i stwierdził "Jednak nie podoba mi się twoje zachowanie,
i zdjęcia/fotografie też mi nie pasują. /.../

Jeśli już chcesz porównania, to Twoje porównanie wydaje mi się chybione. Dobrze, miałbym budynek, zaprosił artystę, żeby mi namalował freski. Dlaczego freski, nie obrazy? Bo pomalował je bezpośrednio na moich ścianach! I to już do mnie należy decyzja, czy budynek zamknę, czy zdrapię tynki i położę nowe. Mogę też zaprosić innego artystę. Nie uważasz, że ta analogia jest trafniejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się