Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 07.04.2009 o 09:57, Furrbacca napisał:

/.../

Czy nie sądzisz, że dla ateistów, ale takich, którzy potrafią się zastanowić, ich życie i moment smierci (a zwłaszcza moment śmierci) nie powinny mieć najmniejszego znaczenia?
Bowiem w chwili śmierci (w ich wyobrażeniu) kończy się cały swiat? I czy umrą teraz, czy za lat 50 - nic im to nie da, bowiem ze śmiercią znikają wszelkie wspomnienia? Teraz żyją, ale czy umrą teraz, czy potem - czym sie ich życie różni? Gadaniem? Bo nicość, to właśnie jest nicość...
Zatem ich życie nie ma sensu. Jest, po prostu, zbędne.
Nie wiem, czy dobrze sformułowałem swoją myśl. Ale wierzę, że rozumiesz, o co mi chodzi ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 15:06, KrzysztofMarek napisał:

> /.../
Czy nie sądzisz, że dla ateistów, ale takich, którzy potrafią się zastanowić, ich życie
i moment smierci (a zwłaszcza moment śmierci) nie powinny mieć najmniejszego znaczenia?
Bowiem w chwili śmierci (w ich wyobrażeniu) kończy się cały swiat? I czy umrą teraz,
czy za lat 50 - nic im to nie da, bowiem ze śmiercią znikają wszelkie wspomnienia? Teraz
żyją, ale czy umrą teraz, czy potem - czym sie ich życie różni? Gadaniem? Bo nicość,
to właśnie jest nicość...
Zatem ich życie nie ma sensu. Jest, po prostu, zbędne.
Nie wiem, czy dobrze sformułowałem swoją myśl. Ale wierzę, że rozumiesz, o co mi chodzi
;-D


Tja... Życie nie ma sensu jeżeli przed życiem i po życiu nie ma nic. True logic! Order jakości argumentu:

20090407172853

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 13:57, Menajev napisał:

Argument na to, że wątpie?


To oznacza tylko, że nie potrafisz dyskutować. W dyskusji należy myśleć, najlepiej logicznie. Ty formułując swoje zdania kierujesz się tylko uczuciami.

A to w ogóle jest paradoks.
Głęboko wierzący ateista... Muszę Ci pogratulować, rzadko się tacy zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 15:06, KrzysztofMarek napisał:

> /.../
Czy nie sądzisz, że dla ateistów,


Nie jestem ateistą, aczkolwiek wystarczy spojrzeć na problem z zupełnie innej perspektywy - świat kończy się tylko i wyłącznie dla nich. Oczywiście, cały świat, ale dalej tylko dla nich. Patrząc od tej strony nie da się zapomnieć o tym, że po śmierci dalej zostają na świecie inni ludzie. A wówczas można już postępować zgodnie z zasadą ''non omnis moriar''.
To z kolei świadczy o nadzwyczajnym altruizmie ateistów... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 17:43, Furrbacca napisał:

> > /.../
> Czy nie sądzisz, że dla ateistów,

Nie jestem ateistą, aczkolwiek wystarczy spojrzeć na problem z zupełnie innej perspektywy
- świat kończy się tylko i wyłącznie dla nich. Oczywiście, cały świat, ale dalej tylko
dla nich. Patrząc od tej strony nie da się zapomnieć o tym, że po śmierci dalej zostają
na świecie inni ludzie. A wówczas można już postępować zgodnie z zasadą ''non omnis moriar''.

No właśnie, jednak coś po nas zostanie , cytując jeden kabaret.

Dnia 07.04.2009 o 17:43, Furrbacca napisał:

To z kolei świadczy o nadzwyczajnym altruizmie ateistów... ;)

Alboo stosowaniu się do praw Murphyego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 12:52, Miklak napisał:

@Revanchist
Jak przyjdziesz z konkretami i nauczysz się czytać ze zrozumieniem to pogadamy ;)


Typowe zagranie, mogłem się tego spodziewać. A miałem nadzieję na dobre uzasadnienie, czego tak Ci zależy na dobrym (IYHO) pogrzebie. Ech, nevermind.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 15:06, KrzysztofMarek napisał:

Zatem ich życie nie ma sensu. Jest, po prostu, zbędne.


Po części masz rację. Ale to samo można powiedzieć o np jeździe na nartach, graniu w gry komputerowe i wielu innych formach rozrywki, które tak naprawdę nie mają sensu, praktycznie nic z nich nie wynika, a mimo to ludzie to robią. Można odbierać życie jako coś zbędnego, a można odbierać to jako szansę, aby coś zrobić, albo po prostu dobrze się bawić.
Poza tym celem każdej istoty jest przedłużenie gatunku, swojemu potomstwu przekazujemy nasze geny i zachowania, czyli cząstkę siebie. Bliżej nieśmiertelności jest już chyba tylko klonowanie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 18:29, Revanchist napisał:

Typowe zagranie, mogłem się tego spodziewać.

Ooo, gadasz do siebie?
Jak ma się kogoś dość bo jest upierdliwy to się go zbywa, a już tym bardziej gdy ten ktoś zamiast dawać konkrety i odpowiadać na zadane pytanie wymiguje się od odpowiedzi i sami wypytuje bez przerwy o tą samą rzecz ;)

Dnia 07.04.2009 o 18:29, Revanchist napisał:

A miałem nadzieję na dobre uzasadnienie, czego tak Ci zależy na dobrym (IYHO) pogrzebie.

Specjalnie dla Ciebie: odcinek nr.3
Dobry pogrzeb nie jest najważniejszą sprawą, ale z szacunku do samego siebie i swojego ciała życzę sobie, aby moje ciało potraktowano zgodnie z moimi oczekiwaniami. Co się stanie jeśli będzie inaczej? Nic, znaczy prawie nic, bo moi bliscy mogliby być zbulwersowani nienależytym pochówkiem. Może po śmierci przeszłość mnie nie będzie obchodzić, ale za życia przyszłość - jak najbardziej. Nie chcę być zlekceważony, sponiewierany i oszukany - ani za życia, ani po śmierci.

Dnia 07.04.2009 o 18:29, Revanchist napisał:

Ech, nevermind.

Mam nadzieję, że przeczytałeś uważnie bo nie będzie powtórek.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 17:38, Furrbacca napisał:

> /.../ > Głęboko wierzący ateista... Muszę Ci pogratulować, rzadko się tacy zdarzają.

Nie tak rzadko. Przecież oni też wierzą. Wierzą, że Bóg nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 18:34, rob006 napisał:

>/.../ swojemu potomstwu przekazujemy
nasze geny i zachowania, czyli cząstkę siebie. Bliżej nieśmiertelności jest już chyba
tylko klonowanie. ;)

Hmmm... a czujesz w sobie jakieś cząstki Twoich przodków? Czy czujesz, że przodkowie żyją w Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 19:35, KrzysztofMarek napisał:

Hmmm... a czujesz w sobie jakieś cząstki Twoich przodków? Czy czujesz, że przodkowie
żyją w Tobie?


Czuję że to jaki jestem, i jak się zachowuję, zależy tylko od moich przodków i otoczenia w jakim się wychowywałem/wychowuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 17:38, Furrbacca napisał:

> Argument na to, że wątpie?
To oznacza tylko, że nie potrafisz dyskutować. W dyskusji należy myśleć, najlepiej logicznie.


Albo że ty nie potrafisz precyzyjnie formułować zdań - filozofowie interpretują wszystko na swój sposób (nie mam nic przeciwko), programiści (czyli m.in. ja) patrzą na wszystko w pełni logicznie i konkretnie. A treść twojego postu nasuwała pytanie ''czy ty na pewno wątpisz, bo nie jestem pewny''.

Dnia 07.04.2009 o 17:38, Furrbacca napisał:

Ty formułując swoje zdania kierujesz się tylko uczuciami.

Z uczuć to mi pozostał już tylko głód i kilka pomniejszych, bo reszta stwierdziła, że nie jest potrzebna i sobie poszła.

Dnia 07.04.2009 o 17:38, Furrbacca napisał:

A to w ogóle jest paradoks.
Głęboko wierzący ateista... Muszę Ci pogratulować, rzadko się tacy zdarzają.

A ten - kolejny bzdurny - wniosek skąd się wziął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 19:55, Menajev napisał:

Albo że ty nie potrafisz precyzyjnie formułować zdań - filozofowie interpretują wszystko
na swój sposób (nie mam nic przeciwko), programiści (czyli m.in. ja) patrzą na wszystko
w pełni logicznie i konkretnie. A treść twojego postu nasuwała pytanie ''czy ty na pewno
wątpisz, bo nie jestem pewny''.


ROTFLMAO!!!

To dlaczego największymi logikami na świecie są ludzie, którzy są również nazywani FILOZOFAMI?!

Poza tym logiczne myślenie NIE polega na "B".
Logiczne myślenie polega na "A->B"
U Ciebie nie ma tego ''A''.

I piszę po raz czwarty - nie traktuj filozofów jak idiotów.

Dnia 07.04.2009 o 19:55, Menajev napisał:

> Ty formułując swoje zdania kierujesz się tylko uczuciami.
Z uczuć to mi pozostał już tylko głód i kilka pomniejszych, bo reszta stwierdziła, że
nie jest potrzebna i sobie poszła.


Blablabla. Typowe gadanie informatyka-introwertyka.

Dnia 07.04.2009 o 19:55, Menajev napisał:

> Głęboko wierzący ateista... Muszę Ci pogratulować, rzadko się tacy zdarzają.
A ten - kolejny bzdurny - wniosek skąd się wziął?


Nie masz argumentów na poparcie swojego zdania = wierzysz w jego słuszność.
Na tym polega wiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 19:32, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ > Głęboko wierzący ateista... Muszę Ci pogratulować, rzadko się tacy
zdarzają.
Nie tak rzadko. Przecież oni też wierzą. Wierzą, że Bóg nie istnieje.


Raczej nie wierzą, że Bóg istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 19:32, KrzysztofMarek napisał:

Nie tak rzadko. Przecież oni też wierzą. Wierzą, że Bóg nie istnieje.


Tak, wiem :). Ale zaraz będą wyskakiwać kolejny raz z Brzytwą Ockhama (zapominając, że tak naprawdę świadczy ona za istnieniem Boga), Czajniczkiem Russela (który z kolei o niczym nie świadczy, ale wydaje im się, że nas ośmiesza) i podobnymi.
Więc wolę nie kontynuować tego wątku, nie mam sił i nerwów, szczególnie przed Wielkanocą ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 20:34, Furrbacca napisał:

> Raczej nie wierzą, że Bóg istnieje.

I tak nie jesteś w stanie podać dowodu na potwierdzenie swojego poglądu, więc to dalej
jest wiara.


W moim poglądzie nie ma Boga. W moim "równaniu", zmiennej zwanej Bogiem nie uwzględniam. Ja nie twierdzę, że ateiści nie wierzą.Jasne, że też wierzą, w różne rzeczy, ale nie w "niewiarę w Boga". Nie jestem w stanie wyjaśnić wszystkich zagadek świata/wszechświata bez pojęcia Boga czy z tym pojęciem- tym niemniej trzymam się mojej wersji bo po pierwsze: Bóg nic nie wyjaśnia a po drugie moja wersja "bezbogowa" wiele już wyjaśniła- i tak, masz rację że w nią w dużej mierze wierzę. Ale to z racji tego, że wszystkiego nie mogę (jeszcze?) udowodnić niezależnie od tego czy z czy bez pojęcia Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 20:34, Furrbacca napisał:

I tak nie jesteś w stanie podać dowodu na potwierdzenie swojego poglądu, więc to dalej
jest wiara.

Tak jak wszyscy wierzymy w nieistnienie niewidzialnych jednorożców. Nie widzę większego sensu w ciągłym powtarzaniu tego zdania, że ateiści też wierzą - w nieistnienie Boga. Jaki jest tego cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 18:44, Miklak napisał:

Ooo, gadasz do siebie?


To miała być próba bycia zabawnym? :P

Dnia 07.04.2009 o 18:44, Miklak napisał:

Jak ma się kogoś dość bo jest upierdliwy to się go zbywa, a już tym bardziej gdy ten
ktoś zamiast dawać konkrety i odpowiadać na zadane pytanie wymiguje się od odpowiedzi
i sami wypytuje bez przerwy o tą samą rzecz ;)


Furr napisał, o co mi chodziło. Myślałem, że wystarczająco wyjaśnił, ale nie, nadal to samo.

Dnia 07.04.2009 o 18:44, Miklak napisał:

Specjalnie dla Ciebie: odcinek nr.3
Dobry pogrzeb nie jest najważniejszą sprawą, ale z szacunku do samego siebie i swojego
ciała życzę sobie, aby moje ciało potraktowano zgodnie z moimi oczekiwaniami. Co się
stanie jeśli będzie inaczej? Nic, znaczy prawie nic, bo moi bliscy mogliby być zbulwersowani
nienależytym pochówkiem. Może po śmierci przeszłość mnie nie będzie obchodzić, ale za
życia przyszłość - jak najbardziej. Nie chcę być zlekceważony, sponiewierany i oszukany
- ani za życia, ani po śmierci.


Po śmierci kończy się twoja przyszłość (wg twoich poglądów, rzecz jasna). Nie wiem, co mają w planach twoi bliscy, ale z pewnością nie nazwałbym chrześcijańskiego pogrzebu nienależytym pochówkiem (zresztą mi by wystarczyło zagrzebanie w ziemi, a tak na serio - czemu mam się tym przejmować?). Anyway, robisz z igły widły i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 20:33, Furrbacca napisał:

Brzytwą Ockhama (zapominając, że
tak naprawdę świadczy ona za istnieniem Boga),


A mógłbyś mi wytłumaczyć jak brzytwa Ockhama ma świadczyć za istnieniem Boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować