Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Bleszinski: DLC na płytach z pełnymi wersjami to smutna konieczność

100 postów w tym temacie

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

> No nie, jacy biedni ci producenci, aż z tej biedy muszą nam DLC sprzedawać. ;) kiedyś

> nie musieli, więc teraz zbiednieli, albo ich okradli: "tfu, ci piraci i kupujący
używki".
A kiedyś dało się też dostać w całej Polsce pracę po studiach zarabiać więcej niż minimum
krajowe - teraz też się co prawda da, ale ze znacznie większym trudem i w może 5 miastach,
reszta to pustynia. Zauważasz prawidłowość?
Jeśli tyle zarabiają, to jak to jest, że THQ już praktycznie poszło do piachu?


To że THQ w 2012 wyda może 6 gier, nie jest winą graczy, tylko studia, którego zarząd nie jest sobie w stanie poradzić. No chyba, że sugerujesz, iż jakby wydawali masę DLC to by nie padli?

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

> Stary minąłeś się z powołaniem. Jeśli jeszcze nie pracujesz w PR czy marketingu
to powinieneś
> nad tym pomyśleć, pompowałbyś hype, aż by furczało :)
Za przeproszeniem, wku***a mnie jak ludzie pieprzą durnoty o rzeczach o których mają
takie pojęcie, że są. Nie, nie wszystko co powstało przed wydaniem gry należy się graczom.


Tak, tyle, że niech nie trąbią, że damy to wam jako DLC lub jest na płycie, tylko trzeba odblokować. Szczególnie to ostatnie jest czystym świnstwem

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Day-one DLC to zmiana procesu tworzenia oprogramowania, w tym przypadku gier, która idzie
w zdecydowanie dobrą stronę - minimalizuje straty, daje dodatkowy content, same zalety.
Studio tworzące gry to nie monolit i nie składa się z "deweloperów" jako jednolitego
bytu. Ludzie, którzy pracują przez pierwszy rok, mogą nie mieć nic do roboty przez 2
kolejne lata.


Dlatego tną produkt na drobne kawałki, żeby go później sprzedać za dużo większą (sumując) kasę? Ergo byłbyś zadowolony gdyby sprzedali Ci tylko pudełko i instrukcję, a resztę musiałbyś sobie ściągnąć jako DLC?

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Nie, nie ma różnicy pomiędzy DLC na dysku i DLC ściąganym, bo software
to nie bułki, sprzedaje się go na innych zasadach.


Powiedz to ludziom, którzy się zirytowali na poczynania Capcomu, który nawet nie pisnął, że dodatkowe postacie upchnął na dysku.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Nie, nie da się w dzisiejszych czasach
tworzyć gier tak jak kiedyś - świat się zmienił, branża się zmieniła, metodologie się
zmieniły i jeśli ktoś upiera się przy starych schematach, to po prostu marnuje czas i
pieniądze, nawet jeśli wyszedł ponad kreskę, to podszedł do sprawy niepoważnie i mógł
osiągnąć więcej. Jeśli jest wydawcą - może to go ugryźć w tyłek przy 3 kolejnych grach,
które będą pod kreską. Większość DLC które mają jakąś substancje jest przynajmniej dobra
- więc nie wiem skąd te narzekania na jakość tychże.


No wiesz, skoro większość DLC jest wyrżnięta z samej gry, a gra jest dobra, to czemu DLC wycięte miałoby być złe? Problem jest wtedy gdy za kilka mapek, wydawca życzy sobie 1/4 ceny nowej gry.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Albo długość. Za cenę 1/4-1/6 gry
dostajemy zazwyczaj jakieś 1-3 godziny - proporcja z grubsza się zgadza. Pełne dodatki
wcale nie były tanie - jak Morrowind kosztował bodaj 89 albo 99, to dodatki do niego
kosztowały 69 albo 79 - gdyby dziś wychodziły DLC o takich proporcjach cenowych, to kosztowały
by jakieś 150-170pln zapewne (MSRP jest w okolicach 209-239 dla gier konsolowych w Polsce).


Mówisz o cenie, a nie zawartości. Za zawartość, którą one dawały jestem w stanie tyle zapłacić. Natomiast jeśli jest to jedna postać za 9.99$ (from ashes) DLC dla Mass effect 3. To podziękuję.
Jakoś dodatek do RDR wyszedł w cenie około 150pln i nikt się nie buntował, trzeba być tylko fair wobec graczy.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Rynek działa, opiera się i planuje głównie na konsolach - póki co fakt, nie ma co się
pienić czy starać się udowodnić inaczej. PC zdobywa powoli większą popularność, ale nie
wyrobi się przed nową generacją, co z kolei znów zmarginalizuje ten rynek. Jest to po
prostu coś, z czym trzeba żyć będąc graczem PC i ewentualnie nie kupować produktów, które
nie zadowalają nas jakościowo - patrz recenzje. Ponownie - Są recenzje, content opisywany
w recenzji to gra - nic ponad to. Jeśli Ci nie odpowiada taka ilość rzeczonego contentu,
nie kupuj gry.
Jeśli DLC zostało wycięte z gry, to znaczy że nie miało być jej częścią


Rzeczywiście, jeśli content nie miał być częścią gry, to po co go sprzedają?? Może testują ile szaraczki są w stanie zdzierżyć zanim dobiorą się nam do tyłka?

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

- gry to tak samo biznes, jak i pasja i trzeba to przyjąć do wiadomości, nikt nie zaryzykuje
dziesiątek czy setek miejsc pracy, bo "vocal minority" będzie się mazać i nie jest to
zła, korporacyjna decyzja, tylko jedyna rozsądna. Ponownie - jeśli jest to ewidentna
sytuacja, to nie kupuj gry.
Krótki - deal with it. Albo zmień hobby - piłki nie są drogie i starczają na długo.


Fakt, a jak mi nie podoba się jedzenie, to przecież mogę nie jeść. Niestety lubię gry, ale nie lubię jak postępują wydawcy i jeszcze twierdzą, że to dla naszego dobra. Ciekawe, że taki Samsung, nie pomstuje na komisy RTV, że psują rynek, bo sprzedają używane telewizory.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zauważył ktoś, że DLC na płytach obalają 1. argument jaki stosowano broniąc ich? Pomijając wszystko, niektórzy mówili (i nadal mówią), że DLC powstają, bo nie wszystko da się zrobić do końca terminu, albo twórcy wpadną na coś p terminie (w sumie wystarczy, że po tym, jak dadzą grę do tłoczni). Git. Tylko jak to coś się znajduje potem na płycie?

A opowieści, że day zero DLC odejdą w zapomnienie, jak pozbędziemy się płyt to bzdura.
1. Wtedy trzeba by się było pozbyć EK
2. Wtedy DLC faktycznie nie będą na płycie (no bo niby jak, skoro nie będzie płyt?), ale i tak będą day zero DLC. Niewykluczone, że potną gry jeszcze bardziej.
W sumie na odejściu od płyt straciliby tylko gracze, bo brak DLC w programie uniemożliwi korzystanie z unlockerów (no i pośrednicy).
> "DLC w dniu premiery" i "zablokowane dane na płycie z grą" dwa z wielu grzechów głównych
> tej branży w jednym zdaniu. Cliff niech udziela mniej kontrowersyjnych wywiadów to domena
> ludzi z Ubisoftu, którzy albo wyzywają PC-towców od piratów albo że mają za mało kreatywności...
DLC w dniu premiery jeszcze można zrozumieć. W końcu gdy gra trafia do tłoczni jest jeszcze czas, a ie ma możliwości wrzucenia tego co się zrobi na płytę. Ale jeśli DLC jest na płycie, to zostało zrobione przed trafieniem gry do tłoczni.

A kompatybilność? To jak chcą kompatybilności, niech dają wszystko w cenie gry i wszyscy będą szczęśliwi. Oprócz księgowych, ale oni też przeżyją. Gry są i tak dużo droższe niż kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2012 o 18:52, Headbangerr napisał:

Nie nadążam już za tempem zmian na rynku gier, więc niech mnie łaskawie któryś wieszający
psy na twórcach gier wyjaśni - jeśli decyduję się na zakup podstawki po ustalonej cenie,
to co mnie, do jasnej (&)()(* obchodzi, czy oprócz tego jest tam 1 GB lub więcej zablokowanych
danych? Nie zapłaciłem za dostęp do nich, więc mam serdecznie w d****, czy te niedostępne
dane są na serwerach twórców, czy na mojej płycie z grą.


Niby nie zapłaciłeś, a gra i tak z tych danych korzysta. Wg. Capcomu jest to po to, że jak grasz on-linie, to gdy ktoś używa postaci z DLC, a ty nie masz wykupionego, możesz widzieć postacie na ekranie. Info za joystiq.com:

"According to the publisher, the DLC was placed on the disc in order to "save hard drive space and to ensure for a smooth transition when the DLC is available." Capcom community manager Brett Elston elaborated that including the DLC on the disc will allow all users to play against one another, regardless of whether or not they have purchased the DLC. Having a single, unified version of the game, said Elston, allows "everyone to participate in the update without additional patches or hiccups."

A jeśli ktoś będzie chciał kupić to: "Last week Capcom confirmed 12 new Street Fighter X Tekken DLC characters will be made available for £16, $20 or 1600 MS Points." - computerandvideogames.com

The new characters fighting their way onto Street Fighter X Tekken are... from the Street Fighter side... Blanka, Cody, Dudley, Elena, Guy and Sakura will be playable and from Tekken... Alisa Bosconovitch, Bryan Fury, Christie Monteiro, Jack, Lars Alexandersson and Lei Wulong will all be available."

Czyli dają marchewkę i jak się tu nie skusić? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak, niech najlepiej od razu na płytę z grą wrzucają dodatki, DLC czy jak to zwał i karzą za odblokowanie czegoś co już w rzeczywistości mamy płacić ;] prawda jest taka że dystrybucja cyfrowa nic nie zmieni bo w tym wszystkim chodzi tylko o wyciągnięcie jak największej kasy od graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2012 o 20:25, maniekk napisał:

Czyli dają marchewkę i jak się tu nie skusić? ;)

Dobrze, że to napisałeś - "skusić". Musiałbym być niepoważny, żeby obwiniać twórców o to, że dałem im się na coś skusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak coś już jest zablokowane w grze to równie dobrze jakiś sprawny programista czy inny spec może sobie samemu to coś odblokować? Swoją drogą wiedziałem ze DLC to zły pomysł, szczególnie dla kogoś z wolnym łaczem, przy wadze rzędu ~10GB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2012 o 22:05, Headbangerr napisał:

> Czyli dają marchewkę i jak się tu nie skusić? ;)
Dobrze, że to napisałeś - "skusić". Musiałbym być niepoważny, żeby obwiniać twórców o
to, że dałem im się na coś skusić.

Zwłaszcza, że przynajmniej w wypadku Street Fightera wycięli dwie popularne postacie jak Blanka i Sakura, a ze strony Tekkena to Lei''a.
Dobrze, że nie wycieli Kena, czy Ryu bo to dopiero byłaby jazda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ich wybór. Nikt nie powiedział, że któraś z postaci MUSI tam być. Tak samo, jak nikt Cię nie zmusi, żebyś kupił Street Fightera bez tych postaci. Albo uznasz że warto, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli ma po części prawdę, to to nie jest wymówka na każde wrzucone na płytę DLC. Zresztą, słyszał ktoś, żeby ktoś inny się bronił kompatybilnością? Najczęstszą wymówką jest chyba "żebyście nie musieli ściągać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pan Cliff B komentując te praktyki w ten sposób swe słowa kieruje chyba do idiotów...

Umieszczanie DLC od razu na płycie z podstawową zawartością to jest mniej więcej tak jakby w motoryzacji wypuszczać samochody z 5 biegową skrzynią biegów, ale "zwykłemu" użytkownikowi udostępnić tylko biegi 1,2,3 i wsteczny, zaś użytkownik wersji "premium" mógłby sobie jako DLC samochodowe dokupić pakiet cudownie odblokowujący 4 i 5 bieg... i wtedy nawet hulać po autostradach.

Kompatybilność nie ma tu nic do rzeczy... co za problem robić osobne DLC kompatybilne do wersji podstawowej lub w trakcie wydać jakiś patch, który zrobi gut i będzie wszystko kompatybilne ?

Wydawanie zablokowanych DLC w dniu premiery podstawki to nic innego jak skok na kasę... gry robi się coraz krótsze, coraz bardziej pocięte, coraz bardziej ubogie (mówię z perspektywy gracza o stażu tak ok 15 lat), a wszystko to co kiedyś było podstawową zawartością dziś jest określane miarą "super exclusive DLC niedostępne dla plebsu i śmiertelników"... Żenada i tyle !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Jeśli tyle zarabiają, to jak to jest, że THQ już praktycznie poszło do piachu?


Poprzez głupią politykę, między innymi. Wystarczy popatrzeć na to, co miało miejsce po premierze Titan Quest i dodatku - zamiast wspierać tytuł, cieszący się sporą popularnością, mający naprawdę dużą bazę fanów, pragnących dostać w swe pazerne łapki kolejny dodatek, co robi THQ? Doprowadza Iron Lore do upadku i kompletnie zapomina o tamtym tytule. No, ale może to normalne zachowanie, co ja tam wiem...

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Day-one DLC to zmiana procesu tworzenia oprogramowania, w tym przypadku gier, która idzie
w zdecydowanie dobrą stronę - minimalizuje straty, daje dodatkowy content, same zalety.


Serio? No popatrz. Same zalety. Szczególnie dla wydawcy, który najpierw otrzymuje pieniądze za grę, a następnie za coś, co gracze i tak już mają, czyli za DLC. Rzeczywiście, same zalety... Proponuję jeszcze ściągnąć opłatę za skorzystanie z instalatora oraz, koniecznie, za możliwość zmiany rozdzielczości ekranu (przy czym każda gra powinna mieć fabrycznie ustawioną rozdzielczość 640x480).

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Nie, nie ma różnicy pomiędzy DLC na dysku i DLC ściąganym


Owszem, jest. Bo o ile day-one DLC może powstawać między czasem, gdy gra poszła "pod prasę" a faktycznym się jej ukazaniem, o tyle DLC zawarte na płytach było gotowe już przed przejściem w "złoto", czyli spokojnie można było je dorzucić do pełnej gry.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

świat się zmienił, branża się zmieniła, metodologie się zmieniły


Owszem. Z grup zapaleńców, tworzących gry "od fanów dla fanów" pozostały niewielkie studia, robiące gry indie (gdzie jakoś daje się robić darmowe dodatki, na bieżąco poprawiać błędy i jeszcze na tym zarabiać ciężkie pieniądze), natomiast większość branży liczy tylko na jedno - sprzedać grę zaraz po premierze, najlepiej mocno okrojoną, potem szybko zedrzeć kolejną kasę za dodatki (a tak naprawdę - za już gotowe, tylko zablokowane fragmenty gier) i zapomnieć o danym tytule, biorąc się za coś nowego. Pan Cliffy B akurat jest tego świetnym przykładem.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

jeśli ktoś upiera się przy starych schematach, to po prostu marnuje czas i pieniądze


Powiedz to twórcom tak mało znanych i przynoszących straty gier, jak np. MineCraft czy Terraria.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Większość DLC które mają jakąś substancje jest przynajmniej dobra


Nie, no, jasne. Przecież zbroja dla konia, kosztująca kilka dolarów, to świetna inwestycja.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Za cenę 1/4-1/6 gry dostajemy zazwyczaj jakieś 1-3 godziny - proporcja z grubsza się zgadza


I nie byłoby w tym nic złego, gdyby owa dodatkowa zawartość powstawała już po zakończeniu prac nad samą grą. Natomiast kiedy zawartość ta to po prostu wycięte z gry fragmenty, za odblokowanie których musimy zapłacić, to zabawa przestaje być śmieszna i robi się żenująca. Szczególnie, gdy próbuje się taką politykę usprawiedliwiać takimi bajeczkami, jak ta wyżej.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Jeśli DLC zostało wycięte z gry, to znaczy że nie miało być jej częścią


Bzdura kompletna. Gdyby nie miało być jej częścią, to czemu powstawało właśnie jako jej część?

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

nikt nie zaryzykuje dziesiątek czy setek miejsc pracy


Kolejna bzdura - w czasach, gdy firmy bez mrugnięcia okiem zwalniają dziesiątki czy setki osób po dobrze wykonanej robocie, tego typu tekst nie ma prawa bytu. Los pracowników naprawdę niewielu interesuje, liczy się maksymalizacja zysków, a ta najczęściej oznacza bardzo prosty schemat: studio tworzy grę - gra się świetnie sprzedaje - wydawca likwiduje studio, by nie musieć opłacać pracowników, maksymalizując w ten sposób zysk. Jeśli widzisz tu gdzieś miejsce dla rzewnych bajeczek typu "nie zaryzykujemy miejsc pracy", to ja dziękuję za rozmowę.

Dnia 10.04.2012 o 17:12, akodo_ryu napisał:

Krótki - deal with it. Albo zmień hobby - piłki nie są drogie i starczają na długo.


I właśnie przez takie osoby, jak Ty, branża wygląda dziś tak, jak wygląda - bo gdy ktoś próbuje skrytykować politykę firm, inni gracze stają w ich obronie, pacyfikując tego, który ośmiellił się coś powiedzieć. To w całej tej sytuacji jest najsmutniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2012 o 17:02, Reddi napisał:

W twoim wzorze brakuje mi jeszcze czegoś co powinno być oczywiste, a więc "niska cena".


Czy ja wiem czy brakuje. DLC nie kosztują nigdy wiecej jak 40-50% gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba nie wina DLC? Myślisz, że zanim mini dodatki(dlc) weszły w życie takie akcje nie miały miejsca? DLC oznacza mały dodatek a nie to JAK się go robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.04.2012 o 00:00, Lailonn napisał:

Czy ja wiem czy brakuje. DLC nie kosztują nigdy wiecej jak 40-50% gry


Za 1% jej zawartości taką cenę trudno określić mianem niskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować