Zaloguj się, aby obserwować  
conradzik

Jakie studia?

3948 postów w tym temacie

Dnia 05.02.2009 o 21:41, hammerfall87 napisał:

a po takiej administracji praca np w urzędzie skarbowym która nie wiadomo czy będzie
nawet :)

Akurat to jest nieprawda. W urzędach jest ogromna rotacja młodych ludzi, których po zrobieniu paru miesięcy praktyk na budżetówce podbierają duże firmy za 4 nawet 5x większe pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 21:32, Vincent Law napisał:

No.. to jest ''nowy kierunek'', bleble, o używaniu biologii w pożytecznym celu, pierwsi
biotechnologowie jeno zawżdy produkcje alkoholu wymyślili (; (nie żeby mnie alkohol śmieszył,
przeto nieletni jestem ;d). Nikogo znajomego na politechnice nie mam, więc mam tylko
do dyspozycji zdanie rodziców, którzy to mówią (może za komuny tylko tak było) że na
politechnice jest DUŻO trudniej niż na uniwersytecie, a jak byłem na Akademii Medycznej
(na której też jest biotechnologia) na wykładach to mówili że zajęcia tam mogą trwać
od 8:00 do 20:00, więc trochę mnie przeraziła wizja czegoś dużo trudniejszego, i ogólnie
słyszałem że ''na polibudę łatwo się dostać, ale po roku się rocznik moooocno przerzedza",
no więc trochę strach jest.

Mój też był nowy i się okazało, że utworzyli go ludzie, którzy uciekli z innego wydziału, gdzie prowadzili podobny ;]. Ale nowy wydział ma większy budżet i ogólnie studia są ciekawsze niż te pierwotne, więc nie jest źle. Z tego co wiem biotechnologię najlepiej studiować na medycznej, ponieważ mają tam najwięcej dobrze obeznanych w temacie pracowników, którzy na pewno nie dopuszczą by studenci wyszli od nich z wiedzą na niskim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze na politechnice jest trudno bo jest matematyka fizyka i inne ścisłe przedmioty gdzie trzeba myśleć, a nie wykuć na pamięć i liczyć że jakoś się uda. A patrząc na nasze społeczeństwo to umiejętność myślenia zwłaszcza logicznego jest w zaniku. Po drugie u mnie na wydziale najgorzej jest przed sesją i wszyscy ostatni miesiąc to byle do sesji bo potem już tylko 3 egzaminy w tygodniu, a ostatnie tygodnie to projekt, kolokwium i kolejne 2 projekty na wczoraj, no i jeszcze dochodzą laborki i masz przekrój studiów na politechnice. Ogólnie to gdyby nie przedmioty laboratoryjne to studiowanie wyglądało by 4 miesiące bimbania i 1 miesiąc ostrego nadganiania straconego czasu. Potem mocne postanowienie, że w następnym semestrze zaczynasz się uczyć i działa przez pierwszy tydzień, najwytrwalsi ciągną miesiąc a potem znowu bimbanie imprezy. Są czasem przedmioty gdzie trzeba pracować regularnie ale takie to się trafiają 1-2 na semestr i tak siadasz do nich na 1-3 dni przed terminem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 21:44, hans olo napisał:

> a po takiej administracji praca np w urzędzie skarbowym która nie wiadomo czy będzie

> nawet :)
Akurat to jest nieprawda. W urzędach jest ogromna rotacja młodych ludzi, których po zrobieniu
paru miesięcy praktyk na budżetówce podbierają duże firmy za 4 nawet 5x większe pieniądze.


oczywiście ale to w dużej mierze zależy od wybranej specjalizacji jak i szczęścia.Wiem to bo akurat miałem staż w skarbówce.To nasłuchałem się to i owo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście sam pakuje się na filologię obcą - opłaca się.
Rozmawiałem z paroma ludźmi już po studiach i odradzali mi np filologię polską, na którą też chciałem iśc z początku. Filologów obcych poszukują, ale nie zgadzam się z tym co napisał pan Azrathel, a właściwie z tym co powiedziała jego nauczyciela, że "filologia uczy sklejania zdań".... A co lepiej zrobić spytałbym się tej nauczycielki? Na nauczyciela? Nie w dzisiejszych czasach - szkoda mi mojego zdrowa. Tłumacz przysięgły w dowolnym "czymś" - od prywatnych małych firm po samo wojsko, w której osobiście mam znajomego. Już na studia dorabiasz sobie jako korepetytor (aczkolwiek to nie tylko na filologii obcej).
Krótko mówiąc - jeśli interesujesz się anglistyką, kulturą czy czym tam się interesujesz to idź, bo warto. Warto między innymi, bo są inne i chyba korzystniejsze kierunki jak np inżynierowie. Potem na filologii będziesz musiał wybrać, dokładnie już nie pamiętam ale specjalność na nauczyciela i "specjalistę od języka" (nie pamiętam jak to dokładnie się nazywa). Bierz to drugie, bo nauczyciel... A jako tłumacz - studiujesz co kochasz i będziesz mógł mieć z tego zysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 21:38, Mogrim napisał:

Oczywiście, że są tacy. Są tacy, którzy rzeczywiście są na zaocznych bo muszą pracować
i mogą to pogodzić. Prawda jest jednak taka, że zaoczni to w większości ci, którzy się
nie dostali na dzienne.


Znowu chcesz mi swoje "prawdy" wciskać?

Dnia 05.02.2009 o 21:38, Mogrim napisał:

> No dobra, od Twojego bloga. Widać, że Ci ten ksiadz niezłe "ranczo" z dup... z głowy

> zrobił.

Jak nie skojarzenia z gejami to z pedofilami. Skąd ci się to bierze?


O pedofilach nic nie mówię. O co Ci chodzi, świntuszku!?

Dnia 05.02.2009 o 21:38, Mogrim napisał:

> Haraczo uzyłem celowo

Dotacji pewnie też.


Tak :) Pokasz jak się spinasz ze złości, że nie masz sie do czegoś konkretnego przyczepic, tylko łapiesz za słówka. Tylko nie popuść, bo będzie plama! ;)

Dnia 05.02.2009 o 21:38, Mogrim napisał:

> No właśnie co ma jedno do drugiego? Powiedz mi to, bo to Ty ciagle powiązujesz te
obie
> rzeczy.

Naprawdę?
Ja: zaoczni mają gorsze wyniki
Ty: to my opłacamy wam studia!


O_o razy 10 tysiecy! Że co bratku?! Pokaż mi to a nie wypisuejsz bzdury! W pierwszych postach śmiałeś sie, że zaoczni zostawiaja kasę po to tylko by zostać skreślonym z listy studentów, ja Ci przypomniałem, że to dzieki nim uczelnai trzyma europejski poziom. Wiesz co, musze siepowturzyc. Jesteś żałosny!

Dnia 05.02.2009 o 21:38, Mogrim napisał:

> W pracy, koteczku.

W jakiej? Czy to "rozwiązywanie problemów" to coś więcej niż odróżnienie Wieśmaca od
MCburgera?


To Ci się udało dowcipnisiu :) Niestety u mnei w miejscowości nie ma MCD, za to można gnój przerzucać. Fajan sprawa. Ty nigdy nie poznasz czym jest praca fizyczna i zawsze bedziesz na innych patrzył z góry. Heh, żenuał tak zwana.

Dnia 05.02.2009 o 21:38, Mogrim napisał:

> Nie, u mnie w porzo. Przecież to Ty stwierdziłeś, że jesteś pedałem pisząc, że nie
jesteś
> mojej orientacji.

A co to za orientacja, w której marzy się o lasce robionej przez faceta?


Ja pisłem o "łasce", a to, że Ty koteczku chcesz stracić dziewicttwo na siłe to juz nie moja sprawa. Ja Ci w tym nei pomogę, bejbe.

Dnia 05.02.2009 o 21:38, Mogrim napisał:

Już kiedyś ci napisałem, że niemożliwe, żebyś się dostał prawo na UWr. Niewiele się wtedy
myliłem. Obszedłeś rekrutację płacąc "haracz". Wniosek: poziom intelektualnych miernot
widać na pierwszy rzut oka.


Ale plujesz jadem koteczku. Wydaje Ci się, ze skoro ktoś nie podziela Twojego idealnego swiatopoglady i wszedzie widzi spiskujacych zaocznych studentow to juz jest debilem. Moze i jesteś zdolniejszy (czyt masz bardziej pojemna główkę i jestes bardziej podporzadkowany systemowi), ale nie na takie podstawie jest mi Cie oceniać tylko po słowach i czynach. Jesteś żałosny, koteczku.

Mozesz do mnie przyjechać to Ci indeks pokaze. Powiem Ci tez pare slow w twarz, ktorych uwarzasz, ze się boje powiedzieć, a na koniec Ty mi zrobisz "łaskę", że się pofatygujesz do domciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 21:48, Nufiko napisał:

Po pierwsze na politechnice jest trudno bo jest matematyka fizyka i inne ścisłe przedmioty
gdzie trzeba myśleć, a nie wykuć na pamięć i liczyć że jakoś się uda.

Ymmm stara propagandowa śpiewka. Myślisz, że co właśnie robię na jutro? Liczę i liczę... że się udo. :P

Dnia 05.02.2009 o 21:48, Nufiko napisał:

A patrząc na nasze
społeczeństwo to umiejętność myślenia zwłaszcza logicznego jest w zaniku. Po drugie u
mnie na wydziale najgorzej jest przed sesją i wszyscy ostatni miesiąc to byle do sesji
bo potem już tylko 3 egzaminy w tygodniu, a ostatnie tygodnie to projekt, kolokwium i
kolejne 2 projekty na wczoraj, no i jeszcze dochodzą laborki i masz przekrój studiów
na politechnice. Ogólnie to gdyby nie przedmioty laboratoryjne to studiowanie wyglądało
by 4 miesiące bimbania i 1 miesiąc ostrego nadganiania straconego czasu. Potem mocne
postanowienie, że w następnym semestrze zaczynasz się uczyć i działa przez pierwszy tydzień,

srutututu pierwszy tydzień zawsze działa, bo na wykładach nic nie ma :D

Dnia 05.02.2009 o 21:48, Nufiko napisał:

najwytrwalsi ciągną miesiąc a potem znowu bimbanie imprezy. Są czasem przedmioty gdzie
trzeba pracować regularnie ale takie to się trafiają 1-2 na semestr i tak siadasz do
nich na 1-3 dni przed terminem :P

1-2na semestr to tak do 6 semestru włącznie. Potem jest ich 4 do 7 :D
http://www.youtube.com/watch?v=6e4qS-1G2NQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mogrim, Ceteris Paribus

Dalszy ciąg Waszej pasjonującej dyskusji proszę prowadzić bez naszego, jako zniesmaczonych widzów, udziału.
Nie trawicie się, to proszę ze sobą nie rozmawiać. Ale chamskich szopek sobie nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 21:51, hans olo napisał:

Ymmm stara propagandowa śpiewka. Myślisz, że co właśnie robię na jutro? Liczę i liczę...
że się udo. :P


Są takie przedmioty, ale mimo wszystko u mnie na kierunku (Elektronika) to jak sam czegoś nie wymyślisz to raczej projektu jakoś sensownie nie zrobisz żeby mieć coś więcej niż wyciągane 3, np gdzie każdy miał zaprojektować wzmacniacz o określonych parametrach - jak nie wymyślisz to nie ruszysz, a przynajmniej musisz ogarniać jak działają fale wielkiej częstotliwości gdzie opornik to nie tylko opornik ale i kondensator i cewka razem wzięte.

Dnia 05.02.2009 o 21:51, hans olo napisał:

srutututu pierwszy tydzień zawsze działa, bo na wykładach nic nie ma :D


No a ja następny semestr zaczynam od przebimbania pierwszego tygodnia na nartach.

Dnia 05.02.2009 o 21:51, hans olo napisał:

1-2na semestr to tak do 6 semestru włącznie. Potem jest ich 4 do 7 :D


O masz a ja na semestrze 8 mam o zgrozo 3 przedmioty, a teraz miałem zatrważające 4 gdzie jeden zmuszał do w miarę regularnej pracy bo projekty miały ściśle wyznaczone terminy i po 12 dupogodzin w laboratorium na projekt aby to zrobić, a reszta to jak dobrze przysiąść to w 2 tygodnie ostrej pracy dałoby się to ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Wdepniesz w kupę, ale nie gorszą od innych. Jestem na 5 roku biotechnologii i jest ciekawie, czasami idiotycznie, czasami lekko, czasami sramy na miętowo jak zobaczymy pytania na egzaminie, a czasami się leży do góry brzuchem cały semestr- jak wszędzie.
Ale chcę Ci powiedzieć- chemia i biologia i matematyka i fizyka i dziedziny pokrewne- to będą Twoje studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 21:38, Nufiko napisał:

> Ale jednak zauważ,że gdy podsumujemy sobie wszelakie opłaty z odsetkami plus kasę
za
> poprawki dodajemy ten następny semestr nowych studentów zaznaczam,że pieniądze za
taki
> semestr są bardzo duże.to spokojnie starcza na opłaty bo student zawsze wpłaca na
początku
> pieniądze(pełna kwota) na uczelniach tz państwowych na prywatnych z tego co wiem
w ratach
> .Opiekun sam na mówił,że kwota za drugi semestr ma być zawsze zapłacona nie ważne
czy
> zdamy 1 semstr czy nie:).Ochrania cię jedynie od tego rezygnacja

To interesujące jest co mówisz, bo takie praktyki są raczej niezgodne z prawem (zdaje
się że za coś takiego Politechnika Warszawska płaciła karę niemałą ostatnio), a jeśli
coś takiego odchodziłoby na uczelni gdzie kształcą prawników to zastanawiałbym się nad
sensem studiowania tam.


zle nie było problem tylko występował na komisach bo nie wiedziałeś czy zdałeś a termin zapłaty mijał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 21:50, Vaxinar napisał:

Osobiście sam pakuje się na filologię obcą - opłaca się.
Rozmawiałem z paroma ludźmi już po studiach i odradzali mi np filologię polską, na którą
też chciałem iśc z początku. Filologów obcych poszukują, ale nie zgadzam się z tym co
napisał pan Azrathel, a właściwie z tym co powiedziała jego nauczyciela, że "filologia
uczy sklejania zdań".... A co lepiej zrobić spytałbym się tej nauczycielki? Na nauczyciela?
Nie w dzisiejszych czasach - szkoda mi mojego zdrowa. Tłumacz przysięgły w dowolnym "czymś"
- od prywatnych małych firm po samo wojsko, w której osobiście mam znajomego. Już na
studia dorabiasz sobie jako korepetytor (aczkolwiek to nie tylko na filologii obcej).

Krótko mówiąc - jeśli interesujesz się anglistyką, kulturą czy czym tam się interesujesz
to idź, bo warto. Warto między innymi, bo są inne i chyba korzystniejsze kierunki jak
np inżynierowie. Potem na filologii będziesz musiał wybrać, dokładnie już nie pamiętam
ale specjalność na nauczyciela i "specjalistę od języka" (nie pamiętam jak to dokładnie
się nazywa). Bierz to drugie, bo nauczyciel... A jako tłumacz - studiujesz co kochasz
i będziesz mógł mieć z tego zysk.


Wdzięczny jestem że odpisał ktoś, kto siedzi w temacie :)
Angielski język jest dla mnie cudowny, angielska historia - mało jej w sumie znam bo w szkole niewiele się o tym mówi. Ale chciałbym się tego pouczyć, tak przynajmniej czuję. Lubię angielską kulturę, myślę że owa literatura nie byłaby mi też wrogiem.
Zawód nauczyciela mnie nie interesuje, naprawdę nie widzę się w roli belfra, za mało cierpliwości mam :) "Specjalista od języka" brzmi kusząco ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 22:11, crash807 napisał:

Z czego trzeba zdawać rozszerzoną maturę aby dostać się do szkoły policyjnej (czy wg
matura ma jakieś znaczenie...?!)


http://www.wspol.edu.pl/site/component/option,com_frontpage/Itemid,1/lang,pl_PL.ISO8859-2/

Mnie tylko ciekawi, czy na pierwszy stopień oficerski w policji dostają się osoby które "odsłużyły" swoje jako pionki, a następnie poszły na studia, czy też bezpośrednio ludzie którzy ukończyli edukację w WSPol. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2009 o 23:04, Zimek1990 napisał:

Wdzięczny jestem że odpisał ktoś, kto siedzi w temacie :)

Bardzo w temacie... Wierz mi, że gadałem ze sporą liczbą ludzi po studiach (jedni rok, dwa, inni 10 lat po) i filologię obcą każdy mi doradzał.
W każdym razie - kierunek nie jest ślepy, a jeśli masz do tego powołanie to nie ma co się hamować.

Dnia 05.02.2009 o 23:04, Zimek1990 napisał:

angielska historia - mało jej w sumie znam bo
w szkole niewiele się o tym mówi. Ale chciałbym się tego pouczyć, tak przynajmniej czuję.

No to już można zacząć nadrabiać Internetem.... Na początek nawet angielska Wikipedia, dynastie, okresy, szlachta, Imperium Brytyjskie i wielcy Brytyjczycy z panią Margaret Thatcher na czele. :)

Dnia 05.02.2009 o 23:04, Zimek1990 napisał:

myślę że owa literatura nie byłaby mi też wrogiem.

Jeszcze Ci powiem tak:
1. Nie zniechęcaj się po pierwszym roku. Teksty Szekspira się czyta w oryginale i podobno nic wielkiego tam się aż nie dowiesz porównywując Jego teksty ówczesnej angielszczyzny z obecnym angielskim. Niektórzy się zniechęcają, bo to niby nic wielkiego, ale... poczekać trzeba. :) Tak jest chyba na wszystkich filologiach obcych - taki niby słaby start, bo np na germanistyce porównują współczesny język z tym Goethego. Nie zniechęcać się.
2. Z literaturą to jest tak... Lubić moim skromnym zdaniem można epoki, style... Jeśli daną literaturę lubisz polską to i jej odpowiednik angielski polubisz.... Dla przykładu odpowiadają Ci polskie teksty średniowieczne bo ich tematyką jest rycerskość, Bóg, patriotyzm. Polubisz to i w angielskiej literaturze (oczywiście jakieś różnice będą - wiadomo jednak o co chodzi) Jeśli jednak książek raczej nie lubisz, nie czytujesz... Cóż... Czy taki filolog jest naprawdę filologiem?

Dnia 05.02.2009 o 23:04, Zimek1990 napisał:

"Specjalista od języka" brzmi kusząco ^^

Musisz sobie otworzyć stronę dowolnego uniwerku, tam kierunki, anglistyka i zobaczyć jak to się zwie dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.02.2009 o 23:40, Vaxinar napisał:

No to już można zacząć nadrabiać Internetem.... Na początek nawet angielska Wikipedia,
dynastie, okresy, szlachta, Imperium Brytyjskie i wielcy Brytyjczycy z panią Margaret
Thatcher na czele. :)

Tę wiedzę zdobywam stopniowo; tak jak mówisz, Wikipedia, albo nawet jakieś książki o tematyce brytyjskiej. Ostatnio widziałem w swojej ulubionej księgarni językowej książki o Wielkiej Brytanii - bardzo ciekawa :)

Dnia 05.02.2009 o 23:40, Vaxinar napisał:

> myślę że owa literatura nie byłaby mi też wrogiem.
Jeszcze Ci powiem tak:
1. Nie zniechęcaj się po pierwszym roku. Teksty Szekspira się czyta w oryginale i podobno
nic wielkiego tam się aż nie dowiesz porównywując Jego teksty ówczesnej angielszczyzny
z obecnym angielskim. Niektórzy się zniechęcają, bo to niby nic wielkiego, ale... poczekać
trzeba. :) Tak jest chyba na wszystkich filologiach obcych - taki niby słaby start, bo
np na germanistyce porównują współczesny język z tym Goethego. Nie zniechęcać się.

Teksty Szekspira w oryginale bardzo mnie intrygują :] Jestem bardzo ciekawy tych studiów, to, czego się tam będziemy uczyć...

Dnia 05.02.2009 o 23:40, Vaxinar napisał:

2. Z literaturą to jest tak... Lubić moim skromnym zdaniem można epoki, style... Jeśli
daną literaturę lubisz polską to i jej odpowiednik angielski polubisz.... Dla przykładu
odpowiadają Ci polskie teksty średniowieczne bo ich tematyką jest rycerskość, Bóg, patriotyzm.
Polubisz to i w angielskiej literaturze (oczywiście jakieś różnice będą - wiadomo jednak
o co chodzi) Jeśli jednak książek raczej nie lubisz, nie czytujesz... Cóż... Czy taki
filolog jest naprawdę filologiem?


Czytać lubię, jeżeli nie uwielbiam :D W książkach się odnajduję, choć nie powiem że kilka polskich epok przyprawia mnie o dreszcze... głównie romantyzm i to całe narzekanie nieudanymi powstaniami mnie dobija :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś chce się pchać na prawo, to radzę się jeszcze zastanowić. Co prawda za mną dopiero I semestr, ale takiego zapieprzu to nigdy w życiu nie miałem. Jedyna rzecz która mnie trzyma na tym kierunku to wizja całkiem sporej pensji (jak na polskie warunki) sędziego. Studia ciężkie i nudne. Ale robota po nich jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde.. nie wiedziałem że tyle imprez będzie, nie wiem czy dam radę ;] Ja osobiście wolę studiować biotechnologię na polibudzie, bo magister-inżynier przy czymś co ma w nazwie TECHNOLOGIA chyba lepiej wygląda, no i na http://kierunkistudiow.pl/ przy biotechnologii politechnika gdańska jest druga, a uniwersytet(który ma łączone zajęcia z AM) jest daleko z tyłu. Ta strona jest jakaś sensowna? I czy ta kolejność uczelni tam ma jakieś znaczenie? No i to że większość studentów wymięka na polibudzie przez matme-fizyke, całki - łolaboga etc., to wiem. No i .. czy na takim prawie-że-medycznym kierunku będzie dużo matematyki-fizyki? Mam nadzieje że nie ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majca i fiza będą bankowo. W końcu wykładowcy muszą na czymś wyrobić swoje godziny dydaktyczne niezbędne do obchodzenia co miesięcznej matki boskiej pieniężnej.
Ale pochodne i całki to jest sympatyczna sprawa, bo nagle wszystko to co było w liceum staje się dużo jaśniejsze, ale z drugiej strony dochodzi materiał, który nie od razu będzie taki jasy ;], ale da się to przeboleć.
U mnie na automie w sumie było kilka projektów inżynierskich, które być może nadawałyby się na taką bioinżynierię np. modelowanie procesów zachodzących w wątrobie za pomocą środowiska Matlab/simulink, albo symulacja tkanki miękkiej, które to są bardzo biologicznymi projektami, a wymagają bardzo kompleksowego podejścia od strony matematycznej. Więc znak całki na drogę i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować