Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 21.12.2005 o 16:47, KrzysztofMarek napisał:

Nie trzymasz sie faktów. Gdybyś zadał sobie odrobinę trudu i przeczytał nie 33 strony a wskazane
linki, może byś odpowiedział inaczej.


przeczytalem twojego linka i nic nowego z niego nie wynika.

z twojej logiki wywnioskować można miedzy innymi że każd kto wierzy w boga, powinien automatycznie wierzyć w tzw. ufoludki.

zgadzasz sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 16:56, ojciec-derektor napisał:

/.../
z twojej logiki wywnioskować można miedzy innymi że każd kto wierzy w boga, powinien automatycznie
wierzyć w tzw. ufoludki.
zgadzasz sie?

Akurat odwrotnie. To z Twojego braku logiki (chyba jeszcze nie miałeś lekcji z logiki ) wynika wniosek odwrotny, że wierzący w nieistnienie Boga automatycznie powinien wierzyć w ufoludki. Poczytaj Daenikena, tam ta teza jest bardziej rozbudowana i nawet można doszukać sie pewnych przesłanek.
Ale wracając do meritum - czy postawiona przeze mnie teza, budzi Twoje zastrzeżenia? Jeśli tak, to jakie?
Czy masz zastrzeżenia, do przedstawionego rozumowania? W jakim miejscu i jakim argumentem je podważasz?
Bo z Twojego posta niczego takiego odczytać nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

(na początku zaznaczam, że nie czytałem wszystkich postów wcześniejszych, gdyż nie mam na to czasu)
A teraz moje zdanie:

Bóg istnieje. Nie umiem inaczej wytłumaczyć, dlaczego jesteśmy na tym świecie i dlaczego to wszystko powstało.
Lecz nie wyznaję Boga. Nie czuje się z nim związany, gdyż uważam, że jeśli ktoś wyznaje Boga to Bóg ma dla niego wyznaczoną drogę życia. Jeśli ktoś Go nie wyznaje to Bóg mu daje wolną wolę na życie. "Bóg jest miłosierny" - a w swoim życiu bardzo żadko zdarzało mi się odczuć *Jego pomoc*... kiedyś chodziłem do kościoła i praktykowałem... teraz, po nabraniu doświadczenia i po wielu kłopotach - przestałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 17:21, Yennefer napisał:

(na początku zaznaczam, że nie czytałem wszystkich postów wcześniejszych, gdyż nie mam na to
czasu)

/.../
Myślę, że akurat w Twoim przypadku to szkoda, że nie czytałeś wcześniejszych postów. Przedstawiłeś jedynie swoje stanowisko, a myślę, że po przeczytaniu tego, co inni już napisali, wniósłbyś coś nowego do naszej dyskusji. Rozważ to, proszę. Możemy poczekać aż znajdziesz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2005 o 23:20, KrzysztofMarek napisał:

Wychowałem się w rodzinie katolickiej, w której nikt mnie do niczego nie zmuszał.


Czyli ma się rozumieć, że swoją wiarę wyznajesz z idei a nie z tego że inni święcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Bóg istnieje. Nie umiem inaczej wytłumaczyć, dlaczego jesteśmy na tym świecie i dlaczego to wszystko powstało.

Czyli można powiedzieć, że wierzysz ślepo, bo niewiedza, lub nie potrafienie udowodnienia to poprostu ślepa wiara tzw. jak wiatr zawieje to tak będzie - powinieneś wyrobić własne zdanie bo każdy może wcisnąć ci głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 18:00, Harmegidon napisał:

Czyli można powiedzieć, że wierzysz ślepo, bo niewiedza, lub nie potrafienie udowodnienia to
poprostu ślepa wiara tzw. jak wiatr zawieje to tak będzie - powinieneś wyrobić własne zdanie
bo każdy może wcisnąć ci głupotę.


A czy on w ten sposób nie wyraził właśnie własnego zdania?
Czy jeśli ty myślisz inaczej, to od razu musi to być głupota?
Zresztą - przeczytaj uważnie posty Krzysztofamarka (czy jak to się odmienia...) - tam jest dość jasno wytłumaczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 18:00, Harmegidon napisał:

>/.../ powinieneś wyrobić własne zdanie
bo każdy może wcisnąć ci głupotę.

Wiarę w Boga wyznaję z własnego wyboru*. A czy Ty masz własny wybór i na jakiej podstawie? Bo wiem, że wierzysz, tylko w co? W istnienie, czy nieistnienie Boga?

* Z zastrzeżeniem. Bo może "nie wyście mnie wybrali, tylko JA Was wybrałem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.12.2005 o 18:04, Furrbacca napisał:


A czy on w ten sposób nie wyraził właśnie własnego zdania?
Czy jeśli ty myślisz inaczej, to od razu musi to być głupota?
Zresztą - przeczytaj uważnie posty Krzysztofamarka (czy jak to się odmienia...) - tam jest
dość jasno wytłumaczone.


Nie myśle tokiem swoim tylko tokiem biblijnym gdzie wszystko się zgadza. Zauważcie, że biblia odpowiada sama za siebie. Inne wywody są głupotą i filozofią. Po za tym wiara w trochę tego i w trochę w tego tylko że z innej beczki nie jest wiarą tylko skrzywioną wiarą gdyż tak samo jest ze złem i dobrem, które jeżeli będzię chodzić parami to będzie zawsze zło.

Ja nie wybieram trochę tego i trochę tego bo to jest schodzenie na kompromis.
Na kompromis schodzą ludzie, którzy tylko chcą wybrać pewne prawdy dla własnej korzyści i łatwego rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 18:32, Harmegidon napisał:

Nie myśle tokiem swoim tylko tokiem biblijnym gdzie wszystko się zgadza. Zauważcie, że biblia
odpowiada sama za siebie. Inne wywody są głupotą i filozofią. Po za tym wiara w trochę tego
i w trochę w tego tylko że z innej beczki nie jest wiarą tylko skrzywioną wiarą gdyż tak samo
jest ze złem i dobrem, które jeżeli będzię chodzić parami to będzie zawsze zło.


Ale czy właśnie nie zaprzeczasz swoim poprzednim słowom ("powinieneś wyrobić własne zdanie")?
Następnie - jeśli mi cos nie odpowiada, w grupie do której należę - najpierw ją próbuję zmienić, a w ostateczności opuścić - nie jestem w stanie iść za ideałami jeśli okażą się one bezwartościowe w jakimś przypadku.

Dnia 21.12.2005 o 18:32, Harmegidon napisał:

Ja nie wybieram trochę tego i trochę tego bo to jest schodzenie na kompromis.
Na kompromis schodzą ludzie, którzy tylko chcą wybrać pewne prawdy dla własnej korzyści i łatwego
rozumowania.


Czasami kompromis oznacza też próbę nawiąząnia zgody i pokoju ze stroną przeciwną... Gdyby nie istniała też taka definicja, to nie istniałaby dyskusja - ponieważ dyskusja bez możliwości przekonywania innych (i zmiany własnych poglądów) przestaje być dyskusją.

I jeszcze jedno - nie bardzo pasuje mi ustawienie pojęć "głupota" i "filozofia" tak blisko siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 19:39, zpawelz napisał:

A co to/kto to jest Bóg?


Kpisz, czy o drogę pytasz???

Lecz jeśli nie, to postaram się telegraficznym skrótem wyjaśnić. Według większości religii Bóg jest to istota wyższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 18:00, Harmegidon napisał:

>Bóg istnieje. Nie umiem inaczej wytłumaczyć, dlaczego jesteśmy na tym świecie i dlaczego
to wszystko powstało.

Czyli można powiedzieć, że wierzysz ślepo, bo niewiedza, lub nie potrafienie udowodnienia to
poprostu ślepa wiara tzw. jak wiatr zawieje to tak będzie - powinieneś wyrobić własne zdanie
bo każdy może wcisnąć ci głupotę.


Nie.To jest właśnie moje zdanie, które sobie wyrobiłem. Jak znajdę więcej czasu to poczytam wcześniejsze posty i prawdopodobnie wyciągne z nich coś, co następnie przemyślę. Nikt nie jest w stanie mi wcisnąć głupoty. Wszystko zawsze dokładnie analizuję i myślę o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.12.2005 o 17:16, KrzysztofMarek napisał:

Akurat odwrotnie. To z Twojego braku logiki (chyba jeszcze nie miałeś lekcji z logiki ) wynika
wniosek odwrotny, że wierzący w nieistnienie Boga automatycznie powinien wierzyć w ufoludki.


Widzisz, problem z Tobą jest taki, ze uwazasz mnie za WIERZĄCEGO w nieistnienie boga. To bzdura. Ja WIEM ze on nie istnieje - wlasnie dlatego ze jest WIARĄ pewnych ludzi, ich przekonaniem, marzeniem, wyobrażenie, odczuciem - nazwij to jak chcesz.

Ja w to nie wierzę, wiec dla mnie coś takiego nie istnieje. Automat. Dlaczego nie wierzę? Bo o ile znane mi są koncepcje jakiegokolwiek boga, to FAKTY lub inaczej: RZECZYWISTOŚĆ w której żyję zaprzeczają takiej koncepcji.

Twoja logika "udowodnij ze nie ma czegos" jest wlasnie motorem napędowym wojen i konfliktow religijnych - i to jest kiepskie w tym wszystkim miedzy innymi.


Inna sprawa ze wiara w wykonaniu naszych rodowitych katolikow to jest raczej uspokajanie wlasnego sumienia paroma obrzadkami i gotową odpowiedzią na pytanie w ankiecie osobowej "jakiego jest pan wyznania".

Zobacz na terrorystow ktorzy giną w zamachach bombowych. To jest WIARA...


A co do ufoludków - mogę wierzyć lub nie wierzyć w ich istnienie, ale mam przynajmniej jakieś podstawy - naukowo stwierdzono ze istnieją inne uklady planetarne i warunki w ktorych mogloby rozwinąć się życie organiczne - w przypadku WIARY pozostajemy tylko w swerze fantazji własnej psychiki.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 20:31, ojciec-derektor napisał:

Ja WIEM ze on nie istnieje


Skoro wiesz to musisz mieć na to jakies dowody. Możesz się z nami podzielić tą wiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2005 o 20:31, ojciec-derektor napisał:

Zobacz na terrorystow ktorzy giną w zamachach bombowych. To jest WIARA...


Nie, to nie jest wiara. To jest fanatyzm religijny nie mający nic wspólnego z żadną wiarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.12.2005 o 19:42, Furrbacca napisał:

Lecz jeśli nie, to postaram się telegraficznym skrótem wyjaśnić. Według większości religii
Bóg jest to istota wyższa.


nie wiele wyjaśniłeś.
zdefiniuj słowo "istota" i zdefiniuj słowo "wyższa".


i teraz zaczną się schody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować