Zaloguj się, aby obserwować  
conradzik

Jakie studia?

3948 postów w tym temacie

/.../
Odbiję od tematu ale...
Mogę być szczery? Zarządzanie uważam, jak każdy wokół mnie zresztą, za ciekawy kierunek... ale jako drugi fakultet. Więc tak się w sumie spytam bo może to ja czegoś nie rozumiem ale... co się robi po jego ukończeniu? Bo nie znam nikogo kto dostałby od ręki choćby staż w kierowaniu zasobami ludzkimi/rozporządzaniu budżetem (chyba że po X latach w danej działalności) i się tak po prostu zastanawiam nad słusznością studiowania czegoś co jest powszechnie uznawane za równie przydatne w poszukiwaniu pracy co filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za dwa tygodnie oficjalnie (nie licząc obrony) zakończę studia dziennikarskie. Tak wiem w co się wdepnąłem, ale aż tak te trzy lata zmarnowane nie były. Niemniej zastanawiam się co dalej ze sobą zrobić. Zostawać na drugi stopień nie zamierzam, a przynajmniej nie na tę chwilę. Może w przyszłości zrobię z tego magisterkę, ale to już zaocznie. Bardzo poważnie myślę nad psychologią. Od dwóch lat interesuję się tą tematyką i nie raz myślałem, a czemu by nie spróbować. Lecz czy to na pewno dobry pomysł? Wkopię się na kolejne pięć lat, ale może i warto. Studiował lub studiuje ktoś z Was psychologię? Z czym to się je? Jakie są perspektywy po tym kierunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Studiować dwa kierunki nie dające większych perspektyw po to, by w wieku 30 lat obudzić się z ręką w nocniku?

Dnia 27.05.2014 o 00:02, Kraju napisał:

Od dwóch lat interesuję się tą tematyką i nie raz myślałem, a czemu by nie spróbować


Spróbować to można pójść na dodatkowe zajęcia w szkole średniej, a nie rozpoczynać nowy kierunek studiowania, który, spójrzmy prawdzie w oczy, jest bardzo mało przyszłościowy. Ludzie wybierają ten kierunek, aby tylko odbębnić jakiekolwiek studia, co prowadzi do tego, że w kraju mamy wysyp psychologów, tymczasem zapotrzebowanie na ten zawód jest niewielkie. Poza tym dziennikarstwo nie łączy się z psychologią, nie pomyślisz wtedy, że zmarnowałeś trzy lata na studiowanie kierunku, w branży którego i tak nie będziesz pracował (lub na odwrót, zmarnujesz kilka lat na studiowanie psychologii, a skończysz w dziennikarstwie).

IMO pozostaje Ci dorwanie jakiejś dobrej pracy (niekoniecznie w branży, znam kilku dziennikarzy i w tym zawodzie jest tak, że jeżeli nie pracujesz w telewizji bądź nie jesteś rozpoznawalny w jakiś inny sposób, wcale nie zgarniasz kokosów) lub studiowanie kierunku technicznego, bo na inżynierów zapotrzebowanie będzie zawsze. Jak nie w Polsce, to na Zachodzie, a tam polscy inżynierowie są szczególnie cenieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 00:16, Gumisiek2 napisał:

Ludzie wybierają ten kierunek, aby tylko odbębnić jakiekolwiek studia, co prowadzi do
tego, że w kraju mamy wysyp psychologów, tymczasem zapotrzebowanie na ten zawód jest
niewielkie.


Też łatwo się na niego dostać. Rzeczywiście aż tak źle jest później z pracą w tym zawodzie?

Dnia 27.05.2014 o 00:16, Gumisiek2 napisał:

Poza tym dziennikarstwo nie łączy się z psychologią, nie pomyślisz wtedy, że zmarnowałeś trzy lata na
studiowanie kierunku, w branży którego i tak nie będziesz pracował (lub na odwrót, zmarnujesz kilka lat na
studiowanie psychologii, a skończysz w dziennikarstwie).


Dziennikarstwo pozostawiam za sobą. Straciłem trzy lata, ale nie chce stracić choćby jednego kolejnego. Dlatego wolę się przemęczyć 5 lat, ale coś z tego mieć.

Dnia 27.05.2014 o 00:16, Gumisiek2 napisał:

IMO pozostaje Ci dorwanie jakiejś dobrej pracy (niekoniecznie w branży, znam kilku dziennikarzy
i w tym zawodzie jest tak, że jeżeli nie pracujesz w telewizji bądź nie jesteś rozpoznawalny
w jakiś inny sposób, wcale nie zgarniasz kokosów) lub studiowanie kierunku technicznego,
bo na inżynierów zapotrzebowanie będzie zawsze.


Na Politechnikę się nawet nie pcham. Kierunki, których podstawą jest matematyka, fizyka i chemia nigdy nie były i nie będą dla mnie. A też nie stać mnie na taką ilość korepetycji, po za tym to nie jest tego warte. Dlatego szukam czegoś, co nie pozwoli mi zmarnować kolejnych lat, a będę mógł się w tym bez przeszkód realizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 00:27, Kraju napisał:

Też łatwo się na niego dostać. Rzeczywiście aż tak źle jest później z pracą w tym zawodzie?


Jak już wspomniałem, zapotrzebowanie na ten zawód jest niewielkie, natomiast ludzi, którzy ukończyli psychologię, jest o wiele za dużo. Inna sprawa, że większość z nich nie robi w zawodzie, bo:
1. Robili studia dla studiów.
2. Przyłożyli się do studiów, ale ciężko dostać pracę w zawodzie.

Jeżeli chcesz zostać psychologiem z powołania, to być może poradziłbyś sobie z pracą, IMO jednak ryzykujesz zbyt wiele. Nawet jeżeli uda Ci się dorwać fajną pracę, raczej nie będzie ona warta pięcioletnich studiów. Nie wspominając o trzech latach zmarnowanych na dziennikarstwie (nawet jeżeli studia Ci się podobały, to jeżeli nie będziesz robił w zawodzie, trzeba postawić sprawę jasno - te lata były zmarnowane).

Studiuję informatykę na politechnice i mam na roku kumpla, który wcześniej studiował psychologię. Na tamtym kierunku był prymusem, natomiast tutaj ledwo sobie radzi, ale sam powiedział, że studiując dalej psychologię tylko zmarnowałby kilka lat swojego życia.

Dnia 27.05.2014 o 00:27, Kraju napisał:

Na Politechnikę się nawet nie pcham. Kierunki, których podstawą jest matematyka, fizyka
i chemia nigdy nie były i nie będą dla mnie. A też nie stać mnie na taką ilość korepetycji,
po za tym to nie jest tego warte. Dlatego szukam czegoś, co nie pozwoli mi zmarnować
kolejnych lat, a będę mógł się w tym bez przeszkód realizować.


Nie orientuję się w kierunkach humanistycznych i nietechnicznych, więc będziesz musiał poczekać na wypowiedź kogoś innego. Prawda jest jednak taka, że są to najbardziej przyszłościowe kierunki (oczywiście znajdą się tacy, co i po resocjalizacji dorwą robotę w telewizji i będziemy oglądać ich twarze codziennie o 18, ale są to bardzo sporadyczne przypadki). Nie chcę tego pisać, bo za niedługo czeka mnie prawdopodobnie to samo (no chyba że zdecyduję się na robienie magisterki na studiach stacjonarnych), ale chyba pora zamknąć pewien rozdział w swoim życiu i wkroczyć w jeszcze bardziej dorosłe życie, a mianowicie pójść do pracy. Nie chcę, żeby brzmiało to agresywnie, ale IMO studiowanie jednego kierunku humanistycznego to strata czasu, a studiowanie kolejnego po ukończeniu pierwszego to już czysta głupota. Być może jednak ktoś inny okaże się bardziej doświadczony w temacie, gdyż ja, jak już wspomniałem, jestem uprzedzony do wszelkiego rodzaju humanistycznych studiów, przez co moja wypowiedź z całą pewnością nie jest obiektywna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 00:02, Kraju napisał:

Za dwa tygodnie oficjalnie (nie licząc obrony) zakończę studia dziennikarskie. Tak wiem
w co się wdepnąłem, ale aż tak te trzy lata zmarnowane nie były. Niemniej zastanawiam
się co dalej ze sobą zrobić. Zostawać na drugi stopień nie zamierzam, a przynajmniej
nie na tę chwilę. Może w przyszłości zrobię z tego magisterkę, ale to już zaocznie. Bardzo
poważnie myślę nad psychologią. Od dwóch lat interesuję się tą tematyką i nie raz myślałem,
a czemu by nie spróbować. Lecz czy to na pewno dobry pomysł? Wkopię się na kolejne pięć
lat, ale może i warto. Studiował lub studiuje ktoś z Was psychologię? Z czym to się je?
Jakie są perspektywy po tym kierunku?


myślę, że raczej z głowy możesz sobie wybić scenę rodem z amerykańskich filmów, że przychodzi zakompleksiony koleś, opowiada o sobie, a potem zostawia połowę zawartości portfela. Może rzeczywiście ktoś będzie się wyżalał, ale na pewno nie będziesz dostawał sensownych pieniędzy, bo albo będzie to pacjent w szpitalu, albo gimnazjalista, który siedzi 5 rok w drugiej klasie. Cięzko jest znalezc pracę. Moja dalsza kuzynka skończyła z wyróżnieniem psychologie i pracuje w sklepie obuwniczym.

Podobnie jest teraz z prawem - zapotrzebowanie to 1/5 naboru na studia. Na samym UW 1 rok liczy ponad 1200 osób, zapewne 10% skończy aplikacje i będzie pracować w zawodzie. Ha, do tego dochodzą kozmińskie i inne tego typu instytucje.

Myślę, że nie ma sensu się w to pchać. Pamiętam, że będac w gimnazjum chciałem pójść na dziennikarstwo. Dlaczego nie chcesz kontynuować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakieś studia dla osoby bardzo lubiącej geografię głównie ze sfery pokityczno-gospodarczej. Przy okazji może też być to lekko powiązane z matematyką, bo raczej nie mam problemów. Z rozszerzeń pisałem właśnie wymienione wyżej przedmioty i fizykę, jednak ona mi na pewno słabo poszła, gdyż bez owijania w bawełnę, nie uczyłem się jej, bo wiedziałem, że może być ciężko. Osobiście już prawie zdecydowałem się na Geologię i górnictwo na Politechnice Wrocławskiej, ale może ktoś z was wie o czymś ciekawym. Może Geodezja gdzieś jest dobrym pomysłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 00:50, Gumisiek2 napisał:

Jak już wspomniałem, zapotrzebowanie na ten zawód jest niewielkie, natomiast ludzi, którzy
ukończyli psychologię, jest o wiele za dużo. Inna sprawa, że większość z nich nie robi
w zawodzie, bo:
1. Robili studia dla studiów.
2. Przyłożyli się do studiów, ale ciężko dostać pracę w zawodzie.


Największy bullshit jaki dziś przeczytałem, no ale dopiero południe. Jeśli ktoś postrzega studia psychologiczne -> zostanie terapeutą, to ma nikłe rozeznanie. Możliwości są ogromne a zapotrzebowanie cały czas wzrasta i jest to jak najbardziej przyszłościowy kierunek. Psycholog będzie zawsze potrzebny tam, gdzie jest jakiś kontakt z ludźmi. Można być terapeutą, coachem, pracować w marketingu, reklamie, HR, robić badania rynku, badania konsumenckie dla dużych firm, być psychologiem sądowym, klinicznym (wieeelu typów), prowadzić warsztaty i treningi dla firm, zajmować się publick relations. Naprawdę możliwości jest od groma i każdy znajdzie coś, co go interesuje.
Dlatego ja uważam, że psychologia to jak najbardziej bardzo dobry kierunek. A i niełatwo się na niego dostać, jeśli rozważamy wydział psychologii UW - zdaje się że nadal jest w top 3 najbardziej obleganych kierunków, przez co progi punktowe co roku sa bardzo wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Idź na medycynę. Jeżeli nie jesteś dobry z przedmiotów ścisłych i nie masz problemu z poświęcaniem czasu, to kierunek dla ciebie. Twoje umiejętności nie mają znaczenia, pamięciowe zwłaszcza. Wszystko jest kwestią czasu. Nie przejmuj się też kwestią inteligencji, większość ludzi studiująca medycynę to idioci, a mimo braku umiejętności myślenia to świetnie sobie radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Studiujesz psychologię? Ja nie.

Znasz studentów, którzy uważają, że to przyszłościowy kierunek i mają po nim dobrą pracę? Ja nie.

Jak wiele osób radziło ci iść na psychologię? Mi nie radził nikt. Znam za to całą masę ludzi, która albo ucieka z psychologii, ale po jej ukończeniu idzie robić coś innego i całą masę ludzi, która mi ją odradzała. Wliczając w to kilku znajomych psychologów.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 12:09, Outlander-pro napisał:

> Jak już wspomniałem, zapotrzebowanie na ten zawód jest niewielkie, natomiast ludzi,
którzy
> ukończyli psychologię, jest o wiele za dużo. Inna sprawa, że większość z nich nie
robi
> w zawodzie, bo:
> 1. Robili studia dla studiów.
> 2. Przyłożyli się do studiów, ale ciężko dostać pracę w zawodzie.

Największy bullshit jaki dziś przeczytałem, no ale dopiero południe. Jeśli ktoś postrzega
studia psychologiczne -> zostanie terapeutą, to ma nikłe rozeznanie. Możliwości są
ogromne a zapotrzebowanie cały czas wzrasta i jest to jak najbardziej przyszłościowy
kierunek. Psycholog będzie zawsze potrzebny tam, gdzie jest jakiś kontakt z ludźmi. Można
być terapeutą, coachem, pracować w marketingu, reklamie, HR, robić badania rynku, badania
konsumenckie dla dużych firm, być psychologiem sądowym, klinicznym (wieeelu typów), prowadzić
warsztaty i treningi dla firm, zajmować się publick relations. Naprawdę możliwości jest
od groma i każdy znajdzie coś, co go interesuje.
Dlatego ja uważam, że psychologia to jak najbardziej bardzo dobry kierunek. A i niełatwo
się na niego dostać, jeśli rozważamy wydział psychologii UW - zdaje się że nadal jest
w top 3 najbardziej obleganych kierunków, przez co progi punktowe co roku sa bardzo wysokie.


Proszę Cię - to wszystko nie w Polszy. Naturalną decyzją jest zatrudnienie speca od reklamy, PRu czy marketingu niż psychologa. Jesteś chyba pierwszą osobą, która mówi, że to przyszłościowy kierunek.
EDIT: aż sprawdziłem progi na UW. Dostałbym się nawet nie myśląc o tym kierunku i to z pierwszej listy. Przyjmują chyba każdego, kto zdał mature

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 12:33, Jave napisał:

Idź na medycynę. Jeżeli nie jesteś dobry z przedmiotów ścisłych i nie masz problemu z
poświęcaniem czasu, to kierunek dla ciebie. Twoje umiejętności nie mają znaczenia, pamięciowe
zwłaszcza. Wszystko jest kwestią czasu. Nie przejmuj się też kwestią inteligencji, większość
ludzi studiująca medycynę to idioci, a mimo braku umiejętności myślenia to świetnie sobie
radzą.


To Twoja empiryczna opinia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 12:09, Outlander-pro napisał:

Można
być terapeutą, coachem, pracować w marketingu, reklamie, HR, robić badania rynku, badania
konsumenckie dla dużych firm,


Tak samo jak ludzie po pierwszym lepszym zarządzaniu (może wykluczając bycie terapeutą). A tych też jest od groma.

Dnia 27.05.2014 o 12:09, Outlander-pro napisał:

być psychologiem sądowym, klinicznym (wieeelu typów), prowadzić
warsztaty i treningi dla firm, zajmować się publick relations. Naprawdę możliwości jest
od groma i każdy znajdzie coś, co go interesuje.


A informatykiem, pilotem sterowca i cieślą nie? Wiadomo przecież, że są zawody, w których najlepiej poradzą sobie ludzie po psychologii (bądź też takie, do których zatrudnią tylko ludzi z wyższym wykształceniem w tym kierunku), ale to nie McDonald i nie ma w nich tak dużej rotacji. Dodatkowo dochodzi konkurencja, gdyż, jak już wspomniałem, absolwentów psychologii jest przesyt. Droga do chociażby biegłego sądowego jest raczej długa. Na studia nie idzie się po to, żeby po ich ukończeniu zarabiać 2000 złotych brutto. Ciekawi mnie, gdzie i w jakim wieku znajdziesz taką pracę, żebyś mógł śmiało powiedzieć, że była ona warta 8 lat studiowania.

Dnia 27.05.2014 o 12:09, Outlander-pro napisał:

Dlatego ja uważam, że psychologia to jak najbardziej bardzo dobry kierunek. A i niełatwo
się na niego dostać, jeśli rozważamy wydział psychologii UW - zdaje się że nadal jest
w top 3 najbardziej obleganych kierunków, przez co progi punktowe co roku sa bardzo wysokie.


Jeżeli zaczniemy rozważać poszczególne wydziały różnych uczelni, to jeszcze okaże się, że gdzieś ciężko się dostać nawet na turystykę i rekreację.

BTW. Jak tam na psychologii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 13:05, Gumisiek2 napisał:

Jeżeli zaczniemy rozważać poszczególne wydziały różnych uczelni, to jeszcze okaże się,
że gdzieś ciężko się dostać nawet na turystykę i rekreację.

Nie zdziwiłbym się w końcu, to najlepszy kierunek dla ludzi, którzy chcą mieć tylko wyższe wykształcenie. Doktorat z turystyki, to dopiero szacun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 12:35, Jave napisał:

Studiujesz psychologię? Ja nie.

Ja tak.

Dnia 27.05.2014 o 12:35, Jave napisał:

Znasz studentów, którzy uważają, że to przyszłościowy kierunek i mają po nim dobrą pracę?
Ja nie.

Oczywiście.

Dnia 27.05.2014 o 12:35, Jave napisał:

Jak wiele osób radziło ci iść na psychologię? Mi nie radził nikt.

Bardzo wiele osób.

@MrGregorA
>Proszę Cię - to wszystko nie w Polszy. Naturalną decyzją jest zatrudnienie speca od reklamy, PRu czy >marketingu niż psychologa. Jesteś chyba pierwszą osobą, która mówi, że to przyszłościowy kierunek.
>EDIT: aż sprawdziłem progi na UW. Dostałbym się nawet nie myśląc o tym kierunku i to z pierwszej listy. >Przyjmują chyba każdego, kto zdał mature
Sherlocku, spec od reklamy, PRu czy marketingu, to ludzie po psychologii, duh. A jeśli progi rzędu 85-90 punktów na dzienne to dla ciebie mało, to luz.

@Gumisiek2
>Tak samo jak ludzie po pierwszym lepszym zarządzaniu (może wykluczając bycie terapeutą). A tych też jest od groma.
Ale kogo weźmie pracodawca? Człowieka po "pierwszym lepszym zarządzaniu", czy kogoś po psychologii?

>A informatykiem, pilotem sterowca i cieślą nie? Wiadomo przecież, że są zawody, w których najlepiej poradzą >sobie ludzie po psychologii (bądź też takie, do których zatrudnią tylko ludzi z wyższym wykształceniem w tym >kierunku), ale to nie McDonald i nie ma w nich tak dużej rotacji. Dodatkowo dochodzi konkurencja, gdyż, jak już >wspomniałem, absolwentów psychologii jest przesyt. Droga do chociażby biegłego sądowego jest raczej >długa. Na studia nie idzie się po to, żeby po ich ukończeniu zarabiać 2000 złotych brutto. Ciekawi mnie, gdzie i >w jakim wieku znajdziesz taką pracę, żebyś mógł śmiało powiedzieć, że była ona warta 8 lat studiowania.
Wow, co za truizmy. Konkurecja jest wszędzie, nieważne czy po psychologii, czy po jakimś budownictwie maszyn czy innym technicznym kierunku. Jest to zarzut, który każdym studiom można postawić praktycznie. A fakt jest taki, że na psychologów jest coraz większe zapotrzebowanie, period.

>Jeżeli zaczniemy rozważać poszczególne wydziały różnych uczelni, to jeszcze okaże się, że gdzieś ciężko się >dostać nawet na turystykę i rekreację.
No skoro ktoś mówi, że łatwo się tam dostać - dementuję. A mówimy o najlepszych studiach psychologicznych w kraju, jest to poparte rankingami i mówimy o UW a nie Wyższej Szkole Sadzenia Drzewek w Pcimiu Dolnym. Twój argument jest inwalidą.

>BTW. Jak tam na psychologii?
Bardzo fajnie, dzięki, jak tam na studiach technicznych, panie uprzedzony? :)

Skoro Kraju pyta czy ktoś tu studiuje psycho, zatem jest ogarnięty w temacie, to się wypowiadam. I tak, sądzę, że skoro to studiuję, to jestem ogarnięty bardziej w temacie, niż ludzie z polibudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2014 o 12:37, Cysioooo napisał:

Mówisz że studiujesz (medycyne) i że znasz studia od podszewki czy być może kiepsko matura
poszła ?

Znam od podszewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Ma trochę racje chłopak, na medycynie wystarczy bezmyślnie wkuwać na pamięć. A w Polsce praktyka na studiach leży i kwiczy(mam kuzynkę na medycynie to co tydzień słyszę nowe historie:P). Natomiast na medycynie jest fizyka z tego co pamiętam i wielu odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować