Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 30.10.2013 o 17:04, Robertcik1 napisał:

o matko święta! przecież nakazywanie komuś posłuszeństwa pod groźbą wygnania z Raju nie
jest wcale dawaniem wolnej woli. to jest zwyczajne wymuszanie i szantaż emocjonalny!/.../

To jest totalna bzdura!
Jeśli ktoś uprzedza Cię, że wkładając rękę pod koła pociągu stracisz rękę, bo koła pociągu Ci ją zmiażdżą, to jest, oczywiście według Ciebie, wymuszanie posłuszeństwa i szantaż emocjonalny. Dawno się tak nie uśmiałem. To jest jedynie pokazanie konsekwencji, a Twoja wolna wola nie została w niczym naruszona. Zeby Ci bardziej uzmysłowić sprawe: masz regulamin, obowiązujący na tym forum. Mozesz go naciągnąc i prawdopodobnie najwyżej dostaniesz ostrzeżenie, ale spróbuj jawnie go złamań. Dostaniesz bana i to wszystko. Ale przecież masz wolną wole, możesz zrobić co chcesz, tylko miejże świadomość konsekwencji!
A Ty najwyraźniej rozumiesz pod wolną wolą możliwość czynienia wszystkiego, co Ci tyko do głowy przyjdzie, ale odpowiedzialność? No nie, odpowiedzialność powinna być zniesiona, bo ma być tak, ja JA chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 18:01, KrzysztofMarek napisał:

Jeśli ktoś uprzedza Cię, że wkładając rękę pod koła pociągu stracisz rękę, bo koła pociągu
Ci ją zmiażdżą, to jest, oczywiście według Ciebie, wymuszanie posłuszeństwa i szantaż
emocjonalny. Dawno się tak nie uśmiałem.

Eee w tym przypadku to raczej "Nie wsadzaj tam ręki bo ci ją utnę". To nie jest czyn -> konsekwencje, ale raczej Ty coś zrobisz, a ja ci za to zrobię coś niemiłego bo się mnie nie słuchałeś. Adama i Ewę nie ukarał jakiś Trzeci Czynnik, ale Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 18:01, KrzysztofMarek napisał:

A Ty najwyraźniej rozumiesz pod wolną wolą możliwość czynienia wszystkiego, co Ci tyko
do głowy przyjdzie, ale odpowiedzialność? No nie, odpowiedzialność powinna być zniesiona,
bo ma być tak, ja JA chcę!

najwidoczniej ma być tak, jak Bóg chce. bo Bóg się łatwo obraża, ma masę kompleksów i za dużo władzy w rękach.

pierwszy przykład wybitnie nietrafiony. drugi dobry. ale to już kwestia wiary w nienamacalne konsekwencje. ja jej nie mam, ale nie bronię innym. dyskusja, do której się odwołujesz, nie miała wiele sensu i dotyczyła przypadku ślepej wiary jednego konkretnego użytkownika i tego, że Bóg jest zasadniczo okrutną, mściwą istotą. nie chce mi się już za bardzo do tego wracać. każdy ma prawo wierzyć, w co mu tylko odpowiada, tak samo jak każdy ma prawo uważać to za niedorzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 18:02, Hubi_Koshi napisał:

> /.../ > Eee w tym przypadku to raczej "Nie wsadzaj tam ręki bo ci ją utnę". To nie jest czyn
-> konsekwencje, ale raczej Ty coś zrobisz, a ja ci za to zrobię coś niemiłego bo
się mnie nie słuchałeś. Adama i Ewę nie ukarał jakiś Trzeci Czynnik, ale Bóg.

To jest jedynie konsekwencja pokazania niemiłych skutków korzystania z wolnej woli. Możesz TO zrobić, ale za to spotka Cię konsekwencja w postaci takiej, a nie innej.
No to nawijmy to inaczej i poksżmy skutki: prawo zakazauje napaści na funkcjonariusza publicznego. A Ty idziesz sobie i walisz policjanta pięścią w nos. Z wolnej woli, oczywiście, nikt Cię do tego nie zmusił. No i co dalej? Bedziesz bardzao zdziwiony, ze dostaniesz rok odsiadki za napaść na funkcjonariusza publicznego? Przecież to typowe: zrobiłeś coś, co Państwo Ci zabroniło i będziesz zdziwiony, ze to Państwo za czyn Twojej wolnej woli (bo nie musiałeś walić policjanta) dało ci adekwatną karę? Przecież byłeś uprzedzony, a jak udawałeś, że nie jesteś świadomy, to należy Ci się drugi rok odsiadki za (eufemizm: nieświadomość)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 18:17, Robertcik1 napisał:

>/.../
najwidoczniej ma być tak, jak Bóg chce. bo Bóg się łatwo obraża, ma masę kompleksów i
za dużo władzy w rękach. /.../

Obrazić się może człowiek na człowieka, człowiek może próbować obrazić Boga, ale naprawdę obrazić Boga? Za kogo Ty się masz? Czy mrówka może Ciebie obrazić? Dokładniej, czy Ty możesz poczuć się obrażony przez mrówkę, albo pchłę? Różnica pomiędzy mrówką, a Tobą, a między Toba i Bogiem jest tak nieskończenie większa, ze szkoda słów na porównania. Jak stworzysz nową planetę pomiedzy Merkurym a Wenus, to może być najwyżej próbą rozpoczęcia dyskusji o tym, czy pchła może Cie obrazić. Co do władzy, zacznij od przekonania Tuska, że ma za dużo władzy. Jak Ci się uda, przekonaj Obamę. A przcież to tylko ludzxie, Ty zaś wypowiadasz się o Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 18:28, KrzysztofMarek napisał:

Obrazić się może człowiek na człowieka, człowiek może próbować obrazić Boga, ale naprawdę
obrazić Boga? Za kogo Ty się masz? Czy mrówka może Ciebie obrazić? Dokładniej, czy Ty
możesz poczuć się obrażony przez mrówkę, albo pchłę? Różnica pomiędzy mrówką, a Tobą,
a między Toba i Bogiem jest tak nieskończenie większa, ze szkoda słów na porównania.
Jak stworzysz nową planetę pomiedzy Merkurym a Wenus, to może być najwyżej próbą rozpoczęcia
dyskusji o tym, czy pchła może Cie obrazić. Co do władzy, zacznij od przekonania Tuska,
że ma za dużo władzy. Jak Ci się uda, przekonaj Obamę. A przcież to tylko ludzxie, Ty
zaś wypowiadasz się o Bogu.

tak jak mówiłem. koniec tematu, przynajmniej z mojej strony. bez urazy, ale od jakiegoś czasu staram się nie rozmawiać na tematy Boga z ludźmi, którzy nie mają do swojej wiary dystansu.
wrócę kiedy już stworzę nową planetę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 18:19, KrzysztofMarek napisał:

To jest jedynie konsekwencja pokazania niemiłych skutków korzystania z wolnej woli. Możesz
TO zrobić, ale za to spotka Cię konsekwencja w postaci takiej, a nie innej.
No to nawijmy to inaczej i poksżmy skutki: prawo zakazauje napaści na funkcjonariusza
publicznego. A Ty idziesz sobie i walisz policjanta pięścią w nos. Z wolnej woli, oczywiście,
nikt Cię do tego nie zmusił. No i co dalej? Bedziesz bardzao zdziwiony, ze dostaniesz
rok odsiadki za napaść na funkcjonariusza publicznego? Przecież to typowe: zrobiłeś
coś, co Państwo Ci zabroniło i będziesz zdziwiony, ze to Państwo za czyn Twojej wolnej
woli (bo nie musiałeś walić policjanta) dało ci adekwatną karę? Przecież byłeś uprzedzony,
a jak udawałeś, że nie jesteś świadomy, to należy Ci się drugi rok odsiadki za (eufemizm:
nieświadomość)...

W tym przypadku adekwatnym przykładem było by czytanie zabronionych przez państwo książek i słuchanie zakazanych stacji radiowych ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Humorystyczne podejście do tematu, tego co by było gdyby Adam i Ewa nie zjedli owocu poznania
dobra i zła.

http://www.youtube.com/watch?v=A_a6RjR_AHY&feature=c4-overview-vl&list=PLECD9ACF9D6F1F8FF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2014 o 13:38, qwerty5712 napisał:

Ale ubaw xD

Może jest z tego ubaw (ateista na pewno dobrze się bawił;), ale to sama prawda. Jak ma istnieć nić porozumienia między wierzącym i ateistą skoro jeden mówi o pomnażaniu życia a drugi o "sposobie zaistnienia życia", jeden mówi o braku dowodu na istnienie a drugi żąda dowodu na nieistnienie?
Przeca to jałowa dyskusja, każdy mówi o czym innym :/
Inna sprawa: po kiego grzyba ateista miałby dogadywać się z "tymi ludźmi"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2013 o 18:28, KrzysztofMarek napisał:

Obrazić się może człowiek na człowieka, człowiek może próbować obrazić Boga, ale naprawdę
obrazić Boga? Za kogo Ty się masz? Czy mrówka może Ciebie obrazić? Dokładniej, czy Ty
możesz poczuć się obrażony przez mrówkę, albo pchłę? Różnica pomiędzy mrówką, a Tobą,
a między Toba i Bogiem jest tak nieskończenie większa, ze szkoda słów na porównania.
Jak stworzysz nową planetę pomiedzy Merkurym a Wenus, to może być najwyżej próbą rozpoczęcia
dyskusji o tym, czy pchła może Cie obrazić. Co do władzy, zacznij od przekonania Tuska,
że ma za dużo władzy. Jak Ci się uda, przekonaj Obamę. A przcież to tylko ludzxie, Ty
zaś wypowiadasz się o Bogu.


Wszedłem w temat z ciekawości i nie wierzę w to co czytam :D

Wiesz co jest śmieszne w Twojej wierze? I co jest śmiesznego w wierze każdego inengo człowieka, który opiera się na jednej z istniejących już wiar?

Ano to, że brak w nich jakiejkolwiek logiki. Nie trzeba bawić się w udowadnianie i inne tego typu pierdoły. Wystarczy pomyśleć. Ludzie wierzyli w różne bóstwa zanim zaczęto wierzyć w Boga (tego katolików). Każdy lud, który rozwijał się w innej części świata miał innego boga. Wszyscy potrafili sobie wytłumacyć to czego nie potrafili zrozumieć za pomocą stworzenia własnego bóstwa, z którym się utożsamiali, a raczej ktoś (sprytna, mądra i szanowana przez wielu osoba) była za to odpowiedzialna w każdej, osobnej kulturze. Wszystko głównie za sprawą tego, że ludzie tysiące lat temu byli o wiele głupsi (w prawie każdym tego słowa znaczeniu).

Nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, ale wierzyć w jakiekolwiek bóstwo należące do jakiejkolwiek religii jest na poziomie wierzenia w świętego mikołaja, gdy było się małym...

Dziękuję, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2014 o 14:43, zadymek napisał:

> Ale ubaw xD
Inna sprawa: po kiego grzyba ateista miałby dogadywać się z "tymi ludźmi"?

Speakers Corner można tam głosić swoje poglądy i etc.

Ten rudy koleś chciał dyskutować z innymi mającymi inne poglądy, żeby pokazać jakim jest to wielkim muzułmaninem i, żeby ich też nawrócić jak on się nawrócił. xD Ale to jak się nawrócił, to było komiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2014 o 15:10, Becamer napisał:

>/.../ > Wiesz co jest śmieszne w Twojej wierze? I co jest śmiesznego w wierze każdego inengo
człowieka, który opiera się na jednej z istniejących już wiar?

Oczywiście, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, ze to TY wierzysz, że wierzący w istnienie Boga nie mają racji. Innymi słowy wierzysz, że Bóg nie istnieje. Wierzysz, bo przypomnę Ci, ze na potrzeby tego wątku zawsze używam słowa "wiara" na przyjecie jakiegoś pogladu bez dowodu. Przyjmujesz poglad o tym, ze Bóg nie istnieje? No to bądź na tyle uczciwy wobec siebie, zeby przyznać, że pogląd ten przyjąłeś bez dowodu - czyli wierzysz. A jak nie chcesz przyznać, to przeprowadź dowód. I tyle, albo aż tyle.

Dnia 09.01.2014 o 15:10, Becamer napisał:


Ano to, że brak w nich jakiejkolwiek logiki. Nie trzeba bawić się w udowadnianie i inne
tego typu pierdoły. Wystarczy pomyśleć. Ludzie wierzyli w różne bóstwa zanim zaczęto
wierzyć w Boga (tego katolików). Każdy lud, który rozwijał się w innej części świata
miał innego boga. Wszyscy potrafili sobie wytłumacyć to czego nie potrafili zrozumieć
za pomocą stworzenia własnego bóstwa, z którym się utożsamiali, a raczej ktoś (sprytna,
mądra i szanowana przez wielu osoba) była za to odpowiedzialna w każdej, osobnej kulturze.
Wszystko głównie za sprawą tego, że ludzie tysiące lat temu byli o wiele głupsi (w prawie
każdym tego słowa znaczeniu).

Nie sądzę. Mieli mniej wiedzy, bo wiedzę gromadzi się przez dziesiątki, setki czy tysiące lat, ale wcale nie byli głupsi. Kalendarz Majów jest dokładniejszy od naszego, podstawy matematyli czy geometrii zawdzięczamy ludziom, którzy, według Ciebie, byli o wiele głupsi niż my.

Dnia 09.01.2014 o 15:10, Becamer napisał:


Nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, ale wierzyć w jakiekolwiek bóstwo należące
do jakiejkolwiek religii jest na poziomie wierzenia w świętego mikołaja, gdy było się
małym...

Po pewnie nawet nie wiesz, ze święty Mikołaj istniał naprawdę? Poszukaj sobie w wikipedii, bedziesz wiedział, skąd wziął się ten obyczaj.
A Twoja wiara w nieistnienie Boga jest conajmniej tak samo irracjonalna. Ale nie będę Cię o tym przekonywał, bo i po co? Jesteś tak samo człowiekiem wierzącym, jak ja i wielu innych, tyle, że my wierzymy, ze Bóg istnieje, Ty zaś wierzysz, ze Bóg nie istnieje.
I, nie obraź się czasem, ale Twoja wiara jest bardzo śmieszna. Śmieszna, bo nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze wierzysz.

Dnia 09.01.2014 o 15:10, Becamer napisał:


Dziękuję, dobranoc.

Ja również dziękuję. Na dobranoc trochę za wcześnie, ale niech Ci bedzie, też dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2014 o 15:34, KrzysztofMarek napisał:

I, nie obraź się czasem, ale Twoja wiara jest bardzo śmieszna. Śmieszna, bo nawet nie
zdajesz sobie sprawy z tego, ze wierzysz.


Wiara w religię a w cokolwiek innego lub niewiara to duża róznica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2014 o 15:34, KrzysztofMarek napisał:

I, nie obraź się czasem, ale Twoja wiara jest bardzo śmieszna. Śmieszna, bo nawet nie
zdajesz sobie sprawy z tego, ze wierzysz.


Czyli wszystkie "wiary" tego swiata sa siebie warte bo wszystkie opieraja sie na przypuszczeniach domyslach i "wierze" zadnej z teorii o istnieniu jakiegos boga nie da sie udowodnic tak samo teorii o nie istnieniu.Swiatem rzadza idee,ludzie tylko przyjmuja ktoras z doktryn ktora najbardziej odpowiada ich wyobrazeniom(badz sie nawet nad tym nie zastanawiaja) i ida za stadem przyjmujac narzucony system wartosci.Tak powstaja frakcje,religie,narody czy kulty,i w tym walnietym swiecie kazdy stara sie przekonac kazdego ze to jego idea jest lepsiejsza niz innych co jak pokazala historia prowadzi tylko do wojen i konfliktow.Ludzie chlona wszystko jak gabki a najlepszym tego przykladem jest slynny Mr Hitler traktowany jak pol bog i miliony zwolennikow gotowych oddac zycie za krola,a to tylko czubek gory lodowej.Dlatego wedlug mnie najblizej prawdy sa buddysci,wiara powstala na dlugo przed narodzinami Chrystusa ktora bardzo ewoluowala w zaleznosci od klasztorow i regionu wiec ciezko teraz jakos ujednolicic ta wiare ale ogolnie wydaja sie miec najwieksze pojecie o naturze naszej rzeczywistosci a przynajmniej myslec najbardziej racjonalnie.Oczywiscie w pelni ich zalozen nie pojolem co prawdopodobnie zajmie pare ladnych lat ale jakis wiekszy zarys mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2014 o 00:08, szaryczlowiek napisał:

> /.../ > Czyli wszystkie "wiary" tego swiata sa siebie warte bo wszystkie opieraja sie na przypuszczeniach
domyslach i "wierze" zadnej z teorii o istnieniu jakiegos boga nie da sie udowodnic tak
samo teorii o nie istnieniu./.../

Wiara opiera się na opowiadaniach ludzi, którym kiedyś, gdzieś, było dane zaznać potwierdzenia swojej wiary - dla Apostołów było to zmartwychwstanie Chrystusa, dla Ojca Pio widok kuszącego go szatana, - wyliczać można by długo. A w tym dowcip, że gdyby Tobie objawił się Bóg we własnej Osobie i dla Ciebie nie byłaby to już wiara, tylko pewność, to kto Ci uwierzy? Prędzę wsadzą Cię do czubków, a w najlepszym razie uznają za nieszkodliwego maniaka.
Dlatego też nie przekonuję nikogo do jakiejś określonej wiary, tylko staram się uświadomić zatwardziałym ateistom, że są ludźmi wierzącymi. Ich "naukowe podejście" ma u podstaw jedynie wiarę, wiarę w to, że Bóg nie istnieje. Ale dla wielu i tego nawet za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2014 o 11:23, KrzysztofMarek napisał:

zatwardziałym ateistom, że są ludźmi wierzącymi. Ich "naukowe podejście" ma u podstaw
jedynie wiarę, wiarę w to, że Bóg nie istnieje. Ale dla wielu i tego nawet za dużo.

Tylko największa różnica jest taka, że nie podążają za ideą. Jakby był dowód na to, że Bóg istnieje, to ateista nie miałby problemu z przyjęciem tego.
Ateista i Agnostyk nie są zniewoleni ideologią religijną i to moim zdaniem jest plus. Skoro nie da się udowodnić czy Bóg istnieje, to lepiej nie wierzyć niż wierzyć w coś prawdopodobnie jest błędne.
Gdyby założyć, że Bóg istnieje, to prawdopodobieństwo, że wierzysz w dobrego Boga dąży do 0.
Zakładam, że inne wyznanie oznacza inną wizję Boga(czyli innego Boga) oraz, że istnieje życie poza ziemią.
W porównaniu z tym, że Bóg nie istnieje 50%, to jest spora różnica. Znacznie łatwiej jest zaakceptować istnienie czegoś jak, to się pozna niż uznać, że coś w co się wierzyło nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2014 o 11:23, KrzysztofMarek napisał:

(...)A w tym dowcip, że gdyby Tobie objawił się Bóg
we własnej Osobie i dla Ciebie nie byłaby to już wiara, tylko pewność, to kto Ci uwierzy?
Prędzę wsadzą Cię do czubków, a w najlepszym razie uznają za nieszkodliwego maniaka.


No z tym to bywa roznie,nie tak dawno temu mielismy proroka za ktorym poszly setki tysieci ludzi Joseph Smith Junior i jego kosciol mormonow,niektorym sie udaje innym nie tylko ciekawy jestem od czego to zalezy bo na zdrowy rozsadek ciezko jest zaufac czlowiekowi ktory twierdzi ze doznal boskiego objawienia a jednak niektorzy potrafia pociagnac za soba tysiace ludzi.

Wlasciwie wszystkie wieksze religie powstaly dzieki czlowiekowi ktory mial boska wizje i zacza glosic "slowo boze", dzisiaj uznani zostaliby za niepoczytanych,ale jednak ich religie przetrwaly i ludzie slepo wierza.Kazdy zakatek swiata mial swoich prorokow i swoje religie i dziwnym zbiegiem okolicznosci wiekszosc jest do siebie podobnych,dzisiaj mozna juz wszystko poskladac do kupy i dojsc do wniosku ze cos tu jednak jest nie tak...

Dnia 10.01.2014 o 11:23, KrzysztofMarek napisał:

Dlatego też nie przekonuję nikogo do jakiejś określonej wiary, tylko staram się uświadomić
zatwardziałym ateistom, że są ludźmi wierzącymi. Ich "naukowe podejście" ma u podstaw
jedynie wiarę, wiarę w to, że Bóg nie istnieje. Ale dla wielu i tego nawet za dużo.



No tak,jak dla mnie jest to nawet gorsze od wiary chocby w mohameta,wspolczesne myslenie ze boga nie ma wszyscy powstalismy przez przypadek i nie ma czegos takiego jak dusza czy istoty wyzsze to zwyczajnie 100% ignoracja.Mozemy za pewnik przyjac ze istnieje cos takiego jak "dusza" ,cos co nadaje swiadomosc i tozsamosc biologicznej materi i sprawia ze czlowiek nie jest zwykla bio maszyna,z pewnoscia "dusze" sa polaczone z istota ostateczna co rowniez nadaje im range boska ale juz ciezko powiedziec w jakim to wszystko celu czy z jakich przyczyn tak jest,mozemy sie jedynie domyslac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2014 o 18:41, szaryczlowiek napisał:

No tak,jak dla mnie jest to nawet gorsze od wiary chocby w mohameta,wspolczesne myslenie
ze boga nie ma wszyscy powstalismy przez przypadek i nie ma czegos takiego jak dusza
czy istoty wyzsze to zwyczajnie 100% ignoracja.Mozemy za pewnik przyjac ze istnieje cos
takiego jak "dusza" ,cos co nadaje swiadomosc i tozsamosc biologicznej materi i sprawia
ze czlowiek nie jest zwykla bio maszyna,z pewnoscia "dusze" sa polaczone z istota ostateczna
co rowniez nadaje im range boska ale juz ciezko powiedziec w jakim to wszystko celu czy
z jakich przyczyn tak jest,mozemy sie jedynie domyslac...


Wybacz ale gdy ja patrzę na świat to naprawdę dużo łatwiej mi wierzyć w to że wszystko powstało "przypadkiem". Gdy spojrzysz na świat z naturalistyczno-ewolucyjnego punktu widzenia to ma on dużo więcej sensu niż "Bóg go stworzył a Szatan psuje".

Przykład, jak wyjaśnisz mi istnienie neandertalczyków? Czym są? Dlaczego wyginęli? Dlaczego ich nie dotknęło miłosierdzie boże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować