Zaloguj się, aby obserwować  
conradzik

Jakie studia?

3948 postów w tym temacie

/.../
Nie, nie studiowałem medycyny, wybacz, ale nie kreci mnie ta dziedzina, nie lubię zabijać(taki żarcik), wole robić coś pożytecznego dla świata. Bawiłem się mechaniką na studiach, teraz pracuje przy tworzeniu maszyn z których lekarze korzystają.
Nie musisz się ze mną zgadzać, ale przez lata trochę ludzi poznałem. Nikt nie był zadowolony jakoś specjalnie z Warszawy. Tak samo, można się popytać ordynatorów, kogo bardziej cenią, albo jeszcze lepiej, wyjechać za granice z dyplomem uczelni. Ciekawe na ilu placówkach dostaniesz posadę(tutaj już przemawia ''doświadczanie'', ale nie moje) moja kuzynka pluje sobie w brodę, ze poszła do warszawy, a nie do np. Bydgoszczy. Bo i o to pytał ja przyszły-niedoszły pracodawca.
Ponieważ, bawię się przy maszynach, lwią cześć czasu spędzam tez w szpitalach/placówkach medycznych. W wolnych chwilach gawędzę z lekarzami, a ponieważ córka kiedyś tez aplikowała do medyka to się dowiadywałem która lepsza(co prawda było to 3 lata temu, mogło się pozmieniać). Większość proponowała mi własnie poznań, nikt nie wspominał o warszawie w dobrych słowach. Zacznijmy od tego, że tam jak to duże miasto korupcja się szerzy. Dzieciaki lekarzy maja pierwszeństwo, a bo to znajomości. Jak dobrze wiemy, to że tata lekarz nie znaczy, że dziecko też chce nim być. Idzie tylko dlatego, że rodzice kazali i poziom obniża, a za tym idzie spadek prestiżu uczelni dla pracodawców.
Nie zamierzam się kłócić która uczelnia jest najlepsza, a która nie. Rozsądek podpowiada jednak by posłuchać kogoś z większą ilością wiosen na karku. Jeśli po skończeniu uczelni będziesz miał problem ze znalezieniem pracy, bo znajdzie się ktoś ''lepszy'' to nie płacz.
Tak na koniec, każda uczelnia jest dobra, ale nie na każdej przejmują się tobą. W warszawie ''wiedza'', ze masz rodzinę w ''biznesie'', wiec nie zginiesz i nie pomagają ci na starcie. W Bydgoszczy natomiast dbają, byś po skończeniu studiów miał jakie takie rekomendacje(z rozmowy z pewnym lekarzem).

@MrGregorA
To nie zemną była ta rozmowa. Ale może wykorzystaj Erasmusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

@MrGregorA
To nie zemną była ta rozmowa. Ale może wykorzystaj Erasmusa?


Cóż, uczelnie, które mnie interesują nie biorą udział w wymianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Nie, nie studiowałem medycyny, wybacz, ale nie kreci mnie ta dziedzina, nie lubię zabijać(taki
żarcik), wole robić coś pożytecznego dla świata.


Myślałem, że takie prowokacyjne posty są raczej domeną gimnazjalistów, a nie dojrzałych ludzi :>

W tym miejscu chcę skomentować całościowo dalszą część posta. Mówisz o przewadze wieku, o tym, że masz większe doświadczenie i jesteś bardziej obeznany w tych sprawach.
Zacznijmy od tego, że z tego co zobaczyłem na GSie, to jesteś młodszy ode mnie. Także można powiedzieć, że argument wieku legł w gruzach. Jeszcze rok temu zastanawiałeś się gdzie warto iść na studia i rozważałeś filologię. Tutaj natomiast poddaję wątpliwości Twoje "życiowe doświadczenie".
Wszystkie Twoje stwierdzenia sprawiają wrażenie legend, plotek. Czy to przeczytanych na "mądrych" i "opiniodawczych" stronach i forach internetowych, czy to zasłyszanych od setek wyimaginowanych znajomych. ( wybacz, ale tak to wygląda ). Teoretycznie w tym miejscu powinienem darować sobie dyskusję z Tobą, bo jest wybitnie niemerytoryczna, ale skoro już zdecydowałem otworzyć to okienko, to przejdę dalej.

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Nie musisz się ze mną zgadzać, ale przez lata trochę ludzi poznałem.


Wspominałem już o tym, nie ?

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Tak samo, można się popytać ordynatorów, kogo bardziej cenią,
albo jeszcze lepiej, wyjechać za granice z dyplomem uczelni. Ciekawe na ilu placówkach
dostaniesz posadę(tutaj już przemawia ''doświadczanie'', ale nie moje).


Dobre info, jak na kogoś, kto nigdy nie studiował medycyny i kto nigdy się tym nie interesował.

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

ponieważ córka kiedyś tez aplikowała
do medyka to się dowiadywałem która lepsza(co prawda było to 3 lata temu, mogło się pozmieniać).


Młodo wydałeś córkę na świat. Pociesz ją ode mnie, na pewno nie ma łatwego życia z ojcem o takim nastawieniu.

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Zacznijmy od tego, że tam jak to duże miasto korupcja się szerzy.


Bo to tylko w Warszawie.

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Dzieciaki lekarzy
maja pierwszeństwo, a bo to znajomości.


No tak, zapomniałem, że tylko w Warszawie uczą się dzieci lekarzy. Wybacz ;/

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Nie zamierzam się kłócić która uczelnia jest najlepsza, a która nie.


Ale właśnie sam do takiej kłótni sprowokowałeś, nie mając nawet sensownych argumentów.

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Rozsądek podpowiada
jednak by posłuchać kogoś z większą ilością wiosen na karku. Jeśli po skończeniu uczelni
będziesz miał problem ze znalezieniem pracy, bo znajdzie się ktoś ''lepszy'' to nie płacz.


Pozwól, że tego nie skomentuję.

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

Tak na koniec, każda uczelnia jest dobra, ale nie na każdej przejmują się tobą.


Każda jest dobra, ale Warszawa najgorsza. Proszę Cię ...

Dnia 14.07.2012 o 17:03, Daronn_Darker napisał:

W warszawie
''wiedza'', ze masz rodzinę w ''biznesie'', wiec nie zginiesz i nie pomagają ci na starcie.
W Bydgoszczy natomiast dbają, byś po skończeniu studiów miał jakie takie rekomendacje(z
rozmowy z pewnym lekarzem).


Oj, to musiał być na pewno jeden z wielu setek znajomych lekarzy.

Za pierwszym razem jak to przeczytałem, na myśl przyszedł mi tylko jeden obrazek. Pozwól, że posłuży on za streszczenie mojego komentarza.

20120714174459

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Z synami korzystam z jednego konta na gramie. dawniej można było rejestrować gry i dostawało się punkty, wiec nie zakładaliśmy osobnych kont.
Co do prowokacji, z żona wpadliśmy(nie mówcie mu :D) i muszę niańczyć małego bachora, wiec się nie dziw, że trochę przesadzam.
Tak jak już mówiłem, nie studiowałem, ale dowiadywałem się, mam wielu znajomych lekarzy. Wierzyc nie musisz, sam zobaczysz w przyszłości, twoje wybory będą się ciągnęły za tobą.

BTW. Przynajmniej już wiem gdzie studiujesz, bo bronisz tej warszawy jak lew. Niech będzie twoje na wierzchu. Mnie to tam w sumie wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.07.2012 o 17:55, Daronn_Darker napisał:

Co do prowokacji, z żona wpadliśmy(nie mówcie mu :D) i muszę niańczyć małego bachora,
wiec się nie dziw, że trochę przesadzam.


Tu podpisuję się wszystkimi rękami - trzeba słuchać starszych ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tym postem osiągnąłeś apogeum kompromitacji. Gratulacje, wygrałeś dwa darmowe internety.

Rozumiem, że masz nieokreśloną liczbę synów, w tym jeden urodzony w roku 92, córkę i małego bachora, czyli teoretycznie powienieneś być teraz około 50ątki, jeśli nie więcej. Poza tym znajdujesz również sporo czasu na gry, których targetem są młodsi odbiorcy jak League of Legends ( http://gramstaty.rob006.net/users/user/316759 ). Cóż, chyba, że to któryś z Twoich licznych synów. Albo córka, ot co - dziewczyny przecież też mogą grać w gry, prawda.

Poza tym jesteś też dojrzałym mistrzem flirtu: http://forum.gram.pl/forum_post_szukaj.asp?tid=3100&uid=316759

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 17:55, Daronn_Darker napisał:

BTW. Przynajmniej już wiem gdzie studiujesz, bo bronisz tej warszawy jak lew. Niech będzie
twoje na wierzchu. Mnie to tam w sumie wszystko jedno.


Akurat to nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Nie znoszę, jak ktoś zaczyna pisać bzdury na temat bez jego znajomości, a potem jeszcze zaczyna mi prawić swe mądrości życiowe.

Konkluzja: Nie rozpoczynać wymiany zdań na temat, o którym nie ma się zielonego pojęcia.

Z mojej strony koniec dyskusji. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krótkie pytanie: jeśli dostałem się gdzieś na studia, ale nie chcę tam studiować to jak się "wypisać"? Trzeba zrobić coś specjalnego czy po prostu nie zanosić dokumentów? Z góry dzięki za odpowiedź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 18:26, Richmond94 napisał:

Krótkie pytanie:


Tak, wystarczy, że nie zaniesiesz dokumentów :) Natomiast jeśli już dostarczysz pliki na Uczelnie i po fakcie chciałbyś się wypisać ze studiów - wtedy musisz napisać specjalne pismo o takiej też treści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.07.2012 o 18:57, Mohair napisał:

Tak, wystarczy, że nie zaniesiesz dokumentów :) Natomiast jeśli już dostarczysz pliki
na Uczelnie i po fakcie chciałbyś się wypisać ze studiów - wtedy musisz napisać specjalne
pismo o takiej też treści.


Haha, to mi się przypomina sytuacja, że kumpel z mojego kierunku dostał się też na inną uczelnię, w innym mieście. Na początku drugiego semestru zadzwonili do niego z ichniego dziekanatu, czemu zalega z jakimiś tam płatnościami xD A facet nie zanosił żadnych papierów, ani nic! A dowiedział się, że przecież jest wpisany na listę studentów i tak dalej ... eh ta biurokracja akademicka :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak się tu wywiązała dyskusja o medycynie...

Który uniwerek jest tu najlepszy? Czyżby uwagi wart byłby jedynie Kraków, Łódź i Poznań?
Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 18:57, Mohair napisał:

Natomiast jeśli już dostarczysz pliki
na Uczelnie i po fakcie chciałbyś się wypisać ze studiów - wtedy musisz napisać specjalne
pismo o takiej też treści.


Sam skorzystałem na tym dzięki.
W poniedziałek składam papiery na UJ. Czekam na wyniki z innych uczelni i na nie właśnie liczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.07.2012 o 21:45, Niewiernus napisał:

Sam skorzystałem na tym dzięki.


Nie ma sprawy. Ja dowiedziałem się tego z konieczności - też oficjalnie jestem już studentem psychologii na UJ, ale czekam jeszcze na ewentualne dostanie się na UW / wyjazd na studia do Anglii. Dlatego też musiałem mieć 100% pewności, że złożenie papierów na jedną uczelnię nie przekreśli mi jej ewentualnej zmiany, co zaowocowało dokładnym przeszperaniem Internetu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 21:40, Renzov napisał:

Tak się tu wywiązała dyskusja o medycynie...

Który uniwerek jest tu najlepszy? Czyżby uwagi wart byłby jedynie Kraków, Łódź i Poznań?

Co myślicie?


Wydaje mi się, że w Polsce nie ma najlepszych. Wszędzie w sumie jest podobnie. Sam już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 23:46, MrGregorA napisał:

Wydaje mi się, że w Polsce nie ma najlepszych. Wszędzie w sumie jest podobnie. Sam już
nie wiem...

To co w takim razie, Anglia, o której wspominałeś? W sumie to ciekawa opcja, acz zawierająca problemy logistyczne (u mnie np mogłoby być z tym krucho). Wybierasz się gdzieś konkretnie, czy na razie czekasz na tzw "wyrok"? :-)

Poza tym - bez przesady, z obserwacji wnioskuję, że poziom w Polsce może być bardzo różny, ale o wspomnianym uniwerku w Łodzi słyszałem same plusy. Niby najlepszych uczelni nie ma, ale teoretycznie w tym zawodzie zawsze znajdziesz pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 23:52, Renzov napisał:

> Wydaje mi się, że w Polsce nie ma najlepszych. Wszędzie w sumie jest podobnie. Sam
już
> nie wiem...
To co w takim razie, Anglia, o której wspominałeś? W sumie to ciekawa opcja, acz zawierająca
problemy logistyczne (u mnie np mogłoby być z tym krucho). Wybierasz się gdzieś konkretnie,
czy na razie czekasz na tzw "wyrok"? :-)

Poza tym - bez przesady, z obserwacji wnioskuję, że poziom w Polsce może być bardzo różny,
ale o wspomnianym uniwerku w Łodzi słyszałem same plusy. Niby najlepszych uczelni nie
ma, ale teoretycznie w tym zawodzie zawsze znajdziesz pracę.


Pomyślałem, że jak mam się męczyć z angielskim (brakuje mi medycznych słówek w tym języku, uczę się ich teraz - w wakacje ;/) i wydawać pieniądze na egzaminy, to warto zawalczyć o miejsce u najlepszych - oxford, londyn, bristol.
Tam jest zupełnie inaczej. Jeżeli Cię to interesuje odsyłam do info z pierwszej ręki - posty Graffisa w tym temacie. On studiował w Londynie i szybko wrócił do Polski.Ogólnie - jeśli chodzi o medycynę dużo Polaków wraca, bo boi się, że nic nie będą wiedzieć. Dobrym przykładem jest anatomia - u nas na I roku każdy student musi znać ludzkie ciało do perfekcji. Tam wymaga się tego od chirurgów.

Co do poziomu nauczania w Polsce: wydaje mi się, że w dużych miastach jest poziom najwyższy. Zresztą, Warszawa i Kraków zrzeszają olimpijczyków. Chyba jednak pójdę do Wawy. Potem zobaczymy. Jak dostanę się na wywiad i dostanę wymagania, a moje wyniki ich nie spełnią, to będę gotów porzucić studia po pół roku (jeżeli to one nie rzucą wcześniej mnie - ah, te przesiewy) i uczyć się do poprawki matury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2012 o 00:42, MrGregorA napisał:

Pomyślałem, że jak mam się męczyć z angielskim (brakuje mi medycznych słówek w tym języku,
uczę się ich teraz - w wakacje ;/) i wydawać pieniądze na egzaminy, to warto zawalczyć
o miejsce u najlepszych - oxford, londyn, bristol.

Heh, wysokie progi, winszuję ambicji.
Do takich studiów (w Anglii) wymagane jest coś poza językiem na maturze?

Dnia 15.07.2012 o 00:42, MrGregorA napisał:

Tam jest zupełnie inaczej. Jeżeli Cię to interesuje odsyłam do info z pierwszej ręki
- posty Graffisa w tym temacie. On studiował w Londynie i szybko wrócił do Polski.Ogólnie
- jeśli chodzi o medycynę dużo Polaków wraca, bo boi się, że nic nie będą wiedzieć. Dobrym
przykładem jest anatomia - u nas na I roku każdy student musi znać ludzkie ciało do perfekcji.
Tam wymaga się tego od chirurgów.

Dzięki, przejrzę te posty.
Hmm, wracają. Czyli ci, którzy tam studiują liczą zwyczajnie na prestiż i lepsze zarobki (Anglia, Stany, wiadomo).
Z tego co piszesz, wiedza, jaką się otrzymuje, niekoniecznie jest większa, ale możliwości potem spore... Cóż, ciekawa opcja.

Dnia 15.07.2012 o 00:42, MrGregorA napisał:

Co do poziomu nauczania w Polsce: wydaje mi się, że w dużych miastach jest poziom najwyższy.
Zresztą, Warszawa i Kraków zrzeszają olimpijczyków. Chyba jednak pójdę do Wawy. Potem
zobaczymy. Jak dostanę się na wywiad i dostanę wymagania, a moje wyniki ich nie spełnią,
to będę gotów porzucić studia po pół roku (jeżeli to one nie rzucą wcześniej mnie - ah,
te przesiewy) i uczyć się do poprawki matury.

Czyli tak, czy inaczej nie masz zamiaru studiować w Polsce? Powodzenia życzę :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ogólnie, to nasza polska matura traktowana jest tam jak ich. z tym, ze musisz miec np 85% sredniej ze wszystkich i okolo 80,90 z przedmiotów powiązanych z kierunkiem.

ale wymagania dostajesz dopiero jako ostatnie. najpierw piszesz 500 slow o sobie, potem piszesz test zdolnosci (a nie wiedzy), potem wywiad. po wywiadzie wymogi. ogolnie sa bardzo rozne.
gosc na fizyke dostal 80 mat i fiz roz i srednia 80. ale kolejny na informatyke 95 z informy i matmy roz.

Jesli chodzi o moje studia w Polsce... cóz. bede probowal dostac sie do anglii. jak mi sie nie uda z 2 lata pod rząd, wtedy zrezygnuje i pozostane w polsce. Jednak bardzo chcialbym przezyc lata studenckie wlasnie tam (a moze mi sie tylko wydaje, ze tam lepiej?). Zawsze powtarzam sobie, ze lepiej zalowac, ze sie cos zrobilo, niz zalowac, ze sie nie zrobiło. Dodatkowo, wiedzy nigdy za wiele, a na studiach w PL i tak bede musial sie uczyc angielskich slowek medycznych.

Ogolnie, to boje sie medycyny. I to nie dlatego, ze sobie nie poradze, bo z nauka nie mialem problemów nawet przy zerowym nakladzie pracy. Boje sie, ze bede musial zrezygnowac z wiekszosci przyjemnosci - grania, meczow, (spania, jedzenia, mycia sie), wypadow ze znajomymi. Przynajmniej na I roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 19:43, Outlander-pro napisał:

Haha, to mi się przypomina sytuacja, że kumpel z mojego kierunku dostał się też na inną
uczelnię, w innym mieście. Na początku drugiego semestru zadzwonili do niego z ichniego
dziekanatu, czemu zalega z jakimiś tam płatnościami xD A facet nie zanosił żadnych papierów,
ani nic! A dowiedział się, że przecież jest wpisany na listę studentów i tak dalej ...
eh ta biurokracja akademicka :>

Miałem coś podobnego, ale w odwrotnym kierunku. Dwa lata temu starałem się o stypendium rektorskie na swojej uczelni, zaniosłem wniosek i pełną dokumentację (chodziło o średnią, ale też rzeczy nadprogramowe) do dziekanatu i czekałem. Po zakończeniu pierwszego termin składania wniosku, kiedy to podano wyniki kto się klasyfikuje wyszło, że nie spełniam warunków z braku "dowodów" - poprzednia dokumentacja nie wystarczyła. Na rozmowę z dziekanem zebrałem wiec wszystkie, nawet najmniej ważne świstki potwierdzające rzeczy wpisane we wniosku. Kiedy facet zobaczył jak wyciągam z teczki papier po papierze rzucił mi spojrzenie typu "chłopie co z Tobą nie tak" i dał do zrozumienia, że to lekka przesada. Powiedziałem jak było przy pierwszym terminie. Jego komentarz: "Aha, to panie z dziekanatu się tym zajmowały." Dogadaj się z tą administracją -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować