Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Trochę arogancki ten Twój post, wiesz? Poza tym czy ktoś z nas próbuje udowodnić istnienie Boga? Jakbyś przeczytał trochę wiecej postów wstecz, wiedziałbyś, że jeśli dałoby sie udowodnić istnienie Boga to nie byłoby już wiary - byłaby nauka. W Boga się albo wierzy, albo nie, nie ma nic więcej. To, że ktoś próbuje znaleźc dowód na jego istnienie to znaczy, że sam jest niewierzący. Czy nie umie czy nie chce uwierzyć, oceń sam. Znudziło mi się powtarzanie tego w kółko.
Nikt tu nikogo nie chce nawracać. Nazywanie Biblii książką to obraza uczuć religijnych i zwyczajów przyjętych w społeczeństwie. Nie tylko łamie regulamin ale i te zwyczaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 20:58, Mr.M napisał:

w zasadzie, jeśli by wierzyć Darwinowi to pozostaje kłopot-jeśli po Wielkim Wybuchu Wszechświata
po kilkustet miliardach lat powstały "puste" planety to skąd owe gady i dinozaury??Nikt nie
wie co jest prawdą i na to ludzckość chyba nigdy prawidłowej odpowiedzi nie pozna ;/


Może i pozna - nauka czasami tak nas zadziwia swoimi osiągnięciami teraz, to co będzie w przyszłosci?

Wykopaliski pod zewnętrzny płaszcz ziemski i nowe metody badań zawartego w glebie materiału ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś były prowadzone obliczenia mające na celu uzyskanie odpowiedzi na pytanie na ile jest prawdopodobne powstanie życia przy obecności cząśteczek, które były na ziemii iles tam miliardów lat temu. Odpowiedź była dośc ciekawa. Prawdopodobieństwo było tak małe, że stwierdzilibyśmy, że to właściwie nie możliwe. A jednak sie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie to szkoda mi ludzi, kórzy w Boga nie wierzą. Bo muszą miec strasznie smutną śmierć - wierzyć, że potem już nic nie ma. A dla mnie życie to tylko etap. Tu sie skończy - zacznie gdzie indziej. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 21:31, HumanGhost napisał:

W sumie to szkoda mi ludzi, kórzy w Boga nie wierzą. Bo muszą miec strasznie smutną śmierć
- wierzyć, że potem już nic nie ma. A dla mnie życie to tylko etap. Tu sie skończy - zacznie
gdzie indziej. :-)


Dokładnie... Zresztą co to za życie, bez celu istnienia? Po prostu nie ma sensu, czyli inaczej mówiąc, bez wiary nie warto żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy wierzą tylko w rzeczy materilane mówiąc - np.wierzę w siłę pieniądza. Niby prawda - pieniądz ma siłę, ale co wtedy powie ktoś taki kiedy ja wezmę plik jego pieniędzy i podpale sobie nimi papierosa? Można wierzyć w coś materialnego ,ale bez czegoś "wyższego" to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 20:58, T34 napisał:

Nawiasem mówiąc Biblia jest średnio udanym zlepkiem różnych, o wiele starszych, podań celem
stworzenia sobie swoistego kodeksu religii monoteistycznej. W kręgu kulturowym, w którym żyjemy
wiekszość podnieca się tą ksiażką bezkrytycznie, zapominając, że takie samo ma ona znaczenie
dla innowierców, a więc większości ludzi żyjących na Ziemii, jak ich fundamentalne twory literackie
dla katolików...



Wybacz, ale kolejny raz ujawniasz swój brak wiedzy na temat o którym rozmawiasz. Owszem, są metody dyskusji, przy których można wybrnąć, nawet, gdy się niewie nic na dany temat, ale Tobie chyab do tego daleko.

Po pierwsze.
Ty "dałeś recenzję książki". Czy ją w ogóle czytałeś?
I nie mówię o tym, że zajrzałeś kiedyś tam w jakiś werset czy słuchałeś w kościele - czy wziąłeś ją i zacząłeś dokładnie czytać wers po wersie?

Śmiem wątpić.

Po drugie.
Nie jest to rzecz łatwa - owszem bardzo trudna i z pewnością mądrością Cię przerasta. Na pewno również przerasta Cię formą i budową, której mozesz nierozumieć - nie byłby to zarzut, bo budowa tekstu jest na tyle nieprosta, że interesują się nią lingwistycy i poloniści. Ale jest to zarzutem, bo ty o tym nie wiesz i niezdajesz sobie sprawy.
Albo zdajesz i chcesz na siłę deprecjonować jej wartość, bo niby "to głupie" czy inaczej - trudno mi odganąć Twój tok myślenia.


"> wiekszość podnieca się tą ksiażką bezkrytycznie, zapominając, że takie samo ma ona znaczenie

Dnia 19.12.2005 o 20:58, T34 napisał:

dla innowierców, "


Bzdury gadasz i nawet się nad tym niezastabanawiasz. Prowadziłeś statystyki? Skąd wiesz, że większość?
A co to ma za znacznie, że jest Biblia jest ważna też dla żydów i po części dla muzułman, byc moze dla jakiegoś innego, drobnego wyznania.

Powiem Ci jednak, że Biblia nie jest dla każdego fundamentem, a jest napisana w taki sposób, że nie wszystko można odczytać jednoznacznie. Żydzi maja Torę, która tożsama z Biblia nie jest. Muzułmanie Koran.

Zresztą co to ma za znacznie, że geneza 3 wielkich religii monoteistycznych jest po części wspólna? Zechcesz wyjaśnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 21:24, HumanGhost napisał:

Kiedyś były prowadzone obliczenia mające na celu uzyskanie odpowiedzi na pytanie na ile jest
prawdopodobne powstanie życia przy obecności cząśteczek, które były na ziemii iles tam miliardów
lat temu. Odpowiedź była dośc ciekawa. Prawdopodobieństwo było tak małe, że stwierdzilibyśmy,
że to właściwie nie możliwe. A jednak sie stało.



Jak to opisał mój kolega, świat powstał głównie przez istnienie Prawa Murphy''iego, które zakłada, że wydarzy się najgorsze przy dowolnie małym tego prawdopodobieństwie - i tak oto powstał świat i człowiek :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 21:52, Backside napisał:

Jak to opisał mój kolega, świat powstał głównie przez istnienie Prawa Murphy''iego [...]


Dokładnie. Coś co się nie miało prawa wydarzyć jednak się wydarzyło. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Jakbyś przeczytał trochę wiecej postów wstecz,

Przecież napisałem, że rzuciłem okiem tylko na KILKA postów.

Dnia 19.12.2005 o 21:19, HumanGhost napisał:

Nazywanie Biblii książką to obraza uczuć religijnych i zwyczajów
przyjętych w społeczeństwie. Nie tylko łamie regulamin ale i te zwyczaje.


A co na to Ojciec Dyrektor z Torunia?

W jakim społeczeństwie? Chyba tylko kato-społeczeństwie...
Na szczęście wciąż jeszcze, żyjemy w państwie świeckim, przynajmniej z nazwy.
Książka to trochę zapsianego papieru, a biblia nią nie jest niczym innym dla normalnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 21:31, HumanGhost napisał:

W sumie to szkoda mi ludzi, kórzy w Boga nie wierzą. Bo muszą miec strasznie smutną śmierć
- wierzyć, że potem już nic nie ma. A dla mnie życie to tylko etap.


Smutne musi być również, wspomianełm o tym, uświadomienie sobie przy śmierci, że nie było sensu tego życia.

"Jednak są m.in. takie dwie sprawy.
Co może zrobić ten "potężny człowiek", który załóżmy straci bliskich i zachoruje na ... grypę? Wielki mocarz rozłożony przez pospolitą chorobę? Umiera? I nie ma co zrobić?
Przykre, ale z reguł w takich momentach ludzie się reflektują, że moze to nie oni są "panem morza i oceanów".

Poza tym istnieje jeszcze ponoć przedśmiertelne uświadomienie tragedii własnego żywota, przepełnionego wiarą wyłącznie w przedmioty wykładane przez ludzi - gdy okazuje się, że wybitna jednostka nie ma tak naprawdę żadnego systemu wartości do którego moze się odnieść. Akurat my, Polacy, mamy silną tradycję, kultuwowaną nawet przez ateistów, ale p. Szwecja czy Francja ?

Nic dziwnego, że ostatnimi słowami, którego wypowiada Kurzt w "Jądrze Ciemności" są "Zgroza, zgroza"."

( http://www.gram.pl/forum_post_szukaj.asp?tid=765&a=1)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale dałes palmę tym postem. Żyjemy w kraju świeckim, prawda. Ale braza uczuć religijnych to nie wymysł mocherowych beretów. Polecam lekturę kodeksu karnego, konkretnie art.196.
Jeśli nie masz nic mądrego do napiania, to nie pisz. Oszczędź nam czytania tych bzdur.
Co na to Ojciec Dyrektor to nie wiem. Jak chcesz to spytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 21:56, T34 napisał:

A co na to Ojciec Dyrektor z Torunia?


A czy on ustala podstawy wiary? Szczerze powiedziawszy, mimo że jestem katolikiem, nigdy nie wysłuchałem jego żadnego przemówienia/kazania i ogólnie nie słucham Radia Maryja.

Dnia 19.12.2005 o 21:56, T34 napisał:

W jakim społeczeństwie? Chyba tylko kato-społeczeństwie...
Na szczęście wciąż jeszcze, żyjemy w państwie świeckim, przynajmniej z nazwy.
Książka to trochę zapsianego papieru, a biblia nią nie jest niczym innym dla normalnych ludzi.


Tak? A przecież konstytucja też jest tylko kawałkiem papieru, a przecież niedozwolone jest niszczenie jej itp. Godło to tylko obraz, a Mazurek Dąbrowskiego to tylko muzyka...
Zresztą uważasz chyba Polskę za państwo faszystowskie, skoro uznajesz innych sobie nienormalnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 22:01, HumanGhost napisał:

Ale dałes palmę tym postem. Żyjemy w kraju świeckim, prawda. Ale braza uczuć religijnych to
nie wymysł mocherowych beretów. Polecam lekturę kodeksu karnego, konkretnie art.196.
Jeśli nie masz nic mądrego do napiania, to nie pisz. Oszczędź nam czytania tych bzdur.
Co na to Ojciec Dyrektor to nie wiem. Jak chcesz to spytaj.


Nazywanie rzeczy po imieniu nie jest żadną obrazą, a wszelakiej maści kaznodzieje siejący jedynie słuszną prawdę podobno mają obecnie najlepsze wzięcie w Toruniu. A odnośnie pisania bzdur to vice versa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 22:08, T34 napisał:

Nazywanie rzeczy po imieniu nie jest żadną obrazą, a wszelakiej maści kaznodzieje siejący jedynie
słuszną prawdę podobno mają obecnie najlepsze wzięcie w Toruniu. A odnośnie pisania bzdur to
vice versa.


Ach tak?
A ja teraz nazwę Ciebie ***. Według mnie to jest odpowiednie określenie. Czy to przypadkiem nie byłaby obraza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 22:08, T34 napisał:

[..] A odnośnie pisania bzdur to vice versa.


Hehehe, że co? A gdzie ja Ci bzdure napisałem? Konkrety proszę, bo coraz bardziej się pogrążasz w swoich poglądach. Owszem - nazywanie rzeczy po imieniu nie jest obrazą, ale robienie z rzeczy dla wielu świętych zwykłej tandety już jest. Ktoś się mógł poczuć tym urażony, nie dociera to do Ciebie?
Co z Ciebie za człowiek? Nawet Żydzi, nie uznający Jezusa za Syna Bożego mają wiele szacunku dla Nowego Testamentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.12.2005 o 22:07, Furrbacca napisał:

Tak? A przecież konstytucja też jest tylko kawałkiem papieru, a przecież niedozwolone jest
niszczenie jej itp. Godło to tylko obraz, a Mazurek Dąbrowskiego to tylko muzyka...
Zresztą uważasz chyba Polskę za państwo faszystowskie, skoro uznajesz innych sobie nienormalnymi.

Przecież nie pisałem, że trzeba coś niszczyć.
Słowo "normalni" użyłem mając na myśli "zwykli". Fakt, że ze względu na wieloznaczność może nie najlepiej dobrane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2005 o 22:08, T34 napisał:

Nazywanie rzeczy po imieniu nie jest żadną obrazą,


W sposób jaki Ty to robisz, ewidentnie nie masz ani pozytywnego, ani neutralnego nastawienia

Dnia 19.12.2005 o 22:08, T34 napisał:

a wszelakiej maści kaznodzieje siejący jedynie
słuszną prawdę podobno mają obecnie najlepsze wzięcie w Toruniu.


Kto chce niech słucha - nikt nie każe i nikt z nas ich tutaj nie popiera.

>A odnośnie pisania bzdur to

Dnia 19.12.2005 o 22:08, T34 napisał:

vice versa.


Jakoś wywody HumanGhost''a wydają mi się całkiem składne i logiczne. I sądzę, że nie jest to koniecznie tylko moje zdanie - no, chyba, że wszyscy którzy mnie poprą są nienormalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować