Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 18.05.2009 o 22:46, Czoklet_Muss napisał:

No bo co z tego, że mniej więcej znamy datę wielkiego wybuchu lecz nie znamy jego przyczyny.


W logice nie ma miejsca na pytanie typu: "co było przed początkiem" (z racji tego, że dopiero po tym zdarzeniu pojawiła się czasoprzestrzeń). Wg tej teorii nie było przed, tak samo jak i nie musi być przyczyny Big Bangu. Inna zakłada, że wielki wybuch następuje cyklicznie,a nasz wszechświat jest tylko jednym z wielu.

Człowiek to największa porażka ewolucji, ponieważ potrafi doszukiwać się absolutu rządzącego wszechświatem (który sam dla siebie jest bogiem "nieosobowym" - Brzytwa Ockhama się kłania) w imię własnych życzeń, czy nadziei. Smutne, ale chyba trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2009 o 21:39, Ash napisał:

> /.../ Pytanie tylko po co? /.../

Ot choćby po to, by dociec prawdy, bo jednak sporo ludzi na tym świecie wierzy tej książce
"na kredyt". ;)

...że co ? Jaki znowu kredyt ?

ps. Widze, że nadal ludzie wyrywają sobie włosy z różnych części ciała i pocą się jak w saunie xD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2009 o 23:10, Infes napisał:

Wszystko tylko komplikujesz i kręcisz. Dobrze,rozumiem że wierzysz. No dobra ale dajmy
że nie wierzysz. To wtedy uważasz że co? Sama z siebie powstała Ziemia? Świat? Życie?
Dla mnie to jest absurd.

A wiara w to, że wszystko zostało stworzone przez biblijnego, plemiennego boga nie jest absurdem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 01:42, TetraGramaton napisał:

...że co ? Jaki znowu kredyt ?


No wiesz. Nie wiedzą, tylko wierzą w coś co nie ma potwierdzenia ani dowodów, że jest. Czyli "na kredyt". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 09:31, Revanchist napisał:

Jeśli chodzi o istnienie Boga, to możesz sobie w internecie poszukać gdzieś dowodów na
to.


W internecie możesz sobie poszukać dowodów na istnienie chupacabry, ufo, że tupac i Hitler żyją i latający monster spaghetti też, a mistrzowie wschodu potrafią zbić szybę za pomocą chi nawet się nie zbliżając do niej.

Infes---> absurdem jest dla Ciebie fakt, że człowiek ciągle mało wie o otaczającym go świecie? Im dalej w las, tym więcej drzew, to dość logiczne, że nie wiemy, co się stało miliardy lat temu, kiedy powstawał wszechświat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 09:41, Ash napisał:

To w końcu internet jest dowodem na jego istnienie, czy Pismo Św.?


Chodzi mi o to, że w Internecie możesz sobie poszukać opisy tychże dowodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 09:44, Revanchist napisał:

Chodzi mi o to, że w Internecie możesz sobie poszukać opisy tychże dowodów.


Aha, pamiętam jeden z tych "dowodów" : Skoro cały wszechświat jest w ruchu, to musiał istnieć pierwszy poruszyciel. Faktycznie, bardzo przekonująca argumentacja. Na tej samej zasadzie gdyby cały wszechświat stał w miejscu to musiałby istnieć ktoś, kto go zatrzymał. Można iść za ciosem i stwierdzić, że skoro trawa jest zielona to ktoś ją musiał pomalować (że niby głupie? Tak samo logiczne jak ten zacytowany dowód, sformułowany zresztą chyba przez św. Tomasza z Akwinu, czyli jakby na to nie patrzeć osobę niezbyt obiektywną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lepszy jest ten, mówiący, że jeśli coś istnieje, to ktoś musiał to stworzyć. Oczywiście ta zasada nie dotyczy Boga ;)

@TetraGramaton

Dnia 19.05.2009 o 10:32, SlimPole napisał:

ps. Widze, że nadal ludzie wyrywają sobie włosy z różnych części ciała i pocą się jak w saunie xD.

Są miliony sposobów na zrobienie z siebie idioty i buraka, czemu ty uparłeś się tylko na ten jeden? ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 10:41, rob006 napisał:

Lepszy jest ten, mówiący, że jeśli coś istnieje, to ktoś musiał to stworzyć. Oczywiście
ta zasada nie dotyczy Boga ;)

Czyli paradoksalnie argument za istnieniem boga staje się jednocześnie dowodem jego nieistnienia (jeśli przyjmiemy, że od tej reguły nie ma wyjątków) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 10:32, SlimPole napisał:

sformułowany zresztą
chyba przez św. Tomasza z Akwinu, czyli jakby na to nie patrzeć osobę niezbyt obiektywną).


A kto byłby obiektywny? Powinno się oceniać to, co ktoś mówi, a nie po tym, kto mówi. W takim wypadku trzeba zgodzić się we wszystkim z Tomaszem z Akwinu, bo był największym geniuszem średniowiecza, a tego chyba nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 14:04, Mogrim napisał:

A kto byłby obiektywny? Powinno się oceniać to, co ktoś mówi, a nie po tym, kto mówi.
W takim wypadku trzeba zgodzić się we wszystkim z Tomaszem z Akwinu, bo był największym
geniuszem średniowiecza, a tego chyba nie chcesz.

Geniuszem pod jakim względem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 14:11, zadymek napisał:

Geniuszem pod jakim względem?


Po prostu geniuszem. Wybitny umysł, widać to w jego dziełach, człowiek o niezwykłej pamięci, który potrafił powiązać ze sobą różne dziedziny wiedzy (wielu uważa jego definicję prawa za najlepszą, jaka została stworzona).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 14:27, Mogrim napisał:

> Geniuszem pod jakim względem?

Po prostu geniuszem. Wybitny umysł, widać to w jego dziełach, człowiek o niezwykłej pamięci,

No, rainman też miał niezłapamięć:)

Dnia 19.05.2009 o 14:27, Mogrim napisał:

który potrafił powiązać ze sobą różne dziedziny wiedzy (wielu uważa jego definicję prawa

To kluczowe słowo: wielu.

Dnia 19.05.2009 o 14:27, Mogrim napisał:

za najlepszą, jaka została stworzona).

Z kolei jego dowody na istnienie boga kupy się nie trzymają (już sama gadka na temat nieistnienia jest dość kontrowersyjna) . Być może zastosował prawidłowy tok rozumowania, ale będąc ograniczonym wiadomą ideologią nie miał szans na wyciągniecie wiarygodnie brzmiących wniosków ze swoich obserwacji. Aczkowliek wypada przyznać, że jego tezy są bardzo...śmiałe. No i jego prace stanowiły świetne usprawiedliwienie dla istnienia takiego a nie innego ustroju w średniowiecznych państwach, więc była użyteczna -pytanie tylko jaką mają wartość dzisiaj?

BTW A o którym prawie mówimy, bo było sporo tych definicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 14:04, Mogrim napisał:

A kto byłby obiektywny? Powinno się oceniać to, co ktoś mówi, a nie po tym, kto mówi.
W takim wypadku trzeba zgodzić się we wszystkim z Tomaszem z Akwinu, bo był największym
geniuszem średniowiecza, a tego chyba nie chcesz.

Obiektywny? Zapewne nikt, bo albo ktoś wierzy w boga albo w niego nie wierzy i zawsze z tej perspektywy będzie formułował swoje "dowody". I tak św. Tomasz zrobił to na zasadzie: uważam, że bóg istnieje i spróbuję to sobie wytłumaczyć a osoba niewierząca: twierdzę, że boga nie ma, dlatego że... Teoretycznie osoba obiektywna musiałaby być osobą dopuszczającą istnienie boga, ale nie wykluczającą jego nieistnienia. Inna sprawa, że wtedy nie wymyśli żadnych dowodów za/przeciw bo takowe zwyczajnie nie istnieją.
A argumenty św. Tomasza to żadne dowody, są to co najwyżej przypuszczenia, które osoby wierzące mogą utwierdzić w ich przekonaniu ale do żadnego ateisty nie dotrą. Czyli oceniając osobę po tym co mówi dochodzę do wniosku, że w tym konkretnym przypadku Tomasz z Akwinu się nie popisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardziej wiarygodnego niż takie od siebie powstanie. Musiało być coś na początku więc jeśli przyjmiemy że był to Bóg to wszystko nabiera sensu,miał kto stworzyć itd. A gdy przyjmiemy że to nie Bóg jest początkiem ani końcem,że go nie ma to wtedy co stworzyło świat? Samo się stworzyło? Nawet gdyby powstała galaktyka sama z siebie to reszta sama z siebie nie może powstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Infes

Dnia 18.05.2009 o 23:10, Infes napisał:

Wszystko tylko komplikujesz i kręcisz. Dobrze,rozumiem że wierzysz. No dobra ale dajmy
że nie wierzysz. To wtedy uważasz że co? Sama z siebie powstała Ziemia? Świat? Życie?
Dla mnie to jest absurd.


Bądźmy tolerancyjni. Jeżeli ktoś nie wierzy w Boga to nie zmuszajmy go do wiary. Powinieneś uszanować czyjeś zdanie nawet jeżeli się z nim nie zgadzasz. Poza zadaj to pytanie ateiście a nie mnie, katolikowi.

orzech4
>W logice nie ma miejsca na pytanie typu: "co było przed początkiem" (z racji tego, że dopiero po tym zdarzeniu >pojawiła się czasoprzestrzeń). Wg tej teorii nie było przed, tak samo jak i nie musi być przyczyny Big Bangu. >Inna zakłada, że wielki wybuch następuje cyklicznie,a nasz wszechświat jest tylko jednym z wielu.
>
>Człowiek to największa porażka ewolucji, ponieważ potrafi doszukiwać się absolutu rządzącego wszechświatem >(który sam dla siebie jest bogiem "nieosobowym" - Brzytwa Ockhama się kłania) w imię własnych życzeń, czy >nadziei. Smutne, ale chyba trzeba się z tym pogodzić.

Popraw mnie jeżeli jestem w błędzie ale logika i wiara wykluczają się nawzajem tak więc nie da się logiczne wytłumaczyć wiary i na odwrót.

SlimPole
>A argumenty św. Tomasza to żadne dowody, są to co najwyżej przypuszczenia, które osoby wierzące mogą >utwierdzić w ich przekonaniu ale do żadnego ateisty nie dotrą.

Tak samo jest z "argumentami" na nieistnienie Boga. To są tylko przypuszczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 16:52, Infes napisał:

Nawet gdyby powstała galaktyka sama z siebie to reszta sama z siebie nie może powstać.


Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2009 o 16:52, Infes napisał:

Bardziej wiarygodnego niż takie od siebie powstanie.

Powiedziałbym, że świat powstały z woli Boga jest łatwiejszy do przyjęcia. Bo trudno się przekonać do tezy, że coś powstało z niczego. Z reguły mówi się, że nicości nie powstanie "coś". Wiary - godne... dobre określenie, jeden wierzy - drugi nie.

Dnia 19.05.2009 o 16:52, Infes napisał:

Musiało być coś na początku więc jeśli przyjmiemy że był to Bóg to wszystko nabiera sensu

A Bóg nie zna początku ani końca. Czy coś co nigdy nie powstało i nigdy nie przepadnie jest również sensowne czy wiarygodne? Nie każda najwygodniejsza droga jest najlepsza.
,miał kto stworzyć itd. A gdy

Dnia 19.05.2009 o 16:52, Infes napisał:

przyjmiemy że to nie Bóg jest początkiem ani końcem,że go nie ma to wtedy co stworzyło świat?

To dość irytujące podejście. "Albo jest Bóg, albo nie ma nic". A jeśli jest coś jeszcze innego? Co? Nie wiem, ale czy WIEM że Bóg jest czy też nie? Nie!

Dnia 19.05.2009 o 16:52, Infes napisał:

Nawet gdyby powstała galaktyka sama z siebie to reszta sama z siebie nie może powstać.

Skoro galaktyka by powstała sama, to reszta by już chyba była z górki? Masz ciekawe podejście "galaktyka może by powstała, jakieś atmosfery, pierwiastki - ale reszta to już nie..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować