Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Capcom: nie widzimy różnicy między DLC a zawartością zablokowaną na płycie z grą

107 postów w tym temacie

Bo kiedyś twórca dawał narzędzia do robienia dodatkowej zawartości... teraz ich nie daje, bo jedni wymyślili coś takiego że nie muszą tego dawać, a sami zrobią swoje. Tylko smutne jest to, że niektóre dodatki od twórców są ultra krótkie, a niektóre od fanów dla fanów były naprawdę dobre i długie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 10:46, Dadziol20 napisał:

Nie nie kupuję gier od EA, Ubisoftu, ponieważ nie zgadzam się na dyktowane przez nich
warunki. Sam kupuję dlc np.ostatnio do Orc Must Die ale robię to świadomie. Nikt mi pokątnie
nie wrzuca na nośnik zablokowanych treści o, których często nie wiem przy zakupie.

To jeśli nie wiesz, nie ma ono wpływu na Twoje decyzje zakupowe - i mieć nie powinno. Wiesz "ile gry" kupujesz, jeśli odrobiłeś swoją pracę domową i jeśli stwierdziłeś - no, to kawał gry, kupuję - to z jakiej racji i na jakiej podstawie logicznej później stwierdzasz "łe, jak już wiem, że na dysku jest dodatkowy content, to teraz ta gra, która wcześniej była w zupełności wystarczająca jest zdecydowanie za mała"? Nie dostrzegasz błędu w tym rozumowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:12, akodo_ryu napisał:

To jeśli nie wiesz, nie ma ono wpływu na Twoje decyzje zakupowe - i mieć nie powinno.
Wiesz "ile gry" kupujesz, jeśli odrobiłeś swoją pracę domową i jeśli stwierdziłeś - no,
to kawał gry, kupuję - to z jakiej racji i na jakiej podstawie logicznej później stwierdzasz
"łe, jak już wiem, że na dysku jest dodatkowy content, to teraz ta gra, która wcześniej
była w zupełności wystarczająca jest zdecydowanie za mała"? Nie dostrzegasz błędu w tym
rozumowaniu?

Problem polega na tym że twórcy zwyczajnie plują nam w twarz... i twierdzą że deszcz pada. DLC miały być z "założenia" wzbogaceniem gry po tym gdy została już ona wydana. Teraz twórcy Otwarcie kastrują swoją grę i każą nam za te odcięte kawałki płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkich tych którzy próbowali mi wyjaśnić dlaczego ludzie raz kupują DLC a potem zrzędzą ze ich producent okrada, TO BYŁO PYTANIE RETORYCZNE!!, jeśli chcecie ZMIAN przestańcie kupować TE CHOLERNE DLC, czy to takie trudne do zrozumienia, na tym bazuje cała filozofia DLC, producent nie wypościł by takiego dodatku po takiej cenie czy tez z taka zawartością jakby nie wiedział ze znajdzie się jakaś banda matołków którzy kupią ich g***o, czy teraz jest to zrozumiałe dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 09:05, dariuszp napisał:

Ale z drugiej strony to pokazuje jak popieprzony jest cały ten biznes z DLC.

Pokażcie mi gdzie jest różnica ?
~ Capcom tworzy DLC razem z grą, umieszcza go na płycie którą nam sprzedaje i mówi że
nam to odblokuje za 20$ extra
~ Bioware tworzy DLC razem z grą, udostępnia je na sieci i mówi że nam to odblokuje za
10$ extra

Ja tu nie widzę różnicy. EA robi to mniej obcesowo. Wycina część gry i sprzedaje to później.
Capcom nie widzi sensu w pieprzeniu łzawych historyjek jak to się robi DLC kiedy gra
jest w tłoczni tylko od razu gra w otwarte karty.


Dokładnie. Jest to po prostu mniej ordynarny sposób dymania nabywców. Eksploatowanie i wycinanie DLC tak wypaczyło całą mechanikę DLC iż Capcom blokując to co jest na płycie sam nie widzi w tym problemu. Wybiera mniejsze zło niż inni. Reszta się z tym kryje a oni najzwyczajniej w świecie pokazują nam środkowy palec.

Zresztą to samo było w przypadku RE5. DLC zajmowało 5 kb...

Mam tylko nadzieję iż RE6 nie będzie podobnym kwiatkiem.

Ja DLC kupuję ale z głową. Po pierwsze - po przecenach, po drugie - będąc oddanym fanem gry który na pewno ucieszy się z dodatku, po trzecie - wiem że nie będę nabity w butelce.

Czyli odpadają wszystkie Assassiny, gry od Capcom, częściowo EA. Jeśli już to przecenione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:17, Hubi_Koshi napisał:

Problem polega na tym że twórcy zwyczajnie plują nam w twarz... i twierdzą że deszcz
pada. DLC miały być z "założenia" wzbogaceniem gry po tym gdy została już ona wydana.
Teraz twórcy Otwarcie kastrują swoją grę i każą nam za te odcięte kawałki płacić.


Nikt nigdy nie powiedział, że dodatki powstają po wydaniu gry. To głównie gracze sobie ubzdurali takie rozwiązanie i firmy musiały marketingowo iść za tym, bo by szału dostali - co prawda wynikającego z ich niewiedzy, ale jednak - gdyby im powiedzieć, że dodatkowy content praktycznie musi zacząć powstawać/powstać w całości jeszcze przed wydaniem gry na rynek. Na inne podejście do produkcji nie może sobie pozwolić żaden deweloper, który nie jest częścią dużej grupy. No, chyba że lubi marnować pieniądze.

O jakim kastrowaniu tu mówisz? Jeśli coś zostaje wycięte z gry, to jest to decyzja marketingowa mająca na celu zmniejszenie kosztu produkcji - metoda ta występuje w dewelopingu praktycznie od zawsze, Opcja jest wyciąć i wywalić, albo skończyć, dodać kasy i wydać jako dodatkowy content. Nie ma innej możliwości. Chyba że chce się skończyć z połową ekipy na bruku, bo gra nam nie wypaliła, ponieważ włożyliśmy 30% więcej kasy, niż było w założeniu. W takiej sytuacji muszą polecieć głowy.

Wyłączam z tego argumentu bardzo nieliczne sytuacje (3 do tej pory w historii gier jako takich?) gdzie wycięto zakończenie - z taką praktyką się nie zgadzam i tutaj jest to ewidentnie chamstwo. Na szczęście są to bardzo nieliczne wyjątki, które zawsze w modelu muszą występować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dlatego ja nic od Capcomu nie kupuje. Na szczęście odblokowanie na lewo takiej zawartości to nie piractwo ;) (a podobno to możliwe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

akodo_ryu
Ok, tylko widzisz, są trzy rózne kwestie:

1. Czy dana praktyka jest zgodna z prawem? - ok, DLC jest
2. Czy dana praktyka jest nominalnie uczciwa? - niech będzie, że jest
3. Czy dana praktyka jest etyczna? - i tu się zaczynają schody.

Bo jasne, można usprawiedliwiać wydawców, można twierdzić, że przecież wiesz co kupujesz, że jest to produkt pełnowartościowy. Jednak samo podejście do graczy, traktowanie ich jak dojne krowy, jak portfel z przyległościami, jest mocno nieetyczne. Klient przestaje być człowiekiem, staje sie jedynie słupkiem w tabeli, tym wyższym, im więcej gotówki udało się wycisnąć z niego minimalnym, bądź wręcz zerowym kosztem. Jak tu sie dziwić, że gracze są takim stanem rzeczy zbulwersowani? Jak, idąc dalej, się dziwić, że nie troszczą się o interesy wydawcy i nie szanują jego własności intelektualnej? Bo w sumie czemu by mieli, skoro wydawcy nie troszczą sie o ich dobro w najmniejszym stopniu i wymyślają coraz to nowsze sposoby na to, jak minimalnym kosztem wyssać z nich jak najwięcej kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi również nie podoba się wycinanie czegoś co jest integralną częścią całości. Dlatego omijam takie produkcje i nie daję zarobić ich twórcom. Dziwi mnie tylko czemu gracze uważają, że dlc musi być wielkością zbliżony do dodatku żeby warto było wydać kasę? Uważam, że cena musi być dostosowana do zawartości np (2 czy 3 mapki nie są dla mnie warte więcej niż 10-15zł) Co do wsparcia moderów cóż... to już zależy od polityki firmy. Istnieją takie, które udostępniają za free narzędzia do "przeróbek" (np. gra Mount& Blade doczekała się wielu modów, które można pobrać za darmo i grać po necie.) Jak i takie, które wydają zawartość przygotowaną tylko przez twórców za określoną gotówkę. Co do podejścia graczy do dlc (najpierw be pózniej cacy) cóż, napiszę tak: "tylko krowa nie zmienia poglądów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:31, Kafar napisał:

dlatego ja nic od Capcomu nie kupuje. Na szczęście odblokowanie na lewo takiej zawartości
to nie piractwo ;) (a podobno to możliwe)

Jak to nie piractwo? Takie samo piractwo jak ściągnięcie gry z internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eh, coraz mniejsza ilość wydawców, którzy nie robią klientów w balona i nie traktują ich jak debili do dojenia kasy.
Dobrze, że jeszcze są takie firmy, jak ATLUS albo XSeed, szkoda że ten drugi ma kłopoty ostatnio, oby ich debiut na steamie okazał się udany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:31, Tenebrael napisał:

/.../

Czy chęć uzyskania zysku i otrzymania zapłaty za swoją pracę jest Twoim zdaniem traktowaniem klientów jak dojne krowy, to znaczy,m że chyba nigdy nie pracowałeś, albo nie ogarniasz jak to działa. Wydawca wylicza, że przy prognozowanej sprzedaży mogą sobie pozwolić na określoną ilość contentu, żeby nie przekroczyć określonego progu ryzyka. Takie jest ich zadanie - dzięki temu deweloperzy, którzy robią to z pasją, są trzymani na wodzy. A często tego potrzebują - gdyby tak nie było, to nie istniało by takie pojęcie jak "feature creep". Możemy ich nie lubić, ale gdyby nie decyzje wydawców, mieli byśmy znacznie więcej ludzi z branży na bruku.

Oczywiście są też inne praktyki wydawców, szczególnie EA ma sporo na sumieniu, które raczej dla nikogo dobre nie są. Ale nie mają one nic wspólnego z DLC czy bezpośrednio z grami w ogóle - chodzi głównie o to, jak EA pozyskuje nowe studia itp. biznesowe sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzisz a dla mnie sprzedawanie 3-4 mapek to głupota zwłaszcza w FPS, bo spokojnie gracze sami takie rzeczy robili. Ale że świadomie kupujący się zgodzili to teraz masz 3-4 mapki za $10 i jest za późno żeby to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:38, Dared00 napisał:

Jak to nie piractwo? Takie samo piractwo jak ściągnięcie gry z internetu.


Kupując grę kupujesz zawartość na płytce a nie grafikę taką i taką, misje takie i takie, bronie takie i takie. Wątpie aby ta licencja wymieniała postacie jakie gracz zakupił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:44, L33T napisał:

Widzisz a dla mnie sprzedawanie 3-4 mapek to głupota zwłaszcza w FPS, bo spokojnie gracze
sami takie rzeczy robili. Ale że świadomie kupujący się zgodzili to teraz masz 3-4 mapki
za $10 i jest za późno żeby to zmienić.


Prawda, w sumie co się dziwić skoro deb.. tzn. wybrani gracze są sobie winni takiego traktowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:51, Kafar napisał:

Kupując grę kupujesz zawartość na płytce a nie grafikę taką i taką, misje takie i takie,
bronie takie i takie. Wątpie aby ta licencja wymieniała postacie jakie gracz zakupił

"Odblokowując" content, osiągasz zysk, którego osiągnąć nie powinieneś, tak samo, jak przy ściąganiu pirata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 11:44, L33T napisał:

Widzisz a dla mnie sprzedawanie 3-4 mapek to głupota zwłaszcza w FPS, bo spokojnie gracze
sami takie rzeczy robili. Ale że świadomie kupujący się zgodzili to teraz masz 3-4 mapki
za $10 i jest za późno żeby to zmienić.


Wszystko zależy od punktu widzenia. Jeden ma tyle kasy, że dla niego 10$ to pryszcz i kupi dlc do gry, którą lubi. Drugi za to liczy każdą złotówkę. Jesteśmy wygodni i nastawieni na konsumpcję. Wolimy zapłacić i mieć gotowe niż samemu coś zrobić. (mówię ogólnie i proszę nie brać tego do siebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2012 o 09:09, Garett napisał:

Hm ciekawe, to skoro wg nich nie ma roznicy to co oznaczaja litery DL w wersji "jestem
od poczatku na plycie"?


Wtedy to jest DLC = Disc Locked Content ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czy wchodząc na serwer i nie mając mapy musiałem coś sam robić ? Nie, mapa sama się pobierała. Więc mówiąc ogólnie to argumentem trafiłeś jak kulą w płot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli można dorzucić swoje trzy grosze.

Zacznijmy od DLC. Zawsze można rozwinąć jako Disc Locked Content (może niezbyt poprawne, ale w miarę pasuje ;) ).

Co do samej kwestii "wycinania" zawartości przed premierą i oddzielnego sprzedawania, to z jednej strony budzi to mój osobisty sprzeciw (no bo jak to - zapłaciłem, a tu się okazuje że że nie dostałem wszystkiego). Ale jest jeszcze druga strona medalu. Nie powiem, żebym znał się na ekonomii (czy też innych tego typu naukach), ale to zdaje się że to twórca (tu względnie wydawca) określa jaka część jego pracy i za ile jest na sprzedaż. A od klienta zależy, czy chce to kupić. W przypadku Capcomu największe pretensje miałbym więc do faktu, że nie poinformowali klientów o tym że na płycie znajduje się zawartość za odblokowanie której będzie trzeba dodatkowo zapłacić. Osobiście uważam, że taka informacja miałaby wpływ na wyniki sprzedaży (chociaż w przypadku takiego Mass Effect 3 pomimo oburzenia graczy sprzedaż była/jest rewelacyjna).

Tak więc podsumowując - nie należy się dziwić wydawcą że chcą jak najwięcej zarobić (jest to normalne, że tak powiem ludzkie zachowanie). I będą szukać ile są w stanie jeszcze z graczy wycisnąć (stwierdzenie to może nie dotyczyć wszystkich). I teoretycznie w którymś momencie gracze powiedzą dość i jakaś granica zostanie uformowana. Na jakiś czas, wszak ta gałąź gospodarki/biznesu cały czas ewoluuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować