Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 22.05.2009 o 15:03, KrzysztofMarek napisał:

Rozumiem zatem, że Ty pamietasz całość? Bo ignorancji sobie nie zarzycasz?

Nie muszę pamiętać całości Biblii. Czego nie pamiętam, mogę przecież znaleźć. Natomiast w przeciwieństwie do Ciebie nie ograniczam się do samej Biblii, ale staram się też poznać prawdziwą historię opisywanych w niej ziem.

Dnia 22.05.2009 o 15:03, KrzysztofMarek napisał:

To piszesz zamiast dowodu?

Dowód już podałam.

Dnia 22.05.2009 o 15:03, KrzysztofMarek napisał:

Pisany z dużej litery oznacza narodowość w dzisiejszym rozumieniu. /ciach/

Gratuluję pomysłu: Żydzi w XIII wieku p.n.e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 07:18, KrzysztofMarek napisał:

A co to ma do rzeczy? Nic. Ja cały czas proszę o dowód, ze pre-Żydzi to wymyślili.
Tymczasem dostaję świadectwa, że kult istniał. To cała różnica.

Żeby kult mógł istnieć, musi jakoś powstać. Jak więc wyobrażasz sobie jego powstanie. I gdzie masz dowód, że nie został wymyślony?

Dnia 22.05.2009 o 07:18, KrzysztofMarek napisał:

No proszę, jedno zdanie Platona a już ma jakąś wartość.

Jak dla kogo. A jedno zdanie powtórzone przez setki ludzi nie musi mieć wcale większej wartości niż wypowiedziane przez jednego człowieka, szczególnie gdy nie ma nic poza powtarzaniem tego zdania.

Dnia 22.05.2009 o 07:18, KrzysztofMarek napisał:

Owszem, rózni ludzie chodzą po świecie. Ty na przykład wierzysz w coś innego, a mianowicie
w to, ze Bóg nie istnieje. Czujesz sie przez to lepszy, mądrzejszy?

Różnica w moim "wierzeniu" polega na tym, że ja nie tworzę czegoś i nie wierzę w coś, co wcale nie musi istnieć i nie ma praktycznie żadnego dowodu na to że istnieje, poza słowami "różnych ludzi, którzy chodzą po świecie". ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 10:36, Mogrim napisał:

Wprowadziłeś to rozróżnienie do dyskusji. Zupełnie niepotrzebnie, bo:
a) ani nie twierdzę, że takiego rozróżnienia nie ma
b) zupełnie nic ono nie wniosło

Wniosło, tylko ty tego nie chcesz zrozumieć. To rozróżnienie pozwala mi choćby mówić ogólnie o religii nie mając na myśli konkretnie Kościoła.

Dnia 22.05.2009 o 10:36, Mogrim napisał:

Zrobiłeś to tylko i wyłącznie po to, żeby odwrócić uwagę od swoich wpadek.

Tak tak, wiem że ty wiesz lepiej, co miałem na myśli pisząc posta. Może ja nie będę tobie odpowiadał, sam to za mnie zrobisz, w końcu w mojej głowie siedzisz...

Dnia 22.05.2009 o 10:36, Mogrim napisał:

Tak, o każdym kwadracie można powiedzieć, że jest prostokątem. Tak jak o każdym człowieku
można powiedzieć, że jest ssakiem. I kwadrat w stosunku do prostokąta, i człowiek w stosunku
do ssaka jest w stosunku podrzędności. Każde A jest B, ale nie każde B jest A. Jeśli
mówisz o kwadracie/człowieku, to mówisz też o prostokącie/ssaku. Kiedy mówisz o Kościele,
mówisz też o religii, która jest do niego w stosunku zakresowym nadrzędności.
Natomiast nie zawsze kiedy mówisz o religii mówisz o Kościele.

No przecież ja do tego zmierzam. Sam teraz przyznajesz że mówiąc o religii nie musiałem wcale mówić o Kościele. Teraz wiesz po co to rozróżnienie, którego przyczepiasz niemal fanatycznie? Bo ja już przestaję rozumieć do czego ty zmierzasz, podejrzewam że ty też...

Dnia 22.05.2009 o 10:36, Mogrim napisał:

Nie martw się, masz jeszcze czas żeby się tego nauczyć.
Double facepalm.

Pla pla pla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 17:00, rob006 napisał:

Wniosło, tylko ty tego nie chcesz zrozumieć. To rozróżnienie pozwala mi choćby mówić
ogólnie o religii nie mając na myśli konkretnie Kościoła.


I zamotałeś się jeszcze bardziej.
"Religia zawsze była maszynką do zdobywania pieniędzy i władzy"
I zaraz dalej:
"Kościół i chrześcijaństwo nie wyróżniało się pod tym względem."

O zupełnie zbędnym rozróżnieniu (bo jak widać mówiąc o religii miałeś na myśli również Kościół) zacząłeś mówić dopiero wtedy, kiedy nie wiedziałeś jak wykręcić się ze swoich wpadek. Niestety po drodze zapomniałeś, co napisałeś wcześniej - i wkopałeś się jeszcze bardziej.

Dnia 22.05.2009 o 17:00, rob006 napisał:

Tak tak, wiem że ty wiesz lepiej, co miałem na myśli pisząc posta. Może ja nie będę tobie
odpowiadał, sam to za mnie zrobisz, w końcu w mojej głowie siedzisz...


Na szczęście siedzę w tej chwili przed komputerem i nie mam wątpliwego zaszczytu siedzenia w twojej głowie w zastępstwie ameby.

Dnia 22.05.2009 o 17:00, rob006 napisał:

No przecież ja do tego zmierzam. Sam teraz przyznajesz że mówiąc o religii nie musiałem
wcale mówić o Kościele.


Nie. Ja tobie udowadniam, że mówiąc o Kościele musiałeś mówiłeś o religii.

Dnia 22.05.2009 o 17:00, rob006 napisał:

Bo ja już przestaję rozumieć do czego ty zmierzasz, podejrzewam że ty też...


Jeśli coś przestałeś rozumieć to to, co sam napisałeś.
"To rozróżnienie pozwala mi choćby mówić ogólnie o religii nie mając na myśli konkretnie Kościoła."
Wcześniej:
"Religia zawsze była maszynką do zdobywania pieniędzy i władzy. Kościół i chrześcijaństwo nie wyróżniało się pod tym względem."

Czy potrafisz wytłumaczyć, w którym miejscu mówiąc o religii nie miałeś na myśli Kościoła?

I powtarzam pytanie, od którego (jak od wielu innych) próbujesz się nieudolnie wykręcić:
Skoro chrześcijaństwo nie powstało dla władzy i pieniędzy, to jednak nie zawsze religia była do nich maszynką.
O tylu religiach wypowiadasz się, że istniały dla władzy i pieniędzy, ale kiedy zapytać cię o męczenników odpowiadasz "no przecież ja ich nie znam". A całą resztę już znasz, że głosisz takie sądy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 17:31, rob006 napisał:

Wybacz, ale idę porozmawiać ze ścianą. Może do niej coś dotrze...

Trzeba to było zrobić już dawno temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 17:31, rob006 napisał:

Wybacz, ale idę porozmawiać ze ścianą. Może do niej coś dotrze...


Gdybyś miał trochę honoru przyznałbyś, że się zamotałeś. Cóż, ściana to rzeczywiście interlokutor na równym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 16:17, minimysz napisał:

> /.../ ale staram się też poznać
prawdziwą historię opisywanych w niej ziem.

Jakoś słabo to widzę. Prawdziwa historia, to taka, którą Ty podajesz? Bo ja wolę korzystać chociażby z encyklopedii.

Dnia 22.05.2009 o 16:17, minimysz napisał:

> To piszesz zamiast dowodu?
Dowód już podałam.

Nie podałaś dowodu na to, ze sobie to wymyślili. Msz kłopot z użyciem słowa "wymyślić"? Przecież podałem Ci słownikową definicję. Podałaś dowód na istnienie kultu JHWH a nie na wymyślenie tego kultu. A to duża różnica. Mniej wiecej tak, jak między pomysłem na Pałacu Kultury im. Józefa Stalina w Warszawie a jego zbudowaniem

Dnia 22.05.2009 o 16:17, minimysz napisał:

> Pisany z dużej litery oznacza narodowość w dzisiejszym rozumieniu. /ciach/
Gratuluję pomysłu: Żydzi w XIII wieku p.n.e.

No nie, zapomniałaś, że pre-Żydów sama wprowadziłaś a potem pytałaś co rozumiem pod słowem Żyd (bez tego pre-!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 17:55, KrzysztofMarek napisał:

Jakoś słabo to widzę. Prawdziwa historia, to taka, którą Ty podajesz? Bo ja wolę korzystać
chociażby z encyklopedii.

Prawdziwa historia jest potwierdzona dowodami, a nie "bo ktoś tak w świętej księdze napisał". A "święta" księga po skonfrontowaniu z historią okazuje się jakoś dziwnie mało świętą.

Dnia 22.05.2009 o 17:55, KrzysztofMarek napisał:

Nie podałaś dowodu na to, ze sobie to wymyślili. /ciach/

Jasne. Biblijny bóg się objawiał, jak to w Biblii opisano, tylko wredni ludzie nie zwracali na niego wcale uwagi.

Dnia 22.05.2009 o 17:55, KrzysztofMarek napisał:

No nie, zapomniałaś, że pre-Żydów sama wprowadziłaś a potem pytałaś co rozumiem pod słowem
Żyd (bez tego pre-!)

Dokształć się, człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 16:48, rob006 napisał:

>/.../ > Żeby kult mógł istnieć, musi jakoś powstać. Jak więc wyobrażasz sobie jego powstanie.
I gdzie masz dowód, że nie został wymyślony?

A po co mam sobie cokolwiek wyobrażać? Kult istnieje, mam przekazaną przez wcześniejszych wyznawców historię jego powstania, odmienną od Twojego wyobrażenia. Ja Ciebie nie przekonuję do mojego poglady, tylko pytam, gdzie dowód na to, że został wymyślony? Bo ktoś twiedzi, ze został wymyslony. Jeśli tak twierdzi, to niech poda dowód, bez dowodu to nie jest twierdzenie, tylko indywidualny pogląd danej osoby.

Dnia 22.05.2009 o 16:48, rob006 napisał:


> /.../> Jak dla kogo. A jedno zdanie powtórzone przez setki ludzi nie musi mieć wcale większej
wartości niż wypowiedziane przez jednego człowieka, szczególnie gdy nie ma nic poza powtarzaniem
tego zdania.

Też prawda. Ale w takim samym stopniu odnosi sie to do ateistów, którzy ciągle powtarzają to samo.

Dnia 22.05.2009 o 16:48, rob006 napisał:


> /.../ > Różnica w moim "wierzeniu" polega na tym, że ja nie tworzę czegoś i nie wierzę w coś,
co wcale nie musi istnieć i nie ma praktycznie żadnego dowodu na to że istnieje, poza
słowami "różnych ludzi, którzy chodzą po świecie". ;]

To już coś, bo swoją wiarę sporo osób potwierdziło męczeńską śmiercią. Znasz jakiegoś ateistę, który sie na to godził? Zwłaszcza ci, którzy żyli w czasie Chrystusa. Weź przeczytaj Piotra listy do Koryntian. Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał to czy Piotr nadal by Mu wierzył, czy też uznał, że sie pomylił? Albo "niewierny Tomasz"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 18:05, minimysz napisał:

> /.../ > Prawdziwa historia jest potwierdzona dowodami, a nie "bo ktoś tak w świętej księdze napisał".

Czyli, mówiąc krótko, to Ty decydujesz, co ma być dowodem. Ale, skoro to Twoja decyzja, to i tylko Ciebie obowiązuje.

Dnia 22.05.2009 o 18:05, minimysz napisał:

A "święta" księga po skonfrontowaniu z historią okazuje się jakoś dziwnie mało świętą.
> Nie podałaś dowodu na to, ze sobie to wymyślili. /ciach/
Jasne. Biblijny bóg się objawiał, jak to w Biblii opisano, tylko wredni ludzie nie zwracali
na niego wcale uwagi.

Nadal nie podajesz dowodu na to, ze sobie to wymyślili.

Dnia 22.05.2009 o 18:05, minimysz napisał:

> No nie, zapomniałaś, że pre-Żydów sama wprowadziłaś a potem pytałaś co rozumiem
pod słowem
> Żyd (bez tego pre-!)
Dokształć się, człowieku.

I wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 18:10, KrzysztofMarek napisał:

A po co mam sobie cokolwiek wyobrażać? Kult istnieje, mam przekazaną przez wcześniejszych wyznawców historię jego powstania, odmienną od Twojego wyobrażenia. Ja Ciebie nie przekonuję do mojego poglady, tylko pytam, gdzie dowód na to, że został wymyślony? Bo ktoś twiedzi, ze został wymyslony. Jeśli tak twierdzi, to niech poda dowód, bez dowodu to nie jest twierdzenie, tylko indywidualny pogląd danej osoby.


Podobnie jak twój o tym, że nie został wymyślony, a przecież sam twierdzisz. Więc wg ciebie tak naprawdę nie twierdzisz, w końcu nie możesz, bo nie masz dowodów?
Było już kilka religii, które upadły i były wymyślone, choćby dlatego bo same się wzajemnie wykluczały. Jeśli ktoś ciągle kłamie, to gdy powie ci coś następnym razem, nie starasz się udowodnić że kłamie, tylko oczekujesz dowodów na to, że mówi prawdę. Czemu z religią masz inaczej?
Swoją drogą zadziwiasz mnie trochę. Człowiek, który wierzy w coś czego nie da się udowodnić i nie potrzebuje wcale dowodów, aby w to uwierzyć, przy byle okazji prosi od dowody, choć sam nie posiada ich aby udowodnić przeciwną rację. Coś jak zasada "kto pierwszy ten lepszy" - przyjmowanie jakiejś wersji bez usłyszenia żadnych dowodów, a później oczekiwanie dowodów gdy ktoś przedstawia ci inną. Coś w co wierzymy zależy wtedy od tego, jaki pogląd usłyszymy jako pierwszy.

Dnia 22.05.2009 o 18:10, KrzysztofMarek napisał:

Też prawda. Ale w takim samym stopniu odnosi sie to do ateistów, którzy ciągle powtarzają to samo.

Niby tak, ale pisałem tu kiedyś o różnicy pomiędzy "wiarą" ateisty a wierzącego.

Dnia 22.05.2009 o 18:10, KrzysztofMarek napisał:

To już coś, bo swoją wiarę sporo osób potwierdziło męczeńską śmiercią. Znasz jakiegoś ateistę, który sie na to godził?

A niby w imię czego taki ateista miałby ginąć? Bo chyba nie w imię Jezusa. ;) Nie tylko chrześcijaństwo ma swoich męczenników, wśród niektórych plemion ofiary z ludzi, którzy dobrowolnie zgadzali się na śmierć, nie były niczym nadzwyczajnym. Japończycy potrafią popełnić seppuku nawet nie w imię boga, a zwykłego honoru. Męczeńska śmierć o niczym nie musi świadczyć, tym bardziej, że wcale nie mamy pewności, że naprawdę oczekiwali tej śmierci.

@Mogrim
To nie ja się zamotałem to ty zamotałeś, próbując mi wmówić, że lepiej ode mnie wiesz co miałem na myśli pisząc posta. Powiedziałem ci o co mi chodziło, ale ty nie wierzysz, wiesz lepiej, powtarzasz swoją wersję i pytania na które odpowiedziałem, jak zdarta płyta. W takim wypadku rozmowa ze ścianą może być faktycznie bardziej owocna, abstrahując już od twojego poziomu, bo tu bardziej o postawę chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 18:14, KrzysztofMarek napisał:

Czyli, mówiąc krótko, to Ty decydujesz, co ma być dowodem. Ale, skoro to Twoja decyzja,
to i tylko Ciebie obowiązuje.

Jasne. Odkrycia archeologiczne nie potwierdzające prawdziwości Biblii nie istnieją, bo Ty tak twierdzisz?

Dnia 22.05.2009 o 18:14, KrzysztofMarek napisał:

Nadal nie podajesz dowodu na to, ze sobie to wymyślili.

Skoro kultu nie było, a potem zaistniał, to logicznym jest, że został wymyślony.

Dnia 22.05.2009 o 18:14, KrzysztofMarek napisał:

I wzajemnie.

Raczej chyba zgłupieć powinnam, żeby zacząć wierzyć w biblijne legendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 17:22, Mogrim napisał:

I zamotałeś się jeszcze bardziej.
"Religia zawsze była maszynką do zdobywania pieniędzy i władzy"
I zaraz dalej:
"Kościół i chrześcijaństwo nie wyróżniało się pod tym względem."

A teraz to ja nie rozumiem. Nie widzę tu żanych sprzeczności:
W zdaniu wyraźnie stoi, że religia zawsze (to zawsze to trochę na wyrost) była narzędziem do zdobywania władzy i kasy.
Następnie rob dodaje, że Kościół i chrześcijanie nie są jedynymi podmiotami korzystającymi z tego narzędzia, więc o co kaman. Skoro religia zostaje sprowadzona do roli narzędzia, to chyba takie rozróżnienie było potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:

>/.../ > Podobnie jak twój o tym, że nie został wymyślony, a przecież sam twierdzisz. Więc wg
ciebie tak naprawdę nie twierdzisz, w końcu nie możesz, bo nie masz dowodów?

Mam na to przesłanki. Dowodów na to nie mam, mozesz to sprowadzić do dyskusji o tym, czy Bóg istnieje, czy nie istnieje.

Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:

Było już kilka religii, które upadły i były wymyślone, choćby dlatego bo same się wzajemnie
wykluczały. Jeśli ktoś ciągle kłamie, to gdy powie ci coś następnym razem, nie starasz
się udowodnić że kłamie, tylko oczekujesz dowodów na to, że mówi prawdę. Czemu z religią
masz inaczej?

Jak to mam inaczej? Wielokrotnie napisałem, dlaczego wierzę. Dla mnie przesłanki są wystarczające, żeby uwierzyć, dla Ciebie nie są i tyle.

Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:

/.../- przyjmowanie jakiejś wersji bez usłyszenia żadnych dowodów, a później oczekiwanie
dowodów gdy ktoś przedstawia ci inną. Coś w co wierzymy zależy wtedy od tego, jaki pogląd
usłyszymy jako pierwszy.

Niezupełnie. Też miałem okres "burzy i naporu" kiedy wątpiłem. Tyle, że w końcu wróciłem do wiary, rozważywszy za i przeciw. Zauważ też, że ja nikogo nie nawracam. Piszę po prostu, i to jest motyw przewodni, że nie ma dowodu na istnienie Boga, są przesłanki - świadectwa ludzi. Nie ma dowodów na nieistnienie Boga. Zatem negowanie istnienia Boga, bez dowodu (i wbrew świadectwom ludzi), jest tylko wiarą. Są ludzie, którzy to pojmuja od razu i z nimi dyskusja się kończy. A są i tacy, którym to burzy światopogląd, nie mogą się pogodzić z tym, że oni też tylko wierzą.

Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:


> /.../.
Niby tak, ale pisałem tu kiedyś o różnicy pomiędzy "wiarą" ateisty a wierzącego.

No cóz, Ty pisałeś, ja pisałem...

Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:


> To już coś, bo swoją wiarę sporo osób potwierdziło męczeńską śmiercią. Znasz jakiegoś
ateistę, który sie na to godził?
A niby w imię czego taki ateista miałby ginąć? Bo chyba nie w imię Jezusa. ;)

Nie. Ale trzeba być baaardzo przekonanym, żeby sie na coś takiego zdobyć.
>/.../ Japończycy potrafią

Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:

popełnić seppuku nawet nie w imię boga, a zwykłego honoru. Męczeńska śmierć o niczym
nie musi świadczyć, tym bardziej, że wcale nie mamy pewności, że naprawdę oczekiwali
tej śmierci.

Nie tylko Japończycy. Taki kpt. Raginis, albo płk. Dąbek też popełnili samobójstwo, tylko w inny sposób.

Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 18:51, zadymek napisał:

A teraz to ja nie rozumiem. Nie widzę tu żanych sprzeczności:
W zdaniu wyraźnie stoi, że religia zawsze (to zawsze to trochę na wyrost) była narzędziem
do zdobywania władzy i kasy.


Przeczytaj sobie jeszcze raz, co napisał. Najpierw pisze, że religia służyła zawsze jako maszynka do pieniędzy, a Kościół nie różnił się pod tym względem. Później, że pisząc o religii nie miał na myśli Kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 18:50, minimysz napisał:

> /.../ > Jasne. Odkrycia archeologiczne nie potwierdzające prawdziwości Biblii nie istnieją, bo
Ty tak twierdzisz?

Tak na marginesie, nawet teoria Big Bangu była odrzucana, bo zbytnio przupominała opis biblijny. Odkrycia archeologiczne? a które? Bo może warto by było chociaż zapoznać sie z innymi argumentami? Plecam parę książek, na początek chociażby "Kłamstwa ewolucji" Zillmera. Jest tam sporo odmiennych interpretacji, czasem tych samych "odkryć archeologicznych". Przynajmniej część z nich jest dobrze udokumentowana i udowodniona. Zachecam do przeczytania. Na pewno znajdziesz i błedy, ale nie bedę cie wyręczał i ich cytował.

Dnia 22.05.2009 o 18:50, minimysz napisał:

> Nadal nie podajesz dowodu na to, ze sobie to wymyślili.
Skoro kultu nie było, a potem zaistniał, to logicznym jest, że został wymyślony.

Niekoniecznie. Mógł nie zostać wymyślony, tylko dany. Skoro jednak twiedzisz, ze został wymyślony, to poprzyj to jakimś dowodem. Ja sie upieram tylko przy jednym: skoro coś twierdzisz, to wypadałoby to twierdzenie udowodnić.

Dnia 22.05.2009 o 18:50, minimysz napisał:

> /.../
Raczej chyba zgłupieć powinnam, żeby zacząć wierzyć w biblijne legendy.

A mnie tam wszystko jedno, w co chcesz wierzyć. Tylko jak chcesz coś twierdzić i przedstawiać to za prawdę, to musisz to udowodnić. Jak nie możesz, to chociaż napisz, ze to jest Twój poglad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 19:01, KrzysztofMarek napisał:

Mam na to przesłanki. Dowodów na to nie mam, mozesz to sprowadzić do dyskusji o tym,
czy Bóg istnieje, czy nie istnieje.

Minimysz też ma przesłanki, czemu od niej oczekujesz dowodu a od siebie nie?

Dnia 22.05.2009 o 19:01, KrzysztofMarek napisał:

Jak to mam inaczej? Wielokrotnie napisałem, dlaczego wierzę. Dla mnie przesłanki są
wystarczające, żeby uwierzyć, dla Ciebie nie są i tyle.

To akurat odnosiło się do twojej dyskusji z Minimyszą - wiele religii okazało się pomyłkami, wiele zostało wymyślonych. Skoro więc nie ma żadnych wzmianek o tym, że istniał kult JHWH przed IX w p.n.e., to nie ma dowodów na to że nie został wymyślony tak jak inne religie. Tak jak z tym kłamstwem - jakbyś nagle kłamcy uwierzył tylko dlatego, bo nie ma dowodów na to że kłamie.

Dnia 22.05.2009 o 19:01, KrzysztofMarek napisał:

No cóz, Ty pisałeś, ja pisałem...

Ty pisałeś bardziej ogólnie, tak jakbyś pokazał 2 samochody i powiedział że oba są czerwone. Nie znaczy to jednak wcale, że kolory obu samochodów są takie same. Podobnie jest z "wiarą" ateisty, diabeł (:P) tkwi w szczegółach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2009 o 18:44, rob006 napisał:

Japończycy potrafią popełnić seppuku nawet nie w imię boga, a zwykłego honoru.

To teraz będzie masowe sepuku :D, bo jest kryzys a taki Japończyk jak straci swój dorobek życia to dla niego jest koniec świata.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować