Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 28.05.2009 o 17:23, minimysz napisał:

Czy mi się zdaje, czy usiłujesz rozpatrywać kwestię dekalogu w oderwaniu od reszty praw,
które według Biblii JHWH dał Mojżeszowi?

Nie jest to moim celem. Dekalog, to ta bardziej "popularna" część praw przekazanych Mojżeszowi i na niej się skupiłem. Poza tym, co tu okrywać - pozostałe prawa są dość rozległe i nie mogę powiedzieć że dobrze je znam. Zatem wolę nie rozpisywać się zbytnio, żeby się nie zarzucić mi pisania o czymś, o czym nie mam pojęcia.
Nie jestem Żydem, więc reszta praw jest mi bardziej obca niż bliższa. Chrześcijanie tych praw nie przejęli o ile wiem - a uznali jedynie za symbolikę - obrazowość.

[minimysz 0]

Dnia 28.05.2009 o 15:37, Levland napisał:

Powalające ty masz myślenie, nie wiem czy może nie wiedziałaś, ale świadkowie Jehowy
mają troszke zmienione Pismo Święte.

O ile mnie pamięć nie myli, to ta "inność" ogranicza się do częstszego używania boskiego imienia i wyłączenia z kanonu kilku ksiąg uznawanych przez KK za natchnione. Zanim zaczniesz o czymś pisać, powinieneś się czegoś o tym dowiedzieć.

Dnia 28.05.2009 o 15:37, Levland napisał:

Dokładnie, "nie mogli'' a więc czemu mówi się, że "Żydzi ukrzyżowali Jezusa" a nie Rzymianie??

Bo autor czy też redaktor Ewangelii według Jana tak napisał. Choć kawałek dalej jest napisane, że to żołnierze rzymscy zajęli się wykonaniem wyroku.
Według jednego z listów napisanych rzekomo przez Pawła, też "Żydzi zabili Pana Jezusa".

Dnia 28.05.2009 o 15:37, Levland napisał:

LOL ?<!

Co to miało być?
A tak poza tym:
1. Żydzi domagali się ukrzyżowania Jezusa, bo ogłoszenie się mesjaszem było bluźnierstwem.
2. Piłat nie mógł nie widzieć żadnej winy w Jezusie - Rzymianie aresztowali i zabijali mesjaszy, żeby uniknąć ewentualnego powstania (nie udało im się to, więc później urządzali pogromu rzekomych potomków Dawida)
3. "Żydzi będą skupiani i zbierać się będą do Ziemii Świętej" - gdzie masz coś takiego w Apokalipsie?

[minimysz 0]

Dnia 28.05.2009 o 17:28, Transylvanian_Hunger napisał:

Nie jest to moim celem. /ciach/

Właśnie w tych prawach, których nie znasz, jest mowa o karze za gwałt, gniew, homoseksualizm itd. I nie wiem, skąd wziąłeś to , że chrześcijanie te prawa "uznali jedynie za symbolikę".

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 28.05.2009 o 17:41, minimysz napisał:

I nie wiem, skąd wziąłeś to , że chrześcijanie te prawa "uznali jedynie za symbolikę".

Z tego co wiem, to z tego powodu że Jezus Chrystus miał nieco inne spojrzenie na Prawo Mojżeszowe - kapłani i teolodzy żydowscy go potępili. Jezus miał mówić o symbolice i nie dosłowności praw, które otrzymał Mojżesz.
Tak ponoć mówi NT ;)

[minimysz 0]

Dnia 28.05.2009 o 17:54, Transylvanian_Hunger napisał:

Z tego co wiem, to z tego powodu że Jezus Chrystus miał nieco inne spojrzenie na Prawo
Mojżeszowe - kapłani i teolodzy żydowscy go potępili. Jezus miał mówić o symbolice i
nie dosłowności praw, które otrzymał Mojżesz.
Tak ponoć mówi NT ;)

Symbolika praw?
"Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim." (Mt 5,17-19)
Choć fakt, że kawałek dalej Jezus sam zmienia przykazania.

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 28.05.2009 o 17:58, minimysz napisał:

Choć fakt, że kawałek dalej Jezus sam zmienia przykazania.

Mówił chyba o 6 prawach:
Mt 5:21-26: Nie będziesz zabijał
Mt 5:27-30: Nie będziesz cudzołożył
Mt 5:31-32: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy (Pwt 24)
Mt 5:33-37: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi (Kpł 19:12).
Mt 5:38-42: Oko za oko i ząb za ząb (Wj 21:24)
Mt 5:43-48: Będziesz miłował swego bliźniego (Pwt 23:3 – 6)
Mówił, że nie chce zmieniać prawa - ale je uwiecznić, tak.
A potem powiedział, że nauka opiera się na 2 przykazaniach i w nich jest cała mądrość
"Będziesz miłował Pana Boga /.../, a bliźniego swego..."

[minimysz 0]

No właśnie. Zabronił zmieniać, by za chwilę swój własny zakaz złamać.

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 28.05.2009 o 18:16, minimysz napisał:

No właśnie. Zabronił zmieniać, by za chwilę swój własny zakaz złamać.

W końcu, to Bóg - kto mu zabroni ;)
Skoro Bóg i Jezus to jedno - to czemu pierw Mojżeszowi dał prawa, a potem sam je zmienił. Do tego przyczynił się do podziału Swego ludu wybranego na Żydów i chrześcijan...
Dobra, nie rozwijam tego wątku :)

[Cirno 0]

Dnia 28.05.2009 o 18:10, Transylvanian_Hunger napisał:

Mt 5:21-26: Nie będziesz zabijał
Mt 5:27-30: Nie będziesz cudzołożył
Mt 5:31-32: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy (Pwt 24)
Mt 5:33-37: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi (Kpł
19:12).
Mt 5:38-42: Oko za oko i ząb za ząb (Wj 21:24)
Mt 5:43-48: Będziesz miłował swego bliźniego (Pwt 23:3 – 6)

Przepraszam że się tak wtrącam do rozmowy ale czy niektóre z tych ,,przykazań" nie wykluczają się ;)

[KrzysztofMarek 9]

>/.../ O 1988 roku (to już są moje lata, które

Dnia 28.05.2009 o 16:51, GeoT napisał:

bardzo dobrze pamiętam) nikt nigdy nie mówił, więc albo KrzysztofieMarku źle coś zrozumiałeś
albo coś sam dopisujesz ;)

To są stare dzieje. Kiedy byłem jeszcze szczęśliwym kawalerem i mieszkałem sam - w Warszawie, zadzwoniły do mnie dwie panienki - no to je wpusciłem i podyskutowałem. Potem, w sobotę albo w niedzielę, przychodziła jedna z nich ale już nie z drugą panienką tylko z facetem, więc dyskusja z mojej strony nie była już tak entuzjastyczna, ale była. Przynajmniej poszerzyłem sobie horyzonty, a i z Pisma Swietego sie podszkoliłem. Nie bedę się upierał, co dokładnie mówili - czy to był rok 1976 czy 1978 - dawno to było i pamieć mi nie dopisuje - może zgodzimy sie na kompromis, że to był rok 1977? Zresztą data końca świata, jaka podali była w tym mniej więcej roku. Po roku zrezygnowali, bo nie dałem się przekonać i nie rokowałem nadzieji na przyszłość. Potem zmieniłem miejsce zamieszkania, ale też mieszkam w Warszawie i parę razy do mnie zawitali inni - gdzieś około 1981-82 roku. I znowu podali bliską datę końca swiata - znów nie bedę się upierał, ale wydaje mi się, że miał to byc rok 1988.
Ja z kolei nie bedę się upierał, że był to "oficjalny" pogląd świadków Jehowy, ale przedstawiali sie za takowych i to mówili, co pisałem. Zważ, że było to ćwierć wieku temu i szczegóły mogły mi się pomylić, ale sam fakt, że były to dwie rózne daty końca świata pamietam
Zresztą niedawno, bodaj w zeszłym roku jeden ze świadków Jehowy, z którym wdalem się w rozmowę, podał podobne do Twojego tłumaczenie, że była to nadgorliwośc pewnych osób, bowiem o dacie końca świata nie wie nikt, po za Ojcem.

[ev1l_on3 0]

Dnia 28.05.2009 o 14:49, Levland napisał:

Nie twierdze, że ludzie są winni, lecz, że ruchy tektoniczne a za nimi trzęsienia ziemii
występują tam gdzie jest największa gęstość zaludnienia.

A słyszałeś o trzęsieniu ziemi w Nowym Yorku ? Bo ja nie.

[ev1l_on3 0]

Ciekawe dlaczego ten wasz bóg czekał ze "zbawianiem" ludzkości prawie 100 000 lat ? Bo przecież homo sapiens istnieje od prawie 100 tys. lat. Mniejsza o te 100 tysięcy, nie było go nawet 5000 lat temu.

[ThimGrim 0]

Dnia 28.05.2009 o 20:55, ev1l_on3 napisał:

Ciekawe dlaczego ten wasz bóg czekał ze "zbawianiem" ludzkości prawie 100 000 lat ? Bo
przecież homo sapiens istnieje od prawie 100 tys. lat. Mniejsza o te 100 tysięcy, nie
było go nawet 5000 lat temu.

Czeka do Euro 2012

[Clegan 0]

Dnia 27.05.2009 o 22:54, Miklak napisał:

O co Ciebie chodzi?

Pewnie o to, że nie ma jednej i niezmiennej teorii naukowej zwanej teorią Darwina. Każda teoria naukowa - a już w szczególności w naukach przyrodniczych - podlega zmianom. Teoria ewolucji również.
Tak na marginesie - formalnie rzecz biorąc to nie jest żadna teoria tylko hipoteza naukowa mająca bardzo silne wsparcie w poszczególnych przypadkach.

Dnia 27.05.2009 o 22:54, Miklak napisał:

Jeśli nadal nie rozumiesz, to inny przykład:
Ktoś mówi takie zdanie: "Kaczor Donald, o którym tu mowa, ma trzech siostrzeńców"
"o którym tu mowa" nie znaczy, że autor zdania myśli, iż Kaczorów Donaldów jest więcej.
Podkreśla on tylko, że chodzi o konkretnego kaczora. Tak samo zadymek podkreślił, że
chodzi mu o tą konkretną teorię.

I na co mi to było ? :-)
Używasz terminu "Kaczor Donald o którym tu mowa" jako nazwy jednostkowej (jako oznaczenie konkretnego indywidualnego bytu). Wyrażenie "o którym tu mowa" jednoznacznie wskazuje że uważasz jakoby Kaczorów Donaldów było więcej i samo Kaczor Donald mogłoby zostać zrozumiane jako nazwa ogólna (oznaczenie wielu bytów). Inaczej po co używać tego wyrażenia ? Ale ok - przyjmuję do wiadomości Twoje wyjaśnienia.
Wiem - jestem czepialski, szczególnie jak się nie wyśpię :-)

Zresztą patrząc na poziom tego wątku to faktycznie lepiej sobie dać spokój z zaglądaniem tutaj. Albo nawrzeszczą żem moher albo antykościelny ateusz.

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 28.05.2009 o 18:29, Cirno napisał:

Przepraszam że się tak wtrącam do rozmowy ale czy niektóre z tych ,,przykazań" nie wykluczają się ;)

Cóż, nie ja ustanowiłem te prawa :) Ja tylko przytoczyłem cytaty.
Z jednej strony nie zabijaj, a z drugiej ząb za ząb. Jeżeli zabiję twoją matkę, ty powinieneś zabić moją - ale... nie zabijaj. Nie proś mnie o szukanie tutaj konsekwencji zasad ;)

[Harrolfo 0]

Oko za oko, ząb za ząb - za dobro spotka cie nagroda, a za zło kara
I gdzie tu wykluczanie się?

[Mogrim 0]

Dnia 29.05.2009 o 08:46, Transylvanian_Hunger napisał:

Z jednej strony nie zabijaj, a z drugiej ząb za ząb.

Nie morduj, nie nie zabijaj. Nie jest to najlepsze tłumaczenie, ale każdy rozgarnięty człowiek czytając o karach w ST może się tego domyślić.

[minimysz 0]

Dnia 29.05.2009 o 08:46, Transylvanian_Hunger napisał:

Z jednej strony nie zabijaj, a z drugiej ząb za ząb. Jeżeli zabiję twoją matkę, ty powinieneś
zabić moją - ale... nie zabijaj. Nie proś mnie o szukanie tutaj konsekwencji zasad ;)

To nie jest "nie zabijaj" tylko "nie morduj" - taka drobna różnica. I według tych praw za zabicie czyjejś matki zostałbyś zabity, a nie , że ten ktoś Twoją matkę zabije.

Edit: widzę, że się spóźniłam chwilę.

[Transylvanian_Hunger 0]

> Nie morduj, nie nie zabijaj.
Wybacz, mój błąd - gdyż zdaję sobie sprawę iż chodziło o mord, nie zabójstwo.
W każdym razie reguła "ząb za ząb" obecnie często jest potępiana. W jakim sensie? Wedle tej zasady morderców winna czekać kara śmierci, lecz ta większości krajów jest zakazana i często potępiana przez środowiska katolickie czy ogólnie chrześcijańskie. Możliwe, że nawet w Polsce by była wprowadzona kara śmierci (np. za czasów PiS), gdyby nie silna pozycja kościoła katolickiego w Polsce - a przecież sam Chrystus mówił...
Zatem, jeżeli bym kogoś zabił w obronie własnego życia lub cudzego to nie zgrzeszyłbym?!
Nie rozumiem dlaczego przez tyle lat nikt nie sprostował, że 5 przykazanie mówi "nie morduj" a nie "nie zabijaj" - różnica tych czynów jest dość wyraźna.
Dziękuję wszystkim za poprawienia mojego błędu ;)

[rob006 1]

Dnia 29.05.2009 o 12:43, Transylvanian_Hunger napisał:

/.../a przecież sam Chrystus mówił...

Jezus mówił też o nadstawianiu drugiego policzka. Nie wiem jak to się ma "oko za oko, ząb za ząb", ale zawsze to kolejna okazja na dowolne interpretowanie prawa boskiego. ;)