Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Patrząc na posty Kapasa nie pozostaje nam nic innego jak tylko modlić się i błagać o uleczenie naszych zbłąkanych duszyczek. Wszakże wszędzie czai się zuy szatan. Nawet w lodówce.

Szkoda że grasz nie działa. :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 18:48, Tyler_D napisał:

Patrząc na posty Kapasa nie pozostaje nam nic innego jak tylko modlić się i błagać o
uleczenie naszych zbłąkanych duszyczek. Wszakże wszędzie czai się zuy szatan. Nawet w
lodówce.

Popij czymś bo się sucharem zakrztusisz;)
Tylko czy aby samo wspominanie o Szatanie aby pod to nie podpada? Bo w końcu wykracza poza prawa boże...

Dnia 30.10.2013 o 18:48, Tyler_D napisał:

Szkoda że grasz nie działa. :x

:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

czyli wychodzi na to, ze z Luckiem laczy mnie wiecej niz myslalem. dobrze, ze po formacie nie instalowalem na nowo Diabolo III, bo to mogloby byc przekroczeniem granicy prowadzacej do opetania.

ZubenPL
mozna wiedziec dlaczego? przeciez obchodzenie go nie przeszkadza by katolicy mogli zajac sie swoimi swietami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że temat się trochę rozruszał, to zadam moje ulubione pytanie.
Jeśli mam wierzyć w Boga/bogów to dlaczego akurat w twojego?

Edit:
A NT to też niezła komedia. Ktoś ustala sobie które księgi są kanoniczne po 300 latach od ich powstania. Ludzie kościoła zmieniają zasady kiedy im się chce (i nie mów mi Kapas, że byli natchnieni przez Boga, bo to ci sami ludzie, którzy mieli wielodzietne rodzinki, kochanki i wyzyskiwali wieśniaków, żeby mieć na nowy pierścień).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 18:59, Mange napisał:

ZubenPL
mozna wiedziec dlaczego? przeciez obchodzenie go nie przeszkadza by katolicy mogli zajac
sie swoimi swietami?

Ale mi wcale nie chodzi o religie, po prostu w naszej polskiej kulturze to święto nie ma żadnych korzeni i nie widzę żadnego powodu by je obchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem cwany i na imprezę "Zombie" (czyli takie hallowen, tyle że większość przemaluje się na czerwono żeby robić za żywe trupy)
przebieram się za zwykłego grabarza ze szpadlem.

Wykiwałem Szatana, haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 18:43, Kapas napisał:

Wszystkich świętych to święto pogańskie :)


Serio? To się teraz zdziwiłem :D
Możesz powiedzieć w takim razie dlaczego katolicy je uznają, a nawet promują?

Dnia 30.10.2013 o 18:43, Kapas napisał:

Ani jednego, ani drugiego nie zamierzam osądzać, tym bardziej, że jeden już po prostu
taki jest, a drugi ma taką pracę.


Oboje sympatyzują w jakiś sposób ze śmiercią. Z tym, że pierwszy traktuje to wyłącznie jako zabawę, a drugi na tym zarabia i najwyraźniej nie ma zamiaru tego zmienić. W końcu pracę zawsze można zmienić.

Dnia 30.10.2013 o 18:43, Kapas napisał:

Obchodzenie Haloween może prowadzić do opętania czy działań demonicznych.


Tak samo jak granie w Diabolo numer czy może prowadzić do zainteresowania się baletem. Zawsze jest jakaś szansa, a jak to w praktyce wygląda (pomijając definicję samego opętania i "działań demonicznych") wszyscy dobrze wiemy ;)

@rob006 - wychodzenie z inicjatywą pozbycia się tego świę... znaczy, obrzędu z polskich szkół. Jest to szczególnie śmieszne przez fakt, że uczniowie tylko na tym zyskują, bo przyjęło się "kto przebrany, ten niepytany" oraz to, że nikogo się do niczego nie zmusza :D

@Darkstar181 - ja mam lepszy pomysł: przebrać się za Jezusa. Impreza zaliczona, "konto z grzechami" czyste :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 19:45, Ventil napisał:

> Wszystkich świętych to święto pogańskie :)

Serio? To się teraz zdziwiłem :D
Możesz powiedzieć w takim razie dlaczego katolicy je uznają, a nawet promują?

Dla Katolików nie jest pogańskie, a Kapas jest zielonoświątkowcem (o ile mnie pamięć nie myli), więc dla tego użył tego określenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 19:45, Ventil napisał:

Serio? To się teraz zdziwiłem :D
Możesz powiedzieć w takim razie dlaczego katolicy je uznają, a nawet promują?

Taka tradycja, większość chrześcijańskich świąt to "nawrócone" święta pogańskie chociażby nawet Boże Narodzenie. Tyle że po jakimś tysiącu lat nikt już o tym nie pamięta i święto jest "swoje chrześcijańskie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie, gdyby nie wzmianka o "Bogu w trzech osobach", to moglibyśmy mówić, że katolicyzm też jest pogański. Jedno zdanie wszystko popsuło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 19:45, Ventil napisał:

@rob006 - wychodzenie z inicjatywą pozbycia się tego świę... znaczy, obrzędu z
polskich szkół. Jest to szczególnie śmieszne przez fakt, że uczniowie tylko na tym zyskują,
bo przyjęło się "kto przebrany, ten niepytany" oraz to, że nikogo się do niczego nie
zmusza :D


Nie mam pojęcia o czym mówisz. Musisz być albo bardziej konkretny, albo nie mamy o czym rozmawiać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, skróty myślowe :P

W szkołach panuje taki zwyczaj, że każdy kto się przebierze jest zwolniony z odpytywania na lekcjach. Wiadomo, znajdą się jakieś katolickie wyjątki, ale większość placówek trzyma się tej zasady. W liceach raczej każdego cieszy okazja do odpuszczenia sobie jednego dnia nauki (zakładając, że w ogóle się uczy).
Dlatego wydaje mi się być chorym pomysłem ze strony księży, by pozbyć się tego zwyczaju ze szkół tylko dlatego, że ich uczucia religijne mówią "to jest zue". Tym bardziej, że nikt nie jest zmuszany do przebierania się. Ja nie muszę tego obchodzić, bo nie uznaję - ktoś może, bo uznaje. Wilk syty, owca cała.

Mam nadzieję, że teraz napisałem wystarczająco zrozumiale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 20:30, Ventil napisał:

Mam nadzieję, że teraz napisałem wystarczająco zrozumiale :D


Dalej nie rozumiem co takiego KK robi, oprócz tego że jest przeciwny i chce się pozbyć. Ba ja chcę dostać milion dolarów, ale z samych chęci nic nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2013 o 10:10, Transylvanian_Hunger napisał:

Więc ratował ludzi "facet" czy anioł? Jeżeli istnieją aniołowie i ich powinnością jest
opieka na ludźmi, to skąd taka wybiórczość (temu tak, temu nie)? W ST jest o nich częściej
pisane, w NT rzadziej - tu "silniejszą pozycję" ma Duch Święty. Wszelkie opowieści o
aniołach nie pochodzą z Biblii, lecz z żydowskiej kabały i tzw. księgi Henocha (która
nie jest uznana jako natchniona przez chrześcijan, poza Koptami).

W filmiku facet, który został pod koniec nazwany aniołem. Symbolizm taki. Niewidzialny człowiek co pomaga = anioł. Huh. Co do tych ksiąg to to co napisałeś to ja doskonale znam, jednak chodzi mi o sposoby interpretacji zachowania Abaddona.

Dnia 30.10.2013 o 10:10, Transylvanian_Hunger napisał:

Podobnie jest z Bogiem. Bóg jest wszechpotężny, wszechwiedzący etc. - może wszystko,
ale nie robi nic. Może samą myślą zniszczyć szatana i takie tam, i...ta-dam! Nic!

Filozofia chrześcijańska zakłada, że to, co niedoskonałe jest doskonałe, jeśli prowadzi do Boga. Bóg miał cel w tym, że stworzył anioły, których wolna wola doprowadziła w niektórych przypadkach do upadku; albo ludzi. Problemem jest to, że wielu wierzącym nie przegadasz, że karanie i osądzanie kogoś, komu się dało "piękny prezent" (hipotetycznie) jest nielogiczne. Już Grecy zauważyli, że potężni bogowie albo nic nie robią z nami, albo co najwyżej starają się nam pomóc, ale nie karać, bo jaki to bóg, który kara słabych ludzików? Epikur zaczął temat, od którego często katolicy uciekają. Boją się pomyśleć na ten temat.

Mój brak wiary wynika stety z wiedzy, którą posiadłem. Im więcej człowiek się nauczy zarówno w sferze świeckiej, jak i religijnej, tym inaczej patrzy na inne sprawy. Na pewno nikt mnie nie przekona, że niewidzialna istota chroni mnie przed czymś; że w Halloween moja dziewczyna jest diabłem, bo zrobi sobie blady makijaż; albo, że nade mną jest bóstwo, które ma mnie obserwować i karać. Od tego można nerwicy dostać, ale KK woli wpływy.
Do wierzących: nie, nie jestem naukowcem ani nie mam się za kogoś, kto pozjadał za wszystkie rozumy świata. Wykształciłem jednak u siebie myślenie krytyczne, racjonalne, logiczne, które pozwala na tego typu wniosku, na dojście do nich.

Ja sam uważam, że nie da się zanegować ani potwierdzić istnienia bóstwa. Powinniśmy się za to skupić na sobie. Jeśli bóstwo istnieje - nagrodzi nas jak będziemy dobrze żyli; jak nie to nic nie stracimy. Tyle. To moja opinia mająca zresztą swoje zalążki w starożytności, nie mam zamiaru z nikim walczyć i prosiłbym o nieodpowiadanie na tego posta pod tym względem. Znacznie bardziej wolałbym odpowiedź odnośnie Abaddona, a najlepiej: wolałbym po prostu obserwować tę dyskusję o Halloween. Ludzie, rozumiem poglądy... ale czemu nie ma tej konsekwencji w bólu? Katolicyzm zakłada (wg Matki Teresy z Kalkuty, bł. Jana Pawła II) , że ból zbliża do Boga. Czemu zatem skoro tak nękacie ludzi, co się bawią w Halloween, to zwykle idziecie jak boli ząbek czy łapka do lekarza? Jak widzę niektórych ludzi obwieszonych krzyżami w kolejce i słyszę, że na mnie się limit wyczerpał i mi tego EKG nie zrobią już czwarty raz (mam problem ze znalezieniem wolnego czasu, tym bardziej rano), to mnie aż bierze. Nie mam żalu, ale konsekwencja to konsekwencja. Halloween złe, to złe. Ból dobry? DOBRY, nie ma żadnych Apapów czy innych specyfików.

(tak w ogóle to polecam się cieszyć 1 XI - doktryna katolicka zakłada w ten dzień zadumę, ale która ma być połączona z radością, podobnie 2 XI)

Post nie miał na celu nikogo urazić. Jeśli tak się stało - przepraszam.

@filip29
Hueh, oni ustalili księgi spisane ogólnie po śmierci autorów słów kilkaset lat po ich spisaniu. KK rozciąga się jak tylko może, by zwiększyć wpływy. Rzymianie już to zauważyli. Jeden uczony nawet kiedyś napisał coś w stylu: "Mają świętą księgę, bronią jej, jednak słów weń zawartych nie szanują (...) zmieniają je wedle upodobań i sytuacji."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Dlatego że autorytet jaki ma nauka jest zbyt przesadzony, na podstawie maszyn, techniki

> jaki mamy nie można upatrywać ją jąko definitywną rację bo sama sobie dziś lub jutro

> zaprzeczy, nawet jeśli mamy komputery itd.
Co zatem ma nieprzesadzony autorytet?

biblia

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> W zasadzie wszystko co nas otacza i to co mamy w sobie i ogółem zarazem ten przyrodniczy

> jak ja to nazywam - semtymentalizm.
A więc nie ma argumentów.

Wg ciebie to nie są argumenty.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Uważam, że można spokojnie zaprzeczyć jeśli ktoś twierdzi że ma swoje istnienie
w rzeczywistości.
Właśnie w tym problem, że nikt nie twierdzi: wszyscy "wierzą w istnienie". Jak chcesz
obalić przedmiot czyjejś wiary?

A mam zamiar obalać ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Pytanie czy trzeba w ogóle to robić. Czy jest sens udawadniać np. istnienie naszych
odbiorników
> radiowych albo śmierdzących butów jak i bóstwa?
By wiedzieć. Bo wiedza to potęga -co de facto monoteiści sami przyznają przypisując bytowi
doskonałemu nieograniczoną wiedzę.

Nie przypisują. Wiedzą i ja wiem.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Jak mógłbyś zcharakteryzować aspekt wierzenie istnienie ?
Co do definicji to epstemologiczne kryterium wiary -jedyne dość konkretne- mówi, że
w odróżnieniu od wiedzy to całkowita pewność nie oparta na dowodach.

Nie potrzebne jest udawadnianie bytu nadprzyrodzonego, podobnie nie jest potrzebne udawadnianie fabryk procesorów. Ggdybyś dostał CPU do ręki potrzebny był by ci dowód na to kto go wytworzył ? Czy go wytworzył ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Jak w ogóle można wierzyć że coś istnieje ?
Wg usera KrzysztofMarek to nawet konieczne gdy brak dowodów na poparcie [ulubionej] hipotezy.
A że przypisuje on ateistom hipotezę, że bóg nie istnieje...
> Bóg też jest Ojcem.

J/w nie potrzebne jest udawadnianie.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

Powtórzę pytanie: na co komu bóg?

Dla tych co chcą żyć wiecznie jest potrzebny.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Chcesz powiedzieć że tak go przenikniesz że będziesz wiedział co zrobi za sekundę,
dwie,
> tydzień, miesiąc ?
Jeśli możliwe jest przewidywanie czegokolwiek to nie widzę przeciwwskazań. Choć biorąc
pod uwagę charakterystykę "obiektu" nie zdziwił bym się gdyby ludzkość ograniczyła się
do standardowego seek&destroy.

A więc nie wiesz skoro wyskakujesz z "jeśli jest możliwe" - czyli co najwyżej możesz domniemywać. Dawno odpisywałem na tego posta więc straciłem sens tego wątka.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Już prędzej ale z tym wyręczeniem to żesz pojechał.
Bóg nie dał -a wręcz zabronił -to ludzie sami sięgnęli po rozum. W tym kontekście wyręczyli
w go w dziele "podarowania rozumu".

Sięgneli po śmierć i nazwiesz to rozumem. To tak jak byś idiotycznie nieposłuchał nauczycielki w szkole i nie uwierzył jej, że kwas jest silnie żrący i zanurzył się w beczce kwasu.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Strachu też nie znali. Ich pierwnotną właśnie możliwością odróżnienia aspektów był
rozsądek.
1. Czy strach nie jest konsekwencją myślenia?

Mnie w szkole nikt nie straszył. Jak byś się naprał jakiś psychodelików czy psychotropów po których strach znika to myślał byś rozsądkiem nawet jak byś nie miał strachu. Nie ma znaczenia. Człowiek potrafi bez strachu oceniać głupotę, idiotyzm od dobrych wartości.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

2. I po kiego im owoc "drzewa poznania dobra i zła" skoro potrafili myśleć?

Jak by było wszystko na różowo bez gówna to nie mieli by wyboru. Problem w tym że gówno było pomalowane na różowo ale gdyby nie było pomalowane to wtedy nie było by włączonego aspektu zaufania, wiary, posłuszeństwa itd.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Adam, nawet rzedł, mówił i oceniał, podkreślał.
I w jej (bo to samica dywagowała) wywodach nie ma obawy przed konsekwencjami? Czy wąż
nie koi obaw samicy?

Co ma piernik do wiatraka ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

Ostrzeżenie to zwrócenie czyjejś uwagi na zagrożenie. Nie wyklucza groźby.

Z definicji groźba jest tendencyjna, celowa. A jeśli ktoś już zwraca na coś uwagę i czuje groźbę to jest już jego punktem widzenia ale nie zawsze punkt widzenia jest wyznacznikiem rzeczywistości gdyż zależy od punktu siedzenia.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> A coś nie tak ?
W definicji nie ujęto "bycia zastraszonym".

I co z tego ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> I jeszcze abstrakcja ?
Jak nie rozumiesz to skorzystaj z odpowiedniej literatury.

Dziękuję nie jestem zainteresowany.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Tak wnioskują rozmawiając z tobą. Co zatem je w biblii coś co jest nie tyle co fabularne

> ale niemożliwe ?
To źle rozumują. Reszty nie skomentuję bo nie to jakiś bełkot.
> Na 100 ludzi większośc bo odpowiedziała że Jude.
Pytałeś Polaków czy "ludność świata"?

Polaków...

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Jak narazie wiemy, pewnie chodzi o waszą wiedzę na której się opieracie która

> ma swoje ograniczenia.
> Ta wiedza też wymaga weryfikacji. Nie będę komentował tego poza jednym i zrobię
tu wyjątek:
Ta wiedza jest zweryfikowana naukowo.

Oczywiście, czymś trzeba poprzeć swoje...

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

Relacja z przesłuchania nie może być autentyczna: żaden Żyd nie miał nawet wstępu do
pałacu a co dopiero mówić o przysłuchiwaniu się przesłuchaniu, podobnie brak sensu w
stosunku ultraantysemickiego Piłata do, było nie było, Żyda Jeszuy.

Wymyślił by ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

Rozmawialiśmy o Ks Izajasza. Dlaczego nagle "przeskoczyłeś" do z Ks Rodzaju?

Nie pamiętam nawet o czym gadaliśmy.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> A narody gdzie są nad brzegiem oceanu który też jest twardy ?
Głupie pytanie to głupia odpowiedź - nie doszukuj się sensu.

Nie doszukuję. Do ciebie nie dociera że twoje tezy są bez sensu.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> ...że trochę pieprzysz z tymi słupami.
Nie ja, to "niosąca Prawdę" Biblia pieprzy o słupach;)

A gdzie on tam jest ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Nie ma mowy tam o punkcie widzenia.
Oczywiście, że nie: to ja tłumaczę skąd się bierze "krąg ziemi" w ks Izajasza.

A dlaczego tłumaczyć ? Pisze nad kręgiem Ziemi. Co tu tłumaczyć ? I po co ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

W pierwszym wersecie mowa o lądzie (rozróżnienie na ląd i wodę) i w tym z Ks Izajasza
też jest mowa o lądzie - w kształcie dysku. A z ta Ziemiąto ostro pojechałeś: w całej
Biblii nie znajdziesz niczego co nawiązuje do planety jako całości (a tylko planeta Ziemia
jest "okręgiem").

Już w I wersecie biblii jest mowa o planecie jak równiez o ciałach niebieskich. Ty jak zwykle swoje.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

Nie, za to bóstywo mieszało mu w głowie co jasno wynika z tekstu (Sm 2 24, 1-3).

A jak ci powiem "zabij sie" albo "utop sie" to też będzie mieszanie ?

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Bitwa pod Adrianopolem jest statystycznie tak pokrętnie charakteryzowana że stała
się
> "hipotezą" historii a nie faktem choć toż to fakt a jednak każdy historyk ma swoje
zdanie.
Kto decyduje o tym co jest faktem?

Raczej co a nie kto.

Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Wy ateiści, przeciwnicy religii i macie swoje spostrzeżenia na temat faktów, wy
jesteście
No teraz to już w ogóle pojechałeś: gdzie ci z ateizmu wynika wrogość do religii? Czy
np buddyści to wrogowie religii?

Ty nawet pod słowem przeciwnośc rozumujesz wrogość. Nie ma sensu pisac z tobą bo wszystko jest po twojemu.

Z mojej strony EOT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

A mam zamiar obalać ?

Uważasz, że "można spokojnie zaprzeczyć jeśli ktoś twierdzi że ma swoje istnienie w rzeczywistości". Co to jest jeśli nie obalanie twierdzenia o istnieniu czegoś?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Nie przypisują. Wiedzą i ja wiem.

A skąd?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Nie potrzebne jest udawadnianie bytu nadprzyrodzonego, podobnie nie jest potrzebne udawadnianie
fabryk procesorów. Ggdybyś dostał CPU do ręki potrzebny był by ci dowód na to kto go
wytworzył ? Czy go wytworzył ?

Potrzebne były by dane na temat tego co to jest i do czego służy (jak działa). To niezbędne minimum by nie mówić o ignorancji. Do czym jest i do czego służy ten twój byt nadprzyrodzony?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

> Powtórzę pytanie: na co komu bóg?
Dla tych co chcą żyć wiecznie jest potrzebny.

Nikt nie żyje wiecznie.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

A więc nie wiesz skoro wyskakujesz z "jeśli jest możliwe" - czyli co najwyżej możesz
domniemywać. Dawno odpisywałem na tego posta więc straciłem sens tego wątka.

Mam identyczne wrażenie od samego początku dyskusji;)
Ale tak, nie wiem. Trudno wiedzieć a nawet poważnie spekulować na temat reakcji ludzi na coś "nie z tej ziemi" -ale chyba nie łudzisz się, że na żywo potraktują bóstwo tak samo jak to robią klepiąc paciorki w kościółku?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Sięgneli po śmierć i nazwiesz to rozumem. To tak jak byś idiotycznie nieposłuchał nauczycielki
w szkole i nie uwierzył jej, że kwas jest silnie żrący i zanurzył się w beczce kwasu.

Sięgnęli napuszczeni przez węża- konkretnie samica sięgnęła. Ciekawość to nie rozum.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Mnie w szkole nikt nie straszył. Jak byś się naprał jakiś psychodelików czy psychotropów
po których strach znika to myślał byś rozsądkiem nawet jak byś nie miał strachu.

Teraz to fantazjujesz: brak strachu i rozsądek?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Nie ma znaczenia. Człowiek potrafi bez strachu oceniać głupotę, idiotyzm od dobrych wartości.

Chyba odróżnić. Inna sprawa to kryteria oceny, a te już się różnią: i na przykład nie widzę powodu, dla którego miałbym wierzyć na słowo jakiemuś głosowi z nieba skoro obok widzę realnie istniejącego węża (fakt, że gadającego i z odnóżami, ale jednak;).

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Jak by było wszystko na różowo bez gówna to nie mieli by wyboru. Problem w tym że gówno
było pomalowane na różowo ale gdyby nie było pomalowane to wtedy nie było by włączonego
aspektu zaufania, wiary, posłuszeństwa itd.

Eee, jasne. A w rodzinie wszyscy zdrowi?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Co ma piernik do wiatraka ?

To, że samicę ktoś przestraszył.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Z definicji groźba jest tendencyjna, celowa. A jeśli ktoś już zwraca na coś uwagę i czuje
groźbę to jest już jego punktem widzenia ale nie zawsze punkt widzenia jest wyznacznikiem
rzeczywistości gdyż zależy od punktu siedzenia.

Cóż, cel "groźby" bożej widać jak na dłoni: strach ma trzymać ludków z dala od rozumu.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

I co z tego ?

To z tego, że groźba to nie coś co zawsze powoduje strach.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Dziękuję nie jestem zainteresowany.

To w takim razie wiedz, że wypowiadając się na temat, o którym nie masz i nawet nie chcesz mieć bladego pojęcia robisz z siebie pośmiewisko.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Polaków...

To mało ludzi pytałeś, oficjalne statystyki wskazują na muzułmanów (podobno nawet przedszkolaki są uprzedzone!).

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Oczywiście, czymś trzeba poprzeć swoje...

???

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Wymyślił by ?

Nie pierwszy raz.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Nie pamiętam nawet o czym gadaliśmy.

Zanotować: słaba pamięć, ignorancja, pacjent silnie uprzedzony do nauki, neguje nawet śmierć...

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Nie doszukuję. Do ciebie nie dociera że twoje tezy są bez sensu.

Które konkretnie?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

A gdzie on tam jest ?

Hi 38:1-7

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

A dlaczego tłumaczyć ? Pisze nad kręgiem Ziemi. Co tu tłumaczyć ? I po co ?

A wiesz co to krąg ziemi?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Już w I wersecie biblii jest mowa o planecie jak równiez o ciałach niebieskich. Ty jak
zwykle swoje.

Zacytujesz?

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

A jak ci powiem "zabij sie" albo "utop sie" to też będzie mieszanie ?

Nie, ale jeśli zaszczepisz taką myśl w mózgu to jak najbardziej.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Raczej co a nie kto.

Aktualnie to ty -a ty to ktoś- twierdzisz "toż to fakt" oraz krytykujesz historyka. Inna sprawa to dlaczego tak twierdzisz: wtedy mowa o tym "czymś" co decyduje o tym, że nie chrzanisz głupot.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Ty nawet pod słowem przeciwnośc rozumujesz wrogość.

Nie przeciwność tylko przeciwnik.

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Nie ma sensu pisac z tobą bo wszystko jest po twojemu.

Znaczy, że wychodzi na moje: cóż, nie moja wina, że piszę z sensem (i normalną polszczyzną).

Dnia 01.11.2013 o 17:54, Rebal napisał:

Z mojej strony EOT.

Z mojej strony facepalm

Spoiler

któryś z kolei ;).


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> A mam zamiar obalać ?
Uważasz, że "można spokojnie zaprzeczyć jeśli ktoś twierdzi że ma swoje istnienie
w rzeczywistości"
. Co to jest jeśli nie obalanie twierdzenia o istnieniu czegoś?

Nie mam zamiaru obalać, dlatego zadałem pytanie.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Nie przypisują. Wiedzą i ja wiem.
A skąd?

Z widzialnych dóbr przyrody, które są skomplikowane.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Nie potrzebne jest udawadnianie bytu nadprzyrodzonego, podobnie nie jest potrzebne
udawadnianie
> fabryk procesorów. Ggdybyś dostał CPU do ręki potrzebny był by ci dowód na to kto
go
> wytworzył ? Czy go wytworzył ?
Potrzebne były by dane na temat tego co to jest i do czego służy (jak działa).

Nie zmienia to faktu że niepotrzebne by było do tego by zweryfikowac czy jest to przypadek czy inteligennty zamiar. Twoim tokiem myślenia potrzebny była by instrukjca obsługi autka firmy burago dla 5 -10 letniego dziecka. Wtedy zapewne dopiero by się dowiedziało że ktoś a nie coś jest sprawiło.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

To niezbędne
minimum by nie mówić o ignorancji. Do czym jest i do czego służy ten twój byt nadprzyrodzony?

Dziecku nie musiałbym mówić biorąc pod uwagę brak instrukcji obsługi do czego służy samochodzik burago.
I zapewne dobrze wie to 5 letnie czy 10 letnie że zrobił je jakiś ktoś.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> > Powtórzę pytanie: na co komu bóg?
> Dla tych co chcą żyć wiecznie jest potrzebny.
Nikt nie żyje wiecznie.

A masz dowody że nikt nie żyje wiecznie ?

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

Ale tak, nie wiem. Trudno wiedzieć a nawet poważnie spekulować na temat reakcji ludzi
na coś "nie z tej ziemi" -ale chyba nie łudzisz się, że na żywo potraktują bóstwo tak
samo jak to robią klepiąc paciorki w kościółku?

To już kwestia oswojenia i zdobycia wiedzy albo nawet dość silnej wiary
Dla jednych chodzenie po wodzie to "łojej" albo poprostu kit i mit. Dla mnie to jedno z wielu możliwości boga które spoglądając na niego nie są niczym zaspecjalnym. Są czymś poprostu normalnym. Są większe cuda od tych z chodzeniem po wodzie, z przechodzeniu przez ściany czy rozmnażaniu żywności.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Sięgneli po śmierć i nazwiesz to rozumem. To tak jak byś idiotycznie nieposłuchał
nauczycielki
> w szkole i nie uwierzył jej, że kwas jest silnie żrący i zanurzył się w beczce kwasu.

Sięgnęli napuszczeni przez węża- konkretnie samica sięgnęła. Ciekawość to nie rozum.

Zwiedzeni przez węża a kontetniej samica była w tym pierwsza. No właśnie, ciekawość na II miejscu po rozumie może kończyć się konsekwencjami.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Mnie w szkole nikt nie straszył. Jak byś się naprał jakiś psychodelików czy psychotropów

> po których strach znika to myślał byś rozsądkiem nawet jak byś nie miał strachu.
Teraz to fantazjujesz: brak strachu i rozsądek?

Prosty przykład. Mówią że tylko głupcy nie boją się śmierci a jednak nie odbierają sobie życia bo mają jakiś np. rozsądny cel do zrealizowania. Życie bez strachu nie dyskwalifikuje planów.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Nie ma znaczenia. Człowiek potrafi bez strachu oceniać głupotę, idiotyzm od dobrych
wartości.
Chyba odróżnić.

No tak, myślałem o innym aspekciku wtedy.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

Inna sprawa to kryteria oceny, a te już się różnią: i na przykład nie
widzę powodu, dla którego miałbym wierzyć na słowo jakiemuś głosowi z nieba skoro obok
widzę realnie istniejącego węża (fakt, że gadającego i z odnóżami, ale jednak;).

Głos też musiał zatem zaistnieć. Wąż też miał głos. Problem jak zauważyłem polega na tym co jest widzialne - rokujące do uwierzenia i tym co niewidzialne - rokujące do nie do uwierzenia. Co do węża: Zapytam z ciekawości skąd teza o jego kończynach ?

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Co ma piernik do wiatraka ?
To, że samicę ktoś przestraszył.

Jej nikt nie przestraszył.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Z definicji groźba jest tendencyjna, celowa. A jeśli ktoś już zwraca na coś uwagę
i czuje
> groźbę to jest już jego punktem widzenia ale nie zawsze punkt widzenia jest wyznacznikiem

> rzeczywistości gdyż zależy od punktu siedzenia.
Cóż, cel "groźby" bożej widać jak na dłoni: strach ma trzymać ludków z dala od rozumu.

U ciebie rozum to nie czasem zdobycie wiedy, sama wiedza - sama w sobie. Dobrze cie ogarniam ?
Dla mnie rozum to nie wiedza jako rzeczownik ale jako czasownik a dokładniej - postępowanie.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> I co z tego ?
To z tego, że groźba to nie coś co zawsze powoduje strach.

No i co zatem bo już nie wiem o co biega.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Dziękuję nie jestem zainteresowany.
To w takim razie wiedz, że wypowiadając się na temat, o którym nie masz i nawet nie chcesz
mieć bladego pojęcia robisz z siebie pośmiewisko.

No dobra dobra ty wiesz lepiej od wszystkich kto ma jakie powody i kto co chcesz.
Ju łin ;P

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Polaków...
To mało ludzi pytałeś, oficjalne statystyki wskazują na muzułmanów (podobno nawet przedszkolaki
są uprzedzone!).

No to nie jest może na bierząco gdyż od kilku lat musiał się zmienić ze względu na ich zwiększoną agresje ale to tylko dlatego i zapewne poprzedzają Żydów w tym względzie o jedno miejsce.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Oczywiście, czymś trzeba poprzeć swoje...
???
> Wymyślił by ?
Nie pierwszy raz.
> Nie pamiętam nawet o czym gadaliśmy.
Zanotować: słaba pamięć, ignorancja, pacjent silnie uprzedzony do nauki, neguje nawet
śmierć...

Nie ignorancja tylko kondycja. Za dużo wątków jest poruszonych, gdzie nie jestem zahartowany edytowaniu postów. Uważam, że dyskusja wielowątkowa mnie wykańcza. Dlatego musze coś poucinac i powybierać bo nie wydolę.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> A gdzie on tam jest ?
Hi 38:1-7
> A dlaczego tłumaczyć ? Pisze nad kręgiem Ziemi. Co tu tłumaczyć ? I po co ?
A wiesz co to krąg ziemi?

Nie okrąg, na pewno. Jak wynika z PŚ ogółem i z kontektu fragmnetu oraz znaczenia słów języka hebrajskiego że w tym tekście oznacza okrąg. Nie mówi się nawet potocznie że ziemia jest kulą ale mówi się potocznie że ziemia jest okragła stosując zaprzeczenia o jej płaskości. Również na samym początku biblia jest mowa o ciele niebieskim a nie o ziemi jako gleba czy pomniejszy obszar.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Już w I wersecie biblii jest mowa o planecie jak równiez o ciałach niebieskich.
Ty jak
> zwykle swoje.
Zacytujesz?

Nie chce mi się cytować twoich cytatów.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> A jak ci powiem "zabij sie" albo "utop sie" to też będzie mieszanie ?
Nie, ale jeśli zaszczepisz taką myśl w mózgu to jak najbardziej.

No dobra to jak ci zamieszam to też sie utopisz ? Czy będziesz weryfikował ? Nie mów że nie ;P.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Raczej co a nie kto.
Aktualnie to ty -a ty to ktoś- twierdzisz "toż to fakt" oraz krytykujesz historyka. Inna
sprawa to dlaczego tak twierdzisz: wtedy mowa o tym "czymś" co decyduje o tym, że nie
chrzanisz głupot.

Historycy sami na wzajem się "krytykują" Stosują argumentacje która wg ich świadczą o występowaniu takich a takich faktów, że np. jedno wyklucza drugie a to co się np, mogło wykluczać wcale się nie wyklucza.
Czytałem trochę rozprawkowej literatury nt. Upadku Cesarstwa Rzymskiego to wiem jak jest, z resztą świeższa historia jest pełna banialuków. Nawet śmierć Hitlera ma już dziś mnożące się wersje.
Jeszcze z 15 lat temu pamiętam mowa była tylko o samobójstwie, dziś są już chyba wszystkie możliwe wersje.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Ty nawet pod słowem przeciwnośc rozumujesz wrogość.
Nie przeciwność tylko przeciwnik.

Mniejsza z tym.

Dnia 01.11.2013 o 20:37, zadymek napisał:

> Nie ma sensu pisac z tobą bo wszystko jest po twojemu.
Znaczy, że wychodzi na moje: cóż, nie moja wina, że piszę z sensem (i normalną polszczyzną).
> Z mojej strony EOT.
Z mojej strony facepalm

Spoiler

któryś z kolei ;).


A tak se wróciłem z nudów.


EDIT:
Ten edytor jest uporczywy. Małe litery. Wszystko się zlewa. Ehh.... Ilez musze męki przejść samym pisaniem i redagowaniem posta.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Nie mam zamiaru obalać, dlatego zadałem pytanie.

To było pytanie ?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Z widzialnych dóbr przyrody, które są skomplikowane.

To spekulacje a nie wiedza.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Nie zmienia to faktu że niepotrzebne by było do tego by zweryfikowac czy jest to przypadek
czy inteligennty zamiar. Twoim tokiem myślenia potrzebny była by instrukjca obsługi autka
firmy burago dla 5 -10 letniego dziecka. Wtedy zapewne dopiero by się dowiedziało że

1. Na początek 5-letnie dziecko musiało by być baaardzo bystre by tak rozumować bo dla niego "autko" niczym się nie różni od "dóbr natury".
2. Podstawowa wiedza jest potrzebna: trzeba wiedzieć co to auto i co to zabawka (tym się nie jeździ tylko bawi). Część dzieciak może zdobyć doświadczalnie reszta to działka kultury. A instrukcja to tylko usystematyzowanie tych danych ( +ostrzeżenia dla istot rozumnych).
3. Bez powyższych dzieciak nie będzie miałzielonego pojęcia co zrobić z tym kawałkiem plastiku. Ciekawe jak podobne dane chciałbyś zebrać w przypadku "Stwórcy"?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

A masz dowody że nikt nie żyje wiecznie ?

Jak dotąd nikt nie udowodnił, że da się żyć wiecznie. Za to dowodów na to, że ludzie umierają jest bez liku. Stąd wniosek "dotyczasowe badania wykazują, że ludzie nie żyją wiecznie". Chcesz obalić wniosek? Udowdnij, że jest błędny obalając dowody na jego poparcie.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

To już kwestia oswojenia i zdobycia wiedzy albo nawet dość silnej wiary

Ja bym powiedział, że tylko wiedzy: co najwyżej oszołomy będą z miejsca bić pokłony ale racjonalnie myśląca więskszość będzie chciała się upewnić czy" TO WIELKIE !@$%^&" im nie zagraża etc.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Dla jednych chodzenie po wodzie to "łojej" albo poprostu kit i mit. Dla mnie to jedno
z wielu możliwości boga które spoglądając na niego nie są niczym zaspecjalnym. Są czymś
poprostu normalnym. Są większe cuda od tych z chodzeniem po wodzie, z przechodzeniu przez
ściany czy rozmnażaniu żywności.

Serio? Jest jakaś "skala cudowności". A jakie są te większe cuda?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Zwiedzeni przez węża a kontetniej samica była w tym pierwsza. No właśnie, ciekawość na
II miejscu po rozumie może kończyć się konsekwencjami.

Nie wydaje mi się.
http://sjp.pwn.pl/slownik/2547708/zwie%C5%9B%C4%87
Jeśli ktoś tu kogoś zwodził to Wielki B.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Prosty przykład. Mówią że tylko głupcy nie boją się śmierci a jednak nie odbierają sobie

Ach, jak ja uwielbiam mądrości ludowe...to takie głupie, że aż zabawne ;)

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

życia bo mają jakiś np. rozsądny cel do zrealizowania. Życie bez strachu nie dyskwalifikuje planów.

Na początek wypadało by zdefinować co to głupota. I może oprzeć na czymś stawianą tezę. Ot tak by poprzeć czymś te ludowe pier...te ględzenie, by wywód miał ręce i nogi. Na razie wychodzi, że polemizujesz z przysłowiem.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Co do węża: Zapytam z ciekawości skąd teza o jego kończynach ?

Z Biblii, a niby skąd?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Jej nikt nie przestraszył.

Być może nie przestraszył ale nie wtym rzecz. Jeśli nie do strachu to do czego apelowało bóstwo ostrzegając pierwszą ludzką parkę? Bo chyba nie do rozeznania w materii dobra i zła?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

U ciebie rozum to nie czasem zdobycie wiedy, sama wiedza - sama w sobie. Dobrze cie ogarniam ?
Dla mnie rozum to nie wiedza jako rzeczownik ale jako czasownik a dokładniej - postępowanie.

Wiedza to dane. Tzw mądrość to umiejetność ich wykorzystania dla swoich celów.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

No i co zatem bo już nie wiem o co biega.

O definicję groźby - twierdzisz, że bóg nie mógł ludziom grozić bo oni się nie przestraszyli. Ja w ten sposób argumentuję, że to czy ktoś się przestyraszył nie ma znaczenia dla określenia czy ktoś inny mu groził czy nie -bo groźba to nie "funkcja" strachu.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

No dobra dobra ty wiesz lepiej od wszystkich kto ma jakie powody i kto co chcesz.

Wiem tylko to co napiszesz.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

No to nie jest może na bierząco gdyż od kilku lat musiał się zmienić ze względu na ich
zwiększoną agresje ale to tylko dlatego i zapewne poprzedzają Żydów w tym względzie o
jedno miejsce.

Again. Serio? Jest taki ranking? O_o

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Nie okrąg, na pewno. Jak wynika z PŚ ogółem i z kontektu fragmnetu oraz znaczenia słów

A to dlaczego? Bo "to sprzeczne z twoją wiarą"?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

języka hebrajskiego że w tym tekście oznacza okrąg. Nie mówi się nawet potocznie że ziemia
jest kulą ale mówi się potocznie że ziemia jest okragła stosując zaprzeczenia o jej płaskości.

To obecnie: wieki po odkryciach Keplera i wyprawie Magellana, dziesięciolecia po locie w kosmos. A w czasach biblijnych?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Również na samym początku biblia jest mowa o ciele niebieskim a nie o ziemi jako gleba
czy pomniejszy obszar.

Który to fragment?

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Nie chce mi się cytować twoich cytatów.

A więc walk over''em... wygrywa... zadymek!!! ;)

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

No dobra to jak ci zamieszam to też sie utopisz ? Czy będziesz weryfikował ? Nie mów
że nie ;P.

Co mam weryfikować? Gdy mowa o kontroli umysłu to zaszczepiasz konkretny zamiar a nie luźną myśl. Nie ma przemyśleń jest wykonanie: zadymek kaput.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Historycy sami na wzajem się "krytykują" Stosują argumentacje która wg ich świadczą o
występowaniu takich a takich faktów, że np. jedno wyklucza drugie a to co się np, mogło
wykluczać wcale się nie wyklucza.

Na tym polega nauka.

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Czytałem trochę rozprawkowej literatury nt. Upadku Cesarstwa Rzymskiego to wiem jak jest,
z resztą świeższa historia jest pełna banialuków. Nawet śmierć Hitlera ma już dziś mnożące
się wersje. Jeszcze z 15 lat temu pamiętam mowa była tylko o samobójstwie, dziś są już chyba wszystkie możliwe wersje.

Cóż, rzetelność wymaga badania każdego nowego tropu: to nie religia gdzie "fakty" ustala się urzędowo (teraz czekam na KM i jego rewelacje zza kulis homoseksualizmu;).

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

Mniejsza z tym.

No comment :|

Dnia 05.12.2013 o 02:44, Rebal napisał:

EDIT:
Ten edytor jest uporczywy. Małe litery. Wszystko się zlewa. Ehh.... Ilez musze męki przejść
samym pisaniem i redagowaniem posta.

Ctrl+rolka myszy i robimy zoom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Haha. Wy nie wierzący nie potraficie dostrzec boga. Zobaczcie na to. Zobaczycie, ze bóg istnienieje nie jestem wymysłem wyobraźni.
https://www.youtube.com/watch?v=gDoUKQdFXN0


Ostatnio miałem dyskusje na temat celibatu z kolegą, który jest silnie wierzący, udziela się w Oazach etc.
I powiedziałem, że celibat wprowadzono późno w kosciele, bo X-XI wieku i z powodu raczej finansowych. On się nie zgodził wysłał mi linka do wikipedii. Z którego jasno wynikało, że wprowadził przymusowy w XI wieku.
Przyznałem mu jednak rację, że wcześniej mówiono o celibacie, bo sam o tym wspomniałem.
Jednak w odpowiedzi udowodniłem, mu, że to było stricte z przyczyn finansowych. I tylko, że powodem była kasa (walka z nepotyzmem). I dalej podałem szerege przykładów w tym słynny ród Borgiów, że
nawet w XV wieku mało, kto tego przestrzegał. I dlaczego moim protestantyzm był lepszy, bo zerwał z zgnilizną kościoła. Od tego czasu się nie odezwał xD.


Dziwne jest to, że jak ktoś stara się niby pokazać ci, że jesteś w błędzie, ale gdy ty mu pokażesz, to nawet się nie odezwie. Sam popełniam błędy i potrafię się do nich przyznać. Jednak widzę, że nie którzy nie są wstanie obiektywnie spojrzeć. I to jest problem wierzących.

I stawierdzam, że cytat Nietzschego ma racje "Faith means not wanting to know what is true"

BTW znam sporo osób, chociażby z tego forum, którzy mają logiczne argumenty tylko nie wiem czemu. Jak jest się na przegranej pozycji, to wierzący rage quitują. Albo nic nie piszą, albo wklejają linka do strony obłędach logicznych ateistów kiedy sami popełnili sporo błędów wypełnionych na tej stronie co tam linkują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 15:41, qwerty5712 napisał:

I stawierdzam, że cytat Nietzschego ma racje "Faith means not wanting to know what is
true"

ostatnio słuchałem Sary Silverman, która powiedziała: "religion is a survival skill. it''s a way to compartmentalize chaos and explain the unknowable." (możliwe, że parafrazuję.) trudno się z tym nie zgodzić. rozumiem, że ludzie mogą chcieć wierzyć w Boga i szukać w tym pocieszenia, ale samo stwierdzenie, że "wiem, że Bóg istnieje" jest oksymoronem. na dodatek zazwyczaj podąża za tym sławne "bo wiem i już", co sprawy nie polepsza.

a na tym filmiku się solidnie uśmiałem. dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować