Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Mass Effect 3 - recenzja

136 postów w tym temacie

Kupiłem mam już 10 h kampani i dużo więcej multi. Giera fajna. Jak sie rozczaruje strasznie wezmę i je.... przez okno i bede czekał na diablo 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2012 o 19:55, Myszasty napisał:

Gdyby rozliczać twórców gier z każdej obietnicy, to od początku XXI wieku, kiedy na dobre
ruszyła marketingowa machina, nie można byłoby wystawić praktycznie żadnej oceny powyżej
1.


I co w tym złego, że gry by dostawały oceny rzędu 1/10? Jedna gra by dostała jedyneczkę, druga, trzecia i może czwarta i w końcu producenci by zauważyli, że żarty się skończyły i ktoś w końcu ich rozlicza. A tak naprawdę najpierw mamy newsy, koniecznie z wykrzyknikami, że nowy CoD albo super wpływające wybory z ME 1 na wydarzenia w trzeciej części, a się okazuje tylna część ciała blada.

Dnia 08.03.2012 o 19:55, Myszasty napisał:

A Molyneux powinien zostać zlinczowany. Trzy razy.


Przynajmniej miał odwagę powiedzieć wprost: "ściemniałem". Ale znów - pierwsza gra by dostała jedyneczkę, druga, trzecia i czwarta i by się ściemnianie skończyło.

Dnia 08.03.2012 o 19:55, Myszasty napisał:

Oceniam stan faktyczny, to co sobą
gra reprezentuje w mojej opinii, jaką mi sprawiała frajdę podczas zabawy etc. O niespełnionych
obietnicach natomiast zazwyczaj wspominam. jak i masie innych wad, czy zmian w stosunku
do np. poprzedniej części. Te informacje tam są, więc jeśli dla kogoś jest to niezwykle
istotne, może sobie ocenę końcową odpowiednio zmodyfikować.


Nie może sobie zmodyfikować oceny czytelnik! Dla EA jest jasna przesłanka, że na gram.pl ME 3 dostał taką ocenę, Syndycate inną, a Simsy jeszcze inną. Nie mogę sobie pójść do EA i im powiedzieć "wiecie gram.pl wystawił ocenę taką i taką, ale jako Moderator modyfikuję ją i teraz macie jedynkę".

Dnia 08.03.2012 o 19:55, Myszasty napisał:

Podkreślę bowiem po raz setny i pewnie nie ostatni, że to moja recenzja. I nie będę pisał
osobnych recenzji i wystawiał dwudziestu ocen dla różnych typów graczy, grup społecznych,
czy orientacji seksualnych. Proste? Proste.


Recenzja jest napisana przez Ciebie, ale ocena mimo, iż wystawiona przez Ciebie jest oceną portalu gram.pl. I jako recenzent dajesz przyzwolenie producentom na robienie nabywców w konia nie wspominając o pewnych rzeczach, albo nie odejmując oceny za niespełnione obietnice. Ale po co się tym przejmować lepiej powiedzieć, że "to moja recenzja, a wogóle jak ktoś ma inne zdanie to najlepiej niech siedzi cicho, bo może sobie ocenę zmodyfikować".

Dnia 08.03.2012 o 19:55, Myszasty napisał:

Od kilku lat każda gra większego studia jest "przełomowa, z urywającą dupę technologią,
głębokim i nowatorskim systemem czegoś-tam" i tak dalej, i tak dalej... Nie zauważyłeś
tego?


Zauważyłem. Jednakże jedna jedyneczka, druga, trzecia itd...

>To się nazywa "działania marketingowe" i naszym zadaniem jest informować, jak wygląda

Dnia 08.03.2012 o 19:55, Myszasty napisał:

to naprawdę.


Z ostatnim zdaniem się zgodzę: jest to Waszym zadaniem informować jak jest naprawdę. Pytanie: dlaczego tego nie robicie i nie obniżacie ocen za zwykłe wprowadzanie konsumentów w błąd?

Dnia 08.03.2012 o 19:55, Myszasty napisał:

To zjawisko towarzyszy każdej formie przemysłu, który przeżywa swój boom.
A gdybyś nie zauważył, to gry od wielu lat są już przemysłem, nie zabawą kilku niedogolonych
pasjonatów.


A co to ma do rzeczy? To, że gry są przemysłem daje automatycznie przyzwolenie na to, żeby nie rozliczać twórców z obietnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:


to dopiero jest dno... gram snajperem i siłą rzeczy mam tylko jednego wolnego slota bo
w drugim jest spowolnienie czasu. Zostaje 1 z 4, a sens ma tylko buff do DMG, reszta
do niczego. Ulepszam przydupasom bronie, a oni korzystają z różnych jak wiadomo - ale
co z tego ? Strzelają raz na ruski rok, główną bronią zadają śmieszne obrażenia... warto
im dawać (do wszystkiego) penetracje pancerza (twardzieli coś uszkodzą, bo wszystkich
podstawowych ja zabijam na pół strzała zanim oni wychylą się zza osłony) i DMG. Celowanie
? Wieksze magazynki ? Proszę Cie :) Pomysł był niezły, ale wykonanie już nie.


Dla mnie jest tam sporo przydatnych rzeczy, które wiele osób pewnie doceni - celowniki optyczne do szturmówek, bagnety do shotgunów zwiększające dmg w h-t-h, ulepszona luneta do snajperki pozwalająca widzieć przez zasłony dymne... Sorry, ale wciąż uważam, że jest to przydatne i wcale niegłupie. Oczywiście nie twierdzę, że musisz się ze mną zgadzać...

Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:


nie wierze w to co czytam... recenzja poruszająca mniej aspektów jest lepsza ? Czas chyba
na zmianę zawodu, bez urazy. Trzeba rzetelnie punktować tych którzy mają dziesiątki milionów
zielonych na marketing, a nie mają czasu poprawić kosmetyki i bezlitośnie jechać po notach.

Pisanie recenzji jest kwestią wyborów. Gry są zazwyczaj zbyt wieloaspektowe, żeby pisać o każdym, najdrobniejszym elemencie. To już nie byłoby zresztą recenzją, tylko analitycznym dziełem naukowym. I tak staram się pisać o jak największej liczbie detali i elementów, zamiast bawić się w quasi-erudycyjne przypowiastki, jak duża część moich kolegów po fachu. Wiem, czego ja chciałbym się dowiedzieć z recki i to właśnie ma priorytet.

Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:

Bazgroły? A nie pomyślał redaktor, że dziennik też można urozmaić ? Wpisując tam w jakich
okolicznościach np Shepard "podsłuchał" rozmowę, jak przebiegł quest z jego perspektywy,
dodać smaczki, puente itp. Raptem kilka zdań. Lepiej uprościć do "bazgrołów". Może jeszcze
wielgachne kolorowe strzałeczki w hudzie, żeby się nie męczyć i nie otwierać mapy, co?
Jeszcze jedno odnośnie dziennika: brak chronologii w dzienniku, alfabetyczne ułożenie
zadań... god why ?

nie pamiętam gorzej zrobionego dziennika w grze która chociaż częściowo pasuje pod crpg.


A dlaczego nie strzałeczki, jeśli technologia na to pozwala, a świat gry to uzasadnia? :P Zgodzę się, że dziennik jest słaby, ale nijak mi to nie przeszkadzało. W ogóle. Dziennik, jako taki jest w sumie pozostałością po dawnych interfejsach. Nie twierdzę, że zupełnie zbędną, bo bywa przydatny, czy może tworzyć klimat (jak w Wieśku), ale to już wybór twórców. Tutaj interfejs gry jest tak zaprojektowany, że mogłoby go w ogóle nie być. Ja problemów ze znajdowaniem npc, czy miejsc questów nie miałem.

Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:


Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:

bardzo słabe wytłumaczenie. Gracze dostali niepełny produkt, a redaktor wcześniejszą
wersje i to niby usprawiedliwienie ? Dostaniecie DLC, zrecenzujesz wysoko (bo jest naprawdę
fajne, ale na 110% powinno być w podstawowej grze), napomnisz, że to nie fair płacić
za coś tak kluczowego i sprawa rozejdzie się po kościach... smutno mi, że recenzenci
godzą się na takie robienie z graczy frajerów przez wydawców :(


Bardzo słaba próba manipulacji. :P Wyraźnie napisałem, że DLC NIE MIAŁEM. Jak więc mam ocenić, czy jest ważne, przydatne etc.? Mam napisać, że to chamstwo, choć nie wiem, co wycięli? Owszem, taka polityka sama w sobie jest chamska, ale żeby to napisać muszę mieć dowody.

Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:


np takich:

Spoiler

Gdzie jest kufa mój WREX ?!?!?!?!?!?!

Nie mam sava, dostaje gorszy
produkt. Dzięki bioware! I jeszcze bezczelne wspomnienie jego osoby w dialogach z main
questa... rozumiem smaczki, ale postać która towarzyszyła nam przez dwie częścii ?

Jak już mówiłem - tutaj pretensje kieruj do Bio. Owszem mogli zrobić jakiś bardziej bogaty "wstępniak" dla biedaków po formacie (znam to, sam przerabiałem). Ale sejwy zawsze można sobie gdzieś wypalić, wrzucić na wirtualny dysk, albo - przy odrobinie dobrej woli - znaleźć w necie. W dowolnej kombinacji klasy, płci, romansu i wyborów. Tak zrobiłem przy przejściu z 1 do 2, gdzie zachował mi się tylko cudem zgrany kiedyś na pena sejw paragona, a BadShepa szukałem w sieci.

Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:

szczególnie mój Szepcio co morduje, daje w mordę i grozi każdemu, a płacze za jednym
dzieciaczkiem... litości. Inne ckliwe momenty (vel Tuchanka) mają sens i są w porząsiu
bo dotyczą postaci które znamy w grze, a nie jakiegoś bezosobowego gówniarza.

>
Przyznaj, miałeś w F Childkillera, co? :P I nie przesadzaj. Moja Shepica nie płakała nigdzie, a poza tym, jak już pisałem, konwencja nie pozwala tu być Złym. Można być bucem. A nawet największego buca może wzruszyć śmierć dzieciaka. No dobra, ta scena była w cholerę ckliwa i tandetna. Mnie to jednak jakoś strasznie nie przeszkadzało.

Dnia 08.03.2012 o 21:26, EmperorKaligula napisał:


Jestem innego zdania odnośnie "tandetności". A gwiezdne wojny nie patrze bo nie jestem
w stanie wysiedzieć ani jednego filmu w calosci, to nie na moje nerwy.


Ale ME, to jest taki właśnie SW i tego się po tej serii spodziewałem. Sam się w to wpakowałeś... :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2012 o 23:03, Wojman napisał:


I co w tym złego, że gry by dostawały oceny rzędu 1/10? Jedna gra by dostała jedyneczkę,
druga, trzecia i może czwarta i w końcu producenci by zauważyli, że żarty się skończyły
i ktoś w końcu ich rozlicza. A tak naprawdę najpierw mamy newsy, koniecznie z wykrzyknikami,
że nowy CoD albo super wpływające wybory z ME 1 na wydarzenia w trzeciej części, a się
okazuje tylna część ciała blada.


Zacznę od tego, że ja w ogóle jestem od lat przeciwnikiem ocen. Systemy ocen są do rzyci i tyle. W całym procesie recenzowania gry właśnie tego nie lubię najbardziej, z podanych już wcześniej powodów. Bo po pierwsze nie ma opcji, by napisać recenzję, czy wystawić ocenę, która uwzględni gusta wszystkich. Po drugie właśnie system ocen jest czymś chorym, bo zazwyczaj sprowadza się albo do jakiejś bezsensownej matematyki (vide KŚG), albo stosowania "zasady porównawczej" przez co zdewaluował się lata temu. Dlatego, skoro mam już liczbową ocenę wystawiać, przyjąłem własne kryterium, moim zdaniem w grach najważniejsze - poziomu zadowolenia i satysfakcji z grania. Jest fun - jest dobra ocena. Nie ma funu - jest słaba ocena. Proste. O to tu chyba chodzi. Oczywiście wszelkie błędy, niedoróbki i inne rzeczy wpływają na poziom tegoż zadowolenia, a więc i ocenę. Choć, jak pisałem - powinien to być sam tekst, z którego każdy wyciągnie sobie wnioski. Żyjemy jednak w dobie wtórnego analfabetyzmu i niezdolności przyswajania przez masy treści dłuższych, niż twitt, więc wyeksponowana ramka z wielką oceną być musi. Smuteczek.

Dnia 08.03.2012 o 23:03, Wojman napisał:


Przynajmniej miał odwagę powiedzieć wprost: "ściemniałem". Ale znów - pierwsza gra by
dostała jedyneczkę, druga, trzecia i czwarta i by się ściemnianie skończyło.


Nie. On ma to na poziomie patologicznym. :P

Dnia 08.03.2012 o 23:03, Wojman napisał:


Nie może sobie zmodyfikować oceny czytelnik! Dla EA jest jasna przesłanka, że na gram.pl
ME 3 dostał taką ocenę, Syndycate inną, a Simsy jeszcze inną. Nie mogę sobie pójść do
EA i im powiedzieć "wiecie gram.pl wystawił ocenę taką i taką, ale jako Moderator modyfikuję
ją i teraz macie jedynkę".


Dlatego uważam, że powinna być taka opcja, jak możliwość oceniania gier - widoczna obok recenzji, czy karty gry, przez czytelników. Z jednym zastrzeżeniem, może drastycznym, ale nauczył nas tego ostatnio metacritic - dostęp do opcji tylko dla użytkowników, którzy mają odpowiedni wysoki "status" na forum, czyli stałych i aktywnych. To chyba jedyny sposób.

Poza tym, już o tym przeczytałeś. Czytający może i nawet musi zmodyfikować sobie ocenę w oparciu o tekst. Nie ma czegoś takiego, jak uniwersalna, czy jedynie słuszna ocena czegokolwiek. To ocena wystawiona przeze mnie i prezentująca jakiś abstrakcyjny, liczbowy poziom mojego z niej zadowolenia.

Dnia 08.03.2012 o 23:03, Wojman napisał:


Recenzja jest napisana przez Ciebie, ale ocena mimo, iż wystawiona przez Ciebie jest
oceną portalu gram.pl. I jako recenzent dajesz przyzwolenie producentom na robienie nabywców
w konia nie wspominając o pewnych rzeczach, albo nie odejmując oceny za niespełnione
obietnice. Ale po co się tym przejmować lepiej powiedzieć, że "to moja recenzja, a wogóle
jak ktoś ma inne zdanie to najlepiej niech siedzi cicho, bo może sobie ocenę zmodyfikować".

Recenzja jest na portalu gram.pl. Recka jest podpisana imieniem i nazwiskiem, co moim zdaniem dość jednoznacznie wskazuje na jej autora. Nie jest opisana, jako recenzja redakcyjna, czy gramowa, bo nie jest pracą zbiorową. Portal jest jedynie hostem tej opinii, który zaufał mi na tyle, by ją opublikować. Epokę "My Tyranidzi" szczęśliwie mamy już za sobą.

Dnia 08.03.2012 o 23:03, Wojman napisał:


Zauważyłem. Jednakże jedna jedyneczka, druga, trzecia itd...


Wystarczyło, bym o tym wspomniał, a już byś wszystkich rozstrzelał. A może niektórzy zasługują tylko na 10 lat lub zawiasy? Jak myślisz?

Dnia 08.03.2012 o 23:03, Wojman napisał:


Z ostatnim zdaniem się zgodzę: jest to Waszym zadaniem informować jak jest naprawdę.
Pytanie: dlaczego tego nie robicie i nie obniżacie ocen za zwykłe wprowadzanie konsumentów
w błąd?


Tani chwyt, skucha. Otóż informuję. Kwestię oceny wyjaśniłem wcześniej.

Dnia 08.03.2012 o 23:03, Wojman napisał:


A co to ma do rzeczy? To, że gry są przemysłem daje automatycznie przyzwolenie na to,
żeby nie rozliczać twórców z obietnic?

Rozliczać powinno się tak naprawdę machinę marketingową koncernów, która rozdmuchuje wiele rzeczy (zmuszając też owych twórców do działań PR-owych w tych tematach) jeszcze na etapie tworzenia gry. Oczywiście im bardziej ciekawy, czy ambitny pomysł, tym więcej szumu. Co nie powinno dziwić. Jeśli jednak coś się nie uda, ekipa nie będzie miała czasu na dopracowanie pomysłu (bo wydawca naciska), to oczywiście właśnie owi twórcy dostaną po dupie. Bo to przecież oni obiecywali. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że oni sami najchętniej siedzieliby cicho, o grze do jej ukończenia nic nie mówili i stosowali generalnie "politykę Valve". Problem w tym, że wtedy nie dostaliby kasy na grę, więc by jej nie zrobili. Więc mówią co im się najczęściej każe. Dlatego też nienawidzę większości wywiadów z devami podpiętymi pod koncerny, bo są te wywiady bez sensu - i tak mówią to, co im pozwolono i kazano powiedzieć. To samo dostaniesz w press packu. I to powyżej nie jest jakąś próbą samo usprawiedliwiania się, to takie info gratis. :)

Bo jak już napisałem, ocena jest liczbowym zapisem mojego zadowolenia z gry, z uwzględnieniem mnóstwa czynników. Skąd więc wiesz, że nie ma w niej właśnie tego elementu? No tak. Jedyneczka. Dobra, złośliwości na bok. Tak, czy inaczej, uważam, że mam czyste sumienie, ponieważ o kwestiach niespełnionych obietnic- jeśli stanowiły ważny element - piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie chciałem się wdawać w dyskusję, ale widzę, że jest to jednak konieczne. Tak więć szanowni Panowie recenzenci:

- Po pierwsze chciałbym żebyście zaczęli sobie zdawać z tego na czym polega wasza praca. Przedstawienie czytelnikowi informacji o grze jest zaledwie malutkim (powiedzmy 10%) jej aspektem. Lwia część waszej pracy to kształtowanie opinii publicznej, a bardziej dalekowzrocznie - moderowanie rynku, ponieważ wasze opinie => działanie zakupowe gracza => zysk bądź strata firmy produkcującej grę. W związku z powyższym waszym (i mówię tu o każdym serwisie growym w każdym kraju + pisemka) moralnym obowiązkiem jest rozliczać firmy ze wszystkiego tak jak naród rozlicza polityków (w każdym normalnym kraju do której to grupy po...ana Polska bynajmniej nie należy).

Kolega we wcześniejszej wypowiedzi pisząc że powinniście sypać jedynki ma całkowitą rację. Jeśli środowiska krytyków/recenzentów zacznąc patrzeć na ręce producentom to skończy się wolna amerykanka. I wspominanie, że kłamliwy marketing jest standardem w każdym biznesie to jak twierdzenie "skoro on jest fiutem to mi też wolno"... NIE, NIE wolno!! Nikomu...

- Po drugie jeżeli twierdzicie, że opcja oceniania przez użytkowników byłaby dobra to DODAJCIE ją do serwisu. Prosta sprawa - wy robicie ten serwis więc skoro nawet WY uważacie, że potrzebna jest pewna opcja to ją dodajcie.

- Sprawa kolejna: recenzowanie gry metodą "czy ona daje mi fun" jest złe z samego swojego założenia. Waszym zadaniem jako krytyków/recenzentów (master decree of journalism hopefully) jest wyłączenie myślenia indywidualnego i ocenianie opisywanie obiektywne. Możecie stworzyć program w stylu "rzut okiem" tak jak zrobił to IG i tam przekazywać emocje związane z "funem gry" co jest dodam świetnym pomysłem, ale taki typ tekstu NIE MA PRAWA być recenzją. W recenzji odnosicię się do faktów, oceniając kolejne aspekty gry w stosunku do aktualnego stanu jakości danego aspektu na rynku np. grafika, dźwięk, intuicyjność interfejsu, optymalizacja (vel uzasadnienie wymagań hardware''owych), poziom rozwinięcia określonych aspektów gry (aspektu taktycznego, dialogów, systemu rozwoju postaci, etc.). OBIEKTYWIZM - KONKRETY - MATEMATYKA!! Ktoś kto powiedział, że liczby nie kłamią miał rację - ale najpierw trzeba się nauczyć nimi posługiwać - zrobić research na grach z danego gatunku, ułożyć proporcje czynników pomiędzy produkcjami i na podstawie takiej pracy wystawiona ocena będzie adekwatna.

- Sprawa ostatnia - skoro boicie się siędzącego nad głowa właściciela serwisu (nie szefa, tylko tego h..a który wykłada kase i sam dostaje kasę w łape od producentow) i nie chcecie dawac niskich ocen to zwyczajnie stworzcie oddzielna kategorie przy kazdej grze pt. Wiarygodnosc Wydawcy. I bardzo szybko taki np. Ubisoft zostanie zrownany z ziemia bo jak kazdy serwis bedzie pisal, ze sa firma niewiarygodna to szybko straci i sponsorow i klientele. Przyklad jak najbardziej prawdziwy wiec sobie na niego pozwolilem.

Podsumowujac: ZDAJCIE SOBIE W KONCU SPRAWE ZE WASZA PRACA TO NIE ZABAWA ALE COS SPOREGO - SPORA WLADZA, SPORA ODPOWIEDZIALNOSC! A jak nie rozumiecie, ze w dzisiejszym swiecie Przekaz Informacji = Wladza to zmiencie prace...

END OF STORY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2012 o 23:06, Myszasty napisał:

Dla mnie jest tam sporo przydatnych rzeczy, które wiele osób pewnie doceni - celowniki
optyczne do szturmówek, bagnety do shotgunów zwiększające dmg w h-t-h, ulepszona luneta
do snajperki pozwalająca widzieć przez zasłony dymne... Sorry, ale wciąż uważam, że jest
to przydatne i wcale niegłupie. Oczywiście nie twierdzę, że musisz się ze mną zgadzać...


no i niezbędna wzmocniona kolba do ciężkich pistoletów czy "czasem" nie zużywanie ammo w pistoletach maszynowych :) Pomysł niezły, zabrakło dopracowania z losowością, częściami unikalnymi dające różne rzeczy itd

Dnia 08.03.2012 o 23:06, Myszasty napisał:

Pisanie recenzji jest kwestią wyborów. Gry są zazwyczaj zbyt wieloaspektowe, żeby pisać
o każdym, najdrobniejszym elemencie. To już nie byłoby zresztą recenzją, tylko analitycznym
dziełem naukowym. I tak staram się pisać o jak największej liczbie detali i elementów,
zamiast bawić się w quasi-erudycyjne przypowiastki, jak duża część moich kolegów po fachu.
Wiem, czego ja chciałbym się dowiedzieć z recki i to właśnie ma priorytet.


i potem dostajemy kwiatki 10/10 czy 9/10, bo na detalami nikt sobie głowy nie zawraca. Analityczne dzieło naukowe ? Po 20 godzinach gry znalazłem jakieś 4 irytujące detale wymagające dopracowania. Po całej grze będzie ich z 7, max 8 (tak zakładam). Czyli jakiś jeden dodatkowy akapit z tytułem do rozmiaru recenzji. To nie są rzeczy do obszernego wyjaśniania czy porównywania z innymi grami - ot kosmetyka i lenistwo twórców rzucające się w oczy.

Dnia 08.03.2012 o 23:06, Myszasty napisał:

Bardzo słaba próba manipulacji. :P Wyraźnie napisałem, że DLC NIE MIAŁEM. Jak więc mam
ocenić, czy jest ważne, przydatne etc.? Mam napisać, że to chamstwo, choć nie wiem, co
wycięli? Owszem, taka polityka sama w sobie jest chamska, ale żeby to napisać muszę mieć
dowody.


czyli zwykły szary gracz który na koreańskim (jak dobrze pamiętam to oni pierwsi premiere) IP legalnie odblokowuję grę na originie 5 marca ma dostęp do lepszych materiałów niż duży portal o grach ? Nie chce mi się wierzyć. Swoje zdanie podtrzymuję, bo po co recenzować jak się nawet nie ma pełnej gry dostępnej w dniu premiery dla klientów/graczy ?

Dnia 08.03.2012 o 23:06, Myszasty napisał:

Jak już mówiłem - tutaj pretensje kieruj do Bio.


i tak robię, ale ja jestem zwykłym graczem i sobie mogę ;)

Dnia 08.03.2012 o 23:06, Myszasty napisał:

Przyznaj, miałeś w F Childkillera, co? :P


nie zabijam dzieci dla perwersyjnej przyjemności, zabijam dla waluty i innych korzyści :)

Dnia 08.03.2012 o 23:06, Myszasty napisał:

Ale ME, to jest taki właśnie SW i tego się po tej serii spodziewałem. Sam się w to wpakowałeś...
:>


próbowałem w różnych postaciach - komiksy, książki, filmy - SW jest dla mnie kompletnie nie do zaakceptowania. W ogóle nie lubię SF, a każdy ME podoba mi się, nawet bardzo - ale nie są to gry idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2012 o 01:07, necxelos napisał:

W sumie nie chciałem się wdawać w dyskusję, ale widzę, że jest to jednak konieczne. Tak
więć szanowni Panowie recenzenci:

- Po pierwsze chciałbym żebyście zaczęli sobie zdawać z tego na czym polega wasza praca.
Przedstawienie czytelnikowi informacji o grze jest zaledwie malutkim (powiedzmy 10%)
jej aspektem. Lwia część waszej pracy to kształtowanie opinii publicznej, a bardziej
dalekowzrocznie - moderowanie rynku, ponieważ wasze opinie => działanie zakupowe gracza
=> zysk bądź strata firmy produkcującej grę. W związku z powyższym waszym (i mówię
tu o każdym serwisie growym w każdym kraju + pisemka) moralnym obowiązkiem jest rozliczać
firmy ze wszystkiego tak jak naród rozlicza polityków (w każdym normalnym kraju do której
to grupy po...ana Polska bynajmniej nie należy).


I to właśnie robię, pisząc recenzję. Staram się wspominać o wszystkich aspektach, które odgrywają kluczową rolę. Często także o różnych problemach związanych z grą mniej bezpośrednio, a których doświadczyłem na własnej skórze - jak na przykład wymuszaniu subskrypcji, by uaktywnić konto w SWTOR.

Dnia 09.03.2012 o 01:07, necxelos napisał:


Kolega we wcześniejszej wypowiedzi pisząc że powinniście sypać jedynki ma całkowitą rację.
Jeśli środowiska krytyków/recenzentów zacznąc patrzeć na ręce producentom to skończy
się wolna amerykanka. I wspominanie, że kłamliwy marketing jest standardem w każdym biznesie
to jak twierdzenie "skoro on jest fiutem to mi też wolno"... NIE, NIE wolno!! Nikomu...


Nie ma racji. Absolutnie nie ma racji, jeśli niedotrzymanie tych obietnic nie czyni z gry produktu zupełnie nie nadającego się do użytku. napisałem to zresztą w odpowiedzi wyżej.

Z patrzeniem na ręce się zgodzę i to przecież robię. Piszę na bogów, że miało być tak, a jest inaczej.

Dnia 09.03.2012 o 01:07, necxelos napisał:


- Po drugie jeżeli twierdzicie, że opcja oceniania przez użytkowników byłaby dobra to
DODAJCIE ją do serwisu. Prosta sprawa - wy robicie ten serwis więc skoro nawet WY uważacie,
że potrzebna jest pewna opcja to ją dodajcie.


Ja sam tego nie zrobię, wierchuszka zadecyduje, choć uważam to za dobry pomysł. Oczywiście z jakimś cenzusem, żeby uniknąć trollowania.

Dnia 09.03.2012 o 01:07, necxelos napisał:


- Sprawa kolejna: recenzowanie gry metodą "czy ona daje mi fun" jest złe z samego swojego
założenia. Waszym zadaniem jako krytyków/recenzentów (master decree of journalism hopefully)
jest wyłączenie myślenia indywidualnego i ocenianie opisywanie obiektywne. Możecie stworzyć
program w stylu "rzut okiem" tak jak zrobił to IG i tam przekazywać emocje związane z
"funem gry" co jest dodam świetnym pomysłem, ale taki typ tekstu NIE MA PRAWA być recenzją.
W recenzji odnosicię się do faktów, oceniając kolejne aspekty gry w stosunku do aktualnego
stanu jakości danego aspektu na rynku np. grafika, dźwięk, intuicyjność interfejsu, optymalizacja
(vel uzasadnienie wymagań hardware''owych), poziom rozwinięcia określonych aspektów gry
(aspektu taktycznego, dialogów, systemu rozwoju postaci, etc.). OBIEKTYWIZM - KONKRETY
- MATEMATYKA!! Ktoś kto powiedział, że liczby nie kłamią miał rację - ale najpierw trzeba
się nauczyć nimi posługiwać - zrobić research na grach z danego gatunku, ułożyć proporcje
czynników pomiędzy produkcjami i na podstawie takiej pracy wystawiona ocena będzie adekwatna.


Nie da się ocenić obiektywnie. Można tylko próbować się do tego zbliżyć. Staram się, na przykład odrzucając wszelkie uprzedzenia, czy osobiste sympatie i antypatie. Ale to maksimum przy recenzowaniu gier moim zdaniem. Oceniamy bowiem produkt, który ma dostarczać rozrywki, a nie wytwór przemysłowy. W grze moim zdaniem najważniejsza jest grywalność, a nie to, czy ilość polygonów na modelu zmieści się w jakichś widełkach. Moim - i nie tylko moim - zdaniem nowy DeusEx zasługuje na tytuł gry roku. Dużo bardziej, niż Skyrim na przykład. Jest grą świetną, choć rozłożony na czynniki pierwsze i oceniany w kawałkach nigdy nie dostałby wysokiej oceny. Fenomen Minecrafta, to już całkiem inna historia. Od tego jest tekst - tam powinno się opisywać poszczególne elementy. Końcowa ocena, to jednak nie wypadkowa składników, a to, w jaki sposób one ze sobą współdziałają i jaką tworzą całość. Czy są fajną grą, czy nie. Przykro mi, ale uważam, że tutaj nie masz racji.

Dnia 09.03.2012 o 01:07, necxelos napisał:


- Sprawa ostatnia - skoro boicie się siędzącego nad głowa właściciela serwisu (nie szefa,
tylko tego h..a który wykłada kase i sam dostaje kasę w łape od producentow) i nie chcecie
dawac niskich ocen to zwyczajnie stworzcie oddzielna kategorie przy kazdej grze pt. Wiarygodnosc
Wydawcy. I bardzo szybko taki np. Ubisoft zostanie zrownany z ziemia bo jak kazdy serwis
bedzie pisal, ze sa firma niewiarygodna to szybko straci i sponsorow i klientele. Przyklad
jak najbardziej prawdziwy wiec sobie na niego pozwolilem.

A wiesz, że myślałem o czymś podobnym? Żeby zrobić gdzieś takie zestawienie z ocenami wydawców, studiów etc. Tylko znów pojawia się problem - jak to oceniać? Jakie kategorie przyjąć? Czy mamy to robić my, czy też właśnie ludzie, którzy zdecydowanie częściej mają do czynienia z końcowym produktem? (wersje na debuga, niesławne promki, kody na Steam - chyba rozumiesz o co chodzi?) Sprawa dla mnie rewelacyjna, tylko znów obawiam się trollowania.

Dnia 09.03.2012 o 01:07, necxelos napisał:

Podsumowujac: ZDAJCIE SOBIE W KONCU SPRAWE ZE WASZA PRACA TO NIE ZABAWA ALE COS SPOREGO
- SPORA WLADZA, SPORA ODPOWIEDZIALNOSC! A jak nie rozumiecie, ze w dzisiejszym swiecie
Przekaz Informacji = Wladza to zmiencie prace...

Ja wiem. Dlatego staram się dobrze wykonywać swoją robotę. I jestem ciekaw, jak wielu innych ludzi, mając dokonać oceny, siedzi nad grami odgrywając sejwy, żeby sprawdzić jak się potoczy rozmowa, czy nawet zaczynając grać kolejny raz drugą, trzecią, czwartą klasą postaci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

" - Po drugie jeżeli twierdzicie, że opcja oceniania przez użytkowników byłaby dobra to DODAJCIE ją do serwisu. "

Po co?, żeby gram.pl zamienił się w taki filmweb, gdzie forumowicze potrafią zrównać z ziemią dobry film, dając mu 1 / 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2012 o 02:34, lis_23 napisał:

Po co?, żeby gram.pl zamienił się w taki filmweb, gdzie forumowicze potrafią zrównać
z ziemią dobry film, dając mu 1 / 10?

Dlatego pisałem, że jedyną dla mnie akceptowalną formą byłoby wprowadzenie cenzusu "stażowego". Minimum miesięczne konto i któryś z wyższych stopni na forum.

[edit]

+ z automatu nasz kochany konsulat i mordki. Nie byłoby to może mrowie ludzi, ale już dawałoby jakieś szerszy pogląd. Oczywiście zawsze istnieje szansa, że wśród znajdą się fanboje, hejterzy, czy podstawieni pracownicy wielkich koncernów. Ale kto nie ryzykuje... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oceny są bezsensowne. Gry są dziedziną co najmniej tak subiektywną jak muzyka i filmy. Wystawianie im ocen, a co gorsza sugerowanie się nimi wydaje mi się głupie. Chociaż równie dobrze można to samo powiedzieć o ocenach w szkole - wszystkich się nie zadowoli.

System plusów i minusów jest najlepszym z systemów oceniania. Punktuję grę na zasadzie dobrych i złych stron, pozwala czytelnikom na wyciągnięcie własnych wniosków i uruchamia u nich własne analityczne myślenie. Recenzja wtedy w zasadzie może ograniczyć się do subiektywnych odczuć autora (który siłą rzeczy jest osobą mającą odpowiednią wiedzę i autorytet by recenzować) i być rozwinięciem wad i zalet spotkanych w grze.

Ten system sprawdza się na przykład na PCLab, choć tam przeważają recenzje sprzętu a nie gier - odwrotnie do gram.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że ocena, czy to filmu, płyty czy gry to rzecz subiektywna bo nie ma obiektywnych recenzji
najlepszym recenzentem jestem ja sam
a + i - to dobry pomysł - wyłuszczamy wady i zalety gry ale jednocześnie nie sugerujemy nic czytelnikowi swoją oceną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2012 o 01:26, EmperorKaligula napisał:

no i niezbędna wzmocniona kolba do ciężkich pistoletów czy "czasem" nie zużywanie ammo
w pistoletach maszynowych :) Pomysł niezły, zabrakło dopracowania z losowością, częściami
unikalnymi dające różne rzeczy itd


Mogli, mogli lepiej. Wszystko da się zrobić lepiej. Nie uważam, że to system idealny, ale cieszy mnie, że jest i jednak jakoś zabawę giwerami urozmaica. Wystarczająco. Zgodzę się natomiast, że fajnie byłoby znaleźć czasem coś wyjątkowo wyjątkowego. Nawet broń z nieco inną teksturą i ciut podbitą charakterystyką jedną. Taki bonus dla eksplorujących każdy kąt, jako nagroda za bossa, czy np. wykonanie wszystkich zadań pobocznych. Ale to już myślenie życzeniowe, nie ocenianie. ;)

Dnia 09.03.2012 o 01:26, EmperorKaligula napisał:


i potem dostajemy kwiatki 10/10 czy 9/10, bo na detalami nikt sobie głowy nie zawraca.
Analityczne dzieło naukowe ? Po 20 godzinach gry znalazłem jakieś 4 irytujące detale
wymagające dopracowania. Po całej grze będzie ich z 7, max 8 (tak zakładam). Czyli jakiś
jeden dodatkowy akapit z tytułem do rozmiaru recenzji. To nie są rzeczy do obszernego
wyjaśniania czy porównywania z innymi grami - ot kosmetyka i lenistwo twórców rzucające
się w oczy.


Zawraca i bierze pod uwagę, ale nie o wszystkim się rozpisuje.

Dnia 09.03.2012 o 01:26, EmperorKaligula napisał:


czyli zwykły szary gracz który na koreańskim (jak dobrze pamiętam to oni pierwsi premiere)
IP legalnie odblokowuję grę na originie 5 marca ma dostęp do lepszych materiałów niż
duży portal o grach ? Nie chce mi się wierzyć. Swoje zdanie podtrzymuję, bo po co recenzować
jak się nawet nie ma pełnej gry dostępnej w dniu premiery dla klientów/graczy ?

Recenzuję zawartość, nie opakowanie i dodatki. Dostałem grę - pełną, normalną wersję. Z tego co wiem, to DLC nie jest obligatoryjne, jest zawartością dodaną lub do dokupienia (nawet jeśli zostało wycięte), więc nie bardzo rozumiem ostatnie pytanie. Owszem, fajnie gdybym je dostał, ale skoro tak się nie stało, nie miałem go jak ocenić.

Dnia 09.03.2012 o 01:26, EmperorKaligula napisał:

i tak robię, ale ja jestem zwykłym graczem i sobie mogę ;)


Myślisz,że jak ja ich postraszę, to coś zrobią? :)

Dnia 09.03.2012 o 01:26, EmperorKaligula napisał:


nie zabijam dzieci dla perwersyjnej przyjemności, zabijam dla waluty i innych korzyści
:)


Całkiem rozsądnie. ;)

Dnia 09.03.2012 o 01:26, EmperorKaligula napisał:


próbowałem w różnych postaciach - komiksy, książki, filmy - SW jest dla mnie kompletnie
nie do zaakceptowania. W ogóle nie lubię SF, a każdy ME podoba mi się, nawet bardzo -
ale nie są to gry idealne.


Ideały w ogóle nie istnieją. To tylko nasza projekcja i próba zdefiniowania doskonałości, bo potrzebujemy absolutu, jako punktu odniesienia. Stąd panteony, bogowie i wszelakie kanony. :)
Ale wróćmy do ME. No widzisz, a ja właśnie zawsze postrzegałem ten cykl, jako próbę stworzenia przez BW takiego swojego SW. Utwierdza mnie w tym Jade Empire, z którego aż wylewają się setki nawiązań do klasycznej trylogii Lucasa. Od tytułu począwszy. Zrobili transkrypcję, postanowili stworzyć alternatywę w podobnej konwencji. "Ratujmy Galaktykę!" - przecież tu od razu czuć, jaka to będzie konwencja. Dlatego ja tak bardzo lubię ten świat i tych bohaterów. Kalki, kalkami, ale wszystko jest poukładane, a bohaterowie są odpowiednio charakterystyczni i nieźle zarysowani. Pamięta się ich, nawet długo po zakończeniu rozgrywki. Na takim poziomie, to naprawdę bardzo rzadkie. A jest tak między innymi dlatego, że jeden beczy, drugi marudzi, a trzecia wali fochy. Dobra, stop... Za daleko odpłynąłem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem naprawde zadowolony, ze odniosles sie do mojego posta Myszasty - sadzilem, ze predziej zostanie on skasowany. W nagrode mam dla was propozycje paru zmian przez ktore serwis jest bardzo zle postrzegany:

a) Konflikt interesow. Bedac jednoczesnie serwisem recenzenckim jak i sklepem internetowym doprowadzacie do konfliktu interesow. Delikatnie mowiac to trzeba rozdzielic. Zrobic dwa serwisy i jeden nie miesza sie do drugiego. Do konca swiata nie zapomne sytuacji kiedy recenzja dodatku do Disciples 3 pojawila sie dopiero po 2 miesiacach (i jechala po grze jak po lyseli kobyle - calkiem slusznie zreszta), a na sklepie siedzialy superlatywy w opisie towaru i wyskakiwaly na pierwszej stronie z kazdym kolejnym newsem (te wyskakujace z boku okienko). Komentowac nie trzeba - gdyby zjechac gre w dniu premiery oczywiscie nikt by jej u was nie kupil. Nie wiem czyja to wina ale takie sytuacje nie maja prawa miec miejsca. W przypadku politykow konflikt interesow jest scigany prawnie, tutaj powinno byc to prawo moralne. Zrezygnujcie ze sklepu ALBO zrezygnujcie z recenzji ALBO podzielcie i ludzi i strone na dwa serwisy i zerwijcie kontakt.

b) Tak jak powiedzialem. Opinie subiektywne z funu gry sa jak najbardziej potrzebne i konieczne, ale z samej swojej definicji nie sa one recenzja. Recenzja jest scislym "gatunkiem" literackim i wiaza sie z nia bardzo scisle reguly. Jeden aspekt sie nie zgadza = nie jest to recenzja. Sadze, ze najlepiej mogliby sie tutaj wypowiedziec jacys krytycy filmowi po szkolach artystycznych, ja tylko mocno upraszczam sprawe.

c) Nie tylko gre da sie wstawic do wzorku, ale wszystko z zyciem wlacznie. Pytanie tylko czy wzor jest adekwatny do rzeczywistosci. Jasne, nie oczekuje, ze zatrudnicie matematykow tylko po to, zeby tworzyli obiektywne oceny gier, ale sadze, ze sami moglibyscie sprobowac jakis system wygenerowac (koncowa ocena bedzie w skali takiej jak jest ale skladowe - to juz inna sprawa). Jak sam wczesniej powiedziales - liczba nic nie mowi i jest do kitu. Ale nie dlatego, ze jest taka z zalozenia, ale dlatego ze nikt nie wklada w ten element serca.

Dobra liczba = Dobry wzor stojacy za nia
Dobry wzor = Dobrze dobrane zmienne stojace za nim
Dobre zmienne = Dobrze zaprojektowane skale plynne na ktorych zmienna sie przemieszcza

d) Bez wyszczegolniania okreslonych pomyslow - jesli uwazasz, ze cos jest dobrym pomyslem chocby do przetestowania to przykop waszemu szefowi (ktokolwiek to jest) w tylek zeby te rzeczy zaimplementowal. Nie "ale" nie "czy bylby pan laskaw wysluchac", ale "boss sit, boss bark, boss this things must be done by monday".

e) Przestancie pisac nastawiajac sie na odbiorce "masowego" bo to nie ma sensu. Jako przyklad z tego tematu podam "I jak już napisałem na samym początku - traktując Mass Effect 3, jako grę cRPG, podzielcie sobie poniższą ocenę na pół. Ja mimo wszystko bawiłem się naprawdę dobrze i kiedy zdałem sobie po finale sprawę, że to już koniec, pojawił się nawet pewien smuteczek."

Taki tekst nie ma absolutnie zadnego sensu dla uzytkownika majacego mozg. Bo pierwsze primo gatunek gry to zbior okreslonych cech, ktore decyduja gdzie gra przynalezy. Moze tez mieszac pare gatunkow w okreslonych proporcjach, ktore mozna przekazac procentowo. Wiec jesli ktos traktuje mass effect jako RPG to znaczym, ze jest niedouczonym matolem, dla ktorego wedle tego samego rozumowania Devil May Cry 3 jest RPG. Cech RPG nie ma tu nawet 10%. To nie jest czlowiek ktorego chcecie za odbiorce wierzcie mi... Nastawcie sie na odbiorce inteligentnego, bo szaraki i tak nie zrozumieja o czym piszecie (czego dowodem sa dziesiatki dyskusji pod artykulami, ktore sprowadzaja sie do tego, ze ktos nie doczytal akapitu bo mu sie nie chcialo, albo uczepil sie slowka i mysli, ze jest madry).

Ja sie po nocach modle zeby ludzie bez wiedzy/umiejetnosci/inteligencji umarli, a juz na pewno nie zamierzam nic dla nich robic - polecam wam to samo.

f) Skoro wspominasz o wtornym analfabetyzmie to wez pod uwage, ze ocena nie jest dla takiego "humanoidalnego czegos" ulatwieniem. Wrecz przeciwnie. Jesli ocena bedzie skonstruowana tak jak opisalem powyzej to jest to o wiele madrzejsza rzecz niz nawet kilka stron tekstu.

Pozdrawiam
And wish You many changes ;)

P.S. To z ocenianiem Firm to naprawde mocna rzecz i polecam ja dodac. Skoro nie chcecie uwalac samej gry za polityke wydawnicza firmy to idzcie od razu do zrodla i uwalajcie sama firme. Za kazda akcje typu "wykrojone z gry DLC" albo "wtf DRM piraci maja lepiej" firma ma dostawac baty i powinno byc to maksymalnie naglosnione. Media to WY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2012 o 00:07, Myszasty napisał:

Wystarczyło, bym o tym wspomniał, a już byś wszystkich rozstrzelał. A może niektórzy
zasługują tylko na 10 lat lub zawiasy? Jak myślisz?


Myślę, że po coś ta skala powinna mieć 10 stopni, bo jak używacie góra 4 najwyższych to jakby ma mało sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

po dziadowskich zakończeniach daje tej grze ocenę 3 na 10:/
najwidoczniej twórcą zabrakło pomysłów na zakończenie...
śmiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2012 o 13:14, rwiel napisał:

po dziadowskich zakończeniach daje tej grze ocenę 3 na 10:/
najwidoczniej twórcą zabrakło pomysłów na zakończenie...
śmiechu warte


Bez przesady. Ja daję 7,5 a jakbym nie był fanem dałbym ocenę niżej i na taki przedział ocen moim zdaniem ta gra zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2012 o 11:36, necxelos napisał:

b) Tak jak powiedzialem. Opinie subiektywne z funu gry sa jak najbardziej potrzebne i
konieczne, ale z samej swojej definicji nie sa one recenzja. Recenzja jest scislym "gatunkiem"
literackim i wiaza sie z nia bardzo scisle reguly. Jeden aspekt sie nie zgadza = nie
jest to recenzja.


You are wrong man.
Sprawdź co to recenzja, bo nie będę sam bezczelnie wklejał.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mysza za sam fakt że w dniu premiery jest dlc które jest wycięte z gry a które jest dostępne tylko z EK lub za opłatą powinna być ocena w dół. W ME 2 day 0 dlc było owszem, ale dla każdego. Może czas zacząć bashować producentów za to jaki dają online pass ? Naprawdę Ci to nie przeszkadza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2012 o 13:35, L33T napisał:

W ME 2 day 0 dlc było owszem, ale dla
każdego.

Kilka tygodni po premierze był jeszcze jeden darmowy dlc, ten z pojazdem. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować