Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

"Gracze nie mają prawa domagać się, by artyści zmieniali swoje dzieło"

147 postów w tym temacie

Dnia 06.04.2012 o 14:37, Aquma napisał:

Słowo jeszcze na temat kapitalizmu i rzekomego prawa klienta do oczekiwania zmian. Tak,
mamy kapitalizm - nie oznacza on jednak dyktowania warunków na wszystkich polach. Fakt,
że jesteśmy czyimś klientem nie uprawnia nas do ingerowania w jego wizję ani trochę bardziej,
niż do ingerowania w jego życie prywatne, czy rozpierniczenia mu mieszkania
. Stworzona
na potrzeby zakupionego przez nas poduktu historia należy do niego, ma prawo z nią zrobić
co uznaje za stosowne. Jako klient mielibyśmy prawo oczekiwać zmian, gdyby produkt był
w jakiś sposób wadliwy - na przykład gry nie dało się zainstalować lub przejść, a książki
przeczytać z powodu brakujących stron - ale nasze prawo kończy się w miejscu, w którym
zaczyna się własność intelektualna artysty - tą możemy po prostu przyjąć bądź nie. Jeśli
nam nie odpowiada, jesteśmy zawiedzeni - w porządku. Po prostu głosujemy portfelem i
wyrażając swoje rozczarowanie nie kupujemy następnego dzieła tego twócy. Bo tak właśnie
działa wspiminany przez niektórych kapitalizm.

Narazie akurat nikt nie ingeruje w czyjąś wizję bo poza petycjami i olbrzymią krytyką nie ma po prostu jak. Moim skromnym zdaniem jeśli ktoś wytyka błąd i jest to klient to zamiast go zbywać, a nawet krytykować należy podjąć dyskusję co poszło wg nich nie tak i ew jak można takich błędów w przyszlości uniknąć (wspomniałem wcześniej, że jakby wypuścili dlc z alternatywnym zakończeniem to nieźle by zarobili- cóż ich strata). Inne zakończenie dojdzie, ale pewnie jako fanowski mod- ergo oni stracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 15:04, palpatine napisał:

> > Jeśli uważa, że klient nie ma prawa wpływać na produkt, to chyba powinien zajmować

> się
> > czymś innym.
>
> Ależ oczywiscie że klient wplywa na to co robi ten Pan, przeciez produkują FPSy
a nie
> symulatory hinduskiego tragarza? Bierz tylko pod uwage że gdzies konczy się wymóg
klienta
> i zaczyna dzialka developera ktory sam cos projektuje, proponuje itd

Świetnie, ale jak klientowi się to nie spodoba, to developer pójdzie z torbami, prawda
? :)
To rynek dyktuje warunki i jeśli rynkowi się coś nie spodoba, to lepiej, żeby developer
miał łeb na karku
i zareagował odpowiednio. Na szczęście EA, jako wydawca, ma łeb na karku i zareagowało
odpowiednio :).


Prawda, klientowi cos się nie podoba to nie kupuje, proste i logiczne. Ale niech klient nie wchodzi do firmy twórcom i nie mówi im co mają robić, jak Bioware chciało polecieć po taniości to polecialo, mozna w ramach protestu nie kupic ich kolejnej gry, ale nie powinno sie kazac im przerabiac gotowego produktu pod wlasne "widzi mi się" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, od kiedy to za gry odpowiadają arrtyści? Pod kątem oprawy graficznej, może i da się podpiąć artyzm, niekiedy, podobnie muzyka, jednak fabuła to rozrywka, zatem wg mnie nie ma w tym artyzmu. Poza tym, głównie chodzi o niedotrzymane obietnice - miało być spersonalizowane zakończenie, a wyszło jak wyszło. Racja, jeśli kolejna gra w świecie ME miałaby bazować na zakończeniu ME3, to mniej możliwych zakończeń bardzo sensownie umożliwia podciągnięcie niektórych punktów od tamtego momentu, nadmiar mógłby być szkodliwy, ale z drugiej strony przed premierą było mamienie, że wybory dokonane w kolejnych częściach trylogii znajdą swoje odbicie w finale. Rzeczywistość zweryfikowała wszystko i jest jak jest. Sprzeciw/bunt wg mnie ma uzasadnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Artyści nie mają prawa kłamać w zapowiedziach odnośnie gry obiecując coś z czego się nie zobowiązują.
To okłamanie konsumenta i wciskanie mu innego produktu niż to za jaki zapłacił.

Zakończenie miało zamknąć wątki, wyjaśnić wiele spraw, a tak naprawdę dano nam to "coś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ma duże mniemanie o sobie i o branży, że nazywa twórców gier artystami.
- Nie masz prawa żądać od artystów wprowadzenia zmian, po prostu nie masz.
- A ty nie masz prawa kroić gry i wydawać to jako "dodatek" za dodatkową kasę, po prostu nia masz.
Tylko co z tego, jak i tak to robisz :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 14:25, lis_23 napisał:

A kto w ogóle słucha jeszcze zapewnień twórców i jeszcze w nie wierzy? ;)
to się nazywa naiwność ;)

W ten sposób można usprawiedliwić piractwo - każdy kij ma w końcu dwa końce (co najmniej).
''Oni wierzą w to, że zakupię legalną grę w ciemno nie wiedząc, czy mi się spodoba, czy nie? A co jeśli próbowali mnie OSZUKAĆ nie realizując niemal żadnych zapowiedzi przedpremierowych? Nie będę naiwny - prewencyjnie spiracę grę i sprawdzę. A wiara twórców w moją uczciwość to naiwność.''

EDIT:
Ofc obie argumentacje są dalekie od sensownych. Chodzi mi o to, że tak samo jak twórca ma prawo oczekiwac fair traktowania swojej pracy (nie pozwala na kradzież) tak samo klient ma prawo oczekiwać, ze twórca przynajmniej spróbuje wywiązać się z zapowiedzi, a nie wykorzysta je jako worek kłamstw, by nagonic klienta do kupienie produktu który jest zwykłym bublem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od (prawdziwych) Artystów może i nie mam, ale chyba nikt nie nazwie Bioware artystami... prawda? Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy chcą płacić za zasłonięcie im oczu, przecież to jest absurd, patologia, to jest po prostu chore i nienormalne. Mają już zakończenie i nawet jeśli zapłacą za inne, to tamto i tak będzie dalej istniało, więc o co chodzi? Jesus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale się wątek rozwiną, szkoda mi tylko ze poprzez całe to g**o zwiane z "o boże gracza chcą zmienić zakończenie toż to jest jakaś herezja" nikt z recenzentów, redaktorów (np tego który przeprowadza wywiad z tym kolesiem z niusa) nie zapyta się wprost "czy ty człowieku w ogóle widziałeś to zakończenie? przeszedłeś wszystkie części gry i dotarłeś do tej 15 minutowej kupy? " albo wprost do panów z BioWare "co wy do licha artyści myśleliście podczas tworzenia tej nielogicznej kupy?, czy wy w ogóle widzieliście owe zakończenie przed puszeniem go do tłoczni?". W owym zakończeniu jest tak dużo logicznych dziur i nieścisłości ze klepanie jeszcze raz tego samego doprowadza mnie do znużenia, dla mnie ta cała sytuacja z klapa BioWare w przypadku ME3 oraz buntem/odzewem graczy jest iskierka nadziei..... ze może będzie to przykład dla reszty twórców aby z graczy nie robić konkretnych debili oraz iskierka w kierunku graczy ze maja jeszcze coś do powiedzenia w tej branży, a nie tylko krzyczą na forach by potem szybciutko kupić kolejne wycięte z gry DLC (co ciekawe do dzisiejszego dnia bez jakiekolwiek wytłumaczenia/ konsekwencji ze strony owych "artystów" .........ach właśnie nie ma to jak cudowna branża gier )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie niesamowicie, że ktoś żyje w przekonaniu, że płacąc za coś nie ma prawa chcieć tego zmienić, domagać się zmian. Przecież rzeczy robi się dla ludzi i mają ludziom służyć jak najlepiej. Jeśli ludzie
sygnalizują, że coś nie służy jak trzeba, to producent, czy też artysta (bo to też przecież "producent dzieła") może to zmienić, bo przecież chce, żeby ludzie byli z tego zadowoleni, żeby się podobało. Tak na chłopski rozum, bez tego całego ekonomicznego bełkotu. Artysta może też unieść się duma i powiedzieć: nie znacie się, chamy.
Ale jeśli nikt nie uznaje dzieła za sztuką, to czy to jest dalej sztuką ? :)

Sztuka także tworzona jest, aby służyć ludziom, nie istnieje sama dla siebie.
Sztuka bez ludzi, bez odbiorców, nie byłaby sztuką, bo nikt nie mógłby oceniać jej nawet w takich kategoriach.

Jak powiedział Goethe " Piękno należy wspierać, bo tworzą je nieliczni,a potrzebuje wielu".
I miliony fanów ME3 wspierają wydawcę, aby jego piękna sztuka była jak najlepsza, bo oni jej przecież potrzebują.
Czy to nie jest wspaniałe i budujące, ta więź pomiędzy graczami, a twórcami gier ? :)


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każda współczesna książka jest przed wydaniem redagowana, każdy współczesny film przed wypuszczeniem do kin ma próbne pokazy. Obe te media nie są INTERAKTYWNE. Nie bierzemy w nich czynnie udziału jesteśmy tylko odbiorcą treści. W grach takich jak Mass Effect jesteśmy współtwórcami historii razem ze scenarzystami. Prostymi słowami - NIE GRYZIE SIĘ RĘKI KTÓRA CIĘ KARMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim razie niech nie wymagają od nas abyśmy płacili za ich drobne zmiany i błędy w produkcji ("to się nam nie zmieściło na płycie więc wydamy jako DLC za 15$")...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nie masz prawa żądać od artystów wprowadzenia zmian, po prostu nie masz."

Absolutnie, zgadzam się w 100%. Natomiast to, że Mass Effect 3 ze sztuką ma niewiele wspólnego to już inna bajka. To porządna (powiedzmy) rzemieślnicza robota, produkt, nic ponad to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 14:49, Astropath napisał:

> A btw prawo do zwrotu bez podania przyczyny w ciągu 10 dni ?

To dotyczy tylko zakupów przez internet (aukcje internetowe temu prawu nie podlegają).
W stacjonarnym sklepie to zależy tylko od dobrej woli sprzedawcy, lub od wewnętrznych
zasad jakimi kieruje się sklep. Jeśli chcesz żądać zwrotu pieniędzy, musisz mieć konkretny
powód (np. wada produkcyjna). "A bo mię się nie podoba" takim powodem nie jest.


Dodatkowo, tyczy to także filmów, CD z muzyką i gier, które muszą być zafoliowane. Jednak czasem sklep zbiera wszystkie zwroty jak leci, nawet z uszkodzonymi opakowaniami itd. Dlatego ludzie czasem się zapowietrzają, gdy słyszą, że nie mogą zwrócić w małym sklepiku, a taki sklep budowlany weźmie na zwrot np. dwie płytki podłogowe.

Kiedyś TESCO miało taką polisę, że w max. 3 dni można było zwrócić bez podania przyczyny. Kiedy byłem zdjąć zabezpieczenie z X360 robiłem wielkie oczy słuchając panienki z POK, że mogę sobie pograć i przynieść.

Teraz już tego nie ma, ciekawe dlaczego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 17:18, Niflheim napisał:

"Nie masz prawa żądać od artystów wprowadzenia zmian, po prostu nie masz."

Absolutnie, zgadzam się w 100%. Natomiast to, że Mass Effect 3 ze sztuką ma niewiele
wspólnego to już inna bajka. To porządna (powiedzmy) rzemieślnicza robota, produkt, nic
ponad to.

Nom dokładnie. Ten pan z Gearboxu ma rację, ale nie w tym przypadku :)
A to dlatego, że tytuły AAA nie są sztuką, tylko produktami jak np. Cola czy lampa. Sztuką są gry, gdzie można doszukać się drugiego dna (metaforycznego) lub zmuszające nas do przemyśleń, a nie bezmózgie strzelanki czy pseudo RPG z pseudo wyborami. Niebieski, Zielony, Czerwony. Który wybieracie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować