Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

"Gracze nie mają prawa domagać się, by artyści zmieniali swoje dzieło"

147 postów w tym temacie

Dnia 06.04.2012 o 13:42, KaPe napisał:

Nie porównuj książki do gry. Książki nie dają ci wpływu na losy bohatera. Nie jesteś
uczestnikiem wydarzeń a jedynie obserwatorem. Nie podejmujesz decyzji i nikt ci nie obiecuje,
że te decyzje będą coś znaczyć.
Pomijając to, gdybyś przez 90% książki miał normalne SF a zakończenie byłoby wzięte kompletnie
z..., to też zastanawiałbyś się, o co chodzi? Oczywiście zmienić książkę, a zmienić grę
to ''drobna'' różnica. Moje książki nie mają portów USB i nie da się ich podpiąć do netu
i ściągnąć ''normalne'' zakończenie - bo z dziwnego powodu nie spodobało mi się, że poważna
powieść zmieniła się w ostatnim rozdziale w książkę kucharską czy Kamasutre.


Z tego co czytałem to ME3 w ostatnich 10minutach nie zamienia się symulator farmy więc kawałek z kamasutrą wyciągnięty jest raczej z nosa :P
Gra daje Ci tylko iluzoryczny wpływ na losy bohatera i czym szybciej sobie zdasz z tego sprawe tym lepiej, każda droga którą podążasz została wcześniej przewidziana przez projektantai jakkolwiek byś się nie silił to ponad to nie wyjdziesz.
Projektanci tak jak autor ksiazki podjeli pewne decyzje co do zakonczenia, czy dobre czy zle z punktu widzenia odbiorcy to calkiem inna sprawa, fakt faktem ze sa to ich decyzje i maja do nich prawo i nikt nie moze im sie w te decyzje wtrącać. A to że połowa ludzkości się do nich zrazi (co ja zrobilem po dupnym ME2 swoja droga i teraz nie biadole ze mnie oszukano) i nie kupi ich kolejnej gry... cóż, życie.
A co do portów USB... Niezależnie od nośnika historia zostala zamknieta, znasz jej zakonczenie i to ze zainstalujesz sobie DLC z nowym (za ktore jeszcze zapewne zaplacisz) i bedziesz udawal ze poprzedniego nie widziales niewiele tu zmienia. No chyba że sam masz w uchu port USB i jesteś sobie w stanie calkowicie wykasować wspomnienia ew jesteś mistrzem w oszukiwaniu samego siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 13:24, lis_23 napisał:

Gdyby twórcy, artyści robili " pod publiczkę " bojąc się zwrotów i gniewu fanów, to nie
mielibyśmy żadnej konkurencji, żadnej różnorodności, bo wszyscy grali by, kręcili to
samo, tylko to co jest obecnie popularne i na topie, byłoby gorzej niż jest obecnie,
np. przy przerabianiu starych filmów na 3D.

I dokładnie tak wygląda obecna sytuacja.

Zero konkurencji - dosłownie kilka molochów wypuszcza masowo kontynuacje/sequele/prequele co raz bardziej uproszczone i odmóżdżone. Koszta wyprodukowania gry są dość skuteczną barierą już nie tylko dla studiów niezależnych ale nawet dla tych ze średniej półki. Do tego dochodzą wynaturzenia typu Metacritics.

Żadnej różnorodności - większość gatunków jest w zaniku. Królują wszelkiego typu strzelanki i gry zręcznościowe TPP/FPP, czasem od biedy jakiś RTS. cRPG teraz to strzelanka/zręcznościówka z dialogami (np. ME3).

Już teraz wszyscy tworzą i grają to samo. Ciężko mi sobie wyobrazić jak miało by to "gorzej" wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile razy jeszcze w tym sporze będzie trzeba tłumaczyć że ksiązki nie są interaktywne i że tam sam nie podejmujesz wyborów tak jak w ME3? Pieniacze i oburzeni zasłaniają się tylko tym argumentem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.04.2012 o 13:50, Hydro2 napisał:


@lis23
Sam widzisz, że gry są kompletnie inaczej traktowane jak książki czy filmy. Nad grami
w empiku mam wielki szyld o braku możliwości zwrotu, a potem ukryty brak odsprzedania...


A książkę czy film możesz zwrócić?

co z tego, że w grze ma się jakiś wpływ na fabułę, postaci, skoro ów wpływ i tak jest ograniczony zamysłem twórców gry, czyli nasz wpływ na fabułę gry i tak jest już z góry ustalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 13:56, Sanders-sama napisał:

Ile razy jeszcze w tym sporze będzie trzeba tłumaczyć że ksiązki nie są interaktywne
i że tam sam nie podejmujesz wyborów tak jak w ME3? Pieniacze i oburzeni zasłaniają się
tylko tym argumentem...


Owa " interaktywność " i tak jest z góry ustalona, każdy wybór gracza jest wymyślony przez twórców gry a wy zachowujecie się tak, jakbyście mieli nieograniczony wpływ na fabułę danej gry - no bez jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 14:00, lis_23 napisał:

Owa " interaktywność " i tak jest z góry ustalona, każdy wybór gracza jest wymyślony
przez twórców gry a wy zachowujecie się tak, jakbyście mieli nieograniczony wpływ na
fabułę danej gry - no bez jaj.

No trudno, żeby nie była ograniczona? Technologia jeszcze nie osiągnęła takiego poziomu, by komputer robił za MG i na bieżąco dopisywał scenariusz. Ale nawet ograniczony wybór to więcej niż bierna obserwacja. Tak, bez jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 13:57, lis_23 napisał:

A książkę czy film możesz zwrócić?

Uwaga - możesz. Niesamowite, nie? Możesz zwrócić każdy towar, jaki kupiłeś do dwóch tygodni od dnia zakupu bez podania przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry (zwłaszcza RPG) tym różnią się od filmów czy ksiązek że nie jesteśmy biernymi obserwatorami a (przynajmniej po części) kreatorami przedstawionego świata, bohaterów i ich losów. Poza tym "wizja artysty" i tak musi zgadzać się z wizją EA wiec hasła o wolności twórzej brzmią w tym przypadku conajmniej śmiesznie. Z resztą co to za artysta który na końcu swojego dzieła umieszcza napis: kupcie DLC!
Zmiana zakończenia gry to żaden precedens (np. Fallout3 -> Broken Steel) więc nie wiem o co ten płacz twórców (tym bardziej że gracze w tym momencie rozliczają Bio z tego co im samo obiecało!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 13:57, lis_23 napisał:

co z tego, że w grze ma się jakiś wpływ na fabułę, postaci, skoro ów wpływ i tak jest
ograniczony zamysłem twórców gry, czyli nasz wpływ na fabułę gry i tak jest już z góry
ustalony.


To po co sami twórcy gadali o tym, że końcówka będzie odzwierciedlała poczynania gracza i znacząco różniła się w zależności od dokonanych wyborów, skoro tego nie zaimplementowali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 13:11, Hydro2 napisał:

Dla całej reszty popierającej słowa pożal się boże artysty- to jest kapitalizm oni mają
się do nas dostosować, a nie my do nich.


We wszystkim da się zmiany wprowadzić, w książce, filmie czy nawet obrazie. Pytanie tylko, czy to ma jakiś sens.
Po pierwsze, każdy ma inny gust i każdemu nie dogodzisz. Po drugie, nawet jak by gra była dokładnie taka, jak wszyscy chcą, to nikt by w nią nie grał, bo każdy znał by ją od podszewki - tak historię jak i mechanikę gry - czyli generalnie nudna by była.

Argument, że płacisz to wymagasz nie ma tu zastosowania, bo nie zamawiasz usługi ani wykonania produktu, tylko kupujesz coś gotowego. I nie chodzi mi tu nawet o płytę, tylko o doznanie. Pod tym względem gra to bardziej wizyta w kinie albo w muzeum niż samochód czy słoik dżemu. ;)

A tak ogólnie to ta cała afera z zakończeniem ME3 przypomina mi niedawną sytuację z filmem ''The Artist'', gdzie ludzie po seansie w kinie poszli do kasy po zwrot pieniędzy, bo nie wiedzieli że film jest niemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pan Mike Newman ma chyba pewne problemy ze zrozumieniem problemu związanego z Mass Effect 3, tu nie chodzi o jakieś gruntowne zmiany tylko wyeliminowanie nieścisłości i błędów związanych z brakiem logiki w zakończeniach... I akurat kosmetyczne zmiany końcówki Mass Effect 3 to sytuacja "win-win", bo skorzystają na tym fani i samo studio.

Co do tego czy mamy prawo domagać się czegokolwiek od developerów to wszystko zależy od sytuacji. Według mnie w tym przypadku mamy prawo do narzekań, to jest wybitna seria, która rozkochała w sobie wiele milionów graczy. Znaczna część jest z zakończenia niezadowolona, a nikt nie chce żeby Mass Effect zapisał sie w histori jako genialna trylogia z bezsensownym zakończeniem. Gdyby to była mała gra, albo narzekała by znaczna mniejszość ludzi to wtedy się zgodze, że możemy conajwyżej pokazać swoje niezadowolenie, ale nie w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 13:54, mati285 napisał:

A to film lub książkę, ew. album muzyczny można zwrócić na zasadzie: "bo mi się nie podoba"?
Nie wiedziałem.

A ja nie wiedziałem, że w empiku nie można przeczytać chociaż fragmentu książki tudzież odsłuchać płyty w sklepie/internecie jeszcze przed zakupem. Ciężej się naciąć, a i cena mniej bije po kieszeni (chociaż czasem tu pewnymi momentami dorównuje) i jak wcześniej wspomniałem- tamto możesz odsprzedać, gry z kolei nie.

A btw prawo do zwrotu bez podania przyczyny w ciągu 10 dni ?

@Psysiu
Co nie zmienia faktu, że jakby chcieli to mogliby na tym zarobić w postaci kolejnego DLC.
Co do "płacę wymagam" niekoniecznie tak to działa- jak firma zaliczy parę takich wpadek i mocno spektakularnych jak ta to klienci stają się na tyle ostrożni, że omijają ją szerokim łukiem. Czemu? Bo nie spełniła ich wymagań i to nie jeden raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 14:05, Henrar napisał:

Uwaga - możesz. Niesamowite, nie? Możesz zwrócić każdy towar, jaki kupiłeś do dwóch tygodni
od dnia zakupu bez podania przyczyny.


Tylko jeżeli kupiles go przez interneto raz, dwa tylko wtedy gdy nie ma śladów zużycia czyli UWAGA gre tez mozesz zwrocic pod warunkiem ze jest w folii, podobnie jak plyte z muzyka (rozfoliowanej nikt nie przyjmie, powaznie) czy ksiazke na ktorej nie ma odciskow łap.

Niesamowite, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Paranoją to jest podejście twórców w stylu "0 day DLC" czy "zakończenie później".
Jedyne prawo jakie mamy to "nie kupować" co zresztą twórcy wykorzystują a będzie jeszcze gorzej, zwłaszcza z polityką przeciw używanym grom.

Gry to nowe medium, inne niż książka, film czy posiłek w restauracji.

Dlaczego zwracasz grę jeśli zawartość opakowania nie jest pełna?
Niezgodność z umową? Dlaczego w przypadku ZAWARTOSCI GRY powinno być inaczej?
Jeśli ktoś mi będzie powtarzał przez ileś tam lat " A, damy A! Będzie tyle A, że szok!" a w produkcje końcowym tego A nie ma , jest za to B z tekstem, że taka była wizja autora to o co chodzi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 14:07, Psysiu napisał:

Argument, że płacisz to wymagasz nie ma tu zastosowania, bo nie zamawiasz usługi ani
wykonania produktu, tylko kupujesz coś gotowego. I nie chodzi mi tu nawet o płytę, tylko
o doznanie. Pod tym względem gra to bardziej wizyta w kinie albo w muzeum niż samochód
czy słoik dżemu. ;)


Jeśli ktoś nam obiecuje ileśtam zakończeń wyjaśnienie wszystkiego i NIE zostawianie niedopowiedzianych wątków a daje 1 w 3 wariantach kolorystycznych i całą tone bezsensów i nieścisłości to moim zdaniem jest to "towar niezgodny z umową":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od czasów gdy Forge w HoMM III poszło do kosza, uważam, że czasami studio powinno mieć w nosie prośby i groźby fanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować