Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Pachter: DLC zawarte na płycie to czysta chciwość

30 postów w tym temacie

No właśnie czy czasem producenci nie strzelają sobie w kolano tym, że umieszczają DLC na płycie. Piraci i tak sobie to odblokują prędzej czy później i tylko wtedy tak jak powiedział Pachter: czy to jest legalne piractwo? No nie, bo słowa się wykluczają... Mogę się tylko czuć się lekko wyrolowany, że miesiąc po premierze gry, którą legalnie kupiłem dostanę legalne DLC, gdzie piraci już po premierze mają i nielegalną kopię i nielegalnie odblokowane dodatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehe, teraz pewnie wielu się podpisze pod słowami branżowego wróża ;-) Chociaż chyba niezbyt dokładnie śledzi rynek growy, ot choćby ten kwiatek:

Kilka lat temu nie widzieliśmy DLC zazwyczaj do pół roku po wydaniu gry i myślę, że zaczęło się od Red Dead Redemption,

^^ Na pewno nie zaczęło się od RDR - wcześniej był chociażby Dragon Age, który miał już DLC w dniu premiery (to tylko przykład - zachęcam aby podawać inne)

kiedy Take-Two zaczęło wypuszczać DLC po miesiącu od premiery

^^ Wklejam, bo to się mniej więcej zgadza:

http://reddead.wikia.com/wiki/Outlaws_to_the_End

i odniosło ogromny sukces.

^^ No shit, Sherlocku ! A może to dlatego, że to DLC było i jest darmowe, do tego jeśli ktoś chciał pograć w coopa, to musiał obligatoryjnie ten "pack" ściągnąć (gwoli ścisłości - nie było to też DLC "zalockowane" na płycie).

Normalnie czasem ręce jednak opadają jak się czyta tego pana. Inteligencji mu nie odmówię jednak - każdy by tak chciał: brać kasę za wygadywanie "oczywistych oczywistości", czasem też bzdur - bez ponoszenia z tego tytułu jakichkolwiek konsekwencji ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pachter jak zwykle mówi to co wszyscy gracze wiedzą :) Ale cóż, za coś musi kasę dostawać ;)
Ciekawi mnie natomiast to, czy faktycznie Capcom zmieni swoje podejście i przestanie wrzucać DLC na płytę... Bo jakoś mam przeczucie, że tego nie zrobią i dalej będą ciągnąć kasę za elementy, za które już się raz zapłaciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie taki "Captain Obvious" z niego. On odpowiadał na pytanie "Czy DLC na dysku jest dodawane aby można było obniżyć koszty wydania gry, czy też jest to chciwość?"

Poza tym nie powiedział że "można to nazwać legalnym piractwem", powiedział że "That’s about as close as you can get to legal piracy". Czyli nie uważa tego za "legalne piractwo" mimo że artykuł gramu tak sugeruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny tłumaczenie na polski leży i kwiczy.

A tak ogólnie, to chybha pierwsza sensowna rzecz jaką powiedział, szkoda że oczywista dla każdego gracza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tłumaczenie jest dobre to parę razy byłem legalnym piratem ;). Zresztą uważam podobnie jak ten Pan (chociaż mało kiedy to się dzieje).

A na dodatek olewam gry i produkty w których są stosowane takie myki (wszystkie gry od Capcomu).

PS. Myślę że jak tłumaczycie to warto źródło podawać. (link)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem leży gdzie indziej tak naprawdę. Można godzinami się spierać czy producent gry ma prawo wrzucić DLC na płytę, czy nie. Wydawcy książek czy filmów tego nie robią, bo to inne medium, a poza tym robienie czegoś takiego byłoby technicznie niewykonalne. Problem leży w tym, że DLC powinno być jak dodatki na PC - po ukończeniu gry idzie ina do sklepu, a studio za nią odpowiedzialne pracuje nad nową zawartością, ulepszeniami itd, po czym wydają to pół roku po wydaniu podstawki, albo i później. Tym właśnie powinno być DLC. Ale skoro zaczęło się od zbroi dla konia, to w sumie nie ma się co dziwić, że wielu producentów inaczej rozumie ideę ściągalnego kontentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przez zawartość dodatkową rozumiem dodatkowy przedmiot/mapę/postać stworzoną PO wydaniu gry.

Przez bezczelne zdzierstwo rozumiem dodatkowy przedmiot/mapę/postać wyciętą z finalnej wersji gry. I już mnie mało obchodzi czy jest umieszczona na płycie czy do ściągnięcia. Nigdy takiego czegoś nie kupię.

Szkoda tylko, że stado baranów zapłaci nawet na magiczną szczotkę do kibla +9, chamsko wyciętą z gry tuż przed jej wydaniem. Dopóki jest to dla twórców opłacalne, to takie praktyki będą stosowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten człowiek zapomniał, że nie kupuje się zawartości płyty na własność, a "wypożycza" na warunkach opisanych w licencji. Kupując grę, czy program nigdy nie stajemy się właścicielami tychże. Przynajmniej w najczęstszych przypadkach.

Co do samego DLC na płycie chamstwo i tyle, skoro mieli czas by wrzucić to na płytę równie dobrze mogłoby to być w podstawowej wersji gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2012 o 11:33, marcinsud napisał:

Ten człowiek zapomniał, że nie kupuje się zawartości płyty na własność, a "wypożycza"
na warunkach opisanych w licencji.


Które to licencje np. na polskim gruncie nie mają sensu. Jak kupujesz grę, to jesteś jej właścicielem i żadne zapisy w licencji tego nie zmienią. Faktem jest, że gry w wersji elektronicznej odsprzedać nie możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patcher w końcu powiedział coś sensownego. Capcom do domu !

@marcinsud to było w podstawowej wersji, ale zostało bezczelnie wycięte i odsprzedane za kasę (znowu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.05.2012 o 11:34, Demagol napisał:

Które to licencje np. na polskim gruncie nie mają sensu. Jak kupujesz grę, to jesteś
jej właścicielem i żadne zapisy w licencji tego nie zmienią. Faktem jest, że gry w wersji
elektronicznej odsprzedać nie możesz.


Nie nie jesteś właścicielem gry/programu (chyba że licencja ci to gwarantuje razem z pełnym kodem i prawami do niego) nie możesz z nim zrobić niczego co wykracza poza warunki licencji. Dlatego np. jeśli w licencji jest napisane, ze jest na 1 komputer instalując ją na 2 już jesteś piratem. Jedyne co dostajesz to prawo do korzystania z gry/programu. Jest ono zbywalne lub nie zależy od licencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2012 o 11:44, Demagol napisał:

Jesteś właścicielem własnej kopii.


Chciałbyś być właścicielem niestety nim nie jesteś. Masz jedynie prawo do korzystania z danego dzieła, właścicielem dalej pozostaje firma sprzedająca dany program, czy grę i to ona decyduje o tym co możesz, a czego nie. Oczywiście licencja nie stoi ponad prawem, więc warunki niezgodne z prawem nie obowiązują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować